Kocham ją, lecz seks problemem :(

[Adi1]

Witam. Otóż z rok temu poznałem śliczną, wartościową zawsze optymistyczną kobietę. Zaczęliśmy się spotykać i po 2 mcach oświadczyła, że jest dziewicą. I czy cieszę się z tego? Cieszyłem, lecz nie do końca, bo wszystko spadło na mnie, a ja byłem po zabiegu z jakiś rok wcześniej i też nie miałem seksu dotąd. Ironia losu... Z czasem musiałem wyjawić ten sekret, była akceptacja i cieszyła się, bo wspólne poznawanie, odkrywanie ciała. Jestem człowiekiem wstydliwym, nie lubię lekarzy, do zabiegu namówił ktoś mi bliski, zrobiłem i miało być super, ale po dziś dzień nie jest super. Moja wymarzona chce seksu, a ja mam blokadę. Potrafi mnie podniecić, ale to mija szybko, a gdy sam to robię to zawsze jest ok, dlaczego? Nie potrafię się skupić, mam rozbiegane myśli, gdy pada temat seksu, to czuję się nie najlepiej... Co zrobić, bo mam super związek, a to może go rozłożyć i martwi?

[Streczer]

Szczerze to nie wiem o zabieg chodzi, ale na pewno to nie problem.

Problem jest w twoim łebku. W czasie seksu chodzi właśnie o to żeby o nim nie myśleć tylko ponieść się emocją.
Ja wcale ci się nie dziwie że ci coś tam nie działa skoro się tak stresujesz. Odstaw masturbację na tydzień.

[Adi1]

Miałem zabieg stulejki, musiałem zrobić, bo miałem dziewczynę, a jak miałem mieć seks z nią. Lekarz naprawił, powiedział, że wszystko ok i się ucieszyłem. Ale 2 mce zanim wyzdrowiałem, potem strach bo jak się pokazać, w międzyczasie rozpadł się owy związek i smutek. Po jakimś roku poznałem kogoś wyjątkowego o kim pisałem i uwierzyłem, że szansa, że to coś nowego, ale niestety Znowu to samo Masturbacja jedynym sposobem na seks od lat była, jakby receptą było 1 tydzień bez, to bym uwierzył, ale byłem 1 tydzień bez i nic. To znowu powrót do tego. To ciężko, bo mam fajny związek a ten głupi seks tylko to psuje...

[Streczer]

Napisane przez Adi1

Miałem zabieg stulejki, musiałem zrobić, bo miałem dziewczynę, a jak miałem mieć seks z nią. Lekarz naprawił, powiedział, że wszystko ok i się ucieszyłem. Ale 2 mce zanim wyzdrowiałem, potem strach bo jak się pokazać, w międzyczasie rozpadł się owy związek i smutek. Po jakimś roku poznałem kogoś wyjątkowego o kim pisałem i uwierzyłem, że szansa, że to coś nowego, ale niestety Znowu to samo Masturbacja jedynym sposobem na seks od lat była, jakby receptą było 1 tydzień bez, to bym uwierzył, ale byłem 1 tydzień bez i nic. To znowu powrót do tego. To ciężko, bo mam fajny związek a ten głupi seks tylko to psuje...

Z całym szacunkiem, ale piszesz jakbyś był mistrz Yoda.


Ale w czym problem chłopie. Stulejkę ma dużo osób, 3 tyg i można bzykać konkretnie. Co ty myślałeś że wszyscy uprawiają seks w wieku 16 lat? Każdy zdrowy facet bez dziewczyny się masturbuje, popęd trzeba jakość upuścić z kręgosłupa.

W związku tego nie praktykuj, no chyba że bardzo ci się chce. Sposób masturbacji też jest ważny. Rób to przy pełnym wzwodzie i najlepiej małą siłą, bo później nic czuć nie będziesz.


Odstaw walenie gruchy, dodaj do tego sport, suplementacja witamina b6, magnez, i wyciąg z MACA. Wszystko w aptece bez recepty.
Przestaniesz walić za przeproszeniem przez 3 dni i poczujesz różnicę jeśli do teraz robiłeś to częściej.


W sumie to dalej nie wiem w czym problem. Gra wstępna - byle nie za długa bo to też źle dla faceta.

I wyluzuj bo jestem pewien że to przez psychikę. Też kiedyś tak miałem. Jak zaczynałem uprawiać seks to skupiałem się na partnerce.
Wiesz co się wtedy działo? Może drąg stał jak sosna, ale dojść nie mogłem. Dziewczyna zmęczona, seks z tych ostrzejszych wszystko pięknie, ale nie mogłem strzelić.

Przejąłem się tym niepotrzebnie, ale później jak wyluzowałem było elegancko. Się trzeba było przed wystrzałem powstrzymywać

Wszystko psychika kolego, i nie myśl na razie o seksuologu bo się zadręczysz. Wyluzuj po prostu.


A jak sprawa się ma do antykoncepcji? Gumę ubierasz? Może cię ciśnie?

[Random84]

Ziomeczek wyżej dobrze Ci radzi. Ja miałem kiedyś podobnie, albo mi nie stawał jak trzeba albo mogłem robić to i robić i za cholerę nie mogłem dojść. Mi pomogło CAŁKOWITE odstawienie walenia, czasem trochę alkoholu (byle nie dużo, jedno piwko starczy) + dużo sportu, siłownia, kick-boxing, basen co lubisz. I nie spinaj tak dupy, panna jest dziewicą więc też nie ogarnia i się stresuje.

[Jeannee]

Chłopaki dobrze radzą- najlepiej odstaw masturbację całkowicie, gwarantuje, że jak nie po tygodniu to po dwóch widząc napaloną na Ciebie dziewczynę, będziesz chciał seksu

Ja nie rozumiem Twojego problemu Dziewczyna też dziewica, to chyba dobrze w Twoim przypadku? Jakby była doświadczona to też miałabyś problem.

Pamiętaj też, że cierpliwość Twojej dziewczyny jest ograniczona. Jeżeli będziesz unikał zbliżeń nic nie tłumacząc to ona może pomyśleć że- nie podnieca Cię/ nie podoba Ci się jej ciało/ nie kochasz jej/ ona coś źle robi/ jest z nią coś nie tak.

[kikunga]

Ja mam dodatkową radę facet nie jest ze stali i też ma emocje.KOMFORT PSYCHICZNY to najważniejsze w seksie.Powiem Ci,że My uprawialiśmy seks po ponad 1,5 roku i właśnie to decyduje to jego jakości.
Porozmawiaj z ukochaną o tym co Cię gryzie,nie ma się czego wstydzić i niepotrzebnie stresu robić,mów Jej jak jest i na pewno zrozumie wszystko
Pamiętaj seks kiedy będziecie chcieli a nie bo wypada,bo inni to robią itd.
Na luzie poznawajcie siebie i życzę obojgu miłych chwil powodzenia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Jeannee]

Napisane przez kikunga

Ja mam dodatkową radę facet nie jest ze stali i też ma emocje.KOMFORT PSYCHICZNY to najważniejsze w seksie.Powiem Ci,że My uprawialiśmy seks po ponad 1,5 roku i właśnie to decyduje to jego jakości.
Porozmawiaj z ukochaną o tym co Cię gryzie,nie ma się czego wstydzić i niepotrzebnie stresu robić,mów Jej jak jest i na pewno zrozumie wszystko
Pamiętaj seks kiedy będziecie chcieli a nie bo wypada,bo inni to robią itd.
Na luzie poznawajcie siebie i życzę obojgu miłych chwil powodzenia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale dziewczyna nie chce czekać. I nie koniecznie musi chcieć "wszystko zrozumieć". Oczywiście zgadzam się z Tobą- komfort psychiczny na pierwszym miejscu u obu stron.


"Powiem Ci,że My uprawialiśmy seks po ponad 1,5 roku i właśnie to decyduje to jego jakości." - Ale jakiej jakości? To, że ktoś idzie do łóżka po miesiącu albo 4 miesiącach, ba, na pierwszej randce to znaczy, że ma gorszy jakościowo seks?
To, że Ty zacząłęś współżycie po 1,5 roku to znaczy, że prawdopodobnie była to Wasza wspólna decyzja.

Dziewczyna autora czekać nie chce- ma do tego prawo.
Autor ma problemy, więc wnioskuję, że nie chce na razie seksu- również ma do tego prawo.

Ja bym się chyba rozstała, są ze sobą dopiero 2 miesiące- seks to ważna kwestia, prędzej czy później jedna ze stron będzie sfrustrowana i odejdzie.

[kikunga]

Napisane przez Jeannee

Ale dziewczyna nie chce czekać. I nie koniecznie musi chcieć "wszystko zrozumieć". Oczywiście zgadzam się z Tobą- komfort psychiczny na pierwszym miejscu u obu stron.


"Powiem Ci,że My uprawialiśmy seks po ponad 1,5 roku i właśnie to decyduje to jego jakości." - Ale jakiej jakości? To, że ktoś idzie do łóżka po miesiącu albo 4 miesiącach, ba, na pierwszej randce to znaczy, że ma gorszy jakościowo seks?
To, że Ty zacząłęś współżycie po 1,5 roku to znaczy, że prawdopodobnie była to Wasza wspólna decyzja.

Dziewczyna autora czekać nie chce- ma do tego prawo.
Autor ma problemy, więc wnioskuję, że nie chce na razie seksu- również ma do tego prawo.

Ja bym się chyba rozstała, są ze sobą dopiero 2 miesiące- seks to ważna kwestia, prędzej czy później jedna ze stron będzie sfrustrowana i odejdzie.

Boże haha nie tak napisałam,nie tak zabrzmiało,nie chodziło mi o czas ale o ten komfort
Nie wiem jak to objaśnić po prostu to,że odbyło się to po tym czasie i było to dla Nas obojga niestresujące.
Właśnie nie było to planowane więc ciężko tu mówić o jakiejś decyzji

Myślę,że właśnie tego komfortu brakuje Autorowi posta.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Jeannee]

Napisane przez kikunga

Boże haha nie tak napisałam,nie tak zabrzmiało,nie chodziło mi o czas ale o ten komfort
Nie wiem jak to objaśnić po prostu to,że odbyło się to po tym czasie i było to dla Nas obojga niestresujące.
Właśnie nie było to planowane więc ciężko tu mówić o jakiejś decyzji

Myślę,że właśnie tego komfortu brakuje Autorowi posta.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Rozumiem.

Na razie autor wątku milczy, czekamy aż się ustosunkuje to naszych postów.

[Adi1]

Ten związek trwa od roku około, a nie 2 mcy, więc seksu nie ma dobry rok. I nie mam 16 lat. Problem w tym, że ona chce założyć rodzinę w przyszłości, poważnie myśli o nas, ale nie ma seksu a więc to rozkłada związek nasz wymarzony.
Chłopaki dobrze radzą, ale to nie takie proste, niestety nie ma recepty albo leku na to, a szkoda. Kikunda ja rozmawiałem, bo od pół roku rozmawiać ona chce o tym seksie, rozumie stara się, nie masturbuje się dziewczyna, bo czeka na to, żeby u nas było dobrze. Obecnie to już nie chce czekać, chce seksu po prostu. Ostatnio doszło do tego, a byłem po porannej masturbacji, że stwierdziła, że to w niej problem, bo nie potrafi mnie podniecić, bo widać nie działa na mnie. To dość smutne, bo co powiedzieć wtedy komuś kogo się kocha? Jeannee na dziś to każdy już sfrustrowany z nas, ale zbyt wiele mamy do stracenia, mamy plany wspólne, uwielbiamy spędzać czas razem, wspólne wyjazdy dały odpowiedź na plus czy jesteśmy w stanie żyć ze sobą, poza tym ja ją kocham jak i ona mnie. Tylko seks stoi na przeszkodzie temu.
Zabieg miałem będąc z byłą dziewczyną, po nim gdy rozstawałem się to się śmiała i mówiła, że ja seksu nigdy nie będę miał, to jak klątwa, przy okazji nieźle obniżyło samoocenę. Obecne próby seksu - cóż potrafię zrobić doskonały masaż erotyczny, doprowadzić ustami do finału moją dziewczynę, ale jeśli o mnie chodzi, to ona dwoi się i troi i niestety niewiele. Podnieca mnie wiem to, bo widzę, ale dlaczego ja, jak normalny facet nie potrafię jak ona? To chyba jakieś fatum i zły los

[geosmina]

Chłopie jakie klątwy?! Tym bardziej brzmi to jak problem tkwiący w psychice a nie fizyczności. Wryło Ci się w głowę, że była źle Ci życzy i to Cię blokuje. Uwierz w siebie i przegnaj niemiłe wspomnienia jakiejś szurniętej laski.

Samemu się zabawiając możesz dojść, stulejki już nie masz więc jesteś zdrowy, dziewczyna Cię podnieca i jest chętna. Skoro myślicie o zakładaniu rodziny to już też nie jesteście chyba nastolatkami. Obawiam się, że jedyne co naprawdę może tu pomóc to wizyta u seksuologa. Chyba warto, skoro obojgu Wam zależy na sobie nawzajem i chcecie utrzymać ten związek. Życzę Ci powodzenia

Nadawane z hateciaka

[_Mia]

Kolego ale w czym tak naprawdę problem? Bo może ja coś źle rozumiem, ale blokada jest związana jakoś z tym zabiegiem? Wstydzisz się wyglądu Twojego przyjaciela, obwiniasz zabieg o wypadnięcie jakiejś funkcji?

Bo skoro jak robisz to solo wszystko gra, to znaczy, że wszystko działa, tylko kwestia Twojej psychiki stoi na przeszkodzie. Stresujesz się, myślisz pewnie 'nooo może teraz się uda, no dalej, no tylko nie opadaj, plis plis plis' Jeśli takie masz myśli w trakcie, to ja się wcale nie dziwię.

Aha, i chyba nie odpowiedziałeś. Jak to u Was wygląda z antykoncepcją?

[CheNelly777]

Nie przejmować się i korzystać z chwili - masz przy sobie super laskę, a ty myślisz w kategoriach "co to będzie, jak to zrobić?". Nie powinnam tego pisać - ale lampka wina na rozluźnienie i chwytaj moment (gumki też przy okazji )

[MascarpOOne]

Napisane przez Adi1

Witam. Otóż z rok temu poznałem śliczną, wartościową zawsze optymistyczną kobietę. Zaczęliśmy się spotykać i po 2 mcach oświadczyła, że jest dziewicą. I czy cieszę się z tego? Cieszyłem, lecz nie do końca, bo wszystko spadło na mnie, a ja byłem po zabiegu z jakiś rok wcześniej i też nie miałem seksu dotąd. Ironia losu... Z czasem musiałem wyjawić ten sekret, była akceptacja i cieszyła się, bo wspólne poznawanie, odkrywanie ciała. Jestem człowiekiem wstydliwym, nie lubię lekarzy, do zabiegu namówił ktoś mi bliski, zrobiłem i miało być super, ale po dziś dzień nie jest super. Moja wymarzona chce seksu, a ja mam blokadę. Potrafi mnie podniecić, ale to mija szybko, a gdy sam to robię to zawsze jest ok, dlaczego? Nie potrafię się skupić, mam rozbiegane myśli, gdy pada temat seksu, to czuję się nie najlepiej... Co zrobić, bo mam super związek, a to może go rozłożyć i martwi?

Myśl o niej, dotykaj ją, skup się na jej ciele, jak Cię kręci, jak jesteście blisko, jak będzie Ci przyjemnie jak na Tobie np. usiądzie... ;-)
No i cóż... zawsze możesz udać się ze swoim problemem do seksuologa ;-) Chyba lepsze to niż popadanie we frustrację i obniżanie samooceny was obojga, kochasz ją tak? to zrób to dla niej jak sam dla siebie nie chcesz !