2016-11-21, 00:07 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 5 397
|
Dot.: Zdziwko polityczne
|
2016-11-21, 00:55 | #92 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Zdziwko polityczne
|
2016-11-21, 05:02 | #93 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Zdziwko polityczne
|
2016-11-21, 05:10 | #94 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Zdziwko polityczne
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6775304 6]Kościół, kościół tylko jakaś impra otwarta - może to sprzed dwóch dni koronowanie Jezusa na króla Polski? [/QUOTE]
A potem się dziwią, że ludzie występują z kościoła. Jako osobę wierzącą (choć jestem apostatą) po prostu brzydzi mnie wykorzystywanie wiary do celów politycznych. Klękają przed figurą a diabła mają za skórą, jak mawiała moja Babcia.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2016-11-21, 09:26 | #95 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-11-21, 09:33 | #96 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
O jakich poglądach Trumpa mówisz? Wydaje mi się,że dość dokładnie napisałem,że chodzi o kobiety i o jego poglądy dotyczące kobiet,które były dość dobitnie ukazane na powszechnie teraz znanym nagraniu sprzed lat. U Prezydenta elekta ten pogląd jest niezmienny co udowodnił w kampanii co jednak jak napisałem widocznie nie przeszkadza białym kobietom, ponieważ go gremialnie poparły. Gdzie tu brak sensu możesz wyartykułować,bo nie wiem Co do Obamacare - nie zniknie jeśli zostawi jakąkolwiek część ustawy - tu kłania się prawo administracyjne. Prezydent elekt może dekretem uchylić np. amnestię dla nielegalnych imigrantów. Trudniej pójdzie mu z Obamacare. To bardzo złożona ustawa nie tylko zapewniająca opiekę medyczną 35-40 milionom osób, którym nie przysługiwała, ale również uniemożliwiająca firmom ubezpieczeniowym odmowę świadczenia usług przewlekle chorym, pozwalająca rodzicom dopisywać do polis dzieci, póki nie skończą 26 lat oraz rozszerzająca świadczenia programu opieki nad najuboższymi Medicaid. Nowy prezydent i jego partyjni koledzy mogą uchylić te fragmenty aktu, które dotyczą wydatków oraz dochodów budżetu. Wystarczy zwykła większość głosów. Przy pozostałych musieliby przełamać obstrukcję parlamentarną (filibuster) demokratów z Senatu. Przepisy pozwalają mniejszości uniemożliwić głosowanie nad ustawą, ponieważ długość wystąpień senatorów jest nielimitowana, a ramy czasowe debaty nad projektem owszem. Senatorzy mogą przerwać gadule, jedynie podejmując kwalifikowaną większością głosów odpowiednią uchwałę, co jest dość trudne.
__________________
Utrzymuję w domu bałagan aby w razie włamania złodziej potknął się o coś i umarł |
|
2016-11-21, 10:01 | #97 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Przynajmniej wiadomo, że jest zdrowym facetem a nie jakimś degeneratem
A tak na serio. Jakaś tam kaseta sprzed lat według której niby nie ma szacunku do kobiet vs świeże wiadomości odnośnie przekrętów i przestępstw na skalę światową które szef FBI uznaje za nic poważnego. A szef to ten od polskich obozów zagłady. Oh, jakie to dziwne, że kobiety na niego wolały zagłosować aniżeli na Melarie tylko dlatego, że jest kobietą. Następczyni polityki Obamy vs ktoś kto nie wie co to poprawność polityczna i może Sobie poradzić z protestami murzynów bo policjant zastrzelił przestępcę. Było kilka tych głośnych spraw ale tylko w jednej zginął niewinny chłopak. Jeden uciekał i ciągnął za Sobą policjanta, inny biegł na policjanta po tym jak obrabował sklep. No kurde, jakby na mnie leciał jakiś naćpany wielki złodziej to bym walił jak w bęben. Co do Obamacare się zgadzam. To nie będzie dla niego takie proste. Edytowane przez DopplegangerEddarda Czas edycji: 2016-11-21 o 10:06 |
2016-11-21, 10:46 | #98 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Jeszcze zarechocz jak Lepper.
Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 Czas edycji: 2016-11-21 o 12:39 |
2016-11-21, 17:43 | #99 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Zdziwko polityczne
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6773043 1]Oczywiście, po jednej kadencji będzie katastrofa a po dwóch nie będzie czego zbierać. Ale wiesz co, mnie już nic nie zdziwi. Oni ciągle mają ponad 30% poparcia więc to naprawdę nie jest wykluczone, że "ciemny lud to kupi" jeszcze raz. Ile tylko w ciągu tego roku było spraw, afer, idiotyzmów po których powiedziałybyśmy, że "aha, no TERAZ to już są ugotowani". A tu nic, ani drgnie. Tak samo jak Trump się chwalił, że mógłby zastrzelić kogoś na 5th avenue a poparcie by mu nie spadło.
odsetek ludzi głupich, którzy nie potrafią myśleć perspektywicznie czy wyciągać prostych wniosków jest w społeczeństwie znacznie większy niż przypuszczałam. ale niezmiennie zastanawia mnie, gdzie się podziewa te 40-60% społeczeństwa, którym jest tak bardzo wszystko jedno, że nie chodzą na wybory chociażby po to żeby uniemożliwość temu gorszemu z dwóch evils (sorry ale "złów" po polsku to chyba nie ma ) dojście czy utrzymanie władzy.[/QUOTE]Nie lubię takiego gadania - "bo na PiS to na pewno idioci głosowali, bo jak ktoś ma inne zdanie niż ja, to to na pewno jest idiota", no tolerancja pełną gębą, gratulacje Znasz w ogóle kogokolwiek, kto głosował na PiS? Jeśli tak, to czy spytałaś takie osoby o zdanie? Jeśli nie, to skąd możesz wiedzieć, czym się takie osoby kierowały? Często jest tak, że to inne ludzkie zdanie, choć dla nas abstrakcyjne, wcale tak głupie nie jest, bo okazuje się, że istnieją powody - sensowne powody - które przemawiały za daną opcją, tylko nie mieliśmy o nich bladego pojęcia i to my byliśmy głupi a nie ten ktoś, kogo za idiotę uważaliśmy. Ja już się na tym przejechałam i teraz zamiast p*** głupoty, to celowo chcę poznać najbardziej skrajne poglądy (ale z argumentami! a nie "bo tak") i dopiero wtedy wyrabiam sobie jakieś wypośrodkowane zdanie. Nigdy nie jest tak, że ta druga strona barykady jest całkiem pozbawiona racji - zawsze ta druga strona też jakieś sensowne racje ma, a to, po czyjej stronie staniemy, to kwestia wyłącznie życiowych priorytetów (typu dla kogoś ważniejsze jest bezpieczeństwo rodziny, a dla innego dostatek), a nie jakiegoś braku logiki kogokolwiek. Aby to zrozumieć, może warto na początku odciąć się od mediów, które napuszczają na siebie nawzajem ludzi, przedstawiając drugą stronę barykady jako "idiotów", a tak klarownie w życiu to nigdy nie jest. ---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ---------- Cytat:
Kto by się spodział, że PiS się weźmie ostro za realizację programu... dla mnie to był spory szok, szczególnie po rządach PO i tych jajcach najpierw z ustalaniem referendum na ostatnią chwilę, a potem mieleniem głosów przez komóra... No ale poczekam do końca kadencji. Mam nadzieję, że jednak wprowadzą jakieś ulgi dla przedsiębiorców.. Nawet jak kwotę wolną od podatku ustalą pod koniec kadencji, to to też będzie progres (chyba że napiszą ustawę-krzak, która bardziej pod ludźmi dołek wykopuje, niż im pomaga - tak jak to było z frankowiczami). |
|
2016-11-21, 19:08 | #100 | |||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Ten elektorat mnie tak nie dziwi - ludzie biedni, niewykształceni, tradycyjnie pobożni (niektórzy całkiem bezrefleksyjnie, ot tak siłą inercji), część z nich po prostu leniwa (absolutnie nie twierdzę, że to wszystko zawsze idzie w parze ale jednak jest sporo takich szlachiców ala szlachta nie pracuje a plebs haruje). Bez perspektyw, zainteresowania własnym losem ot tak aby jakoś szło z dnia na dzień. Tak jak Mijanou pisała, oby była ta miska ryżu. Ten elektorat do pewnego stopnia rozumiem. Tylko do pewnego bo, i tu zapomniałam wczoraj odpowiedziać Mijanou: Cytat:
Po drugie, ciągle jeszcze mam sporo znajomych z "dawnych czasów", gdy mi samej było bliżej do prawicy i kościoła (znowu oczywiście jedno nie zakłada drugiego, u mnie to były dwie osobne ścieżki i dwa osobne odejścia). Szczęśliwie dorosłam i nauczyłam się myśleć sama za siebie ale do dzisiaj mam kontakt z ludźmi poznanymi na kanwie pewnych wspólnych ówczesnych zainteresowań (nieodnosząycch się bezpośrednio do religii ani polityki, ale niejako zakładało to u dużej części z nas sympatie prawicowo-kościelne). Mniejsza z tym, interesująca jest struktura tej grupy bo to ni wuja nie pasuje do tego rdzennego elektoratu pis i dlatego tak mnie to intelektualnie uwiera. Są to ludzie z wyższym wykształceniem, trzech czy czterech doktorów (jeden wierzy w zamach ), troje pracowników akademickich, kilku prawników, jeden lekarz, przesiębiorcy, normalnie ąę bułkę przez bibułkę. Generalnie ludzie którzy potrafią o siebie i swoje rodziny zadbać bez pomocy państwa (chociaż z tego co wiem ci dobrze sytuowani wielodzietni ciągną pińćset plusy skoro mogą), Oni głosowali na pis głównie ze względów "światopogladowych", zwłaszcza aborcję. Na szczęście, w pewnym nader przewrotnym sensie, przynajmniej dwoje z nich pokazało pisiorom środkowy palec po tym jak zrobili ich z aborcją w wała. I to właśnie takim osobom się niepomiernie dziwię, i szlag mnie trafia jak z nimi rozmawiam bo wydają się rozsądnymi ludźmi, że popierają ten gospodarczy i polityczny taniec śmierci, który funduje nam obecny nierząd. Wszystko jest nieważne: rozpiździel edukacji (niektórzy mają jeszcze dzieci w szkole/na studiach). to że ten dzisiejszy prezent pińćset plus za parę lat będzie ich kosztował tysiącplus - ba, już dzisiaj zaczyna im samym odbijać się po kieszeni. Cytat:
Platfusy to ciągle lata świetlne od tego co bym sobie życzyła widzieć w Polsce ale w porównaniu do tego burdelu (przekraczającego moje najśmielsze wyobrażenia) jaki zafundował pis nawet nie ma o czym mówić. Cytat:
Cytat:
|
|||||
2016-11-21, 19:28 | #101 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Zdziwko polityczne
http://www.money.pl/gospodarka/wiado...0,2204108.html
jak czytam takie rzeczy, to mam wrażenie, że zacieśnia się wokół mnie jakaś pętla...
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-11-21, 19:38 | #102 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Jeśli chodzi o organizacje pozarządowe to żadna nie powinna być sponsorowana przez państwo. Od Rydzyka do "Nigdy więcej". |
|
2016-11-21, 20:11 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Zdziwko polityczne
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6778262 1]I to właśnie takim osobom się niepomiernie dziwię, i szlag mnie trafia jak z nimi rozmawiam bo wydają się rozsądnymi ludźmi, że popierają ten gospodarczy i polityczny taniec śmierci, który funduje nam obecny nierząd. Wszystko jest nieważne: rozpiździel edukacji (niektórzy mają jeszcze dzieci w szkole/na studiach). to że ten dzisiejszy prezent pińćset plus za parę lat będzie ich kosztował tysiącplus - ba, już dzisiaj zaczyna im samym odbijać się po kieszeni.
Patrz wyżej. Ja naprawdę dużo rozmawiam (szczerze mówiąc zdecydowanie za dużo czasu na to tracę ale jakoś ciągle mam nadzieję, że zrozumiem). Nie jestem wyznawcą płaskich obywateli i parę lat temu W ŻYCIU bym nie pomyślała, że kiedykolwiek zatęsknię za Tuskiem (to, że Donaldino jest najbliżej męża stanu jakiego od dawna można zauważyć na polskiej scenie politycznej mówi samo za siebie). Że będę niemal z rozrzewnieniem myśleć "oboższetymój, oni to jednak mieli klasę", że docenię Radzia jako ministra ds. zagranicznych Platfusy to ciągle lata świetlne od tego co bym sobie życzyła widzieć w Polsce ale w porównaniu do tego burdelu (przekraczającego moje najśmielsze wyobrażenia) jaki zafundował pis nawet nie ma o czym mówić. Ja sobie wyrabiam SWOJE zdanie. Nie musi być wypośrodkowane, czy "poprawne" w ktorąkolwiek stronę, ma być moje. Chyba żartujesz. W to nie wierzą już nawet moi wyżej przytoczeni znajomi Przecież od roku trwa konkurs kto bardziej dokopie przedsiębiorcom. Liczysz na szybki finał? [/QUOTE]Cieszy mnie, że rozmawiasz Wybacz, że się uniosłam - wnioskując po dyskusjach w Internecie to często nie widzę tej chęci zrozumienia, o której pisałaś, i to mnie diablo irytuje. Twoja postawa jest bardzo dobra [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6778262 1]Chyba żartujesz. W to nie wierzą już nawet moi wyżej przytoczeni znajomi Przecież od roku trwa konkurs kto bardziej dokopie przedsiębiorcom. Liczysz na szybki finał? [/QUOTE]Nie interesuję się tak bardzo, jak powinnam, ale niestety słyszałam co nieco Głównie że kwota wolna od podatku to jednak jeszcze nie i nie wiadomo w ogóle czy i kiedy, to, że podatkiem "od sklepów wielkopowierzchniowych" chcieli też objąć sklepy internetowe Niepokojące są też wskażniki ekonomiczne - na początku rządów PiS byłam zaskoczona tym, że mamy deflację i spadające bezrobocie... teraz zaś powoli zaczyna się inflacja, wzrost PKB niższy niż przewidywano - raczej nie świadczy to na korzyść PiS. Dla przeciwwagi są też rzeczy, które mi się podobają - zajęcie się sprawą reprywatyzacji, przywrócenie systemu 8+4. Sprawy gospodarcze mają jednak u mnie priorytet, ale jak PiS przyjął taką taktykę, że niby reformy wprowadza, ale takie kruczki robi: "500 zł na każde dziecko, ale od drugiego" czy "podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, ale obejmujący też handel internetowy" to faktycznie aż się boję tych kolejnych reform Żywię resztki nadziei na tej zasadzie, że przed kolejnymi wyborami, kiedy będą chcieli rzucić kiełbasą wyborczą, to może w końcu tą kwotę wolną od podatku podwyższą (tu chyba nie ma jak zakombinować), by się wyborcom podlizać i pokazać: "paczajcie, wszystkie obietnice spełnione!". Zresztą nie mam innego wyjścia niż mieć nadzieję i ewentualnie brać udział w protestach. Myślę też nad tym, by przed kolejnymi wyborami przekonywać jak najwięcej osób do głosowania na niszowe partie, ale cały czas się zastanawiam, czy to faktycznie jest taki dobry pomysł... Dużo w tych niszowych partiach takich, co by chciały "zabierać bogatym i rozdawać biednym", a ja bym chciała odwrotnie - uszczelnić wydatki na socjale tak, by odstrzelić wyłudzaczy + zmniejszyć podatki, ale polskim przedsiębiorcom + wprowadzić takie prawo, by chroniło polskich przedsiębiorców przed nieuczciwą konkurencją zagranicznych firm o większym kapitale, większej sile przebicia i jeszcze dodatkowo uprzywilejowanych na naszym rynku... Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2016-11-21 o 20:13 |
2016-11-21, 20:51 | #104 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Najgłośniej na PIS gada moja babcia bo ona trochę w lewo. A sama na nich głosowała.
Ja przynajmniej mam czyste sumienie a jak jej zwrócę uwagę, że sama ich wybrała to wielkie oburzenie |
2016-11-21, 21:03 | #105 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Swoją drogą wyznawcy (=/= wyborcy) pisu do dzisiaj nie potrafią głośno przyznać, że jako jedno z naprawdę nielicznych państw Polska całkiem nieźle poradziła sobie ze światowym kryzysem. Cytat:
Ok, teraz na spokojnie Jestem już dzieckiem gimnazjum, hejterem systemu w ogóle (do dzisiaj nie mogę przeboleć że nie mogłam być homeschoolerem) i ogólnie rzecz biorąc jestem przerażona powszechną ignorancją, brakami w wiedzy ogólnej, i najbardziej ze wszystkiego intelektualnym lenistwem. Nie dotyczy to tylko mojego pokolenia ale przez długi czas wydawało mi się, że w znacznej mierze to wszystko wina tych strasznych gimnazjów. Mi to osobiście nie zrobiło większej różnicy bo zostałam w zespole szkół, który kiedyś był podstawówką a uczyłam się generalnie zawsze we własnym zakresie, tego co chciałam i jak chciałam. Fakt, zmieniłam klasę ze względu na drugi język obcy (inny od tego, którego się uczyłam w 4-6 ale swoją drogą teraz chyba drugi język ma w ogóle wejść dopiero w gimnazjum?? Jeśli tak to porażka.) Liceum wspominam za to jak najgorzej i do dzisiaj mam drgawki jak dramatycznie dużo czasu tam zmarnowałam i jakie wszystko było wujowe. Bożkiem była frekwencja, ambicję się tępiło ("tego nie będzie na maturze"), liczył się tylko kurs do matury. Od koleżanki z innego liceum dowiadywałam się o konkursach, olimpijczycy w innych szkołach nie byli traktowani jak kula u nogi, a ja się miałam czuć winna, że w ogóle ośmielam się komus tym dupę truć. Mniejsza z tym.. Mając taki obraz swojego liceum i porównując to z tym co "znałam" z opowieści pokolenia wyżej, czułam się mimo wszystko dość uboga intelektualnie. Na tej podstawie wydawało mi się, że system 8+4 jest lepszy niż 6+3+3 ale: Przede wszystkim nie w taki sposób jak to nieszczęście zwane Zalewską sobie to wyobraża. 4 lata nauczania początkowego to DRAMAT i tragiczna strata czasu. Te 4 lata ok, owszem, OD ZERÓWKI. Problemem nie jest długość tego okresu tylko jakość (jakiś gigantyczny procent nauczycieli wychowania wczesoszkolnego nie rozumie matmy i tym bardziej nie potrafi jej nauczyć. Z uzdolnionych matematycznie 70%? 80%? pięcio, sześciolatków do czwartej klasy zostaje garstka.) Po drugie, i tu dopiero popatrzenie dalej niż czubek własnego nosa mnie oświeciło. To że dla mnie gimnazjum czy 7 klasa to nie była żadna różnica, nie oznacza że dla tysięcy innych dzieci było tak samo. Dopiero długo po skończeniu gimnazjum dowiedziałam się o istnieniu gimnazjów dwujęzycznych (zazdro aż tyłek ściska ), konkretnie profilowanych. Chciałabym mieć wybór między zmianą szkoły na taką a kiszeniem się w podstawówce z całym elementem i dobrodziejstwem społecznego inwentarza (i tak nie miałam najgorzej bo miałam silną osobowość i cyrki kolegów nie robiły na mnie wrażenia. Co zabawne, nawet fajnie się dogadywaliśmy Ale też nie miałam jakiejś najgłębszej patologii - był alkohol i fajki, to jasne, w pewnym momencie mignęły dopalacze ale nie wiadomo mi o żadnym koledze, który by mieszkał dzisiaj w ZK - zawsze coś, c'nie? ) I to już dość konkretnie zachwiało moim przekonaniem, że 8+4 jest lepszym systemem. W każdym razie o tym można dyskutować i się spierać. Ale do czegokolwiek byśmy nie doszli, NIE MOŻNA robić takich rewolucji na wariata. Przecież to co się dzieje to jest wlaśnie to - sen wariata. Oczywiście jest to zło i głupota zakotwiczone w wiedzy, że jak stracą władzę to następcy tego nie wprowadzą. Po drugie, przed wyborami trzeba do..ić samorządom i... hattrick. NIE MOŻNA zniszczyć kilku roczników w imię chorych pseudoambicji. Reformę trzebaby wprowadzić od 1 klasy, ewentualnie od 4 ale pod warunkiem, że wszystko jest gotowe. Plany, programy, podręczniki - dla wszystkich etapów kształcenia na każdym poziomie! To jak przyszłorocznym siódmoklasistom obetnie się miliardy godzin zwłaszcza przedmiotów ścisłych woła o pomstę do nieba. zresztą nawet na tej historii co będą robić? w dwa lata znowu od początku, od końca, trochę tu, trochę tam? I tak ze wszystkim Ale najgorsze jest to, że ten argument "bo kiedyś było 8+4, 5-letnie studia to ludzie byli wykształceni, a teraz produkcja analfabetów z intantylną maturą i dyplomem" jest tak bardzo z tyłka wzięty. W tym magicznym KIEDYŚ do liceum nie pchało się 80% ludzi. Z tych co poszli i skończyli jeszcze mniej zdało maturę a na studia szło jeszcze mniej. Ta garstka która faktycznie studia skończyła to naprawdę była elita. Ale na Boga, to se ne wrati. Z tego prostego powodu, że ta elita (10, 15%?) społeczeństwa miała do tego zaplecze intelektualne. A rozkładu inteligencji w populacji nie zmieni nawet pińćset dekretów samego pamprezesa, no bądźmy poważni. Poza tym, co równie ważne ale w praktyce jeszcze trudniejsze bo na to chyba jeszcze nie ma mądrego. Populacja globalnie nie mądrzeje (wręcz przeciwnie bo brzydko mówiąc to nie intelektualne wyżyny mają największy pęd ku rozrodowi) ale rzeczywistość zmienia się diametralnie. Ludzie którzy kiedyś wykonywali proste zawody dzisiaj zostają z niczym i ten trend będzie się tylko pogłębiał. Praca jest i będzie ale bardziej wyspecjalizowana, wymagająca większej wiedzy i umiejętności. A do tego z konieczności nie każdy się będzie nadawał i pojawia się problem jak takich ludzi teraz będzie można (i trzeba) zagospodarować. |
||
2016-11-21, 21:52 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Zdziwko polityczne
[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6778799 1]Liceum wspominam za to jak najgorzej i do dzisiaj mam drgawki jak dramatycznie dużo czasu tam zmarnowałam i jakie wszystko było wujowe. Bożkiem była frekwencja, ambicję się tępiło ("tego nie będzie na maturze"), liczył się tylko kurs do matury. Od koleżanki z innego liceum dowiadywałam się o konkursach, olimpijczycy w innych szkołach nie byli traktowani jak kula u nogi, a ja się miałam czuć winna, że w ogóle ośmielam się komus tym dupę truć. Mniejsza z tym.. Mając taki obraz swojego liceum i porównując to z tym co "znałam" z opowieści pokolenia wyżej, czułam się mimo wszystko dość uboga intelektualnie.[/QUOTE]A myślałam, że to tylko ja miałam pecha do liceum
Miałam bardzo podobnie - w gimnazjum i podstawówce zachęcali nas do brania udziału w konkursach, były świetne koła pozalekcyjne (szczególnie w gimnazjum), a w liceum z kolei - faktycznie, jedynym tematem była matura, koła pozalekcyjne były głównie na papierze, a w praktyce wyglądały tak, że nie opłacało się w nich uczestniczyć, w dodatku po tym, jak nauczycielka matmy na każdych zajęciach udawadniała nam, jak wielkimi jesteśmy debilami, to nie myślałam o wzięciu udziału w olimpiadzie, a zapewne był to błąd. [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6778799 1]Chciałabym mieć wybór między zmianą szkoły na taką a kiszeniem się w podstawówce z całym elementem i dobrodziejstwem społecznego inwentarza.[/QUOTE]Nie wiem, czy 6+3+3 to faktycznie wybór... Jak jesteś osobą, która wolałaby jednak pozostać w starej ekipie, to niby możesz iść "tam, gdzie wszyscy", ale to i tak nie jest to samo... Twardo obstawiam, że mało asertywne osoby są bardziej podatne na presję otoczenia w wieku gimnazjalnym niż okołolicealnym, i te dodatkowe 2 lata nauki asertywności bardzo przydadzą się tym osobom, które społecznie rozwijają się trochę wolniej (a każdy jest inny - Ty akurat w wieku gimnazjalnym byłaś już asertywna, ale przynajmniej połowa gimnazjalistów nie jest). Tragicznym rozwiązaniem było też to, że i w liceum, i gimnazjum historię i języki zaczynało się za każdym razem od początku właściwie "bo każdy ma inny poziom i trzeba wyrównać" na językach oraz "bo powtarzając lepiej się informacje utrwalają" na historii, a w efekcie ani tu, ani tu nie przerobiliśmy programu w całości... ale tu masz rację, że głównym winnym jest jakość nauczania, a nie system, bo gdyby jakość nauczania była wysoka, to i tak przyjęty system by nie zawadził. Nie podoba mi się w systemie 6+3+3 również to, że z tego co wiem, to w gruncie rzeczy przyjęliśmy go dość bezrefleksyjnie od Niemców - bezrefleksyjnie, bo nic nie wskazywało nad jego wyższością nad systemem 8+4. Moim zdaniem błędem była zmiana systemu na inni "bo sąsiedzi taki mają", ale jeszcze większym - rozmontowanie szkolenia zawodowego, nad czym mocno ubolewam, bo chociaż jestem za tym, by młodzi ludzie kształcili się jak najszerzej, tak nie oszukujmy się - fachów typowo rzemieślniczych nie da się nauczyć z książek i rozmontowywanie dobrze wyposażonych w sprzęt i kadrę szkół zawodowych było raczej bezmyślne. No i tak jak napisałaś - rozkładu inteligencji w społeczeństwie nic nie zmieni, a ci mniej zdolni do wysoko abstrakcyjnych rozważań gdyby zdobywali fach wymagający sporych manualnie zdolności to byliby atrakcyjniejsi na rynku pracy niż wtórni analfabeci po kierunkach niedopasowanych kompletnie do ich predyspozycji... [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6778799 1]Ale najgorsze jest to, że ten argument "bo kiedyś było 8+4, 5-letnie studia to ludzie byli wykształceni, a teraz produkcja analfabetów z intantylną maturą i dyplomem" jest tak bardzo z tyłka wzięty.[/QUOTE]Z taką argumentacją również się kompletnie nie zgadzam - jestem zwolennikiem 8+4 nie z powodu rzekomego "wzrostu poziomu nauczania", ale zwyczajnie dlatego, że taki system to 1 wybór szkoły i 1 egzamin dla dzieciaków mniej... a to z czysto praktycznego punktu widzenia zostawia więcej czasu na naukę Gimnazja też często zamieniają się w "przygotowanie do egzaminu gimnazjalnego" - ich eliminacja pozwoliłaby IMO nieco ukrócić tą "kursowość" szkoły, szczególnie, jeśli po podstawówce można od razu pójść np. do szkoły zawodowej i albo w ogóle nie przejmować się maturą, albo przejmować się nią na zasadzie: "musimy się nauczyć jak najwięcej, by wymaksować ten egzamin i dobrze przygotować do studiów". [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6778799 1]W każdym razie o tym można dyskutować i się spierać. Ale do czegokolwiek byśmy nie doszli, NIE MOŻNA robić takich rewolucji na wariata. Przecież to co się dzieje to jest wlaśnie to - sen wariata. Oczywiście jest to zło i głupota zakotwiczone w wiedzy, że jak stracą władzę to następcy tego nie wprowadzą. Po drugie, przed wyborami trzeba do..ić samorządom i... hattrick. NIE MOŻNA zniszczyć kilku roczników w imię chorych pseudoambicji. Reformę trzebaby wprowadzić od 1 klasy, ewentualnie od 4 ale pod warunkiem, że wszystko jest gotowe. Plany, programy, podręczniki - dla wszystkich etapów kształcenia na każdym poziomie! To jak przyszłorocznym siódmoklasistom obetnie się miliardy godzin zwłaszcza przedmiotów ścisłych woła o pomstę do nieba. zresztą nawet na tej historii co będą robić? w dwa lata znowu od początku, od końca, trochę tu, trochę tam? I tak ze wszystkim [/QUOTE]Szczerze mówiąc to o tym nie słyszałam... Oczywiście od początku zdawałam sobie sprawę, że największym problemem takiej reformy jest organizacja, ale z tego co piszesz wnioskuję, że reformami chcą objąć dzieci nie od 1 klasy podstawówki, ale wszystkie od razu w nowy system wrzucić?? :/ :/ To brzmi faktycznie mega wujowo. Jak masz jakiegoś linka na podorędziu, to chętnie się zapoznam - widzę, że muszę się doedukować w tym temacie (chociaż chyba mi ciśnienie skoczy ) ---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ---------- [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6778799 1][...] rzeczywistość zmienia się diametralnie. Ludzie którzy kiedyś wykonywali proste zawody dzisiaj zostają z niczym i ten trend będzie się tylko pogłębiał. Praca jest i będzie ale bardziej wyspecjalizowana, wymagająca większej wiedzy i umiejętności. A do tego z konieczności nie każdy się będzie nadawał i pojawia się problem jak takich ludzi teraz będzie można (i trzeba) zagospodarować.[/QUOTE]Nadal dobrą odpowiedzią wydaje mi się szkolnictwo zawodowe - IMO wystarczyłoby je co najwyżej dostosować i byłoby git. W moim rozumieniu zawsze praktyka + teoria to lepiej niż sama teoria. Na studiach raczej mało jest praktyki, bo i nie od tego one są, a szkoły zawodowe mogłyby wypełnić tą lukę tak, jak teraz pomostem stają się technika, np. informatyczne, telekomunikacyjne czy mechatroniczne - nic nie stoi na przeszkodzie, by po takim technikum kontynuować naukę na studiach, a wręcz osoby po technikum mają później z przedmiotów elektrotechnicznych na studiach inżynierskich łatwiej, bo więcej ogarniają. Co innego uczyć się fizyki z książek, a co innego samodzielnie lutować układy. Nawet zdawałoby się "głupie" rozkręcanie i skręcanie komputera to niezła gimnastyka dla umysłu i chociaż oczywiście jest to czym innym, niż studia, to IMO świetnie się uzupełnia. Wystarczyłoby utworzyć technika w odpowiednich proporcjach, ale z uwzględnieniem nie tego, że "łojezu, maszyny tyle kosztują, to może zróbmy szkołę psychologii, to zapłacimy wtedy tylko za książki i kadrę, a czynsz weźmiemy taki jak za techniczny kierunek", a z uwzględnieniem prognoz dot. rynku pracy przygotowanych przez jakiegoś dobrego analityka... Moim zdaniem dużą bolączką systemu edukacji jest to, że otwiera się placówki nie ze względu na potrzeby rynku itd., a z uwzględnieniem tego, ile dana edukacja kosztuje - i jeśli kosztuje drogo (bo dla przyszłych inżynierów potrzeba drogiego sprzętu), to już nikogo nie obchodzi, że absolwent miałby umiejętności bardziej cenne na rynku pracy, tylko wszyscy patrzą krótkominowo na to, by jak najmniej w jego edukację włożyć, a jak najwięcej wziąć dofinansowania na tą edukację od państwa - i efektem tego są potem studia* "z Power Pointa". *piszę studia, ale to skrót myślowy - ten trend się IMO ekstrapoluje na wszelkie placówki edukacyjne, czyli nie tylko uczelnie wyższe, ale i technika, szkoły policealne itd. |
2016-11-21, 21:54 | #107 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 252
|
Dot.: Zdziwko polityczne
A co uwazacie o ''wyrownywaniu poziomow do sredniej''? Juz mowie, o co mi chodzi: w kazdej szkole, obojetnie, czy podstawowka, czy gimnazjum, czy liceum, w kazdej klasie jest ''kilku dobrych'' uczniow, ''kilku kiepskich'' i wiekszosc sredniakow. W podstawowce mozna to jeszcze jakos zrozumiec, ale w gimnazjum a zwlaszcza liceum strasznie mnie to denerwowalo.
Ja bylam raczej z tych ''dobrych'' (mowie tylko na podstawie ocen, nie wywyzszajac sie); nauka nie sprawiala mi problemu, na pewno inwestowalam duzo mniej czasu, zeby napisac sprawdzian na lepsza ocene niz inni; po prostu tak mialam, techniki pamieci, nie wiem. Ale jesli ktos ma dobre oceny, to tak naprawde nic mu po takim swiadectwie, nic z tego nie ma - celowalam w naprawde najlepsze oceny, zeby cos z tego miec, jakies stypendia itd. I co, i wszystko sie walilo przy jakichs pracach grupowych, projektach grupowych i w ogole wszystkim, co GRUPOWE Osobom o dobrych ocenach zawsze przypadaly takie o gorszych ocenach, zeby grupy byly wyrownane. W zwiazku z tym jakby automatycznie przejmowalam role lidera grupy (wrecz tego ode mnie grupa oczekiwala). OK, jest wiele osob, ktore co prawda nie maja najelpszych ocen, ale pozwalaja sobie wytlumaczyc i maja chec do pracy; byli ale tez tacy, ktorzy mieli to absolutnie gdzies i odwalali robote naprawde na odwal, zanizajac ocene grupowa. No i oczywiscie mialo sie wybor, albo zrobie to za taka osobe (czyli podwojna praca dla mnie), albo obnize sobie ocene (ktora zepsuje mi to, co do tej pory osiagnelam). I czego ja sie w tym momencie ucze? Co mi to daje ? Ta praca w grupie ciagnie sie przez caly czas. Tak samo na studiach jak i w pracy. I jedyne, czego sie czlowiek uczy, to ze musi odwalic robote za innych, jesli nie chce spasc z krzeselka. Tak samo w liceum inne przedmioty - dlaczego musza byc klasy, dlaczego nie moga byc przedmioty podzielone na cala szkole pod katem stopnia zaawansowania? Zwlaszcza widac to w przypadku jezykow obcych i informatyki. Przespalam te przedmioty, bo nauczyciele musieli dostosowac sie do poziomu (czytaj: zaczynac od poczatku, bo 2-3 osoby nic nie wyniosly z gimnazjum). Ja rozumiem, nie kazdy musi byc konikiem we wszystkim, ale dlaczego musze przespac 3 lata, w ciagu ktorych moglabym pociagnac jezyk 2-3 poziomy dalej? Na polskim czy historii tez bylo widac poziom klasy, kiedy dyskutowalo sie na trudniejsze tematy i trzeba bylo sie zastanowic, czy cos powiedziec (co wcale glupie by nie bylo, ale smieszne dla pewnej grupy osob), czy raczej siedziec cicho. I z gory mowie: nie bylam i nie jestem socjalnym inwalida siedzacym w pierwszej lawce i w ogole. |
2016-11-21, 22:28 | #108 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Dla mnie idiotycznym założeniem jest podział dzieci (na klasy) ze względu na wiek.
Dzieci powinny przechodzić z klasy do klasy ze względu na poziom swoich umiejętności i tyle. Jedynym problemem organizacyjnym powinno być: co zrobić z dziećmi, które są wybitne tylko z pojedynczych dziedzin, ale z pozostałych są normalne, a z niektórych może nawet słabsze - tzn. jak to pogodzić tak, by każde dziecko mogło chodzić na dowolne zajęcia, dopasowane do swojego poziomu tak, aby nie kolidowały one z innymi. Aby było śmieszniej - z językami w liceum udało się jakoś zrobić międzyklasowy podział na różne grupy zaawansowania, to zapewne udałoby się i z innymi przedmiotami... No ale wracając do meritum - pomijanie klas przez dzieci zdolne powinno być codziennością, a nie jakimś dziwactem i mega ekstraordynaryjną sytuacją. Niektórym dzieciom po prostu nauka wchodzi szybciej, ale obecny system w ogóle tego nie szanuje i zakłada, że wszystkie dzieci rozwijają się tak samo, co jest oczywiście niesamowitą bujdą na wielkich resorach. Prostym systemem, w którym każdy przedmiot możnaby było dopasować poziomem do uczniów, byłoby podzielenie przedmiotów na jakieś poziomy zaawansowania typu A, B i C, które odbywałyby się w tym samym czasie na różnych poziomach (bo wiadomo, że jak ktoś idzie na matmę zaawansowaną, to nie idzie na podstawową). Czyli plan dla całej "klasy" taki sam - np. rano matematyka, potem polski, potem muzyka, ale każdy uczeń idzie na taki poziom zaawansowania, na jakim jest. Do skończenia edukacji na danym szczeblu należałoby ukończyć wszystkie moduły na poziomie np. podstawowym albo jak teraz - tłuc je do ukończenia pełnoletności i bye bye, szkoło... Zdolniejsi jednak przechodziliby do wyższych grup i nie musieliby się kisić w jednym sosie z tymi, którym nie zależy. PS. I praca w grupie to akurat dobra rzecz - ogromna przewaga zwykłej szkoły nad homeschoolem. Ale oczywiście - musi być dobrze zorganizowana. W nauczaniu wczesno- i średnio-szkolnym to nauczyciel powinien pomóc uczniom w podziale zadań albo zrobić tak: [nauczyciel] : jak się umówiliście na podział zadań? - Kasia robi scenografię, Bartek układa muzykę, a ja piszę scenariusz Po wykonaniu zadania nauczyciel przychodzi i ocenia nie tylko całokształt, ale i indywidualny wkład pracy w całość. Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2016-11-21 o 22:32 |
2016-11-21, 23:15 | #109 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Cytat:
Jeżeli o reformie oświaty mówimy to uważam, że dzieciaki do końca gimnazjum powinny się uczyć jak do tej pory ale egzaminy powinny mieć coś wspólnego z tym czego się uczą bo są beznadziejne, najlepiej skończyć 3 duże czy ile ich jest teraz w gimnazjum a zwyczajnie niech zdają po zwykłej klasówce tylko takiej np. z podwójną ilością zadań i niech sobie wybiorą 4 przedmioty z których poszło mi najlepiej co złożą w deklaracji maturalnej i niech się uczą pilnie tylko ich a z reszty niech nauczyciele dają im błeche zadania na 2 i dziękuję, da się coś takiego zrobić bo u mnie w lo był w klasie niemiecki i angielski i jak ktoś wybrał np. niemiecki na maturę to w 3 klasie nie musiał niemal nic na angielskim robić. I to jest dobre moim zdaniem bo na kij mi matma skoro nigdy już nie będę miała z nią nic wspólnego? Nigdy nie będę potrzebować wykresów funkcji ani robić redukcji wyrazów podobnych i myśleć na którą stronę przerzucić x a na którą y i przez co x podzielić, bez tej wiedzy mogę być super psychologiem, nauczycielką np. wos-u i wykonywać masę innych zawodów to dlaczego śmieszna matura z śmiesznej matmy ma przeszkadzać ludziom, którzy mogą dojść do czystej perfekcji bez takich informacji? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ---------- Wybaczcie, że tak niegramotnie napisane ale ledwie na oczy patrzę dobranoc Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2016-11-21, 23:44 | #110 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 252
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Liceum wlasnie dlatego nazywa sie ogolnoksztalcace, zeby ksztalcil ogolnie. Tutaj nie ma co sie klocic. Obojetnie czy historia, czy matematyka, to jest taka wiedza, ktora osoba z wyksztalceniem srednim powinna miec.
Tylko troche bym zmienila rozlozenie, np. odjela religii (2 h w tygodniu przez cale liceum to przesada), a dolozyla polskiego, ktorego ostatnio tyle odjeto, ze uczniowie juz prawie w ogole zadnych lektur nie musza czytac. Moim zdaniem za malo jest tez lekcji o podstawach ekonomii, warto uczyc potencjalnych kredytobiorcow czemu nie brac kredytu we frankach i jak obliczyc faktyczne oprocentowanie kredytu w skali roku, zeby sie nie dac nabrac na madrze skonstruowane reklamy. PS Ale DLACZEGO praca w grupach jest taka dobra, taka pozadana w dzisiejszym swiecie? Jaka ma przewage nad praca samodzielna? ---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ---------- Cytat:
To sie dzieje prawie ze nieswiadomie. |
|
2016-11-22, 01:47 | #111 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Choć żeby być sprawiedliwym to były też czasem ciekawe lekcje religii - gdy opowiadano o innych wierzeniach. Ktoś wyżej napisał,że nie wolno wprowadzać reformy edukacji,bo jest pisana na kolanie i w ekspresowym tempie. Niby to prawda. Jednak pragnę przypomnieć,że poprzednia zmiana edukacyjna była przygotowywana przez 2 lata i też zawalili. Reguły więc nie ma - nasi politycy potrafią spieprzyć ważne kwestie zarówno na szybko jak i na wolno. Z tymi lekturami to też różnie bywa. Powinni iść w stronę tych lektur czy książek,które młodzież czyta i które ją interesują. U mnie jedynymi lekturami jakie przeczytałem w liceum były powieści pisarzy rosyjskich,Sienkiewicza i literatura obozowa. Do napisania matury na ocenę dobrą wystarczyło. Jakoś nie trawię Mickiewicza,Słowackiego,S zymborskiej a już poezja to przyprawia mnie o palpitację serca - weź wysiedź kilkanaście godzin lekcyjnych i zastanawiaj się co autor miał na myśli pisząc takie to a takie strofy - koszmar. Mieliśmy też podstawy przedsiębiorczości - fajny przedmiot i ciekawy, niestety był obecny dopiero w 4 klasie liceum i to tylko przez 1 godzinę tygodniowo. Stanowczo za mało. Jednak czy czegoś by nauczył ludzi naiwnych i łatwowiernych z charakteru - raczej nie. Praca grupowa jest bardziej twórcza niż indywidualna. Kilka osób prędzej znajdzie rozwiązanie problemu niż jedna. Powstają wtedy nowe pomysły, umysł jest bardziej otwarty na nowości, pogłębiają się więzi międzyludzkie. Gdy działa się samemu o to wszystko jest trudniej.
__________________
Utrzymuję w domu bałagan aby w razie włamania złodziej potknął się o coś i umarł |
|
2016-11-22, 06:45 | #112 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
|
|
2016-11-22, 11:34 | #113 | |||||||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Taaak, wychowawczyni mnie nie znosiła pewnie głównie dlatego, bo nie chodziłam na jej bzdurne kółka bo wolałam ten czas dziesięc razy bardziej efektywnie wykorzystać w domu. Ups, najwyraźniej był to błąd bo z jej przedmiotu dwa razy całkiem przyzwoicie wypadłam na olimpiadzie Z drugiego przedmiotu, w którym do tytułu laureata zabrakło mi dosłownie paru punktów, miałam komisa za (za frekwencję oczywiście, nie oceny) przynajmniej w tym drugim przypadku udało mi się przeforsować, żeby dyplom dla "opiekuna" trafił do innego nauczyciela tego przedmiotu, który wykazał mną chociaż minimalne zainteresowanie. Z przedmiotu z którego zawsze byłam w ścisłej czołówce, odnosiłam pozaszkolne sukcesy a maturę rozszerzoną zdałam na 98% miałam w klasie maturalnej... tróję "bo za taką frekwencję nic więcej ci się nie należy". (uhm, babka po wymęczonych studiach podyplomowych dyktująca "notatki" z wikipedii miała straszny ból doopy, że najlepsi uczniowie nie wykazują zainteresowania jej "lekcjami". Przedmiot który mi totalnie wisiał i powiewał ciężkim kalafiorem próbowałam sobie urozmaicić prowadząc zeszyt po angielsku, żeby cokolwiek pożytecznego z tego wynieść. pani "profesor" w liceum sprawdzała zeszyty Baniak, donos do wychowawczyni (WTF w ogóle. ale jak ta usłyszała, że to o mnie chodzi to nawet się specjalnie nie zdziwiła tylko popukała w głowę), zeszyt do przepisania żeby w ogóle mieć szansę zaliczyć przedmiot (oceny ze sprawdzianów mogły się poprzytulać, zeszyt miał być, kompletny i staranny jak u dzieciaczka w podstawówce). Także ogólnie tego, nie wspominam najlepiej Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Proszę, dwa pierwsze z brzegu: https://oko.press/rpo-bodnar-min-zal...a-sie-reformy/ http://serwisy.gazetaprawna.pl/eduka...-2017-rok.html Cytat:
Jezu kolejna epistoła ale temat rusza mnie jak mało co, sorry |
|||||||||
2016-11-22, 14:23 | #114 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 252
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
|
|
2016-11-22, 20:37 | #115 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 294
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Fanem PiSu nie jestem, ale akurat należy się cieszyć, że likwidują gimbazy. Większość osób najmilej wspomina szkołę średnią i żałuje, że tak krótko trwała. W gimbazie dobrzy i średni uczniowie tracili czas.
|
2016-11-22, 20:46 | #116 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Dobrzy uczniowie w każdej szkole tracą czas., bez względu na podział etapów kształcenia. (uwaga, mam na myśli prototypową polską szkołę publiczną)
|
2016-11-22, 21:03 | #117 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cóż. Ja też podejrzewam, że moje 100 procent na maturze nie odzwierciedlało 2 czy 3 na świadectwie xD
|
2016-11-23, 15:48 | #118 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 87
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
Poza tym zobaczcie jakich PiS wybrało koordynatorów do programu nauczania. Są to w większości jakieś randomy albo ludzie niespełna rozumu, jak pani od wychowania do życia w rodzinie, której wykład można znaleźć na YT, a na którym opowiada, jak np. seks przedmałżeński oznacza niedojrzałość emocjonalną itp. bzdety. Ta reforma to po prostu pretekst do obsadzenia posad ludźmi z PiSu i ułożenia programów nauczania pod swoją ideologię, co jest równoznaczne z np. wywaleniem niektórych lektur z j. polskiego, w których występują postępowe obyczaje, dodanie nauczania na historii o katastrofie smoleńskiej w aurze religijnej, a wywalenie lub obcięcie informacji dot. Solidarności (tej prawdziwej z lat 80, nie tego śmiesznego tworu jakim jest obecnie), uszczuplenie teorii ewolucji z biologii na rzecz kreacjonizmu i inne pseudonauki, na wychowaniu do życia w rodzinie nauczanie, że homoseksualność to choroba itp. Edytowane przez teoretycznietak Czas edycji: 2016-11-23 o 16:45 |
|
2016-11-23, 18:47 | #119 | |
mar_jolka
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Cytat:
|
|
2016-11-23, 19:29 | #120 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 87
|
Dot.: Zdziwko polityczne
Dokładnie. Ta reformacja to po prostu próba zrobienia czystki przez PiS.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:59.