Powiedz to tutaj cz. 66.

[denneris]

Ahh ja czytam jeszcze, bo to ostatnie dni wizażu... discord jednak mnie nie przekonał, więc jeszcze pare dni i pożegnam się z czytaniem i pisaniem na forum.
Może to dobrze, bo od dawna chciałam usunąć rzeczy które zabierają mi czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LiviaVe]

Niech ostatnim postem tutaj będzie wspomnienie z wczoraj, kiedy powiedziałeś mu, że jestem miłością twojego życia. I po stokroć mówione o kochaniu.
Niech to zostanie w tym zamkniętym rozdziale.


Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[hayir]

Już sama nie wiem co dalej... Oby sie udalo. Jestem strasznie niecierpliwa.

[kasia0912]

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[IrelandBreakfast]

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przytulam Cię bardzo, bardzo mocno.

[hayir]

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przytulam mocno

[panna_felicjanna]

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jejku jak mi się przykro zrobiło, gdy to przeczytałam. Nie chcę stawiać diagnozy przez internet, ale wydaje mi się, że ktoś Cię kiedyś skrzywdził, nie powiedział jak bardzo jesteś fajna, mądra i piękna. Zasługujesz na wszystko co najlepsze, pamiętaj. Nikt nie zasługuje na ochłapy. Zadbaj o siebie. Pójdź na terapię, odbuduj poczucie własnej wartości.
Mocno Cię przytulam.

[linaya]

Mogłabym tu napisać o tej wrednej babie, o użeraniu się z systemem, o tym, jak mam czasami dość staro-nowej pracy i to, co miało być takie fajne i rozwojowe czasem jest mega ciężkie, o tym psycholu-celebrycie, o fajnej ekipie, która dodaje skrzydeł, ale...


To forum to było kawał życia. Będzie mi brakowało wizażu. I PPT. To taki mały pamiętnik.

[agnyska81]

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kasiu, to że stchórzyłaś 100 razy czy 100 razy podjęłaś złą decyzję nie przekreśla Twojej przyszłości. Pewnie w tym kiepskim miejscu, gdzie jesteś tak to właśnie wygląda, ale tak nie musi być. Samej będzie Ci ciężko, idź do specjalisty (lekarza, terapeuty, psychologa), jesteś warta, żeby zmienić swoje życie i życie swojego dziecka. Widzę w Tobie miłą, ale bardzo skrzywdzoną dziewczynę, przytulam Cię i życzę lepszej przyszłości. Jesteś na Disord? Jeśli nie, to wpadaj.

[Alegory]

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Każdego dnia możesz to zmienić. Zrobić inaczej. Podjąć odważniejszą decyzję - choćby drobną. Zawalczyć o siebie, krok po kroku. To bardzo dużo kosztuje, zwłaszcza na początku. Życzę bardzo dużo siły, możesz mieć piękne życie!

[hayir]

I teraz będzie się to wszystko ciągnęło...

[aninudy]

Nie wiedziałam, że tak się z żyje z tym miejscem. Jest dla mnie na dużo ważne. Dobrze, że dziewczyny ogarnęły i ogarniają discord, dziękuję <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez Nimma

Czuję się coraz bardziej przybita ostatnio…pewnie jawi się to jaka kompletna błahostka ale za nic nie potrafię wybrać zawodu który mogłabym chcieć robić :
Mam wrażenie że większości osób wokół to poszło tak łatwo…
Czuję tylko że utknęłam w obsłudze klienta za którą kompletnie nie przepadam
22 lata w przyszłym roku i czuję się jakby czas gonił jeżeli miałabym myśleć o kolejnych studiach ale nawet na nie nie mam pomysłu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przecież jesteś jeszcze bardzo młodziutka. Masz prawo nie wiedzieć i szukać. Myślę, że więcej osób niż ci się wydaje tak ma.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ludzie popełniają błędy, ale to nie znaczy, że muszą z nimi żyć resztę życia. Nigdy nie jest za późno, żeby znaleźć w sobie odwagę i zawalczyć o siebie.

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coś mi się wydaje, że dojrzewa w Tobie ta siła do zmian. Ten post jest smutny, podsumowujący wiele przykrych doświadczeń, ale ja widzę tutaj też tą chęć do poprawy życia, Twój sprzeciw na takie traktowanie siebie.
Nie możesz być tchórzem skoro taki post wysmarowałaś,bo wymagało to odwagi, żeby spojrzeć wstecz i zobaczyć siebie w tych niemiłych sytuacjach. Kibicuje Ci, żebyś też to zauważyła, może też żebyś znalazła wsparcie z zewnątrz (terapia, koleżanka, ktoś bliski), bo zasługujesz na szczęście. Jeśli nikogo nie znajdziesz to może chociaż jakiś podcast, konto na IG doda Ci skrzydeł, bo odwagę już masz.

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez kasia0912

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i współczucie. Ale nie ma czego. To jak wygląda moje życie to tylko i wyłącznie moja wina I konsekwencja moich decyzji. Od zawsze byłam tchorzem. Nigdy nie potrafiłam dokończyć swoich spraw. Rezygnowałam na samym końcu. Studia?została mi tylko obrona i co?bałam się obrony. Odpuściłam. Prawko?zdałam teorie. Bałam się nawet podjeść do praktyki. Jestem tchórzem. Odkąd pamiętam zawsze moim życiem rządził strach. Cały okres szkolny byłam wysmiewana bo gruba. I co robiłam. Nic. Z uśmiechem przyjmowałam oblegi. Bo chciałam jedynie żeby dali spokój i chcieli mnie polubić. Pluli mnie na mnie ,a ja udałam,że deszcz pada. Byłam grubym i głupim dzieckiem. W końcu przestałam czuć cokolwiek. Po prostu obojetnosc dawała mi poczucie bezpieczeństwa. Żyłam żeby przetrwać. Biorąc dosłownie ochłapy. Zainteresowania. Przyjaźni. Cieszyłam się że z litości ktoś był dla mnie miły. Dobrze,że moi rodzice mają jeszcze mojego brata. Bo maja z kogo być dumnymi. Nie muszą martwić się o niego. Zawsze poradzi sobie. Nie to,co córka. Są wspaniali. Ale drugie dziecko im nie wyszło po prostu. Miłość. Nikt nigdy mnie nie kochał. Byłam tylko dobra bo mamy mnie lubiły. Byłam grzeczna i poukładana. Ale zawsze była inna,która była od mnie lepsza. Mnie się nie da kochać
Bo jak kochać kogoś kto nic nie czuję. Kogoś kto jest zimy jak lód. Kogoś kogo wstyd pokazać znajomym. Kogoś z kim wstyd gdzieś wyjść. Kogoś kto nie ma swojego zdania. Kogoś to kto nie ma szacunku do samego siebie. Kogoś kto nie mówi i nie robi nic ciekawego. Nie da się. I wiem,że każdemu z nich było by lepiej gdyby mnie nie było. W końcu pozbyliby się problemu. Ale niestety jestem tchórzem. Sierotka Marysia . Porażka.
Zniszczyłam swoje życie na długo przed tym co mam teraz. To moja wina ,że jestem tu gdzie jestem.


To mój ostatni post tutaj.

Miłego dnia....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie jest Twoja wina, po prostu trafiłaś na nieodpowiednich ludzi.
Trzymaj się ciepło.

[Mileva_]

To prawdopodobnie mój ostatni post na Wizażu - tak więc na pożegnanie życzę Wam wszystkiego dobrego I pozdrawiam.

[Imperfecta]

Właściwie równo po trzynastu latach od założenia tu konta żegnam się z fioletowym forum
Pewnie powiedziałabym, że będę tęsknić, ale z racji mobilizacji dziewczyn na Discordzie - nie będę miała za czym.

Mimo wszystko dziękuję za te 13 lat, za wszystkie osoby, które poznałam tutaj, za te z którymi przeszłyśmy na bardziej prywatne platformy i za te, z którymi mogłam się spotkać

Fajne było to miejsce, ale idzie nowe.

[Snowdrop_]

Do widzenia Wizażu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hayir]

Dziękuje za wszystko :róża: będe na discord, jednak tutaj wylewałam swoje żale, smutki, radości przez kawał czasu. Proszę już ten wątek o to by wszystko mi i mamie się ułożyło, by wygrać te sprawy i mieć spokojne życie i by moje plany co do emigracji się udały, może jak jeszcze uda się z Panem M to będzie super. Cieszę się że poznałam to forum. Będę zaglądać z setymentu i może kiedyś poczytam swoje posty, jak będę na innym (lepszym być może) etapie życia.

[Mija62]

W marcu było by 12 lat tutaj

[mindless]

Żegnaj wizażu! Było wspaniale!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Jacqueline__]

Ostatni post tutaj, hmm.. próbowałam sobie przypomnieć jak trafiłam tutaj w 2011 roku, a jak moje życie wygląda dzisiaj pod koniec 2023.. jestem dumna z siebie, że dałam radę przejść to wszystko co mnie spotkało z toksycznym i niszczycielskim człowiekiem obok, że poradziłam sobie, przetrwałam to, przeżyłam chociaż myślałam że koniec mojego życia jest bliski, że to nie ma sensu, że jestem nikim. Stany depresyjne, zaburzenia odżywiania i nerwica lękowa nie dawały mi zbyt wielu szans.. ale wyszłam z tego i jestem silniejsza, pewniejsza siebie, rozwinęłam się, wiem kim jestem. Na miłość i marzenia nigdy nie jest za późno. Mam wszystko o czym te lata temu po cichu sobie myślałam. Jestem tu, żyje, jestem szczęśliwa, mam się po prostu dobrze za chwilę zostanę żoną wspaniałego człowieka, mam nadzieję że będzie mi dane zostać także mamą


Dziękuje za te lata spędzone tutaj. Dziękuje, za każdą wymienioną wiadomość na tym forum, na różnych wątkach z Wami. Wszystkiego dobrego! trzymajcie się! To forum to była fajna przygoda

[denneris]

Czas zakończyć etap wizażu powodzenia wszystkim! Dzięki za ten czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TadCooper]

Żegnaj, Wizażu, in the darkest times you helped me a lot

[malwoz88]

Żegnaj wizażu. Było miło.

[Mamrot28]

Jak wiele myśli, marzeń, pragnień, smutków i rozterek zostało tu zapisanych... Niech wszystko skończy się pozytywnie. Niech każdy z nas odnajdzie wewnętrzną siłę by pokonać wszelkie trudności i bolączki. ️ Może to właśnie jest już ten czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Żegnaj wizażu
Było miło, 17 lat razem

[pixelova]

Wizaż zostaje, o jakie zdziwienie

[gothka152]

A jednak... forum zostaje Mimo wszystko... tęskniłam do tego miejsca

[fushido]

.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Pomylka.