czy ktos jest w takiej sytuacji????

[ona523]

witam!
wiec tak w wieku 17 lat mialam swoj pierwszy raz i moj teraz maz tez mial swoj pierwszy raz. Jestesmy ze soba 7 lat po slubie 3. I ani on nie mial partnerki przedemna ani ja partnera. I nieraz tak sobie rozmawiamy z mezem ciekawe jak by to bylo z innym. Troche sie tego boje... bo wiadomo ciekawosc... i boje sie tego ze maz mnie zdradzi albo ja jego chodz tego nie chce! Kocham go on mnie tez i zawsze mi mowi ze nigdy by mnie nie zdradzil. Ma ktos taka sytuacje??????

[Marika_1987]

Czasami z mężem żartujemy sobie " jak Ci się nie podoba to sobie zmień" On odpowiada "To sobie zmienię" ale to są tylko słowa. Czy mam pewność, że nigdy nie zdradzi? Nikt nigdy nie ma tej pewności.
Albo kiedy dzwoni do mnie i nie odbieram to mówi " No ładnie, ja tu dzwonię, a Ty z kochankiem", a ja odpowiadam mu " Owszem" i się z tego śmiejemy

[Maripossa]

Napisane przez Marika_1987

Czasami z mężem żartujemy sobie " jak Ci się nie podoba to sobie zmień" On odpowiada "To sobie zmienię" ale to są tylko słowa. Czy mam pewność, że nigdy nie zdradzi? Nikt nigdy nie ma tej pewności.
Albo kiedy dzwoni do mnie i nie odbieram to mówi " No ładnie, ja tu dzwonię, a Ty z kochankiem", a ja odpowiadam mu " Owszem" i się z tego śmiejemy

yyy a co to ma do sytuacji autorki?
jakos nie widze powiązan

[Marika_1987]

Ale przecież rozmowa na temat " jak by to było z kimś innym" wcale nie musi oznaczać, że trzeba przejść do czynów.

Podałam tylko przykład jak to u mnie wygląda. U nas jest to w formie żartów i mi osobiście nie przyszło do głowy, żeby wprowadzić te żarty jak czyny

[echoooo]

Napisane przez ona523

witam!
wiec tak w wieku 17 lat mialam swoj pierwszy raz i moj teraz maz tez mial swoj pierwszy raz. Jestesmy ze soba 7 lat po slubie 3. I ani on nie mial partnerki przedemna ani ja partnera. I nieraz tak sobie rozmawiamy z mezem ciekawe jak by to bylo z innym. Troche sie tego boje... bo wiadomo ciekawosc... i boje sie tego ze maz mnie zdradzi albo ja jego chodz tego nie chce! Kocham go on mnie tez i zawsze mi mowi ze nigdy by mnie nie zdradzil. Ma ktos taka sytuacje??????

No niestety tak jest i nic na to nie poradzisz. Skoro już tak wyszło, że oboje nikogo nie mieliście wcześniej ani w trakcie, to trzeba będzie dużo siły i wytrwałości żeby się nie skusić na sprawdzenie jakby to było z innym. A pewnie czym dalej tym będzie trudniej wytrzymać.

Tak przy okazji, to jest dobry temat, dla facetów co tak marzą o dziewicach i "wychowaniu" sobie ich. A potem ta ich wybranka się zastanawia jak by to było z innym i często jednak sprawdza nawet dla czystej ciekawości.

[Silky_Vanilla]

Napisane przez echoooo

Tak przy okazji, to jest dobry temat, dla facetów co tak marzą o dziewicach i "wychowaniu" sobie ich. A potem ta ich wybranka się zastanawia jak by to było z innym i często jednak sprawdza nawet dla czystej ciekawości.

i vice versa

facet też się przecież zastanawia

[Ana186]

Napisane przez echoooo

No niestety tak jest i nic na to nie poradzisz. Skoro już tak wyszło, że oboje nikogo nie mieliście wcześniej ani w trakcie, to trzeba będzie dużo siły i wytrwałości żeby się nie skusić na sprawdzenie jakby to było z innym. A pewnie czym dalej tym będzie trudniej wytrzymać.

Tak przy okazji, to jest dobry temat, dla facetów co tak marzą o dziewicach i "wychowaniu" sobie ich. A potem ta ich wybranka się zastanawia jak by to było z innym i często jednak sprawdza nawet dla czystej ciekawości.

Właśnie dlatego ja nie pochwalam takich związków tzn. sama dla siebie bym tego nie chciała. Za duże ryzyko tego, co opisuje Autorka. Chęć spróbowania z kimś innym, myśli jak to by było z kimś innym... Moja przyjaciółka jest z facetem 2,5 roku, od 1,5 roku są zaręczeni. Wcześniej się zarzekała, że On i tylko On, a teraz ma kolokwialnie rzecz ujmując, rozkminy jak to by mogło być z kimś innym, jak to może i czym to może "smakować'. Ciekawość po prostu.

Ale żeby nie było, szanuję takie związki i ludzi, którym mimo wszystko udaje się nie skusić na kogoś innego.

[esfira]

Napisane przez Ana186

Właśnie dlatego ja nie pochwalam takich związków tzn. sama dla siebie bym tego nie chciała. Za duże ryzyko tego, co opisuje Autorka. Chęć spróbowania z kimś innym, myśli jak to by było z kimś innym... Moja przyjaciółka jest z facetem 2,5 roku, od 1,5 roku są zaręczeni. Wcześniej się zarzekała, że On i tylko On, a teraz ma kolokwialnie rzecz ujmując, rozkminy jak to by mogło być z kimś innym, jak to może i czym to może "smakować'. Ciekawość po prostu.

Ale żeby nie było, szanuję takie związki i ludzi, którym mimo wszystko udaje się nie skusić na kogoś innego.

kojarzy mi się to z dawnymi czasami, kiedy dziewictwo się trzymało do ślubu zawsze lepiej mieć jakieś rozeznanie, bo potem stara baba żyła 40 lat z jednym facetem i nawet nie wie, czy było tak jak powinno, czy nie ale jeśli ludzie przeżyli ze sobą swój pierwszy raz i ich związek stał się małżeństwem, to można tylko pozazdrościć, a ciekawość- cóż, to pierwszy stopień do piekła

[karuzel_a]

Zawsze kusi to, co nieznane, tajemnicze. Jeżeli jednak jesteście tak długo, wasz związek się utrzymuje, to nie znaczy, że ma się coś zmienić. To, że sobie rozmawiacie, to nie oznacza, że twój tż mysli o zdradzie. Na to składają się inne czynniki.

[Ana186]

Napisane przez esfira

kojarzy mi się to z dawnymi czasami, kiedy dziewictwo się trzymało do ślubu zawsze lepiej mieć jakieś rozeznanie, bo potem stara baba żyła 40 lat z jednym facetem i nawet nie wie, czy było tak jak powinno, czy nie

o tym mówię, dokładnie to mi się nasuwa

Napisane przez esfira

ale jeśli ludzie przeżyli ze sobą swój pierwszy raz i ich związek stał się małżeństwem, to można tylko pozazdrościć, a ciekawość- cóż, to pierwszy stopień do piekła

Całkowicie się zgadzam. Jak komuś się udało, są małżeństwem, świata poza sobą nie widzą, pokusom się opierają- to tylko pozazdrościć.

[201701300922]

Ja powiem od siebie tyle: skoro macie siebie, jesteście ze sobą szczęśliwi to macie szczęście, że z pierwszym partnerem/partnerką się udało ułożyć życie Nie ma co się zastanawiać jakby było z kimś innym, a na pewno nie warto próbować

[unhappy2]

Napisane przez Ana186

Właśnie dlatego ja nie pochwalam takich związków tzn. sama dla siebie bym tego nie chciała. Za duże ryzyko tego, co opisuje Autorka. Chęć spróbowania z kimś innym, myśli jak to by było z kimś innym... Moja przyjaciółka jest z facetem 2,5 roku, od 1,5 roku są zaręczeni. Wcześniej się zarzekała, że On i tylko On, a teraz ma kolokwialnie rzecz ujmując, rozkminy jak to by mogło być z kimś innym, jak to może i czym to może "smakować'. Ciekawość po prostu.

Ale żeby nie było, szanuję takie związki i ludzi, którym mimo wszystko udaje się nie skusić na kogoś innego.

haha niezłe stwierdzenie "nie pochwalam" :p
ja spotkałam swojego Tżta jak miałam 17 lat i wszystko wskazuje na to ze będzie moim mężem - miałam mu wtedy powiedzieć: słuchaj gościu, milusi jesteś, ale za młodzi jesteśmy, wyszalejmy się, zasmakujmy jak to jest z kimś innym, a potem wrócimy do siebie i zobaczymy czy nadal siebie chcemy? Głupie gadanie...
myśli typu "co by było gdyby" pojawić się mogą nawet jeśli ma się któregoś z kolei partnera.

[laisla]

Są dwie tendencje..jedni twierdzą, że najlepiej być z kimś długi czas, że zna się każdy zakamarek ciała, reakcje na różne typy dotyku, nie błądzi się i nie trzeba wciąż szukać drogi aby było dobrze, po prostu wsiada się do pociągu, który bezpiecznie i zawsze dowiezie do celu (spełnienia). Inni właśnie wolą eksperymentować, poszukiwać, zmieniać i te zmiany są dla nich wystarczającym warunkiem aby cieszyć się bliskością, bez zmian odczuwają, że im czegoś brakuje, że coś ich omija, że gdzieś trawa pewnie jest bardziej zielona
W sumie może jeśli wszystko jest ok to nie warto zastanawiać się co by było gdyby bo rodzą się obawy, niepotrzebny stres..?
W podobnej sytuacji do Twojej mogą być jedynie partnerki z dłuższym stażem, które tak jak Wy byli dla siebie pierwszymi.

[karola991]

ja tez miałam swoj pierwszy raz (i moj tż też) jak mielismy oboje 17 lat do teraz jestesmy parą juz prawie 6 lat... no i nie zapowiada się na zmianę, wiadomo że jest ciekawośc jakto by było ale ja zawsze to widzę tak, ze skoro ja jestem ciekawa ale nigdy go nie zdradze i nie myslę o zdradzie, to on też ciekaw może byc ale wiem, ze mnie kocha i mnie nie zdradzi. Skoro jest nam dobrze to bez sensu tworzyć dziwne problemy typu a co jak mnie zdradzisz bo chcesz spróbować z inna/innym? bo to wpędziłoby nas w obsesję.

Może tez fakt, że nie miał innej wcale nie będzie prowadził do ciekawości i chęci zdrady a wrecz odwrotnie, skoro nigdy nie spróbował czegoś innego to wcale za tym nie "tęskni" i wystarcza mu ta jedna jedyna.

[Chatul]

Napisane przez ona523

witam!
wiec tak w wieku 17 lat mialam swoj pierwszy raz i moj teraz maz tez mial swoj pierwszy raz. Jestesmy ze soba 7 lat po slubie 3. I ani on nie mial partnerki przedemna ani ja partnera. I nieraz tak sobie rozmawiamy z mezem ciekawe jak by to bylo z innym. Troche sie tego boje... bo wiadomo ciekawosc... i boje sie tego ze maz mnie zdradzi albo ja jego chodz tego nie chce! Kocham go on mnie tez i zawsze mi mowi ze nigdy by mnie nie zdradzil. Ma ktos taka sytuacje??????

Jeśli oboje się kochacie i nie zamierzacie się zdradzać, to problemu nie ma

[ona523]

dziekuje wam wszystkim za odpowiedzi i za podbudowanie
nie chce zdradzic meza kocham go i jest mi z nim bardzo dobrze. Drugiego takiego nie ma i nie wybaczyla bym sobie tego jak bym cos zrobila. Stracila bym wtedy najwazniejsza osobe w moim zyciu bez ktorej nie mogla bym zyc.
Oczywiscie ciekawosc jest ale lepiej nie zaspakajac tej ciekawosci bo mozna przez jeden bezwartosciowy skok rozwalic sobie zycie!

[echoooo]

Napisane przez karola991

ze skoro ja jestem ciekawa ale nigdy go nie zdradze i nie myslę o zdradzie, to on też ciekaw może byc ale wiem, ze mnie kocha i mnie nie zdradzi.

Po pierwsze nigdy nie mów nigdy, nawet pod swoim kątem. Po drugie fajnie, że uważasz, że on nigdy Cię nie zdradzi, ale nie możesz pisać, że to wiesz, bo to bzdura niestety. Nie możesz tego wiedzieć, bo nie siedzisz w jego głowie. Co nie zmienia faktu, że nie warto się na siłę zastanawiać czy zdradzi czy nie, bo człowiek by nic innego w życiu nie robił tylko się przejmował tym.

A.. i jeszcze coś. Nie mieszaj miłości z seksem pod kątem zdrady bo nie ma to za dużo związku ze sobą. Może Cię bardzo kochać a pukać kogoś na boku traktując to jako czysty seks, bo szuka odmiany.

[sweetish]

Napisane przez echoooo

Po pierwsze nigdy nie mów nigdy, nawet pod swoim kątem. Po drugie fajnie, że uważasz, że on nigdy Cię nie zdradzi, ale nie możesz pisać, że to wiesz, bo to bzdura niestety. Nie możesz tego wiedzieć, bo nie siedzisz w jego głowie. Co nie zmienia faktu, że nie warto się na siłę zastanawiać czy zdradzi czy nie, bo człowiek by nic innego w życiu nie robił tylko się przejmował tym.

A.. i jeszcze coś. Nie mieszaj miłości z seksem pod kątem zdrady bo nie ma to za dużo związku ze sobą. Może Cię bardzo kochać a pukać kogoś na boku traktując to jako czysty seks, bo szuka odmiany.

jak ja lubie takie posty....

[pasarolka]

Napisane przez ona523

witam!
wiec tak w wieku 17 lat mialam swoj pierwszy raz i moj teraz maz tez mial swoj pierwszy raz. Jestesmy ze soba 7 lat po slubie 3. I ani on nie mial partnerki przedemna ani ja partnera. I nieraz tak sobie rozmawiamy z mezem ciekawe jak by to bylo z innym. Troche sie tego boje... bo wiadomo ciekawosc... i boje sie tego ze maz mnie zdradzi albo ja jego chodz tego nie chce! Kocham go on mnie tez i zawsze mi mowi ze nigdy by mnie nie zdradzil. Ma ktos taka sytuacje??????

przed zdradą nic cię nie uchroni. jeśli ma do niej dojść, dojdzie.

[karola991]

Napisane przez echoooo

Po pierwsze nigdy nie mów nigdy, nawet pod swoim kątem. Po drugie fajnie, że uważasz, że on nigdy Cię nie zdradzi, ale nie możesz pisać, że to wiesz, bo to bzdura niestety. Nie możesz tego wiedzieć, bo nie siedzisz w jego głowie. Co nie zmienia faktu, że nie warto się na siłę zastanawiać czy zdradzi czy nie, bo człowiek by nic innego w życiu nie robił tylko się przejmował tym.

A.. i jeszcze coś. Nie mieszaj miłości z seksem pod kątem zdrady bo nie ma to za dużo związku ze sobą. Może Cię bardzo kochać a pukać kogoś na boku traktując to jako czysty seks, bo szuka odmiany.

współczuje Ci tylko skoro tak uważasz ;-)
co do pogrubionego, jeżeli mój chłopak mnie kocha i szanujeprzede wszystkim szanuje to dla odmiany nie będzie nikogo "pukał" na boku.

[echoooo]

Ale zrozum, że to Ty tak uważasz a on tak może mówić, co nie znaczy, że tak uważa.

Po drugie to co piszesz to fajna teoria. A wiesz jak się ma teoria do praktyki? Jak onanizm do stosunku.

Oczywiście to co piszę nie musi Cię spotkać i ja Ci życzę jak najlepiej i żebyście się do końca Waszego wspólnego życia nie zdradzali. Nie lubię po prostu tekstów w stylu "jestem pewna że mnie nie zdradzi" bo zapewniam Cię i uwierz mi, wiem co mówię, kobiety po których najmniej by każdy się spodziewał, że pójdą na bok, zdradzają. To samo zresztą się tyczy facetów.

[Bananalama]

Napisane przez echoooo

Ale zrozum, że to Ty tak uważasz a on tak może mówić, co nie znaczy, że tak uważa.

Po drugie to co piszesz to fajna teoria. A wiesz jak się ma teoria do praktyki? Jak onanizm do stosunku.

Oczywiście to co piszę nie musi Cię spotkać i ja Ci życzę jak najlepiej i żebyście się do końca Waszego wspólnego życia nie zdradzali. Nie lubię po prostu tekstów w stylu "jestem pewna że mnie nie zdradzi" bo zapewniam Cię i uwierz mi, wiem co mówię, kobiety po których najmniej by każdy się spodziewał, że pójdą na bok, zdradzają. To samo zresztą się tyczy facetów.

To życzę Ci takiej "kochającej" kobiety

[echoooo]

Ładnie to tak źle życzyć drugiej osobie???

[Bananalama]

Napisane przez echoooo

Ładnie to tak źle życzyć drugiej osobie???

Jak to źle? To są złe życzenia? Przecież ona będzie odróżniała seks od miłości i to, że będzie się z kimś "pukać" na boku, to wcale nie znaczy, że cię nie kocha.

[echoooo]

I to jest właśnie idealny przykład wizażowej logiki i jak zwykle braku nawet najmniejszej próbu zrozumienia sensu wypowiedzi. Pisałem już o tej tendencji kilka razy i aż mi przykro, że tak często mam rację. Kobiety czytają pojedyńcze zdania a nie potrafią ogarnąć całości wypowiedzi i jej sensu.

Wskaż mi, w którym miejscu napisałem, że coś takiego jest pozytywne? Ja pisałem o realiach. Dam Ci pewiem przykład. To, że 90% samochodów sprowadzanych do Polski ma cofane liczniki, to znaczy, że nie mogę kogoś nawet próbować w tym fakcie uświadomić, bo będzie to oznaczało, że to pochwalam???

[Bananalama]

Napisane przez echoooo

I to jest właśnie idealny przykład wizażowej logiki i jak zwykle braku nawet najmniejszej próbu zrozumienia sensu wypowiedzi. Pisałem już o tej tendencji kilka razy i aż mi przykro, że tak często mam rację. Kobiety czytają pojedyńcze zdania a nie potrafią ogarnąć całości wypowiedzi i jej sensu.

Wskaż mi, w którym miejscu napisałem, że coś takiego jest pozytywne? Ja pisałem o realiach. Dam Ci pewiem przykład. To, że 90% samochodów sprowadzanych do Polski ma cofane liczniki, to znaczy, że nie mogę kogoś nawet próbować w tym fakcie uświadomić, bo będzie to oznaczało, że to pochwalam???

A w którym miejscu napisałam, że uważasz to za pozytywne? Nadinterpretacja, kolego z Twojej strony.

[echoooo]

Napisane przez Bananalama

Jak to źle? To są złe życzenia? Przecież ona będzie odróżniała seks od miłości i to, że będzie się z kimś "pukać" na boku, to wcale nie znaczy, że cię nie kocha.

To co droga bananowa dziewczynko oznaczają te zdania?

[karola991]

Napisane przez echoooo

Ale zrozum, że to Ty tak uważasz a on tak może mówić, co nie znaczy, że tak uważa.

Po drugie to co piszesz to fajna teoria. A wiesz jak się ma teoria do praktyki? Jak onanizm do stosunku.

Oczywiście to co piszę nie musi Cię spotkać i ja Ci życzę jak najlepiej i żebyście się do końca Waszego wspólnego życia nie zdradzali. Nie lubię po prostu tekstów w stylu "jestem pewna że mnie nie zdradzi" bo zapewniam Cię i uwierz mi, wiem co mówię, kobiety po których najmniej by każdy się spodziewał, że pójdą na bok, zdradzają. To samo zresztą się tyczy facetów.

w takim razie zyczę Ci miłego onanizmu kolego, nie mierz wszystkich swoja miarą.

Napisane przez Bananalama

Jak to źle? To są złe życzenia? Przecież ona będzie odróżniała seks od miłości i to, że będzie się z kimś "pukać" na boku, to wcale nie znaczy, że cię nie kocha.

no juz szukam kandydata do pukania na boku to tylko seks...albo ewentualnie... onanizm

[wiolettak]

Napisane przez ona523

witam!
wiec tak w wieku 17 lat mialam swoj pierwszy raz i moj teraz maz tez mial swoj pierwszy raz. Jestesmy ze soba 7 lat po slubie 3. I ani on nie mial partnerki przedemna ani ja partnera. I nieraz tak sobie rozmawiamy z mezem ciekawe jak by to bylo z innym. Troche sie tego boje... bo wiadomo ciekawosc... i boje sie tego ze maz mnie zdradzi albo ja jego chodz tego nie chce! Kocham go on mnie tez i zawsze mi mowi ze nigdy by mnie nie zdradzil. Ma ktos taka sytuacje??????

moze nie taka sama, ale
1. moja siostra to zrobila ze swoim mezem i byl on pierwszym jej i ostatnim, on mial wczesniej ona szczesliwa bo jest dobrze
2. kolezanka spala z innymi, nie czekala na Meza i zaluje, ze on nie byl pierwszym
3. podobna syt(jak Twoja) moj kumpel jest od 7 lat z ta sama kobieta (juz zona), byli swoimi pierwszymi i mowi ze nie zaluje bo seks nawet teraz wychodzi im super, twierdzi ze nigdy mu nawet nie przyszlo do glowyyyy jak wyjdzie???
ile ludzi tyle sytuacji, tyle charakterow , jesli Wam dobrze, to nie martw sie
czasem tez trzeba czasu by sie siebie nauczyc a wtedy seks kosmiczny
jak to mi kto ost mowi: MISIEK NIE ZAKLADAJ CZARNEGO SCENARIUSZA pozdrawiam

[Ana186]

Napisane przez unhappy2

haha niezłe stwierdzenie "nie pochwalam" :p
ja spotkałam swojego Tżta jak miałam 17 lat i wszystko wskazuje na to ze będzie moim mężem - miałam mu wtedy powiedzieć: słuchaj gościu, milusi jesteś, ale za młodzi jesteśmy, wyszalejmy się, zasmakujmy jak to jest z kimś innym, a potem wrócimy do siebie i zobaczymy czy nadal siebie chcemy? Głupie gadanie...

Absolutnie nie. Każdy ma swój wybór Oby Wam się udało. Ja podziwiam takie pary, ba, nawet można Wam zazdrościć

Napisane przez unhappy2

myśli typu "co by było gdyby" pojawić się mogą nawet jeśli ma się któregoś z kolei partnera.

Zgadzam się z tym, że myśli w stylu "co by było gdyby" mogą nam się zrodzić na każdym etapie życia i w każdej chwili.