Pogaduchy po 30stce

[Rozowe_trampki]

Cześć! 😄

Po jakimś czasie wracam na Wizaz. Ciężko teraz znaleźć swoje miejsce tutaj 🙈 Może są jakieś chętne dziewuszki do pogaduch o wszystkim i o niczym?

[kaarooo]

Cześć, ja też wracam po jakimś czasie. Może znajdziemy więcej chętnych na wspólny wątek

[plpanterkapl]

Hej, jesli masz chec pogadac. Pisz smialo 🙂

[mar_jolka]

No i watek zamiera... a przecież milo mogłoby być...

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Mi wprawdzie brakuje jeszcze kilku miesięcy do 30, ale też chętnie bym dołączyła do wątku i chciała się bardziej udzielać na wizażu

[LazyMarcepan]

O matko, ja też wróciłam na Wizaż mam wrażenie, że troszkę tu cicho hmmm też macie takie wrażenie?

Może rozkręcimy tutaj coś?
Przedstawię się

Jestem LazyMarcepan lat 32 i po latach używania tego nicku stwierdzam, że jest bardziej odpowiedni do mnie, niż w założeniu miał byc xD Trochę lekkoduch, trochę słomianozapalnica, trochę za bardzo emocjonalna i sentymentalna ale wciąż życzliwa złośnica. Lubię pogadać o dupie Mariana, wypijając przy tym Somersby 0% o smaku PEAR, z elektryczną nianią na stoliku w akompaniamencie Netfliksowskiego serialu "Selling Sunset" gdzie z pożądaniem patrzę na wszystkie laski tam grające, a jednocześnie nienawidzę je za to jak wyglądają! To powinno być nielegalne...
Jeśli przychodzisz tu czasem napisz coś o sobie! umieram z nudów!

[mar_jolka]

Ja niestety trzydziestke skonczylam juz daaaawno. Ale nadal czuje wnergie mlodosci. W zyciu mialam kilka pasji po odchoqaniu dzieci. Bawilam sie w teatr piszac i wystawjajac sztuki dla młodzieży i dzieci. Jako pedagog niestety zawsze z moralem one byly. Hodowalam psy ze sporymi sukcesami bo poes z mojej hodowli wygral nawet prestozowa wystawe w USA mialam tez psie championy w kilku krajach. Robilam i robie kosmetyki i mydla, szampony dla siebie i kolezanek. Od kilku ostatnich lat zakochalam sie jeszcze w rozach u mam ich ponad 150 krzewow. W domu ibecnie tez mam troche kwiatow- ostatnio kupilam kilka odmian kolorystycznych grudnikow czyli schlumbergery i rosnacą obecnie rozsade letnich roslin. Tyle o mnie

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[LazyMarcepan]

Cześć aż sobie wygoglowałam co to są schlumbergery i tak! mam je u rodziców w domu - bardzo ładne kwiatki. Niestety ja nie mam ręki do roślin, jedynymi żyjącymi okazami są palmy - mam 2 odmiany i areka hmm no i ewentualnie jeszcze zipie skrzydłokwiat, zero kwitnących a tym bardziej mogę zapomnieć o orchideach Dziewczyno na 150 krzewów to jaką ty działkę musisz mieć!! szaleństwo w sezonie ale chyba sporo miejsca jak psinki hodowałaś

[mar_jolka]

Nie mam wielkiej działki. Wręcz odwrotnie.. 460 metrów z domem i wiatami. Dlatego nic więcej nie m obecnie w ogrodzie tylko róże. Jak były szczenięta to była tylko trawa a moje dwie psice są grzeczne i ładnie chodzą miedzy klombami z różami. Nie wiem czemu nie moge dodac zdjecia swoich roz

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[LazyMarcepan]

Zdjęcie poprzez "wstaw obrazek" albo jesli masz link to możesz podać. Albo spróbuj skopiować obrazek i po prostu go wkleić koło tekstu? Nie wiem próbuj Marzy mi się fajny ogródek kiedyś ale jeszcze nawet się nie budujemy. Przy obecnej sytuacji to ja zbankrutuje nim się wprowadzimy- takie ceny wszystkiego, że się kląć chce.

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Cześć dziewczyny!


