2010-06-06, 18:51 | #4081 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Taa, poradniki Takie mądrości tam wypisują, że czasem można się nieźle przejechać
Zapomniałam Wam napisać, że ostatecznie zamknęłam rozdział pt. rozpaczanie za moim ex. Nasz wspólny kolega powiedział mi wczoraj, ze on jest z kimś i to na poważnie, czyli przedstawił ją rodzicom, myślą o wspólnym zamieszkaniu. Trochę mi smutno, bo jednak nie minęło tak dużo czasu od naszego rozstania, żeby tak się zaangażował, zwłaszcza, że ze mną ciągle gadał, że on nie chce się jeszcze wiązać na stałe (a byliśmy dłużej razem niż on z nią) Ale właściwie to mam to gdzieś. Coraz bardziej widzę, że byliśmy koszmarna parą I niczyja to wina Odpuszczam sobie, bo nie będę dziewczyną rozpaczającą z powodu żonatego i dzieciatego faceta, bez przesady. Na dodatek strasznie mi się zrobiło głupio, bo kolega powiedział, że mój ex bał się jak zareagujęCiekawe czego się spodziewał? Obraźliwych komentarzy na portalach? Prześladowań telefonicznych? Gróźb, że się zabiję? Bezczelny egocentryk. Świadomość, że on myśli, że ja ciągle za nim szaleję (co jest prawdą, ale bez przesady) strasznie mnie wkurzyła. Pomyślałby kto, że on jest taki doskonały. Szkoda, że taki niesmak pozostał po całej tej historii Bo jednak on jest miłością mojego dotychczasowego życia. Teraz już musi pojawić się mój ideał, skoro nie czekam już na exa Nie może być inaczej Liptonka, jasne, że trzymam kciuki I liczę na wzajemność
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
2010-06-06, 19:05 | #4082 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 870
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Naomi to sama widzisz jaki on jest, ma zawyżone poczucie wartości, wogóle za wysokie mniemanie o sobie Teraz pytanie: Czy chciałabyś być z takim bucem? tacy ludzi mi niesamowicie działają na nerwy, tacy co myślą, że jak ich nie ma w pobliżu to co świat się ma kończyć myślą sobie, że są niezastąpieni
Bardzo dobrze zrobiłaś, tym bardziej, że masz wolne serduszko i miejsce w nim, naprawde dla kogoś wyjątkowego oby to nie był tylko pan psycholog |
2010-06-06, 19:44 | #4083 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Naomi to świetnie, że masz takie zdrowe podejście. To teraz przy takim powodzeniu i nowym podejściu na pewno kogoś będziesz miała już za miesiąc Mnie by siępowodzenie przydało, żebym miała jakiś wybór Teraz tylko muszę przetrwać wesele samotne - nie odpisał mi nic ;]
|
2010-06-06, 19:49 | #4084 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Życie bez miłości :(
no wlasnie, fajnie by było miec wybór. i nawet spławiać chętnych tylko kurcze jak to sie robi?
|
2010-06-06, 22:12 | #4085 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cześć wszystkim
misia_e, ama, Naomi21,BittersweetCocain e - przeczytałam Wasze wypowiedzi na poprzedniej stronie i musze Wam powiedzieć ze bardzo mi pomogłyścieMoże rzeczywiście nie potrzebnie sama wpędzam się w taki nastrój i rozpaczam. Póki co wstrzymam się z wizytą u psychologa, spróbuje poradzić sobie sama. Sama , bo moja mama ma juz chyba dość sluchania o jednym i tym samym Ostatnio dużo myślałam o sobie i doszłam do wniosku że musze znalezc sobie jakies zajęcie, pasje, ktora bedzie wypelniac moj czas. Zrobilo sie ladnie na dworze, wiec bede jeździc rowerem, mam zamiar poczytac książki mojej ulubionej pisarki ( do tej pory nie mialam na to czasu ze względu na pisanie pracy mgr;/) i bede sie uczyc angielskiego mam nadzieje ze mi to pomoże Wiecie co , najgorsze są takie wahania nastrojów, czasami czlowiek mysli sobie: "będzie dobrze, nie ma co ropaczac" by na drugi dzien dojśc do zupelnie przeciwnych wniosków. wlasnie takie hustawki natrojów mnie ostatnio dopadły mam nadzieje ze z czasem będzie lepiej, oby pozdrawiam
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych |
2010-06-07, 07:50 | #4086 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6 239
|
Dot.: Życie bez miłości :(
moge przylaczyc?
