Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 3.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718701]Szok, dziwi mnie to, u mnie przypadkow corony jest pierdyliard razy wiecej, ale dzial z miesem jest pelen roznego rodzaju miesa. Nawet papier juz jest, co prawda 2-3 razy drozszy (w ogole wszystko podrozalo), ale jest. Brakuje poki co mydla i maki. No i oczywiscie rekawiczek, plynu do dezynfekcji i tym podobnych. A tak to jest wszystko. No i widac ze ludzie juz nie kupuja calych napakowanych po gore wozkow, tylko takie normalne ilosci.

Nie macie wrazenia, ze w Polsce ludzie panikuja? Przeciez to jest normalny kraj, mieso jest pewnie regularnie dokladane, kto to wszystko wykupuje w takich ilosciach i po co?[/QUOTE]Kto to wykupuje? Powiem Ci. Ci co mają internet i domyślają się co będzie za chwilę. Ja np. zrobiłam większe zakupy na 2 dni przed zamknięciem szkół, bo domyślałam się, że jak szkoły zamkną, to będą kolejki i puste półki. Nie robiłam zapasów Bóg wie jakich, ale kupiłam więcej. I ominęły mnie wielkie kolejki i puste półki w dniu zamknięcia szkół. Później się uspokoiło i w sklepach było przez chwilę pusto, to poszłam i zrobiłam kolejne większe zakupy. To samo z farbami do ścian. Kupiłam je jeszcze przed wielkim bumem kolejek w marketach budowlanych, bo się domyślałam, że tak będzie obserwując internet. Jak ktoś wiedział, że ograniczą ilość osób w sklepach (a ja wiedziałam , bo mam wcześniej info z Włoch)to też poszedł i zrobił większe zakupy, aby ominąć to co się dzieje aktualnie. Wystarczy serio zobaczyć w innych państwach co się dzieje po kolei i wyprzedzić ten cały cyrk o 2-3 dni. No, ale wyprzedzenie i tak nic nikomu nie da jak w obecnej chwili mówi, że musi mieć świeże pieczywo i owoce i warzywa, bo mrożone to fujka i tak czy siak musi raz na 3 dni pójść do tego sklepu. No jak ktoś musi to teraz stoi w kolejkach. Jak nie wybrzydza to ma zapas i siedzi na tyłku.


Zobaczysz, że to samo będzie z maskami.

Bo nakaz ich noszenia będzie na 100% w Polsce. Wtedy wszyscy co zwlekali do ostatniej chwili, się na nie rzucą i będzie problem. Lepiej się zaopatrzyć już teraz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Ja dopóki będę mogła, to będę jadła tak jak do tej pory, zamiast żywić się makaronem z zapasów i gotowymi sosami.

[staska_stasia]

Ja coraz bardziej żałuję, że jak w marcu dzwoniłam do lekarki po receptę na euthyrox, to poprosiłam tylko o 1 opakowanie 50 tabsów.

[cava]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718701]Szok, dziwi mnie to, u mnie przypadkow corony jest pierdyliard razy wiecej, ale dzial z miesem jest pelen roznego rodzaju miesa. Nawet papier juz jest, co prawda 2-3 razy drozszy (w ogole wszystko podrozalo), ale jest. Brakuje poki co mydla i maki. No i oczywiscie rekawiczek, plynu do dezynfekcji i tym podobnych. A tak to jest wszystko. No i widac ze ludzie juz nie kupuja calych napakowanych po gore wozkow, tylko takie normalne ilosci.

Nie macie wrazenia, ze w Polsce ludzie panikuja? Przeciez to jest normalny kraj, mieso jest pewnie regularnie dokladane, kto to wszystko wykupuje w takich ilosciach i po co?[/QUOTE]




jak wczoraj byłam w Lidlu, to było parwie wszytko.
Mięsa w opór- pełne lady.
ppaier toaletowy wrócił w wiekszym wyborze- inna sparwa że był cały zcas - patrzyłam w Lidlu i merkusie- w merkusie było go cały zca style, ze stał za kasami na paletach i wyprzedawali po promocji.


jedyne co wczoraj nie kupiłam to tortille- nie było


No i nie ma rękawiczek jednorazowych nigdzie.
Płyny, mydła odkażające itp zaczynają być- w zbójeckich cenach ale są.
lidl tez ma wprowadzić swoje serie mydeł i płynów dezynfekujacych.




najbarziej przetrzbione sa artykuły z krótkim terminem: świeże rosliny (sałaty, listki), ryby świeze,
sa duze braki w podstawowych mrozonych warzywach- marketowych tanich brenadach mrożonych : fasolki, groszku, brokuła, mieszanek podstawowych- ni ma.
ostały się te droższe w niedużych ilosciach Hortexu np.

[Misia452]

Napisane przez Finlora

Ja dopóki będę mogła, to będę jadła tak jak do tej pory, zamiast żywić się makaronem z zapasów i gotowymi sosami.

To samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

U nas mrożonki chyba sa, bo TŻ wczoraj kupował był w Biedrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Finlora

Ja dopóki będę mogła, to będę jadła tak jak do tej pory, zamiast żywić się makaronem z zapasów i gotowymi sosami.

Ja też. I staram się gotować dość zdrowo, bo kto wie, co będzie potem.

[TygrysEuropy]

To jak jest w końcu z tymi spacerami, można chodzić czy nie? Na gazeta pl jakiś policjant mówi że na krótkie, i że będzie to sprawdzane ze np zakupy tak ale po sam alkohol już nie. Co znaczy krótki spacer. Mieszkam w domu prywatnym, wychodzę na ulicę i ile mogę iść km czy czasu?

[Linka25]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87718707]Ja już powoli świruję. Opierdzielam TŻa, bo dotknie chleba w folii, a potem nie umyje rąk.
Trafię do zakładu zamkniętego wkrótce.




Ja piszę sobie kartki z podziałem na sekcje, żeby jak najmniej czasu spędzić w każdej.[/QUOTE]Ja bardziej swirowalam wczesniej, na co dzień, jak dziecko przychodziło ze szkoły, a drugie miałam malutkie. Od razu po wyjściu ze szkoły dezynfekcja rąk, w szkole na każdej przerwie również. Teraz szkoły nie ma, jest spokój od chorób. (Chociaż w szkole to córka miała co najwyżej katar, choroby były wcześniej, w przedszkolu, ale jak wiadomo dla niemowlęcia nawet katar jest niebezpieczny).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drzewosandalowe]

W ogóle coraz mocniej przeżywam te obostrzenia, niż samego wirusa.
Powiem Wam,że wczoraj wieczorem musiałam wyjść do jednej osoby, odebrać rzecz (teoretycznie zbędną i niepotrzebną w tym czasie wg rządu,ale dla mnie potrzebną) i czułam się jak uciekinier, jak złodziej, rozglądałam się jak wariatka, czy policja nie jeździ i nie kontroluje.
Nie wiem czy tak powinno być


Boję się wyjść z domu,ale teoretycznie nie jestem sama w domu i każdy domownik chodzący do pracy może mnie zarazić... więc trochę f..ck logic


Nawet idąc ulicą wczoraj jakiś sąsiad kaszlnął na balkonie, to aż dostałam drgawek. A nie powinno tak być...



To jest początek,ale nie mówię o wirusie. Ludzie będą się bać siebie nawzajem. Będą się denerwować każdym kaszlnięciem i kichnięciem... Nastąpi jakaś zmiana mentalności, to na pewno...

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87718755]Kto to wykupuje? Powiem Ci. Ci co mają internet i domyślają się co będzie za chwilę.[/QUOTE]

Dobra, juz przestan straszyc, bo co chwile tylko wszyscy strasza. Jak Niemcy mialy 30-40 tysiecy przypadkow i cieszylam sie, ze niewiele zgonow, to slyszalam ''zobaczysz, to dopiero poczatek, jak sie w niemczech rozhula tak jak we wloszech to dopiero bedzie armagedon''.
No i co, dni tygodnie mijaja, mamy 85.000 przypadkow w Niemczech, no wirus chyba juz jest rozhulany?? Czy nie?? A zgonow nadal niewiele, zycie toczy sie w miare normalnie, szpitale nadal przyjmuja i jeszcze sa wolne lozka na intensywnej terapii.
Wiec ja juz sie nie dam zastraszyc, cala ta epidemia, wszystko opiera sie na sianiu w ludziach strachu. No ewidentnie cos poszlo nie tak we Wloszech i w Hiszpanii. Ale to juz od lat slychac, ze Wlochy i Hiszpania to ''chory czlowiek Europy'' (w sensie ekonomicznym) i chyba nam cala ta sytuacja pokazala, jak tam naprawde wyglada system szpitalny i ochrona zdrowia.
W Wielkiej Brytanii ta wysoka liczba zgonow tez mnie nie dziwi, od lat wszyscy psiocza na brytyjska sluzbe zdrowia, bo wszystko lecza tylko paracetamolem. No widocznie korone tez tym leczyli.

