Spalanie - czy coś zmienić, może być lepsze? Proszę o ocenę :)

[anka_skakanka_]

Cześć wszystkim
Od listopada chodzę na siłownie. Schudłam już troszkę, kondycja uległa znacznej poprawie. Chodzę co drugi dzień.
Moja rutyna na siłowni:
3 kilometry na orbiterku (albo orbitrku, albo jakkolwiek inaczej się na to mówi - mam problem z zapamiętaniem )w jakieś 15-20 minut, żeby się rozgrzać. Potem zazwyczaj idę na bieżnię - sama sobie tworzę schematy. Przez godzinę albo naprzemiennie 5 min biegne, 5 min szybko idę, albo 20 min idę pod górę i reszte biegam - zazwyczaj wychodzi mi jakies 5-7 km, a bieżnia pokazuje 400-500 kcal spalone.
To taki mój codzienny standardzik, czasami dodawałam wchodzenie po schodach albo ergometr, ale na to nie mam pomysłu
Macie jakieś propozycje? Coś, co mogłabym robić (z ćwiczeń cardio, siłowe podejmę jak schudne jeszcze jakieś 7 kg), albo jakoś inaczej wykorzystać kombinacje tych przedmiotów do ćwiczeń i stworzyć jakieś ciekawe serie? Nie mam pomysłu, a nie chciałabym robić wiecznie tego samego

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Dlaczego chcesz czekać z treningiem siłowym? To też jest świetny spalacz tłuszczu, w dodatku im więcej masz tkanki mięśniowej, tym większe zapotrzebowanie energetyczne. A mięśnie już Ci poleciały przy okazji redukcji.

Moim zdaniem nie warto chodzić na siłownię, jeśli to głównie bieżnia (która w dodatku jest wyjątkowo mało przyjazna stawom). Bardzo dobrym spalaczem tłuszczu jest skakanka.

Na Twoim miejscu zainteresowałabym się treningiem wytrzymałościowym ze sztangą, albo podzieliła trening na siłowy (30-40 min.) i cardio (dla mnie skakanka bije na głowę te maszyny, ale co już tam wolisz). Przy czym ZAWSZE w tej kolejności (nigdy nie można wykonywać ćwiczeń siłowych po cardio).

[anka_skakanka_]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8179920 1]Dlaczego chcesz czekać z treningiem siłowym? To też jest świetny spalacz tłuszczu, w dodatku im więcej masz tkanki mięśniowej, tym większe zapotrzebowanie energetyczne. A mięśnie już Ci poleciały przy okazji redukcji.

Moim zdaniem nie warto chodzić na siłownię, jeśli to głównie bieżnia (która w dodatku jest wyjątkowo mało przyjazna stawom). Bardzo dobrym spalaczem tłuszczu jest skakanka.

Na Twoim miejscu zainteresowałabym się treningiem wytrzymałościowym ze sztangą, albo podzieliła trening na siłowy (30-40 min.) i cardio (dla mnie skakanka bije na głowę te maszyny, ale co już tam wolisz). Przy czym ZAWSZE w tej kolejności (nigdy nie można wykonywać ćwiczeń siłowych po cardio).[/QUOTE]
Hm, czyli lekka rozgrzewka, jakieś ćwiczenia siłowe a potem cardio? Czy ćwiczenia siłowe mogą być takimi zwykłymi na salce, jakieś brzuszki, squady itp, czy mówisz o takich typowych z "ciężarami" :P ? Moze głupie pytania, ale jestem laikiem jeśli chodzi o siłke

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Im prościej tym lepiej, tu naprawdę nie ma co udziwniać - przysiady, wykroki, martwy ciąg etc.

Niektórzy wolą maszyny, bo te same wymuszają prawidłową postawę i izolują wybrane grupy mięśni. Wolne ciężary są lepsze (w sensie bardziej efektywne), bo angażują więcej mięśni, ale też trudniejsze, bo trzeba samemu pilnować odpowiedniej postawy.

Najlepiej byłoby wykupić 1-2 treningi personalne (u ogarniętego trenera), który pokaże Ci kilka ćwiczeń na różne partie i nauczy Cię poprawnie je wykonywać i ewentualnie obsługiwać maszyny.

[anka_skakanka_]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8180013 6]Im prościej tym lepiej, tu naprawdę nie ma co udziwniać - przysiady, wykroki, martwy ciąg etc.

Niektórzy wolą maszyny, bo te same wymuszają prawidłową postawę i izolują wybrane grupy mięśni. Wolne ciężary są lepsze (w sensie bardziej efektywne), bo angażują więcej mięśni, ale też trudniejsze, bo trzeba samemu pilnować odpowiedniej postawy.

Najlepiej byłoby wykupić 1-2 treningi personalne (u ogarniętego trenera), który pokaże Ci kilka ćwiczeń na różne partie i nauczy Cię poprawnie je wykonywać i ewentualnie obsługiwać maszyny.[/QUOTE]
Chciałam, ale pani na siłowni ceni się za 120 zł za jedno spotkanie. A ja student, a student jak wiadomo - biedny! Może jakąś doswiadczoną znajomą podpytam, dziękuję, spróbuję

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Na dobrą sprawę o poprawnym wykonywaniu ćwiczeń można najpierw sporo poczytać w necie, na rzetelnych stronach rzecz jasna. Ale ktoś i tak musi na Ciebie na początku patrzeć i kontrolować, bo możesz teoretycznie wiedzieć jak, a niekoniecznie będziesz w stanie sama się dopilnować.

Nie masz zniżki studenckiej? Ani... wf? Pierwsze co bym zrobiła w takiej sytuacji, to próbowała uderzyć na uczelni (w miarę możliwości wybadawszy uprzednio temat, co do jakości prowadzących. pani od pływania, której w tym semestrze dostały się zajęcia na siłowni, bo kolega na zwolnieniu, może się znać, a może nie. Ale na pewno warto to wybadać.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez anka_skakanka_

Chciałam, ale pani na siłowni ceni się za 120 zł za jedno spotkanie. A ja student, a student jak wiadomo - biedny! Może jakąś doswiadczoną znajomą podpytam, dziękuję, spróbuję

na studiach nie masz siłowni z trenerem ?

[anka_skakanka_]

Nie

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8180089 1]Na dobrą sprawę o poprawnym wykonywaniu ćwiczeń można najpierw sporo poczytać w necie, na rzetelnych stronach rzecz jasna. Ale ktoś i tak musi na Ciebie na początku patrzeć i kontrolować, bo możesz teoretycznie wiedzieć jak, a niekoniecznie będziesz w stanie sama się dopilnować.

Nie masz zniżki studenckiej? Ani... wf? Pierwsze co bym zrobiła w takiej sytuacji, to próbowała uderzyć na uczelni (w miarę możliwości wybadawszy uprzednio temat, co do jakości prowadzących. pani od pływania, której w tym semestrze dostały się zajęcia na siłowni, bo kolega na zwolnieniu, może się znać, a może nie. Ale na pewno warto to wybadać.[/QUOTE]
Miałam już wf - zajęcia na salce z panią która prowadziła aerobik

[cava]

Zainteresuj się treningiem interwałowym.
Możesz go sobie sama ułozyć lub znaleźć gotowe schematy, skomponowane z prostych ćwiczeń: przysiady, skakanka, planki, pajace, krokodylki itp. Mozna w nim używać też maszyn, ciezarów.

Stoper do treningu np. w rytmie tabaty (8 x 20/10 sekund 1 set) albo podobne ale w dłuzszych okresach a mniej powtórzeń- interwał moze być na np. 45 sekund wtedy mniej powtórzeń, ściagniesz sobie na telefon nawet, są gotowe aplikacje, z muzyczkami i bez.

Taki trening nie powinien trwać maksymalnie do 25 minut.
N apoczątek mozesz zaczynać od krótszego, bo to naprawde bardzo meczący typ treningu. Ograniczaj ilosc powtórzen w 1 serii do np 4-6 dopiero jak się przystosujesz rób te 6-8 (+ przed solidna rozgrzewka i po schłodzenie/lekki stretching na rozluźnienie)

Podstwą jest praca na maksymalnej intensywnosci w ciagu każdych 20 sekund. Masz mieć wrazenie ze serce i płuca ci zaraz wyskoczą przez usta a pot ma ci płynac po oczach i tyłku. Masz być na długu tlenowym, to powoduje że ten typ treningu jest tak spalajacy a podwyższone spalanie utrzymuje się nawet do 24 godzin po treningu.
I wtedy faktycznie masz szanse spalić te 400-500 kalorii (przy sesji 25 minut), bo to co Ci bieżna pokazuje to.. ściema niestety. palisz tam max jakieś 300 kalorii przez te 7 km.


Możesz sobie np zrobić taki (8x20 lub 6 x 20 na początek kilka razy 4 x 20):
8x20/10 - wioślarz (lub pajace, skakanka)
8x20/10 - plank (lub pompki)
8x20/10 - przysiady lub wykroki (mozesz wziac w rece ciezarki)
8x20/10 - brzuchy z ciezarkiem w dłoniach
8x20/10 - foczki (lezysz na brzuchu, podnosisz rece i nogi i machasz nimi nad podłogą)

Powyższa rozpiska 5 x 8x20/10 jest wersją pełną, na 25 minut.

IMO, po takim czymś solidnie zrobionym, zbedne jest robienie cardio. Ten trening bazuje na interwałowym wysiłku beztlenowym. Nie ma sensu w 1 sesji mieszac go z tlenowym.

lepiej, robić 2 różne typy treningu naprzemiennie. 1 raz "tabata", drugi raz typowe cardio czyli zupełnie odmienny typ trengu bo w pełni tlenowy. I tak na przemian a nie w kółko 1 schemat zmęczenia.

[anka_skakanka_]

Napisane przez cava

Zainteresuj się treningiem interwałowym.
Możesz go sobie sama ułozyć lub znaleźć gotowe schematy, skomponowane z prostych ćwiczeń: przysiady, skakanka, planki, pajace, krokodylki itp. Mozna w nim używać też maszyn, ciezarów.

Stoper do treningu np. w rytmie tabaty (8 x 20/10 sekund 1 set) albo podobne ale w dłuzszych okresach a mniej powtórzeń- interwał moze być na np. 45 sekund wtedy mniej powtórzeń, ściagniesz sobie na telefon nawet, są gotowe aplikacje, z muzyczkami i bez.

Taki trening nie powinien trwać maksymalnie do 25 minut.
N apoczątek mozesz zaczynać od krótszego, bo to naprawde bardzo meczący typ treningu. Ograniczaj ilosc powtórzen w 1 serii do np 4-6 dopiero jak się przystosujesz rób te 6-8 (+ przed solidna rozgrzewka i po schłodzenie/lekki stretching na rozluźnienie)

Podstwą jest praca na maksymalnej intensywnosci w ciagu każdych 20 sekund. Masz mieć wrazenie ze serce i płuca ci zaraz wyskoczą przez usta a pot ma ci płynac po oczach i tyłku. Masz być na długu tlenowym, to powoduje że ten typ treningu jest tak spalajacy a podwyższone spalanie utrzymuje się nawet do 24 godzin po treningu.
I wtedy faktycznie masz szanse spalić te 400-500 kalorii (przy sesji 25 minut), bo to co Ci bieżna pokazuje to.. ściema niestety. palisz tam max jakieś 300 kalorii przez te 7 km.


Możesz sobie np zrobić taki (8x20 lub 6 x 20 na początek kilka razy 4 x 20):
8x20/10 - wioślarz (lub pajace, skakanka)
8x20/10 - plank (lub pompki)
8x20/10 - przysiady lub wykroki (mozesz wziac w rece ciezarki)
8x20/10 - brzuchy z ciezarkiem w dłoniach
8x20/10 - foczki (lezysz na brzuchu, podnosisz rece i nogi i machasz nimi nad podłogą)

Powyższa rozpiska 5 x 8x20/10 jest wersją pełną, na 25 minut.

IMO, po takim czymś solidnie zrobionym, zbedne jest robienie cardio. Ten trening bazuje na interwałowym wysiłku beztlenowym. Nie ma sensu w 1 sesji mieszac go z tlenowym.

lepiej, robić 2 różne typy treningu naprzemiennie. 1 raz "tabata", drugi raz typowe cardio czyli zupełnie odmienny typ trengu bo w pełni tlenowy. I tak na przemian a nie w kółko 1 schemat zmęczenia.

Fajny pomysł, musiałabym sobie to na początku przećwiczyć na spokojnie. Obawiam się tylko, że taki beztlenowy wysiłek będzie dla mnie trochę uciążliwy pod względem zdrowotnym - dopiero niedawno uporałam się z problemem jakim był paskudny, migrenowy ból głowy po wysiłku :/ Boje się, że po takich ćwiczeniach będzie to dla mnie nieuniknione, a to bardzo zniechęca do chodzenia na siłownie, trochę boję się ryzykować :/

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez anka_skakanka_

Miałam już wf - zajęcia na salce z panią która prowadziła aerobik

No ok, ale to jakaś mikroszkoła w której jest jedna sala gimnastyczna z kantorkiem i trzech wuefistów "od wszystkiego"? Nie macie żadnego centrum sportowego z prawdziwego zdarzenia, sekcji itd.?

Zainteresuj się treningiem interwałowym.
Możesz go sobie sama ułozyć lub znaleźć gotowe schematy, skomponowane z prostych ćwiczeń: przysiady, skakanka, planki, pajace, krokodylki itp. Mozna w nim używać też maszyn, ciezarów.

Podstwą jest praca na maksymalnej intensywnosci w ciagu każdych 20 sekund. Masz mieć wrazenie ze serce i płuca ci zaraz wyskoczą przez usta a pot ma ci płynac po oczach i tyłku. Masz być na długu tlenowym, to powoduje że ten typ treningu jest tak spalajacy a podwyższone spalanie utrzymuje się nawet do 24 godzin po treningu.

Ja nie umiem osiągnąć takiego stanu żadnymi ćwiczeniami. Tylko bieganie i ewentualnie skakanka - a nawet w tym drugim przypadku czasem mam wrażenie, że nogi i ręce mi nie nadążają tak bardzo, jak by można

[anka_skakanka_]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8180230 1]No ok, ale to jakaś mikroszkoła w której jest jedna sala gimnastyczna z kantorkiem i trzech wuefistów "od wszystkiego"? Nie macie żadnego centrum sportowego z prawdziwego zdarzenia, sekcji itd.?



Ja nie umiem osiągnąć takiego stanu żadnymi ćwiczeniami. Tylko bieganie i ewentualnie skakanka - a nawet w tym drugim przypadku czasem mam wrażenie, że nogi i ręce mi nie nadążają tak bardzo, jak by można [/QUOTE]
Uniwersytet Szczeciński Mieliśmy do wyboru co chcemy robić przez rok na WF.. i tyle

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez anka_skakanka_

Uniwersytet Szczeciński Mieliśmy do wyboru co chcemy robić przez rok na WF.. i tyle

Czyli jakieś centrum sportowe macie. Wybrałaś co wybrałaś, zaliczyłaś, nieistotne. Przejdź się tam teraz tak po prostu, w czasie konsultacji czy czegokolwiek. Widząc zainteresowane, zmotywowane osoby większość wykładowców jest w siódmym niebie i nie zostawia studenta w potrzebie. Może ktoś się zgodzi, żebyś mogła przychodzić przez kilka tygodni na zajęcia na siłowni dodatkowo, jako 'wolny słuchacz' Dopóki nie zapytasz, nie będziesz wiedzieć.

[Agafitness]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8179920 1]Dlaczego chcesz czekać z treningiem siłowym? To też jest świetny spalacz tłuszczu, w dodatku im więcej masz tkanki mięśniowej, tym większe zapotrzebowanie energetyczne. A mięśnie już Ci poleciały przy okazji redukcji.

Moim zdaniem nie warto chodzić na siłownię, jeśli to głównie bieżnia (która w dodatku jest wyjątkowo mało przyjazna stawom). Bardzo dobrym spalaczem tłuszczu jest skakanka.

Na Twoim miejscu zainteresowałabym się treningiem wytrzymałościowym ze sztangą, albo podzieliła trening na siłowy (30-40 min.) i cardio (dla mnie skakanka bije na głowę te maszyny, ale co już tam wolisz). Przy czym ZAWSZE w tej kolejności (nigdy nie można wykonywać ćwiczeń siłowych po cardio).[/QUOTE]

i tu się w pełni zgodzę z Koleżanką. Z tym,że ze skakanką trzeba uważać,bo dosyć mocno obciąża stawy kolanowe

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Tak, obowiązkowo dobre buty i najlepiej miękkie podłoże. Ze względu na duże obciążenie stawów skakank - podobnie jak bieganie - jest niewskazana osobom z dużą nadwagą.

[Agafitness]

Po ćwiczeniach na skakance są znakomite efekty.Ostatnio zauważyłam na siłowni,że kilka osób zamiast klasycznych aerobów po treningu siłowym (czyli bieżnia,orbitrek itd.) skacze właśnie na skakance