Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2. - Strona 142 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-04-06, 18:49   #4231
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Widać pralka to jest fanaberia, której nie trzeba uwzględniać w umówie. Obecnie mieszkam w mieszkaniu, gdzie można zgłosić zepsuty bojler, pęknięte kafelki w łazience i kogoś przyślą naprawić, ale jak rypnie pralka to robta co chceta. Oczywiście tak się stało, musiałam kupić swoją, a właściciel i tak chciał te zepsuta spowrotem. W ramach montażu ekipa mogła zabrać i zutylizować stara pralkę, ale nie, musiałam czekać ze 2 tygodnie z pralka w korytarzu, żeby właściciel zorganizował transport i w końcu zabrał swojego 15-letniego rzęcha.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-06, 19:25   #4232
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Widać pralka to jest fanaberia, której nie trzeba uwzględniać w umówie. Obecnie mieszkam w mieszkaniu, gdzie można zgłosić zepsuty bojler, pęknięte kafelki w łazience i kogoś przyślą naprawić, ale jak rypnie pralka to robta co chceta. Oczywiście tak się stało, musiałam kupić swoją, a właściciel i tak chciał te zepsuta spowrotem. W ramach montażu ekipa mogła zabrać i zutylizować stara pralkę, ale nie, musiałam czekać ze 2 tygodnie z pralka w korytarzu, żeby właściciel zorganizował transport i w końcu zabrał swojego 15-letniego rzęcha.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A potem naprawi i sprzeda

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-06, 19:30   #4233
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
A potem naprawi i sprzeda

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Powodzenia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-06, 19:46   #4234
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
A potem naprawi i sprzeda

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
Ja bym obstawiała raczej, że wstawi do mieszkania, jak będzie chciał wynająć kolejnej osobie. Przecież kto sprawdza czy pralka działa, jak przychodzi oglądać mieszkanie
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-06, 20:37   #4235
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
To jest może nie wysoki standard, ale elegancki koszmarek pt. "prysznic w pokoju" - kto to wymyśla?
https://www.gumtree.pl/a-pokoje-do-w...20912554507009

PS. Właśnie zobaczyłam, że jest wysyp ogłoszeń na pokój/mieszkanie na kwarantannę. Nieźle.
Mnie to w sumie nie dziwi to ogłoszenie, wygląda to raczej na biznes hostelowy i pokoje do wynajęcia na kilka dni. Np. jak młodzi ludzie przyjeżdżają pozwiedzać miasto, na festiwale albo na kilka dni na sesję na egzaminy. Raczej na stałe nikt nie wynajmie takiego mieszkania z prysznicem w ścianie ale jakbym szukała sama lub w parze z chłopem pokoju na kilka dni na zwiedzanie, to byłby idealny, bo zawsze staram się szukać pokoju z własną łazienką, to dla mnie duży plus.

Za granicą jak nocowaliśmy w jednym hostelu czy tam hoteliku typu budget, to też była podobna łazienka we wnęce w pokoju zamiast oddzielnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 15:43   #4236
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Mam do was w sumie pytanie. Co sądzicie o sprzątaniu części wspólnej w której przebywa tylko jedna para, i tak jakby "zagarnęła" pokój dla siebie?sytuacja wygląda tak: dwie sypialnie plus salon. W salonie przez większość czasu siedzi druga para. Kupili tam meble, dodatki które IM się podobały, bez żadnej konsultacji z nami. Meble, dekoracje poustawiali tak jak IM się podobało. Jak chciałam zmienić położenie szafki, to nie, bo to ich meble i mają stać tak jak oni sobie ustalili. Oczywiście w ICH szaflach są tylko ICH rzeczy. Stoją tam ich walizki, czasem rzucone jakieś ciuchy. Na stoliku nie mogę nawet zostawić powerbanka, bo już za chwilę jest pukanie do pokoju, czy nie zostawiłam powerbanka, mimo, że ich pie.rdoły tam leżą. Wstają rano, idą do salonu i tam siedzą (chyba, że są w pracy, wiadomo). Od rana do wieczora, przyjmują tam gości, nieraz (ich goście) zostają na noc. Jedzą obiady, malują się, malują paznokcie, oglądają filmy, robią wideorozmowy z rodziną. No generalnie nie ma takiej opcji, żeby ich tam nie było (poza momentem kiedy są w pracy). Nie można nic obejrzeć w TV, chyba, że z nimi, to co oni oglądają. Oni decydują co będzie oglądane. Nie ma tak, że wchodzę do salonu i sobie coś oglądam, bo oni już tam zwykle siedzą. Wchodzę tam tylko powiesić pranie, bo tylko w salonie jest na to miejsce (mamy suszarkę stojąca), a i tak czuje się tam niemile widziana, dosłownie jakbym wlazila do ich sypialni. W sypialni tylko śpią, jak wstaną to od razu do salonu.
Więc ja stwierdziłam, że skoro ja w tym salonie przebywam może z 15 min tygodniowo, wieszając pranie, to ja nie mam zamiaru sprzątać. Skoro to ich pokój, ich meble, ich wystrój, oni tam siedzą, to ja nie mam zamiaru kiwnąć tam palcem.
No i ostatnio zamiatalam korytarz, a ta laska do mnie "a co, salonu nie pozamiatasz?". Ja mówię, że nie, bo ja ani tz praktycznie tam nie spędzamy czasu, nie ma tam nawet jednej mojej rzeczy, to nie będę sprzątać. A ta, że no przecież wchodzisz do pokoju i wieszasz pranie!
No ok, wieszam pranie dwa razy w tygodniu, co zajmuje mi 15-20 min, a nie spędzam tam całego wolnego czasu.
Co wy o tym myślicie?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 16:17   #4237
17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 609
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Co za bezczelni ludzie.
Powiedz im że czynsz się oblicza biorąc pod uwagę użytkowane poieszczenia, więc albo niech biora ten salon i w całości pokrywaja koszty albo niech przestana go traktować jako swój drugi pokój. W życiu bym nie sprzatała ani nie płaciła za czyjąś przestrzeń życiową.
17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-04-13, 17:14   #4238
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Mam do was w sumie pytanie. Co sądzicie o sprzątaniu części wspólnej w której przebywa tylko jedna para, i tak jakby "zagarnęła" pokój dla siebie?sytuacja wygląda tak: dwie sypialnie plus salon. W salonie przez większość czasu siedzi druga para. Kupili tam meble, dodatki które IM się podobały, bez żadnej konsultacji z nami. Meble, dekoracje poustawiali tak jak IM się podobało. Jak chciałam zmienić położenie szafki, to nie, bo to ich meble i mają stać tak jak oni sobie ustalili. Oczywiście w ICH szaflach są tylko ICH rzeczy. Stoją tam ich walizki, czasem rzucone jakieś ciuchy. Na stoliku nie mogę nawet zostawić powerbanka, bo już za chwilę jest pukanie do pokoju, czy nie zostawiłam powerbanka, mimo, że ich pie.rdoły tam leżą. Wstają rano, idą do salonu i tam siedzą (chyba, że są w pracy, wiadomo). Od rana do wieczora, przyjmują tam gości, nieraz (ich goście) zostają na noc. Jedzą obiady, malują się, malują paznokcie, oglądają filmy, robią wideorozmowy z rodziną. No generalnie nie ma takiej opcji, żeby ich tam nie było (poza momentem kiedy są w pracy). Nie można nic obejrzeć w TV, chyba, że z nimi, to co oni oglądają. Oni decydują co będzie oglądane. Nie ma tak, że wchodzę do salonu i sobie coś oglądam, bo oni już tam zwykle siedzą. Wchodzę tam tylko powiesić pranie, bo tylko w salonie jest na to miejsce (mamy suszarkę stojąca), a i tak czuje się tam niemile widziana, dosłownie jakbym wlazila do ich sypialni. W sypialni tylko śpią, jak wstaną to od razu do salonu.
Więc ja stwierdziłam, że skoro ja w tym salonie przebywam może z 15 min tygodniowo, wieszając pranie, to ja nie mam zamiaru sprzątać. Skoro to ich pokój, ich meble, ich wystrój, oni tam siedzą, to ja nie mam zamiaru kiwnąć tam palcem.
No i ostatnio zamiatalam korytarz, a ta laska do mnie "a co, salonu nie pozamiatasz?". Ja mówię, że nie, bo ja ani tz praktycznie tam nie spędzamy czasu, nie ma tam nawet jednej mojej rzeczy, to nie będę sprzątać. A ta, że no przecież wchodzisz do pokoju i wieszasz pranie!
No ok, wieszam pranie dwa razy w tygodniu, co zajmuje mi 15-20 min, a nie spędzam tam całego wolnego czasu.
Co wy o tym myślicie?

Znaczy ja bym sobie wparadowywała nago do tego salonu i zagarniała dla siebie w ten sam sposób. Albo się dzielimy, albo zmieniamy system opłat i płacą za dwa pokoje z trzech.



Ale w sytuacji, w której nie chce ci się walczyć, więc dałaś spokój uważam, że masz rację.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 17:44   #4239
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Znaczy ja bym sobie wparadowywała nago do tego salonu i zagarniała dla siebie w ten sam sposób. Albo się dzielimy, albo zmieniamy system opłat i płacą za dwa pokoje z trzech.



Ale w sytuacji, w której nie chce ci się walczyć, więc dałaś spokój uważam, że masz rację.
Ja normalnie nawet nie odczuwam żadnej przyjemności z siedzenia tam, bo wszędzie i tak są ich rzeczy, więc unikam tego pokoju. W sumie odkad tu mieszkam to bylam tam max godzinę.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 18:43   #4240
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja normalnie nawet nie odczuwam żadnej przyjemności z siedzenia tam, bo wszędzie i tak są ich rzeczy, więc unikam tego pokoju. W sumie odkad tu mieszkam to bylam tam max godzinę.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Oddajesz pokój walkowerem. Jeśli siedzą tam od rana to bym sobie ustawiła budzik 15min wcześniej, żeby być pierwsza i włączyć sobie program, który ja chce oglądać. Głupie i dziecinne, ale co tam, pewnie bym się poboxowala z nimi trochę. Mogłabym sprzątać, ale najpierw musiałabym tam spędzać rozsądnie dużo czasu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 18:45   #4241
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ja normalnie nawet nie odczuwam żadnej przyjemności z siedzenia tam, bo wszędzie i tak są ich rzeczy, więc unikam tego pokoju. W sumie odkad tu mieszkam to bylam tam max godzinę.
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
jeżeli zawłaszczyli ten pokój to niech za niego płacą.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-04-13, 18:56   #4242
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87747785]jeżeli zawłaszczyli ten pokój to niech za niego płacą.[/QUOTE]Teoretycznie mamy do tego pokoju pełen dostęp, bo przecież nam go nie zamykają, nie zabraniają wchodzić. Też o tym rozmawiałam z tz.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 19:48   #4243
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87747413]Co za bezczelni ludzie.

Powiedz im że czynsz się oblicza biorąc pod uwagę użytkowane poieszczenia, więc albo niech biora ten salon i w całości pokrywaja koszty albo niech przestana go traktować jako swój drugi pokój. W życiu bym nie sprzatała ani nie płaciła za czyjąś przestrzeń życiową.[/QUOTE]Zgadzam sie
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 19:55   #4244
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Teoretycznie mamy do tego pokoju pełen dostęp, bo przecież nam go nie zamykają, nie zabraniają wchodzić. Też o tym rozmawiałam z tz.
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
to na początek rozsiadaj się tam malując paznokcie, robiąc pedicure. Ćwiczysz dywanówki - rób to w salonie .

A poważnie trzeba spotkać się we czworo i porozmawiać - ciągle przesiadują we wspólnej przestrzeni i albo za to płacą albo przenoszą się z mebelkami do swojej sypialni.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 20:34   #4245
Pigeons
Zadomowienie
 
Avatar Pigeons
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;87747785]jeżeli zawłaszczyli ten pokój to niech za niego płacą.[/QUOTE]


Zawłaszczyli poniekąd za cichą zgodą reszty lokatorów, którzy niestety przegapili moment, w którym salon przestał być częścią wspólną. Jak widać drugiej parze bardziej zależało (np. kupili meble), a oni odpuścili. Takie sprawy najlepiej wyjaśniać jak najszybciej.



Teraz trzeba usiąść i porozmawiać. Jak chcą pokój tylko dla siebie to niech płacą więcej. Jak reszta współlokatorów chce korzystać to trzeba się dogadać odnośnie używania ich mebli, sprzątania itd.
Pigeons jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-13, 20:58   #4246
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Pigeons Pokaż wiadomość
Zawłaszczyli poniekąd za cichą zgodą reszty lokatorów, którzy niestety przegapili moment, w którym salon przestał być częścią wspólną. Jak widać drugiej parze bardziej zależało (np. kupili meble), a oni odpuścili. Takie sprawy najlepiej wyjaśniać jak najszybciej.
Teraz trzeba usiąść i porozmawiać. Jak chcą pokój tylko dla siebie to niech płacą więcej. Jak reszta współlokatorów chce korzystać to trzeba się dogadać odnośnie używania ich mebli, sprzątania itd.
masz rację.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-14, 16:42   #4247
Nieiga
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 6
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Haha padłam 😂👍🏼👌🏼
Nieiga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-04-15, 14:09   #4248
Midziak
Rozeznanie
 
Avatar Midziak
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 849
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Tez nie wyobrazam sobie placenia za salon, w ktorym nawet nie mam jak przebywać. Pewnie wchodzilabym tam na bezczela i jakby nic sie nie dzialo zaczelabym robic swoje rzeczy. A jak sie nie podoba to sorry - nie płacę.
Midziak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 08:38   #4249
Belive_23
Raczkowanie
 
Avatar Belive_23
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 308
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Hej.

Ja szukałam mieszkania w Warszawie w czasach koronawirusa. Generalnie na początku lutego. Na początku z partnerem kawalerki później mieszkania 2 pokojowego ze względu na to, że mieszkania potrzebowała również pilnie jego bliska koleżanka. Ja uznałam, że w porządku. W końcu mieszkanie 2 pokojowe będzie trochę tańsze. A przy okazji dziewczyna lubiła zwierzęta i zadeklarowała się, że w razie wyjazdu zajmie się moim psem.

Na nieszczęście większość mieszkan trafiała sie albo bardzo droga albo z aneksem kuchennym albo nieprzyjazne zwierzetom. Gonił nas również czas przez ograniczenia, które wychodziły, więc zdecydowaliśmy, że mieszkanie z aneksem będzie korzystniejsze. To był jeden z największych błędów.

My zajęliśmy aneks. Koleżanka pokój. Jak się okazało dziewczyna jest wyjątkowo infantylna.

Podczas przeprowadzki poprosiła nas o pożyczenie 200 zł na kaucję resztę miała dopłacic po wypłacie. Jak się okazało dziewczyna okazała się typowym pasożytem bez jakiekolwiek wyczucia...

Przykłady:

1.Generalnie gdy się wprowadziliśmy mówiłam, że bardzo cenie sobie przestrzen osobista. Myślałam, że dla niej będzie zrozumiałe, że przesiadywanie cały dzień u nas w salonie nie jest na miejscu. Myliłam się... Trzeba było jej wyjasnic, że kuchnia służy od przygotowywania posiłków. Wyobraźcie sobie moja frustrację, gdy siedziała u nas od rana do wieczora.

Szybko zaczęła też uczestniczyć w naszym życiu i sprawach prywatnych. Każda rozmowę słuchała. Któregoś dnia po prostu ja wyprosiłam. Bo powiedziałam, że to nasze sprawy prywatne.
Uwielbia wyręczać się mną i moim TZ.
Przyniesienie zakupów? Telefon do TZ bo ciężkie i ona sobie nie poradzi.

. Brak samodzielności i zachowanie jak 5 latka.
Więc na moje nieszczęście podpięła się pod nasz garnuszek. TZ przymyka oko bo jest młoda. Niestety za bardzo nie ma pojecia o organizacji na czas.

Deklarowanie, że zrobi obiad? Pierwszy raz od 2 miesiecy? Jasne. Najpierw siedzenie do 12 u nas w salonie i krecenie się bez celu. Później zaskoczenie, że skoro miała pojechać do babci to mogło się zejść dłużej. Finalnie jedliśmy o 23...

Kilka dni temu do 2:00 w nocy piekła ciasto na jakąś imprezę rodzinna. Dodam, że poprosiła mojego TZ i pożyczenie pieniędzy bo nie ma prezentu... W efekcie nie spałam dopóki nie poszła do siebie... Tłumaczenie, że nie miała pieniędzy i nie było możliwości wcześniej. Dodam, że takie tłumaczenia są notorycznie..

Dzwonienie do właścicielki mieszkania z każdą ☠☠☠☠☠☠☠a. Nieraz co parę minut.
Któregoś dnia zepsuła nam się pralka. X postanawila, że zadzwoni od razu. Właścicielka mieszka w bloku naprzeciwko. Generalnie ja wychodzę z założenia, że w tym przypadku warto trochę ogarnąć mieszkanie. Dopiero zadzwonić. Nie muszę mówić jak się wściekłam kiedy zastała nas w nie posprzątanym mieszkaniu. Przy okazji owa współlokatorka prała w tej zepsutej pralce 2 tygodnie póki nie przyjechała nowa. Gdy właściciel przyjechał wymienić pralkę oznajmiła mu, że nie wypompowala wody... Przy okazji nie raczyła nawet ruszyć tyłka by trochę ogarnąć przed jego wizyta. Któregoś dnia właściciel miał naprawić lodówkę. Mnie i TZ nie było. A ja zastał w kuchni gdzie było pełno garów. W końcu była 9:00 i ona mogła nie zdążyć posprzątać. W efekcie oberwało nam się od właścicielki...
W kwestii porządków często deklaruje, że coś zrobi i jest nie zdążyłam. Chciałam to dzisiaj zrobic, ale zrobiłaś to za mnie. Musiałam rozpisać grafik sprzątania i tak do końca się nie wywiązuje.

Bieganie na balkon.
Kuchnia jest z aneksem i balkonem, więc X postanowiła, że cudownie jest siedzieć na balkonie. Problem polega na tym, że łóżko mamy tuż przy oknie. Nie muszę mówić jak bardzo wkurzające jest gdy o 7:00 rano X biegała na balkon gdy było chłodniej. A ja marzłam bo wiało. Przy okazji notorycznie palcuje okno od balkonu. A mnie to strasznie drazni... Mówiłam i prosiłam o chwytanie za klamkę. Bez skutku

Zbieranie śmieci. Uwielbia zbierać śmieci w swoim pokoju... Nieraz są to 4 worki... I nie są to śmieci wspólne. Generalnie w swoim pokoju ma wyrąbane. Brudne majtki na środku pokoju tuż przed wymiana szafy u niej i wizyta właściciela pewnie. Wyjazd na kilka dni z prośbą o zajęcie się jej gryzoniem i zostawienie kubełkowa pełnego kości z kfc? Jasne... W końcu w ogóle nie śmierdzi.

Mam szczeniaka i któregoś dnia trafił mnie szlak... Wyszliśmy wszyscy razem bo uparła się, że pojedzie z nami do sklepu. Wróciła wcześniej. Zadzwoniła do mnie, że pies zasral mieszkanie... I tak siedziała sobie w tym smrodzie 3h póki nie wróciliśmy. Powód? Bolał ją kręgosłup.

Spanie z psem? Pewnie. Póki pies u niej nie zrobił kupy. Wołanie mnie w środku w nocy bo pies zrobił kupę.

Na początku próbowała uczestniczyć równiez w wychowaniu psa. Próbowała mnie poczuć. Rozumiem zwrócenie uwagi na pewne aspekty, ale to zdarzało się notorycznie... Aż jej powiedziałam, że ma się nie wtrącać.

Robienie prania rano. Nie wywieszenie go i wstawianie pralki wieczorem po raz 2 na ten sam program... Mówiłam jej, żeby tak nie robiła bo zajmuje również nam pralkę. I przyjdzie czas, że ja będę chciała coś uprać. Powiedziała, że mi też się zdarzylo... Tak. Wstawiłam pranie wieczorem i zasnęłam. A rano włączyłam jedynie program 15 minutowy...

Brak zrozumienia mnie w kwestii sprzątania.

Ja generalnie wychodzę z założenia, że lodówke, piekarnik i kabinę prysznicowa warto sprzątać raz w tygodniu. X uważa, że wystarczy raz w miesiącu... Jak w lodówce coś się wylało nie ruszyła jej przez 2 tygodnie. Narzekała, że śmierdzi... Nawet z niej nie jadła... W końcu ja wyszorowałam lodówkę.

Jest również problem z higiena. Bardzo rzadko się myje. Wystaje jej również pełno włosów spod krótkich spodenek w których chodzi... Ma często obrzydliwie tłuste włosy. Poobryzane paznokcie. Rzadko kiedy widzę by chodziła pod prysznic. (ja pracuje zdalnie, więc często jestem w mieszkaniu). Potrafi wyjść z brudnymi włosami, w brudnych ciuchach taka śmierdząca po zakupy. Nie widziałam nigdy by rano po przebudzeniu poszła choć raz umyć zęby czy opłukać twarz. Jest strasznie zaniedbana... Nie chce jej się nic robić i często jada same smieciowe żarcie. Nie jest to nic komfortowego dla mnie.

Wygodnicka.
Mieszkamy na obrzeżach miasta, więc kawałek jest na drugi koniec. Generalnie jazda komunikacja zajmuje około 1h. X uważa, że to za długo... Najlepiej pojechać boltem albo uberem za 30 zł. Nie powinna być to moja sprawa. Problem w tym, że X zalega np. z czynszem dla właścicielki i narzeka wiecznie, że nie ma pieniędzy... Potrafi pojechać boltem bo lekko pada deszcz. Gdy pojechała ze mną do sklepu. Powrót komunikacja to max 15 minut też wróciła taksówka bo zakupy są ciężkie...

Generalnie ma dziwne podejście do życia... Jedzenie najlepiej kupić jak najtańsze... Uważa, że 200 zł na wspólne zakupy na cały miesiąc to idealna suma... Natomiast nie widzi sensu kupowania tańszego proszku do prania czy chociażby najtanszych kapsułek do zmywarki. Jak robilismy wspolne zakupy też był problem z jedzeniem . X je same bułki jeśli nie ma na fast foody. W tym przypadku jeśli robilismy wspólne zakupy. A dzielimy się tygodniami ja zasuwalam codziennie do Zabki po bułki bo był wieczny deficyt. Natomiast gdy X miała robić zakupy nagle pieczywa wiecznie brakowało. Sytuacja mało komfortowa bo skoro chciała wspólne zakupy to trzeba wiedzieć, że warto zajrzeć do kuchni i sprawdzić czy mamy pieczywo. X trzeba mówić. Tak samo jest z wedlina i serem. X uważa, że nie trzeba wieczorem wyciągać z zamrażarki czegoś na kanapki. Potrafi zjeść naraz cały dżem jeśli robimy naleśniki. Albo zjeść łyżkę i go nie wykorzystać... Wiele razy wyciągnęła mnóstwo wędliny, której nie zjadła... W efekcie wędlina się zepsuła... Któregoś dnia rozmroziła mięso i włożyła je do lodówki. Stało tam kilka dni dopóki nie zauważyłam i wyrzuciłam mięsa do kosza. Generalnie nie ma szacunku do jedzenia...
Prosi o zostawienie jej obiadu wieczorem po czym go nie je...

Nie potrafi przewidzieć skutków i przyczyny. Między kwietniem a majem dowiedziała się, że musi pilnie zmienić pracę. Mówiłam jej żeby złapała coś dorywczo... Złapała wszystko wydała. A później płacz bo ledwo zarobiła na mieszkanie. Dodam, że poszła do pracy na koniec maja... Chyba logiczne, że jeśli pracuje się 5 dni w miesiącu to nie zarobi się kokosów.

Z szukaniem pracy też byl problem. Nie wiedziała czego chce. Ja myślę, że zwlekała... Składała cv i nagle nastawiła się na pracę w znanej sieciowce do tego stopnia, że póki nie zadzwonili nie widziała innej możliwości...

1000 pomysłów naraz i wszystko na już.
Tak. To jej główny problem. Ja lubię wszystko mieć rozlanowane. X musi na już. Potrafi wymyślić, że chciałaby w mieszkaniu klimatyzacje. Duże lustro za 600 zł do przedpokoju. Tiaa... Skoro z czynszem ma problem. Brak jej oglady... Lubi wysoki standard.

W naszym mieszkaniu jej pokój był bez łóżka. 10x pytałam czy na pewno chce to mieszkanie. Tak... Łóżko kupiła od poprzedniego najemcy za 1000 zł. Dodam, że gdy proponowałam jej porządny materac na czas póki nie będzie miała łóżka odmówiła... Nie chciała też łóżka z żadnych grup za darmo. W końcu musi mieć coś porządnego.

To samo było z zakupami do mieszkania. Ja chciałam jakieś podstawy za grosze z grup za darmo. X nowe. X musi mieć nowe talerze dla gości. Nasze są brzydkie... Gdy rozlała jej się herbata na kołdrę nie uprala jej. Musiała jechać kupić nową... Generalnie telewizor też chciała z nami kupić. Gdy powiedziałam, że nie jest to najlepszy pomysł dopiero przywiozła własny... Okazało się, ze miała 2 telewizory u rodziców. Gdzie przez 2 miesiące nikt z nas nie miał ani jednego.

Jest syfiara i nie myśli. Lanie Fusow od kawy do brodzika.
Napchanie naczyń do zmywarki tak żeby nie można byłoby jej otworzyć.
Gotowanie ryżu i pójście spać.
Odbarwienie blatów w kuchni bo kawa się wylała i ciężko było wytrzeć. Dodam że są białe.
Nie wycieranie stołu. Okruszki... Niech będą pod obrusem. Po co wytrzeć?

Czepianie się nas o głupoty... I ksiezczniczkowanie. Generalnie spala z psem póki pies nie gubił sierci. Później pies był be.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Belive_23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-06-23, 08:41   #4250
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Belive_23 Pokaż wiadomość
Hej.

Ja szukałam mieszkania w Warszawie w czasach koronawirusa. Generalnie na początku lutego. Na początku z partnerem kawalerki później mieszkania 2 pokojowego ze względu na to, że mieszkania potrzebowała również pilnie jego bliska koleżanka. Ja uznałam, że w porządku. W końcu mieszkanie 2 pokojowe będzie trochę tańsze. A przy okazji dziewczyna lubiła zwierzęta i zadeklarowała się, że w razie wyjazdu zajmie się moim psem.

Na nieszczęście większość mieszkan trafiała sie albo bardzo droga albo z aneksem kuchennym albo nieprzyjazne zwierzetom. Gonił nas również czas przez ograniczenia, które wychodziły, więc zdecydowaliśmy, że mieszkanie z aneksem będzie korzystniejsze. To był jeden z największych błędów.

My zajęliśmy aneks. Koleżanka pokój. Jak się okazało dziewczyna jest wyjątkowo infantylna.

Podczas przeprowadzki poprosiła nas o pożyczenie 200 zł na kaucję resztę miała dopłacic po wypłacie. Jak się okazało dziewczyna okazała się typowym pasożytem bez jakiekolwiek wyczucia...

Przykłady:

1.Generalnie gdy się wprowadziliśmy mówiłam, że bardzo cenie sobie przestrzen osobista. Myślałam, że dla niej będzie zrozumiałe, że przesiadywanie cały dzień u nas w salonie nie jest na miejscu. Myliłam się... Trzeba było jej wyjasnic, że kuchnia służy od przygotowywania posiłków. Wyobraźcie sobie moja frustrację, gdy siedziała u nas od rana do wieczora.

Szybko zaczęła też uczestniczyć w naszym życiu i sprawach prywatnych. Każda rozmowę słuchała. Któregoś dnia po prostu ja wyprosiłam. Bo powiedziałam, że to nasze sprawy prywatne.
Uwielbia wyręczać się mną i moim TZ.
Przyniesienie zakupów? Telefon do TZ bo ciężkie i ona sobie nie poradzi.

. Brak samodzielności i zachowanie jak 5 latka.
Więc na moje nieszczęście podpięła się pod nasz garnuszek. TZ przymyka oko bo jest młoda. Niestety za bardzo nie ma pojecia o organizacji na czas.

Deklarowanie, że zrobi obiad? Pierwszy raz od 2 miesiecy? Jasne. Najpierw siedzenie do 12 u nas w salonie i krecenie się bez celu. Później zaskoczenie, że skoro miała pojechać do babci to mogło się zejść dłużej. Finalnie jedliśmy o 23...

Kilka dni temu do 2:00 w nocy piekła ciasto na jakąś imprezę rodzinna. Dodam, że poprosiła mojego TZ i pożyczenie pieniędzy bo nie ma prezentu... W efekcie nie spałam dopóki nie poszła do siebie... Tłumaczenie, że nie miała pieniędzy i nie było możliwości wcześniej. Dodam, że takie tłumaczenia są notorycznie..

Dzwonienie do właścicielki mieszkania z każdą a. Nieraz co parę minut.
Któregoś dnia zepsuła nam się pralka. X postanawila, że zadzwoni od razu. Właścicielka mieszka w bloku naprzeciwko. Generalnie ja wychodzę z założenia, że w tym przypadku warto trochę ogarnąć mieszkanie. Dopiero zadzwonić. Nie muszę mówić jak się wściekłam kiedy zastała nas w nie posprzątanym mieszkaniu. Przy okazji owa współlokatorka prała w tej zepsutej pralce 2 tygodnie póki nie przyjechała nowa. Gdy właściciel przyjechał wymienić pralkę oznajmiła mu, że nie wypompowala wody... Przy okazji nie raczyła nawet ruszyć tyłka by trochę ogarnąć przed jego wizyta. Któregoś dnia właściciel miał naprawić lodówkę. Mnie i TZ nie było. A ja zastał w kuchni gdzie było pełno garów. W końcu była 9:00 i ona mogła nie zdążyć posprzątać. W efekcie oberwało nam się od właścicielki...
W kwestii porządków często deklaruje, że coś zrobi i jest nie zdążyłam. Chciałam to dzisiaj zrobic, ale zrobiłaś to za mnie. Musiałam rozpisać grafik sprzątania i tak do końca się nie wywiązuje.

Bieganie na balkon.
Kuchnia jest z aneksem i balkonem, więc X postanowiła, że cudownie jest siedzieć na balkonie. Problem polega na tym, że łóżko mamy tuż przy oknie. Nie muszę mówić jak bardzo wkurzające jest gdy o 7:00 rano X biegała na balkon gdy było chłodniej. A ja marzłam bo wiało. Przy okazji notorycznie palcuje okno od balkonu. A mnie to strasznie drazni... Mówiłam i prosiłam o chwytanie za klamkę. Bez skutku

Zbieranie śmieci. Uwielbia zbierać śmieci w swoim pokoju... Nieraz są to 4 worki... I nie są to śmieci wspólne. Generalnie w swoim pokoju ma wyrąbane. Brudne majtki na środku pokoju tuż przed wymiana szafy u niej i wizyta właściciela pewnie. Wyjazd na kilka dni z prośbą o zajęcie się jej gryzoniem i zostawienie kubełkowa pełnego kości z kfc? Jasne... W końcu w ogóle nie śmierdzi.

Mam szczeniaka i któregoś dnia trafił mnie szlak... Wyszliśmy wszyscy razem bo uparła się, że pojedzie z nami do sklepu. Wróciła wcześniej. Zadzwoniła do mnie, że pies zasral mieszkanie... I tak siedziała sobie w tym smrodzie 3h póki nie wróciliśmy. Powód? Bolał ją kręgosłup.

Spanie z psem? Pewnie. Póki pies u niej nie zrobił kupy. Wołanie mnie w środku w nocy bo pies zrobił kupę.

Na początku próbowała uczestniczyć równiez w wychowaniu psa. Próbowała mnie poczuć. Rozumiem zwrócenie uwagi na pewne aspekty, ale to zdarzało się notorycznie... Aż jej powiedziałam, że ma się nie wtrącać.

Robienie prania rano. Nie wywieszenie go i wstawianie pralki wieczorem po raz 2 na ten sam program... Mówiłam jej, żeby tak nie robiła bo zajmuje również nam pralkę. I przyjdzie czas, że ja będę chciała coś uprać. Powiedziała, że mi też się zdarzylo... Tak. Wstawiłam pranie wieczorem i zasnęłam. A rano włączyłam jedynie program 15 minutowy...

Brak zrozumienia mnie w kwestii sprzątania.

Ja generalnie wychodzę z założenia, że lodówke, piekarnik i kabinę prysznicowa warto sprzątać raz w tygodniu. X uważa, że wystarczy raz w miesiącu... Jak w lodówce coś się wylało nie ruszyła jej przez 2 tygodnie. Narzekała, że śmierdzi... Nawet z niej nie jadła... W końcu ja wyszorowałam lodówkę.

Jest również problem z higiena. Bardzo rzadko się myje. Wystaje jej również pełno włosów spod krótkich spodenek w których chodzi... Ma często obrzydliwie tłuste włosy. Poobryzane paznokcie. Rzadko kiedy widzę by chodziła pod prysznic. (ja pracuje zdalnie, więc często jestem w mieszkaniu). Potrafi wyjść z brudnymi włosami, w brudnych ciuchach taka śmierdząca po zakupy. Nie widziałam nigdy by rano po przebudzeniu poszła choć raz umyć zęby czy opłukać twarz. Jest strasznie zaniedbana... Nie chce jej się nic robić i często jada same smieciowe żarcie. Nie jest to nic komfortowego dla mnie.

Wygodnicka.
Mieszkamy na obrzeżach miasta, więc kawałek jest na drugi koniec. Generalnie jazda komunikacja zajmuje około 1h. X uważa, że to za długo... Najlepiej pojechać boltem albo uberem za 30 zł. Nie powinna być to moja sprawa. Problem w tym, że X zalega np. z czynszem dla właścicielki i narzeka wiecznie, że nie ma pieniędzy... Potrafi pojechać boltem bo lekko pada deszcz. Gdy pojechała ze mną do sklepu. Powrót komunikacja to max 15 minut też wróciła taksówka bo zakupy są ciężkie...

Generalnie ma dziwne podejście do życia... Jedzenie najlepiej kupić jak najtańsze... Uważa, że 200 zł na wspólne zakupy na cały miesiąc to idealna suma... Natomiast nie widzi sensu kupowania tańszego proszku do prania czy chociażby najtanszych kapsułek do zmywarki. Jak robilismy wspolne zakupy też był problem z jedzeniem . X je same bułki jeśli nie ma na fast foody. W tym przypadku jeśli robilismy wspólne zakupy. A dzielimy się tygodniami ja zasuwalam codziennie do Zabki po bułki bo był wieczny deficyt. Natomiast gdy X miała robić zakupy nagle pieczywa wiecznie brakowało. Sytuacja mało komfortowa bo skoro chciała wspólne zakupy to trzeba wiedzieć, że warto zajrzeć do kuchni i sprawdzić czy mamy pieczywo. X trzeba mówić. Tak samo jest z wedlina i serem. X uważa, że nie trzeba wieczorem wyciągać z zamrażarki czegoś na kanapki. Potrafi zjeść naraz cały dżem jeśli robimy naleśniki. Albo zjeść łyżkę i go nie wykorzystać... Wiele razy wyciągnęła mnóstwo wędliny, której nie zjadła... W efekcie wędlina się zepsuła... Któregoś dnia rozmroziła mięso i włożyła je do lodówki. Stało tam kilka dni dopóki nie zauważyłam i wyrzuciłam mięsa do kosza. Generalnie nie ma szacunku do jedzenia...
Prosi o zostawienie jej obiadu wieczorem po czym go nie je...

Nie potrafi przewidzieć skutków i przyczyny. Między kwietniem a majem dowiedziała się, że musi pilnie zmienić pracę. Mówiłam jej żeby złapała coś dorywczo... Złapała wszystko wydała. A później płacz bo ledwo zarobiła na mieszkanie. Dodam, że poszła do pracy na koniec maja... Chyba logiczne, że jeśli pracuje się 5 dni w miesiącu to nie zarobi się kokosów.

Z szukaniem pracy też byl problem. Nie wiedziała czego chce. Ja myślę, że zwlekała... Składała cv i nagle nastawiła się na pracę w znanej sieciowce do tego stopnia, że póki nie zadzwonili nie widziała innej możliwości...

1000 pomysłów naraz i wszystko na już.
Tak. To jej główny problem. Ja lubię wszystko mieć rozlanowane. X musi na już. Potrafi wymyślić, że chciałaby w mieszkaniu klimatyzacje. Duże lustro za 600 zł do przedpokoju. Tiaa... Skoro z czynszem ma problem. Brak jej oglady... Lubi wysoki standard.

W naszym mieszkaniu jej pokój był bez łóżka. 10x pytałam czy na pewno chce to mieszkanie. Tak... Łóżko kupiła od poprzedniego najemcy za 1000 zł. Dodam, że gdy proponowałam jej porządny materac na czas póki nie będzie miała łóżka odmówiła... Nie chciała też łóżka z żadnych grup za darmo. W końcu musi mieć coś porządnego.

To samo było z zakupami do mieszkania. Ja chciałam jakieś podstawy za grosze z grup za darmo. X nowe. X musi mieć nowe talerze dla gości. Nasze są brzydkie... Gdy rozlała jej się herbata na kołdrę nie uprala jej. Musiała jechać kupić nową... Generalnie telewizor też chciała z nami kupić. Gdy powiedziałam, że nie jest to najlepszy pomysł dopiero przywiozła własny... Okazało się, ze miała 2 telewizory u rodziców. Gdzie przez 2 miesiące nikt z nas nie miał ani jednego.

Jest syfiara i nie myśli. Lanie Fusow od kawy do brodzika.
Napchanie naczyń do zmywarki tak żeby nie można byłoby jej otworzyć.
Gotowanie ryżu i pójście spać.
Odbarwienie blatów w kuchni bo kawa się wylała i ciężko było wytrzeć. Dodam że są białe.
Nie wycieranie stołu. Okruszki... Niech będą pod obrusem. Po co wytrzeć?

Czepianie się nas o głupoty... I ksiezczniczkowanie. Generalnie spala z psem póki pies nie gubił sierci. Później pies był be.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Popieram wszystkie Twoje zarzuty oprócz:
- nie rozumiem wspólnego jadania obiadów i czekania do 23 aż ona ugotuje. Gotowałabym dla siebie i nie dawała jej ani nie czekała aż ona ugotuje dla mnie;
- Twój pies to Twój obowiązek, w tym sprzątanie psich kup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 08:51   #4251
Sheena_
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 860
GG do Sheena_
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Popieram wszystkie Twoje zarzuty oprócz:
- nie rozumiem wspólnego jadania obiadów i czekania do 23 aż ona ugotuje. Gotowałabym dla siebie i nie dawała jej ani nie czekała aż ona ugotuje dla mnie;
- Twój pies to Twój obowiązek, w tym sprzątanie psich kup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zgadzam się w 100%

Nigdy by mi nie przyszło do głowy sprzątanie po psie współlokatorki jeśli ona jest w domu.

Po co się tak męczysz? Wywalcie tą dziewczynę albo poszukajcie czegoś innego tylko dla waszej dwójki.z tego co piszesz to lokalizacja nie jest najlepsza więc warto by się rozejrzeć za lepszą opcją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Sheena_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 09:01   #4252
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Sheena_ Pokaż wiadomość
Zgadzam się w 100%

Nigdy by mi nie przyszło do głowy sprzątanie po psie współlokatorki jeśli ona jest w domu.

Po co się tak męczysz? Wywalcie tą dziewczynę albo poszukajcie czegoś innego tylko dla waszej dwójki.z tego co piszesz to lokalizacja nie jest najlepsza więc warto by się rozejrzeć za lepszą opcją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dokładnie. Ja bym szczerze mówiąc była wściekła, że współlokatorka wyszła z domu zostawiając szczeniaka, który zasrał całe mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 09:34   #4253
niemanicka
Wtajemniczenie
 
Avatar niemanicka
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Dramat. Ja bym stamtąd uciekała. Dziewczyna jest niedojrzała, roztrzepana i moze sobie taka byc, ale srednio nadaje sie do zycia z innymi ludźmi. Oszalałabym w takiej obecności 24/7. Z drugiej strony, napisałaś ze cenisz sobie prywatność, a wybrałaś pokój otwarty na kuchnie, takze to juz byla twoja decyzja. Ja bym sie wyprowadziła w trybie pilnym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
niemanicka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 10:54   #4254
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Popieram wszystkie Twoje zarzuty oprócz:
- nie rozumiem wspólnego jadania obiadów i czekania do 23 aż ona ugotuje. Gotowałabym dla siebie i nie dawała jej ani nie czekała aż ona ugotuje dla mnie;
- Twój pies to Twój obowiązek, w tym sprzątanie psich kup.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mieszkałam w jednym pokoju z kotem współlokatorki. Jak zrobił kupę do kuwety to po prostu ją sprzątałam, wolałam poświęcić 30 sekund niż siedzieć w smrodzie

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 11:03   #4255
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Mieszkałam w jednym pokoju z kotem współlokatorki. Jak zrobił kupę do kuwety to po prostu ją sprzątałam, wolałam poświęcić 30 sekund niż siedzieć w smrodzie

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
No dobra, rozumiem to, ale nie każdy musi tak woleć. Ja bym była wkurzona, gdyby współlokatorka mając szczeniaka (czyli psa, który dopiero uczy się załatwiania swoich potrzeb na dworze) zostawiła go samego i on by nasrał w domu i nie chciałabym tego sprzątać. Z kotem jest trochę inaczej, bo wiadomo, że będzie się załatwiał do kuwety - niemniej mając kota nigdy bym nie oczekiwała, że współlokatorzy będą po nim sprzątać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 11:26   #4256
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Mieszkałam w jednym pokoju z kotem współlokatorki. Jak zrobił kupę do kuwety to po prostu ją sprzątałam, wolałam poświęcić 30 sekund niż siedzieć w smrodzie

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Tak. Ale czym innym jest, kiedy są spoko relacje i sprzątasz sama z siebie, a czym innym, gdyby współlokatorka miała do Ciebie pretensje o to, że nie posprzątałaś.

Ty nie masz obowiązku sprzątać. Możesz, nie musisz.

Gdyby współlokatorki nie było w domu, pewnie bym posprzątała za nią dla swojej wygody. Ale jeśli by była, to wołałabym ją, bo czemu ja mam to robić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 11:31   #4257
Kayk0
Rozeznanie
 
Avatar Kayk0
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 612
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Zawsze zastanawia mnie dlaczego ludzie godzą się żyć w pokoju z aneksem kuchennym. Dla mnie to nie do pomyślenia - zero prywatności.



My wreszcie od piątku przeprowadzamy się sami do 2 pokojowego mieszkanie i nie moge się doczekać już.

Zostało sporo rzeczy do spakowania, po 4 latach sporo nazbieraliśmy w mieszkaniu, ale wreszcie będzie mieć spokój.
Kayk0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 11:33   #4258
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Kayk0 Pokaż wiadomość
Zawsze zastanawia mnie dlaczego ludzie godzą się żyć w pokoju z aneksem kuchennym. Dla mnie to nie do pomyślenia - zero prywatności.
A to swoją drogą.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 12:29   #4259
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Tak. Ale czym innym jest, kiedy są spoko relacje i sprzątasz sama z siebie, a czym innym, gdyby współlokatorka miała do Ciebie pretensje o to, że nie posprzątałaś.

Ty nie masz obowiązku sprzątać. Możesz, nie musisz.

Gdyby współlokatorki nie było w domu, pewnie bym posprzątała za nią dla swojej wygody. Ale jeśli by była, to wołałabym ją, bo czemu ja mam to robić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
No dobra, rozumiem to, ale nie każdy musi tak woleć. Ja bym była wkurzona, gdyby współlokatorka mając szczeniaka (czyli psa, który dopiero uczy się załatwiania swoich potrzeb na dworze) zostawiła go samego i on by nasrał w domu i nie chciałabym tego sprzątać. Z kotem jest trochę inaczej, bo wiadomo, że będzie się załatwiał do kuwety - niemniej mając kota nigdy bym nie oczekiwała, że współlokatorzy będą po nim sprzątać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A tu się zgadzam. Sama miałam ze wspollokarka tak, że zostawiała mnie ze swoim kotem na 2-3 dni, bo po pracy szła do faceta, zostawała u niego na noc, od niego znów szła do pracy, i albo do domu po ciuchy na zmianę, albo znów do niego. I też kiedyś kot miał zasikana kuwetę (bo kupę sprzątnęłam, ale "skamieniałych" siuskow nie) po 3 dniach zsikal jej się na lozko, i przy mnie "ojej, nikt ci kuwety nie posprzątał". No sorka, nie mój kot, a mocz nie śmierdział (bo dobry żwirek widocznie), to nie sprzątałam .
Natomiast myślę, że laska wiedziała, że będzie mieszkać ze szczeniakiem, i skoro się na to zgodziła, to raczej wiedziała, że to się wiąże z kałużami na podłogach i innymi nieprzyjemnościami. Mogła szukać mieszkania na wynajem sama. Ja zawsze się starałam robić "przysługa za przysługę", mój facet wnosi ci zakupy, jeździsz na nie z nami, naszym autem, przez co nie musisz zapitalac autobusem, pożyczamy ci kasę, gotujemy, to możesz czasem sprzątnąć podłogę po psie.
Nikt nic nie MUSI, ale zawsze może

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-06-23, 12:40   #4260
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
A tu się zgadzam. Sama miałam ze wspollokarka tak, że zostawiała mnie ze swoim kotem na 2-3 dni, bo po pracy szła do faceta, zostawała u niego na noc, od niego znów szła do pracy, i albo do domu po ciuchy na zmianę, albo znów do niego. I też kiedyś kot miał zasikana kuwetę (bo kupę sprzątnęłam, ale "skamieniałych" siuskow nie) po 3 dniach zsikal jej się na lozko, i przy mnie "ojej, nikt ci kuwety nie posprzątał". No sorka, nie mój kot, a mocz nie śmierdział (bo dobry żwirek widocznie), to nie sprzątałam .
Natomiast myślę, że laska wiedziała, że będzie mieszkać ze szczeniakiem, i skoro się na to zgodziła, to raczej wiedziała, że to się wiąże z kałużami na podłogach i innymi nieprzyjemnościami. Mogła szukać mieszkania na wynajem sama. Ja zawsze się starałam robić "przysługa za przysługę", mój facet wnosi ci zakupy, jeździsz na nie z nami, naszym autem, przez co nie musisz zapitalac autobusem, pożyczamy ci kasę, gotujemy, to możesz czasem sprzątnąć podłogę po psie.
Nikt nic nie MUSI, ale zawsze może

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Jak się bierze szczeniaka, to w okresie, kiedy ten dopiero uczy się kontrolowania i sygnalizowania swoich potrzeb, maksymalnie się go kontroluje, a nie zostawia samego w domu, żeby cały zasrał. Jak się nie ma takiej możliwości ani czasu na to, to się nie bierze psa zamiast oczekiwać, że ktoś za nas posprząta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-07 03:44:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:34.