Związek ze starszym - stereotypy

[sonia_co_ma_slonia]

Hej kiedyś, lata temu, jeszcze w liceum i na początku studiów, miałam tu konto i pamiętam, ze można było fajnie pogadać. Pomysł powrotu wpadł mi ad hoc, bo leżę chora i się nudzę



Pewnie są tu babeczki, które mają starszych partnerów - też jestem jedną z nich, u nas różnica z mężem to 11 lat.

Z jakimi docinkami i stereotypami się spotkalyscie/spotykacie?

Chętnie się pośmieje z tego, co też ludzie potrafia wymyślić

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sonia_co_ma_slonia

Hej kiedyś, lata temu, jeszcze w liceum i na początku studiów, miałam tu konto i pamiętam, ze można było fajnie pogadać. Pomysł powrotu wpadł mi ad hoc, bo leżę chora i się nudzę

Pewnie są tu babeczki, które mają starszych partnerów - też jestem jedną z nich, u nas różnica z mężem to 11 lat.

Z jakimi docinkami i stereotypami się spotkalyscie/spotykacie?

Chętnie się pośmieje z tego, co też ludzie potrafia wymyślić

Myślałam, że chodzi o jakieś 15-20 lat lub więcej. Skoro już jesteś grubo po 20-tce (a może po 30-tce?) to tą różnicę 11 lat po Was aż tak widać, że spotkaliście się z jakimiś docinkami? Ludzie Wam zwracają na to uwagę?

Wszystko zależy od ludzi. Można mieć partnera, który ma 40 lat, a zachowuje się jak przechodzony dziadek i wtedy nawet różnica 5 lat jest problemem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ellen_Ripley

Myślałam, że chodzi o jakieś 15-20 lat lub więcej. Skoro już jesteś grubo po 20-tce (a może po 30-tce?) to tą różnicę 11 lat po Was aż tak widać, że spotkaliście się z jakimiś docinkami? Ludzie Wam zwracają na to uwagę?

Dla mnie tez 11 lat to jeszcze roznica, ktorej niemal nie widac. Ja bylam w zwiazku z 15 lat starszym chlopakiem i nigdy nie spotkalismy sie z zadnymi komentarzami. Ja wygladam troche powazniej niz moj wiek, a on wygladal co najmniej 5 lat mlodziej, w dodatku ubieral sie i zachowywal jak bardzo mloda osoba. Moim zdaniem nie bylo miedzy nami widac jakiejs duzej roznicy. Mnie ludzie zwykle dawali 28-29 lat, a jemu 34-35 :p
Ogolnie niektorzy ludzie wygladaja starzej niz metryka pokazuje, a inni mlodziej i wydaje mi sie, ze ludzie zdaja sobie z tego sprawe i nie zakladaja z gory, "a miedzy nimi to na pewno jest duza roznica wieku".

[elvegirl]

Na Wizażu jest nawet taki wątek społecznościowy - niewiele tam się ostatnio dziewczyny udzielają, ale zawsze możesz napisać, może odświeżysz https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=767506

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

dopóki facet nie mógłby być w teorii moim ojcem, to różnica wieku absolutnie mnie nie rusza

A jakie są stereotypy? No pewnie takie, ze facet zawsze chce młodszej I, ze kobiety wybieraja starszych, bo wierzą, że to oznacza poczucie bezpieczenstwa. Jak wiemy... nie zawsze tak jest.

[Ellen_Ripley]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88099342]Dla mnie tez 11 lat to jeszcze roznica, ktorej niemal nie widac. Ja bylam w zwiazku z 15 lat starszym chlopakiem i nigdy nie spotkalismy sie z zadnymi komentarzami. Ja wygladam troche powazniej niz moj wiek, a on wygladal co najmniej 5 lat mlodziej, w dodatku ubieral sie i zachowywal jak bardzo mloda osoba. Moim zdaniem nie bylo miedzy nami widac jakiejs duzej roznicy.
Ogolnie niektorzy ludzie wygladaja starzej niz metryka pokazuje, a inni mlodziej i wydaje mi sie, ze ludzie zdaja sobie z tego sprawe i nie zakladaja z gory, "a miedzy nimi to na pewno jest duza roznica wieku".[/QUOTE]

Celestine to akurat zależy. Jeżeli ona np. trzyma się świetnie i wygląda młodziej, niż metryka wskazuje, a on starzej, to wizualnie może się z tego zrobić różnica 20 lat. I wtedy już rzeczywiście ludzie mogą to zauważać. Dlatego zapytałam Autorkę, czy te 11 lat różnicy realnie widać (czy tylko tak sobie gdyba lub chciała się pochwalić ).

Mentalność również robi swoje. Moja siostra lat 36 jest związana z facetem lat 44 (pod koniec tego roku ma 45 urodziny). Ale on i dużo osób w otoczeniu to już zauważyło, w pewnym momencie zaczął się zachowywać jak zmęczony życiem emeryt. Rzadko gdzieś wychodzą, on ma jakieś humorki, niczego nie zrobi na spontanie. Ja mam prawie 40 lat, ludzie mi najczęściej dają około 35 (niektórzy jeszcze mniej, ale w aż takie komplementy nie wierzę). Nie imprezuję jakoś mega, ale jednak często w weekend wyskakuję na miasto ze znajomymi, robię dużo rzeczy, potrafię być spontaniczna. No i między mną a chłopakiem siostry niby około 4 lata różnicy, a serio przepaść. Jakbym miała być z nim związana, to czułabym się jak w takim właśnie związku z dużą różnicą wieku.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

11 lat to nic.

[sonia_co_ma_slonia]

Dziewczyny, ja tu nie przyszłam się ani chwalić, ani żalic, ani nawet pisac o sobie i o tej konkretnej różnicy wieku, a po prostu ogólnie o tym, co się komu zdarzyło w roznych sytuacjach (nie tylko na ulicy, ale i od znajomych, rodziny) uslyszec. Poza tym nie jest to pytanie skierowane tylko do przedzialu 25-45, a mlodsze dziewczyny czesciej przytyki slysza.

Niepotrzebnie analizujecie

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sonia_co_ma_slonia

Poza tym nie jest to pytanie skierowane tylko do przedzialu 25-45, a mlodsze dziewczyny czesciej przytyki slysza.

Ja mialam 23 lata Po prostu nie spotkalam sie z przytykami.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Gdy miałam 18 lat to spotykałam się z dwoma kolesiami, mieli po 25 lat. Niby nieduża różnica, ale wtedy to była przepaść. Ale tez nikt nic nie gadał.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Byłam w związku z facetem 11 lat starszym. Czasem spotykałam się ze zdziwieniem, ale nigdy z przytykami.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ellen_Ripley

Celestine to akurat zależy. Jeżeli ona np. trzyma się świetnie i wygląda młodziej, niż metryka wskazuje, a on starzej, to wizualnie może się z tego zrobić różnica 20 lat. I wtedy już rzeczywiście ludzie mogą to zauważać.

W sumie racja.

Napisane przez Ellen_Ripley

Mentalność również robi swoje. Moja siostra lat 36 jest związana z facetem lat 44 (pod koniec tego roku ma 45 urodziny). Ale on i dużo osób w otoczeniu to już zauważyło, w pewnym momencie zaczął się zachowywać jak zmęczony życiem emeryt. Rzadko gdzieś wychodzą, on ma jakieś humorki, niczego nie zrobi na spontanie. Ja mam prawie 40 lat, ludzie mi najczęściej dają około 35 (niektórzy jeszcze mniej, ale w aż takie komplementy nie wierzę). Nie imprezuję jakoś mega, ale jednak często w weekend wyskakuję na miasto ze znajomymi, robię dużo rzeczy, potrafię być spontaniczna. No i między mną a chłopakiem siostry niby około 4 lata różnicy, a serio przepaść. Jakbym miała być z nim związana, to czułabym się jak w takim właśnie związku z dużą różnicą wieku.

To tez prawda, z tymze to juz moze wystepowac niezaleznie od wieku jak widac.

[Ellen_Ripley]

Mając około 22 lata spotykałam się z facetem około 36-letnim (czy nawet nieco więcej miał, już nie pamiętam, bodajże było między nami 15 lat różnicy). Miał dosyć specyficzny typ urody, wyglądał co najmniej na swój wiek. Tak, zwracaliśmy na siebie uwagę ludzi. Ale to również za sprawą różnicy wzrostu - był niższy. Jednak i różnica wieku na tamten moment była widoczna. Nie byłoby to ważne gdyby nie fakt, że nie traktował mnie do końca poważnie, a większość rozmów kwitował "zobaczysz, jak dorośniesz".