[Linka25]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87718755]Kto to wykupuje? Powiem Ci. Ci co mają internet i domyślają się co będzie za chwilę. Ja np. zrobiłam większe zakupy na 2 dni przed zamknięciem szkół, bo domyślałam się, że jak szkoły zamkną, to będą kolejki i puste półki. Nie robiłam zapasów Bóg wie jakich, ale kupiłam więcej. I ominęły mnie wielkie kolejki i puste półki w dniu zamknięcia szkół. Później się uspokoiło i w sklepach było przez chwilę pusto, to poszłam i zrobiłam kolejne większe zakupy. To samo z farbami do ścian. Kupiłam je jeszcze przed wielkim bumem kolejek w marketach budowlanych, bo się domyślałam, że tak będzie obserwując internet. Jak ktoś wiedział, że ograniczą ilość osób w sklepach (a ja wiedziałam , bo mam wcześniej info z Włoch)to też poszedł i zrobił większe zakupy, aby ominąć to co się dzieje aktualnie. Wystarczy serio zobaczyć w innych państwach co się dzieje po kolei i wyprzedzić ten cały cyrk o 2-3 dni. No, ale wyprzedzenie i tak nic nikomu nie da jak w obecnej chwili mówi, że musi mieć świeże pieczywo i owoce i warzywa, bo mrożone to fujka i tak czy siak musi raz na 3 dni pójść do tego sklepu. No jak ktoś musi to teraz stoi w kolejkach. Jak nie wybrzydza to ma zapas i siedzi na tyłku.


Zobaczysz, że to samo będzie z maskami.

Bo nakaz ich noszenia będzie na 100% w Polsce. Wtedy wszyscy co zwlekali do ostatniej chwili, się na nie rzucą i będzie problem. Lepiej się zaopatrzyć już teraz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Maski to ja mam sprzed roku jeszcze, kilkadziesiąt. Plyny też. Choroby są nie od dziś, tak sie składa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez drzewosandalowe

W ogóle coraz mocniej przeżywam te obostrzenia, niż samego wirusa.
Powiem Wam,że wczoraj wieczorem musiałam wyjść do jednej osoby, odebrać rzecz (teoretycznie zbędną i niepotrzebną w tym czasie wg rządu,ale dla mnie potrzebną) i czułam się jak uciekinier, jak złodziej, rozglądałam się jak wariatka, czy policja nie jeździ i nie kontroluje.
Nie wiem czy tak powinno być


Boję się wyjść z domu,ale teoretycznie nie jestem sama w domu i każdy domownik chodzący do pracy może mnie zarazić... więc trochę f..ck logic


Nawet idąc ulicą wczoraj jakiś sąsiad kaszlnął na balkonie, to aż dostałam drgawek. A nie powinno tak być...



To jest początek,ale nie mówię o wirusie. Ludzie będą się bać siebie nawzajem. Będą się denerwować każdym kaszlnięciem i kichnięciem... Nastąpi jakaś zmiana mentalności, to na pewno...

Może wystąpić zespół/szok pourazowy. I akurat to, że się boisz wyjść do ludzi jest całkiem normalne jeśli się już od dłuższego czasu izolujesz. Normalna reakcja organizmu.

Polecam obejrzeć filmik:
https://youtu.be/w5ls8kz1z7E

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez Linka25

Maski to ja mam sprzed roku jeszcze, kilkadziesiąt. Plyny też. Choroby są nie od dziś, tak sie składa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Fajnie, gratuluję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718797]
W Wielkiej Brytanii ta wysoka liczba zgonow tez mnie nie dziwi, od lat wszyscy psiocza na brytyjska sluzbe zdrowia, bo wszystko lecza tylko paracetamolem. No widocznie korone tez tym leczyli.[/QUOTE]




No ale to akurat im się udało wstrzelić,

więc ... no nie obrażaj.

[wika82]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718701]Szok, dziwi mnie to, u mnie przypadkow corony jest pierdyliard razy wiecej, ale dzial z miesem jest pelen roznego rodzaju miesa. Nawet papier juz jest, co prawda 2-3 razy drozszy (w ogole wszystko podrozalo), ale jest. Brakuje poki co mydla i maki. No i oczywiscie rekawiczek, plynu do dezynfekcji i tym podobnych. A tak to jest wszystko. No i widac ze ludzie juz nie kupuja calych napakowanych po gore wozkow, tylko takie normalne ilosci.

Nie macie wrazenia, ze w Polsce ludzie panikuja? Przeciez to jest normalny kraj, mieso jest pewnie regularnie dokladane, kto to wszystko wykupuje w takich ilosciach i po co?[/QUOTE]Ludzie robią zakupy na 3000 zł - autentyk, po 500-600 zł to norma.

Naprawdę się martwię, że nie zrobię gołąbków na weekend, a wiem, że miałabym dzieci z głowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez drzewosandalowe

W ogóle coraz mocniej przeżywam te obostrzenia, niż samego wirusa.
Powiem Wam,że wczoraj wieczorem musiałam wyjść do jednej osoby, odebrać rzecz (teoretycznie zbędną i niepotrzebną w tym czasie wg rządu,ale dla mnie potrzebną) i czułam się jak uciekinier, jak złodziej, rozglądałam się jak wariatka, czy policja nie jeździ i nie kontroluje.
Nie wiem czy tak powinno być


Boję się wyjść z domu,ale teoretycznie nie jestem sama w domu i każdy domownik chodzący do pracy może mnie zarazić... więc trochę f..ck logic


Nawet idąc ulicą wczoraj jakiś sąsiad kaszlnął na balkonie, to aż dostałam drgawek. A nie powinno tak być...



To jest początek,ale nie mówię o wirusie. Ludzie będą się bać siebie nawzajem. Będą się denerwować każdym kaszlnięciem i kichnięciem... Nastąpi jakaś zmiana mentalności, to na pewno...

Dla mnie to brzmi jak nerwica, a nie normalna reakcja.

[Linka25]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87718807]Może wystąpić zespół pourazowy. I akurat to, że się boisz wyjść do ludzi jest całkiem normalne jeśli się już od dłuższego czasu izolujesz. Normalna reakcja organizmu.

Polecam obejrzeć filmik:
https://youtu.be/w5ls8kz1z7E

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Fajnie, gratuluję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]A ja Tobie gratuluję, że trzeba Ci było epidemii żeby dowiedzieć się że należy myć ręce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718797]No ewidentnie cos poszlo nie tak we Wloszech i w Hiszpanii. Ale to juz od lat slychac, ze Wlochy i Hiszpania to ''chory czlowiek Europy'' (w sensie ekonomicznym) i chyba nam cala ta sytuacja pokazala, jak tam naprawde wyglada system szpitalny i ochrona zdrowia. [/QUOTE]A co, myślisz, że w Polsce sytuacja w ochronie zdrowia wygląda lepiej niż w Hiszpanii? Procent pracowników medycznych wśród zarażonych wirusem w Polsce pokazuje jak to naprawdę jest. Tylko się cieszyć, że w Polsce liczba zarażonych jak na razie jest mała, bo jakby była taka jak w Hiszpanii czy Italii to nie wiem czy byśmy mówili, że to ich służby takie najgorsze.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez cava

jak wczoraj byłam w Lidlu, to było parwie wszytko.
Mięsa w opór- pełne lady.
ppaier toaletowy wrócił w wiekszym wyborze- inna sparwa że był cały zcas - patrzyłam w Lidlu i merkusie- w merkusie było go cały zca style, ze stał za kasami na paletach i wyprzedawali po promocji.


jedyne co wczoraj nie kupiłam to tortille- nie było


No i nie ma rękawiczek jednorazowych nigdzie.
Płyny, mydła odkażające itp zaczynają być- w zbójeckich cenach ale są.
lidl tez ma wprowadzić swoje serie mydeł i płynów dezynfekujacych.




najbarziej przetrzbione sa artykuły z krótkim terminem: świeże rosliny (sałaty, listki), ryby świeze,
sa duze braki w podstawowych mrozonych warzywach- marketowych tanich brenadach mrożonych : fasolki, groszku, brokuła, mieszanek podstawowych- ni ma.
ostały się te droższe w niedużych ilosciach Hortexu np.

No to widocznie sa roznice miedzy roznymi sklepami, gdzies nie ma miesa, a gdzies jest go po pachy.
A moze trafilas na dostawe.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718815]Dla mnie to brzmi jak nerwica, a nie normalna reakcja.[/QUOTE]Nerwica jest normalną reakcją ciała na obecne warunki.

To znaczy nie mówię, że ta "normalność" jest w porządku, ale jest jak najbardziej normalnym objawem w zaistniałych warunkach.

Tak jak siniak kiedy się uderzysz.

Nic zaskakującego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez staska_stasia

Ja coraz bardziej żałuję, że jak w marcu dzwoniłam do lekarki po receptę na euthyrox, to poprosiłam tylko o 1 opakowanie 50 tabsów.

Obleciałam ostatnio pół powiatu w poszukiwaniu Euthyroxu. W końcu w którejś tam z kolei aptece cudem dostałam zastępczo Letrox. Obawiam się, że niedługo to nawet tych zamienników zacznie brakować;(

[drzewosandalowe]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718815]Dla mnie to brzmi jak nerwica, a nie normalna reakcja.[/QUOTE]


Nie wiem, może i tak. Ale z tym kaszlem to nie tylko ja tak mam. Wszyscy w pracy dostają białej gorączki, jak ktoś kaszlnie. To chyba po prostu tak działa na psychikę "kaszel = wirus"

[cava]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718826]No to widocznie sa roznice miedzy roznymi sklepami, gdzies nie ma miesa, a gdzies jest go po pachy.
A moze trafilas na dostawe. [/QUOTE]




Możliwe, bo jak byłam w tamtym tygodniu to mięsa były jakieś nędzne resztki.

[wika82]

Napisane przez Linka25

A ja Tobie gratuluję, że trzeba Ci było epidemii żeby dowiedzieć się że należy myć ręce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Mój były lekarz rodzinny wrzucił takie coś na fb:

'w CNN właśnie podano niepotwierdzone doniesienia ,że ludzie zaszczepieni na gruźlicę ( BCG ) łagodniej chorują i mają mniejsze ryzyko śmierci w trakcie zakażenia na koronawirusa.
I tak patrzę na szczepienia w Europie - kraje ktore całkowicie zaprzestały szczepić dzieci na gruźlicę : Włochy, Hiszpania, Niemcy, Austria,Islandia,Słowacja . A w USA nigdy nie prowadzono powszechnych szczepień na gruźlicę Może coś w tym jest."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez j_fly

Mój były lekarz rodzinny wrzucił takie coś na fb:

'w CNN właśnie podano niepotwierdzone doniesienia ,że ludzie zaszczepieni na gruźlicę ( BCG ) łagodniej chorują i mają mniejsze ryzyko śmierci w trakcie zakażenia na koronawirusa.
I tak patrzę na szczepienia w Europie - kraje ktore całkowicie zaprzestały szczepić dzieci na gruźlicę : Włochy, Hiszpania, Niemcy, Austria,Islandia,Słowacja . A w USA nigdy nie prowadzono powszechnych szczepień na gruźlicę Może coś w tym jest."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są też kraje gdzie szczepi się tylko nieliczne dzieci np. Francja. Tam szczepi się tylko dzieci z grup ryzyka. U nas- wszystkie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87718740]No nie wiem, wczesniej tez sporo ludzi robilo duze tygodniowe zakupy i tylko dokupowalo drobnostki, zreszta przed swietami wykupuje sie wszystko i wszedzie, a czegos takiego zeby nie bylo >zadnego< miesa w sklepie to jeszcze nigdy nie bylo. Czesc spoleczenstwa musi grubo przesadzac, inaczej sobie tego nie wyobrazam.[/QUOTE]Cześć pewnie przesadza a część zaczęła robić wieksze zakupy bo tego nie robiła. Ja też teraz staram się jak najrzadziej chodzić bo nie chcę mieć kontaktu z ludźmi a po drugie tak bardzo przestawilam się aby nie korzystać z jednorazowek, że teraz bardzo mnie to boli jakbym miała ciągle biegać i marnować rękawiczki.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez j_fly

Mój były lekarz rodzinny wrzucił takie coś na fb:

'w CNN właśnie podano niepotwierdzone doniesienia ,że ludzie zaszczepieni na gruźlicę ( BCG ) łagodniej chorują i mają mniejsze ryzyko śmierci w trakcie zakażenia na koronawirusa.
I tak patrzę na szczepienia w Europie - kraje ktore całkowicie zaprzestały szczepić dzieci na gruźlicę : Włochy, Hiszpania, Niemcy, Austria,Islandia,Słowacja . A w USA nigdy nie prowadzono powszechnych szczepień na gruźlicę Może coś w tym jest."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytałam o tym wczoraj, przedwczoraj. Ciekawe czy to prawda

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez staska_stasia

Wiesz, ja mogę taki podział stosować, tylko co mi z tego, jeśli ktos przede mną już grzebał
Ja się nawet pilnuję, żeby nie dotykać ręką twarzy na zakupach. Moja aktywność ogranicza się w sumie tylko do chodzenia do sklepu, więc przez taki czas jestem w stanie wytrzymać, że mnie twarz swędzi, że mi się kosmyk włosów przykleił do oka itp. Na dłuższą metę pewnie w ruch poszłyby nawyki, ale na kilka-kilkanaście minut w sklepie, jak skupie całą wolę nad tym, to jest ok.


Na szczęście, co do zasady kupuję tylko chleb krojony paczkowany. Ale chyba faktycznie zacznę chodzić do saloniku, o którym też wspominałam w poście.


Nie mam pojęcia. Ostatni raz na zakupach byłam w poniedziałek lub wtorek. Nie zauważyłam wtedy, żeby coś robili z koszykami.

Ja we wtorek i właśnie ledwo co odłożyłam duży koszyk to już kobieta jedna szorowała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez j_fly

Mój były lekarz rodzinny wrzucił takie coś na fb:

'w CNN właśnie podano niepotwierdzone doniesienia ,że ludzie zaszczepieni na gruźlicę ( BCG ) łagodniej chorują i mają mniejsze ryzyko śmierci w trakcie zakażenia na koronawirusa.
I tak patrzę na szczepienia w Europie - kraje ktore całkowicie zaprzestały szczepić dzieci na gruźlicę : Włochy, Hiszpania, Niemcy, Austria,Islandia,Słowacja . A w USA nigdy nie prowadzono powszechnych szczepień na gruźlicę Może coś w tym jest."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A wie ktoś może w którym roku wprowadzono te szczepienia w Polsce

[tija93]

Czytam ten wątek w zasadzie od samego początku i mam pewną wątpliwość dotyczącą spacerów. Mieszkam w małym mieście, praktycznie w samym centrum w małej kamienicy. Z jednej strony tej kamienicy mam park, z drugiej dość ruchliwa ulice na której są sklepy. Wiem, że nie można chodzić po parkach, promenadach itp. Ten park koło kamienicy to są 3 drozki na krzyż. Ludzie tamtędy chodzą i widzę też ludzi z psami. Wczoraj wyszłam z dzieciakami (3,5 roku jedno dziecko, drugie pół roku w wózku) na przewietrzenie się. Byłyśmy jakieś 15min w sumie na dworze, poszliśmy w strone parku by przejść dalej i żeby młoda w wózku zasnęła. Już prawie z tego parku wychodziliśmy i podjechała policja. Spytali dokąd idę. Powiedziałam, że na spacer z dziećmi się przewietrzyć i, że tu blisko mieszkam. Policjant do mnie czy nie wiem, że nie wolno spacerowac. Ja mu powiedziałam, że czytałam, że można wyjść na spacer się przewietrzyć. On do mnie, że źle czytałam i mam iść do domu. Poszłam do domu i mam mega wątpliwości. Mieszkam gdzie mieszkam. Na przewietrzenie się nie będę 5km od domu szła, bo to bez sensu. Miałam do wyboru przejść przez ten park (żadna kartka nie wisiała, że zamknięte) lub ta ruchliwa ulicy. Zdecydowanie więcej ludzi mogłam spotkać na tej ulicy, niż przechodząc przez park. No i pan policjant nie miał racji mówiąc, że nie mogę wyjść na spacer. Teraz się boję wyjść, bo boję się, że trafię na tych samych i dostanę mandat.

Co powinnam zrobić? Gdzie iść się wietrzyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz