Rezygnacja z podyplomówki- czy da się odkręcić?

[elvegirl]

Napisane przez Hultaj

Może. Tak daleko już nie wróżę.

Jakoś tak mi z kontekstu wychodzi

Napisane przez nevina

Poza tym jeśli kogoś uszczęśliwiają np studia i dowiadywanie się nowych rzeczy, a kogoś innego skok na spadochronie to co za różnica? Chodzi chyba o satysfakcję, a nie jakiś podział

Nie do końca, jeśli owe studia mają w dłuższej perspektywie dać na przykład podwyżkę, to jest to bardziej inwestycja niż fanaberia.


Wiadomo że ten wątek to wróżenie z fusów, ale generalnie nie wygląda to dobrze. Facet uważa pracę autorki za fanaberię, ale sam nie zarabia na tyle dużo, żeby spokojnie móc utrzymać rodzinę, mimo że pracuje bardzo dużo. Coś tu gdzieś nie styka.

[Hultaj]

Jakoś tak mi z kontekstu wychodzi

wiadomka
tylko to i tak nie zmienia że rzuciła studia z 2 powodów, raz kłótnia że ''mąż nie będzie odmierzał leków'', 2, że się zdołowała perspektywą pogorszenia sytuacji (płatność za podyplomówkę). Może gdyby nie odczuwała niepokoju i lęków (i mąż zresztą też) nie doszłoby do tak przykrej dla nich kłótni i wylewania sobie nawzajem żali (słowa o fanaberiach i że się nie będzie opiekowało własną córką przez 2-4 dni w mscu).

[elvegirl]

Bardzo możliwe, ogrom problemów wizażowych wynika z kiepskiej komunikacji.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez aliani

To niech nie robią dzieci. Albo nie z tym mężem. Nie widzę problemu

Tak, bo każdy facet z góry Ci powie, że nasz siedzieć w domu i zajmować się dzieckiem non stop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez elvegirl

Bardzo możliwe, ogrom problemów wizażowych wynika z kiepskiej komunikacji.

No to jak ludzie nie umieją ze sobą rozmawiać będąc w związku, to ten związek nie jest dobry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Tak, bo każdy facet z góry Ci powie, że nasz siedzieć w domu i zajmować się dzieckiem non stop

z góry to nie musi ale np. przed rezygnacją z gumki czy tabsów wypadałoby to ustalić

chociaż w sumie zawsze i tak zostaje moda na po ślubie się zmieni więc faktycznie nie przeskoczysz.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Hultaj

z góry to nie musi ale np. przed rezygnacją z gumki czy tabsów wypadałoby to ustalić

chociaż w sumie zawsze i tak zostaje moda na po ślubie się zmieni więc faktycznie nie przeskoczysz.

Ale też samej kobiecie może się odmienić i ma do tego prawo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

jasne że ma podobnie jak partner może nie zaakceptować jakiejś zmiany i może dojść do rozstania i tak.
niepotrzebnie schizujesz że moglaś się odezwać, wyznać, nie zrywać kontaktu bo czasu i tak już nie cofniesz.

[sql]

Mam dziecko w podobnym wieku i szczerze mówiąc nie poszłabym na te studia. Możesz je odłożyć na za dwa lata jak się dziecko wychoruje. Już samo pójście do pracy jest stresujące dla takiego malucha a co dopiero brak mamy w weekendy. Nie oszukujemy się, to mama jest na macierzynskim i dziecko siłą rzeczy jest przywiązane do mamy jednak trochę bardziej. Poza tym naprawdę nie zostawiła bym chorego dziecka w weekend. Mam wrażenie że osoby krzyczące tu że tata też ma się opiekować nie mają dzieci. Wiadomo tata też ma się opiekowac ale razem z mamą, przy chorym dziecku każda para rąk się przyda. Studia nie uciekną, zdążysz zrobić kilka podyplomowej ale teraz dziecko najbardziej Cię potrzebuje, nigdy już nie będzie Cię tak potrzebować jak teraz.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez sql

Mam dziecko w podobnym wieku i szczerze mówiąc nie poszłabym na te studia. Możesz je odłożyć na za dwa lata jak się dziecko wychoruje. Już samo pójście do pracy jest stresujące dla takiego malucha a co dopiero brak mamy w weekendy. Nie oszukujemy się, to mama jest na macierzynskim i dziecko siłą rzeczy jest przywiązane do mamy jednak trochę bardziej. Poza tym naprawdę nie zostawiła bym chorego dziecka w weekend. Mam wrażenie że osoby krzyczące tu że tata też ma się opiekować nie mają dzieci. Wiadomo tata też ma się opiekowac ale razem z mamą, przy chorym dziecku każda para rąk się przyda. Studia nie uciekną, zdążysz zrobić kilka podyplomowej ale teraz dziecko najbardziej Cię potrzebuje, nigdy już nie będzie Cię tak potrzebować jak teraz.

