UW Finanse i Rachunkowość kto studiuje/ował? - ZBIORCZY

[nadya__]

Zdaję sobie sprawę, że Warszawa jako miasto posiada większe perspektywy rozwoju. Obawiam się mikro- i makroekonomii, a sprawdzając program studiów, cały pierwszy rok opiera się na tych przedmiotach.
Poza tym kierunek jaki wybrałam na UW czyli Finanse i Inwestycje Międzynarodowe, to głównie matematyka, którą co prawda lubię, ale nie uwielbiam...
MSG to bardziej humanistyczny kierunek, a przynajmniej w porównaniu do FiIN taki się wydaje .
Sama nie wiem już co wybrać, a decyzję muszę podjąć do środy...
Czy ktoś z was słyszał bądź studiował Finanse i Inwestycje Międzynarodowe i może mi coś powiedzieć o poziomie tego kierunku ?
Bardzo mi na tym zależy, ponieważ studia są płatne ( stacjonarne, jednak uczelnia życzy sobie 6600 zł dopłaty/rok )
Mam nadzieję, że poziom jest znacznie lepszy niż na kierunku International Business (UE we Wro) , gdzie spotkałam się tylko z negatywnymi opiniami.

[Joannna94]

Napisane przez veloney

Skąd wiesz ilu było chętnych? Tez sie nie dostałam, ale nie widzę ile osób jest za mna na liście?

Na stronie są tegoroczne statystyki podane- ile osób kandydowało na dane kierunki.

Disaster21- dziękuuję!

[veloney]

Napisane przez Joannna94

Na stronie są tegoroczne statystyki podane- ile osób kandydowało na dane kierunki.

Disaster21- dziękuuję!

Możesz podać jakiś link, bo nie mogę znaleźć a jestem ciekawa

[Joannna94]

http://portal.uw.edu.pl/en/web/dla-m...cle_id=9862512

Proszę. Szukałam i szukałam i już sama zwątpiłam, że faktycznie to widziałam, ale jednak jest

[krzychu26]

Napisane przez nadya__

Zdaję sobie sprawę, że Warszawa jako miasto posiada większe perspektywy rozwoju. Obawiam się mikro- i makroekonomii, a sprawdzając program studiów, cały pierwszy rok opiera się na tych przedmiotach.
Poza tym kierunek jaki wybrałam na UW czyli Finanse i Inwestycje Międzynarodowe, to głównie matematyka, którą co prawda lubię, ale nie uwielbiam...
MSG to bardziej humanistyczny kierunek, a przynajmniej w porównaniu do FiIN taki się wydaje .
Sama nie wiem już co wybrać, a decyzję muszę podjąć do środy...
Czy ktoś z was słyszał bądź studiował Finanse i Inwestycje Międzynarodowe i może mi coś powiedzieć o poziomie tego kierunku ?
Bardzo mi na tym zależy, ponieważ studia są płatne ( stacjonarne, jednak uczelnia życzy sobie 6600 zł dopłaty/rok )
Mam nadzieję, że poziom jest znacznie lepszy niż na kierunku International Business (UE we Wro) , gdzie spotkałam się tylko z negatywnymi opiniami.

U ła ponad 6k dopłaty? Bogato UW kosi studentów. U nas na UE we Wrocławiu też są finanse po angielsku z tym, że za darmo. Na pewno warto ze względu na język i obycie z nim. Poziom też pewnie przyzwoity, bo UW raczej poniżej jakiejś tam średniej nie schodzi.

Co do mikro i makro. Wszystko jest do ogarnięcia. Makro to raczej w większości teoria łatwa do przyswojenia a jeśli ktoś już się finansami i ekonomią interesował to na dobrą sprawę nic nowego się nie dowie. A mikro to trochę abstrakcyjne rzeczy, które ciężko sobie wyobrazić na początku, ale jak się pozna mechanizm to wszystko okazuje się logiczne . Zadania są raczej schematyczne, obliczeniowe to w większości przypadków banalne pochodne. U nas na UE sporo ludzi miało problem właśnie z mikro, ale raczej się nie przemęczali, więc pewnie dlatego.

[201607280909]

Napisane przez Joannna94

niestety, jestem bardzo daleko. W tym przypadku nawet nie ma złudzeń na drugą turę. Wstyd się przyznać- 136. Nie miałam szczęścia, progi się podniosły.

(na prawie 2500 chętnych!-ratuję swój honor )

to nie jest bardzo daleko. masz szanse dostać się w drugiej turze, gdy część osób zrezygnuje.
sama dostałam się z ok. 400 miejsca i to w drugiej turze!

masa osób, które dostały się na SGH zwolni miejsca

[nadya__]

Napisane przez krzychu26

U ła ponad 6k dopłaty? Bogato UW kosi studentów. U nas na UE we Wrocławiu też są finanse po angielsku z tym, że za darmo. Na pewno warto ze względu na język i obycie z nim. Poziom też pewnie przyzwoity, bo UW raczej poniżej jakiejś tam średniej nie schodzi.

Co do mikro i makro. Wszystko jest do ogarnięcia. Makro to raczej w większości teoria łatwa do przyswojenia a jeśli ktoś już się finansami i ekonomią interesował to na dobrą sprawę nic nowego się nie dowie. A mikro to trochę abstrakcyjne rzeczy, które ciężko sobie wyobrazić na początku, ale jak się pozna mechanizm to wszystko okazuje się logiczne . Zadania są raczej schematyczne, obliczeniowe to w większości przypadków banalne pochodne. U nas na UE sporo ludzi miało problem właśnie z mikro, ale raczej się nie przemęczali, więc pewnie dlatego.

Właśnie spotkałam się z wieloma opiniami, że na UE we Wro poziom umiejętności językowych jaki prezentują wykładowcy jest potworny i wręcz śmieszny.
Najbardziej interesują mnie opinie ludzi studiujących FiIN na UW, bo to oni mogą cokolwiek powiedzieć (ale dzięki za podpowiedź )
Na razie więcej plusów u mnie kierunek MSG we Wro, choć bardzo nie chciałam studiować w tym mieście , ponieważ jestem już 3 lata.


Nadal poszukuję opinii osób z Finansów i Inwestycji Międzynarodowych z UW !!!

[krzychu26]

Szczerze mówiąc byłem na kilku wykładach na BSiF u nas na UE i poziom języka był w miarę przyzwoity, oczywiście zdarzają się wyjątki, ale są w zdecydowanej mniejszości.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez nadya__

Zdaję sobie sprawę, że Warszawa jako miasto posiada większe perspektywy rozwoju. Obawiam się mikro- i makroekonomii, a sprawdzając program studiów, cały pierwszy rok opiera się na tych przedmiotach.
Poza tym kierunek jaki wybrałam na UW czyli Finanse i Inwestycje Międzynarodowe, to głównie matematyka, którą co prawda lubię, ale nie uwielbiam...
MSG to bardziej humanistyczny kierunek, a przynajmniej w porównaniu do FiIN taki się wydaje .
Sama nie wiem już co wybrać, a decyzję muszę podjąć do środy...
Czy ktoś z was słyszał bądź studiował Finanse i Inwestycje Międzynarodowe i może mi coś powiedzieć o poziomie tego kierunku ?
Bardzo mi na tym zależy, ponieważ studia są płatne ( stacjonarne, jednak uczelnia życzy sobie 6600 zł dopłaty/rok )
Mam nadzieję, że poziom jest znacznie lepszy niż na kierunku International Business (UE we Wro) , gdzie spotkałam się tylko z negatywnymi opiniami.

Jesli idziesz w stronę finansów to mikro i makro nie da się uniknąć. A jak słysze, że ktos przez 3 lata studiów miał tylko po 1 semestrze to nie przestaje przecierać oczu ze zdumienia. Makro daje sporo wiedzy ogólnej o działaniu różnych mechanizmów(patrz polityka rządu, podatki, bilans i wiele wiele więcej) Mikro tez nie da się uniknąć, bo ono uczy spojrzenia od strony przedsiębiorstwa.

Jeśli chodzi o całosciowy program studiów, to nieznacznie się on różni od mojego (mam na myśli FiR). Wszystko jest do przejscia, jak widać żyję, chociaz makro 1 chyba nigdy nie będzie budziło we mnie tęsknych wspomnień. Jedno jest pewne, uważam ze taki program jest niezbędny i osobiscie wolałabym gdyby dorzucili kilka godzin cwiczeń więcej

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez nadya__

Nadal poszukuję opinii osób z Finansów i Inwestycji Międzynarodowych z UW !!!

takich opinii nie znajdziesz, bo to nowy kierunek na wne

[krzychu26]

W sumie to nie wiem po co więcej czasu poświęcać na makro. 1 semestr + przeczytany i przyswojony Begg wystarczy w zupełności.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez krzychu26

W sumie to nie wiem po co więcej czasu poświęcać na makro. 1 semestr + przeczytany i przyswojony Begg wystarczy w zupełności.

Dla mnie Begg jest straszliwie nudny. Nie raz mialam ochotę wlozyc sobie zapałki w oczy zeby nie zasnąć

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

No i nie wystarcza

[krzychu26]

No fakt, że ma strasznie rozlazły sposób pisania jak u Damodarana (w czwartym rozdziale podsumowuje pierwszy ), ale przebrnięcie przez niego daje właściwie wszystko co trzeba wiedzieć, bo więcej rzeczy się najzwyczajniej w świecie nie przyda (w zasadzie aż za dużo). 2 semestry makro to strata czasu po prostu według mnie .

W zasadzie martwic to się trzeba, że tak mało jest naprawdę przydatnych przedmiotów np. analizy finansowej czy zarządzanie ryzykiem a nie takie podstawy jak makro .

[PaulinciaKWC]

Napisane przez krzychu26

No fakt, że ma strasznie rozlazły sposób pisania jak u Damodarana (w czwartym rozdziale podsumowuje pierwszy ), ale przebrnięcie przez niego daje właściwie wszystko co trzeba wiedzieć, bo więcej rzeczy się najzwyczajniej w świecie nie przyda (w zasadzie aż za dużo). 2 semestry makro to strata czasu po prostu według mnie .

no i tu się nie zgadzamy miałam rozszerzony program o kilka modeli gł. dotyczących kursów walutowych i nie uważam tego za zbędną wiedzę

[krzychu26]

W zasadzie jak teraz sprawdzam program FiRu na WNE na UW (nie ma to jak skróty ) to tam jest tyle ekonomii , że można z tego materiału oddzielny kierunek otworzyć . Wstęp do ekonomii, rozszerzenie ekonomii, dwa semestry makroekonomii, makroekonomia otwartego rynku i ekonomia polityczna. Z czego jak z czego, ale z ekonomii to absolwenci UW są przygotowani najlepiej w kraju .

[PaulinciaKWC]

Napisane przez krzychu26

W zasadzie jak teraz sprawdzam program FiRu na WNE na UW (nie ma to jak skróty ) to tam jest tyle ekonomii , że można z tego materiału oddzielny kierunek otworzyć . Wstęp do ekonomii, rozszerzenie ekonomii, dwa semestry makroekonomii, makroekonomia otwartego rynku i ekonomia polityczna. Z czego jak z czego, ale z ekonomii to absolwenci UW są przygotowani najlepiej w kraju .

o tak do tego dochodzi jeszcze teoria wymiany międzynarodowej



i matma.. matma.. duzo matmy no ale nie zmieniłabym wydzialu chociaz swoje się nacierpiałam

[Japanication]

A jak słysze, że ktos przez 3 lata studiów miał tylko po 1 semestrze to nie przestaje przecierać oczu ze zdumienia. Makro daje sporo wiedzy ogólnej o działaniu różnych mechanizmów(patrz polityka rządu, podatki, bilans i wiele wiele więcej) Mikro tez nie da się uniknąć, bo ono uczy spojrzenia od strony przedsiębiorstwa.

A sratatata, o mikro-makro powstało milion książek uznanych autorów, także więcej niż te 15+30 przez I semestr to strata czasu.
Lepiej więcej z finansów mieć czy rachunkowości ( najważniejsze - zarządczej ) niż klepać jakieś mikro/makro nie wiadomo ile.

Zresztą to są finanse, a nie ekonomia - to różnica.

Dla mnie Begg jest straszliwie nudny. Nie raz mialam ochotę wlozyc sobie zapałki w oczy zeby nie zasnąć

Nudny i z błędami.
Najlepsza książka to "Ekonomia" od Romana Milewskiego i to zdecydowanie, niecałe 600 stron i jest wszystko co niezbędne.

i matma.. matma.. duzo matmy no ale nie zmieniłabym wydzialu chociaz swoje się nacierpiałam

Dla dobrego ekonomisty matma jest ważna i to jest często najsłabszy pkt. na uczelniach - dają po 30h za I semestr przez 2-3 i finito.

Inna sprawa, że ta sytuacja tyczy się EKONOMISTY, a FINANSISTA używa tylko IFRSa i podstawowych działań.
Poza tym skoro mowa o dobrym ekonomiście - kłaniają się zmiksowane kierunki matematyczno-informatyczno-ekonomiczne typu IiE czy AG, tam matematyka nie jest tak po łebkach jak na Ekonomii czy FiR, no i są dodatkowe atuty typu bazy danych/data mining itd.

[krzychu26]

Japan, MSSRy nie są wszędzie potrzebne. W zasadzie przy wycenie spółki to zwisają mi standardy sprawozdawczości .

[201607280909]

oczywiście Japanication musiał dodać swoje 3 grosze i to w wątku na temat wydziału, o którym nie ma bladego pojęcia

Napisane przez Japanication

A sratatata, o mikro-makro powstało milion książek uznanych autorów, także więcej niż te 15+30 przez I semestr to strata czasu.
Lepiej więcej z finansów mieć czy rachunkowości ( najważniejsze - zarządczej ) niż klepać jakieś mikro/makro nie wiadomo ile.

akurat mikro i makro na WNE to nie byle klepanie na pamięć modeli i wykresów, których możesz się nauczyć tak po prostu z książek. to mnóstwo zadań z użyciem wyższej matematyki, zastosowaniem wszystkiego czego nauczyliśmy się na analizie, algebrze i innych matematycznych przedmiotach. świetna sprawa jeśli chodzi o rozwój analitycznego myślenia, rozwiązywania skomplikowanych problemów. całe studia przeklinałam to ile mam semestrów mikro i makro na FiRze, ale teraz tak naprawdę widzę, że właśnie te przedmioty dały mi najwięcej.

musiałam wtedy ogarnąć tyle złożonych zadań, że teraz jakikolwiek większy problem, który napotykam w pracy wydaje się błahostką. nie chcę się przechwalać czy wychodzić na nieskromną, ale naprawdę widzę, że mam "lepsze ogarnianie" niż ludzie z innych uczelni po FiRze. zresztą moi znajomi po WNE, którzy pracują w innych miejscach, doszli do podobnych wniosków. co z tego, że ludzie na SGH/UE mieli więcej przedmiotów typu rachunkowość, skoro po skończeniu studiów i tak już nic z tego nie pamiętają, a gdy przychodzi co do czego okazuje się, że mają problem np. z kalkulacją bardziej złożonej rezerwy lub wyceną instrumentów pochodnych, bo tam nie wystarczy sama wiedza z rachunkowości/finansów, ale przydałaby się też matematyka albo chociaż to "analityczne myślenie".
poza tym nie jest dla mnie problemem w razie potrzeby przeczytanie odpowiedniego MSRa lub fragmentu UoR.

Napisane przez Japanication

Inna sprawa, że ta sytuacja tyczy się EKONOMISTY, a FINANSISTA używa tylko IFRSa i podstawowych działań.

nieprawda
finansista finansiście nie równy (to przecież bardzo szeroka dziedzina) - jeden będzie używał podstawowych działań, a inny skomplikowanej matematyki.

część o IFRSach to też nieprawda

Napisane przez Japanication

Poza tym skoro mowa o dobrym ekonomiście - kłaniają się zmiksowane kierunki matematyczno-informatyczno-ekonomiczne typu IiE czy AG, tam matematyka nie jest tak po łebkach jak na Ekonomii czy FiR, no i są dodatkowe atuty typu bazy danych/data mining itd.

akurat na WNE (a to wątek o tym wydziale) matma na IiE i na FiR niczym się nie różni - jest ten sam program. swoją drogą jest tu więcej matmy (i na wyższym poziomie) niż np. na MIESI na SGH.

[Japanication]

i to w wątku na temat wydziału, o którym nie ma bladego pojęcia

Nah pisałem ogólnie, nie odnosząc się stricte do tego wydziału.
Jedynie sytuacja z makro/mikro była stricte o nim.

to mnóstwo zadań z użyciem wyższej matematyki, zastosowaniem wszystkiego czego nauczyliśmy się na analizie, algebrze i innych matematycznych przedmiotach.

Tak jakby Ekonometrii nie było w programach nie?
Wszystko fajnie, ale to o czym piszesz jest rozdzielane na więcej przedmiotów i wykładane dość dokładnie, także w tym wypadku wypisujesz po prostu bzdury.

że mają problem np. z kalkulacją bardziej złożonej rezerwy lub wyceną instrumentów pochodnych, bo tam nie wystarczy sama wiedza z rachunkowości/finansów, ale przydałaby się też matematyka albo chociaż to "analityczne myślenie"

Nie wiem jak jest na SGH czy UW, ale na UE akurat rzeczy, o których mówisz są dokładnie wykładane - tyle, że rozbite na więcej przedmiotów i nie, nie ma tego samego cały czas - po prostu 1 wynika z 2, co idealnie widać jak u nas się przerabia Program R. w IV semestrze.

finansista finansiście nie równy (to przecież bardzo szeroka dziedzina) - jeden będzie używał podstawowych działań, a inny skomplikowanej matematyki.

Ile jest tych 1 a tych 2?
Jak często w naszej gospodarce realnie używa się matmy wyższej?
Sry - znowu wypisujesz bzdury.

część o IFRSach to też nieprawda

IFRS zawsze się przydaje, tu mnie nic nie przekona, nie zamierzam się opierać na Twoim jednostkowym przypadku.

swoją drogą jest tu więcej matmy (i na wyższym poziomie) niż np. na MIESI na SGH.

Tu mnie zaskoczyłaś, aczkolwiek SGH to SGH - tyle w tym temacie.
Mogą tam nawet przez 5 lat bzdur uczyć, ale nadal SGH to SGH - po ich studentach widać, że co SGH to SGH, skoro ktoś w trakcie nauki na SGH potrafi aktuariusza zrobić to nie mam pytań.
Sam zresztą chciałbym mieć zajęcia z Leszkiem Barcelowiczem.

[nadya__]

Napisane przez krzychu26

Szczerze mówiąc byłem na kilku wykładach na BSiF u nas na UE i poziom języka był w miarę przyzwoity, oczywiście zdarzają się wyjątki, ale są w zdecydowanej mniejszości.

Polecam : http://www.youtube.com/watch?v=cVfAtLNsHFQ
Podobno bardzo wielu studentów ucieka z tego kierunku i przepisuje się na wersję w języku polskim (MSG)

---------- Dopisano o 03:09 ---------- Poprzedni post napisano o 03:01 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Jesli idziesz w stronę finansów to mikro i makro nie da się uniknąć. A jak słysze, że ktos przez 3 lata studiów miał tylko po 1 semestrze to nie przestaje przecierać oczu ze zdumienia. Makro daje sporo wiedzy ogólnej o działaniu różnych mechanizmów(patrz polityka rządu, podatki, bilans i wiele wiele więcej) Mikro tez nie da się uniknąć, bo ono uczy spojrzenia od strony przedsiębiorstwa.

Jeśli chodzi o całosciowy program studiów, to nieznacznie się on różni od mojego (mam na myśli FiR). Wszystko jest do przejscia, jak widać żyję, chociaz makro 1 chyba nigdy nie będzie budziło we mnie tęsknych wspomnień. Jedno jest pewne, uważam ze taki program jest niezbędny i osobiscie wolałabym gdyby dorzucili kilka godzin cwiczeń więcej

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------



takich opinii nie znajdziesz, bo to nowy kierunek na wne

Właśnie.... do tego UW liczy sobie całkiem niezłą sumę, za rok studiów, które nie mają jeszcze żadnej opinii ani renomy...

Nie wiem sama co wybrać, tym bardziej, że nastawiałam się na biznes międzynarodowy. Jednak po tym jak dowiedziałam się o poziomie, jaki reprezentują niektórzy wykładowcy na IB trochę zwątpiłam dlatego wybrałam MSG.
Co do nowego kierunku Finanse i Inwestycje Międzynarodowe to jest to kierunek FiR'u , z tym, że jest już gotowa specjalizacja - FiIM.
Bez problemu dostałam się na te studia, tylko teraz pytanie co wybrać, ponieważ w przyszłości myślałam raczej o stanowisku menażerskim, relacjach inwestorskich itp. , a nie czysto matematycznych.
Więc nie wiem czy w tym wypadku FiIM nie będzie stratą czasu za wysoką sumę ( 6600zł)

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Japanication

A sratatata, o mikro-makro powstało milion książek uznanych autorów, także więcej niż te 15+30 przez I semestr to strata czasu.
Lepiej więcej z finansów mieć czy rachunkowości ( najważniejsze - zarządczej ) niż klepać jakieś mikro/makro nie wiadomo ile.

Zresztą to są finanse, a nie ekonomia - to różnica.
Nudny i z błędami.
Najlepsza książka to "Ekonomia" od Romana Milewskiego i to zdecydowanie, niecałe 600 stron i jest wszystko co niezbędne.
Dla dobrego ekonomisty matma jest ważna i to jest często najsłabszy pkt. na uczelniach - dają po 30h za I semestr przez 2-3 i finito.

Inna sprawa, że ta sytuacja tyczy się EKONOMISTY, a FINANSISTA używa tylko IFRSa i podstawowych działań.
Poza tym skoro mowa o dobrym ekonomiście - kłaniają się zmiksowane kierunki matematyczno-informatyczno-ekonomiczne typu IiE czy AG, tam matematyka nie jest tak po łebkach jak na Ekonomii czy FiR, no i są dodatkowe atuty typu bazy danych/data mining itd.

oł dżizas zapomnialam, że zaraz się na mnie rzucisz jak wygłodniały rekin

Napisane przez vilandre

oczywiście Japanication musiał dodać swoje 3 grosze i to w wątku na temat wydziału, o którym nie ma bladego pojęcia


akurat mikro i makro na WNE to nie byle klepanie na pamięć modeli i wykresów, których możesz się nauczyć tak po prostu z książek. to mnóstwo zadań z użyciem wyższej matematyki, zastosowaniem wszystkiego czego nauczyliśmy się na analizie, algebrze i innych matematycznych przedmiotach. świetna sprawa jeśli chodzi o rozwój analitycznego myślenia, rozwiązywania skomplikowanych problemów. całe studia przeklinałam to ile mam semestrów mikro i makro na FiRze, ale teraz tak naprawdę widzę, że właśnie te przedmioty dały mi najwięcej.

musiałam wtedy ogarnąć tyle złożonych zadań, że teraz jakikolwiek większy problem, który napotykam w pracy wydaje się błahostką. nie chcę się przechwalać czy wychodzić na nieskromną, ale naprawdę widzę, że mam "lepsze ogarnianie" niż ludzie z innych uczelni po FiRze. zresztą moi znajomi po WNE, którzy pracują w innych miejscach, doszli do podobnych wniosków. co z tego, że ludzie na SGH/UE mieli więcej przedmiotów typu rachunkowość, skoro po skończeniu studiów i tak już nic z tego nie pamiętają, a gdy przychodzi co do czego okazuje się, że mają problem np. z kalkulacją bardziej złożonej rezerwy lub wyceną instrumentów pochodnych, bo tam nie wystarczy sama wiedza z rachunkowości/finansów, ale przydałaby się też matematyka albo chociaż to "analityczne myślenie".
poza tym nie jest dla mnie problemem w razie potrzeby przeczytanie odpowiedniego MSRa lub fragmentu UoR.


nieprawda
finansista finansiście nie równy (to przecież bardzo szeroka dziedzina) - jeden będzie używał podstawowych działań, a inny skomplikowanej matematyki.

część o IFRSach to też nieprawda


akurat na WNE (a to wątek o tym wydziale) matma na IiE i na FiR niczym się nie różni - jest ten sam program. swoją drogą jest tu więcej matmy (i na wyższym poziomie) niż np. na MIESI na SGH.

musiał musiał bo inaczej by mu się za dużo jadu nazbierało i musiał dać sobie upust

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez krzychu26

Japan, MSSRy nie są wszędzie potrzebne. W zasadzie przy wycenie spółki to zwisają mi standardy sprawozdawczości .

i tu mały zonk, bo nawet na najzwyklejszej rachunkowosci niezawodna dr Białek jest w stanie ci wcisnąć MSSF i cóż, radź sobie.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez Japanication

Zresztą to są finanse, a nie ekonomia - to różnica.

Tak, to są finanse, ale przez pierwszy rok studiów studenci realizują program EKONOMIA. Więc jeśli nie wiesz, to błagam, nie wypowiadaj się, bo robisz niepotrzebne zamieszanie

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Napisane przez nadya__

Polecam : http://www.youtube.com/watch?v=cVfAtLNsHFQ
Podobno bardzo wielu studentów ucieka z tego kierunku i przepisuje się na wersję w języku polskim (MSG)

---------- Dopisano o 03:09 ---------- Poprzedni post napisano o 03:01 ----------



Właśnie.... do tego UW liczy sobie całkiem niezłą sumę, za rok studiów, które nie mają jeszcze żadnej opinii ani renomy...

Nie wiem sama co wybrać, tym bardziej, że nastawiałam się na biznes międzynarodowy. Jednak po tym jak dowiedziałam się o poziomie, jaki reprezentują niektórzy wykładowcy na IB trochę zwątpiłam dlatego wybrałam MSG.
Co do nowego kierunku Finanse i Inwestycje Międzynarodowe to jest to kierunek FiR'u , z tym, że jest już gotowa specjalizacja - FiIM.
Bez problemu dostałam się na te studia, tylko teraz pytanie co wybrać, ponieważ w przyszłości myślałam raczej o stanowisku menażerskim, relacjach inwestorskich itp. , a nie czysto matematycznych.
Więc nie wiem czy w tym wypadku FiIM nie będzie stratą czasu za wysoką sumę ( 6600zł)

Niestety wne liczy sobie za kierunki prowadzone w języku angielskim. A co ciekawe, mozna na studiach po polsku zapisywac się na zajęcia po ang.


Tak wiem, większość programu jest identyczna z FiRem, więc ja ze swojej strony polecam. Natomiast o przedmiotach stricte z inwestycji międzynarodowych nie mogę się wypowiedzieć.
Powiem ci tak, wykształcenie w kierunku finansów daje tak szeroki wachlarz mozliwosci, ze sama specjalnosc niewiele tu zmieni. FiR i jemu pochodne, w zaden sposób nikogo nie szufladkują więc jesli planujesz pracować w tej branży to śmiało.
I moze jeszcze dorzucę o atmosferze wne bo juz mnóstwo plotek i ploteczek słyszałam o jakichś żóltych dlugopisach, zeby nie dało się skserować notatek natomiast moje doswiadczenie mówi, że studenci wne są mega zorganizowani i pomagaja sobie nawzajem nawet jesli się totalnie nie znają. Notatki same wpadają na maila, bo komus się na przyklad nudziło i postanowił sklecić skrypcik

[krzychu26]

Napisane przez nadya__

Polecam : http://www.youtube.com/watch?v=cVfAtLNsHFQ
Podobno bardzo wielu studentów ucieka z tego kierunku i przepisuje się na wersję w języku polskim (MSG)[COLOR="Silver"]

Nie wiem jak jest na MSG po angielsku bo to mnie w zasadzie nie interesuje i być może faktycznie poziom nie jest powalający. Wiem jak wygląda sytuacja na finansach po angielsku i jest mocno przyzwoicie. Może bez szału, ale generalnie ok. W zasadzie trochę się dziwię, ze porównujesz finanse na UW i MSG na UE, bo to zupełnie inne kierunki.

[PaulinciaKWC]

wlasnie bylam na wne, próg na ekonomię z I tury wynosił 87 pkt.

[201607280909]

Napisane przez PaulinciaKWC

musiał musiał bo inaczej by mu się za dużo jadu nazbierało i musiał dać sobie upust

jak zwykle do tego pisze mnóstwo bzdur nie popartych żadnymi osobistymi doświadczeniami, praktyką. aż sobie daruję dalsze komentowanie

[Japanication]

oł dżizas zapomnialam, że zaraz się na mnie rzucisz jak wygłodniały rekin

Weź już skończ z tą durną retoryką, bo to nudne jest.
Trzeba w każdym zdaniu pisać "Szanowna Pani", aby post mógł przejść przez cenzurę?
Paranoja.

musiał musiał bo inaczej by mu się za dużo jadu nazbierało i musiał dać sobie upust

I znowu, pół Twojego komentarza to zawsze zaczepka typu "ktoś robi wjazd", idź może do polityki lepiej - tam potrzebują takich ludzi, którzy umieją robić z siebie ofiary.

Tak, to są finanse, ale przez pierwszy rok studiów studenci realizują program EKONOMIA. Więc jeśli nie wiesz, to błagam, nie wypowiadaj się, bo robisz niepotrzebne zamieszanie

Co nie wygląda zbyt pragmatycznie, to są w końcu finanse czy ekonomia?
A może ekonometria jeszcze?
Zresztą nie mam pytań, ostatnio próbowałyście mi wmówić, że na firowskim UW się program R robi.

jak zwykle do tego pisze mnóstwo bzdur nie popartych żadnymi osobistymi doświadczeniami, praktyką. aż sobie daruję dalsze komentowanie

I znowu wizazowa (polityczna) retoryka.
Podałem suche fakty, także jak chcesz to unikaj - to jest najprostszy sposób na wizazu, zaszufladkować do hejterstwa i jest spokój.

Zresztą jak zwykle ta dyskusja mija się z tematem, także nie będę tego ciągnął.

[nadya__]

Niestety wne liczy sobie za kierunki prowadzone w języku angielskim. A co ciekawe, mozna na studiach po polsku zapisywac się na zajęcia po ang.


Tak wiem, większość programu jest identyczna z FiRem, więc ja ze swojej strony polecam. Natomiast o przedmiotach stricte z inwestycji międzynarodowych nie mogę się wypowiedzieć.
Powiem ci tak, wykształcenie w kierunku finansów daje tak szeroki wachlarz mozliwosci, ze sama specjalnosc niewiele tu zmieni. FiR i jemu pochodne, w zaden sposób nikogo nie szufladkują więc jesli planujesz pracować w tej branży to śmiało.
I moze jeszcze dorzucę o atmosferze wne bo juz mnóstwo plotek i ploteczek słyszałam o jakichś żóltych dlugopisach, zeby nie dało się skserować notatek natomiast moje doswiadczenie mówi, że studenci wne są mega zorganizowani i pomagaja sobie nawzajem nawet jesli się totalnie nie znają. Notatki same wpadają na maila, bo komus się na przyklad nudziło i postanowił sklecić skrypcik [/QUOTE]




aa widzisz, o tym nie wiedziałam. Wiesz w takim razie jaki poziom języka angielskiego prezentują wykładowcy ? ( strzelam, że kadra się za wiele nie zmieni.)

Hmm... jeśli zdecyduję się na Warszawę to mam nadzieję, że złapiemy się gdzieś na uczelni

Na razie jutro jadę zawieźć dokumenty na UE we wro, ale termin na wawe mam do 26, więc może się coś jeszcze zmienić


Boję się tylko, że nie poradzę sobie z matmą na FiIN... Tym bardziej, że jestem po liceum czysto humanistycznym, który przygotowywał mnie na studia prawnicze... ale jak widać moje plany się zmieniły i postanowiłam iść w biznes, a nie prawo

[nadya__]

Napisane przez PaulinciaKWC

oł dżizas zapomnialam, że zaraz się na mnie rzucisz jak wygłodniały rekin



musiał musiał bo inaczej by mu się za dużo jadu nazbierało i musiał dać sobie upust

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------



i tu mały zonk, bo nawet na najzwyklejszej rachunkowosci niezawodna dr Białek jest w stanie ci wcisnąć MSSF i cóż, radź sobie.

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------



Tak, to są finanse, ale przez pierwszy rok studiów studenci realizują program EKONOMIA. Więc jeśli nie wiesz, to błagam, nie wypowiadaj się, bo robisz niepotrzebne zamieszanie

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------



Niestety wne liczy sobie za kierunki prowadzone w języku angielskim. A co ciekawe, mozna na studiach po polsku zapisywac się na zajęcia po ang.


Tak wiem, większość programu jest identyczna z FiRem, więc ja ze swojej strony polecam. Natomiast o przedmiotach stricte z inwestycji międzynarodowych nie mogę się wypowiedzieć.
Powiem ci tak, wykształcenie w kierunku finansów daje tak szeroki wachlarz mozliwosci, ze sama specjalnosc niewiele tu zmieni. FiR i jemu pochodne, w zaden sposób nikogo nie szufladkują więc jesli planujesz pracować w tej branży to śmiało.
I moze jeszcze dorzucę o atmosferze wne bo juz mnóstwo plotek i ploteczek słyszałam o jakichś żóltych dlugopisach, zeby nie dało się skserować notatek natomiast moje doswiadczenie mówi, że studenci wne są mega zorganizowani i pomagaja sobie nawzajem nawet jesli się totalnie nie znają. Notatki same wpadają na maila, bo komus się na przyklad nudziło i postanowił sklecić skrypcik

aa widzisz, o tym nie wiedziałam. Wiesz w takim razie jaki poziom języka angielskiego prezentują wykładowcy ? ( strzelam, że kadra się za wiele nie zmieni.)

Hmm... jeśli zdecyduję się na Warszawę to mam nadzieję, że złapiemy się gdzieś na uczelni

Na razie jutro jadę zawieźć dokumenty na UE we wro, ale termin na wawe mam do 26, więc może się coś jeszcze zmienić


Boję się tylko, że nie poradzę sobie z matmą na FiIN... Tym bardziej, że jestem po liceum czysto humanistycznym, który przygotowywał mnie na studia prawnicze... ale jak widać moje plany się zmieniły i postanowiłam iść w biznes, a nie prawo

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Japanication

Weź już skończ z tą durną retoryką, bo to nudne jest.
Trzeba w każdym zdaniu pisać "Szanowna Pani", aby post mógł przejść przez cenzurę?
Paranoja.

I znowu, pół Twojego komentarza to zawsze zaczepka typu "ktoś robi wjazd", idź może do polityki lepiej - tam potrzebują takich ludzi, którzy umieją robić z siebie ofiary.

Co nie wygląda zbyt pragmatycznie, to są w końcu finanse czy ekonomia?
A może ekonometria jeszcze?
Zresztą nie mam pytań, ostatnio próbowałyście mi wmówić, że na firowskim UW się program R robi.

I znowu wizazowa (polityczna) retoryka.
Podałem suche fakty, także jak chcesz to unikaj - to jest najprostszy sposób na wizazu, zaszufladkować do hejterstwa i jest spokój.

Zresztą jak zwykle ta dyskusja mija się z tematem, także nie będę tego ciągnął.

Chłopie, jeśli ktoś tu zgrywa ofiare to ty. Bo tylko ty jeden na tym świecie masz cieżkie studia, tylko ty jeden będziesz mial super prace a cała reszta będzie kopać rowy. Bo przeciez jestes najmądrzejszy spec ze hej, od wszystkiego

---------- Dopisano o 00:48 ---------- Poprzedni post napisano o 00:39 ----------

Napisane przez nadya__

aa widzisz, o tym nie wiedziałam. Wiesz w takim razie jaki poziom języka angielskiego prezentują wykładowcy ? ( strzelam, że kadra się za wiele nie zmieni.)

Hmm... jeśli zdecyduję się na Warszawę to mam nadzieję, że złapiemy się gdzieś na uczelni

Na razie jutro jadę zawieźć dokumenty na UE we wro, ale termin na wawe mam do 26, więc może się coś jeszcze zmienić


Boję się tylko, że nie poradzę sobie z matmą na FiIN... Tym bardziej, że jestem po liceum czysto humanistycznym, który przygotowywał mnie na studia prawnicze... ale jak widać moje plany się zmieniły i postanowiłam iść w biznes, a nie prawo

Nie chodzilam na zajęcia po ang, ale nie słyszałam zeby ludzie narzekali. Wiem tylko, ze jest trochę latwiej zaliczyc

Matme mozna nadrobić. Łatwo nie będzie ale jak przysiądziesz to myslę, ze dasz sobie radę.
Jak wybierzesz wawe to pewnie, mozemy się gdzies zlapac jesli oczywiscie chcesz się zadawać z ofiarami

[Joannna94]

ja również dołączam do grona 'ofiar'. Dooostałam sięęę!

[disaster21]

"a nie mówiłam"
gratuluję! i do zobaczenia na wydziale