Depilacja laserowa - brak efektów!

[Czarnodziejka]

Cześć Dziewczyny!


Jestem po 4 zabiegach depilacji laserowej (laserem diodowym) całych nóg. Wydałam na to już ciężkie pieniądze, a efekty są mizerne, jakbym nigdy w życiu poza goleniem nic z nimi nie robiła... Kaktusy jak były tak są na całej skórze nóg. Może macie doświadczenie z tym zabiegiem i pomożecie mi określić, dlaczego tak jest, bo już załamuję ręce...

Trzymam się wytycznych typu przerwy między zabiegami, nie opalam, nie używam depilatora. Mam nieopaloną jasną skórę i ciemne grube włoski. Moc przy zabiegu jest mi nieznana, ale na tyle silna, że momentami skaczę i pocę się na tym fotelu z bólu. Ból za każdym razem jest taki sam. Dodam, że jest to laser diodowy bodajże Versus.

Z tego co wiem, powinnam już zauważyć efekt po 1 zabiegu, włoski powinny wychodzić, a u mnie nieco może osłabły, ale odrastają i trzymają się cebulek, a przy próbie wyrwania pęsetą nieco nadal bolą, gdzieniegdzie tylko wysuwają się bez bólu.

Nie mam kasy na niekończące się wizyty, miałam zrobić sobie prezent na 30stkę, a tymczasem pozostały 2 miesiące, a ja wyrzuciłam kasę w błoto i muszę obejść się smakiem gładkich nóg Mam obiekcje przed kolejnym zabiegiem, czy ma to w ogóle sens, skoro 5-6 miało wystarczyć? Czy mam wierzyć w cud przy piątym?
Na pewno udam się porozmawiać o tym bezpośrednio w salonie, zastanawiam się czy jestem w stanie uzyskać (jak nie tam to prawnie) jakieś satysfakcjonujące mnie rozwiązanie.

Z góry dziękuję za rzeczowe odpowiedzi.

[Angel_007]

Napisane przez Czarnodziejka

Cześć Dziewczyny!


Jestem po 4 zabiegach depilacji laserowej (laserem diodowym) całych nóg. Wydałam na to już ciężkie pieniądze, a efekty są mizerne, jakbym nigdy w życiu poza goleniem nic z nimi nie robiła... Kaktusy jak były tak są na całej skórze nóg. Może macie doświadczenie z tym zabiegiem i pomożecie mi określić, dlaczego tak jest, bo już załamuję ręce...

Trzymam się wytycznych typu przerwy między zabiegami, nie opalam, nie używam depilatora. Mam nieopaloną jasną skórę i ciemne grube włoski. Moc przy zabiegu jest mi nieznana, ale na tyle silna, że momentami skaczę i pocę się na tym fotelu z bólu. Ból za każdym razem jest taki sam. Dodam, że jest to laser diodowy bodajże Versus.

Z tego co wiem, powinnam już zauważyć efekt po 1 zabiegu, włoski powinny wychodzić, a u mnie nieco może osłabły, ale odrastają i trzymają się cebulek, a przy próbie wyrwania pęsetą nieco nadal bolą, gdzieniegdzie tylko wysuwają się bez bólu.

Nie mam kasy na niekończące się wizyty, miałam zrobić sobie prezent na 30stkę, a tymczasem pozostały 2 miesiące, a ja wyrzuciłam kasę w błoto i muszę obejść się smakiem gładkich nóg Mam obiekcje przed kolejnym zabiegiem, czy ma to w ogóle sens, skoro 5-6 miało wystarczyć? Czy mam wierzyć w cud przy piątym?
Na pewno udam się porozmawiać o tym bezpośrednio w salonie, zastanawiam się czy jestem w stanie uzyskać (jak nie tam to prawnie) jakieś satysfakcjonujące mnie rozwiązanie.

Z góry dziękuję za rzeczowe odpowiedzi.

Jakie masz odstępy między zabiegami? Dlaczego, skoro nie widzisz efektów, nie zmieniłaś gabinetu i rodzaju lasera? Może z tym konkretnym jest coś nie tak?
4 zabiegi na nogach zajęły mi 2 lata (odstęp min. 12 tygodni, bezwzględnie nie można się później opalać, więc okres od maja do października odpada jeśli nie chce się przez 2-3 tygodnie pomykać w spodniach). Efekty było widać po pierwszym razie, po trzech praktycznie mało zostało.
Słyszałam, że problemy hormonalne mogą wpływać na skuteczność. Może wybierz się do endokrynologa?

[Czarnodziejka]

Napisane przez Angel_007

Jakie masz odstępy między zabiegami? Dlaczego, skoro nie widzisz efektów, nie zmieniłaś gabinetu i rodzaju lasera? Może z tym konkretnym jest coś nie tak?
4 zabiegi na nogach zajęły mi 2 lata (odstęp min. 12 tygodni, bezwzględnie nie można się później opalać, więc okres od maja do października odpada jeśli nie chce się przez 2-3 tygodnie pomykać w spodniach). Efekty było widać po pierwszym razie, po trzech praktycznie mało zostało.
Słyszałam, że problemy hormonalne mogą wpływać na skuteczność. Może wybierz się do endokrynologa?

Już wszystko mówię.
Gabinetu nie zmieniłam, bo myślałam, że problem leży raczej po stronie moich włosków (może bardziej oporne?). Tak przy ostatnim zabiegu z resztą skomentowała je kobieta, która mi wykonuje zabieg. Ponadto tu jest mimo wszystko nieco taniej niż u konkurencji, a równocześnie ze mną na zabiegi na inną część chodziła koleżanka, u której efekt był zadowalający, więc chyba można odrzucić winę lasera...
Co do odstępów: ja zaczęłam w połowie października - nogi nie opalane od dawna. Powiedziano mi że wystarcza 5-6 zabiegów co 4-6 tygodni, potem raz na rok "przypominający". Więc chodziłam mniej więcej co miesiąc 12.10 - 15.11 - 19.12 i teraz trochę dłużej - 4.02. Co zabieg zaznaczam, że szału nie ma, ostatnio chyba nawet większą moc miałam, bo na udach miałam przez 2 dni zaczerwienione mieszki.
Jestem prawie rok po porodzie, z końcem czerwca przestałam karmić. Nic nie wskazuje na problemy hormonalne, czyżby gospodarka hormonalna po 10 miesiącach od porodu się nie wyrównała...? W każdym razie w salonie też o tym wiedzą.
Idąc do konkurencji ryzykuję brak efektu w większej cenie - nie wiem co myśleć, co robić, bo nie znam się na tym. Czytałam gdzieś na forum że LightSheer jest najlepszy. Jestem coraz bliższa by iść na inny laser, ale czy ktoś mi zwróci pieniądze jeśli nie podziała? Już teraz się boję kolejnego wydatku w błoto.

[Angel_007]

Napisane przez Czarnodziejka

Już wszystko mówię.
Gabinetu nie zmieniłam, bo myślałam, że problem leży raczej po stronie moich włosków (może bardziej oporne?). Tak przy ostatnim zabiegu z resztą skomentowała je kobieta, która mi wykonuje zabieg. Ponadto tu jest mimo wszystko nieco taniej niż u konkurencji, a równocześnie ze mną na zabiegi na inną część chodziła koleżanka, u której efekt był zadowalający, więc chyba można odrzucić winę lasera...
Co do odstępów: ja zaczęłam w połowie października - nogi nie opalane od dawna. Powiedziano mi że wystarcza 5-6 zabiegów co 4-6 tygodni, potem raz na rok "przypominający". Więc chodziłam mniej więcej co miesiąc 12.10 - 15.11 - 19.12 i teraz trochę dłużej - 4.02. Co zabieg zaznaczam, że szału nie ma, ostatnio chyba nawet większą moc miałam, bo na udach miałam przez 2 dni zaczerwienione mieszki.
Jestem prawie rok po porodzie, z końcem czerwca przestałam karmić. Nic nie wskazuje na problemy hormonalne, czyżby gospodarka hormonalna po 10 miesiącach od porodu się nie wyrównała...? W każdym razie w salonie też o tym wiedzą.
Idąc do konkurencji ryzykuję brak efektu w większej cenie - nie wiem co myśleć, co robić, bo nie znam się na tym. Czytałam gdzieś na forum że LightSheer jest najlepszy. Jestem coraz bliższa by iść na inny laser, ale czy ktoś mi zwróci pieniądze jeśli nie podziała? Już teraz się boję kolejnego wydatku w błoto.

4 tygodnie to bardzo mało tak jak pisałam, w gabinecie do którego chodzę zalecają raz na 3 miesiące, bo włosy na nogach rosną bardzo wolno. Chodziłam na LightSheer.
Może w jakimś innym gabinecie spróbujesz po prostu na inną część ciała? Ja zaczynałam od pach, ryzykowałam tak naprawdę może z 200 zł, ale zdecydowałam się na nogi dopiero jak widziałam efekty pierwszych dwóch depilacji pach.
Co do hormonów to czasami u mnie akurat nie wpłynęły na skuteczność, ale widziałam, że w przeciwwskazaniach są wymienione, właśnie ze względu na możliwą niską skuteczność zabiegów.
Nie wiem co ci mogę jeszcze poradzić, jeśli nie sprawdzisz w innym miejscu to nigdy się nie dowiesz czy jesteś odporna na laser (chociaż wydaje się to mało prawdopodobne - znam blisko co najmniej 4 osoby, które korzystały z tych zabiegów i każda miała efekty) czy po prostu ten konkretny na Ciebie nie działa.


EDIT: Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. W salonie do którego chodzę panie nie zgadzają się na depilację bez kilku wcześniejszych strzałów próbnych. Dopiero po drugim zabiegu te kwadraty próbne przestały się wyróżniać, więc tak naprawdę od razu było widać w którym miejscu miałam robioną depilację i że działa.

[Czarnodziejka]

Napisane przez Angel_007

4 tygodnie to bardzo mało tak jak pisałam, w gabinecie do którego chodzę zalecają raz na 3 miesiące, bo włosy na nogach rosną bardzo wolno. Chodziłam na LightSheer.
Może w jakimś innym gabinecie spróbujesz po prostu na inną część ciała? Ja zaczynałam od pach, ryzykowałam tak naprawdę może z 200 zł, ale zdecydowałam się na nogi dopiero jak widziałam efekty pierwszych dwóch depilacji pach.
Co do hormonów to czasami u mnie akurat nie wpłynęły na skuteczność, ale widziałam, że w przeciwwskazaniach są wymienione, właśnie ze względu na możliwą niską skuteczność zabiegów.
Nie wiem co ci mogę jeszcze poradzić, jeśli nie sprawdzisz w innym miejscu to nigdy się nie dowiesz czy jesteś odporna na laser (chociaż wydaje się to mało prawdopodobne - znam blisko co najmniej 4 osoby, które korzystały z tych zabiegów i każda miała efekty) czy po prostu ten konkretny na Ciebie nie działa.


EDIT: Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. W salonie do którego chodzę panie nie zgadzają się na depilację bez kilku wcześniejszych strzałów próbnych. Dopiero po drugim zabiegu te kwadraty próbne przestały się wyróżniać, więc tak naprawdę od razu było widać w którym miejscu miałam robioną depilację i że działa.

Zaskoczona jestem taką rozbieżnością odstępów m. depilacjami... Czyżby lasery między sobą aż tak się różniły?
Ale super mi podpowiedziałaś z tym sprawdzeniem w innym gabinecie na małej partii. Że ja na to nie wpadłam... Chyba faktycznie tak zrobię. Bądź co bądź najpierw pójdę tam gdzie robiłam i pogadam szczerze z babeczką o tej całej lipie. Zastanawiam się, czy taki zabieg mogę reklamować i czy jej będzie zależało, by ułagodzić sytuację.
Zazdroszczę, że trafiłaś tak dobrze i że były próbne strzały - które się odznaczały, wow. Mam nadzieję, że nie jestem w jakiejś minimalnej grupie pechowców, na których laser nie działa wcale, chyba bym się załamała.

Wielkie dzięki za wszystkie podpowiedzi, na pewno jeśli z nią pogadam, napiszę tu jak rozwinęła się sytuacja.

[mikoanka]

No tak, lasery się różnią między sobą. Zresztą moc lasera też się reguluje, więc może tu jest problem? Pogadaj na spokojnie z panią, im pewnie też zależy na tym, żebyś wyszła zadowolona. U mnie też po 3 seriach były już widoczne efekty - łyse placki bez włosów w niektórych miejscach na nogach.

[MarlenaCwir]

Po czwartym zabiegu miałam nie więcej niż połowę włosów. po serii ośmiu mam tylko tam gdzie laser nie dotarł bo na przykład był kawałek opalonej skóry (okolice kostek). Robiłam w salonie powiązanym z xxx Nie ma różnicy na całej powierzchni nóg? To masz powód do niepokoju. powinno być przynajmniej klika miejsc gdzie efekt widać

[Czarnodziejka]

Napisane przez mikoanka

No tak, lasery się różnią między sobą. Zresztą moc lasera też się reguluje, więc może tu jest problem? Pogadaj na spokojnie z panią, im pewnie też zależy na tym, żebyś wyszła zadowolona. U mnie też po 3 seriach były już widoczne efekty - łyse placki bez włosów w niektórych miejscach na nogach.

Byłam w salonie kilka dni temu (dopiero - miałam w międzyczasie kilka zawirowań w życiu) i rozmawiałam o całej sytuacji.
Pani obejrzała dokładnie nogi (nie goliłam specjalnie) i stwierdziła, że faktycznie słaby efekt jest u mnie, lecz nie tak że w cale go nie ma, reakcja włosa jest, gdzie nie gdzie łysawo, ale z niektórych mieszków mam po 2-3 włoski. Analizując wysnuła tezę, że za wcześnie po odstawieniu dziecka od piersi zaczęłam zabiegi, bo gospodarka hormonalna się normuje ok pół roku, czyli 2 miesiące później powinnam zacząć i pewnie 2 pierwsze zabiegi nie podziałały jak powinny, a ponadto mogły wyrosnąć nowe włosy niemające udziału w dwóch pierwszych zabiegach.
Poradziła, że skoro tyle już zainwestowałam, to jeszcze ze 2 powinnam zrobić, bo szkoda to zaprzepaścić.
Wyszłam stamtąd z decyzją, że się zastanowię.


Ale ponieważ na kartce z przeciwwskazaniami podpisywałam się pod punktem o niekarmieniu piersią min. 3 miesiące, a nie 6, to uznałam że mam prawo czuć się nieco oszukana.

Właśnie kupiłam zabieg na grouponie w innym salonie, gdzie wykonują laserem LightSheer Duet/Desire. Mam nadzieję, że tutaj zauważę efekt i pociągnę już tam zabiegi, choćby bez promocji.