Mam półroczne dziecko i mówię, zeby szła na podyplomowkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aliani]

A ja mówię, że to zależy od dziecka i od relacji jakie do tej pory wypracowało z tatą i babcią oraz od częstotliwości/długości tych zjazdów. Bo może być tak, że rzeczywiście dziecko jakoś nie odczuwa negatywnie nieobecności matki, bo fajnie się bawi z tatą, a zajęcia są na przykład 4 dni w miesiącu po 10 h, a może być tak, że jest cały czas marudne, nie chce jeść, płacze za mamą i babcia z ojcem mają dość.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez aliani

A ja mówię, że to zależy od dziecka i od relacji jakie do tej pory wypracowało z tatą i babcią oraz od częstotliwości/długości tych zjazdów. Bo może być tak, że rzeczywiście dziecko jakoś nie odczuwa negatywnie nieobecności matki, bo fajnie się bawi z tatą, a zajęcia są na przykład 4 dni w miesiącu po 10 h, a może być tak, że jest cały czas marudne, nie chce jeść, płacze za mamą i babcia z ojcem mają dość.

Jesli dziecko tak reaguje na ojca to może zbyt mało spędza z nim czasu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aliani]

Może tak, a może to być niczyja wina, taki etap, ale to już tylko gdybanie i hipotetyczna sytuacja. Nie wiemy jak to wygląda u Autorki.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

:yes:

Facet chce zrobić z autorki kure domowa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninanina88]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87319465]No, ja bym nie chciała być w 100% zależna od męża, ale co kto lubi. Tak samo nie wyobrażam sobie przez 3 lata nie studiować, nie pracować itd[/QUOTE]Ja akurat wracam do pracy po roku, ale po prostu chce zwolnić bo przed ciążą pracowałam bardzo dużo. Ja w ogóle nie postrzegam bycia w domu jako bycie zależnym od partnera, od bardzo dawna mamy wspólne konto i nikt nie sprawdza czuje pieniądze sa akurat wydawane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Ninanina88

Ja akurat wracam do pracy po roku, ale po prostu chce zwolnić bo przed ciążą pracowałam bardzo dużo. Ja w ogóle nie postrzegam bycia w domu jako bycie zależnym od partnera, od bardzo dawna mamy wspólne konto i nikt nie sprawdza czuje pieniądze sa akurat wydawane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak, ale jak rozumiem, masz jakieś swoje pieniądze, które wchodzą w Wasz wspólny budżet

[Ingrid80]

Napisane przez sql

Mam dziecko w podobnym wieku i szczerze mówiąc nie poszłabym na te studia. Możesz je odłożyć na za dwa lata jak się dziecko wychoruje. Już samo pójście do pracy jest stresujące dla takiego malucha a co dopiero brak mamy w weekendy. Nie oszukujemy się, to mama jest na macierzynskim i dziecko siłą rzeczy jest przywiązane do mamy jednak trochę bardziej. Poza tym naprawdę nie zostawiła bym chorego dziecka w weekend. Mam wrażenie że osoby krzyczące tu że tata też ma się opiekować nie mają dzieci. Wiadomo tata też ma się opiekowac ale razem z mamą, przy chorym dziecku każda para rąk się przyda. Studia nie uciekną, zdążysz zrobić kilka podyplomowej ale teraz dziecko najbardziej Cię potrzebuje, nigdy już nie będzie Cię tak potrzebować jak teraz.

Ja też nie widzę powodu, dla którego miałaby ta podyplomowkę odkładać na bliżej nieokreśloną przyszłość. I co to znaczy "kiedy dziecko się wychoruje "? Jest jakiś magiczny wiek kiedy dziecko przestaje chorować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Ingrid80

Ja też nie widzę powodu, dla którego miałaby ta podyplomowkę odkładać na bliżej nieokreśloną przyszłość. I co to znaczy "kiedy dziecko się wychoruje "? Jest jakiś magiczny wiek kiedy dziecko przestaje chorować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szczególnie, że dzieci przedszkolne to dopiero często chorują

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Ja też nie widzę powodu, dla którego miałaby ta podyplomowkę odkładać na bliżej nieokreśloną przyszłość. I co to znaczy "kiedy dziecko się wychoruje "? Jest jakiś magiczny wiek kiedy dziecko przestaje chorować?

Wg mnie kluczem jest zbudowanie takiej samej więzi między obojgiem rodzicami a dzieckiem a przynajmniej w jakimś stopniu zbliżonej ale to oznacza zaangażowanie ojca od początku zresztą a nie ''odpoczynek w kapciach'' po pracy.

Natomiast sądzę jednak że coraz starsze dziecko mimo wszystko coraz lepiej ogarnia komunikację, jeśli ktoś swojemu półtorarocznemu jest w stanie wytłumaczyć to samo co 3 czy 4latkowi to szacun.

Wg mnie też nie ma podstaw odkładać tylko takie rzeczy najpierw się planuje a potem weryfikuje. Planuje pójście na studia po roku czy pół od porodu? Ok. Siada się na tyłku i robi podsumę doby i tygodnia i stanu faktycznego jakie się dziecko ma; czy jest na to czas czy nie ma. Jak dzieciak jest faktycznie chorowity (ciekawy argument w kontekście wątku, nie spotkałam się z tym żeby obowiązkiem malucha było chorowanie - maluch autorki choruje sporo) a babcia jako etatowa opiekunka pomagać jeszcze więcej nie chce, na zatrudnienie kogoś hajsu nie ma, a ojciec jest (zostawiając ten wątek i jego osobę) zarobiony no to trochę sorry batory a nie tylko tupnąć nózią a okno życia zrobić z kto się w otoczeniu nawinie.
Ludzie to zwykli nazywać realiami bo planować jak będzie pięknie i gładko najprościej.

[nevina]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

cmon, nie rób mi na śmiech. Mieszkasz z nimi, że wiesz ile faktycznie ojciec się zajmuje tym dzieckiem? Czy są to wnioski, które magicznie wysnułaś na podstawie dwóch linijek? Podejrzewam, że to drugie więc pozostawię bez większego komentarza

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[nevina]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dopóki te wypowiedzi bazują na faktach podanych przez autorkę wątku to nie widzę przeciwwskazań. Gorzej jak swoją opinię bazujesz na podstawie swoich domysłów, które mogą nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością. Takie opinie nic nie wnoszą

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez nevina

Dopóki te wypowiedzi bazują na faktach podanych przez autorkę wątku to nie widzę przeciwwskazań. Gorzej jak swoją opinię bazujesz na podstawie swoich domysłów, które mogą nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością. Takie opinie nic nie wnoszą

Masz na myśli ten fakt, że mąż stwierdził "od zajmowania się dzieckiem jest matka"?

Tak, no to jest fakt niezaprzeczalny i bardzo mocno świadczy o tym, że wiele przy latorośli nie robi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

No faktycznie, na pewno ojciec chce się zajmować córką, jeśli autorka pisze:

"Teraz też jest chora, na antybiotyku i przez to wszystko poklocilam się dzis z mężem i moja matka. Wg nich ja jako matka powinnam być w domu i zajmować się dzieckiem, a praca to fanaberia, nie wspominając o studiach... zero wsparcia. Plus to, ze oni malej lekow np nie podadza, bo sie boja odmierzania dawek" :

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87323291]No faktycznie, na pewno ojciec chce się zajmować córką, jeśli autorka pisze:

"Teraz też jest chora, na antybiotyku i przez to wszystko poklocilam się dzis z mężem i moja matka. Wg nich ja jako matka powinnam być w domu i zajmować się dzieckiem, a praca to fanaberia, nie wspominając o studiach... zero wsparcia. Plus to, ze oni malej lekow np nie podadza, bo sie boja odmierzania dawek" :[/QUOTE]Ta fanaberia mnie rozwala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nevina]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To, że tak powiedział (z tego co zrozumiałam w kłótni) nie oznacza w rzeczywistości, że poświęca 0 godzin dziecku jak to napisałaś Może wg niego matka powinna zajmować się dzieckiem, kiedy on jest w pracy, a nie niańka, babcia czy czy inna opiekunka. Może nie chce, żeby obce osoby zajmowały się jego dzieckiem. Tak se można gdybać na podstawie dwóch zdań

[Limonka2738]

Napisane przez nevina

To, że tak powiedział (z tego co zrozumiałam w kłótni) nie oznacza w rzeczywistości, że poświęca 0 godzin dziecku jak to napisałaś Może wg niego matka powinna zajmować się dzieckiem, kiedy on jest w pracy, a nie niańka, babcia czy czy inna opiekunka. Może nie chce, żeby obce osoby zajmowały się jego dzieckiem. Tak se można gdybać na podstawie dwóch zdań

Bo w ogóle słowa nic nie znaczą, bo równie dobrze autorka mogła mieć na myśli to, że mają wspólnego patyczaka, a ona nie chce iść na studia, tylko tak napisała, ale chodzi o taniec w klubie gogo w weekendy.

No że możemy gdybać, wszystko jest możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nevina]

Napisane przez Limonka2738

Bo w ogóle słowa nic nie znaczą, bo równie dobrze autorka mogła mieć na myśli to, że mają wspólnego patyczaka, a ona nie chce iść na studia, tylko tak napisała, ale chodzi o taniec w klubie gogo w weekendy.

No że możemy gdybać, wszystko jest możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Akurat moja argumentacja nie jest oderwana od rzeczywistości, tak jak twoja

[Limonka2738]

Napisane przez nevina

Akurat moja argumentacja nie jest oderwana od rzeczywistości, tak jak twoja

Wmawiaj sobie dalej. To nie jest zbrodnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz