Pytanie o uwagi szefowej

[amillia]

Obowiązkowo pytać pracownika o zgodę czy może dostać plakietkę "uczę się" xD Może jeszcze płatki śniegu trzeba pytać czy wyrażają zgodę na szkolenie, wszak ego niektórych osób może nie przeżyć sugestii, że mogą czegoś jeszcze nie wiedzieć.

Ja sobie takie plakietki chwalę w każdej profesji, wiadomo od razu, że pracownik nie jest leniwy/olewczy tylko się uczy i można mu więcej wybaczyć.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez amillia

Obowiązkowo pytać pracownika o zgodę czy może dostać plakietkę "uczę się" xD Może jeszcze płatki śniegu trzeba pytać czy wyrażają zgodę na szkolenie, wszak ego niektórych osób może nie przeżyć sugestii, że mogą czegoś jeszcze nie wiedzieć.

Ciekawe co by powiedziały o osobach, które same proszą o szkolenia

[wiekanka]

No to ok. Ale dla osoby, ktora sie juz nauczyla?
A moze miec albo nie, jakies np. jedno pytanie wynikle podczas pracy, to wydaje mi sie przesada.
No i nie uwierze, ze osoby pracujace bez takiej plakietki, juz nigdy nie maja zadnych watpliwosci.

[Limonka2738]

Napisane przez wiekanka

No to ok. Ale dla osoby, ktora sie juz nauczyla?
A moze miec albo nie, jakies np. jedno pytanie wynikle podczas pracy, to wydaje mi sie przesada.
No i nie uwierze, ze osoby pracujace bez takiej plakietki, juz nigdy nie maja zadnych watpliwosci.

Ale jaki problem stanowi taka plakietka?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez wiekanka

No to ok. Ale dla osoby, ktora sie juz nauczyla?

A ja jakoś nie wierzę, że w branży którą ogarnia po przyjściu do nowej firmy musi mieć plakietkę, że się uczy...

[wiekanka]

Napisane przez Limonka2738

Ale jaki problem stanowi taka plakietka?

Taki, ze jest zanizeniem nabytej ogolnej wiedzy autorki w stosunku do indywidualnego podejscia i gustu szefowej w pewnych kwestiach zawodowych.

[Limonka2738]

Napisane przez wiekanka

Taki, ze jest zanizeniem nabytej ogolnej wiedzy autorki w stosunku do indywidualnego podejscia i gustu szefowej w pewnych kwestiach zawodowych.

xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD DDDDDDDDDDDDDDDDDDD

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez wiekanka

Taki, ze jest zanizeniem nabytej ogolnej wiedzy autorki w stosunku do indywidualnego podejscia i gustu szefowej w pewnych kwestiach zawodowych.

Chcialaś przez to powiedzieć naruszeniem delikatnego ego? Jeżeli tak to się zgadzam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87381808]Raz miałam w zespole dziewczynę, która naprawdę nie przyjmowala żadnych uwag co do swojej pracy tylko chodziła po kątach i płakała że się jej czepiam. Koniec końców została zwolniona nie przeze mnie a przez mojego przełożonego który sam zauważył że coś tu jest nie halo.
Raczej nie chodzę i nie klepię po plecach ale dbam o ich interesy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No i ja też mam w zespole taką dziewczynę.
Że trzaska drzwiami, jak jej powiesz, że jej grafika Ci się nie podoba.
Ale no autorka taka nie jest - przynajmniej nie wynika z tego, co pisze.

Nadal utrzymuję, że krytyka musi być konstruktywna.

Napisane przez amillia

A w którym momencie przełożona była niekulturalna? Zresztą widać po postach autorki co ja tak naprawdę ubodło, sam fakt plakietki "uczę się", a nie żaden sposób przekazania tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, np. że ma tłuste włosy (a ona pisze, że nie miała, co przeoczyło z 3/4 użytkowniczek) i ją będzie obserwować? Plus czepia się każdego zdania w mailu bez uzasadnienia?

Napisane przez meliandra

Po przeczytaniu wypowiedzi Autorki i niektórych osób siedzę i przecieram oczy ze zdziwienia. Ludzie są teraz tacy przewrażliwieni na swoim punkcie, zakompleksieni i tak mało odporni na jakąkolwiek krytykę, że aż strach się odezwać, bo zaraz o mobbing posądzą. Nie widzę tutaj żadnych gierek szefowej, żadnego niestosownego i nieprzyjemnego zachowania. Jak czytam 'nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie' to wydaje mi się, że niektórzy wyżej sr*** niż du** mają. Praca to nie jest przedszkole, że co chwilę pani przedszkolanka chodzi, chwali i głaszcze po główce. Serio nie wiem skąd zdziwienie, że w nowej pracy szef ma jakiekolwiek uwagi i rady. Każda firma jest inna, ma inne wytyczne, inny proces adaptacyjny. Dla mnie to jest naturalne, że przełożony obserwuje pracę nowego pracownika i go kontroluje, bo przecież musi wiedzieć ile wyniósł ze szkolenia. W tabliczce 'uczę się' też nie widzę nic złego. W innych firmach tego nie było, ale w tej jest. Jeszcze wiele rzeczy Cię zaskoczy Autorko i radzę się na to przygotować. W każdej pracy panują różne zasady. Ludzie też są różni. Jeden przełożony ma takie podejście, drugi inne, ale skoro Ciebie stresuje, że kierowniczka daje Ci rady jak pisać maile to może lepiej iść na plac zabaw. A tak na poważnie to szukaj nowej pracy, licz się jednak z tym, że w kolejnych firmach może być Ci jeszcze gorzej skoro nie radzisz sobie z takimi rzeczami. Osobiście radzę dać sobie na luz i przestać się przejmować pierdołami albo iść do szefowej i pogadać. Zapytaj czego ona oczekuje i powiedz o swoich oczekiwaniach.





Brak wyczucia i taktu? Chyba nie wiesz o czym mówisz. Brak wyczucia to mają osoby, które właśnie są dorosłe, a nie ogarniają podstawowych zasad higieny (żeby nie było, nie pisze tu o Autorce, bo nie wiem jak naprawdę było z tymi włosami), a takie rzeczy bardzo często się zdarzają. Niestety, ale właśnie do przykrych obowiązków szefa czasem należy taka nieprzyjemna rozmowa, bo uwierz mi, że zwracanie komuś uwagi na takie coś wcale nie jest komfortowe, ale czasami nie ma wyjścia. Jak Ci pracownik śmierdzi tak, że inni nie są w stanie z nim w pokoju wysiedzieć i się skarżą to co zrobisz?

1. A może Ty masz jakieś kompleksy i wyżej trzymasz cztery litery niż powinnaś, skoro sobie przyznajesz prawo do oceniania, kto czego nie znosi w miejscu pracy?
Zaznaczyłam wielokrotnie, że konstruktywna krytyka jest cenna. A nie że przychodzę i po 2 tygodniach w pracy ktoś mi mówi, że będzie mnie obserwować kiedy cały okres próbny jest od obserwacji, to uznałabym, że chce mnie po pierwsze nastraszyć, a po drugie traktuje jak kretyna.
Jak jesteś dobrym pracownikiem - ja np. jestem i na etacie, i jako freelancer - to naprawdę nie musisz żebrać, prosić się, skamleć.
Jestem samodzielnym pracownikiem i rozlicza się mnie za efekty pracy, wykonane zadania.
I nawet jak szefowa mi coś zleca bezpośrednio, to mówi "to ja Pani nie będę patrzeć na ręce' , bo przecież nic nie ma przyjemnego w tym, że ktoś obserwuje każdy etap Twojej pracy.
2. Co zrobię? Nie będę dorosłej osobie zwracać uwagi, ze śmierdzi. Nie zatrudniłabym takiej osoby albo bym po prostu nie przedłużyła okresu próbnego, a na pewno nie zwracałabym uwagi komuś pełnoletniemu, że brzydko pachnie. Od tego są bliscy, przyjaciele - a nie ja.
I tak, to jest brak taktu.

Zalecam Ci się zapoznać z definicjami pewnych pojęć - również mobbingu, bo widzę, że masz zerowe pojęcie, co to jest.

I w ogóle moje wypowiedzi są traktowane bardzo wybiórczo, bo ogólnie napisałaś, jacy wszyscy są przewrażliwieni, a tutaj nie chodzi bynajmniej o wrażliwość.

Napisane przez meliandra

Hahaha poziom wrażliwości mam właściwy Poza tym nie wiem co do tego ma wrażliwość. No ale skoro tak to bardzo cieszę się, że nigdy nie zrozumie, bo szkoda mi czasu i energii na przejmowanie się takimi pierdołami. To jest zwykły brak radzenia sobie w prostych sytuacjach. Współczuję tylko tym, którzy muszą z takimi ludźmi obcować i wysłuchiwać lamentów pod tytułem szefowa nie dała mi w pracy orderu z ziemniaka, za to, że ładnie napisałam maila.

To chodzi o wrażliwość czy nie? Zdecyduj się.
Nikt mi nie musi dawać orderu. Po prostu szefostwo nigdy nie wnikało, jakie maile piszę, bo zakładają, że skończyłam liceum, a nawet jakieś studia, więc poradzę sobie z tym ambitnym zadaniem.

To ja mogę współczuć Twoim współpracownikom grubiańskiego sposobu wypowiedzi. Bo ja się np. nigdy nie obrażam, jeśli ktoś daje mi szansę, żeby moja praca była lepsza.

Napisane przez Limonka2738

Uważam, że taka wrażliwość jest już na skraju zaburzenia. I nie piszę tego złośliwie, sama mam zaburzenia psychiczne i to nic złego, o ile człowiek jest ich świadomy i nie daje nimi sobie rządzić.



Ale przeżywać, że szefowa nie chwali, to normalne i zdrowe nie jest. Jak pracuję i pisze dobre maile, to piszę dobre maile. Nie potrzebuję ciągłej walidacji od przełożonych, że piszę dobre maile. Człowiek świadomy swoich umiejętności i pewny siebie nie przeżywa braku pochwały czy tabliczki uczę się.


Jedyną kwestią dyskusyjną są włosy. Ale jestem zdania, że pracodawca ma prawo chcieć, aby pracownik wyglądał w określony sposób (w prywatnej firmie). Mój pracodawca miał prawo uważać, że moje kolorowe włosy są nieprofesjonalne i poprosić mnie, żebym się przefarbowała. Przecież mnie nie zmusi, a o ile robi to w kulturalny sposób i na osobności, to nie widzę problemu. Ja wtedy przedstawiam swój punkt widzenia i grzecznie mówię, że nie ma takiej opcji i tyle.

A nie uważasz, że o kolorowych włosach powinien Ci powiedzieć na początku np.?
Co do pochwał, to się po części zgadzam, ale po prostu tak jest, że jak ktoś chce zmotywować pracowników, to powinien ich chwalić, to nie są przecież pochwały jak dla dzieci w przedszkolu. Tak to działa u większości ludzi, że jak powie się im coś miłego, to pracują lepiej.

Też osobiście nie potrzebuję jakichś dużych pochwał, bo na mnie bardziej działa po prostu kasa.

A akurat plakietka "uczę się", jak pisałam, to nic złego według mnie. Sama chyba na początku pracy tutaj, gdzie obecnie jestem zatrudniona, podczas rozmowy przez telefon np. z autorem projektu, który realizujemy, mówiłam, że pracuję od niedawna i po prostu czegoś nie wiem w związku z tym; mówiłam tak też w różnych innych pracach.
To jest cenne, bo jak pracujesz miesiąc np., to logiczne, że pewnych rzeczy możesz nie wiedzieć, a jak się pracuje już rok, no to nie wypada nie wiedzieć .
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;87382651]Chyba czytasz odpowiedzi wybiórczo wybierając te które Ci się podobają. Jedna część uważa że źle się zachowała druga że nie ma problemu. Pytanie czy to zachowanie nosi znamiona mobbingu i jest podstawą do wyciągniecia prawnych koneskwencji od przełożonej. Nie? Więc to jednak subiektywna opinia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Możemy to ocenić za kilka miesięcy, ale jeśli sytuacja opisywana w wątku trwałaby już jakiś czas i szefowa ciągle (bez uzasadnienia) czepiałaby się akurat maili autorki, akurat jej włosów, mówiłaby akurat jej, że będzie ją obserwować, to tak, mielibyśmy zachowanie, które nosi znamiona mobbingu.

Serio, możecie sobie z tego heheszkować i pisać, jakie to subiektywne, ale ostatnio robiłam coś z tego obszaru, więc pamiętam podstawy prawne, przykłady zachowań mobbingowych itd.
Na razie to nie jest mobbing, bo po prostu trwa to bardzo krótko.

[Limonka2738]

Napisane przez sublips

A nie uważasz, że o kolorowych włosach powinien Ci powiedzieć na początku np.?

Kiedy mnie zatrudniał nie były kolorowe.

[amillia]

Napisane przez sublips

Nie wiem, np. że ma tłuste włosy (a ona pisze, że nie miała, co przeoczyło z 3/4 użytkowniczek) i ją będzie obserwować? Plus czepia się każdego zdania w mailu bez uzasadnienia?

Ty za to przeoczyłaś jak autorka pisała, że w innych biurach zaczynali się czepiać trochę później, co może wskazywać, że jest nieobiektywna i ma problemy z wykonywaniem swoich obowiązków.

Autorka pracuje w HR i reprezentuje firmę swoim wyglądem, zachowaniem i korespondencją. Jak bardzo jej atmosfera w tej pracy nie pasuje to przecież droga wolna do innej. Tam jej może nie będą od początku pilnować i zaczną zwracać uwagę "później", dzięki czemu opóźni swoje problemy z nowym pracodawcą o kilka tygodni.
Widzę idealny szef ma nie kontrolować, nie zwracać uwagi, a zamiast krytyki co najwyżej zwolnić, no wybacz, ja to bym jednak wolała usłyszeć prawdę i mieć pole do poprawy niż szefa, który by się czuł nietaktownie poprawiając moje błędy

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

U mnie w firmie na takie przewrazliwione osoby nie ma miejsca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

I cały czas dodatkowo pomijany jest fakt że przełożona powiedziała autorce że od poniedziałku SAMA będzie obsługiwać klientów. To gdzie ta toksyczna kontrola?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez amillia

Ty za to przeoczyłaś jak autorka pisała, że w innych biurach zaczynali się czepiać trochę później, co może wskazywać, że jest nieobiektywna i ma problemy z wykonywaniem swoich obowiązków.

Autorka pracuje w HR i reprezentuje firmę swoim wyglądem, zachowaniem i korespondencją. Jak bardzo jej atmosfera w tej pracy nie pasuje to przecież droga wolna do innej. Tam jej może nie będą od początku pilnować i zaczną zwracać uwagę "później", dzięki czemu opóźni swoje problemy z nowym pracodawcą o kilka tygodni.
Widzę idealny szef ma nie kontrolować, nie zwracać uwagi, a zamiast krytyki co najwyżej zwolnić, no wybacz, ja to bym jednak wolała usłyszeć prawdę i mieć pole do poprawy niż szefa, który by się czuł nietaktownie poprawiając moje błędy

Sama pytałam o to, więc co przeoczyłam?
Napisała, że miała 5 pracodawców i że jej się nie zdarzały takie sytuacje.
Wspomina również o współpracowniczce.
Gdyby napisała, że każdy jej przełożony był osłem, to zmieniłabym zdanie o Autorce. Natomiast Ty – i parę innych użytkowniczek – przykleiłyście jej łatkę i nawet, jeśli napisze, że szefowa nazwała ją idiotką, to uznacie pewnie, że jest nieco przewrażliwiona i to nie przedszkole, a poza tym powiedziała prawdę i Gordon Ramsey w telewizji krzyczy do ludzi, że są kanapkami, więc co tam złego zrobiła, lajf is brutal.
Od początku w tym wątku wiesza się na niej psy, nazywa leniwą, o dużym ego, przewrażliwioną, przemądrzałą, nawet i osobą zaburzoną, nadającą się do przeszkolą, więc ja się nie dziwię, że Ty i wiele osób nie widzicie nic złego.
Bo w końcu co to za różnica napisać „trochę przesadzasz chyba, ta sytuacja nie jest taka zła” a „nie nadajesz się do pracy, współczuję ludziom, którzy z Tobą obcują, jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie i to nie przedszkole”.

To właśnie dyskusja na wizażu – odwrócona erystyka.
Gdzie - gdziekolwiek, wskaż proszę – twierdzę, że nie można omawiać efektów pracy? Że nie można krytykować? Od razu zwolnić? Odnosiłam się do przykładu dotyczącego wyglądu i to nazywam tylko nietaktem.

Człowiekowi, który nie potrafi zadbać o coś tak podstawowego jak higiena, nie powierzę żadnych poważnych obowiązków. Higieny człowiek się powinien uczyć w okresie dziecięcym. Zakładam, że skoro przerasta go umycie zębów, to również nie poradzi sobie z pracą na takim poziomie, jaki by mnie zadowolił.
No chyba że byłby prawdziwym geniuszem czy osobą wybitną w swoim fachu. U dobrego programisty na ten przykład firmy mogą przymknąć oko nawet na braki w higienie.

