Koszmarne zaręczyny... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-01-12, 16:49   #1
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47

Koszmarne zaręczyny...


Witam Was

Nie mam komu się wyżalić, a zauważyłam, że nieraz tutaj na forum pocieszacie biedne zranione duszyczki...

Chciałabym opowiedzieć Wam o moich zaręczynach. Mój już narzeczony oświadczył mi się we wakacje. Było cudownie, intymnie, kameralnie... Czułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie całym

Postanowiliśmy zorganizować oficjalne zaręczyny u mnie, w czasie których on poprosi o moją rękę moich rodziców. Tak też się stało. Przygotowałyśmy z mamą i siostrą małe przyjęcie. Przyjechał ze swoja matką (jego ojciec zmarł 2 lata wcześniej - nie zdążyłam go poznać). I tutaj zaczęły się problemy.

Matka narzeczonego siedziała za stołem niczym jakaś paniusia. Nie zamieniła ze mną nawet słowa...nie spojrzała nawet na pierścionek. Na początku myślałam, że może się krepuje - w końcu dopiero poznała moich rodziców. Jednak szybko okazało się, ze się myliłam. Ona nawet nie poruszyła tematu ślubu. Tak, jakby to było zwykłe spotkanie przy kawie... Tata spytał kiedy chcielibyśmy się pobrać. Odpowiedziałam, tak jak ustaliliśmy wcześniej z narzeczonym, że we wrześniu za półtora roku. Na co jego matka, że to za wcześnie, bo ona by chciała za 3 lata, żebyśmy jechali za granicę, sami zarobili na wesele. Powiedziałam, że możemy wziąć ślub cywilny, potem ewentualnie wesele i ślub kościelny. Ona zaczęła kręcić nosem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mój narzeczony nawet nie stanął po mojej stronie...

Oficjalne spotkanie odbyło się w sierpniu. Na rewizytę zaprosiła moich rodziców dopiero w grudniu. Kiedy cała Polska była sparaliżowana śniegiem... a do przebycia było 400km. Więc nic z tego nie wyszło. To wygląda jak jedna wielka kpina.

Kiedy rozmawiałam o tym z narzeczonym, stwierdził, żebym nie czepiała się jego matki bo ona już taka jest... Tylko co z tego, jeśli obraziła i poniżyła całą moją rodzinę?

A na święta mój nawet nie zadzwonił do moich rodziców, żeby złożyć im życzenia... zawsze był kulturalny, jest bardzo inteligentny i umie się zachować... czy któraś z Was spotkała się z czymś takim?

Proszę Was o wsparcie i radę... może to ja jestem przewrażliwiona albo coś? Ale wydaje mi się, że narzeczony powinien się zachowywać inaczej... o jego matce nie wspomnę....
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 17:35   #2
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Moim zdaniem narzeczony jest pod wplywem mamy moze slabszym, moze wiekszym - nie wiem, ale jest, niestety Ciekawi mnie co Twoi rodzice na propozycje przyszlej tesciowej o tym, zebyscie wyjechali za granice?
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 17:38   #3
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

nie każdy ma pieniądze i czas aby organizować rewizytę zaraz po pierwszym spotkaniu. W końcu trzeba przygotować dość wystawny obiad. Poza tym jesteście ze sobą bardzo krótko i rodzice nie zdążyli się jeszcze poznać więc ta pani mogła nie nawiązać jeszcze serdecznego kontaktu. Myślę że przyszłą teściową oraz wybranka zaszokował Twój pomysł na ślub. Może powinniście byli najpierw porozmawiać o swoich poglądach na życie ?
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 17:55   #4
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Do aluniaaaaa: moi rodzice o mało nie pospadali z krzeseł... dla nich było jasne, że skoro są oficjalne oświadczyny, to trzeba coś już o ślubie myśleć. Poza tym wiedzieli, ze chcemy się już pobrać. Matka narzeczonego całkowicie wszystko zablokowała...nie licząc się z niczyim zdaniem...Dodam tylko, ze mój nie oświadczył mi się, bo na nim to wymusiłam. Ja go nawet powstrzymywałam, bo chciał to zrobić już po pół roku związku... A co do wpływu mamy... czy to uleczalne....?

Do Ilsa Lund: jego matka ma pieniądze. Pomysł na ślub był wspólny - mój i narzeczonego. Tylko, że on nie powiedział ani słowa w czasie przyjęcia...a o wszystkim wcześniej rozmawialiśmy...
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 17:57   #5
the rock
Zakorzenienie
 
Avatar the rock
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: zagłębie:)
Wiadomości: 16 194
GG do the rock
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Szczerze to ci współczuję i cieszę się że mój narzeczony nie jest związany ze swoja matką.
Wiadomo teściowa to NIE rodzina ale skoro synek jest pod takim wpływem mamusi yeraz to nie wiadomo co będzie później. Radzę spokojnie obserwować rozwój sytuacji i co najważniejsze porozmawiać z narzeczonym jak on to sobie wyobraża. Co będzie po ślubie ? Kto będzie podejmował decyzje?
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! !

regeneruję włosy - start 11.11.11
Ewka i nie tylko 22.10.12
- 25 kg
the rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:01   #6
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Obawiam się, że to nieuleczalne - przynajmniej ty nic z tym nie zrobisz! Chyba, ze on przejrzy na oczy i zobaczy, ze mama wcale tyle dobrego nie wprowadza, a wrecz niszczy zwiazek bo niestety w konsekwencji i tak sie moze zdarzyc (jesli on nie postawi na swoim/na waszym)!

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Lenneth Pokaż wiadomość
Do Ilsa Lund: jego matka ma pieniądze. Pomysł na ślub był wspólny - mój i narzeczonego. Tylko, że on nie powiedział ani słowa w czasie przyjęcia...a o wszystkim wcześniej rozmawialiśmy...
Moze niesmialy jest albo az tak byl zestresowany Twoimi rodzicami?
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:02   #7
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez the rock Pokaż wiadomość
Szczerze to ci współczuję i cieszę się że mój narzeczony nie jest związany ze swoja matką.
Wiadomo teściowa to NIE rodzina ale skoro synek jest pod takim wpływem mamusi yeraz to nie wiadomo co będzie później. Radzę spokojnie obserwować rozwój sytuacji i co najważniejsze porozmawiać z narzeczonym jak on to sobie wyobraża. Co będzie po ślubie ? Kto będzie podejmował decyzje?
Najciekawsze jest to, że nie jest typowym maminsynkiem. Jest odpowiedzialny, zaradny. Sam potrafi się o siebie zatroszczyć. Nie wiem, czy słusznie, ale wydaje mi się, że jest od niej uzależniony psychicznie... może zbudowała mu wizję, że po śmierci ojca to on jest odpowiedzialny za nią.....?ale to by było już lekko chore.....

Do aluniaaaaa: nie jest nieśmiały. mam wrażenie, że bał się głośno mówić cokolwiek, co byłoby niezgodne z tym, co myśli jego matka...

Edytowane przez Lenneth
Czas edycji: 2011-01-12 o 18:04
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-01-12, 18:02   #8
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Lenneth Pokaż wiadomość
Do aluniaaaaa: moi rodzice o mało nie pospadali z krzeseł... dla nich było jasne, że skoro są oficjalne oświadczyny, to trzeba coś już o ślubie myśleć. Poza tym wiedzieli, ze chcemy się już pobrać. Matka narzeczonego całkowicie wszystko zablokowała...nie licząc się z niczyim zdaniem...Dodam tylko, ze mój nie oświadczył mi się, bo na nim to wymusiłam. Ja go nawet powstrzymywałam, bo chciał to zrobić już po pół roku związku... A co do wpływu mamy... czy to uleczalne....?

Do Ilsa Lund: jego matka ma pieniądze. Pomysł na ślub był wspólny - mój i narzeczonego. Tylko, że on nie powiedział ani słowa w czasie przyjęcia...a o wszystkim wcześniej rozmawialiśmy...
w takim razie to bardzo przykre że Cię nie poparł jeżeli rozmawialiście o tym wcześniej a przy mamusi siedział jak mysz pod miotłą to niezły z niego maminsynek
zgadzam się tylko z nią że nawet jeśli ona ma pieniądze to na ślub powinno się samemu zapracować bo jeśli chcecie tworzyć rodzinę to musicie umieć ją utrzymać. Wiadomo że to miłe jak rodzice się dorzucą czy pomogą swoimi radami ale na pewno nie można stawiać przyszłej teściowej w sytuacji dysponowania jej pieniędzmi i uważania za pewnik że ona je da bo to zależy od dobrej woli którą i tak zawsze się wykazuje
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:03   #9
jud
Raczkowanie
 
Avatar jud
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: podkarpackie/lubelskie
Wiadomości: 78
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Myślę, że czas pokaże.
__________________
minerałki
wymarzona żona
jud jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:07   #10
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Tez mi sie tak wydaje, aczkolwiek tesciowa nie powinna zachowywac sie jak paniusia
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:14   #11
kinia860
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 470
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Twoja tesciowa jest zazdrosna o swojego syna,mysli ,ze po slubie sie wszystko zmieni i straci swojego kochanego synka.Mojej tesciowej jak powiedzielismy o zareczynach( dodam ze chcielismy z tz zrobic w 2 dzien swiat spotkanie moj tata i mama tz ,bo mamy tylko po jednym rodzicu i wtedy im o zareczynach powiedziec to moj tata nie chcial pojsc ze mna do tesciowej mimo ,ze bylismy zaproszeni),a tesciowa nam nawet nie pogratulowala ,nawet slowa nie wpomniala o slubie ,tylko powiedziala,ze za jej czasow inne pierscionki sie dostawalo!!
Stwierdzilam ,ze doznala szoku na wiadomosc ,ze moze sie niedlugo wiele zmienic i nie dopuszcza tego do siebie stad taka reakcja,przestalam sie nia przejmowac i tobie tez to radze,bo szkoda twojego zdrowia ,Chcecie sie pobrac to organizujcie wszystko ,a na nia nie zwracajcie uwagi skoro nie potrafi sie cieszyc waszym szczesciem i z waszych planow.
A twoj tz jest pod duza presjia mamusi ,moze sie jej boi???Taak jak moj kiedys sie bal swojej.Najwyzszy czas odciac pepowine miedzy mamusia a synkiem.

Twoja tesciowa robi to samo co moja ,tylko ,ze moj tz potrafil uderzyc piescia w stol i powiedziec jej co mysli.
A jak wyglada sytuacja mieszkaniowa ,twoj tz mieszka sam z mama czy jeszcze jakies rodzenstwo z nimi mieszka??
__________________
razem 26.09.2005
zaręczyny 23.12.2010
ślub 29.06.2013 godz.16.00

Edytowane przez kinia860
Czas edycji: 2011-01-12 o 18:19
kinia860 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-12, 18:18   #12
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
w takim razie to bardzo przykre że Cię nie poparł jeżeli rozmawialiście o tym wcześniej a przy mamusi siedział jak mysz pod miotłą to niezły z niego maminsynek
zgadzam się tylko z nią że nawet jeśli ona ma pieniądze to na ślub powinno się samemu zapracować bo jeśli chcecie tworzyć rodzinę to musicie umieć ją utrzymać. Wiadomo że to miłe jak rodzice się dorzucą czy pomogą swoimi radami ale na pewno nie można stawiać przyszłej teściowej w sytuacji dysponowania jej pieniędzmi i uważania za pewnik że ona je da bo to zależy od dobrej woli którą i tak zawsze się wykazuje
Naprawdę poczułam się wtedy, jakbym dostała policzek...co więcej, o tym, że jednak nie będę pracować w Wigilię dowiedziałam się dzień wcześniej. Zaraz jak się o tym dowiedział, spakował manatki i pognał do mamusi na święta, zostawiając mnie samą...na moje pytanie, czy gdybym pracowała zostałby ze mną, odpowiedział:"a wątpisz w to?". Jakoś mnie nie przekonał...
Co do wyprawiania wesela. Uzgodniliśmy z narzeczonym, że nie będzie duże. Wystarczyłoby nam małe przyjęcie dla najbliższych. Natomiast kwestia finansowania: w moich stronach to funkcjonuje jako prezent od rodziców na nową drogę życia dla młodych. Taka tradycja. Ja i moi rodzice szanujemy jego tradycję, więc on i matka powinni uszanować naszą. Nie chcę drogiego ślubu. Nigdy nie marzyłam o takim.

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Do kinia860: ale jak to zrobić? teoretycznie mieszkamy jakieś 400km od jego matki...więc przynajmniej powinna ta pępowina się osłabić... a tu nic...
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:18   #13
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Nie rozumiem zależności pomiedzy twoja praca w wigilie, a jego zostaniem... To wlasnie jak nie pracujesz to tym bardziej powinien zostac

A jak czesto oni dzwonia do siebie?
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:27   #14
m.a.r.t.a
Zakorzenienie
 
Avatar m.a.r.t.a
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Lenneth Pokaż wiadomość
Kiedy rozmawiałam o tym z narzeczonym, stwierdził, żebym nie czepiała się jego matki bo ona już taka jest... Tylko co z tego, jeśli obraziła i poniżyła całą moją rodzinę?
Mam wrażenie jakbyś troszkę za mocnych słów używała na swoją przyszłą teściową . Oprócz tego, że kobieta ma trochę inną wizję Waszego ślubu nie zauważyłam, aby powiedziała\zrobiła coś złego Twojej rodzinie. Przynajmniej nic takiego nie napisałaś
__________________
Zmieniaj swoje życie
m.a.r.t.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:31   #15
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

No wlasnie tez zwrocilam uwage na to, ze niby ponizyla wasza rodzine? Ale jak? Ze zaprosila ją w grudniu na zareczyny?
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:35   #16
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a Pokaż wiadomość
Mam wrażenie jakbyś troszkę za mocnych słów używała na swoją przyszłą teściową . Oprócz tego, że kobieta ma trochę inną wizję Waszego ślubu nie zauważyłam, aby powiedziała\zrobiła coś złego Twojej rodzinie. Przynajmniej nic takiego nie napisałaś
Ok po kolei prawie w ogóle z nikim nie rozmawiała. Nic jej się nie podobało. Pomijam już moją osobę, ale w trakcie rozmowy stwierdziła nagle, że moja mama powiedziała, że, cytując: "mój mąż je jak pies"...pełna konsternacja... z moim narzeczonym porozumiewała się w bardzo dziwny sposób, jakimś kodem językowym, którego nikt nie mógł zrozumieć...chyba tylko oni miedzy sobą...nie było to grzeczne ani kulturalne. Zawsze mi się wydawało, że decyzja o ślubie, dacie należy do młodych...a nie zależy od widzimisię teściowej...
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:37   #17
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Nie uwazam, zeby bylo mozna nazwac jej zachowanie aż poniżeniem Twojej rodziny...
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:38   #18
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Ogólnie rzecz biorąc zachowywała się, jakby w ogóle nie akceptowała tego, co się dzieje. Przyjechała z fochem i w takim stanie odjechała... Dodam tylko, że znałam ją wcześniej i nigdy nie dawała mi odczuć, że mnie nie akceptuje...
Jej osoba nie interesuje mnie aż tak bardzo...Najbardziej zawiodłam się na narzeczonym
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:39   #19
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Moze zły dzien miala
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-12, 18:40   #20
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez aluniaaaaa Pokaż wiadomość
Nie uwazam, zeby bylo mozna nazwac jej zachowanie aż poniżeniem Twojej rodziny...
Ok może troszkę przesadziłam, co nie zmienia faktu, że naprawdę fatalnie się czuję po tym wszystkim... i zaczęłam inaczej patrzeć na mojego narzeczonego... nadal go kocham, ale teraz za każdym razem, kiedy coś ustalamy, mam wrażenie, że zdążył to już wcześniej ustalić ze swoją matką...
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:42   #21
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Powiedz mu to!
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:45   #22
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Powiedziałam, rozmawialiśmy o tym... powiedział, że czepiam się jego matki. Cały czas ją popiera i tłumaczy. Tak jakby nie widział nic złego i nie zauważał problemu...
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:46   #23
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Maminsynek, niestety
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:54   #24
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Naprawdę już gubię się w tym wszystkim... nic jeszcze do tej pory nie ustaliliśmy. On nawet nie porusza tematu ślubu. Kiedy pytam dlaczego, odpowiada, że sama powinnam. A kiedy właśnie poruszam, chociażby tym pytaniem, zaraz się denerwuje i twierdzi, że jestem niezdecydowana. Co ja mam zrobić? na razie obserwuję go bacznie i czekam...nie miałam do tej pory okazji, żeby coś zauważyć. Chciałam go jakoś sprowokować do rozmowy, ale zawsze się wykręca i mówi, ze wiecznie robię problemy... do tej pory NIGDY tak się nie zachowywał...

Pomóżcie...co robić? znacie jakieś sposoby, żeby wyjść z tej sytuacji?

Edytowane przez Lenneth
Czas edycji: 2011-01-12 o 18:55
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 18:56   #25
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Moze on nie jest jeszcze na slub gotowy po prostu? Zareczyny nie oznaczaja, ze zaraz trzeba brac slub...
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 19:03   #26
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez aluniaaaaa Pokaż wiadomość
Moze on nie jest jeszcze na slub gotowy po prostu? Zareczyny nie oznaczaja, ze zaraz trzeba brac slub...
W którejś z poprzednich odpowiedzi napisałam, że zaręczyny nie były przeze mnie wymuszone... sama musiałam go stopować, bo chciał się oświadczyć już półtora roku temu....więc wydaje mi się, że raczej zależy mu i jest gotowy na ślub... albo był, tylko ktoś mu coś innego szepnął....
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 19:06   #27
aluniaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar aluniaaaaa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Tak, wiem, ze tak napisalas nie wiem co ci poradzic...
__________________
Razem 14.08.2004
Zaręczeni 14.01.2011

Małżeństwo 06.09.2014
aluniaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 19:15   #28
Lenneth
Raczkowanie
 
Avatar Lenneth
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez aluniaaaaa Pokaż wiadomość
Tak, wiem, ze tak napisalas nie wiem co ci poradzic...
Mimo wszystko dziękuję Ci za wsparcie i zainteresowanie z tym problemem chyba będę musiała poradzić sobie sama... tylko mam wrażenie, że mnie to przerośnie...spróbuję nadal być dobrej myśli
Lenneth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 19:41   #29
Stysik
Zakorzenienie
 
Avatar Stysik
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 751
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
zgadzam się tylko z nią że nawet jeśli ona ma pieniądze to na ślub powinno się samemu zapracować bo jeśli chcecie tworzyć rodzinę to musicie umieć ją utrzymać. Wiadomo że to miłe jak rodzice się dorzucą czy pomogą swoimi radami ale na pewno nie można stawiać przyszłej teściowej w sytuacji dysponowania jej pieniędzmi i uważania za pewnik że ona je da bo to zależy od dobrej woli którą i tak zawsze się wykazuje
też tak uważam... nie widzę nic złego w tym że teściowa zaproponowała żebyście sami na wesele zapracowali...
Cytat:
Napisane przez Lenneth Pokaż wiadomość
Co do wyprawiania wesela. Uzgodniliśmy z narzeczonym, że nie będzie duże. Wystarczyłoby nam małe przyjęcie dla najbliższych. Natomiast kwestia finansowania: w moich stronach to funkcjonuje jako prezent od rodziców na nową drogę życia dla młodych. Taka tradycja. Ja i moi rodzice szanujemy jego tradycję, więc on i matka powinni uszanować naszą. Nie chcę drogiego ślubu. Nigdy nie marzyłam o takim.
chyba się pogubiłam... jaką jego tradycję szanujesz Ty i Twoja rodzina? czemu teściowa ma płacić za ślub? z powodu "Waszej" tradycji? jeżeli w Twoich stronach jest normalnym że jest to prezent dla młodych to ok, ale nie wymagaj od teściowej żeby dawała też swoje pieniądze...

w ogóle wydaje mi się że trochę przesadzasz...
narzeczony jest pod wpływem mamy, ale:
- gdyby mi narzeczony powiedział że maja mama obraziła jego rodzinę, jest paniusią czy mną kieruje, to też bym stanęła w jej obronie,
- kwestia rewizyty - nie wszyscy mają ochotę na bliskie kontakty z nowo poznanymi osobami, może potrzebowała więcej czasu?
- niekoniecznie na pierwszym spotkaniu rodziców omawia się sprawy ślubne
- moja teściowa też nie gratulowała mi zaręczyn, jakiś mi się to normalne wydawało,
- może miała zły dzień, może jest z natury niemiła
- jak już Was zaprosiła, to kręcisz nosem
- Ty do teściowej zadzwoniłaś z życzeniami? czemu nie powiedziałaś narzeczonemu, że byłoby Ci miło gdyby zadzwonił?
- może narzeczony w czasie wizyty nie chciał zaogniać sytuacji, skoro już i tak była napięta atmosfera i wdawać się w dyskusję z mamą przy Twoich rodzicach?
- o finansowaniu już pisałam

to takie moje wolne myśli, możliwe że coś źle zrozumiałam
__________________
Rise and rise again
until lambs become lions...




"Granice? Nigdy żadnej nie widziałem.
Ale słyszałem, że istnieją w umysłach niektórych ludzi."




Edytowane przez Stysik
Czas edycji: 2011-01-12 o 19:43
Stysik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-12, 20:16   #30
daget
Zakorzenienie
 
Avatar daget
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wałbrzych/Pruszków/Legionowo
Wiadomości: 4 411
GG do daget
Dot.: Koszmarne zaręczyny...

Najwazniejsze jest zebyscie ze soba szczerze rozmawiali. Nie wyobrazam sobie zeby moj mezczyzna nie trzymal naszej strony. Nasze zareczyny, byly szybkie, data slubu zaskoczyla wszystkich ale to byla nasza decyzja. Miedzy nami odleglosc 500 km i na pierwszym spotkaniu rodzicow nikt nie rozmawial o slubie. Tym bardziej ze mysmy sami chcieli wszystko zorganizowac.
Jesli Twoj mezczyzna nie potrafi pilnowac Waszych spraw to zacznijcie juz teraz nad tym obustronnie pracowac i tego wymagac. Najistotniejsze jest to co Wy chcecie i na czym Wam zalezy i nie mozecie bac sie o tym mowic. Bo takie sytuacje moga sie tylko zaogniac, a to nie wrozy nic dobrego. Musicie stac za soba murem i oboje musicie byc o tym w 100% przekonani.

Bo ... opuści człowiek ojca i matkę swoją i połączy się z żoną swoją
daget jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:49.