Niespodziewany (i niezapowiedziany) wyjazd faceta

[Kittie92]

Napisane przez linkinpaark

Ale to nie ma znaczenia z perspektywy tego wątku! Nie rozmawiamy o ich relacji. To nie jest tematem...Nosz kurde...
Rozumiesz, że jak ci się zmienią plany i musisz odwołać spotkanie to kultura nakazuje skontaktować się jak najszybciej i o tym poinformować drugą osobę? Niezależnie czy byli umówieni na seks, do kina czy na spacer... I nie ma znaczenia czy jest jej facetem do seksu, chłopakiem czy ojcem.
Nie wiem po co ta analiza tej relacji...

Chyba po tym, że ona coś w pierwszym poście napisała, że myślała, że spędzą razem weekend, bo zawsze spędzają, ale tak naprawdę takie słowa wcale nie padły, wiec tak naprawdę nikt się na nic nie umawiał. Chyba że źle zrozumiałam cos.

[PoPoo]

Niektóre to tylko szukają okazji do kłótni i pretensji z facetem :/ a potem pretensja ze od nich każdy ucieka i lamenty w prywatnych wątkach

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Przecież oni nie mieli nic zaplanowane
Zwykle się spotykają w weekendy, ale to nie znaczy, że są do tego zobowiązani. Po prostu tak wychodziło do tej pory, a tym razem wyszło inaczej.

[senza_un_perche_nada]

Dziewczyny - dzięki za odpowiedzi, ale tak jak pisałam to facet mojej przyjaciółki (A.), nie mój.

Przechodząc do meritum - rozmawiałam z nią i mowiła, że widziała na Facebooku, że w tym samym miejscu na szkoleniu oznczyła się była dziewczyna tego faceta.
Jedna branża, może to przypadek, ale moim zdaniem coś tu "śmierdzi".
Nie wiem jaką decyzje podjęła A. póki co - czy będzie z nim rozmawiać i kiedy bedą się widzieli, bo za tydzień Wielkanoc.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez senza_un_perche_nada

Dziewczyny - dzięki za odpowiedzi, ale tak jak pisałam to facet mojej przyjaciółki (A.), nie mój.

Przechodząc do meritum - rozmawiałam z nią i mowiła, że widziała na Facebooku, że w tym samym miejscu na szkoleniu oznczyła się była dziewczyna tego faceta.
Jedna branża, może to przypadek, ale moim zdaniem coś tu "śmierdzi".
Nie wiem jaką decyzje podjęła A. póki co - czy będzie z nim rozmawiać i kiedy bedą się widzieli, bo za tydzień Wielkanoc.

Hmm... A wyjaśniła, czy on miał w ogóle zamiar się do niej odezwać?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Ellen_Ripley

Hmm... A wyjaśniła, czy on miał w ogóle zamiar się do niej odezwać?

A po co? Przecież jego eks się oznaczyła! To nic że ta sama branża i mają szkolenie, na pewno pojechał ją zdradzić!

Sensacja goni sensację, zaraz kolejne trupy wylecą. Oczywiście jest szansa że faktycznie coś tu śmierdzi, ale tak czy siak komunikacja u nich leży i kwiczy, tragedia żeby z czegoś takiego robić dramy.

[stewardesa]

Napisane przez senza_un_perche_nada

Dziewczyny - dzięki za odpowiedzi, ale tak jak pisałam to facet mojej przyjaciółki (A.), nie mój.

Przechodząc do meritum - rozmawiałam z nią i mowiła, że widziała na Facebooku, że w tym samym miejscu na szkoleniu oznczyła się była dziewczyna tego faceta.
Jedna branża, może to przypadek, ale moim zdaniem coś tu "śmierdzi".
Nie wiem jaką decyzje podjęła A. póki co - czy będzie z nim rozmawiać i kiedy bedą się widzieli, bo za tydzień Wielkanoc.

Ile czasu się spotykacie?

[senza_un_perche_nada]

Nie podejmowała tematu, bo planuje rozmowę face to face, pewnie w koncu by napisał - pytanie czy dopiero wieczorem w piatek po przyjezdzie na miejsce?

Spotykają się od pół roku.

[linkinpaark]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86709729]Przecież oni nie mieli nic zaplanowane
Zwykle się spotykają w weekendy, ale to nie znaczy, że są do tego zobowiązani. Po prostu tak wychodziło do tej pory, a tym razem wyszło inaczej.[/QUOTE]

Lisbeth, proszę cię. Czy naprawdę uważasz, że nie ma rzeczy, które wychodzą naturalnie? Nie wszystko jest oczywiste, pewne rzeczy są dorozumiane. Jeśli widuję się z kimś regularnie co weekend, to chyba mam prawo spodziewać się, że powstała pewna reguła, druga osoba, jeśli nie jest upośledzona społecznie, też chyba to widzi i wie, że powinna uprzedzić o ewentualnej nieobecności. Czasem się zastanawiam czy ty celowo wprowadzasz taki chaos, czy ty naprawdę tak myślisz.

[stewardesa]

Napisane przez linkinpaark

Lisbeth, proszę cię. Czy naprawdę uważasz, że nie ma rzeczy, które wychodzą naturalnie? Nie wszystko jest oczywiste, pewne rzeczy są dorozumiane. Jeśli widuję się z kimś regularnie co weekend, to chyba mam prawo spodziewać się, że powstała pewna reguła, druga osoba, jeśli nie jest upośledzona społecznie, też chyba to widzi i wie, że powinna uprzedzić o ewentualnej nieobecności. Czasem się zastanawiam czy ty celowo wprowadzasz taki chaos, czy ty naprawdę tak myślisz.

LOL, chyba Ty. Równie dobrze można stwierdzić, że jeśli do tej pory codziennie był seks, to już się codziennie należy.
Nie, nie powstała żadna reguła, tylko urojenia w głowie tej pierwszej osoby.

[Limonka2738]

Napisane przez linkinpaark

Ale to nie ma znaczenia z perspektywy tego wątku! Nie rozmawiamy o ich relacji. To nie jest tematem...Nosz kurde...
Rozumiesz, że jak ci się zmienią plany i musisz odwołać spotkanie to kultura nakazuje skontaktować się jak najszybciej i o tym poinformować drugą osobę? Niezależnie czy byli umówieni na seks, do kina czy na spacer... I nie ma znaczenia czy jest jej facetem do seksu, chłopakiem czy ojcem.
Nie wiem po co ta analiza tej relacji...

Nie, kultura nakazuje poinformować odpowiednio wcześnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez linkinpaark

Lisbeth, proszę cię. Czy naprawdę uważasz, że nie ma rzeczy, które wychodzą naturalnie? Nie wszystko jest oczywiste, pewne rzeczy są dorozumiane. Jeśli widuję się z kimś regularnie co weekend, to chyba mam prawo spodziewać się, że powstała pewna reguła, druga osoba, jeśli nie jest upośledzona społecznie, też chyba to widzi i wie, że powinna uprzedzić o ewentualnej nieobecności. Czasem się zastanawiam czy ty celowo wprowadzasz taki chaos, czy ty naprawdę tak myślisz.

Ja widywałam się z koleżanką codziennie w czasach podstawówki.

Codziennie dzwoniłam do niej umówić się na dzisiejszy dzień.

Dla mnie kultura wymagała tego, żeby sobie magicznie nie zakładać, że jesteśmy do siebie już magicznie przywiązanie codziennie na 17 na boisku szkolnym.

Bo to dla mnie tak ogólnie słabe bez uzgadniania wcześniej planów założyć, że _wszystkie_ weekendy będę miała dla faceta czy on dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez linkinpaark

Lisbeth, proszę cię. Czy naprawdę uważasz, że nie ma rzeczy, które wychodzą naturalnie? Nie wszystko jest oczywiste, pewne rzeczy są dorozumiane. Jeśli widuję się z kimś regularnie co weekend, to chyba mam prawo spodziewać się, że powstała pewna reguła, druga osoba, jeśli nie jest upośledzona społecznie, też chyba to widzi i wie, że powinna uprzedzić o ewentualnej nieobecności. Czasem się zastanawiam czy ty celowo wprowadzasz taki chaos, czy ty naprawdę tak myślisz.

Nie, nie powstała pewne reguła, chyba że w Twojej głowie.

