![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Koszmarne zaręczyny...
Witam Was
![]() Nie mam komu się wyżalić, a zauważyłam, że nieraz tutaj na forum pocieszacie biedne zranione duszyczki... ![]() Chciałabym opowiedzieć Wam o moich zaręczynach. Mój już narzeczony oświadczył mi się we wakacje. Było cudownie, intymnie, kameralnie... Czułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie całym ![]() Postanowiliśmy zorganizować oficjalne zaręczyny u mnie, w czasie których on poprosi o moją rękę moich rodziców. Tak też się stało. Przygotowałyśmy z mamą i siostrą małe przyjęcie. Przyjechał ze swoja matką (jego ojciec zmarł 2 lata wcześniej - nie zdążyłam go poznać). I tutaj zaczęły się problemy. Matka narzeczonego siedziała za stołem niczym jakaś paniusia. Nie zamieniła ze mną nawet słowa...nie spojrzała nawet na pierścionek. Na początku myślałam, że może się krepuje - w końcu dopiero poznała moich rodziców. Jednak szybko okazało się, ze się myliłam. Ona nawet nie poruszyła tematu ślubu. Tak, jakby to było zwykłe spotkanie przy kawie... Tata spytał kiedy chcielibyśmy się pobrać. Odpowiedziałam, tak jak ustaliliśmy wcześniej z narzeczonym, że we wrześniu za półtora roku. Na co jego matka, że to za wcześnie, bo ona by chciała za 3 lata, żebyśmy jechali za granicę, sami zarobili na wesele. Powiedziałam, że możemy wziąć ślub cywilny, potem ewentualnie wesele i ślub kościelny. Ona zaczęła kręcić nosem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mój narzeczony nawet nie stanął po mojej stronie... Oficjalne spotkanie odbyło się w sierpniu. Na rewizytę zaprosiła moich rodziców dopiero w grudniu. Kiedy cała Polska była sparaliżowana śniegiem... a do przebycia było 400km. Więc nic z tego nie wyszło. To wygląda jak jedna wielka kpina. Kiedy rozmawiałam o tym z narzeczonym, stwierdził, żebym nie czepiała się jego matki bo ona już taka jest... Tylko co z tego, jeśli obraziła i poniżyła całą moją rodzinę? A na święta mój nawet nie zadzwonił do moich rodziców, żeby złożyć im życzenia... zawsze był kulturalny, jest bardzo inteligentny i umie się zachować... czy któraś z Was spotkała się z czymś takim? Proszę Was o wsparcie i radę... może to ja jestem przewrażliwiona albo coś? Ale wydaje mi się, że narzeczony powinien się zachowywać inaczej... o jego matce nie wspomnę.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Moim zdaniem narzeczony jest pod wplywem mamy
![]() ![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
nie każdy ma pieniądze i czas aby organizować rewizytę zaraz po pierwszym spotkaniu. W końcu trzeba przygotować dość wystawny obiad. Poza tym jesteście ze sobą bardzo krótko i rodzice nie zdążyli się jeszcze poznać więc ta pani mogła nie nawiązać jeszcze serdecznego kontaktu. Myślę że przyszłą teściową oraz wybranka zaszokował Twój pomysł na ślub. Może powinniście byli najpierw porozmawiać o swoich poglądach na życie ?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Do aluniaaaaa: moi rodzice o mało nie pospadali z krzeseł... dla nich było jasne, że skoro są oficjalne oświadczyny, to trzeba coś już o ślubie myśleć. Poza tym wiedzieli, ze chcemy się już pobrać. Matka narzeczonego całkowicie wszystko zablokowała...nie licząc się z niczyim zdaniem...Dodam tylko, ze mój nie oświadczył mi się, bo na nim to wymusiłam. Ja go nawet powstrzymywałam, bo chciał to zrobić już po pół roku związku... A co do wpływu mamy... czy to uleczalne....?
Do Ilsa Lund: jego matka ma pieniądze. Pomysł na ślub był wspólny - mój i narzeczonego. Tylko, że on nie powiedział ani słowa w czasie przyjęcia...a o wszystkim wcześniej rozmawialiśmy... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Szczerze to ci współczuję i cieszę się że mój narzeczony nie jest związany ze swoja matką.
Wiadomo teściowa to NIE rodzina ale skoro synek jest pod takim wpływem mamusi yeraz to nie wiadomo co będzie później. Radzę spokojnie obserwować rozwój sytuacji i co najważniejsze porozmawiać z narzeczonym jak on to sobie wyobraża. Co będzie po ślubie ? Kto będzie podejmował decyzje?
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko ![]() - 25 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Obawiam się, że to nieuleczalne - przynajmniej ty nic z tym nie zrobisz! Chyba, ze on przejrzy na oczy i zobaczy, ze mama wcale tyle dobrego nie wprowadza, a wrecz niszczy zwiazek bo niestety w konsekwencji i tak sie moze zdarzyc (jesli on nie postawi na swoim/na waszym)!
---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- Cytat:
![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Cytat:
![]() Do aluniaaaaa: nie jest nieśmiały. mam wrażenie, że bał się głośno mówić cokolwiek, co byłoby niezgodne z tym, co myśli jego matka... Edytowane przez Lenneth Czas edycji: 2011-01-12 o 18:04 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Cytat:
![]() ![]() zgadzam się tylko z nią że nawet jeśli ona ma pieniądze to na ślub powinno się samemu zapracować bo jeśli chcecie tworzyć rodzinę to musicie umieć ją utrzymać. Wiadomo że to miłe jak rodzice się dorzucą czy pomogą swoimi radami ale na pewno nie można stawiać przyszłej teściowej w sytuacji dysponowania jej pieniędzmi i uważania za pewnik że ona je da bo to zależy od dobrej woli którą i tak zawsze się wykazuje ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: podkarpackie/lubelskie
Wiadomości: 78
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Myślę, że czas pokaże.
__________________
minerałki ![]() wymarzona żona ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Tez mi sie tak wydaje, aczkolwiek tesciowa nie powinna zachowywac sie jak paniusia
![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 470
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Twoja tesciowa jest zazdrosna o swojego syna,mysli ,ze po slubie sie wszystko zmieni i straci swojego kochanego synka.Mojej tesciowej jak powiedzielismy o zareczynach( dodam ze chcielismy z tz zrobic w 2 dzien swiat spotkanie moj tata i mama tz ,bo mamy tylko po jednym rodzicu i wtedy im o zareczynach powiedziec to moj tata nie chcial pojsc ze mna do tesciowej mimo ,ze bylismy zaproszeni),a tesciowa nam nawet nie pogratulowala ,nawet slowa nie wpomniala o slubie ,tylko powiedziala,ze za jej czasow inne pierscionki sie dostawalo!!
Stwierdzilam ,ze doznala szoku na wiadomosc ,ze moze sie niedlugo wiele zmienic i nie dopuszcza tego do siebie stad taka reakcja,przestalam sie nia przejmowac i tobie tez to radze,bo szkoda twojego zdrowia ,Chcecie sie pobrac to organizujcie wszystko ,a na nia nie zwracajcie uwagi skoro nie potrafi sie cieszyc waszym szczesciem i z waszych planow. A twoj tz jest pod duza presjia mamusi ,moze sie jej boi???Taak jak moj kiedys sie bal swojej.Najwyzszy czas odciac pepowine miedzy mamusia a synkiem. Twoja tesciowa robi to samo co moja ,tylko ,ze moj tz potrafil uderzyc piescia w stol i powiedziec jej co mysli. A jak wyglada sytuacja mieszkaniowa ,twoj tz mieszka sam z mama czy jeszcze jakies rodzenstwo z nimi mieszka??
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez kinia860 Czas edycji: 2011-01-12 o 18:19 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Cytat:
Co do wyprawiania wesela. Uzgodniliśmy z narzeczonym, że nie będzie duże. Wystarczyłoby nam małe przyjęcie dla najbliższych. Natomiast kwestia finansowania: w moich stronach to funkcjonuje jako prezent od rodziców na nową drogę życia dla młodych. Taka tradycja. Ja i moi rodzice szanujemy jego tradycję, więc on i matka powinni uszanować naszą. Nie chcę drogiego ślubu. Nigdy nie marzyłam o takim. ---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ---------- Do kinia860: ale jak to zrobić? teoretycznie mieszkamy jakieś 400km od jego matki...więc przynajmniej powinna ta pępowina się osłabić... a tu nic... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Nie rozumiem zależności pomiedzy twoja praca w wigilie, a jego zostaniem... To wlasnie jak nie pracujesz to tym bardziej powinien zostac
![]() A jak czesto oni dzwonia do siebie?
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Zmieniaj swoje życie
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
No wlasnie tez zwrocilam uwage na to, ze niby ponizyla wasza rodzine? Ale jak? Ze zaprosila ją w grudniu na zareczyny?
![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Nie uwazam, zeby bylo mozna nazwac jej zachowanie aż poniżeniem Twojej rodziny...
