Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III. - Strona 11 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-11-02, 07:50   #301
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Ehh, w rodzinie znów mi robią na złość... Mam w sobotę urodziny, zamówiłam tort, zaprosiłam teściową do domu rodzinnego. No i okazało się, że moja siostra UPS, MUSI AKURAT PRZYJECHAĆ NA WEEKEND.
Moja siostra, z którą nie utrzymuje kontaktu, bo mnie wiecznie gnoiła, i nawet pod zdjęciem z mojego ślubu na fb u męża (ja nie mam jej w znajomych) musiała napisać, że no spoko, ale X (jej roczna córka) i tak była gwiazdą i zgarnęła całe show. No a moja mama, zamiast powiedzieć, że może za tydzień (moja siostra jest na wychowawczym i może przyjechać w dowolnym momencie) to ok, spoko, przyjeżdżaj "przecież jej nie zabronię". I tym sposobem nie spędzę własnych urodzin w domu.
Jest mi strasznie przykro, bo to ja wychodzę na tą złą, że nie chcę przyjechać, a nie moja siostra.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-02, 08:28   #302
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Ehh, w rodzinie znów mi robią na złość... Mam w sobotę urodziny, zamówiłam tort, zaprosiłam teściową do domu rodzinnego. No i okazało się, że moja siostra UPS, MUSI AKURAT PRZYJECHAĆ NA WEEKEND.
Moja siostra, z którą nie utrzymuje kontaktu, bo mnie wiecznie gnoiła, i nawet pod zdjęciem z mojego ślubu na fb u męża (ja nie mam jej w znajomych) musiała napisać, że no spoko, ale X (jej roczna córka) i tak była gwiazdą i zgarnęła całe show. No a moja mama, zamiast powiedzieć, że może za tydzień (moja siostra jest na wychowawczym i może przyjechać w dowolnym momencie) to ok, spoko, przyjeżdżaj "przecież jej nie zabronię". I tym sposobem nie spędzę własnych urodzin w domu.
Jest mi strasznie przykro, bo to ja wychodzę na tą złą, że nie chcę przyjechać, a nie moja siostra.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Przykro mi, bo ja miałam w zeszłym tygodniu urodziny i rodzinka też dała mi popalić, a były dla mnie ważne, 30. Nie mówiąc o znajomych, którzy też olali a podobno moi przyjaciele.
Rozumiem i bardzo współczuję. A może możesz zorganizować urodziny u siebie i niezapraszac siostry. To nie to, ale i tak zepsuła Ci humor, swoją obecnością dalej będzie go psuc, a tak chociaż będzie bez niej. No nie wiem co innego mogłabyś zrobić
Nie rozumiem takich ludzi, którzy czerpią chora radość z robienia problemów innym
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-02, 08:40   #303
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88252222]Przykro mi, bo ja miałam w zeszłym tygodniu urodziny i rodzinka też dała mi popalić, a były dla mnie ważne, 30. Nie mówiąc o znajomych, którzy też olali a podobno moi przyjaciele.
Rozumiem i bardzo współczuję. A może możesz zorganizować urodziny u siebie i niezapraszac siostry. To nie to, ale i tak zepsuła Ci humor, swoją obecnością dalej będzie go psuc, a tak chociaż będzie bez niej. No nie wiem co innego mogłabyś zrobić
Nie rozumiem takich ludzi, którzy czerpią chora radość z robienia problemów innym
[/QUOTE]Mama nie przyjedzie, bo będzie siostra i ona jej i wnuczki nie zostawi. Nawet teściowa zaproponowała, że mozemy do niej przyjść z tortem i zaprosić moja mamę, no ale moja mama powiedziała to, co wyżej - ona nie zostawi mojej siostry i wnuczki, bo skoro będą w domu, to ona chce z nimi spędzić czas.
Bo ja mieszkam 45 km dalej i ja mogę w każdym momencie przyjechać, a oni mieszkają 120 km dalej i im jest ciężej. No i - ona ma dziecko. To jest argument koronny - bo ona ma dziecko.
I próbuje na mnie jak zawsze wywrzeć presję, podobnie było z weselem - "pomyśl o mnie, jak ja się czuje, muszę wybierać między córkami, zastanów się, mi jest ciężko!". To samo było z weselem. Nie chciałam zapraszać babki i było to samo "pomysl, jak ja się poczuje, jako matka, myślisz tylko o sobie".
Ale jak trzeba gdzieś jechać, kogoś zawieźć, to od razu do mojego męża dzwonią.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-02, 08:44   #304
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 800
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Roselyn Pokaż wiadomość
A tez masz tak ze masz "fazy" na dana choroba, a potem przerzucasz sie na inna ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak I objawy wędrują mi na rożne części ciała. Teraz od kwietnia mam spokój.
11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-02, 08:48   #305
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Mama nie przyjedzie, bo będzie siostra i ona jej i wnuczki nie zostawi. Nawet teściowa zaproponowała, że mozemy do niej przyjść z tortem i zaprosić moja mamę, no ale moja mama powiedziała to, co wyżej - ona nie zostawi mojej siostry i wnuczki, bo skoro będą w domu, to ona chce z nimi spędzić czas.
Bo ja mieszkam 45 km dalej i ja mogę w każdym momencie przyjechać, a oni mieszkają 120 km dalej i im jest ciężej. No i - ona ma dziecko. To jest argument koronny - bo ona ma dziecko.
I próbuje na mnie jak zawsze wywrzeć presję, podobnie było z weselem - "pomyśl o mnie, jak ja się czuje, muszę wybierać między córkami, zastanów się, mi jest ciężko!". To samo było z weselem. Nie chciałam zapraszać babki i było to samo "pomysl, jak ja się poczuje, jako matka, myślisz tylko o sobie".
Ale jak trzeba gdzieś jechać, kogoś zawieźć, to od razu do mojego męża dzwonią.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Czyli to się raczej nie zmieni i zawsze będzie na Ciebie zwalała wine/odpowiedzialność/podejmowanie decyzji. Bardzo mi przykro, bo matka powinna być przy Was obu, ale niekoniecznie jednocześnie.
A jak sobie z tym radzisz na codzien? Może jakaś terapia rodzinna albo wspólna wizyta u psychologa by pomogła, żeby ktoś z zewnątrz jej to pokazal.

Dobrze, że teściowie wydają się być ok i masz wsparcie meza.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-02, 08:59   #306
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88252313]Czyli to się raczej nie zmieni i zawsze będzie na Ciebie zwalała wine/odpowiedzialność/podejmowanie decyzji. Bardzo mi przykro, bo matka powinna być przy Was obu, ale niekoniecznie jednocześnie.
A jak sobie z tym radzisz na codzien? Może jakaś terapia rodzinna albo wspólna wizyta u psychologa by pomogła, żeby ktoś z zewnątrz jej to pokazal.

Dobrze, że teściowie wydają się być ok i masz wsparcie meza.[/QUOTE]E, ogólnie na co dzień jakoś szczególnie nie utrzymuje kontaktu z matką, raz na jakiś czas przyjadę na obiad z mężem, tak raz na 2-3 tygodnie, posiedzimy, wypijemy kawę i spadamy do siebie. Wolę szczerze mówiąc siedzieć u tesciowej, niż u mojej mamy. No ale jednak w takich ważnych dla mnie dniach, typu urodziny, ślub, chciałabym, żeby matka trochę bardziej skupiła się na mnie, niż na sobie i wszystkich innych.
Tym bardziej, że ja serio jestem ugodową i np. Nie jeżdżę na żadne święta do domu, bo wiem, że oni wolą je spędzać rodzinnie i nie chcę psuć im nastroju (a zawsze moja siostra prowokuje, a ja obrywam bo "ona jest gościem i przyjeżdża raz na 3 miesiące i trzeba jej ustąpić, ona jest w ciąży i trzeba jej ustąpić, ona ma dziecko i trzeba jej ustąpić"). Teraz już od września mówiłam, że kupię tort i przyjadę z mężem i teściowa na kawę. Tak jak mówię, po prostu pójdę do tesciowej.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-02, 11:34   #307
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
E, ogólnie na co dzień jakoś szczególnie nie utrzymuje kontaktu z matką, raz na jakiś czas przyjadę na obiad z mężem, tak raz na 2-3 tygodnie, posiedzimy, wypijemy kawę i spadamy do siebie. Wolę szczerze mówiąc siedzieć u tesciowej, niż u mojej mamy. No ale jednak w takich ważnych dla mnie dniach, typu urodziny, ślub, chciałabym, żeby matka trochę bardziej skupiła się na mnie, niż na sobie i wszystkich innych.
Tym bardziej, że ja serio jestem ugodową i np. Nie jeżdżę na żadne święta do domu, bo wiem, że oni wolą je spędzać rodzinnie i nie chcę psuć im nastroju (a zawsze moja siostra prowokuje, a ja obrywam bo "ona jest gościem i przyjeżdża raz na 3 miesiące i trzeba jej ustąpić, ona jest w ciąży i trzeba jej ustąpić, ona ma dziecko i trzeba jej ustąpić"). Teraz już od września mówiłam, że kupię tort i przyjadę z mężem i teściowa na kawę. Tak jak mówię, po prostu pójdę do tesciowej.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
To dobrze, że na codzien sobie z tym radzisz myślę, że Twoja matka, ani siostra się już nie zmieni, ale grunt, że masz kogo innego jako wsparcie

Poza tym najlepszego!
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-11-07, 19:39   #308
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Dołączę się do Was, mimo, że nic nie zostało mi stwierdzone. Nawet nie wiem od czego zacząć... Może od tego, po co dołączam do tego wątku? Chciałabym, żeby ktoś mnie nakierował, podpowiedział czy przesadzam czy może naprawdę powinnam udać się gdzieś po pomoc? Potrzebuję jakiejś porady, jakiejkolwiek. Przepraszam z góry, bo mogę opisywać wszystko bardzo chaotycznie.
Zbliżam się do 30. Bardzo dużymi krokami. Myślę, że moje problemy zaczęły się krótko po skończeniu 20. A przynajmniej właśnie wtedy zaczęłam czuć/zauważać, że cos poszło nie tak. W każdym razie od zawsze byłam w jakiś sposób tłamszona, ale wcześniej miałam na to wywalone. Wydawał mi się, że wszystko wpuszczałam jednym uchem, a drugim wypuszczałam. Tylko zastanawia mnie, dlaczego wciąż bardzo dużo bólu zadają mi rzeczy z przeszłości. Może dlatego, że wciąż je odczuwam na porządku dziennym? Nie wiem. Nieważne. Od dziecka czułam się gorsza. We wszystkim. Mam wrażenie, że mój brat był zawsze wznoszony na piedestał, mimo tego, że nie było ku temu specjalnych powodów. Zawsze sprawiał problemy. Czy to imprezy od skończenia 14 roku życia (gdzie ja do 18 miałam zakaz spania nawet u koleżanki. Co prawda buntowałam się przeciw temu, ale p spędzeniu nocy u koleżanki - wracałam do domu i tam jechało się po mnie za to jak po szmacie), na które był puszczany za pełną i świadomą zgodą obojgu rodziców. Czy też za branie narkotyków (znaleźli przy nim nawet woreczek z prochami, ale skończyło się tylko na pogadance)... No było więcej takich sytuacji... A ja? A ja w międzyczasie buntowałam się. Zostawałam na noc po szkole u koleżanki. Wymykałam się z domu w weekend, żeby spotkać się z ówczesnymi znajomymi. Przyznaję, że piłam wtedy alkohol, ale po żadne inne używki nigdy nie sięgnęłam. Dodatkowo po weekendowych "ucieczkach" zawsze wracałam po tych kilku godzinach do domu. Nigdy nie uczyłam się dobrze, bo od podstawówki uwzięli się na mnie nauczyciele. Teksty typu "jesteś zbyt satanistyczna, musisz zmienić styl do końca roku" czy " demoralizujesz innych uczniów" były na porządku dziennym. A to tylko dlatego, że zawsze ubierałam się cała na czarno. Nic więcej. Nie wyzywałam innych, nie zaczepiałam i nie prowokowałam (oczywiście jeśli ktoś zachowywał się w ten sposób w stosunku do mnie, to nie siedziałam cicho). Pamiętam też, że po tym ciągłym narzekaniu przyszłam pierwszy i ostatni raz w czymś jasnym. Zaznaczę, że pod spodem miałam ubrany półgolf. A na to różową tunikę. Czekając przed klasą na holu moja wychowawczyni zaczęła krzyczeć, że wyglądam jak choinka i mam to w tej chwili zdjąć. Zrobiła się po tym straszna afera, moi rodzice byli w szkole. Chyba pierwszy raz się wtedy za mną tam wstawili. Koniec końców i tak zostało mi obniżone sprawowanie za łamanie zasad w szkole. Gdzie dali mi wydrukowany regulamin do domu, żebym sobie poczytała i po bokach moja wychowawczyni podopisywała sobie, co tam jej się nie podobało u mnie i czego nie było w samym regulaminie. Co jeszcze? W moim rodzinnym domu zawsze był alkohol. Dużo. Zawsze. Pamiętam mnóstwo kłótni po alkoholu. W przeszłości pił tylko mój ojciec, kilka lat temu do tego dołączyła jeszcze matka. Pamiętam jakieś tam szczęśliwe chwile z dzieciństwa, z tym, że u mnie często było tak, że była wielka awantura, ojciec przykładowo psiknął mojej matce płynem do okien w oczy - po czym po godzinie czasu byliśmy szczęśliwą, kochającą się rodziną, bawiącą wspólnie w śniegu itp. Przyznaję, że teraz już nie ma bicia od kilku dobrych lat (to nie tak, że w przeszłości było tego co awanturę, może zdarzyło się kilka razy - ja pamiętam, że zostałam uderzona tylko raz, ale co zapamiętałam, to moje), ale jest takie typowe psychiczne wjeżdżanie na drugą osobę i obrażanie w każdy możliwy sposób. Wracając do tego, co pisałam, że zawsze czułam się gorsza niż brat. Zostało mi to pokazane/powiedziane kilka razy. Przykładowo moja matka rozmawiała z moją ciotką przez telefon, stojąc koło mnie, więc wszystko słyszałam i dostałam po twarzy takim "*mojego brata* to zawsze lubiłam, a *ja* jest taka... no wiesz" na co moja matka odpowiedziała "No wiem.". Wiele razy była awantura, bo mówiłam coś do mojego brata, a oni stawali w jego obronie zanim się jeszcze zdążył odezwać. Zapytałam się kiedyś dlaczego traktują go inaczej ode mnie, na co usłyszałam tylko "No bo wiesz, ty sobie poradzisz. Psychicznie silniejsza jesteś". Nawet nie zaprzeczyli. Na porządku dziennym słyszę też "Nic nie umiesz/do niczego się nie nadajesz", jak wspomnę, że chcę zrobić sobie szkołę, to słyszę "Po co? I tak ci się nie uda" i tak cały czas. Nie wspominając już o tym, że jak czegoś ode mnie chcą, a ja odmówię to słyszę też "Dla mnie jesteś zwykłym śmieciem". Od jakichś 3/4 lat jest naprawdę źle. Nie wychodzę w ogóle z domu, nie chcę się spotykać z nikim. Po każdym wyjściu czuję się gorzej niż przed. Czuję się gorsza od wszystkich. Z roku na rok jest coraz gorzej, a ten rok w ogóle dał mi tak w kość, że nie wiem co mam ze sobą zrobić. Pod koniec marca/na początku kwietnia zostałam wyrzucona z mieszkania, w którym od jakiegoś czasu pomieszkiwałam. Nie miałam, gdzie się podziać i nie miałam żadnych oszczędności, więc postanowiłam wrócić do domu rodzinnego. Tam okazało się, że po 1 - nie ma już mojego pokoju, więc muszę się zatrzymać w pokoju u rodziców. Razem z nimi. Stwierdziłam, że ok - to tylko na jakieś 2tyg, do następnej wypłaty, potem choćby nie wiem co sobie coś wynajmę. I tu pojawia się 2 pkt. Trafiłam akurat na moment, kiedy mój brat wracał zza granicy do domu, więc utknęłam na kwarantannie. Nie spodobało się to mojej kierowniczce, strasznie się z nią wtedy pokłóciłam, bo ja to ona stwierdziła "jestem dorosłą osobą, mogłam sobie inaczej życie ułożyć". Koniec końców i tak musiałam na tę kwarantannę pójść, w tym czasie wydzwaniano do mnie z pracy i grożono mi zwolnieniem dyscyplinarnym, bo miałam im donieść teraz i już świstek, że na tej kwarantannie jestem. Po kwarantannie wróciłam do pracy, a tydzień później zostałam zwolniona. Zostałam z kredytami, bez własnego kąta i bez żadnych oszczędności. Dodatkowo nie został mi przyznany żaden zasiłek. Od kwietnia tkwię w tej sytuacji. Nie wychodzę w ogóle z domu, płaczę pod prysznicem w nocy, bo gdybym zrobiła to przy kimś albo zdarzy mi się już nie wytrzymać i popłaczę się przy kimś, to oczywiście przesadzam i słyszę masę rzeczy, których słyszeć nie chcę. Nie wstaję w ogóle z łóżka, chyba że pod prysznic albo do sklepu, bo to jedyne miejsca, gdzie mogę być sama. Od pół roku wysyłam cv dosłownie wszędzie - do tej pory, co nawet mnie dziwi - nie dostałam ani jednego telefonu, za to kilka maili z odmową. Reszta wisi nieotwarta. Nie mam ochoty żyć. Nie chcę się zabić, ale nie chce mi się też żyć. Często wyobrażam sobie swoją śmierć? Jak ktoś robi mi krzywdę? I nie czuję się z tym źle, chociaż wiem, że krzywdy nigdy bym sobie sama nie zrobiła. W zeszłym roku odbierając wyniki od lekarza byłam najzwyczajniej w świecie ZŁA, że nic mi nie jest. Że nie jestem na coś poważnego chora. Bardzo często w nocy łapie mnie niepokój. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego. Ni z tego ni z owego pojawiają mi się łzy w oczach. Mogę siedzieć i o niczym nie myśleć, po czym łapie mnie wielka ochota na płacz i to trwa dosłownie kilka sekund. Nawet nie 10. To jest coś, co zdarza mi się najczęściej. Przy każdej nerwowej sytuacji zaczynam się trząść. Dosłownie całym ciałem. Nie lubię ludzi. Wszystkich. Jestem zła, kiedy muszę z kimś zamienić chociażby jedno słowo. A nawet jeśli widzę kogoś neutralnie, tak momentalnie jak widzę, że wziął łyka alkoholu zaczynam go widzieć jako mojego największego wroga. Nienawidzę ludzi, którzy piją albo którzy mówią o piciu. Nie robi mi to większej różnicy. Automatycznie skreślam takie osoby i nie chcę mieć z nimi więcej nic wspólnego. Czasem czuję takie napięcie(?) w szyi albo gulę. Stałam się bardziej agresywna. Jeśli komuś się wyżalę, to dosłownie chwilę później zaczynam tego żałować. Że może przesadzam, że to moja wina, że powinnam się zmienić, inaczej zachowywać, że to ja jednak prowokuję innych. Dodatkowo nigdy nie była w związku. Wydaje mi się, że każdy chce sobie ze mnie po prostu pożartować. Nie potrafię ufać innym.
Aktualnie 2 już raz trafiłam na kwarantannę i to na 17 dni tym razem. Wiele z tych reakcji, które opisałam wyżej trwa od kilku lat. Poza tym to nie tak, że w pracy nie byłam traktowana jak śmieć. Jestem osobą, która zawsze stara się wyrazić własne zdanie, jeśli moja wizja różni się znacząco od innych. Nie lubię się podlizywać. Ale swoją pracę (jakakolwiek by nie była) zawsze wykonuję najlepiej jak potrafię. Nie wiem, no nie wiem co mam zrobić. Doskonale zdaję sobie sprawę, że najlepszym wyjściem byłaby wyprowadzka - tak na początek- ale nie mam możliwości wykonać jakiegokolwiek ruchu. Czuję się beznadziejnie, poniżona, najgorsza. Żałuję, że w ogóle się urodziłam. Chciałabym zniknąć.

Edytowane przez Lianhua
Czas edycji: 2020-11-07 o 21:01
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-07, 20:54   #309
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Wg mnie możesz mieć depresję, umów się na wizytę do psychiatry, da ci leki po których powinnaś poczuć się lepiej. Zapisz się też na terapię do ośrodka Psychoterapii DDA, będziesz czekać kilka miesięcy na termin ale to dobre miejsce żeby popracować nad sobą. No i musisz się wyprowadzić jak najszybciej z domu rodzinnego, bo tkwienie tak cię niszczy więc szukaj pracy nadal. Okres teraz jest kiepski ale coś w końcu musisz znaleźć. Powodzenia
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-07, 21:07   #310
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Amazoniak Pokaż wiadomość
Wg mnie możesz mieć depresję, umów się na wizytę do psychiatry, da ci leki po których powinnaś poczuć się lepiej. Zapisz się też na terapię do ośrodka Psychoterapii DDA, będziesz czekać kilka miesięcy na termin ale to dobre miejsce żeby popracować nad sobą. No i musisz się wyprowadzić jak najszybciej z domu rodzinnego, bo tkwienie tak cię niszczy więc szukaj pracy nadal. Okres teraz jest kiepski ale coś w końcu musisz znaleźć. Powodzenia
Nie mam teraz pieniędzy na prywatne wizyty. I o ile wiem, że do psychiatry można się zapisać przez nfz, tak nie wiem jak to wygląda w przypadku jakichkolwiek terapii.
I jak wygląda teraz pierwsza wizyta u psychiatry? I to jeszcze telefoniczna. Nie wiem, czy będę w stanie przekazać wszystko, co we mnie siedzi przez telefon.
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-08, 06:44   #311
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

I psychiatra i psychoterapia, o której Ci pisałam są na NFZ (wiem, bo sama z takiej korzystam). Wizyta wyglada jak u każdego lekarza, pyta co ci dolega a ty mówisz. Jak będziesz miała problemy z zebraniem tego, to mu przeczytaj ten pierwszy post - zrozumie o co chodzi. Najlepiej jak się umówisz na tą poradę to wyyjdz z domu na spacer na czas rozmowy, żebyś miała swobodę wypowiedzi
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-11-08, 08:15   #312
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Lepiej byłoby iść w moim odczuciu osobiście, ale niestety taka sytuacja teraz. Lekarz psychiatra jest normalnym lekarzem, nie ma się czego bać. Jednak wiem, jak to jest, taka wizyta to ogromny stres. Rzeczywiście warto sobie zapisać, co chcesz powiedzieć, żeby później nie rozmyślać, czy mówiłaś, co chciałaś. Głowa do góry, każda z nas to przeszła.
Jeśli chodzi o terapię to jest ona u Ciebie niezbędna, bo masz wieloletnie problemy, wywodzące się jeszcze z dzieciństwa, no nie da się tego samemu naprawić. Musisz szukać terapii dda, ale ja też polecałabym szukanie chociażby konsultacji z psychologiem. Takie wygadanie się, które uskuteczniłaś w wątku, w perspektywie długoterminowej, dużo daje. Wymaga to oczywiście odwagi, zaangażowania, ale efekty są zazwyczaj na całe życie. Życzę Ci zdrowia i krótkich terminów. Walcz o siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-08, 14:03   #313
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Podpinam się pod wypowiedzi dziewczyn. Od siebie dodam, że wiem jak szukanie pracy potrafi być deprymujące, ale w końcu trafisz na coś dla siebie. Ja sama zawsze miałam tak że była cisza i nagle jedno jedyne ogłoszenie, na które ktoś wyraził swoje zainteresowanie moją kandydaturą i jakoś szło. Teraz pandemia dokłada swoje trzy grosze, ale w końcu uda się.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-08, 17:34   #314
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi. Jak tylko skończy mi się kwarantanna, to od razu zadzwonię się zarejestrować.
__________________

(...)There's no life, emotion
Or warmth, but just garbage language
A desolately rolling meadow
Loneliness adds as the days go by
We have to be humans
Because we get scars
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-08, 19:11   #315
Agnek
Wtajemniczenie
 
Avatar Agnek
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 329
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Lianhua Pokaż wiadomość
Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi. Jak tylko skończy mi się kwarantanna, to od razu zadzwonię się zarejestrować.
Zadzwoń jutro, bo mogą być dłuższe terminy.
Agnek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-08, 19:38   #316
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Agnek Pokaż wiadomość
Zadzwoń jutro, bo mogą być dłuższe terminy.
Problem polega na tym, że jestem aktualnie do 20 na kwarantannie i nie mam w tym domu własnego kąta, a nie chcę, żeby ktokolwiek o tym wiedział. Nie mam żadnej możliwości na chociażby jeden prywatny telefon.
__________________

(...)There's no life, emotion
Or warmth, but just garbage language
A desolately rolling meadow
Loneliness adds as the days go by
We have to be humans
Because we get scars
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-08, 21:27   #317
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Jezuuuuu, nie radzę sobie w tej pracy.
Ja naprawdę ją lubię, ale jedna baba tak się na mnie uwziela, przypier**la się o wszystko, ja naprawdę nie wiem już co mam robić... Jak tylko widzę jej auto, to już mnie w brzuchu ściska, a co dopiero mieć z nią dyżur.
Nie jest żadna moja przełożona, z nią mam super kontakt.
Po prostu nie wytrzymuje. Na samym początku było, że nie dopilnowalam dyżuru, miałam np. SMS po 2-3 tygodniach pracy, że uuu, nie dopilnowalam dyżuru dziecka i pranie było rozrzucone, albo że ziemniaków nie ugotowałam.
Innym razem, że nie wzięłam telefonu od dzieciaka na noc, i wziął do szkoły. Innym razem "poprosiła" żebym została dłużej 40 min. Ok. Chciałam sobie to 40 min odebrać, ustaliłam to z liderka. Liderka mówi ok. Miałam wpisane w plan to 40 min do odebrania. A tu ona pewnego dnia do mnie dzwoni, że mam odebrać dzieci że szkoły. Ja mówię, że ja dzisiaj przychodzę później, a ona "a dlaczego? To sobie odbierzesz kiedy indziej, ja nie dam rady ich zabrać ze szkoły". Po czym sama w ten sam dzień mówi, że wychodzi 2 h wcześniej "bo ma do odebrania".
Zostawiamy sobie listy co trzeba zrobić w kolejnym dniu. No i np. Ja pisałam "dokończyć raport", albo "zrobić rzecz X", i ona ze mną przeprowadziła rozmowę, bo JA SIĘ RZĄDZĘ! i wydaje polecenia! A przecież jestem najmłodsza nie tylko wiekiem, ale i stażem! To powinnam się słuchać, a nie rządzić!
Dzisiaj to samo. Przychodzę na dyżur, pytam się jak cukier u dzieci (mamy cukrzyków). A ona ZOBACZ W ZESZYCIE. Ja mówię no ale niski, wysoki, skacze, stały? A ona JEZU NO MASZ W ZESZYCIE! jakby nie mogła mi powiedzieć po prostu "a wiesz, u tego niski, u tej wysoki" na przyklad. I znowu, kiedyś jedna dziewczynka mi się zapytała czy chodzę do kościoła, zgodnie z prawdą, powiedziałam, że nie, bo nie wierzę w boga. No i ta dziewczyna powiedziała dzisiaj, że ona do komunii nie idzie, bo ciocia Tinker powiedziała, że ona nie chodzi do kościoła, to ona też nie chce. Co na to moja "koleżanka"? "nie słuchaj cioci tinker, bo ona mówi głupoty". No ja pierdziele... I do mnie "uważaj na słowa!".
No boże święty, to nie są dobre rady, tylko kur*a mobbing no.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-08, 23:32   #318
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

tinkerver2 nie możesz gdzieś tego babska zgłosić?
__________________

(...)There's no life, emotion
Or warmth, but just garbage language
A desolately rolling meadow
Loneliness adds as the days go by
We have to be humans
Because we get scars
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-09, 04:39   #319
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Lianhua Pokaż wiadomość
tinkerver2 nie możesz gdzieś tego babska zgłosić?
Już byłam na rozmowie u dyrektorki, to nie było żadnych skutków, z wyjątkiem tego, że to babsko na zebraniu stwierdziło "Jeśli KTOŚ ma jakiś problem, to rozwiązujemy go między sobą, a nie leci do dyrektorki!"
Ja mam takie wrażenie, jakbym im wlazła w zgrany zespół i przeszkadzała.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-11-09, 06:41   #320
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Uwzięła się na ciebie, jako dłużej pracująca się rządzi i chce Ci pokazać swoje miejsce. Nie wiem czy bezpośrednia rozmowa z nią by coś dała ale możesz sprobowac

Co do braku reakcji przełożonej to możesz do niej pójść kolej y raz i nazwać zachowanie współpracowniczki mobbingiem i powiedzieć wprost, że oczekujesz pomocy w tej sytuacji. Choć może się okazać że się nie chce mieszać po prostu i będzie zwlekać do usranej śmierci, choć jak masz z nią dobry układ to powinna ci pomóc
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-09, 07:59   #321
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Dzisiaj była taka krótka wzmianka do przełożonej, ale nic z tego nie wynikło.. Powiedziała tylko "no wiesz co, co za kobieta".

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-09, 13:52   #322
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

To jak se przełożona będzie dalej jaja robić i nie będzie chciała się tym zająć to jej możesz powiedzieć, że ty jej nie narzekasz na koleżankę z pracy tylko oficjalnie zgłaszasz mobbing z jej strony, a pracodawca jest zobowiązany jemu przeciwdziałać. Może się weźmie wtedy do roboty i z nią porozmawia czy zwróci jej uwagę.
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-09, 16:36   #323
aga29292
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 20
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

a czy ktoś z Was testowal diety bezglutenu i z niskim indeksem glikemicznym?
Sa badania potwierdzajace ,ze szkodzi to na psychike.
Nie testowalam, ale uwazam,ze jesli ktos nie testowal nie moze stwierdzic jak organizm zareaguje
aga29292 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-09, 20:54   #324
anonimowa1989
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 20
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cześć wszystkim.
Przychodzę tutaj z innego wątku, bo podobno tutaj coś mi doradzicie.

Napiszę jeszcze raz w skrócie co mnie tu sprowadza.
Zastanawiam się nad rozpoczęciem leczenia psychiatrycznego. Tzn. jestem prawie zdecydowana. Podejrzewam u siebie początki depresji, może jakiejś nerwicy. Miewam wahania nastroju- raz cieszę się i żartuję, a chwilę potem odczuwam dojmujący smutek. W piątek płakałam 3 godziny do poduszki siedząc w ciemnym pokoju.
Kolejnym problemem jest chyba nerwica - bywa, że budzę się w nocy i nie mogę usnąć, bo czuję jakiś wewnętrzny lęk. Albo wracam z pracy, chcę się zdrzemnąć (bo w nocy się nie wyspałam) i nie mogę, bo mimo odczuwania z jednej strony zmęczenia i niewyspania, jak się kładę, to jestem jakaś niespokojna, jakby pobudzona.

Ogólnie z moim samopoczuciem jest źle od dłuższego czasu. Już w ubiegłym roku pilnowałam się, żeby nie rozpłakać się w autobusie w drodze z pracy, chociaż myślę, że pierwsze takie "smutki" miałam wcześniej. Potem na jakiś czas to się uspokoiło, albo obecna sytuacja, troska o najbliższych, zmartwienia związane z pracą itd. ponownie to nasiliły. Dzisiaj jest spoko, ale nie wiem jak będzie jutro.

Nie potrafię sobie wyobrazić co może przynieść mi szczęście. Jakieś sukcesy, zakupy czy jak coś mi wyjdzie w pracy cieszą mnie tylko na krótką chwilę.

Przez kilka lat kumulowałam w sobie stres, którego nie byłam w stanie rozładować nigdzie, a podejrzewam, że teraz zbieram tego efekty.

Moje pytanie brzmi: jak zacząć leczenie? Czy iść do pierwszego lepszego psychiatry? Czy może ktoś może kogoś polecić w Lublinie? Jak wygląda pierwsza wizyta i jak wygląda leczenie w dobie epidemii. Dodam, że spotkanie online odpada- nie mam jak go przeprowadzić. Obecność domowników będzie mnie krępować, nawet jeśli nie będą podsłuchiwać, a w pracy nie mam możliwości.

Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi!
anonimowa1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-09, 23:37   #325
alice171993
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 13
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Hej anonimowa1989

Nie wiem jak wygląda pierwsza wizyta w dobie pandemii ponieważ moja pierwsza wizyta była jakieś 3 lata wczesniej

Od początku. Są różne strony, np. znany lekarz , czy wgl opinie google, tam możesz sprawdzić kto jakie ma opinie.

Pierwszej wizyty bardzo się bałam, niepotrzebnie. Ale stres jest normalny w takiej sytuacji. Psychiatra przeprowadza wywiad, czyli jakieś standardowe pytania, nie pamiętam juz dokladnie...cos jak ankieta...mnie np. psychiatra spytała czy jestem dziewicą ;D szczerze mówiąc, zaskoczyło mnie to pytała też chyba o orientację ...po takim wywiadzie pytała o objawy, wtedy wypisywała leki i skierowanie do psychologa ...(ješli go nie zaproponuje, śmiało sama zawołaj). Do psychiatry nie trzeba skierowania, do psychologa tak (no chyba, że coś się zmieniło).

Aha, naprawdę warto szczerze odpowiadać. Ja podeszłam w taki sposób " dla mnie to coś nowego, ale dla lekarza to chleb powszedni i co bym nie powiedziała to go nie zszokuje, bo to jego codzienność." Także nie ma co się obawiać
alice171993 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-10, 00:00   #326
Lianhua
Rozeznanie
 
Avatar Lianhua
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 611
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Ja w sumie mam jeszcze jedno pytanie, stosunkowo głupie, no ale... Kto zaczyna pierwszy mówić? Dajmy na to, że wchodzę do środka do gabinetu/odbieram telefon od lekarza i co się później dzieje?
Czy psychiatra zaczyna od razu zadawać różne pytania, czy może na wejściu pyta "Co się dzieje?" i to ja mam zacząć mówić? Bo tak naprawdę nawet nie wiem jak zacząć i co powinnam mówić? Czy powinnam się wdawać w jakieś dziwne mniej lub bardziej ważne szczegóły z życia, czy po prostu opisać mu objawy ("Nie wstaję z łóżka, chyba że jestem do tego zmuszona./Mam kilku sekundowe napady płaczu." itp.) i to wystarczy? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak zacząć tę pierwszą opcję. Nad swoim postem siedziałam dość długo, bo chciałam, żeby to wszystko brzmiało jakoś składnie, a i tak mi nie wyszło. Nie potrafię zacząć od jednego punktu i iść chronologicznie dalej. Wszystko jest chaotyczne.
__________________

(...)There's no life, emotion
Or warmth, but just garbage language
A desolately rolling meadow
Loneliness adds as the days go by
We have to be humans
Because we get scars
Lianhua jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-10, 00:14   #327
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez Lianhua Pokaż wiadomość
Ja w sumie mam jeszcze jedno pytanie, stosunkowo głupie, no ale... Kto zaczyna pierwszy mówić? Dajmy na to, że wchodzę do środka do gabinetu/odbieram telefon od lekarza i co się później dzieje?
Czy psychiatra zaczyna od razu zadawać różne pytania, czy może na wejściu pyta "Co się dzieje?" i to ja mam zacząć mówić? Bo tak naprawdę nawet nie wiem jak zacząć i co powinnam mówić? Czy powinnam się wdawać w jakieś dziwne mniej lub bardziej ważne szczegóły z życia, czy po prostu opisać mu objawy ("Nie wstaję z łóżka, chyba że jestem do tego zmuszona./Mam kilku sekundowe napady płaczu." itp.) i to wystarczy? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, jak zacząć tę pierwszą opcję. Nad swoim postem siedziałam dość długo, bo chciałam, żeby to wszystko brzmiało jakoś składnie, a i tak mi nie wyszło. Nie potrafię zacząć od jednego punktu i iść chronologicznie dalej. Wszystko jest chaotyczne.
Tak, zazwyczaj pytają po co przyszłaś i masz opowiedzieć. Ja też miałam problemy z zaczęciem, zazwyczaj pytałam "czy mówić jak się czuję teraz czy jak się czuję na przestrzeni ostatnich lat" i od odpowiedzi zależało jak leciałam z historią. Zazwyczaj chcieli żeby opowiadać od momentu kiedy zaczęłam czuć, że jest nie tak, jak to się zmieniało i jak jest teraz, no ale dobry psychiatra cię poprowadzi, jak się zatniesz to sam cię pociągnie za język i pójdzie z górki.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-10, 10:51   #328
anonimowa1989
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 20
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Cytat:
Napisane przez alice171993 Pokaż wiadomość
Hej anonimowa1989

Nie wiem jak wygląda pierwsza wizyta w dobie pandemii ponieważ moja pierwsza wizyta była jakieś 3 lata wczesniej

Od początku. Są różne strony, np. znany lekarz , czy wgl opinie google, tam możesz sprawdzić kto jakie ma opinie.

Pierwszej wizyty bardzo się bałam, niepotrzebnie. Ale stres jest normalny w takiej sytuacji. Psychiatra przeprowadza wywiad, czyli jakieś standardowe pytania, nie pamiętam juz dokladnie...cos jak ankieta...mnie np. psychiatra spytała czy jestem dziewicą ;D szczerze mówiąc, zaskoczyło mnie to pytała też chyba o orientację ...po takim wywiadzie pytała o objawy, wtedy wypisywała leki i skierowanie do psychologa ...(ješli go nie zaproponuje, śmiało sama zawołaj). Do psychiatry nie trzeba skierowania, do psychologa tak (no chyba, że coś się zmieniło).

Aha, naprawdę warto szczerze odpowiadać. Ja podeszłam w taki sposób " dla mnie to coś nowego, ale dla lekarza to chleb powszedni i co bym nie powiedziała to go nie zszokuje, bo to jego codzienność." Także nie ma co się obawiać
Dziękuję bardzo

Osobiście co do psychologów mam mieszane uczucia, kiedyś chodziłam z zupełnie innego powodu (po wypadku bałam się jeździć samochodem; chodziłam do niej ponad 2 lata, tylko ja gadałam i gadałam, nie motywowała do żadnej pracy na sobą). Przerwałam wtedy terapię, rok później któregoś dnia stwierdziłam, że no cholerka, to nie może tak dalej być, wzięłam ojca pod pachę i wsiadłam za kółko. Sama z siebie.

Ale to było kiedyś.
Teraz analizuję swoje życie i widzę niezłe bagno. Patrzę na siebie bardzo krytycznie- brak samodzielności, brak dojrzałości, brak pewności siebie. Jest nad czym pracować.
anonimowa1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-11, 22:11   #329
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

@Anonimowa, powinnaś pomyśleć o równoległym wsparciu u lekarza psychiatry i konsultacjach z psychologiem/terapii u psychoterapeuty. Jeśli chodzi o te drugie kwestie, cóż, specjaliści to ciągle ludzie - są różni, jak w każdej branży. Wg mnie trzeba szukać osoby i wtedy dać jej się poprowadzić. To, co piszesz, przypomina pozornie może psychoterapię w nurcie psychodynamicznym, niekoniecznie polecałabym ją na tym etapie. Ale ważne jest właśnie to, żeby nie zamykać tych myśli w swojej głowie, nie nakręcać tej spirali przeciwko sobie samej, tylko trochę z tego upuszczać podczas kolejnych spotkań. Wg mnie nie da się tego zrobić samymi lekami, nie potrafię opisać profesjonalnie procesu wpływu leczenia na efekty, ale o tym możesz poczytać w internecie.

Wiem, że w kryzysie ciężko spojrzeć na siebie bardziej obiektywnie, przede wszystkim z życzliwością. Natomiast pamiętaj, że nie ma ludzi idealnych, większość ludzi ma w życiu różne problemy, wiele osób także żyje wiele lat z dystymią bądź nawet depresją i nie podejmują leczenia. Ty chcesz podjąć, a to może być początek ogromnych zmian w Twoim życiu. Mam nadzieję, że za kilka tygodni, miesięcy wrócisz tutaj i napiszesz coś o tym. Życzę wszystkiego dobrego
bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-11-13, 14:44   #330
mglista_noc
Raczkowanie
 
Avatar mglista_noc
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 379
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

Hej! Od jakiegoś czasu podejrzewałam, że przyda mi się konsultacja u specjalisty i wreszcie zbieram się w sobie, żeby umówić się do psychiatry. Patrze na godziny przyjęć w pobliskiej przychodni i zastanawia mnie to, że wizyty są co 15 minut. To chyba mało jak na pierwszą wizytę? Czy się tym nie przejmować, bo jak będzie trzeba to lekarz przedłuży rozmowę? Zastanawiam się też nad konsultacją online, ale nie wiem jak to technicznie wygląda, wystarczy smartfon czy lepiej laptop z mikrofonem i kamerą? Jakieś oprogramowanie jest do tego potrzebne?
__________________
Płaski brzuch to oksymoron
mglista_noc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-12-11 14:33:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:18.