[linkinpaark]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86710791]Nie, nie powstała pewne reguła, chyba że w Twojej głowie.[/QUOTE]

Tak, powstałaby w mojej głowie pewna reguła, gdybym od paru miesięcy spotykała się z kimś weekend w weekend bez ustalania tego i wychodziłoby to niejako naturalnie. Tak, założyłabym, że jest to reguła i żeby to zmienić warto poinformować. Możecie usprawiedliwiać swoje chamstwo, jak chcecie,mi to rybka, jak się zachowujecie

[Lapis_Lazuli]

Osobiscie wzruszylabym ramionami. Nie mam zadnych twardych dowodow na wykrecanie sie czy jakas zdrade, moze sie zdarzyc ze ktos wyjezdza na ostatni moment bo tak dziala zycie i praca. Robicie z igły widły.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez linkinpaark

Tak, powstałaby w mojej głowie pewna reguła, gdybym od paru miesięcy spotykała się z kimś weekend w weekend bez ustalania tego i wychodziłoby to niejako naturalnie. Tak, założyłabym, że jest to reguła i żeby to zmienić warto poinformować. Możecie usprawiedliwiać swoje chamstwo, jak chcecie,mi to rybka, jak się zachowujecie

No tak Ty z typu avanti i matki Teresy to sie nie dziwie. Spoksik.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Napisane przez linkinpaark

Tak, powstałaby w mojej głowie pewna reguła, gdybym od paru miesięcy spotykała się z kimś weekend w weekend bez ustalania tego i wychodziłoby to niejako naturalnie. Tak, założyłabym, że jest to reguła i żeby to zmienić warto poinformować. Możecie usprawiedliwiać swoje chamstwo, jak chcecie,mi to rybka, jak się zachowujecie

mnie też, tylko Ty byś na tym cierpiała

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez linkinpaark

Lisbeth, proszę cię. Czy naprawdę uważasz, że nie ma rzeczy, które wychodzą naturalnie? Nie wszystko jest oczywiste, pewne rzeczy są dorozumiane. Jeśli widuję się z kimś regularnie co weekend, to chyba mam prawo spodziewać się, że powstała pewna reguła, druga osoba, jeśli nie jest upośledzona społecznie, też chyba to widzi i wie, że powinna uprzedzić o ewentualnej nieobecności. Czasem się zastanawiam czy ty celowo wprowadzasz taki chaos, czy ty naprawdę tak myślisz.

Nigdzie nie napisałam, że nie ma rzeczy, które wychodzą naturalnie. Natomiast "wychodzenie naturalnie" nikogo do niczego nie zobowiązuje. Tak samo jak fakt, że masz "prawo" się spodziewać czegoś. Twoje prawo do spodziewania się nie zobowiązuje nikogo do odwoływania niezaplanowanych spotkań.

Napisane przez linkinpaark

Tak, powstałaby w mojej głowie pewna reguła, gdybym od paru miesięcy spotykała się z kimś weekend w weekend bez ustalania tego i wychodziłoby to niejako naturalnie. Tak, założyłabym, że jest to reguła i żeby to zmienić warto poinformować. Możecie usprawiedliwiać swoje chamstwo, jak chcecie,mi to rybka, jak się zachowujecie

A gdzie jest w tym wątku informacja, że to trwa od kilku miesięcy? Widzę, że nie tylko czyjeś obowiązki powstają w twojej głowie Oczywiście jak chcesz, to sobie możesz takie "reguły" ustalać, ale to tylko ty będziesz mieć problem jeśli one zostaną złamane.

[linkinpaark]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86711566]Widzę, że nie tylko czyjeś obowiązki powstają w twojej głowie Oczywiście jak chcesz, to sobie możesz takie "reguły" ustalać, ale to tylko ty będziesz mieć problem jeśli one zostaną złamane.[/QUOTE]

Spotykają się od pół roku, w weekendy bo na tygodniu nie mają czasu. Stąd to wzięłam Z wypowiedzi autorki wątku.
Jak widać nie tylko ja będę mieć problem, bo są dziewczyny, które uważają tak jak ja...I też uważają, że mało to kulturalne nie uprzedzić i wyjechać ,,ot tak".

[stewardesa]

Napisane przez linkinpaark

Spotykają się od pół roku, w weekendy bo na tygodniu nie mają czasu. Stąd to wzięłam Z wypowiedzi autorki wątku.
Jak widać nie tylko ja będę mieć problem, bo są dziewczyny, które uważają tak jak ja...I też uważają, że mało to kulturalne nie uprzedzić i wyjechać ,,ot tak".

no ok, to wy będziecie mieć problem

[linkinpaark]

Napisane przez stewardesa

no ok, to wy będziecie mieć problem

Dla mnie te przepychanki są zbędne. Dziewczyna powinna po prostu robić wszystko, żeby być zadowoloną z życia i związku. Wyjaśnić facetowi tę sytuację i dojść do jakichś wspólnych wniosków. Po wszystkich wątkach widać, jak różnie myślimy i jak zupełnie inaczej można patrzeć na pewne kwestie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez linkinpaark

Spotykają się od pół roku, w weekendy bo na tygodniu nie mają czasu. Stąd to wzięłam Z wypowiedzi autorki wątku.

Nie chodziło mi o to jak długo się w ogóle spotykają, tylko jak długo trwa ich układ spotykania się w weekendy.

Jak widać nie tylko ja będę mieć problem, bo są dziewczyny, które uważają tak jak ja...I też uważają, że mało to kulturalne nie uprzedzić i wyjechać ,,ot tak".

Nie skumałaś. Jeśli wejdziesz w związek bez ustaleń i wymyślisz sobie, że przypadkowo wynikający schemat to coś oficjalnego i zobowiązującego, to ty w tym związku będziesz poszkodowana jeśli ten schemat zostanie złamany bez słowa. Liczba podobnie myślących raczej ci w bólu nie ulży. I nie jest też żadnym wyznacznikiem posiadania racji w temacie.

[Fortuna1]

Napisane przez _Julita89

No ja byłam w sytuacji, gdzie facet wyjechał z dnia na dzień i nie poinformował mnie o tym, a telefon nie odpowiadał, dowiedziałam się z insta ze jest na drugiej półkuli. No mi było smutno, byłam wściekła, bo to było dla mnie lekcewazące, nagle urwał się kontakt, a mieliśmy w tamtym czasie i tak problem więc nie wiedziałam czy uciekł, zostawił mnie czy co robi, myślałam ze mnie zdradza, itd. itp. Dla niego to nie był problem, bo wziął za oczywiste ze jak co roku jedzie za granicę do siostry świętować jej urodziny (no ja o tej ich tradycji latania do siebie w urodziny nie wiedziałam) i ogólnie nikogo nie informuje co robi, gdzie jeździ, itd. itp. i co to jest taki wyjazd, poza tym nie byliśmy umówieni, a ja miałam pracę, więc i tak byśmy się nie widzieli, więc problemu nie ma.
Miało to wpływ na dalszą znajomość, ze m.in. po tym wypadły nam inne, jak tu się to określa, "trupy z szafy" i musieliśmy wprost ustalić o czym kogo informujemy i co dla kogo jest wazne.

I z ciekawości jesteście nadal razem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paranormal_sun]

Ja jako osoba w podobnej sytuacji się wypowiem.
Jestem ze swoim facetem kilka miesiey, mieszkamy w innych (ale nie tak oldeglych) miastach i widujemy sie w weekendy. Dlugo u nas nie bylo rozmowy o uczuciach.

W opisanej sytuacji pewnie byłoby mi przykro, ale czy serio można powiedzieć, że wyjazd niezapowiedziany, skoro powiedział o nim w piątek rano, a przeciez miejsce sie po prostu zwolniło?
Szczerze moim zdaniem ta konkretna sytuacja nie znaczy, ze facet trakuje kobiete jak tylko na seks. Moze fajnie bylo wspomniec, ze sie na wspolny weekend liczylo czy ze jest sie zdiwionym, ze nie wspominal. To na przyszlosc pomysli o tym. U mnie w zwiazku teraz jest juz jasne, ze weekendy sa zarezerwowane i zawsze to konsultujemy, ale wczesniej, mimo ze tez co weekend sie widywalismy, zawsze plan byl uzgadniany w czw/pt. Dlatego ja bym od razu faceta nie skreslala. Ewentualnie poruszyla temat bez pretensji czy kłotni. Moze sam sie dopiero co dowiedział. Czy tez nie pomyslal. Czy tez pomyslal, ze jak da znac w piatek to bedzie ok. A moze tez uwazal, ze co on ma zapowiadac ceremonialnie, ze go nie bedzie skoro w sumie umowieni nie byli. Roznie byc moglo.

edit: dodaję, bo doczytałam trochę postów nade mną

Napisane przez stewardesa

no ok, to wy będziecie mieć problem

lol. Ja jestem w takim związku, w którym było to dorozumiane i problemu nie ma, bo facet uważa tak samo i pyta nawet, gdy chodzi o szkolenie czy wyjazd ze znajomymi w weekend, co o tym sądze (ja robię podobnie). Faktycznie, na początku za każdym razem umawialiśmy się (o czym pisałam wyżej), ale teraz już wiemy, ze w domysle się widzimy, chyba ze coś wypadnie, a nie ze odwrotnie. Mimo że nikt nigdy nie przeprowadził na ten temat rozmowy. To zaczeło być dorozumiane.
Smieszne trochę, że wykłócacie się z linkin, że ona sobie coś uraja, bo wy tak nie macie. No ale otóż wiele ludzi tak ma i tak zakłada. Sami z siebie. I o ile sama zawsze jestem zwolenniczka, zeby nie liczyc na czyjes domysły tylko sprawy uzgadniać to mimo to istnieją pewne rytuały/zwyczaje, których nie trzeba potwierdzać. I pewne założenia w związkach są naturalne. Tak jak wchodząc w relację ja zakładam np. że jest ona na wyłączność w domyśle (o ile to wygląda jak normalna relacja, a nie FF/FWB), nie potwierdzam tego oficjalna rozmowa.

[linkinpaark]

Napisane przez paranormal_sun

Smieszne trochę, że wykłócacie się z linkin, że ona sobie coś uraja, bo wy tak nie macie. No ale otóż wiele ludzi tak ma i tak zakłada. Sami z siebie. I o ile sama zawsze jestem zwolenniczka, zeby nie liczyc na czyjes domysły tylko sprawy uzgadniać to mimo to istnieją pewne rytuały/zwyczaje, których nie trzeba potwierdzać. I pewne założenia w związkach są naturalne. Tak jak wchodząc w relację ja zakładam np. że jest ona na wyłączność w domyśle (o ile to wygląda jak normalna relacja, a nie FF/FWB), nie potwierdzam tego oficjalna rozmowa.

Niestety, ale przyzwyczaiłam się, że gdy na forum napiszę coś co nie wpadnie w nurt myślowy najczęściej udzielających się użytkowniczek, to próbują mnie zjeść.
Też mi się wydaje, że spotykanie się przez jakiś czas weekendami, bez umawiania w zasadzie, tworzy taki zwyczaj i z pewnością ja bym partnera uprzedziła jak najszybciej, że tym razem nie dam rady.
Tylko nie wiem, czemu ktoś próbuje na siłę mnie zjeść z tego powodu, że ja i mój związek inaczej funkcjonujemy. I z tego co widzę, to mój związek dziwny nie jest i w wielu ludzi bazuje na pewnych ,,niepisanych" regułach.
Ale naprawdę odechciewa mi się pisać, bo w wielu wątkach osoby przystępują do ataku, a moderacja i tak nie reaguje. Szczególnie, gdy w wątku o przemocy napisałam coś, co się nie spodobało. Moderacja też uznała, że nie ma nic złego w obrażaniu mnie i osobistych wycieczkach w moją stronę. Ale nikt mu tu nie każe być, więc z miłą chęcią rozważę czy ma to sens. Albo zacznę ignorować te zaczepki.

[stewardesa]

Napisane przez paranormal_sun

lol. Ja jestem w takim związku, w którym było to dorozumiane i problemu nie ma, bo facet uważa tak samo i pyta nawet, gdy chodzi o szkolenie czy wyjazd ze znajomymi w weekend, co o tym sądze (ja robię podobnie). Faktycznie, na początku za każdym razem umawialiśmy się (o czym pisałam wyżej), ale teraz już wiemy, ze w domysle się widzimy, chyba ze coś wypadnie, a nie ze odwrotnie. Mimo że nikt nigdy nie przeprowadził na ten temat rozmowy. To zaczeło być dorozumiane.
Smieszne trochę, że wykłócacie się z linkin, że ona sobie coś uraja, bo wy tak nie macie. No ale otóż wiele ludzi tak ma i tak zakłada. Sami z siebie. I o ile sama zawsze jestem zwolenniczka, zeby nie liczyc na czyjes domysły tylko sprawy uzgadniać to mimo to istnieją pewne rytuały/zwyczaje, których nie trzeba potwierdzać. I pewne założenia w związkach są naturalne. Tak jak wchodząc w relację ja zakładam np. że jest ona na wyłączność w domyśle (o ile to wygląda jak normalna relacja, a nie FF/FWB), nie potwierdzam tego oficjalna rozmowa.

Nie jest dorozumiane, bo tak jak wyżej piszesz:

Napisane przez paranormal_sun

U mnie w zwiazku teraz jest juz jasne, ze weekendy sa zarezerwowane i zawsze to konsultujemy, ale wczesniej, mimo ze tez co weekend sie widywalismy, zawsze plan byl uzgadniany w czw/pt.

wszystko od zawsze uzgadniacie. Ale podoba mi się to dorozumowanie, bo ja dorozumuję, że jeśli czegoś nie ustaliliśmy, to tego oczywiście nie ma i nie mam problemu

Ja się o nic nie wykłócam z linkin, a już na pewno nie o to, że sobie coś uroiła. Przecież same się do tego urojenia przyznajecie, więc nie ma się o co kłócić.

Też nie widzę problemu, przecież tylko Ty możesz na tym ucierpieć.

Napisane przez linkinpaark

Niestety, ale przyzwyczaiłam się, że gdy na forum napiszę coś co nie wpadnie w nurt myślowy najczęściej udzielających się użytkowniczek, to próbują mnie zjeść.

Biedna. Dobrze, że zauważasz, iż takich osób jest więcej.

[linkinpaark]

Napisane przez stewardesa

Nie jest dorozumiane, bo tak jak wyżej piszesz:

wszystko od zawsze uzgadniacie. Ale podoba mi się to dorozumowanie, bo ja dorozumuję, że jeśli czegoś nie ustaliliśmy, to tego oczywiście nie ma i nie mam problemu

Ja się o nic nie wykłócam z linkin, a już na pewno nie o to, że sobie coś uroiła. Przecież same się do tego urojenia przyznajecie, więc nie ma się o co kłócić.

Też nie widzę problemu, przecież tylko Ty możesz na tym ucierpieć.

Biedna. Dobrze, że zauważasz, iż takich osób jest więcej.

Ale z ciebie sączy się jad, jakie to przykre

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez linkinpaark

Ale z ciebie sączy się jad, jakie to przykre

Chusteczki? A tak serio to tylko forum nie przeżywaj.

[ruda_beksa]

Napisane przez linkinpaark

Niestety, ale przyzwyczaiłam się, że gdy na forum napiszę coś co nie wpadnie w nurt myślowy najczęściej udzielających się użytkowniczek, to próbują mnie zjeść.

Tak, tak bardzo ucierpiałaś z rąk zuych wizażanek w wątku o przemocy domowej. A ty tylko niewinnie twierdziłaś że masy kobiety z radością walą facetów po twarzy, a potem że nie znasz żadnych ofiar przemocy.

[linkinpaark]

Napisane przez ruda_beksa

Tak, tak bardzo ucierpiałaś z rąk zuych wizażanek w wątku o przemocy domowej. A ty tylko niewinnie twierdziłaś że masy kobiety z radością walą facetów po twarzy, a potem że nie znasz żadnych ofiar przemocy.

Nie wchodzę w przepychanki, bo to nie ma sensu, ale czy to jest naprawdę takie abstrakcyjnie słyszeć jakie niektóre Panie mają podejście jednocześnie nie znając osobiście faceta, których jest tego ofiarą? Może ja mam problemy z logiką, ale nie rozumiem sprzeczności.

[ruda_beksa]

Napisane przez linkinpaark

Nie wchodzę w przepychanki, bo to nie ma sensu, ale czy to jest naprawdę takie abstrakcyjnie słyszeć jakie niektóre Panie mają podejście jednocześnie nie znając osobiście faceta, których jest tego ofiarą? Może ja mam problemy z logiką, ale nie rozumiem sprzeczności.

To te znajome ci kobiety które chętnie by biły... nigdy nikogo nie pobiły? Czyli W TEORII podoba im się pomysł bicia?