Ja, jak łatwo się domyślić, mam na imię Justyna! Za niecałe dwa miesiące będę dumną trzydziestką i o ile sam wiek mnie nie przeraża to jest to jednak czas na pierwsze podsumowania w życiu



Ostatnio dużo myślę o tym jak to moje żyćko wyglądało i wygląda. Wspominam dawne przyjaźnie, związki i to jak sobie swoją trzydziestkę wyobrażałam będąc nastolatką czy dwudziestką Z tego co czytałam podobne tematy na wizażu to inne dziewczyny też mają podobne rozkminy odnośnie relacji, facetów czy pracy. Z tej ostatniej jestem bardzo zadowolona, lecz moje życie towarzyskie jednak jest coraz uboższe, gdyż większość moich koleżanek ma już ułożone życie, faceta czy dzieci i mają już mniej czasu na spotkania czy wyjazdy, co sprawia, że czasami czuję się samotna



Ale żeby nie było tak ponuro to ogólnie jestem wesołą dziewczyną! Bardzo lubię czytać i słuchać podcasty o psychologii i relacjach międzyludzkich. Poza tym interesuję się historią i muzyką, a na co dzień pracuję w bankowości


Do roślin niestety nigdy nie miałam ręki i jedyną jakiej nie zabiłam jest skrzydłokwiat, który towarzyszy mi już od ponad dwóch lat


Wam dziewczyny gratuluję rodziny i bycia mamą! W jakim wieku macie dzieci?

[LazyMarcepan]

Hehe podsumowania życia to ja robie jak zbliżają się moje urodziny w każdy rok iii finalnie nie jestem nigdy zadowolona w 100% nie no spoczko, ja wychodzę z założenia, że co 10 lat jednak podnosimy sobie poprzeczkę, wyrzucają nas z grupy 20 a wrzucają do 30 itp i chcąc nie chcąc dużo się zmienia

Życie towarzyskie jakoś nie owocuje? Ja się spotykam z moją kumpelą już 2 lata i dalej się spotkać nie możemy bo albo choroby dorosłych, albo dzieci, albo wczasy albo zima albo "w polu cza coś zrobić" heh więc jeśli nie masz dzieci i nie jesteś jeszcze uwiązana to korzystaj z czasu wolnego albowiem później jest tylko płacz i worki pod oczami.
Ja mam 1 szkraba małego 10 miesięcy mu stuknęło właśnie grzeczny jest ale ma 4 zęby, więc powoli myśli, że może mi się stawiać
Mówisz że za 2 miesiące masz 30 lat hmmm jest czas żeby coś zaplanować czuję się zaproszona

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Dotąd nie robiłam w sumie żadnych takich większych podsumowań, lecz zmiana rejestru z przodu na 3 skłania do refleksji Mam wrażenie, że trochę za mało czasu zainwestowałam w budowanie bliskich więzi, a trochę za bardzo w samorozwój, pracę, szkolenia itp. Myślę, że jednak da się to wszystko nadrobić
Tobie na pewno jest dużo trudniej gdzieś wyjść, spotkać się, gdyż masz już swoje dziecko, lecz pewnie macierzyństwo też potrafi sprawić wiele satysfakcji i być źródłem wielu wzruszeń i pięknych chwil A co do worków pod oczami to i tak je mam przez wiecznie siedzenie przed laptopem więc ich akurat się już w życiu dorobiłam
Cieszę się, że Twoja pociecha się rozwija choć z tego co słyszałam od koleżanek to ząbkowanie to bardzo trudny okres. Dużo krzyku płaczu i nieprzespanych nocy, ale na pewno chce też się być przy swoim maluszku w takim trudnym czasie
A co do mojej 30 to czuj się zaproszona, choć nie mam jeszcze pojęcia co zorganizuję i kogo zaproszę Myślę, że w kwietniu się tym zacznę martwić, a na razie może spróbuję korzystać z życia póki jestem "dwudziestką"

[LazyMarcepan]

Ja właściwie to żałuję, że nie skupiłam się bardziej na samorozwoju. Na studia poszłam żeby mieć papierek bo w sumie to nic specjalnie mnie nie interesowało. Później wyjazdy, dorabiania na boku i prace z dużymi napiwkami Teraz mając 30 lat robi się nieciekawie bo powinnam mieć sprecyzowane drogi zawodowe i działać w jakimś już kierunku a czuje się jakbym cały czas wybierała kim chce być i co robić. Pracuję w firmie która jest nastawiona na młody zespół- oprócz mnie jest starsza kolezanka i tez jest na macierzyńskim nooo i szczerze? Ja się max za 2 lata tam już nie widzę i trzeba poszukać czegoś nowego i mogę być najlepsza w firmie ale co z tego jak świadomość przytłacza...