[sublips]

Dwa lata temu spotykałam się z facetem 17 lat starszym - i myślę, że było to bardzo widać, on wyglądał dosyć poważnie, ja na swój wiek. Było to dla mnie nowe doświadczenie wtedy, wolałam wcześniej rówieśników, ale on wpadł mi w oko. Luźna znajomość, bo "typowy artysta".
Jak go ostatnio zobaczyłam, to jest jeszcze gorzej i myślę, że spokojnie ktoś mógłby pomyśleć, że jestem jego córką, gdybyśmy byli parą.

Jednak piszę to, bo zaskoczyło mnie coś innego . Największą hipokryzję u niego zaobserwowałam, jak siedzieliśmy w restauracji i on zobaczył jakąś parę, gdzie to kobieta była sporo starsza, i skomentował to w jakiś sposób, że ciekawe, czy ona mu płaci/ utrzymuje go (czy coś w tym guście) i zaczął się po prostu z tego nabijać. Aż żałuję, że wtedy nie wymyśliłam żadnej riposty. Widać było ogólnie po nim, że myśli, że zawsze znajdzie się jakaś młoda, zainteresowana nim kobieta.

A w ogóle po tych 3 latach faza na starszych mi przeszła. Obecnie taka akceptowalna różnica wieku to dla mnie +/- 10 lat, ale wolę ogólnie kogoś starszego kilka lat.

[sonia_co_ma_slonia]

No to i ja sie wypowiem

Ja akurat zawsze wolalam starszych (w ogole starsze towarzystwo, wychowywalam sie jako jedynaczka wsrod osob starszych, nie bawilam sie z rowiesnikami itd.i to pewnie mialo wplyw). Z krytyka spotykalam sie w liceum ze strony kolezanek, ze gustuje "w staruchach", mimo ze nie bylam wtedy w zadnym zwiazku, po prostu komentowalam facetow

teraz się już z tym nie spotykam.

[Antoiineette]

Napisane przez sublips

Jednak piszę to, bo zaskoczyło mnie coś innego . Największą hipokryzję u niego zaobserwowałam, jak siedzieliśmy w restauracji i on zobaczył jakąś parę, gdzie to kobieta była sporo starsza, i skomentował to w jakiś sposób, że ciekawe, czy ona mu płaci/ utrzymuje go (czy coś w tym guście) i zaczął się po prostu z tego nabijać. Aż żałuję, że wtedy nie wymyśliłam żadnej riposty. Widać było ogólnie po nim, że myśli, że zawsze znajdzie się jakaś młoda, zainteresowana nim kobieta.

Haha, dobre Jak widać różnica wieku wg tego pana jest dopuszczalna tylko w jedną stronę

Mi się wydaje, że dużo zależy od wieku w jakim są te osoby. Inaczej będzie postrzegana różnica np 10 lat pomiędzy 16latka a 26latkiem, a inaczej pomiędzy 25latka a 35latkiem. Myślę, że w tym drugim przypadku nikogo to nie będzie szokować, a i może być praktycznie niewidoczne wizualnie.
Nie byłam nigdy w związku z dużą różnicą wieku, ale jak miałam 16 lat spotykalam się z 22latkiem. Oboje byliśmy młodzi, zgadza się, ale było widać, że ja jestem nastoletnią siksą, a on to już dorosły facet. Poza tym pojawiały się negatywne komentarze znajomych i rodziny, którzy wiedzieli jaka jest między nami różnica wieku (no i również różnica etapów życiowych). Teraz mam 23 lata, a mój TŻ 29. No i teraz nikt już żadnej różnicy wieku nie komentuje.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

Różnica może jako tako nie ma znaczenia, ważne na jakim etapie życia się jest, albo na ile lat ktoś się ogólnie czuje. Z mojej perspektywy największa różnica to było 10 lat, ale wtedy dopiero wkraczałam w dorosłość, mając te 19 lat i to była przepaść. Teraz mam partnera o dwa lata starszego i jest cudownie.

[shiava]

Mój mąż jest starszy ode mnie o 11 lat. Nie spotkałam się nigdy z żadnym komentarzem na temat wieku, a jesteśmy razem już 14 lat.
Wygląda dość młodo jak na swój wiek, postronne osoby myślą, że dzieli nas różnica 3-4 lat.
Mi nikt nigdy nic nie powiedział, on spotkał się z paroma komentarzami w pracy że ma zbyt młodą żonę i szybko mi się znudzi

[sublips]

Napisane przez Antoiineette

Haha, dobre Jak widać różnica wieku wg tego pana jest dopuszczalna tylko w jedną stronę

No właśnie co do stereotypów, to ja widzę ból czterech liter otoczenia właśnie przy odwrotnej sytuacji - starsza ona, młodszy on. Znałam taką relację i od razu były teorie, że to jej utrzymanek, że jest z nią dla kasy (gdzie wiem, że to on więcej inwestował w ten związek), że odejdzie do młodszej.

Oczywiście mówię o takiej różnicy, nie wiem, 10 lat i więcej, bo 3-4 lata chyba nikogo nie szokują.

[linaya]

Też lubię starszych mężczyzn, mój mąż jest ode mnie starszy o 17 lat. Ponieważ wygląda na sporo mniej, obcy ludzie raczej nie dziwili się naszej parze.

Komentarze, które słyszałam z otoczenia:

Moja mama: różnica wieku jak w starym, szlacheckim małżeństwie z XIX wieku.

Koleżanka: lubisz takich starszych mężczyzn, na pewno masz zaburzone relacje z ojcem.

Koleżanki, za moimi plecami, o moim meżu: dobrze się ustawił w życiu, zapewnił sobie opiekę na starość.

[AshaN_]

Napisane przez linaya

Też lubię starszych mężczyzn, mój mąż jest ode mnie starszy o 17 lat. Ponieważ wygląda na sporo mniej, obcy ludzie raczej nie dziwili się naszej parze.

Komentarze, które słyszałam z otoczenia:

Moja mama: różnica wieku jak w starym, szlacheckim małżeństwie z XIX wieku.

Koleżanka: lubisz takich starszych mężczyzn, na pewno masz zaburzone relacje z ojcem.

Koleżanki, za moimi plecami, o moim meżu: dobrze się ustawił w życiu, zapewnił sobie opiekę na starość.

Jestes pewna, ze to Twoje kolezanki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez linaya

Też lubię starszych mężczyzn, mój mąż jest ode mnie starszy o 17 lat. Ponieważ wygląda na sporo mniej, obcy ludzie raczej nie dziwili się naszej parze.

Komentarze, które słyszałam z otoczenia:

Moja mama: różnica wieku jak w starym, szlacheckim małżeństwie z XIX wieku.

Koleżanka: lubisz takich starszych mężczyzn, na pewno masz zaburzone relacje z ojcem.

Koleżanki, za moimi plecami, o moim meżu: dobrze się ustawił w życiu, zapewnił sobie opiekę na starość.

ah, uwielbiam takie koleżanki

[Mijanou]

Mam męża starszego o 10 lat.
Nigdy nie spotkałam się z zanymi komentarzami. Może gdybym ja miała 18 a on 28 to jakieś by były. Ale jeśli dwoje dorosłych ludzi decyduje się być z sobą to 10 lat nie jest żadną wielką różnicą.

[sonia_co_ma_slonia]

Tak mi teraz wpadlo do glowy - moze to tez zalezy od srodowiska? Duże miasto, male miasto, wies? Jak myslicie?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sonia_co_ma_slonia

Tak mi teraz wpadlo do glowy - moze to tez zalezy od srodowiska? Duże miasto, male miasto, wies? Jak myslicie?

Też pewnie racja, ja mieszkam w bardzo dużym mieście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Mając jakieś 25 lat, spotykałam się z facetem niemal 20 lat starszym. Wyglądał na starszego, ale też był bardzo przystojny i super uprzejmy, więc jak już słyszałam jakieś komentarze kobiet, to pozytywne, komplementujace jego wygląd i zachowanie. I tyle.

[klatka]

Chyba nie doświadczyłam na własnej skórze żadnych stereotypów. Aktualnie spotykam się z mężczyzną starszym o 16 lat, mój najdłuższy związek był z kimś starszym o 13.
Mam w rodzinie piękny przykład szczęśliwej pary z ponad 20 letnia różnica wieku. Rozlaczyla ich już śmierć ale to była najszczesliwsza i najlepiej dobrana para jaka kiedykolwiek znałam. Obserwowałam ich od kiedy pamiętam bo to był mój Dziadek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Napisane przez AshaN_

Jestes pewna, ze to Twoje kolezanki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88100749]ah, uwielbiam takie koleżanki [/QUOTE]


Koleżanki to może za szumnie powiedziane. Ot, znajome (np. z pracy).
Żadne tam przyjaciółki.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

10 -11 lat to moim zdaniem dopuszczalna roznica czesto nie widoczna
Ale 20+ to jakoś mnie razi szczegolnie jesli starsza strona wyglada staro
Oczywiście mam to w tylku kto z kim bierze slub ale sama nie chcialabym miec meza 20-30 lat starszego nie kręcą mnie faceci w wieku mojego ojca

[MsN]

Napisane przez sonia_co_ma_slonia

Hej kiedyś, lata temu, jeszcze w liceum i na początku studiów, miałam tu konto i pamiętam, ze można było fajnie pogadać. Pomysł powrotu wpadł mi ad hoc, bo leżę chora i się nudzę



Pewnie są tu babeczki, które mają starszych partnerów - też jestem jedną z nich, u nas różnica z mężem to 11 lat.

Z jakimi docinkami i stereotypami się spotkalyscie/spotykacie?

Chętnie się pośmieje z tego, co też ludzie potrafia wymyślić

Nie jestem w takim związku z dużą różnicą wieku i nie byłam w takim związku więc ani nie mam doświadczenia w tej materii ani też porównania z taki związkiem czy względem innych związków no więc trudno mi się jednoznacznie określić w temacie. Niemniej jednak nie miałabym chyba nic przeciwko być w związku z facetem max 10 lat starszym, ale facet mimo 10 lat przewagi nade mną musiałby wyglądać młodo, a nie jak stary dziad bo nie szukam sobie facetów przypominających ojca mimo, że wiem, iż jest wielu facetów, którzy wolą młode dziewczyny/kobiety na partnerki. Po za tym ja bardzo młodo wyglądam i ludzie nie dają mi tylu lat ile mam. Może też zależeć od ubioru, ale gdy ubiorę się na przykład bardziej kobieco to i tak wyglądam baaardzo młodo. W takim wydaniu sobie samej dałabym te 21 lat i nie więcej. Jednak wyglądam ''na codzień'' jak gvniara więc co poradzić. Każde spotkanie z facetem 10 lat starszym mogłoby okazać się ''wyglądam jak Twój ojciec'' , a kiedyś miałam taką sytuację, że spotkałam się z facetem duużo starszym (nie pamiętam ile różnicy było między nami), ale sam wspomniał, że to nie miałoby sensu bo bylibyśmy jak ojciec z córką.

U mnie zależałoby od tego czy facet wygląda młodo. Jeśli tak by było to nie widziałabym problemu z takim się związać. Oczywiście musiałby być chemia, wzajemny pociąg i te inne sprawy. To jest oczywiste.

Można się z takimi komentarzami i stereotypami spotkać i na pewno ja bym się spotkała z takimi w życiu gdybym była w związku z facetem starszym o 10 lat. Na pewno byłoby, że szukam sobie ojca co nie byłoby prawdą i nigdy nią nie będzie. A na pewno z takich ''ogólnych'' stereotypów to nasuwa mi się słynne ''jesteś z nim dla kasy'' jak widzi się młodą kobietę z dużo starszym od niej facetem. U facetów może być tak (co pewnie w jakimś ułamku prawdą jest), że faceci wolą młodsze (jednak nie wszyscy więc staram się nie generalizować) z wielu powodów i takie związki są powszechnie akceptowalne, jakoś nie patrzy się krzywo na takie związki, ale już w drugą stronę chyba rzadko się zdarza, że kobieta jest z dużo młodszym od niej facetem. Często jest przytyk na zasadzie ''co Ty w nim widzisz?'' , ''co taki facet jest/będzie w stanie Ci dać?'' etc. Jednak to też zależy od środowiska, otoczenia, miejsca zamieszkania. Jak ktoś jest prymitywem i ma niskie horyzonty myślowe to zawsze już taki będzie. Tego się raczej u takiej osoby nie zmieni. I nie ma też co porównywać ze sobą miasta ze wsią na zasadzie miasto = wieś bo tak nie jest.