Koronawirus z Chin i inne epidemie.

[patiasym]

Napisane przez megamag

patiasym, sama wrzuciłaś prognozy, według których summa summarum na obie choroby zejdzie podobna liczba osób.

No nie bardzo. Teraz mamy 2,5 miesiąca od wybuchu pandemii i liczba zgonów porównywalna do początkowego okresu półrocznego H1N1. Niektórzy mówią o porównaniach COVID-19 do pandemii azjatyckiego wirusa H2N2 w 1957. Czyli nie aż tak źle jak hiszpanka, ale dużo gorzej od H1N1 z 2009-2010. Może być z milion trupów.

https://theprint.in/health/experts-f...illion/375377/

[Wizazanka1988rok]

I tak wolę rozwaloną gospodarkę i takie środki zapobiegawcze swoje zdrowie i rodziny,rodziców którzy są w takim wieku,że może ich to spotkać bo zdrowie najważniejsze.
Żadne pieniądze nie są tego warte żeby ryzykować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d53db55d5c43372a6959256a3eb4d32370068980_60a59871e0e92]

Nie wierzę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d53db55d5c43372a6959256a3eb4d32370068980_60a59871e0e92]

Załącznik się nie dodałZałącznik 7710738

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Przepraszam za propagandowe źródło, po prostu takie wyskakuje mi w Googlach, ale równo dekadę temu, kiedy szalała pandemia świńskiej grypy i zgonów było mniej więcej tyle co teraz, podejście polskich władz było takie jak na tym złośliwym filmie z TVP:

„Śpijcie spokojnie, cieszcie się wiosnąâ€. Kiedy szalała świńska grypa, rząd PO uspokajał

Ona wtedy naprawdę tak to podsumowała: "Śpijcie spokojnie, pracujcie spokojnie, cieszcie się wiosną wszystko jest pod kontrolą". I nie kupiła żadnych szczepionek, za co opozycja (czyli PiS) ją wtedy strasznie zjechała.

Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę jestem ciekawa, czy tym razem bilans ofiar będzie mniejszy, czy taki sam, tylko z rozwaleniem gospodarki w gratisie. Mam nadzieję, że chociaż ten paraliż coś da, a nie że wyjdzie na jedno.

Ptasia grypa (2003 - obecnie) 455 ofiar
SARS (2002 - 2003) 772 ofiary, głównie Azja, w Europie pojedyncze przypadki
Świńska grypa (2009 - 2010) 150 tys. - 600 tys. zgonów (za dużo, by reportować dokładnie według WHO)


Dodam tylko, że do śmiertelności świńskiej grypy bardzo ciężko było się dokopać.



Może świat nauczył się na błędach, a może chodzi o rozgrywki polityczne. A może wirusolodzy dostrzegają zagrożenie, którego my nie rozumiemy.


Kto wie. Ale skoro leźć nie muszę, to po co mam ryzykować, że kogoś zarażę.

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

Ale skoro leźć nie muszę, to po co mam ryzykować, że kogoś zarażę.

[TakaSamaInna]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87666032]Chodzi przede wszystkim o cukrzycę, nadciśnienie, problemy z układem krążenia, z sercem, płucami i ogólnie osłabiony układ odpornościowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Moi rodzice mają prawie wszystko oprócz problemów z sercem. Moja mama do tego remisja nowotworu. W poniedziałek idzie na oddział, prawdopodobnie na 7 tygodni. Mam nadzieję, że nie złapie tam niczego, bo codziennie przez to centrum onkologii przewija się tysiące ludzi.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez lusia032

Z jednej strony się zgadzam, ale z drugiej jak powiedzą, że większość miała cukrzycę, czy nadciśnienie to osoby, które na to cierpią nic tylko będą myśleć o tym, że na pewno umrą. Tak źle i tak niedobrze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, że na pewno ile w, tylko że są w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu chory, dlatego takie osoby muszą być szczególnie ostrożne i chronione. Nie powinny wychodzić teraz z domu, ani mieć kontaktu z potencjalnie zakazona osoba. Dlatego nie ogarniam dlaczego tym bardziej starsi ludzie, zamiast zostać w domu, koniecznie idą do kościoła, albo do sklepu, skoro nie muszą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez TakaSamaInna

Moi rodzice mają prawie wszystko oprócz problemów z sercem. Moja mama do tego remisja nowotworu. W poniedziałek idzie na oddział, prawdopodobnie na 7 tygodni. Mam nadzieję, że nie złapie tam niczego, bo codziennie przez to centrum onkologii przewija się tysiące ludzi.