Postanowienie noworoczne bardzo pomogło w tym kierunku bo szkolę się i zacznę kurs na rzęski moze założe malą działalność jeszcze nie wiem

Doooobra bo się tylko żalę i chwalę
Co do urodzin masz już listę 30 rzeczy które musisz zrobić przed 30-tką?

[KathyLeonia]

mój aktualny stan ducha i ciała: lat 33, pierwsza ciąża dokładnie 6 miesiąc, l4, senność i kopniaki w żebra
ale że jest słoneczko i piękna pogoda to zaraz na spacer sobie skoczę

[Pani_Robot]

Dzień dobry, mam ciężko chorego zwierzaka, więc dodatkowe miejsce do rozmów o wszystkim i niczym jest szczególnie mile widziane, żeby sobie na chwilę choć uciec między wetem, a wetem.
Mam 37 lat, jestem takim podstarzałym dzieciakiem Futro, dres, skarpetki naciągnięte na nogawki spodni, pies na wózku, guilty pleasure w McDonaldzie, bo na koniec mca konto świeci pustkami, albo napoletana o północy, bo kto mi zabroni. Nigdy nie poszłabym do pracy wymagającej dress code, nigdy nie miałam kredytu hipotecznego, chociaż pod innymi się obecnie zginam i przebieram nóżkami aż pospłacam... Nie mam dzieci, męża, umiem zamontować półki, relaksuje mnie składanie mebli, kocham modę, jej historię jak i wybiegi, francuskie wnętrza. Mam słabość do rynku nieruchomości, medycyny anti aging, kosmetologii. Staram się orientować w polityce krajowej, bo światowej nie jestem w stanie ogarnąć, ale jestem tutaj laikiem i czasem po prostu muszę zostać sama bez bodźców - z książką, kursem czy serialem.
Równiez jestem fanką podcastów - psychologicznych i ogólnie nauk społecznych. Młodość się bawiłam, inwestowałam czas w relacje, a dziś nadrabiam braki z samorozwoju. Trochę taka zadeklarowana singielka, choć czasem pójdę na randkę.

Obecnie robię podstawowy kurs ze szkolenia psów. Jestem też w trakcie studiów. Gdzies tam jeszcze za mną chodzi łyknięcie wiedzy z kynologii. Pewnie całe zycie będę coś studiowała, bo lubie zdobywać nową wiedzę.

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Napisane przez LazyMarcepan

Ja właściwie to żałuję, że nie skupiłam się bardziej na samorozwoju. Na studia poszłam żeby mieć papierek bo w sumie to nic specjalnie mnie nie interesowało. Później wyjazdy, dorabiania na boku i prace z dużymi napiwkami Teraz mając 30 lat robi się nieciekawie bo powinnam mieć sprecyzowane drogi zawodowe i działać w jakimś już kierunku a czuje się jakbym cały czas wybierała kim chce być i co robić. Pracuję w firmie która jest nastawiona na młody zespół- oprócz mnie jest starsza kolezanka i tez jest na macierzyńskim nooo i szczerze? Ja się max za 2 lata tam już nie widzę i trzeba poszukać czegoś nowego i mogę być najlepsza w firmie ale co z tego jak świadomość przytłacza...

Postanowienie noworoczne bardzo pomogło w tym kierunku bo szkolę się i zacznę kurs na rzęski moze założe malą działalność jeszcze nie wiem

Doooobra bo się tylko żalę i chwalę
Co do urodzin masz już listę 30 rzeczy które musisz zrobić przed 30-tką?