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Ogólnie rzecz biorąc zachowywała się, jakby w ogóle nie akceptowała tego, co się dzieje. Przyjechała z fochem i w takim stanie odjechała... Dodam tylko, że znałam ją wcześniej i nigdy nie dawała mi odczuć, że mnie nie akceptuje...
Jej osoba nie interesuje mnie aż tak bardzo...Najbardziej zawiodłam się na narzeczonym ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Moze zły dzien miala
![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Ok może troszkę przesadziłam, co nie zmienia faktu, że naprawdę fatalnie się czuję po tym wszystkim... i zaczęłam inaczej patrzeć na mojego narzeczonego... nadal go kocham, ale teraz za każdym razem, kiedy coś ustalamy, mam wrażenie, że zdążył to już wcześniej ustalić ze swoją matką...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Powiedz mu to!
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Powiedziałam, rozmawialiśmy o tym... powiedział, że czepiam się jego matki. Cały czas ją popiera i tłumaczy. Tak jakby nie widział nic złego i nie zauważał problemu...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Maminsynek, niestety
![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Naprawdę już gubię się w tym wszystkim... nic jeszcze do tej pory nie ustaliliśmy. On nawet nie porusza tematu ślubu. Kiedy pytam dlaczego, odpowiada, że sama powinnam. A kiedy właśnie poruszam, chociażby tym pytaniem, zaraz się denerwuje i twierdzi, że jestem niezdecydowana. Co ja mam zrobić? na razie obserwuję go bacznie i czekam...nie miałam do tej pory okazji, żeby coś zauważyć. Chciałam go jakoś sprowokować do rozmowy, ale zawsze się wykręca i mówi, ze wiecznie robię problemy... do tej pory NIGDY tak się nie zachowywał...
Pomóżcie...co robić? znacie jakieś sposoby, żeby wyjść z tej sytuacji? Edytowane przez Lenneth Czas edycji: 2011-01-12 o 18:55 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Moze on nie jest jeszcze na slub gotowy po prostu? Zareczyny nie oznaczaja, ze zaraz trzeba brac slub...
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 18 294
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Tak, wiem, ze tak napisalas
![]()
__________________
Razem 14.08.2004 Zaręczeni 14.01.2011 Małżeństwo 06.09.2014 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 6 751
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Cytat:
Cytat:
w ogóle wydaje mi się że trochę przesadzasz... narzeczony jest pod wpływem mamy, ale: - gdyby mi narzeczony powiedział że maja mama obraziła jego rodzinę, jest paniusią czy mną kieruje, to też bym stanęła w jej obronie, - kwestia rewizyty - nie wszyscy mają ochotę na bliskie kontakty z nowo poznanymi osobami, może potrzebowała więcej czasu? - niekoniecznie na pierwszym spotkaniu rodziców omawia się sprawy ślubne - moja teściowa też nie gratulowała mi zaręczyn, jakiś mi się to normalne wydawało, - może miała zły dzień, może jest z natury niemiła - jak już Was zaprosiła, to kręcisz nosem ![]() - Ty do teściowej zadzwoniłaś z życzeniami? czemu nie powiedziałaś narzeczonemu, że byłoby Ci miło gdyby zadzwonił? - może narzeczony w czasie wizyty nie chciał zaogniać sytuacji, skoro już i tak była napięta atmosfera i wdawać się w dyskusję z mamą przy Twoich rodzicach? - o finansowaniu już pisałam ![]() to takie moje wolne myśli, możliwe że coś źle zrozumiałam ![]()
__________________
Edytowane przez Stysik Czas edycji: 2011-01-12 o 19:43 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koszmarne zaręczyny...
Najwazniejsze jest zebyscie ze soba szczerze rozmawiali. Nie wyobrazam sobie zeby moj mezczyzna nie trzymal naszej strony. Nasze zareczyny, byly szybkie, data slubu zaskoczyla wszystkich ale to byla nasza decyzja. Miedzy nami odleglosc 500 km i na pierwszym spotkaniu rodzicow nikt nie rozmawial o slubie. Tym bardziej ze mysmy sami chcieli wszystko zorganizowac.
Jesli Twoj mezczyzna nie potrafi pilnowac Waszych spraw to zacznijcie juz teraz nad tym obustronnie pracowac i tego wymagac. Najistotniejsze jest to co Wy chcecie i na czym Wam zalezy i nie mozecie bac sie o tym mowic. Bo takie sytuacje moga sie tylko zaogniac, a to nie wrozy nic dobrego. Musicie stac za soba murem i oboje musicie byc o tym w 100% przekonani. Bo ... opuści człowiek ojca i matkę swoją i połączy się z żoną swoją |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
![](/forum/clear.gif)
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:49.