A nie zamykają szpitala dla osób z zewnątrz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Zmarła czwarta osoba w PL.

[cava]

Napisane przez TakaSamaInna

Moi rodzice mają prawie wszystko oprócz problemów z sercem. Moja mama do tego remisja nowotworu. W poniedziałek idzie na oddział, prawdopodobnie na 7 tygodni. Mam nadzieję, że nie złapie tam niczego, bo codziennie przez to centrum onkologii przewija się tysiące ludzi.

Idzie na oddział czyli jest nie w remisji a ma właśnie nawrót?
Bardzo współczuję.

[Aureya]

Napisane przez cava

Mnie rusza, mam siostrę po poważnej operacji serca i rodziców mocno po 70 tce w tym mamę w remisji złośliwego nowotworu.
Ale tak samo mnie rusza to, ze muszę chyba zwolnić kolejną cześć załogi, reszcie obciąć pensje do minimalnej albo w ogóle zmniejszyć umowy do 1/2 etatu i to liczonej od pensji minimalnej. Ci ludzie pracują u nas, niektórzy po 25 lat.
Wielu nie ma partnerów, żyje z 1 pensji, wynajmuje mieszkania, albo ma małe dzieci i partnera na śmieciowce.
Nie są to ludzie z hurr-durr wizaowym wykształceniem co dostaną prace od zaraz i za minimum 5000 może więcy.
Mam np. panią 3 lata przed emerytura np. Ona wprost powiedziała, ze zniesie wszytko byle dopracować do emerytury. I co ja mam zrobić? Czym ja się mam przejmować bardziej? Bo ja już sama nie wiem.
Co mam zrobić jak ktoś zasygnalizuje ze choruje albo miał kontakt z chorym? My mamy produkcje, nie da się produkować z homofisu, a zatrzaśnięcie firmy na 2 tygodnie w tej sytuacji to koniec.
Ile takich kwarantanny może nam się przytrafić , jak często i ile ta sytuacja będzie trwać? Co z pracownikami w tej sytuacji? Co ze mną i moimi dziećmi jak nas zlicytują komornicy za długi firmy?

Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem, u mnie w firmie podobne problemy. Mieliśmy się odbić w tym roku po ciężkim 2019(wszystko na to wskazywało, specyfika branży), niestety chyba w najlepszym wypadku wyjdziemy na zero. Ja jestem młoda, jakoś się przekwalifikuje, wyjadę zagranicę na kilka miesięcy, ale w najgorszej sytuacji są moi rodzice, którzy chcieliby firmę dociągnąć do swoich emerytur. Ogólnie strasznie dobijające to, że dookoła tyle niewiadomych.
Trzymam kciuki za Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87666242]

[/COLOR]A nie zamykają szpitala dla osób z zewnątrz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Chorzy na nowotwór też przychodzą z zewnątrz. I mogą być zarażeni czymkolwiek dodatkowo, a zwłaszcza teraz jak opieka medyczna ogólnie leży i kwiczy a ludzie są w panice przed zamknięciem w szpitalu lub izolacji/kwarantannie.

[TakaSamaInna]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87666242]Nie, że na pewno ile w, tylko że są w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu chory, dlatego takie osoby muszą być szczególnie ostrożne i chronione. Nie powinny wychodzić teraz z domu, ani mieć kontaktu z potencjalnie zakazona osoba. Dlatego nie ogarniam dlaczego tym bardziej starsi ludzie, zamiast zostać w domu, koniecznie idą do kościoła, albo do sklepu, skoro nie muszą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

A nie zamykają szpitala dla osób z zewnątrz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Sprawdziłam właśnie, że jest zakaz odwiedzin, ale bardzo dużo ludzi jeździ tam na kontrole, komisje i inne badania. Moja mama była tam już 4 razy od lutego. Ja byłam z nią, a razem z nami dziesiątki ludzi na korytarzach. Na badanie czekałyśmy blisko 4 godziny.

[megamag]

Napisane przez Wizazanka1988rok

I tak wolę rozwaloną gospodarkę i takie środki zapobiegawcze swoje zdrowie i rodziny,rodziców którzy są w takim wieku,że może ich to spotkać bo zdrowie najważniejsze.
Żadne pieniądze nie są tego warte żeby ryzykować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdrowie też nie jest za darmo, leczenie kosztuje i to bardzo dużo. Zapaść gospodarcza na służbie zdrowia też się odbija. Jeśli pacjent nie umrze na kornawirusa, ale na przykład z braku refundacji leczenia nowotworu, to generalnie i tak będzie martwy.

Już nawet nie wspominam, że tylko część metod leczenia bardziej powszechnych chorób jest refundowana. Wiele osób staje przed wyborem: zebrać kilkaset tysięcy złotych albo umrzeć.

Także to nie jest tak, że zdrowie i pieniądze stoją w sprzeczności, przeważnie idą raczej w parze.

[TakaSamaInna]

Napisane przez cava

Idzie na oddział czyli jest nie w remisji a ma właśnie nawrót?
Bardzo współczuję.

Tak, ma nawrót. Przepraszam, jestem rozkojarzona. W dodatku jest podejrzenie, że jest przesiew na kości.

[cava]

Napisane przez Aureya

Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem, u mnie w firmie podobne problemy. Mieliśmy się odbić w tym roku po ciężkim 2019(wszystko na to wskazywało, specyfika branży), niestety chyba w najlepszym wypadku wyjdziemy na zero. Ja jestem młoda, jakoś się przekwalifikuje, wyjadę zagranicę na kilka miesięcy, ale w najgorszej sytuacji są moi rodzice, którzy chcieliby firmę dociągnąć do swoich emerytur. Ogólnie strasznie dobijające to, że dookoła tyle niewiadomych.
Trzymam kciuki za Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki i nawzajem. Historia kalka, też liczyliśmy się odbić po bardzo słabym 2019.:/

[czekooczekolada]

Wczoraj czytałam jakiś wywiad z wirusologiem , wypowiadał się, że każda osoba która się zetknie z koronawirusem to się zarazi. Niestety, prawdopodobnie każdy z nas to przejdzie.

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

Zdrowie też nie jest za darmo, leczenie kosztuje i to bardzo dużo. Zapaść gospodarcza na służbie zdrowia też się odbija. Jeśli pacjent nie umrze na kornawirusa, ale na przykład z braku refundacji leczenia nowotworu, to generalnie i tak będzie martwy.

Niestety tu masz rację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez megamag

Zdrowie też nie jest za darmo, leczenie kosztuje i to bardzo dużo. Zapaść gospodarcza na służbie zdrowia też się odbija. Jeśli pacjent nie umrze na kornawirusa, ale na przykład z braku refundacji leczenia nowotworu, to generalnie i tak będzie martwy.

Wystarczy ze ludzie nie będą mieć na codzienne leki.
I ich nikt do statystyk epidemii nie wpisze i nie nakrzyczy w mediach ilu umarło.
Albo ilu się pochorowało ciężko i umarło z czasem, ze stresu wywołanego drastycznym pogorszeniem standardu życia, długami, biedą.

[Wizazanka1988rok]

megamag
Wiem to no ale jakie rozwiązanie proponujesz?
Masę chorych i mdlejących na ulicy jak w Chinach?
Brak miejsc w szpitalach bo by nie ogarniali wszystkich przypadków?
Bo nie wiem co tu już można wdrożyć żeby było dobrze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez TakaSamaInna

Tak, ma nawrót. Przepraszam, jestem rozkojarzona. W dodatku jest podejrzenie, że jest przesiew na kości.

Bardzo Wam współczuje, i życzę sił do walki z tym. Zwłaszcza w tej sytuacji.

[TakaSamaInna]

Napisane przez cava

Bardzo Wam współczuje, i życzę sił do walki z tym. Zwłaszcza w tej sytuacji.

Dziękuję. Tobie również zdrowia dla całej rodziny i oby udało się wyjść z sytuacji w pracy jak najmniejszym kosztem/szkodą dla Ciebie i innych.

[cava]

Napisane przez Wizazanka1988rok

megamag
Wiem to no ale jakie rozwiązanie proponujesz?
Masę chorych i mdlejących na ulicy jak w Chinach?
Brak miejsc w szpitalach bo by nie ogarniali wszystkich przypadków?
Bo nie wiem co tu już można wdrożyć żeby było dobrze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może nie siać paniki?
Po co w ogóle to odliczanie chorych i zmarłych? Co to ma na celu poza sianiem strachu i paniki?
Po co to nakręcanie paniki ze pustki w sklepach, ogołocone półki?
Żeby drożyzna zapanowała i jeszcze większy strach?
Ja się serio zaczynam zastanawiać o co chodzi tak naprawdę.

[pandemonium4]

Eh, moja mama ma wady zastawek, arytmie, częstoskurcz, nadciśnienie, wyniki krwi tak kiepskie, że lekarz myślał, że jest osobą po leczeniu onkologicznym, przekichany, słaby organizm całe życie i bardzo słabą odporność. Męczy ją kaszel od serca, a strach pomyśleć jakby dopadł ją jeszcze ten wirus.
Ale przecież moje zamartwianie się w niczym jej nie pomoże. Mogę tylko mieć nadzieję, że wirus tam nie dotrze. Żałobny nastrój nic nikomu nie da, więc ja wolę rozładowywać sytuację i nie martwić się na zapas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wizazanka1988rok]

Cava
No coś w tym musi być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CringoHype]

Ale wy nie ogarniacie holy shit...
Generalnie to https://www.cdc.gov/h1n1flu/estimate...October_17.htm
odnosi się tylko do US, także nie ma co tego porównywać do obecnych światowych przypadków.
Po drugie - megamag, nawet nie wiem co ci napisać, ale czy w 2009 ktokolwiek nawoływał kogokolwiek do pozostania w domu? A teraz to się robi na całej półkuli południowej, przez co czeka nas ogromny kryzys. Nigdy nie słyszałem, by ktokolwiek łączył kryzys z lat 2007-2009 ze świńską grypą, co jest całkiem logiczne, w końcu 150 tys śmierci na przestrzeni 1 roku na całym świecie to jest mimo wszystko bardzo mało, jakoś 0.3% wszystkich śmierci ogółem, czyli porównywalnie ze zwykła grypą, na którą w US umiera rocznie 22000-55000 amerykanów i dlatego też nie było wtedy większej paniki, bo to była zwykła grypa bodajże, która wymagała hospitalizacji tylko w 0.4% przypadków (tak wynika z tych danych z US), a obecnie trza hospitalizować aż kilkanaście procent i to jest ten główny czynnik grozy.
Też nawet jeśli umrze mniej osób niż te 150 tys, to i tak nijak tych dwóch pandemii nie będzie można porównać patrząc przez pryzmat tych liczb, ponieważ no różnica w podejściu jest tak trochę qurwa bardzo spora.

[megamag]

Napisane przez Wizazanka1988rok

megamag
Wiem to no ale jakie rozwiązanie proponujesz?
Masę chorych i mdlejących na ulicy jak w Chinach?
Brak miejsc w szpitalach bo by nie ogarniali wszystkich przypadków?
Bo nie wiem co tu już można wdrożyć żeby było dobrze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jestem alfą i omegą, ale wydaje mi się, że tu raczej nie należy popadać w skrajności. Dobrze, że poddaje się kwarantannie osoby, które miały kontakt z chorymi, głupotą byłoby pozwolenie na imprezy masowe. Dobrze jest zwiększać higienę i zachęcać do unikania tłumów. Ale zamknięcie wszystkie na głucho na kilka tygodni albo kilka miesięcy może nas wykończyć w inny sposób. Poza tym można by też nie robić takiego kociokwiku w mediach i nie napędzać paniki, bo ludzie mieli się nie gromadzić, a przez to biją się o srajtaśmę, mieli nie podróżować, a teraz wszyscy na hura wracali do kraju. No i też by było fajnie, gdyby służby robiły więcej testów i wyłapywały skuteczniej zarażonych, zanim się u nich pojawią objawy, bo do tej pory to już będzie zarażonych wiele innych.

[pandemonium4]

Napisane przez cava

Mnie rusza, mam siostrę po poważnej operacji serca i rodziców mocno po 70 tce w tym mamę w remisji złośliwego nowotworu.
Ale tak samo mnie rusza to, ze muszę chyba zwolnić kolejną cześć załogi, reszcie obciąć pensje do minimalnej albo w ogóle zmniejszyć umowy do 1/2 etatu i to liczonej od pensji minimalnej. Ci ludzie pracują u nas, niektórzy po 25 lat.
Wielu nie ma partnerów, żyje z 1 pensji, wynajmuje mieszkania, albo ma małe dzieci i partnera na śmieciowce.
Nie są to ludzie z hurr-durr wizaowym wykształceniem co dostaną prace od zaraz i za minimum 5000 może więcy.
Mam np. panią 3 lata przed emerytura np. Ona wprost powiedziała, ze zniesie wszytko byle dopracować do emerytury. I co ja mam zrobić? Czym ja się mam przejmować bardziej? Bo ja już sama nie wiem.
Co mam zrobić jak ktoś zasygnalizuje ze choruje albo miał kontakt z chorym? My mamy produkcje, nie da się produkować z homofisu, a zatrzaśnięcie firmy na 2 tygodnie w tej sytuacji to koniec.
Ile takich kwarantanny może nam się przytrafić , jak często i ile ta sytuacja będzie trwać? Co z pracownikami w tej sytuacji? Co ze mną i moimi dziećmi jak nas zlicytują komornicy za długi firmy?

Dramat, ja bym nie potrafiła postępować w takiej sytuacji, dlatego ja nie nadaję się i nigdy nie będę nadawac na szefową. Współczuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez CringoHype

Ale wy nie ogarniacie holy shit...
Generalnie to https://www.cdc.gov/h1n1flu/estimate...October_17.htm
odnosi się tylko do US, także nie ma co tego porównywać do obecnych światowych przypadków.
Po drugie - megamag, nawet nie wiem co ci napisać, ale czy w 2009 ktokolwiek nawoływał kogokolwiek do pozostania w domu? A teraz to się robi na całej półkuli południowej, przez co czeka nas ogromny kryzys. Nigdy nie słyszałem, by ktokolwiek łączył kryzys z lat 2007-2009 ze świńską grypą, co jest całkiem logiczne, w końcu 150 tys śmierci na przestrzeni 1 roku na całym świecie to jest mimo wszystko bardzo mało, jakoś 0.3% wszystkich śmierci ogółem, czyli porównywalnie ze zwykła grypą, na którą w US umiera rocznie 22000-55000 amerykanów i dlatego też nie było wtedy większej paniki, bo to była zwykła grypa bodajże, która wymagała hospitalizacji tylko w 0.4% przypadków (tak wynika z tych danych z US), a obecnie trza hospitalizować aż kilkanaście procent i to jest ten główny czynnik grozy.
Też nawet jeśli umrze mniej osób niż te 150 tys, to i tak nijak tych dwóch pandemii nie będzie można porównać patrząc przez pryzmat tych liczb, ponieważ no różnica w podejściu jest tak trochę qurwa bardzo spora.

Ale my to wiemy i cały czas rozmawiamy, czy ta różnica w podejściu jest uzasadniona obiektywnymi czynnikami, czy jest efektem medialnej paniki.

[marianna144]

ja to bym sie chciała dowiedziec w tym życiu albo innym co to za dziadostwo było u nas w styczniu-bo serio sie zastanawiam czy aby juz tego całego korona.. nie przechodzilismy choc to marna pociecha bo podobno to nic nie daje- całe domy lezały- absolutnie całe , polowa klasy mojego dziecka najpierw dzieci potem dorosli wszyscy z takimi samymi objawami. ja rozumiem grypa nie raz była ale np w mojej rodzinie nigdy nie było takiej zebysmy wszycy jak domino...