Dlaczego tak jest?

[colection]

Dziewczyny mam pewien problem który dręczy mnie od kilku ładnych lat. Mianowicie zaczynając od początku zawsze byłam wrażliwa na piękno. Nawet będąc dziewczynką lubiłam się stroić itp. Majać 13-14 lat zaczął się pierwszy makijaż. Robiłam go nieumiejętnie i z tego względu nauczyciele czepiali się mnie w szkole. Rodzice stali za mną murem bo uczyłam się bardzo dobrze i miałam dobre sprawowanie. Przeniosłam się do innej szkoły. Tam też było piekło z powodu wyglądu. Nauczyciele już się nie czepiali, widzieli że jestem dobrą uczennicą mam dobre stopnie i nie sprawiam problemów. Rodzice ulegali mi o co dziś mam trochę pretensje ale jak postawilam na swoim to tak musialo byc a rodzice i nauczyciele byli wyrozumiali bo jak wspomnialam dobre stopnie i zachowanie. Ale za to otoczenie.. płuć przeciwna podrywała, dziewczyny były zazdrosne.. z dziewczynami zaczeło się piekło. Przez to stałam się nieśmiała, zakodowałam sobie w głowie że jestem 'gorsza' dlatego mnie dziewczyny zaczepiają, zamknełam się w sobie. Dziś jestem dorosła, mam 19lat. Nadal bardzo dbam o siebie ale już robie to umiejętnie. Mam bardzo niemiłe wspomnienia z tego okresu w życiu. Dziś idąc ulicą spotkałam dziewczyne która w tym okresie chodziła ze mną do szkoły, ta dziewczyna nie zdawała z klasy do klasy, piła, paliła. Wyzwała mnie od dziw**,sz**t, itp. Strasznie było mi przykro. Dziś nie ubieram się wyzywająco choć o siebie dbam. Chodze na solarium, maluję się, noszę futerko, szpilki(ale nie na codzień). Lubię ładnie wyglądać..nie noszę dekoldów do pasa(prawie wogóle dekoldów nie noszę), nie zakładam mini-jedynie latem. Nie rozumiem osób które oceniają człowieka po wyglądzie! Np. ostatnio przebijałam sobie kolczyk w pępku, kobieta mówiła ni z tąd ni z owąd że jestem bardzo ładną dziewczyną itp. (bardzo miła była). A takie dziewczyny potrafią zaczepić na ulicy i zbesztać.. mam zmienić siebie dla opini otoczenia? Powiedzcie co o tym sądzicie proszę

[caipirinha]

Zastanawiam się, jakich odpowiedzi oczekujesz... Mimo opisu i tak nikt nie wie, jak wyglądasz i jak się ubierasz, więc do tego nikt się nie odniesie, a z pewnością jesteś świadoma, że zmienianie się przez opinię innych to zazwyczaj idiotyzm.

[Cannabis84]

Dlaczego tak jest? Myślę, że to najzwyklejsza w świecie zazdrość.

Czy masz zmieniać siebie? Myślę, że nie warto. Zaniedbasz siebie, nie będziesz się malować, stoić to znajdą sobie coś innego. Ludzie są czasem bardzo podli i niestety nic na to nie poradzimy.

[rudeee]

zazdrość? na pewno? miałam w klasie (jeszcze np w gimnacjum) bardzo dużo ładnych, zadbanych, mauljących się dziewczyn. Nikt ich od szmat nie wyzywał. Piszesz - futerko, szpliki, solarium. Rozumiem, że u niektórych ludzi to może wywoływać skojarzenia - zwłaszcza patrząc na większość dziewczyn, w adidasach, kurtkach. Nie mówię, że to Twoja wina, że teraz w jakiś sposób to prowokujesz - ale jednak nic nie dzieje się bez przyczyny.

[jolax]

rób i noś to na co masz ochotę, i nie patrz na to co mówią inni!!!

[Ponura]

Pewnie dostanę za to ostrzeżenie, ale błagam następnym razem, kiedy będziesz podkreślać, że dobrze się uczysz, to staraj się pamiętać: płeć, dekolt i skąd.

[agnis2908]

...że tak zapytam: w jakim celu założyłaś ten temat? Mamy Cię uświadamiać, że jesteś piękna i masz się nie zmieniać? ...
Przecież to wiesz.
Wiesz, że te dziewczyny Ci zazdrościły
Teraz i dziś.

[whitegirl]

Ludzka zazdrosc nie zna granic niestety ;/ ! Ale napewno nie powinnas zmienac sie dla otoczenia ale moze jesli myslisz i czujesz ze by to cos zmienilo opinie ludzi o tobie to moze jednak warto wprowadzic jakies male zmiany. Ludzie patrzac na zrobiona " dziunie" nie maja o niej zbyt dobrego mniemania. Postaraj sie zrezygnowac np z futerka ktore wiekszosci ludzi koajrzy sie raczej z kobieta lekkich obyczaji a nie fajna zadbana dziewczyna staraj sie wyjsc do ludzi zaprzyjaznic sie z kims wtedy napewno bedzie lepiej bo ludzie zaczna poznawac twoj charakter i nie beda tak patzrec na twoj wyglad

[v-x-n]

Jak na moje to nic nie dzieje się bez przyczyny. Dziwnym trafem miałam i w liceum, i na roku kilka naprawdę pięknych dziewczyn - zgrabne, smukłe, ładny make-up, czasem szpileczki i sukienka. Jak modelki w gazetach. I nikt ich od szmat nie wyzywał.. Może z czymś przesadzasz? Może za dużo solarium, może ubrania zbyt kojarzące się? Myślę, że gdybyś ubierała się naprawdę z klasą nie byłoby problemu.. Przeanalizuj swój wygląd, może popatrz na swoje zdjęcia? Często jest tak, że ludziom się wydaje, że wyglądają dobrze, a tak naprawdę dawno minęli granicę dobrego smaku/gustu (np. solarium).

[Milian]

Są chyba dwie możliwości - albo jesteś zbyt dużą konkurencją dla innych dziewczyn i obgadują Cię oraz robią Ci przykrości z zazdrości, bo jeżeli mówią o Tobie, to coś je jednak boli, albo nieświadomie przesadasz w "dbaniu o siebie" i jesteś przez to odbierana inaczej niż byś chciała.

[Lemirka]

Napisane przez colection

Dziewczyny mam pewien problem który dręczy mnie od kilku ładnych lat. Mianowicie zaczynając od początku zawsze byłam wrażliwa na piękno. Nawet będąc dziewczynką lubiłam się stroić itp. Majać 13-14 lat zaczął się pierwszy makijaż. Robiłam go nieumiejętnie i z tego względu nauczyciele czepiali się mnie w szkole. Rodzice stali za mną murem bo uczyłam się bardzo dobrze i miałam dobre sprawowanie. Przeniosłam się do innej szkoły. Tam też było piekło z powodu wyglądu. Nauczyciele już się nie czepiali, widzieli że jestem dobrą uczennicą mam dobre stopnie i nie sprawiam problemów. Rodzice ulegali mi o co dziś mam trochę pretensje ale jak postawilam na swoim to tak musialo byc a rodzice i nauczyciele byli wyrozumiali bo jak wspomnialam dobre stopnie i zachowanie. Ale za to otoczenie.. płuć przeciwna podrywała, dziewczyny były zazdrosne.. z dziewczynami zaczeło się piekło. Przez to stałam się nieśmiała, zakodowałam sobie w głowie że jestem 'gorsza' dlatego mnie dziewczyny zaczepiają, zamknełam się w sobie. Dziś jestem dorosła, mam 19lat. Nadal bardzo dbam o siebie ale już robie to umiejętnie. Mam bardzo niemiłe wspomnienia z tego okresu w życiu. Dziś idąc ulicą spotkałam dziewczyne która w tym okresie chodziła ze mną do szkoły, ta dziewczyna nie zdawała z klasy do klasy, piła, paliła. Wyzwała mnie od dziw**,sz**t, itp. Strasznie było mi przykro. Dziś nie ubieram się wyzywająco choć o siebie dbam. Chodze na solarium, maluję się, noszę futerko, szpilki(ale nie na codzień). Lubię ładnie wyglądać..nie noszę dekoldów do pasa(prawie wogóle dekoldów nie noszę), nie zakładam mini-jedynie latem. Nie rozumiem osób które oceniają człowieka po wyglądzie! Np. ostatnio przebijałam sobie kolczyk w pępku, kobieta mówiła ni z tąd ni z owąd że jestem bardzo ładną dziewczyną itp. (bardzo miła była). A takie dziewczyny potrafią zaczepić na ulicy i zbesztać.. mam zmienić siebie dla opini otoczenia? Powiedzcie co o tym sądzicie proszę

a Ty się chwalisz czy żalisz bo mi to prowokacją śmierdzi.

[colection]

Można powiedzieć że żale. Myślisz że chciałoby mi się pisać tak wielki post dla prowokacji?Jaki miałabym w tym cel? Piszę bo chciałam poznać wasze opinie. Nie wiem czy to zazdrość tych dziewczyn. Rozmawiałam z nimi (nie wiem skąd u mnie taki spokój) powiedziałam że nie ocenia się ksiązki po okładce i nigdy nawet ze mną nie rozmawiały by cokolwiek mogły o mnie wiedzieć a jeśli ich satysfakcjonuje wyzywanie mnie od dzi*ek to niech tak robią jeśli poprawią sobie w ten sposób samoocene i dodałam że nie robi to na mnie wrażenia by wyzywać się od sz**t i możemy popertraktować a nie prowadzić konwersacje na tym poziomie jesli wogole mozna to tak nazwac, one mówiły że mam ciuchy jak dziwka itp. a kolejna dziewczyna (tez z podobnego towarzystwa ale sie chyba nie znaja) pytala mnie gdzie kupilam to futerko bo tez by chciala takie miec. Powiem tak obecnie sądze że nie przesadzam z solarium i makijazem. Ostatnio nawet tak się nie ''stroję'' bo zwyczajnie nie mam czasu. Ja uważam że mam normalne ciuchy. Na ulicy też spotykam wiele kobiet, dziewczyn w futerkach. Wiele kobiet, dziewczyn na szpilkach. Dla mnie osobiscie jest to śmieszne ale tez przykre bo dotyka to mnie

[colection]

A tak w sumie to nie uważam się wcale za jakaś niebywale ładną dziewczynę. Mam zaniżoną samoocene przez te dziewczyny. Z jednej strony myślę że zazdroszczą a z drugiej że coś ze mną jest nie tak, że jestem jakaś ''inna''. W Wielkiej Brytanii nikt nie zwraca uwagi na to jak ludzie wyglądają, czy są biali czy czarni, jakie mają ubranie itp. tylko w Polsce panuje taka nietolerancja i stereotypy typu że jak masz futerko to jesteś dziwką, jak masz blond wlosy to jestes pusta i wiele innych. Albo ostatnio gdy byłam u kosmetyczki obok leżał pewnien facet z maseczką na twarzy (naprawdę miał problemy z cerą=zobaczyłam po zmyciu maski) to jakiś koleś przyszedł z kolegami przebić język to facet został skometowany że jest pedałem itp. Dla mnie to chore

[agatenka]

Napisane przez v-x-n

Jak na moje to nic nie dzieje się bez przyczyny. Dziwnym trafem miałam i w liceum, i na roku kilka naprawdę pięknych dziewczyn - zgrabne, smukłe, ładny make-up, czasem szpileczki i sukienka. Jak modelki w gazetach. I nikt ich od szmat nie wyzywał.. Może z czymś przesadzasz? Może za dużo solarium, może ubrania zbyt kojarzące się? Myślę, że gdybyś ubierała się naprawdę z klasą nie byłoby problemu.. Przeanalizuj swój wygląd, może popatrz na swoje zdjęcia? Często jest tak, że ludziom się wydaje, że wyglądają dobrze, a tak naprawdę dawno minęli granicę dobrego smaku/gustu (np. solarium).

Dokładnie jestem takiego samego zdania. .
Po twoim opisie niestety nie wiemy jak wyglądasz.

Wiesz, można o siebie dbać, chodzić na solarium, nosić szpilki, nawet wielkie dekolty czy króciutkie mini i wyglądać naprawdę elegancko i z klasą - wtedy jest tylko jedno wytłumaczenie - te dziewczyny są naprawdę o Ciebie zazdrosne i nie powinnaś się tym przejmować.

Jednak niestety bardzo często zdarza się że dziewczyny wyglądają jak Doda czy Rutowicz - Spalone na pomarańczowo, z długimi kolorowymi tipsami, w jasnych rozszerzanych jeansach, różowych obcisłych bluzkach, 12 cm białych kozaczkach, wielkich futerkach i torebkach ala LV - one również uważają że ubierają się seksownie, elegancko i z klasą - a wyglądają jak tanie prostytutki - może jestem nietolerancyjna - ale przyznam się szczerze, że nie toleruje takiego ubioru czy to w Polsce, czy tak jak napisałaś w Anglii czy gdziekolwiek indziej na świecie...


Ps.Te Rosjanki z załącznika też uważały że wyglądają seksownie i z klasą ( były dumne że wszyscy zwracają na nie uwagę ) Nie dały sobie przetłumaczyć że każdy się z nich śmiał, nie przyjmowały żadnej krytyki i oczywiście uważały że inne dziewczyny im zazdroszczą

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez whitegirl

Ludzka zazdrosc nie zna granic niestety ;/ ! Ale napewno nie powinnas zmienac sie dla otoczenia ale moze jesli myslisz i czujesz ze by to cos zmienilo opinie ludzi o tobie to moze jednak warto wprowadzic jakies male zmiany. Ludzie patrzac na zrobiona " dziunie" nie maja o niej zbyt dobrego mniemania. Postaraj sie zrezygnowac np z futerka ktore wiekszosci ludzi koajrzy sie raczej z kobieta lekkich obyczaji a nie fajna zadbana dziewczyna staraj sie wyjsc do ludzi zaprzyjaznic sie z kims wtedy napewno bedzie lepiej bo ludzie zaczna poznawac twoj charakter i nie beda tak patzrec na twoj wyglad

Ze co???? Ja mam futerko i to czerwone a jeszcze nikt na ulicy sie nie czepiał i nie ciagnał w brame( ani ja nikogo) Jest to najpraktyczniejsze ubranie na zime- mozna miec pod nim podkoszulek a i tak jest ciepło. Futerko= dziwk*?? he he no dobre.

Napisane przez v-x-n

Jak na moje to nic nie dzieje się bez przyczyny. Dziwnym trafem miałam i w liceum, i na roku kilka naprawdę pięknych dziewczyn - zgrabne, smukłe, ładny make-up, czasem szpileczki i sukienka. Jak modelki w gazetach. I nikt ich od szmat nie wyzywał.. Może z czymś przesadzasz? Może za dużo solarium, może ubrania zbyt kojarzące się? Myślę, że gdybyś ubierała się naprawdę z klasą nie byłoby problemu.. Przeanalizuj swój wygląd, może popatrz na swoje zdjęcia? Często jest tak, że ludziom się wydaje, że wyglądają dobrze, a tak naprawdę dawno minęli granicę dobrego smaku/gustu (np. solarium).

Tu sie zgadzam.

Napisane przez colection

A tak w sumie to nie uważam się wcale za jakaś niebywale ładną dziewczynę. Mam zaniżoną samoocene przez te dziewczyny. Z jednej strony myślę że zazdroszczą a z drugiej że coś ze mną jest nie tak, że jestem jakaś ''inna''. W Wielkiej Brytanii nikt nie zwraca uwagi na to jak ludzie wyglądają, czy są biali czy czarni, jakie mają ubranie itp. tylko w Polsce panuje taka nietolerancja i stereotypy typu że jak masz futerko to jesteś dziwką, jak masz blond wlosy to jestes pusta i wiele innych. Albo ostatnio gdy byłam u kosmetyczki obok leżał pewnien facet z maseczką na twarzy (naprawdę miał problemy z cerą=zobaczyłam po zmyciu maski) to jakiś koleś przyszedł z kolegami przebić język to facet został skometowany że jest pedałem itp. Dla mnie to chore

hehehe no normalnie rozwaliłyscie mnie tymi hasłami.
Ciezko cokolwiek stierdzic bez obejrzenia stroju i makijazu. Glosuje na to, ze zbyt krzykliwy, badz malo gustowny. Choc to oczywiscie nie powod do zaczepiania kogos.. Zazdrosc? hmmmm no nie wiem. Znam mnostwo ładnych zadbanych kobiet i jakos takich ekscesow nie maja.

[suszarka]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Ze co???? Ja mam futerko i to czerwone a jeszcze nikt na ulicy sie nie czepiał i nie ciagnał w brame( ani ja nikogo) Jest to najpraktyczniejsze ubranie na zime- mozna miec pod nim podkoszulek a i tak jest ciepło. Futerko= dziwk*?? he he no dobre.


Tu sie zgadzam.

hehehe no normalnie rozwaliłyscie mnie tymi hasłami.
Ciezko cokolwiek stierdzic bez obejrzenia stroju i makijazu. Glosuje na to, ze zbyt krzykliwy, badz malo gustowny. Choc to oczywiscie nie powod do zaczepiania kogos.. Zazdrosc? hmmmm no nie wiem. Znam mnostwo ładnych zadbanych kobiet i jakos takich ekscesow nie maja.

hehehe,dobre.


Moim skromny zdaniem, problem nie tkwi w Twoim ubiorze a zachowaniu i podejściu.Każdy skutek ma swoją przyczynę.

[margitta]

Powiem szczerze, że znam i widuję tyle panienek, które wyglądają jakby się z taniej agencji urwały, a przy tym głoszą, że ubierają się elegancko, seksownie i z klasą, że nie jestem w stanie odnieść się do twojego wyglądu i do tego czy problem jest właśnie w ubiorze czy ich zazdrości.

Ale masz prawo ubierać się jak chcesz, najważniejsze żebyś ty się dobrze czuła. I tego się zacznij trzymać, bo połączenie solarium, futerka i szpilek z niską samooceną jest doskonałym celem ataków agresywnych i często zakompleksionych kobiet.

[ineczka7]

Napisane przez colection

Dziewczyny mam pewien problem który dręczy mnie od kilku ładnych lat. Mianowicie zaczynając od początku zawsze byłam wrażliwa na piękno. Nawet będąc dziewczynką lubiłam się stroić itp. Majać 13-14 lat zaczął się pierwszy makijaż. Robiłam go nieumiejętnie i z tego względu nauczyciele czepiali się mnie w szkole. Rodzice stali za mną murem bo uczyłam się bardzo dobrze i miałam dobre sprawowanie.

każda szkoła ma swoje zasady. Jeśli Twoi nauczyciele nie tolerowali makijażu (wsio mi rybka czy robionego dobrze czy nie) to po prostu trzeba było się malować po szkole. Szkoła nie jest od prezentowania innym tapety tylko od uczenia się, oszałamiająco piękna możesz być później.

Maskary i błyszczyka czy też delikatnie upudrowanej buzi nikt nigdzie nie krytykuje, bo tego na ogół nie widać, a uważam, że w wieku 13-14 lat zwyczajnie wystaczy.

I rodzice stojący murem, bo ktoś krytukuje ich córeczkę... i później rośnie następna Doda, przekonana, że jest mądra, piękna, zadbana i fajna, a wszyscy się jej czepiają. Warto czasem widzieć coś poza czubkiem własnego nosa i nie ustawiać całego świata pod siebie.

Napisane przez colection

Przeniosłam się do innej szkoły. Tam też było piekło z powodu wyglądu. Nauczyciele już się nie czepiali, widzieli że jestem dobrą uczennicą mam dobre stopnie i nie sprawiam problemów. Rodzice ulegali mi o co dziś mam trochę pretensje ale jak postawilam na swoim to tak musialo byc a rodzice i nauczyciele byli wyrozumiali bo jak wspomnialam dobre stopnie i zachowanie. Ale za to otoczenie.. płuć przeciwna podrywała, dziewczyny były zazdrosne.. z dziewczynami zaczeło się piekło. Przez to stałam się nieśmiała, zakodowałam sobie w głowie że jestem 'gorsza' dlatego mnie dziewczyny zaczepiają, zamknełam się w sobie.

bredzisz dziewczyno, z całego Twojego posta wyłazi przekonanie o własnym pięknie, mądrości i tak dalej, na pewno nie nieśmiałość czy, co jest dla mnie absurdalne po przeczytaniu tego wszystkiego, poczucie bycia gorszym od innych.

Napisane przez colection

Dziś jestem dorosła, mam 19lat. Nadal bardzo dbam o siebie ale już robie to umiejętnie.Mam bardzo niemiłe wspomnienia z tego okresu w życiu. Dziś idąc ulicą spotkałam dziewczyne która w tym okresie chodziła ze mną do szkoły, ta dziewczyna nie zdawała z klasy do klasy, piła, paliła. Wyzwała mnie od dziw**,sz**t, itp. Strasznie było mi przykro. Dziś nie ubieram się wyzywająco choć o siebie dbam. Chodze na solarium, maluję się, noszę futerko, szpilki(ale nie na codzień). Lubię ładnie wyglądać..nie noszę dekoldów do pasa(prawie wogóle dekoldów nie noszę), nie zakładam mini-jedynie latem. Nie rozumiem osób które oceniają człowieka po wyglądzie! Np. ostatnio przebijałam sobie kolczyk w pępku, kobieta mówiła ni z tąd ni z owąd że jestem bardzo ładną dziewczyną itp. (bardzo miła była). A takie dziewczyny potrafią zaczepić na ulicy i zbesztać.. mam zmienić siebie dla opini otoczenia? Powiedzcie co o tym sądzicie proszę

czy Ty przejmujesz się czymkolwiek poza własnym wyglądem i tym jak Cię przez Twój wygląd odbierają inni?

Napisane przez rudeee

zazdrość? na pewno? miałam w klasie (jeszcze np w gimnacjum) bardzo dużo ładnych, zadbanych, mauljących się dziewczyn. Nikt ich od szmat nie wyzywał.

do-kła-dnie.
ominęła mnie niewątpliwa przyjemność chodzenia do gimnazjum, ale zdarzyły się malujące się i ubierające wyzywająco dziewczyny w LO, a nawet pod koniec podstawówki, na ogól z baaardzo dobrymi ocenami i nikt ich nie wyzywał, bo były po prostu fajne i coś sobą reprezentowały, wygląd był dodatkiem do całej reszty, a cała reszta była fajną dziewczyną.

Napisane przez v-x-n

Jak na moje to nic nie dzieje się bez przyczyny. Dziwnym trafem miałam i w liceum, i na roku kilka naprawdę pięknych dziewczyn - zgrabne, smukłe, ładny make-up, czasem szpileczki i sukienka. Jak modelki w gazetach. I nikt ich od szmat nie wyzywał.. Może z czymś przesadzasz? Może za dużo solarium, może ubrania zbyt kojarzące się? Myślę, że gdybyś ubierała się naprawdę z klasą nie byłoby problemu.. Przeanalizuj swój wygląd, może popatrz na swoje zdjęcia? Często jest tak, że ludziom się wydaje, że wyglądają dobrze, a tak naprawdę dawno minęli granicę dobrego smaku/gustu (np. solarium).

myślę, że wspomniana Doda i Rutowicz też myślą, że się ubierają z klasą ale pominąwszy już kwestię ubioru czy solarki, myślę, że w momencie kiedy podejście innych ludzi zaczyna być zauważalne czy też staje się problemem - to już nie chodzi o wygląd tylko o całą resztę. Jest mi ganz egal czy ktoś jest lachonem i przyjdzie w lateksowych spodniach i 4cm tipsach, o ile jest to osoba, która ma coś do powiedzenia, o ile ma jakąś kulturę osobistą, o ile nie jest zapatrzona w siebie..i tak dalej.
Warto pomyśleć co jest nie tak w takim stopniu, że ludziom się chce przyczepić do tego jak wyglądasz.

Napisane przez colection

Można powiedzieć że żale. Myślisz że chciałoby mi się pisać tak wielki post dla prowokacji?Jaki miałabym w tym cel? Piszę bo chciałam poznać wasze opinie. Nie wiem czy to zazdrość tych dziewczyn. Rozmawiałam z nimi (nie wiem skąd u mnie taki spokój) powiedziałam że nie ocenia się ksiązki po okładce i nigdy nawet ze mną nie rozmawiały by cokolwiek mogły o mnie wiedzieć a jeśli ich satysfakcjonuje wyzywanie mnie od dzi*ek to niech tak robią jeśli poprawią sobie w ten sposób samoocene i dodałam że nie robi to na mnie wrażenia by wyzywać się od sz**t i możemy popertraktować a nie prowadzić konwersacje na tym poziomie jesli wogole mozna to tak nazwac, one mówiły że mam ciuchy jak dziwka itp. a kolejna dziewczyna (tez z podobnego towarzystwa ale sie chyba nie znaja) pytala mnie gdzie kupilam to futerko bo tez by chciala takie miec. Powiem tak obecnie sądze że nie przesadzam z solarium i makijazem. Ostatnio nawet tak się nie ''stroję'' bo zwyczajnie nie mam czasu. Ja uważam że mam normalne ciuchy. Na ulicy też spotykam wiele kobiet, dziewczyn w futerkach. Wiele kobiet, dziewczyn na szpilkach. Dla mnie osobiscie jest to śmieszne ale tez przykre bo dotyka to mnie

1. mogły poczuć, że okazujesz im swoją wyższość intelektualną. Nie wiem jak to wyglądało, nie mogę oceniać, ale jak podkreślasz swoje oceny i zachowanie itd. to naprawdę mam wrażenie że masz podejście do innych ludzi "czemu oni mnie tak traktują, przecież ja jestem fajniejsza". Jak już mówiłam, może to być tylko moje odczucie po tych wszystkich postach, więc nie odbieraj tego jako czepianie się Ciebie.
2. Ja widzę dużo dziewczyn w futerkach z rynku, które wyglądają okropnie. I dużo, które przesadziły z solarium. Jestem pewna, że każda z nich myśli, że wygląda fajnie. Ale, znowu, to że nie wyglądają dobrze nie znaczy, że ktokolwiek miałby ochotę i czas przejmować się nimi na tyle (nie znając ich) żeby powiedzieć cokolwiek w stylu tego, co Ty usłyszałaś. Przyczyna musi być gdzieś indziej.

Napisane przez colection

A tak w sumie to nie uważam się wcale za jakaś niebywale ładną dziewczynę. Mam zaniżoną samoocene przez te dziewczyny. Z jednej strony myślę że zazdroszczą a z drugiej że coś ze mną jest nie tak, że jestem jakaś ''inna''. W Wielkiej Brytanii nikt nie zwraca uwagi na to jak ludzie wyglądają, czy są biali czy czarni, jakie mają ubranie itp. tylko w Polsce panuje taka nietolerancja i stereotypy typu że jak masz futerko to jesteś dziwką, jak masz blond wlosy to jestes pusta i wiele innych. Albo ostatnio gdy byłam u kosmetyczki obok leżał pewnien facet z maseczką na twarzy (naprawdę miał problemy z cerą=zobaczyłam po zmyciu maski) to jakiś koleś przyszedł z kolegami przebić język to facet został skometowany że jest pedałem itp. Dla mnie to chore

zaprzeczasz sama sobie, 'zazdroszczą Ci' (więc jest czego) ale 'mam zaniżoną samoocenę' (jaką byś miała jakby nie była obniżona?).

Nie zauważyłam takich stereotypów, fakt, jak ktoś wygląda jak barbie będzie postrzegany źle przez przeciętniaków, ale na odwrót to też działa, barbie nie powie nic dobrego o przeciętniaku, tak samo jak ktoś wygląda jak metal, grunge'owiec, emo, discodupa czy cokolwiek innego. Mamy większą dawkę akceptacji dla osób podobnych do siebie i jest to normalne.

Co do blond włosów - można mieć blond włosy i blond włosy. Chciałabym tu wkleić zdjęcie powiedzmy wspomnianej Dody (wulgarny blond, ale ja jestem przeciętniakiem) i mojej mamy (zarypisty blond w którym w połączeniu z fryzurką wygląda jak ss-man). Jedna osoba obudzi w danej grupie negatywne odczucia, inna nie, muszą wystąpić konkretne okoliczności, a więc nie generalizujmy.

Co mają do tego mężczyźni robiący maseczki? Nie pokazałaś nietolerancji tylko zachowanie typowego samca, który musi być męski aż do bólu i mocne dbanie o siebie nie wchodzi do jego kanonu podstawowych zachowań. To temat na zupełnie inną dyskusję.

Napisane przez agatenka

Dokładnie jestem takiego samego zdania. .
Po twoim opisie niestety nie wiemy jak wyglądasz.

Wiesz, można o siebie dbać, chodzić na solarium, nosić szpilki, nawet wielkie dekolty czy króciutkie mini i wyglądać naprawdę elegancko i z klasą - wtedy jest tylko jedno wytłumaczenie - te dziewczyny są naprawdę o Ciebie zazdrosne i nie powinnaś się tym przejmować.

Jednak niestety bardzo często zdarza się że dziewczyny wyglądają jak Doda czy Rutowicz - Spalone na pomarańczowo, z długimi kolorowymi tipsami, w jasnych rozszerzanych jeansach, różowych obcisłych bluzkach, 12 cm białych kozaczkach, wielkich futerkach i torebkach ala LV - one również uważają że ubierają się seksownie, elegancko i z klasą - a wyglądają jak tanie prostytutki - może jestem nietolerancyjna - ale przyznam się szczerze, że nie toleruje takiego ubioru czy to w Polsce, czy tak jak napisałaś w Anglii czy gdziekolwiek indziej na świecie...


Ps.Te Rosjanki z załącznika też uważały że wyglądają seksownie i z klasą ( były dumne że wszyscy zwracają na nie uwagę ) Nie dały sobie przetłumaczyć że każdy się z nich śmiał, nie przyjmowały żadnej krytyki i oczywiście uważały że inne dziewczyny im zazdroszczą

oklaski dla tej pani.

Rosjanki Rosjankami, w kurortach w Egipcie wyglądają tak też Polki i są przekonane, że są super sexy.

Napisane przez suszarka

hehehe,dobre.


Moim skromny zdaniem, problem nie tkwi w Twoim ubiorze a zachowaniu i podejściu.Każdy skutek ma swoją przyczynę.

dla tej Pani też oklaski, ubraniem drugiego człowieka inny człowiek przejmuje się przez minutę. Żeby przejąć się na dłużej potrzeba czegoś więcej.

[Deede]

Może nie chodzi o wygląd, a o zachowanie względem facetów? U mnie ładne dziewczyny też nigdy nie były wyzywane. Raczej przeciwnie..(No, chyba , że któraś baaardzo przesadzała w tym "dbaniu o siebie" i odznaczała się wybitnym brakiem klasy). Natomiast mocno po głowie dostawały te, które miały "zbyt otwarte" zachowanie w stosunku do chłopaków. Nie w sensie, że sypiały z kim popadnie, ale notorycznie kokietowały. Nie patrzyły czy facet jest zajęty czy nie, tylko zawsze myk koledze na kolana na przerwie, buzi przy byle okazji, etc. Wiecie o co chodzi.

[HollyG]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Ze co???? Ja mam futerko i to czerwone a jeszcze nikt na ulicy sie nie czepiał i nie ciagnał w brame( ani ja nikogo) Jest to najpraktyczniejsze ubranie na zime- mozna miec pod nim podkoszulek a i tak jest ciepło. Futerko= dziwk*?? he he no dobre.


Tu sie zgadzam.

hehehe no normalnie rozwaliłyscie mnie tymi hasłami.
Ciezko cokolwiek stierdzic bez obejrzenia stroju i makijazu. Glosuje na to, ze zbyt krzykliwy, badz malo gustowny. Choc to oczywiscie nie powod do zaczepiania kogos.. Zazdrosc? hmmmm no nie wiem. Znam mnostwo ładnych zadbanych kobiet i jakos takich ekscesow nie maja.

Też znam mnóstwo zadbanych dziewcząt i raczej w moim otoczeniu wszystki móia im same komplementy (mówie głównie o kobietach).
Z pogrubionym sie zgadzam, bo wg mnie makijaż, futerko i szpilki to jeszczen ie oznaki, jak to nazwałaś, wrażlwości na piękno

[colection]

Tipsów nie noszę. Np. moje koleżanki z klasy nigdy by mnie tak nie nazwały czy dziewczyny które mnie znają. Ale akurat z tą dziewczyną od dziecka się kłóciłam

[Costynuuna]

może ty nieświadomie prowokujesz te dziewczyny do takich zachowań, wzrokiem , zachowaniem, stylem bycia.. byc moze one odbierały Cię jak taką dziunie, wymalowaną , wystrojoną a do tego zarozumiałą, wywyższającą się i dlatego wyzywały Cię i zaczynały takie sytuacje.

Wydaje mi się też że mogły widzieć w Tobie zagrożneie, konkurencje w zdobywaniu chłopaków, skoro piszesz że byłas podrywana, adorowana .. może były zazdrosne że ty masz powodzenie a one nie.

[margitta]

Napisane przez colection

Tipsów nie noszę. Np. moje koleżanki z klasy nigdy by mnie tak nie nazwały czy dziewczyny które mnie znają. Ale akurat z tą dziewczyną od dziecka się kłóciłam

Nie no jeżeli chodzi o jedną dziewczynę, z którą się kłócisz od dziecka to trochę zmienia postać rzeczy i teraz uważam, że histeryzujesz. Przecież wiadomo, ze chciała bi dogryźć. Czy jakby cie nazwała idiotką to założyłabyś wątek czy z twoją inteligencją jest coś nie tak przestawiając nam świadectwa szkolne? Trzeba mieć trochę dystansu do świata. Jeszcze nie raz ktoś cię w życiu pewnie obrazi i jak będziesz tak reagować to jeszcze u psychiatry wylądujesz.

Żyj sobie tak jak chcesz i zadawaj z ludźmi, którzy są tego warci.

[piotrkowalolitka]

dokladnie jak wyzej zgadzam sie z powyzszym. ze czesciej chodzi o charakter nie o ubior. moja siostra cioteczna barrdzo ladna ubierajaca sie nie wulgarnie nie przecietnie. naturtalne blond wlosy duze oczy. i co? przychodzi i zali sie ze nikt jej nie lubi. oczywiscie na pcozatku mowila ze chodzi o zazdrosc. ale pozniej wyszlam z jej znajomymi i co? jej zachowanie... nad wszystkimi. kazdy slini sie na jej widok a ona usmiech od ucha do ucha. ktos trabil na nia (mnie to wkurza) a ona? jeszcze odwracala sie z wielkim usmiechem. pozniej juz tylko slyszalam teksty: je***c barbie az sie zgarbi... szok.
apropos chyba po tych przejsciach zmienila styl na metal...

a jezeli uwazasz ze to przez wyglad to moze pokazesz nam swoje zdjecie??

[Ptysio5]

Napisane przez whitegirl

Postaraj sie zrezygnowac np z futerka ktore wiekszosci ludzi koajrzy sie raczej z kobieta lekkich obyczaji

żartujesz, prawda?
Ja się bynajmniej nie identyfikuję z agencją nosząc futerko...

Napisane przez margitta

Powiem szczerze, że znam i widuję tyle panienek, które wyglądają jakby się z taniej agencji urwały, a przy tym głoszą, że ubierają się elegancko, seksownie i z klasą, że nie jestem w stanie odnieść się do twojego wyglądu i do tego czy problem jest właśnie w ubiorze czy ich zazdrości.

to już inna sprawa.
też próbuję sobie Autorkę wyobrazić. Ale Poza Dodą i Jola przychodzą mi do głowy zupełnie normalne dziewczyny w szpilkach, futerkach, lekko () opalone i po prostu ładne.

Więc nie potrafię napisać, jak możesz wyglądać... czy i co powinnaś zmieniać.
Zresztą nawet gdybyś wyglądała jak Jola to nie wyobrażam sobie wyzywać na ulicy - tylko za to...

[colection]

Byc moze wynika to z mojego zachowania..bo ja jestem raczej spokojna i niesmiala wbrew pozorom..lubie spokoj i jestem raczej domatorką, mysle ze moze te dziewczyny sadza ze ja sie wywyzszam ze nie koleguje sie z takim towarzystwem jak one bo zazwyczaj dziewczyny majace taki styl jak ja sa przebojowe, chodza na dyskoteki, pija, pala itp.

[Lemirka]

Napisane przez colection

A tak w sumie to nie uważam się wcale za jakaś niebywale ładną dziewczynę. Mam zaniżoną samoocene przez te dziewczyny. Z jednej strony myślę że zazdroszczą a z drugiej że coś ze mną jest nie tak, że jestem jakaś ''inna''. W Wielkiej Brytanii nikt nie zwraca uwagi na to jak ludzie wyglądają, czy są biali czy czarni, jakie mają ubranie itp. tylko w Polsce panuje taka nietolerancja i stereotypy typu że jak masz futerko to jesteś dziwką, jak masz blond wlosy to jestes pusta i wiele innych. Albo ostatnio gdy byłam u kosmetyczki obok leżał pewnien facet z maseczką na twarzy (naprawdę miał problemy z cerą=zobaczyłam po zmyciu maski) to jakiś koleś przyszedł z kolegami przebić język to facet został skometowany że jest pedałem itp. Dla mnie to chore

Nie popadaj ze skrajności w skrajność bo podając takie przykłady sama jesteś stereotypowa.
Ja mieszkam we Wrocku i z racji, że jest tu sporo studentów widuje się różnie ubrane osoby na ulicy i jakoś nikt ich nie krytykuje i nie wyzywa od najgorszych.
jak uważasz, że Polska jest nietolerancyjna w sprawach ubioru to spróbuj pojechać w mini do krajów arabskich.

[colection]

Nie chodzę w mimi!Nie nosze tipsów!Farbuje włosy na czarno,chodze na solarium. Kosmetyki ktore stosuje to podklad, tusz do rzes, czarna kredka do oczu, pomadka w bezowym koloze. Paznokcie naturalnie zapuszczam i maluje. Być może wyrózniam się troche ale bez przesady! Napewno nie wygladam jak Doda czy Rutowicz. Co do ubioru to najczęściej teraz zimą noszę białe futerko (dość krótkawe ale bez przesady) ze ściagaczem białym na dole i z kapturem pokrytym futerkiem, do szkoły (3klasa LO) buty bez obcasa by było mi wygodnie ostatnio kupiłam sobie takie białe zamszowe pokryte białym futerkiem, do tego zazwyczaj noszę czarne spodnie z satyny i jakaś białą lub kremową górę np. biały golf, na ksiązki najczęsciej jasno rozowo bialy plecak albo duza brazowa torbe na ramie. Mysle ze dosc szczegolowo udalo mi sie opisa moj wyglad. Tak zazwyczaj się ubieram bo tak czuję się swobodnie a zarazem atrakcyjnie.

[colection]

Mogłabym zamieścić fotke ale jesli moglabym ja potem skasowac. Nie chce się ujawniać.

[Taverney]

Napisane przez colection

Mogłabym zamieścić fotke ale jesli moglabym ja potem skasowac. Nie chce się ujawniać.

to zapraszam do przeczytania regulaminu

7. Usunięcie z wątku treści, które powodują jego zniszczenie (kluczowej treści, zdjęć na temat których toczy się dyskusja itp...) jest równoznaczne z otrzymaniem bana tymczasowego. Usuwanie treści i zdjęć o mniejszym znaczeniu, grozi punktem karnym. Punkty karne są sumowane w zależności od ilości zniszczeń. Czyli:
Bana tymczasowy na 14 dni za:
- usunięcie pierwszego posta
- usunięcie wszystkich wypowiedzi w wątku (wielokrotne usunięcie treści)
- usunięcie zdjęć, jeśli były one przedmiotem pytania/dyskusji.