Ale jak będziesz najlepsza to młodzi będą mogli się od Ciebie uczyć, albo pracodawca doceni i zapewni lepsze stanowisko Wiem, że liczenie na szefa może okazać się naiwne, ale nigdy nie wiadomo co się stanie!
Super, że trzymasz się swoich noworocznych postanowień i zrobiłaś kurs! Myślę, że w branży beauty nigdy nie jest zbyt wiele salonów więc trzymam za Ciebie kciuki! Moim postanowieniem noworocznym było zrzucenie kilku kilogramów i na razie przytyłam kolejny kg...

Niestety nigdy o takiej liście nie pomyślałam, a teraz to już chyba zostało zbyt mało czasu żeby zrealizować aż 30 pomysłów

Napisane przez KathyLeonia

mój aktualny stan ducha i ciała: lat 33, pierwsza ciąża dokładnie 6 miesiąc, l4, senność i kopniaki w żebra
ale że jest słoneczko i piękna pogoda to zaraz na spacer sobie skoczę

Gratuluję przyszłej mamie! Latem będziesz z nami kolejny dzidziuś Mam nadzieję, że końcówka ciąży nie będzie taka trudna Ja też planuje się niedługo wybrać na jakiś spacer, gdyż pogoda jest cudna, a wieczorem już pewnie będzie chłodno

Napisane przez Pani_Robot

Dzień dobry, mam ciężko chorego zwierzaka, więc dodatkowe miejsce do rozmów o wszystkim i niczym jest szczególnie mile widziane, żeby sobie na chwilę choć uciec między wetem, a wetem.
Mam 37 lat, jestem takim podstarzałym dzieciakiem Futro, dres, skarpetki naciągnięte na nogawki spodni, pies na wózku, guilty pleasure w McDonaldzie, bo na koniec mca konto świeci pustkami, albo napoletana o północy, bo kto mi zabroni. Nigdy nie poszłabym do pracy wymagającej dress code, nigdy nie miałam kredytu hipotecznego, chociaż pod innymi się obecnie zginam i przebieram nóżkami aż pospłacam... Nie mam dzieci, męża, umiem zamontować półki, relaksuje mnie składanie mebli, kocham modę, jej historię jak i wybiegi, francuskie wnętrza. Mam słabość do rynku nieruchomości, medycyny anti aging, kosmetologii. Staram się orientować w polityce krajowej, bo światowej nie jestem w stanie ogarnąć, ale jestem tutaj laikiem i czasem po prostu muszę zostać sama bez bodźców - z książką, kursem czy serialem.
Równiez jestem fanką podcastów - psychologicznych i ogólnie nauk społecznych. Młodość się bawiłam, inwestowałam czas w relacje, a dziś nadrabiam braki z samorozwoju. Trochę taka zadeklarowana singielka, choć czasem pójdę na randkę.

Obecnie robię podstawowy kurs ze szkolenia psów. Jestem też w trakcie studiów. Gdzies tam jeszcze za mną chodzi łyknięcie wiedzy z kynologii. Pewnie całe zycie będę coś studiowała, bo lubie zdobywać nową wiedzę.

Czytałam w innym wątku o Twoim piesku i jest mi bardzo przykro. Wysyłam dużo ciepła i otuchy

Ja akurat mam dress code w pracy i kredyt hipoteczny, lecz mi to nie przeszkadza i cieszę się ze swojej stabilizacji jaką daje mi własny kąt. Ostatnio też zaczęłam się interesować kosmetologią i zabiegami anti aging, gdyż męczą mnie moje worki pod oczami i cienie, a poza tym chciałabym też troszkę zadbać o swoją sylwetkę Jakie zabiegi masz już za sobą?
Co do podcastów to ja słucham ich nałogowo; lubię bardzo Okuniewską, Justynę Mazur czy Halo, Dziewczyny i Ej Dziewczyny. A Ty czego zazwyczaj słuchasz?

[LazyMarcepan]

Gratulacje przyszła mamuśko !! za 3 miesiące przekonasz się, że te kopniaki co masz teraz to są zwykłe delikatne smyrania


Ja właśnie po spacerku z młodym - mimo słonka to zimno u mnie marne 3 stopnie.


A co jest pieskowi?? ja kociara jestem ale pieski też lubię chociaż się ich boję


Hehe co do podcastów to zawsze mi się kojarzy z kolegą z pracy xD u mnie w pracy jest cisza, nie ma muzyki ale zawsze ktoś cos mówi, odbieramy telefony, chodzimy, szukamy no i mamy wysyłkę towarów - generalnie dużo się dzieje ale każdy jest skupiony na swoim zadaniu. Stanowisko wysyłki ma mój kolega, ono mieści się w centrum hali. Zawsze odkąd pamiętam kolega słuchał podcastów i był bardzo cicho ze swoją pracą ale w pewnym momencie upodobał sobie kryminalne dokumenty, historie morderstw i horrory. i pewnego dnia kiedy każdy sobie pracuje w najlepsze, słyszymy cicho wypowiadane pooowoli słowa "nie odwracaj się"... "no niiiieeee"... aż nagle "giń s☠☠☠☠ysy**e!!" szczelił słuchawkami o biurko i wyszedł xD Wrócił po chwili jak już ochłonął coś opowiadał o czym to było ale tak się wczuł że aż miał dreszcze mieliśmy beke z niego tego dnia ale co? Na nastepny dzień to samo, stwierdził, że tak reaguje czy to ogląda film czy czegoś słucha xD Przez dobrych kilka tygodni mieliśmy słuchowisko w pracy jego jęków, stęknięć i pisków xD

[Pani_Robot]

Lazy mam w mikroreklamie całą historię jego choroby. Rok temu przeszedł operację kręgosłupa, 4 tygodnie temu miał skręt żołądka, plastykę tegoż i operację ratującą życie, ale po tym wysiadły mu mięśnie pęcherza (jest cewnikowany, jednak to żadna tragedia). Niestety tez siadło mocno krążenie i zaczął sie problem z odlezynami. Rychu jest leżący, był na lato i jesień u mojej matki - bo ogród, wrócił tak spasiony, że nie mógł się utrzymać na przednich łapach - kulał, przeciążał je, więc nie było mowy o wózku (ma wykonany custom na wymiar). Odchudziłam go, ładuję w niego najlepsze, najnowsze leki i wyszła mu przedwczoraj na wierzch kość, bo odparzył się kawał skóry. A ten dzisiaj po powrocie z czyszczenia rany wstał na przednie i dawaj do kuchni Oczy mi wyszły ze zdziwienia, bólu kolana, ale i radości, bo co jadę do weterynarza, to pytam - czy ja go już męczę? Czy może powinnam się zdecydować na eutanazję? I g... się dowiaduję Mówią tyle, ile wiem ja... no tak, piesek na pewno nie ma pełnego dobrostanu, a za chwile "ojej, faktycznie, jaki on komunikatywny". No ja też mam ten dysonans.

Justyna ja absolutnie nie krytykują kredytów hipotecznych. Po prostu nie miałabym nawet zdolności, a mieszkam akurat tak, że chwilowo nie potrzebuję mieć umowy notarialnej. Pasuje mi wynajem, bo jest na nieco innych zasadach - bierze się lokal do remontu i płaci sam czynsz w prywatnym budynku. Finansowo wychodzi tak, jakbym kolo 80-tki spłaciła kredyt. Bardzo fajnie, że masz swoje gniazdo

Juz zerkam na swoją listę...
Na pewno Zdrowa Głowa, Psyche SWPS, Niedźwiecka, Dział Zagraniczny, ale wrzucę cały folder oczekujący do sprawdzenia. Na pewno Też Odchodzę mnie nudzi - Jola jest zbyt łagodna, to bardziej dla osób wierzących, które zastanawiają się, czy KK to to. Mozna Zwariować ma dobre i słabe odcinki.

[LazyMarcepan]

Współczuję.. aż serce boli jak cierpią ludzie i zwierzęta a tym bardziej jeśli jesteśmy czasem bezsilni i możemy tylko patrzeć. Szacun dla Ciebie że podjęłaś się walki o ich zdrowie i że jesteś mocna w tym wszystkim. Niejeden pewnie dałby za wygraną bo pies jest przy budzie i ma szczekać a nie traktuje się ich jak członka rodziny

Masz w domku 2 skarby Rambo i Terminator normalnie! Niezniszczalni

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Pani R jesteś wielka! Naprawdę trudno się czyta tę historię, lecz Twoja postawa jest godna podziwu i przechodzisz przez to będąc niezwykle silna i zdeterminowana żeby pomóc swojemu pieskowi. Mimo tego w jak trudnej się znalazł sytuacji to ma wielkie szczęście, że trafił na taką kobietę jak Ty


U mnie za to straszny zapieprz w pracy.. Wczoraj siedziałam do północy i dziś od rana też niemalże cały czas byłam przy laptopie. Już nie mogę się doczekać weekendu, gdyż naprawdę muszę odpocząć i trochę zająć się wszystkim dookoła poza pracą

[MsCorleone]

Hej, mogę dołączyć?

Pani Robot, szacunek za wytrwałość w walce o dobre życie pieska. Serce się kroi czytając jego historię

[LazyMarcepan]

JustynkaKrk29
U mnie za to straszny zapieprz w pracy.. Wczoraj siedziałam do północy i dziś od rana też niemalże cały czas byłam przy laptopie. Już nie mogę się doczekać weekendu, gdyż naprawdę muszę odpocząć i trochę zająć się wszystkim dookoła poza pracą

Ludzie wybierają pieniądze z banku pewnie Moja siostra pracuje w aptece i do kibla nie ma czasu pójść ...


MsCorleone napisz coś o sobie

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Napisane przez MsCorleone

Hej, mogę dołączyć?

Cześć! Miło powitać kolejną dziewczynę


Lazy, nie do końca Po prostu jestem pod koniec projektu i nagle wszyscy czegoś chcą przez co nawet nie miałam czasu zajrzeć w swoje rzeczy, lecz na szczęście wczoraj prawie wszystko zamknęłam i dzisiaj powinnam mieć więcej luzu A co u Ciebie? Jakieś plany na weekend? Zabierasz gdzieś rodzinkę

[LazyMarcepan]

Mój mąż, jak się mnie spytał czy coś planuję na weekend i jak usłyszał odpowiedz, że nie mam pomysłu to wypalił z tekstem, że w końcu będzie wolny weekend i on będzie grał w gry.... czy któraś chce się zamienić mężem? xD

[Pani_Robot]

Napisane przez LazyMarcepan

Współczuję.. aż serce boli jak cierpią ludzie i zwierzęta a tym bardziej jeśli jesteśmy czasem bezsilni i możemy tylko patrzeć. Szacun dla Ciebie że podjęłaś się walki o ich zdrowie i że jesteś mocna w tym wszystkim.

Masz w domku 2 skarby Rambo i Terminator normalnie! Niezniszczalni

Dziękuję bardzo

[1=340efea3d03c46bd1327138 bb9066b946589db0c_624a2d0 4749db;89139567]Pani R jesteś wielka! Naprawdę trudno się czyta tę historię, lecz Twoja postawa jest godna podziwu i przechodzisz przez to będąc niezwykle silna i zdeterminowana żeby pomóc swojemu pieskowi. Mimo tego w jak trudnej się znalazł sytuacji to ma wielkie szczęście, że trafił na taką kobietę jak Ty

[/QUOTE]

Dziękuję Niesamowicie przyjemnie mi się czytało to, co napisałaś.

Napisane przez MsCorleone

Hej, mogę dołączyć?

Pani Robot, szacunek za wytrwałość w walce o dobre życie pieska. Serce się kroi czytając jego historię

Cześć
Dziękuję za miłe słowa.

Ludzie wokół przejęci wojną, a ja nie widzę żadnej zmiany mojej codzienności... Pomyślałam sobie, że osoby, które na co dzień walczą z tym, czy tamtym w życiu po prostu taką mają rzeczywistość, a dla innych jest to nowość.

Wróciliśmy z kontroli rany. Kolejna w środę i po niej lecimy na zabieg laserowy przyspieszający gojenie w gabinecie fozjoterapeutycznym. Dostałam zielone światło dla wózka, więc wracamy na koła (i łapy). Szefu zrobił dwa piętra w górę, w dół plus z 15m spacerem i padł. Bardzo mnie uspokaja jak mi zwierzaki mocno zasną, bo mam wtedy takie "no, żadnych potrzeb, mogę się zająć sobą bez wyrzutów sumienia".

W ramach zażywania odpoczynku od tego, co dzieje się w świecie chyba zalegnę z Netflixem. Został mi ostatni sezon Downtown Abbey, które wspaniale mi wchodziło gdy siedziałam z Covidem i myślenie nie było moją najmocniejszą stroną. Mam zreszta wrażenie, że ta mgła nie do końca minęła, a to już dwa miesiące Mogę się skupić max na godzinę, a później jestem wymęczona.

[LazyMarcepan]

Ah mi to się już kląć chce na to wszystko: wojna, Putin, Ukraina- takie to wszystko bezsensowne, w ogóle bez sensu ta wojna po co , o co ja nie rozumie Mam koleżankę Ukrainkę, 2 dni wyjeżdżały z kraju do Polski taki burdel się porobił

Ale strasznie mi miło jak pisała że jesteśmy super zorganizowani. Na prawie każdej stacji pkp byli wolontariusze i wręcz namawiali żeby skorzystać z posiłków, wodę zabrać czy żeby powiedzieć co im brakuje a doniosą. Że wisiały flagi ukraińskie i transparenty jak przez miasta przejeżdżali, wszystko za darmo mieli byle by ułatwić transport. Na lotnisku to samo, praktycznie bez kolejek, na każdym kroku stał ktoś kto mówił w ich języku albo z translatorem żeby pomóc. Pełno punktów pierwszej pomocy. Teraz jak jest bezpieczna z kim nie rozmawiała to ukraińcy mówili że Polska to ich przyjaciel... normalnie się poryczałam wtedy. Jak nigdy, siedziałam i płakałam, po prostu pękłam...

Tak mi cholernie przykro jest i czuje się taka bezsilna bo co ja mogę. Dam koce, poszewki, termos? Co to jest na ich potrzeby.

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Lazy jak tam weekend minął? Mąż cały czas przed komputerem czy udało się Wam coś miłego porobić? Ja starałam się przez sobotę i niedzielę jak najmniej korzystać z laptopa, gdyż miałam dosyć ekranów po ostatnich dniach w pracy. Udało mi się trochę pospacerować, zrobić sobie małe SPA w domu i wyciszyć umysł


Co do sytuacji na Ukrainie to aż płakać się chce jak się to wszystko czyta, ale z drugiej strony tak bardzo mnie cieszy to, że Polacy się jednoczą w pomocy Ukraińcom <3 A co do Twojej pomocy to myślę, że każda pojedyncza rzecz robi różnice i sprawia, że tym ludziom jest lepiej

[LazyMarcepan]

[1=340efea3d03c46bd1327138 bb9066b946589db0c_624a2d0 4749db;89142856]Lazy jak tam weekend minął? Mąż cały czas przed komputerem czy udało się Wam coś miłego porobić? [/QUOTE]
Jaaa zapomniałam o imieninach taty że są i jednak pojechaliśmy do rodziców w niedzielę xD ale piątek wieczór i sobota zalicza się do udanych- ten uśmiech na twarzy męża po kilkunastu godzinach grania jest w☠☠☠☠iaj*cy yyyyyyyyy tzn bezcenny!!
Jejku sama bym zrobiła sobie takie SPA albo najlepiej jakby ktoś się mną zajął

[340efea3d03c46bd1327138bb9066b946589db0c_624a2d04749db]

Napisane przez LazyMarcepan

Jaaa zapomniałam o imieninach taty że są i jednak pojechaliśmy do rodziców w niedzielę xD ale piątek wieczór i sobota zalicza się do udanych- ten uśmiech na twarzy męża po kilkunastu godzinach grania jest w☠☠☠☠iaj*cy yyyyyyyyy tzn bezcenny!!
Jejku sama bym zrobiła sobie takie SPA albo najlepiej jakby ktoś się mną zajął

Bardzo lubię takie domowe spa. Potrafię się wtedy odprężyć i o niczym innym nie myśleć, a po czuję się taka zadbana

W następny weekend mąż ogarnia życie i zajmuje się wszystkim, a Ty się relaksujesz i dbasz o siebie!