Co robicie na obiad? część XX.

[Knife_Girl]

Napisane przez Imperfecta

Załącznik 7775272

Piękny widok!

Napisane przez Personal_Jesus

u mnie były po 35 zł za litr, więc obeszłam się smakiem teściowa załatwiła kaszubskie truskawki za 10 zł za kg, ale tak słodkie, wczoraj zamroziłam mus z truskawek, z 3 kg. Dziś robię dżem z imbirem, na jutro mam kolejne 4 kg, i będę przerabiać

A dziś leniwe z truskawkami właśnie

Kosmiczna cena Jeśli nic nam nie wypadnie, to dziś wybieramy się na jagody


A na obiad reszta kalafiora pod beszamelem

[ridley92]

Ja dzisiaj robie kurczaka curry Mam ochotę straszną na niego.

[Personal_Jesus]

Napisane przez Knife_Girl

Kosmiczna cena Jeśli nic nam nie wypadnie, to dziś wybieramy się na jagody

ja po lesie lubię chodzić, ale zbieranie grzybów czy jagód to nie dla mnie kleszcze mnie przerażają, by zagłębiać się głębiej w krzaczki. Ja tam zawsze drepczę główną ściężką!
Owocnych zbiorów!

[Knife_Girl]

Napisane przez Personal_Jesus

ja po lesie lubię chodzić, ale zbieranie grzybów czy jagód to nie dla mnie kleszcze mnie przerażają, by zagłębiać się głębiej w krzaczki. Ja tam zawsze drepczę główną ściężką!
Owocnych zbiorów!

Ja po lesie to najchętniej na rowerze się poruszam TŻ zresztą też a na to zbieranie jagód kręcił nosem ze względu na kleszcze. Wcale mu się nie dziwię, bo i mnie one przerażają. Ale długie spodnie, bluza z długim rękawem, repelent i jakoś to będzie, mam nadzieję...

[Pelagia_W]

U mnie wczoraj makaron (robiony przez tatę) z zielonymi warzywami szpinak, szparagi, a potem wg smaku: TŻ z groszkiem, ja z bobem.
Po drodze kupiłam wino z zamiarem podlania makaronu i wypicia przez weekend. Ale niestety, trafiłam na naj naj najgorsze wino świata. Naprawdę w życiu jeszcze nie piłam czegoś tak niedobrego. Sauvignon blanc sygnowane przez Michela Morana. Co mogło pójść nie tak? Szkoda, że nie przeskanowałam wcześniej Vivino bo jak spojrzałam na oceny to moja wcale nie jest odosobniona

[Knife_Girl]

Dziś na obiad pełnoziarniste penne z cukinią i parmezanem.


Wczorajsze zbiory jagód wypadły średnio - bardzo mało było owoców, bo już wyzbierane. Ale na kilka pieczonych owsianek wystarczy

[Personal_Jesus]

Napisane przez Knife_Girl

Wczorajsze zbiory jagód wypadły średnio - bardzo mało było owoców, bo już wyzbierane. Ale na kilka pieczonych owsianek wystarczy

jak dla mnie super zbiory
Wczoraj miałam makaron z fasolką, oliwkami i tuńczykiem. Dziś idziemy do teściowej, wiem, że będzie łosoś

[MariaFrancesca]

Napisane przez Pelagia_W

Zgadzam się!
Tylko widać duży kontrast w kolejkach - akurat w strefie gastro w Avenidzie obok jest McDonald's - tam pełno, w Salad Story pustki

Napisane przez marza_mr

Też mnie to zawsze dobija, fajne jedzenie omijane jest szerokim łukiem, a ten syf z fast foodu oblegany

Przykro, że fajny koncept z sensownym, zdrowym jedzeniem przegrywa z tym śmieciowym, ociekającym tłuszczem. Tym bardziej, że to chyba polska sieciówka. Na pewno zdrowe jedzenie zależy od budżetu, ale wg mnie tylko częściowo. Wystarczy spojrzeć na to co ludzie nakładają na talerze w hotelach albo na taśmę w sklepie, gdzie często w budżecie znajdzie się miejsce na flaszkę.

Napisane przez Imperfecta

Załącznik 7775272

Piękny widok

Napisane przez Knife_Girl

Dziś na obiad pełnoziarniste penne z cukinią i parmezanem.


Wczorajsze zbiory jagód wypadły średnio - bardzo mało było owoców, bo już wyzbierane. Ale na kilka pieczonych owsianek wystarczy

Całkiem ładne zbiory

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[damdalena]

Kotleciki mięsno-cukiniowe, ziemniaki z wody, sałatka grecka

[Imperfecta]

Ja dzisiaj gotowałam pierwszy raz od tygodnia


Padło na rosół z makaronem, jak na niedzielę przystało na drugie ziemniaki, sałata (z własnej uprawy) ze śmietaną i gulasz z papryką i pieczarkami


Jutro nastąpi cudowna przemiana rosołu w pomidorową a do gulaszu zrobię placki ziemniaczane, bo TŻ ma ochotę

[Knife_Girl]

Napisane przez Imperfecta

Ja dzisiaj gotowałam pierwszy raz od tygodnia


Padło na rosół z makaronem, jak na niedzielę przystało na drugie ziemniaki, sałata (z własnej uprawy) ze śmietaną i gulasz z papryką i pieczarkami


Jutro nastąpi cudowna przemiana rosołu w pomidorową a do gulaszu zrobię placki ziemniaczane, bo TŻ ma ochotę

Ale mi si zachciało rosołu. Muszę zrobić w przyszłym tygodniu Gulasz bardzo apetyczny

Wczoraj dojedliśmy penne z cukinią a dziś zrobiłam pierś z kurczaka panierowaną, ale odwrotnie, młode ziemniaki z koperkiem, sałatę z jogurtem. TŻ miał dodatkowo bób z masłem i koperkiem.

[Pelagia_W]

Napisane przez Imperfecta

Padło na rosół z makaronem, jak na niedzielę przystało na drugie ziemniaki, sałata (z własnej uprawy) ze śmietaną i gulasz z papryką i pieczarkami


Jutro nastąpi cudowna przemiana rosołu w pomidorową a do gulaszu zrobię placki ziemniaczane, bo TŻ ma ochotę

O jak pysznie trochę się ochłodziło to od razu mam ochotę na rosół i gulasz

W piątek zaplanowana od 3 tygodni wege zupa z wolnowaru z zieloną soczewicą i cieciorką. Do tego pieczywo z halloumi i korzennymi przyprawami - spodziewałam się nie wiadomo jakiego wow, ale było tylko w porządku.
W sobotę obiad z piekarnika - morszczuk w papilocie z warzywami, ziemniaki i fasolka szparagowa z utylizacją boczku. Do tego tzatziki.
Wczoraj klasycznie - mielone, puree, kapusta z grzybami, sałatka na winie i halloumi.
Dzisiaj TŻ skończy mielone, a ja mam pierogi ruskie od taty.
I chleb upiekłam, wreszcie wyszedł porządnie, ale rósł całą noc.

Jeszcze a'propos zdziwka jedzeniowego, byliśmy w sobotę na koncercie Kultu, takim plenerowym w ramach dni mojego rodzinnego miasta. Festynowa atmosferka, karuzele no i budki z jedzeniem, ale nie foodtrucki tylko takie klasyczne zapiekanki w folii, kiełba z grilla itp. Zastanawiałam się czy ktoś jeszcze coś takiego je, ale cóż... chętnych nie brakowało Nie wiem czy to mi się już w głowie przewraca, że omijam takie miejsca szerokim łukim... raz na sto lat mam ochotę na taką zapiekankę z budki, ale zazwyczaj potem żałuję.

[Knife_Girl]

Napisane przez Pelagia_W

O jak pysznie trochę się ochłodziło to od razu mam ochotę na rosół i gulasz

W piątek zaplanowana od 3 tygodni wege zupa z wolnowaru z zieloną soczewicą i cieciorką. Do tego pieczywo z halloumi i korzennymi przyprawami - spodziewałam się nie wiadomo jakiego wow, ale było tylko w porządku.
W sobotę obiad z piekarnika - morszczuk w papilocie z warzywami, ziemniaki i fasolka szparagowa z utylizacją boczku. Do tego tzatziki.
Wczoraj klasycznie - mielone, puree, kapusta z grzybami, sałatka na winie i halloumi.
Dzisiaj TŻ skończy mielone, a ja mam pierogi ruskie od taty.
I chleb upiekłam, wreszcie wyszedł porządnie, ale rósł całą noc.

Jeszcze a'propos zdziwka jedzeniowego, byliśmy w sobotę na koncercie Kultu, takim plenerowym w ramach dni mojego rodzinnego miasta. Festynowa atmosferka, karuzele no i budki z jedzeniem, ale nie foodtrucki tylko takie klasyczne zapiekanki w folii, kiełba z grilla itp. Zastanawiałam się czy ktoś jeszcze coś takiego je, ale cóż... chętnych nie brakowało Nie wiem czy to mi się już w głowie przewraca, że omijam takie miejsca szerokim łukim... raz na sto lat mam ochotę na taką zapiekankę z budki, ale zazwyczaj potem żałuję.

Taką zupkę bym zjadła I ten ostatni zestaw: kotlety mielone i sałatka z halloumi - mniam!

Chlebek wyszedł Ci przepiękny

[damdalena]

Wczorajsze kotleciki + ziemniaki i brokuły na parze+ dip jogurtowy, jeszcze może zwykła sałatka z pomidorów i cebuli z oliwą i bazylią

[Imperfecta]

Napisane przez Knife_Girl

Ale mi si zachciało rosołu. Muszę zrobić w przyszłym tygodniu Gulasz bardzo apetyczny

Wczoraj dojedliśmy penne z cukinią a dziś zrobiłam pierś z kurczaka panierowaną, ale odwrotnie, młode ziemniaki z koperkiem, sałatę z jogurtem. TŻ miał dodatkowo bób z masłem i koperkiem.

Napisane przez Pelagia_W

O jak pysznie trochę się ochłodziło to od razu mam ochotę na rosół i gulasz

W piątek zaplanowana od 3 tygodni wege zupa z wolnowaru z zieloną soczewicą i cieciorką. Do tego pieczywo z halloumi i korzennymi przyprawami - spodziewałam się nie wiadomo jakiego wow, ale było tylko w porządku.
W sobotę obiad z piekarnika - morszczuk w papilocie z warzywami, ziemniaki i fasolka szparagowa z utylizacją boczku. Do tego tzatziki.
Wczoraj klasycznie - mielone, puree, kapusta z grzybami, sałatka na winie i halloumi.
Dzisiaj TŻ skończy mielone, a ja mam pierogi ruskie od taty.
I chleb upiekłam, wreszcie wyszedł porządnie, ale rósł całą noc.

Jeszcze a'propos zdziwka jedzeniowego, byliśmy w sobotę na koncercie Kultu, takim plenerowym w ramach dni mojego rodzinnego miasta. Festynowa atmosferka, karuzele no i budki z jedzeniem, ale nie foodtrucki tylko takie klasyczne zapiekanki w folii, kiełba z grilla itp. Zastanawiałam się czy ktoś jeszcze coś takiego je, ale cóż... chętnych nie brakowało Nie wiem czy to mi się już w głowie przewraca, że omijam takie miejsca szerokim łukim... raz na sto lat mam ochotę na taką zapiekankę z budki, ale zazwyczaj potem żałuję.

Ale piękne obiady dziewczyny!
Zrobię chyba pierś panierowaną na dniach i mielone chyba też

[lulka19]

Hej. Dawno mnie nie było , ale popadłam w jakąś stagnację wizażową. W ramach przeprosin wpadam z fotką obiadu z naszego ogródka pierwszy raz robiłam kotlety z cukini pieczone. Są super! IMG_20220711_193708_copy_800x600_1.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Knife_Girl]

Napisane przez lulka19

Hej. Dawno mnie nie było , ale popadłam w jakąś stagnację wizażową. W ramach przeprosin wpadam z fotką obiadu z naszego ogródka pierwszy raz robiłam kotlety z cukini pieczone. Są super! Załącznik 7775549

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale pyszny obiad! Przeprosiny przyjęte


A te ziemniaczki jak robiłaś? Wyglądają bardzo apetycznie

[Personal_Jesus]

Napisane przez lulka19

Hej. Dawno mnie nie było , ale popadłam w jakąś stagnację wizażową. W ramach przeprosin wpadam z fotką obiadu z naszego ogródka pierwszy raz robiłam kotlety z cukini pieczone. Są super! Załącznik 7775549
[/URL]

a jak robisz takie kotleciki?
u mnie wczoraj i dziś "ukraińskie kotleciki" z mizerią i fasolką.

[lulka19]

To, zwykła cukinia panierowana, tylko na końcu grubo nawaliłam panierki

Natomiast ziemniaki się gotuje do miękkosci i piecze w marynacie z musztardą. Wrzucę przepis potem. Generalnie teraz jemy głównie z ogródka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damdalena]

Leczo dziś.

Jutro wybieramy się do Rabkolandu i muszę sprawdzić jak tam z gastronomią, bo nie chce mi się przygotować prowiantu. Skoro mowa o foodtruckach - to ja uwielbiam, cieszę się że są w wielu turystycznych miejscach, bo nawet frytki belgijskie czy pseudofitburger to dla mnie lepsza opcja niż zapiekanka z budki. Byłam niedawno niemile zaskoczona, że w takim miejscu jak Park Śląski w Chorzowie nie ma nic sensownego do jedzenia. Same gofry i lody koło zoo. W Krakowie mamy foodtrucki do wyboru do koloru nawet gdzieś nad jakimś zalewami.

[Imperfecta]

Napisane przez damdalena

Leczo dziś.

Jutro wybieramy się do Rabkolandu i muszę sprawdzić jak tam z gastronomią, bo nie chce mi się przygotować prowiantu. Skoro mowa o foodtruckach - to ja uwielbiam, cieszę się że są w wielu turystycznych miejscach, bo nawet frytki belgijskie czy pseudofitburger to dla mnie lepsza opcja niż zapiekanka z budki. Byłam niedawno niemile zaskoczona, że w takim miejscu jak Park Śląski w Chorzowie nie ma nic sensownego do jedzenia. Same gofry i lody koło zoo. W Krakowie mamy foodtrucki do wyboru do koloru nawet gdzieś nad jakimś zalewami.

Przepraszam za moje miasto

Co prawda parku śląskim są dwie restauracje, ale często są zarezerwowane i raczej drogawe
Na terenie zoo sporo budek z jedzeniem, wesołe miasteczko też ma jakieś swoje budki, ale nie wiem z czym tak do końca. Na terenie samego parku bieda z szybszym jedzeniem, fakt

[marza_mr]

Napisane przez Personal_Jesus

a jak robisz takie kotleciki?
u mnie wczoraj i dziś "ukraińskie kotleciki" z mizerią i fasolką.

Błagam nie pisz, że kotleciki ukraińskie, to po prostu ruskie. Nawet gdyby słowo ruski pochodziło od Rosji, to po co mieszać politykę do kulinariów i w czym to ma pomóc. Sorry, musiałam.

Napisane przez lulka19

To, zwykła cukinia panierowana, tylko na końcu grubo nawaliłam panierki

Natomiast ziemniaki się gotuje do miękkosci i piecze w marynacie z musztardą. Wrzucę przepis potem. Generalnie teraz jemy głównie z ogródka

Pyszny musiał być ten obiad

Napisane przez Pelagia_W

O jak pysznie trochę się ochłodziło to od razu mam ochotę na rosół i gulasz

W piątek zaplanowana od 3 tygodni wege zupa z wolnowaru z zieloną soczewicą i cieciorką. Do tego pieczywo z halloumi i korzennymi przyprawami - spodziewałam się nie wiadomo jakiego wow, ale było tylko w porządku.
W sobotę obiad z piekarnika - morszczuk w papilocie z warzywami, ziemniaki i fasolka szparagowa z utylizacją boczku. Do tego tzatziki.
Wczoraj klasycznie - mielone, puree, kapusta z grzybami, sałatka na winie i halloumi.
Dzisiaj TŻ skończy mielone, a ja mam pierogi ruskie od taty.
I chleb upiekłam, wreszcie wyszedł porządnie, ale rósł całą noc.

Jeszcze a'propos zdziwka jedzeniowego, byliśmy w sobotę na koncercie Kultu, takim plenerowym w ramach dni mojego rodzinnego miasta. Festynowa atmosferka, karuzele no i budki z jedzeniem, ale nie foodtrucki tylko takie klasyczne zapiekanki w folii, kiełba z grilla itp. Zastanawiałam się czy ktoś jeszcze coś takiego je, ale cóż... chętnych nie brakowało Nie wiem czy to mi się już w głowie przewraca, że omijam takie miejsca szerokim łukim... raz na sto lat mam ochotę na taką zapiekankę z budki, ale zazwyczaj potem żałuję.

Pyszności u Ciebie, jak zawsze. Ja spotkałam się już z paskudnym, byle jakim jedzeniem z foodtrucka i smacznym z budki. Ale ogólnie jedzenie na festynach i plenerowych imprezach rzadko powala, zwykle tylko ceną.

U nas dziś makaron z sosem brokułowo-śmietanowym z boczkiem

[Imperfecta]

Napisane przez marza_mr

Błagam nie pisz, że kotleciki ukraińskie, to po prostu ruskie. Nawet gdyby słowo ruski pochodziło od Rosji, to po co mieszać politykę do kulinariów i w czym to ma pomóc. Sorry, musiałam.

Też mnie denerwuje wszechobecne zamienianie "ruskich" na "ukraińskie"

U mnie dzisiaj pomidorowa z makaronem, z domowego przecieru ☺

Dostałam wczoraj sześć kilogramów ogórków gruntowych, więc dzisiaj akcja kiszone

Dostałam też ogromną cukini i sporo fasolki szparagowej do końca tygodnia będziemy jeść te dary.

[lulka19]

Napisane przez Imperfecta

Też mnie denerwuje wszechobecne zamienianie "ruskich" na "ukraińskie"

U mnie dzisiaj pomidorowa z makaronem, z domowego przecieru ☺

Dostałam wczoraj sześć kilogramów ogórków gruntowych, więc dzisiaj akcja kiszone

Dostałam też ogromną cukini i sporo fasolki szparagowej do końca tygodnia będziemy jeść te dary.

Wspaniałe dary. Ja mam te szczęście, że wyciągam to z ogródka każdego dnia Ale ile przy tym pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez lulka19

Wspaniałe dary. Ja mam te szczęście, że wyciągam to z ogródka każdego dnia Ale ile przy tym pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam malutki ogródek, więc tyle żeby było na przetwory to nie wystarczy, ale pomidor czy ogórek na kanapkę jest, sałata też

Skończyłam kiszone, wyszło dziesięć litrowych słoików i jeden trzylitrowy, to będą małosolne

[Knife_Girl]

Dziś jedliśmy tortellini nadziewane surową szynką z sosem pomidorowym z bakłażanem i mięsem, które zostało mi z produkcji salsicci. Jutro to samo, tylko z innym makaronem

[Knife_Girl]

Napisane przez Imperfecta

Ja mam malutki ogródek, więc tyle żeby było na przetwory to nie wystarczy, ale pomidor czy ogórek na kanapkę jest, sałata też

Skończyłam kiszone, wyszło dziesięć litrowych słoików i jeden trzylitrowy, to będą małosolne

Nasz ogródek też jest malutki. W tym roku mam 4 sadzonki cukinii, 4 ogórków, troszkę sałaty, szczaw, rzodkiewkę, szczypiorek, koperek i pietruszkę. A z owoców: 2 krzaczki agrestu i po krzaczku porzeczek: biała, czerwona, czarna. No i jeszcze 3 skrzynki z leśnymi poziomkami
3 lata temu posadziliśmy też czereśnię na pniu. W tym roku mieliśmy kilka owoców

Zazdroszczę kiszonych Też muszę zrobić, bo nam się skończyły.

[Imperfecta]

Napisane przez Knife_Girl

Nasz ogródek też jest malutki. W tym roku mam 4 sadzonki cukinii, 4 ogórków, troszkę sałaty, szczaw, rzodkiewkę, szczypiorek, koperek i pietruszkę. A z owoców: 2 krzaczki agrestu i po krzaczku porzeczek: biała, czerwona, czarna. No i jeszcze 3 skrzynki z leśnymi poziomkami
3 lata temu posadziliśmy też czereśnię na pniu. W tym roku mieliśmy kilka owoców

Zazdroszczę kiszonych Też muszę zrobić, bo nam się skończyły.