|
2010-06-07, 07:50 | #4087 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Lecę na egzamin, a pózniej kolejny. Oby zdać
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|||
2010-06-07, 08:09 | #4088 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 458
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
__________________
Pielęgnacja włosów Fitness I’ve loved and I’ve lost . Edytowane przez KamilaEwa Czas edycji: 2010-06-07 o 08:10 |
|
2010-06-07, 09:52 | #4089 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Powodzeniaaaa!!! |
|
2010-06-07, 13:36 | #4090 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
widzisz ja duzo mysle o tym psychologu/ psychiatrze ale boje sie isc. Nie wyobrazam sobie zebym zaczela mowic otwarcie o tym co mnie boli. Tylko tu anonimowo moge mowic o tym. Czym moja "deprecha" czy cokolwiek to jest, jest spodowana? wielooma rzeczami, a samotnosc to chyba ta przysłowiowa słomka co złamala wielbłądzi garb... Staram sie jakos wyjsc na prosta heh czasami jak sie budze rano zbiera mi sie na placz . Mysle tez co ja takiego zrobilam zle wczesniej kiedys i niestety niewiem Edytowane przez fossa Czas edycji: 2010-06-07 o 13:37 |
|
2010-06-07, 16:17 | #4091 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
fossa, to nie mysl tyle tylko idz , ale prawda jest taka, ze samemu sobie trzeba w glowie uporzadkowac i nikt inny za nas tego nie zrobi... wiem po sobie, zreszta cos w ten desen mi psychiatra powiedzial ;D Nikt nie powie jak mamy zyc czy z czego sie cieszyc. Na regularne wizyty u psychologa/psychoterapeuty trzeba miec kase to jest niestety fakt. A nie kazdego stac... |
|
2010-06-07, 16:58 | #4092 |
Raczkowanie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
cześć mogę się przyłączyć?
mam koszmarny okres. Całe życie (mam prawie 20 lat) jestem sama i wiadomo raz lepiej, raz gorzej. Jeszcze miesiąc temu to była totalna masakra, dziś jestem pogodzona z tym, że prawdopodobnie będę sama. Taki już mój urok, z resztą charakter też mam zbyt wybuchowy i w ogóle, może lepiej będzie mi samej. Chociaż oczywiście chciałabym być z kimś w związku. No, trudno. Mój problem dotyczy czegoś innego. Za trzy tygodnie mam wesele koleżanki i nie mam z kim iść Większość moich znajomych jest sparowanych. Zawsze miałam takiego kolegę 'w razie czego', a nawet kilku. Z tym, że jeden okazał się być hipokrytą, inny jest hmmm.... dziwny co najmniej, a najpewniejszy przyjaźni się z dziewczyną, która mnie nienawidzi od dziecka i jestem pewna, że pomimo naszych dobrych układów na jej prośbę nie pójdzie ze mną. Dwa miesiące temu zawiodłam chłopaka, z którym wiązałam duże nadzieje, ale on okazał się być skończonym dupkiem. Nie opiekował się mną, obrażał mnie do innych, umawiał się i nie przychodził bez uprzedzenia. Tydzień temu mnie przeprosił na gg: późno i wydaje mi się, że tylko po to, żeby nie było dziwnej sytuacji jeśli kiedyś gdzieś się spotkamy, nie był chyba szczery. Ale z nim byłaby dobra zabawa- zna moich znajomych i ma poczucie humoru. Jednak w zaistniałej sytuacji nie mogę się przed nim aż tak poniżyć co o tym myślicie? Jestem w strasznym dołku właśnie przez to, że nie mam z kim iść na to wesele Wiem jak wygląda wesele samotne, wiem, że nie raz jeszcze to przeżyję. I że będę mogła liczyć na tych moich wszystkich znajomych, którzy będą. Ale no po prostu nie wypada mi iść samej. Skąd mam wziąć kolegę, z którym pójdę? Poradźcie, błagam!! Nie mam już wymagań poza tym, żeby po prostu się pojawił ze mną. Nie umiem ryzykować, nie umiem prosić faceta, żeby ze mną poszedł ale wiem, że będę musiała, tylko nie wiem kogo. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź |
2010-06-07, 17:04 | #4093 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Ja bym spróbowała z tym "najpewniejszym" a tamtą koleżanką bym się nie przejmowała.
A ja zaczynam powolutku ogarniać swoje życie i chyba wreszcie zrozumiałam ważną rzecz-nigdy nie będzie tak że będzie kochał nas cały świat i mimo tego że dziś jedna "kumpela" nie potraktowała mnie zbyt fair w stosunku do innych to i tak chyba przestałam się tym zadręczać.Poza tym...poznałam kogoś
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry |
2010-06-07, 17:27 | #4094 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
I tez mam ten problem co Ty, bo nie mam za bardzo z kim iśc... Jeszcze czasem mama daje mi do zrozumienia, że powinnam juz sobie kogos znalezc. Ale ja zawsze ja zbywam i takie tam . Chociaz do tego wesela jeszcze mam trochę czasu. Chciałabym zaprosic jednego kolegę, ale nie mam z nim w tym momencie prawie zadnego kontaktu, częściej widuje się z nim tylko w wakacje, więc pomyślałam, że na razie nie będę wychodzic ni stąd ni zowąd z propozycją wesela . Może wlasnie przez wakacje uda mi sie z nim więcej pogadac i go zaprosic... no sama nie wiem. Z drugiej strony boje sie ze zanim ja sie zbiore to on znajdzie sobie jakas panne i wtedy juz ze mna nie pojdzie, bo przeciez nie bede zapraszac "zajętego"... o, i takie życie... na razie mam nadzieję, że on pojdzie ale nie wiem co zrobie jak on sie nie zgodzi albo nie bedzie mogł isc... to będę miała problem |
||
2010-06-07, 17:50 | #4095 |
Raczkowanie
|
Dot.: Życie bez miłości :(
ech, na szczęście moja mama jest takiego samego zdania jak ja, nie spieszę się, nie szukam, a jak kiedyś się jakiś napatoczy to się zobaczy. No i wspiera mnie, nawet z ty weselem.
Tamtą laską się nie przejmuję, wisi mi co o mnie myśli a tym bardziej co o mnie mówi, i tak jej nikt nie wierzy i sama się ośmiesza no ale co mnie to obchodzi Ale przez to wszystko czuję się taka załosna, nawet nie mam z kim iść na to wesele;/ nie czuję się samotna, mam wokół ludzi, na których zawsze mogę liczyć, ale oni wszyscy są sparowani. Nie chcę tracić z nimi kontaktu, ale coraz rzadziej bywam na imprezach, wiadomo parki zajmują się sobą i głupio mi. No i teraz to wesele;/ A może jeszcze warto poczekać? Może coś się zmieni? Jak myślicie, na ile czasu wcześniej wypada zapraszać na wesele? Dziękuję za wszystkie porady |
2010-06-07, 18:03 | #4096 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 534
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Witam. Jesli moge to i ja sie do was przylacze.
mam 25 lat i nie mam ani nigdy nie mialam chlopaka. czasami mysle ze chyba juz zostane stara panna. a wokolo wszyscy zakochani chodza, kolezanki wychodza za maz, rodza dzieci a ja co?? nic i chyba tak zostanie wiec zostaje mi tylko sie z tym pogodzic. |
2010-06-07, 20:38 | #4097 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
|
||
2010-06-07, 20:47 | #4098 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
jak coś to do Chin tam cierpią na niedobór |
|
2010-06-07, 22:11 | #4099 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Odpisał mi.... że "musi odmówić bo ma już zobowiązania inne" i "miłej zabawy nam życzy" ;/ nie muszę wam mówić, że nie było mi miło czytać taką odpowiedź, ale teraz już nie będę nic kombinować więcej nigdy... zakładam że ma dziewczynę albo mnie nienawidzi i już... tylko teraz martwię się , że moje życie będzie juz bezbarwne do końca...i że będę ciągle sobie wyobrażać jaki to on nie jest szczęśliwy z kimś innym :/
|
2010-06-08, 06:45 | #4100 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 568
|
Dot.: Życie bez miłości :(
witajcie...
powiem wam, że stan depresyjny mam odkąd pamietam z przerwą roczną gdy byłam w związku budze sie juz płacze... wracam z imprezy płacze bo mysle ze sie nie odezwie nit z kim rozmawiałam... jestem sory byłam wesołą dziewczyną ale teraz nie mam siły ... zastanawiam sie nad psychologiem ew. psychiatra ale co on mi pomoże te leki ?? ostatnio poznała cudownego chlopaka, ktory uprzedzał mnie zebym sie nie zakochała bo on coz czuje do byłej i narazie sie nie zakocha... ale jak to kobiet po kilku spotkaniach wpadłam... zauroczyłam sie na całego najgorsze jest to, ze.... będąc na działce opalajac sie .... przespalismy sie ! bardzo tego załuje ale wtedy chciałam mysle, ze teraz jak juz odkrył ostatnią kartę to juz bedzie koniec tak czuje boje sie ... nie wiem czy mu tego nie napisac ze czuje ze tym posunięciem zepsulismy nasze kontakty.... juz tyle razy w swoim życiu myslałam o samobojstwie... ale to tylko mysli a odwagi brak... juz płacze...
__________________
- wiesz które rany goją sie najdłużej? - te po szczęściu ... |
2010-06-08, 08:58 | #4101 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 924
|
Dot.: Życie bez miłości :(
eeh dawno nie pisalam, myslalam, ze wszystko sie jakos ulozy, ale niestety nie. rozmawialam niedawno z moim przyjacielem, ktory opowiadal mi, jak moj byly niedoszly za mna tesknil i rozpaczal. potem oczywiscie znalazl sobie inna, ktora w pewnym momencie zrobila mu straszne swinstwo. po trzech latach nie poznalam rownie serdecznego, uczciwego i przystojnego (!) faceta, wiec uwazam, ze nie zaslugiwal absolutnie na cos takiego. chcialabym sie z nim znow spotkac, ale wiem, ze on tego nie bedzie chcial.
przepraszam za brak polskich znakow ---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ---------- Cytat:
pojdz do psychologa, ja sie przymierzam, myslalam, ze sobie sama poradze z tym wszystkim, ale nie potrafie. nic mnie nie cieszy. o samobojstwie nie mysle, ale codziennie zasypiam sie i budze z lzami w oczach, wiec doskonale Cie rozumiem. nie masz nic do stracenia, a psycholog moze nie zmieni Twojego zycia, ale na pewno nastawienie do niego
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=639070 kosmetyki wymiana |
|
2010-06-08, 09:24 | #4102 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Najlepiej idź do psychiatry, może Ci pomoże. W terapię nie wierzę (pisze to przyszła pani psycholog), ale może Ci dać jakieś leki antydepresyjne. Mój wujek leczył się na depresję i te leki naprawdę zmieniły jego podejście do wszystkiego, był innym człowiekiem. Ja mam silne postanowienie nie zamartwiać się niczym Nigdy w życiu nie doprowadzę się już do takich stanów, w jakich bywałam. Też myślałam o śmierci, to były moje najbardziej pocieszające marzenia Przeżyłam tak wiele tragicznych wydarzeń, że nie złamie mnie byle dupek I mam zamiar nie zakochać się już nigdy jeśli nie jestem pewna, że moje uczucie jest odwzajemnione. Koniec z kolesiami, którzy "nie zamierzają się wiązać", "wciąż myślą o byłej". Przecież i tak, gdyby spotkał kogoś kto by mu zawrócił w głowie, wszystkie te teksty nie miałyby miejsca. Nie ma się co oszukiwać
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
||||
2010-06-08, 10:42 | #4103 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 568
|
Dot.: Życie bez miłości :(
macie racje dziewczyny ale ja ciągle sie zawodze na chlopakach a "kocha" mnie ten na którym mi nie zalezy
zapisałam sie dzis do psychologa na przyszła srode zobaczymy czy cos pomoze.... myslałam ze nie wytrzymam na recepcji i sie popłacze... od rana płacze.. napisałam mu jednak ... odpisał czemu tak mysle i czemu tak pomyslałam .... zrobilo mi sie tak głupio, nie chcem zeby myslał ze ja mysle ze on chce tylko tego. napisałam mu ze mowil ze nie chce sie zakochac nie moze a ja sie zauroczyłam i nie chcem zeby to sie tak skonczylo. a on odpisał OSTRZEGAŁEM CIE ZE SIE MOZESZ ZAKOCHAC" fakt pisał mi ze jak sie zakocham to mnie ostrzegał ze on nie moze narazie w sumie dobrze, ze mu to napisałam niech wie, ze nie zalezy mi tylko na sexie i ze nie sypiam z kim popadnie ...powinien to docenić.
__________________
- wiesz które rany goją sie najdłużej? - te po szczęściu ... Edytowane przez witaminka Czas edycji: 2010-06-08 o 11:44 |
2010-06-08, 12:39 | #4104 | |||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: na prawo od wisły
Wiadomości: 1 876
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Ja przyzywam kutusze jak mam isc do dermatolga a psychiatra to juz wogole. Chyba bym umarla w progu... Druga sprawa ze nie mam ubezpieczenia a na wizyty prywatne nie moge sobie pozwolic i tez nie moge pozwolic sobie zeby ktos mi je sponsorowal. Cytat:
Heh w mojej najblizszej rodzinie tak samo znajomi nie znaja slowa depresja czy psychiatra wiec z pewnosci uznaliby mnie za wariatke, Cytat:
u mnie aktualnie w kwestii faceta jest mi wszystko jedno ... Znam tylko takie przypadki:
Cytat:
Cytat:
nienawidze porankow |
|||||
2010-06-08, 13:54 | #4105 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2010-06-08, 15:37 | #4106 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
I nie, raczej nie doceni, że nie sypiasz z kim popadnie, pewnie ma to gdzieś. Lepiej by było, gdyby myślał, że dla Ciebie to też nic nie znaczyło, bo tak tylko utwierdziłaś go w przekonaniu, że bardzo Ci zależy. W tej sytuacji chyba niepotrzebnie...
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|
2010-06-08, 18:53 | #4107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
|
|
2010-06-08, 19:50 | #4108 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 568
|
Dot.: Życie bez miłości :(
macie 100% racji dziewczyny.. odpuszcze go choc cieżko będzie znow wiedziec, że przegrało sie kolejną walkę o szczęscie... a chlopak jest naprawde kochany tylko jak on to nazwał była go zmieniła tym ze go zostawiła...
byl okres ze nie mialam żadnego faceta na oku i bylo mi troche szkoda ale wtedy mialam wolne myśli i brak tego cholernego bólu w serduchu :/
__________________
- wiesz które rany goją sie najdłużej? - te po szczęściu ... |
2010-06-08, 20:40 | #4109 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Życie bez miłości :(
Cytat:
Cytat:
Ja jestem innego zdania niz reszta. Jasno powiedzial zebys sie nie zakochiwala, ze nie chce sie z Toba wiazac wiec czego sie spodziewalas? ze po seksie cos go nagle olsni i sie w Tobie zabuja? No sorry, moim zdaniem chlopak byl uczciwy co innego jakby Ci mydlil oczy czy zwodzil, ale tutaj jasno postawil sprawe |
||
2010-06-08, 21:54 | #4110 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Życie bez miłości :(
hej dziewczyny. jak czytam większość waszych wypowiedzi to jak bym czytała o sobie..
nie no ja już poprostu zaczynam wątpić że dla mnie jest zapisana miłość. napewno nie. a jeżeli kiedyś mnie spotka to chyba będę w głębokim szoku ;/ ... zastanawiam się dlaczego inne dziewczyny, kobiety spotkały swoje drogie połówki. dlaczego one, a ja nie? właściwie to dlaczego my nie? czy coś jest z nami nie tak? sądze!!.. moim zdaniem życie jest strasznie nie sprawiedliwe ;/ .. wiadomo brak faceta to żadna tragedia, ale jeżeli każdy nowo zapoznany przypadek okazuje się totalna pomyłka, totalnym rozczarowaniem, lub całkowity brak to można się zastanowić co jest nie tak? ostatnio spotkały mnie trzy sytucje, po których zwątpiłam już całkowicie że kiedyś będę szczęsliwa. poznałam pewnego faceta.. interesujący, miły, nalegał bym podała nr. ogólnie ucieszyłam się bo zadzwonił ( a mam za soba spore doświadczenie ze zbieraczami nr ).. przez tel też miło nam się rozmawiało, mówił że zadzwoni dnia następnego by umówić się na spotkanie, które miało odbyć się w tygodniu. i co ? nie zadzwonił drugi przypadek. poznałam innego faceta. mówił żę miło byłoby gdzieś razem wyjść. a że wydał mi się także interesujący to rownież ( ale nie odrazu! musiał się trochę namęczyć hehe) podałam nr. nawet mówił że puści mi sygnała żebym miała też jego. i co? od tamtego czasu cisza.. takich przypadków mogłabym wypisać tu mnóstwo, ale nie chce was zanudzać. sedno sprawy jest takie. skoro niby tak podobam się facetom, to do jasnej Anielki dlaczego potem z ich strony cisza? przecież nie latam z napisem na czole : "bierzcie ode mnie nr i podrywajcie mnie" a może tak naprawde wcale nie jestem taka fajna? mam już tak niską samoocene, że czasem to czuje się jak bym była nikim. jak idę po ulicy też mam wrażenie że wszyscy są lepsi ode mnie, że wszyscy zasługują na dobre życie ( pod każdym względem) tylko nie JA Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-06-08 o 21:58 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:43.