[Limonka2738]

Napisane przez sublips

Sama pytałam o to, więc co przeoczyłam?
Napisała, że miała 5 pracodawców i że jej się nie zdarzały takie sytuacje.

Napisała, że nie zdarzały się tak szybko.

Napisane przez sublips

Natomiast Ty – i parę innych użytkowniczek – przykleiłyście jej łatkę i nawet, jeśli napisze, że szefowa nazwała ją idiotką, to uznacie pewnie, że jest nieco przewrażliwiona i to nie przedszkole, a poza tym powiedziała prawdę i Gordon Ramsey w telewizji krzyczy do ludzi, że są kanapkami, więc co tam złego zrobiła, lajf is brutal.

Aha. Bo poprawianie maili i tabliczka "uczę się" to przemoc słowna, taka sama jak zwyzywanie kogoś.

Nie, gdyby szefowa obraziła autorkę w jakikolwiek sposób, czy była agresywna, to by była inna rozmowa.

Ta nie chwali i poprawia błędy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez Nataliaxy

To moje piąte miejsce pracy i jeszcze nigdy nie miałam takich uwag tak szybko - po dopiero dwóch tygodniach...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nevina]

Są różnice między czepialstwem a zwracaniem uwagi.
Jeśli szefowa poprawia jej słówka w mailu zastępując je synonimami to jest to czepialstwo i źle się tak pracuje, no bo skąd masz wiedzieć czy szefowa zamiast słowa "ponieważ" wolałaby użyć "gdyż". Nie ma tu miejsca na samodzielność.
Co do włosów to jeśli miała tłuste to rozumiem zwrócenie uwagi, może mogło to być powiedziane w delikatniejszy sposób, ale myślę, że uwagę trzeba na takie rzeczy zwracać. Lepiej powiedzieć niż przemilczeć i obgadać na boku. Mi też kiedyś kierowniczka powiedziała w pracy wakacyjnej, że ubieram się zbyt wyzywająco XD przyjęłam do wiadomości i zmieniłam to.
Nie da się tu jednoznacznie powiedzieć, bo nie znamy sytuacji na tyle, żeby uznać coś za czepialstwo czy za zwykłe zwracanie uwagi na niedociągnięcia. A w plakietce "uczę się" nie ma nic złego. To że we wcześniejszych pracach jej nie było, nie oznacza, że nigdzie indziej jej nie będzie lol. Nie wiem co w tym złego, masz wtedy większy komfort psychiczny i klienci mogą być bardziej wyrozumiali co do ewentualnych twoich błędów. Nie ma co udawać, że jesteś alfą i omegą, bo już kiedyś pracowałaś. W każdej firmie są inne zasady.

[motyla]

Napisane przez wiekanka

Ja tez nie spotkalam sie nigdzie z takim dziwolagiem pt. ucze sie.

ja się spotykam i to bardzo często w sklepach i punktach obsługi klienta sieci komórkowych. czyli generalnie w zawodach polegających w głównej mierze na kontakcie z klientem.


osobiście nie widzę nic złego w takiej plakietce. skoro pracownik jest nowy i się uczy swoich obowiązków, to nie rozumiem, co to za ujma nosić taką plakietkę. (a Autorka widocznie się uczy, mimo że jest to jej piąta praca [choć sama napisała, że ta branża jest dla niej nowa]; każda nowa praca oznacza naukę praktyk stosowanych w danej firmie.)

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez motyla

ja się spotykam i to bardzo często w sklepach i punktach obsługi klienta sieci komórkowych. czyli generalnie w zawodach polegających w głównej mierze na kontakcie z klientem.


osobiście nie widzę nic złego w takiej plakietce. skoro pracownik jest nowy i się uczy swoich obowiązków, to nie rozumiem, co to za ujma nosić taką plakietkę. (a Autorka widocznie się uczy, mimo że jest to jej piąta praca; każda nowa praca oznacza naukę praktyk stosowanych w danej firmie.)

Ty problemu nie widzisz, a wiele innych osób od razu będzie miało negatywne nastawienie.

[motyla]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87391735]Ty problemu nie widzisz, a wiele innych osób od razu będzie miało negatywne nastawienie.[/QUOTE]


co ja poradzę, nie mam wpływu na innych ludzi.






----
poza tym Autorka wiele razy pisała, że ma w życiu prywatnym ciężki okres i łatwo u niej "odpalić różne lęki". plus sama wspomniała o mobbingu, że był obecny w poprzedniej pracy, no jak dla mnie to są predyspozycje do bycia teraz lekko przewrażliwioną. szefowa jej mówi, że jej "maile są spoko", ale to za mało. widocznie dziewczyna potrzebuje pochwał, które podniosłyby ją na duchu i poprawiły samoocenę. na dodatek wspomniała, że przełożona jest mniej więcej w jej wieku, więc widać, że po prostu nie widzi w niej autorytetu, a co za tym idzie, uważa jej uwagi za złe.

[Limonka2738]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87391735]Ty problemu nie widzisz, a wiele innych osób od razu będzie miało negatywne nastawienie.[/QUOTE]Ale jakie negatywne nastawienie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Limonka2738

Ale jakie negatywne nastawienie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałem już, to samo co z listkiem. Część osób będzie na starcie uprzedzona, bo przecież ta osoba się nie zna, nie umie, uczy się, a wszyscy doświadczeni zajęci, będzie męka.

Tak wiem, Ty tak nie myślisz i jesteś wyrozumiała, wybaczysz jej błędy.

[Limonka2738]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87391735]Ty problemu nie widzisz, a wiele innych osób od razu będzie miało negatywne nastawienie.[/QUOTE]Ale jakie negatywne nastawienie? Musisz je dokładnie zdefiniować i udowodnić jego istnienie i dopiero wtedy możemy o tym rozmawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87392200]Część osób będzie na starcie uprzedzona, bo przecież ta osoba się nie zna, nie umie, uczy się, a wszyscy doświadczeni zajęci, będzie męka.
[/QUOTE]
No ale to chyba lepiej właśnie być uprzedzonym z góry, że może być błąd, że można być obsługiwanym wolniej? Może, nie musi.

[motyla]

Napisane przez elvegirl

No ale to chyba lepiej właśnie być uprzedzonym z góry, że może być błąd, że można być obsługiwanym wolniej? Może, nie musi.

ano, w dodatku jeśli ktoś nie chce być wolniej obsługiwany lub boi się błędu początkującego pracownika, to może spokojnie poprosić o kogoś doświadczonego.
dla mnie to takie trochę szukanie dziury w całym.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Limonka2738

Ale jakie negatywne nastawienie? Musisz je dokładnie zdefiniować i udowodnić jego istnienie i dopiero wtedy możemy o tym rozmawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, już lecę udowodnić że 50% badanych jest negatywnie nastawiona (czytaj - uważa że zostanie obsłużona źle) gdy idzie do placówki np. telekomunikacyjnej.

Najprostszym przykładem będą elki na drogach, spora część osób widząc znaczek już mówi "boże, będziemy się wlec" albo zaczyna manewry zmiany pasa, wyprzedzania itp. Ale nie mam dowodów na papierku. Wgl co za sens ma dyskusja gdy każdy musi mieć dane liczbowe? Ja wiem że wielbisz logiczne myślenie i cyferki (też wolę fakty), ale społeczeństwo i zachowanie nie zawsze da się opisać suchymi liczbami.

Napisane przez elvegirl

No ale to chyba lepiej właśnie być uprzedzonym z góry, że może być błąd, że można być obsługiwanym wolniej? Może, nie musi.

Jeśli podchodzisz do tego racjonalnie i z kulturą to jasne, też wolę wiedzieć. Ale nie wmówisz mi, że każda osoba jest tak wspaniałomyślna (bo na wizażu to wiadomo że ochy i achy, a jakoś po wyjściu z domu tego nie widać ).

Zresztą cały czas panuje przeświadczenie, że jak osoba młoda to się nie zna i nic nie wie, a starsze panie chętnie pouczą nowego pracownika co powinien robić i że kiedyś to było

[elvegirl]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87392431]
Jeśli podchodzisz do tego racjonalnie i z kulturą to jasne, też wolę wiedzieć. Ale nie wmówisz mi, że każda osoba jest tak wspaniałomyślna (bo na wizażu to wiadomo że ochy i achy, a jakoś po wyjściu z domu tego nie widać ). [/QUOTE]
No pewnie że buractwa nie brakuje, ale wolniejszy pracownik bez plakietki zbierze takie same komentarze, skargi, wrzaski i piski, a Ty ani jako ten pracownik, ani jako jego szef nie masz argumentu "bo jestem/on jest nowy", no bo właśnie nikt petenta nie uprzedził.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87392431]
Najprostszym przykładem będą elki na drogach, spora część osób widząc znaczek już mówi "boże, będziemy się wlec" albo zaczyna manewry zmiany pasa, wyprzedzania itp. [/QUOTE]
No i bardzo dobrze, lepiej tak, niż jak kretyn ufać i na przykład wjechać mi w kuper, bo ktoś nie zwrócił uwagi na to, że mi samochód zgasł przy ruszaniu ze skrzyżowania Gdyby był liść, to by przewidywał że tak właśnie się stanie, byłby ostrożniejszy i nie zapłaciłby mandatu, o uszkodzeniu obu pojazdów nie wspominając.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez elvegirl

No pewnie że buractwa nie brakuje, ale wolniejszy pracownik bez plakietki zbierze takie same komentarze, skargi, wrzaski i piski, a Ty ani jako ten pracownik, ani jako jego szef nie masz argumentu "bo jestem/on jest nowy", no bo właśnie nikt petenta nie uprzedził.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------


No i bardzo dobrze, lepiej tak, niż jak kretyn ufać i na przykład wjechać mi w kuper, bo ktoś nie zwrócił uwagi na to, że mi samochód zgasł przy ruszaniu ze skrzyżowania Gdyby był liść, to by przewidywał że tak właśnie się stanie, byłby ostrożniejszy i nie zapłaciłby mandatu, o uszkodzeniu obu pojazdów nie wspominając.

I właśnie o takie buractwo mi chodzi, nie wiem co dla firmy wychodzi lepiej - mieć plakietki, czy nie mieć. Jakoś tych plakietek nie widuję zbytnio, nie umiem sobie nawet przypomnieć...

Akurat przy ruszaniu ze świateł to u nas jest tragedia, prędzej młodzi kierowcy ruszą sprawnie niż "starzy wyjadacze" śpiący za kółkiem z reakcją 10 sekundowego opóźnienia

[Limonka2738]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87392431]Tak, już lecę udowodnić że 50% badanych jest negatywnie nastawiona (czytaj - uważa że zostanie obsłużona źle) gdy idzie do placówki np. telekomunikacyjnej.
[/QUOTE]

No to wybacz, że nie potraktuję Cię poważnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87392554]I właśnie o takie buractwo mi chodzi(...)[/QUOTE]
Generalnie jest prosta kwestia - jeśli pracujesz z klientem, to prędzej czy później z buractwem się zetkniesz. Nie ma znaczenia jak dobry jesteś, zawsze trafi się ktoś od drzwi niezadowolony. Ja traktuję taką plakietkę jako ochronę, zarówno jako klient, jak i jako pracownik. No ale ja nie mam tak wrażliwego ego, a tu chyba właśnie o tą wrażliwość chodzi. Mnie nie boli to, że ktoś wie że zaczynam robotę w danym miejscu, że czegoś mogę nie wiedzieć, że z czymś mogę mieć problemy. Kogoś może to boleć i tu jest cały problem. Ale no właśnie, problem nie leży w samej plakietce.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Limonka2738

No to wybacz, że nie potraktuję Cię poważnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będę musiał z tym żyć.

Napisane przez elvegirl

Generalnie jest prosta kwestia - jeśli pracujesz z klientem, to prędzej czy później z buractwem się zetkniesz. Nie ma znaczenia jak dobry jesteś, zawsze trafi się ktoś od drzwi niezadowolony. Ja traktuję taką plakietkę jako ochronę, zarówno jako klient, jak i jako pracownik. No ale ja nie mam tak wrażliwego ego, a tu chyba właśnie o tą wrażliwość chodzi. Mnie nie boli to, że ktoś wie że zaczynam robotę w danym miejscu, że czegoś mogę nie wiedzieć, że z czymś mogę mieć problemy. Kogoś może to boleć i tu jest cały problem. Ale no właśnie, problem nie leży w samej plakietce.

Pracowałem z klientem przez długi czas i doskonale wiem jakie buractwo potrafi wyjść - na szczęście przez te lata uodporniłem się i spływa to po mnie

Nie no, plakietka jeśli już razi to klienta, a nie pracownika. Przecież to normalne że jest nowy i się uczy, cholera jasna. Jak go to boli to powinien zmienić miejsce pracy, albo być sobie samemu szefem (już widzę jak biegnie zakładać działalność).