Ja w tym roku mam: sześć krzaczków pomidorów (po trzy cherry i malinowy karłowy), skrzynkę ogórków, pięć sałat (obrywałam liście, a one odrastały, miesiąc rosła wszerz, dopiero niedawno wzwyż), cztery krzaczki chili, szczypiorek, koperek, rukolę, poziomki i stary jak świat krzak czerwonych porzeczek mieliśmy ogromną czereśnię, miała chyba z pięćdziesiąt lat, dziadkowie TŻta ją sadzili jeszcze, ale tak się rozrosła korzeniami, że podchodziła pod dom i musieliśmy ją ściąć w ubiegłym roku. Gdyby rosła w innym miejscu, to byłoby super.

A tu moje ogórasy

IMG_20220712_193702-01_copy_899x1600.jpeg

[MariaFrancesca]

Napisane przez marza_mr

Błagam nie pisz, że kotleciki ukraińskie, to po prostu ruskie. Nawet gdyby słowo ruski pochodziło od Rosji, to po co mieszać politykę do kulinariów i w czym to ma pomóc. Sorry, musiałam.







Pyszny musiał być ten obiad







Pyszności u Ciebie, jak zawsze. Ja spotkałam się już z paskudnym, byle jakim jedzeniem z foodtrucka i smacznym z budki. Ale ogólnie jedzenie na festynach i plenerowych imprezach rzadko powala, zwykle tylko ceną.



U nas dziś makaron z sosem brokułowo-śmietanowym z boczkiem

Kiedyś byliśmy na Festiwal Food Trucków i trafił się taki z pad Thai. Stałam jeszcze w kolejce I rozmawiałam z jakimś chłopakiem jak on to robi sam pastę z tamaryndowca. Dostaliśmy ten pad Thai i to był najgorszy pad thai w życiu, to nie miało z nim nic wspólnego, było po prostu słone, żadnych innych więcej smaków tam nie było, masakra. Często mam wrażenie że w tych food truckach jest coś modnego do jedzenia i niekoniecznie dobrze zrobionego. Generalnie często tak mam, czy to w kantynie, czy w restauracji czy gdziekolwiek indziej, że nieskromnie mówię "okej, dobre, ale zrobiłabym lepsze". Jeszcze do tego jak po poznańsku przeliczę ile zapłaciłabym za takie danie domowej produkcji i wychodzi mi ułamek tej kwoty to odechciewa mi się chodzić po jakiejś restauracjach itd. Nie mówię, że nie ma takich, które zachwycają smakiem, ale wiele jest zbyt poprawnych i nudnych. Kiedyś muszę się wybrać do restauracji prowadzonej przez Witka Iwańskiego. Oglądałam kiedyś jego program z Ewą Wachowicz i bardzo lubię tego typu kuchnie Fusion.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[lulka19]

Napisane przez Imperfecta

Ja w tym roku mam: sześć krzaczków pomidorów (po trzy cherry i malinowy karłowy), skrzynkę ogórków, pięć sałat (obrywałam liście, a one odrastały, miesiąc rosła wszerz, dopiero niedawno wzwyż), cztery krzaczki chili, szczypiorek, koperek, rukolę, poziomki i stary jak świat krzak czerwonych porzeczek mieliśmy ogromną czereśnię, miała chyba z pięćdziesiąt lat, dziadkowie TŻta ją sadzili jeszcze, ale tak się rozrosła korzeniami, że podchodziła pod dom i musieliśmy ją ściąć w ubiegłym roku. Gdyby rosła w innym miejscu, to byłoby super.

A tu moje ogórasy

Załącznik 7775600

Piękne ogórasy!

No ja mam ogród podchodzący pod pole. Wszystkiego mnóstwo. Co roku mówimy sobie koniec , ale i tak siejemy i sadzimy dalej
Pory i selery w setkach, tony marchewki, buraków, ogórkow. Papryki, fasolki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz