Kocha lubi szanuje...

[Hope97]

Cześć Piszę tutaj, bo może któraś z was doradzi mi coś. Chodzi o pewną relację... mam kolegę, którego znam już dłuższy czas. Kiedyś on chciał coś więcej, podrywał mnie, ale wówczas nie byłam zainteresowana. Zawsze jednak jakiś kontakt był między nami. W sporym skrócie - w końcu spodobał mi się. Jednak wcześniej w jego życiu była jakaś inna dziewczyna, sam mi to powiedział (to było powodem dla którego odmówił mi pójścia razem na imprezę). Kontakt trochę się urwał. Niedawno zaczął znowu dawać mi jednoznaczne sygnały i postanowiłam pokazać mu, że tym razem nie jest mi to obojętne. W czym kłopot? Zaczął nagle bardzo mi słodzić, ciągle pisał jakieś komplementy (aż mnie lekko zdziwiło przejście nagle z "niby przyjaźni" do już naprawdę jawnego flirtu), wszystko niby pięknie ale miał mnie odwiedzić, wszystko zaplanowane i dzień przed napisał, że jednak nie da rady, bo ma za dużo na głowie... okej, jednak trochę rozczarowałam się tym. Ok zdarza się, potem być może mój błąd bo nie pisałam czekając aż on się odezwie (a on czekał aż ja się odezwę i chyba był rozczarowany, że milczałam). Dodatkowo spytał mnie co myślę o komplementach które mi pisze, to powiedziałam mu szczerze, że jest to miłe, ale jak się przesadza to może nie być to już naturalne. I on chyba się zdystansował. Szczerze nie wiem co myśleć o tej relacji, a może nic nie myśleć i zobaczyć co będzie? Za bardzo analizuję wiem

[squirrelqa]

No jakaś księżniczka z Ciebie wychodzi. Podobało Ci sie, jak zabiegał. Jak się odsunął, to nagle Ci tego zabrakło i stałaś się chętna na flirty. Ale chyba jemu już się znudziło skakanie wokół Ciebie. Może czeka, aż Ty trochę dla odmiany się postarasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyplusy]

Usiadz w spokoju i zastanów się czego chcesz. Jak ci się podoba to się z nim umów na randkę. A jeżeli nie to mu powiedz ze nic z tego nie będzie. Póki co wysyłasz niejasne sygnały i podejrzewam, ze twój absztyfikant, podobnie jak ja, nie wie o co ci chodzi.

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez trzyplusy

Usiadz w spokoju i zastanów się czego chcesz. Jak ci się podoba to się z nim umów na randkę. A jeżeli nie to mu powiedz ze nic z tego nie będzie. Póki co wysyłasz niejasne sygnały i podejrzewam, ze twój absztyfikant, podobnie jak ja, nie wie o co ci chodzi.

Ja też nie rozumiem o co Autorce chodzi .
Autorko, odpowiedz samej czego Ty chcesz i czego oczekujesz od tej relacji? Ile macie lat? Według mnie zamiast normalnie i naturalnie się zachowywać i otwarcie rozmawiać to robicie jakieś chore podchody czy zabawę w ciepło-zimno, w której nikt nie wie na czym stoi.

[Ellen_Ripley]

[1=b86fbd8625d9b7713dc397c 4b023b1c18a236704_5f3b0c8 5ccdaa;88023559]Ja też nie rozumiem o co Autorce chodzi .
Autorko, odpowiedz samej czego Ty chcesz i czego oczekujesz od tej relacji? Ile macie lat? Według mnie zamiast normalnie i naturalnie się zachowywać i otwarcie rozmawiać to robicie jakieś chore podchody czy zabawę w ciepło-zimno, w której nikt nie wie na czym stoi.[/QUOTE]

Jak wyżej. Czas na szczerą rozmowę i albo-albo.

Autorko, powinnaś mu też szczerze powiedzieć o tym, że rozczarował Cię odwołaniem randki z takiego powodu. Najpierw mega Ci słodzi a potem taki trochę prztyczek w nos. Pytanie, czy możesz mu zaufać i czy chcecie tego samego. Bo to, że on Cię podrywa nie musi oznaczać wcale chęci bycia z Tobą. Może być jedynie chęcią na zaliczenie...

[evonla]

Zastanów się czego Ty chcesz, bo wychodzisz na kogoś, kto ma muchy w nosie..

[Hope97]

Hmm wyszłam na księżniczkę okej tylko, że to było już dawno kiedy "zarywał" do mnie, potem mieliśmy kontakt można powiedzieć przyjacielski i od niedawna wykazywał jawne zainteresowanie czymś więcej, więc chciałam mu pokazać, że nie jest mi to obojętne... tylko, że ja już nie rozumiem jego tak szczerze. Spytałam go wcześniej (po tym jak czułam oddalenie z jego strony gdy nie przyjechał do mnie) czy czymś go uraziłam i czy coś się zmieniło, bo nie chciałabym żebyśmy się oddalili- zapewniał, że wszystko gra. Któraś z was zasugerowała, żebym powiedziała, że mnie rozczarował odwołaniem spotkania - parę razy mnie pytał czy będę zła, szczerze powiedziałam, że będę. Ale potem, stwierdziłam, że okej skoro nie może to trudno i tyle. Raz pisze jakieś słodkie rzeczy, potem że w sumie mało o mnie wie więc pyta o moje plany życiowe a potem 2 dni nie odpisuje na wiadomość. Często nie mogę pojąć jego zachowania :/

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hope97

Hmm wyszłam na księżniczkę okej tylko, że to było już dawno kiedy "zarywał" do mnie, potem mieliśmy kontakt można powiedzieć przyjacielski i od niedawna wykazywał jawne zainteresowanie czymś więcej, więc chciałam mu pokazać, że nie jest mi to obojętne... tylko, że ja już nie rozumiem jego tak szczerze. Spytałam go wcześniej (po tym jak czułam oddalenie z jego strony gdy nie przyjechał do mnie) czy czymś go uraziłam i czy coś się zmieniło, bo nie chciałabym żebyśmy się oddalili- zapewniał, że wszystko gra. Któraś z was zasugerowała, żebym powiedziała, że mnie rozczarował odwołaniem spotkania - parę razy mnie pytał czy będę zła, szczerze powiedziałam, że będę. Ale potem, stwierdziłam, że okej skoro nie może to trudno i tyle. Raz pisze jakieś słodkie rzeczy, potem że w sumie mało o mnie wie więc pyta o moje plany życiowe a potem 2 dni nie odpisuje na wiadomość. Często nie mogę pojąć jego zachowania :/

Sorry, ale dałabym sobie z takim gostkiem siana.

[Milkyhoney]

Napisane przez Ellen_Ripley

Sorry, ale dałabym sobie z takim gostkiem siana.

Dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hope97]

Hmm może jeszcze któraś z was tu zajrzy... widziałam ostatnią radę "dać sobie spokój" a ja postanowiłam jednak zobaczyć jak to będzie i mianowicie, gdy znowu zaczął mi nagle słodzić spytałam go w sumie jak on widzi naszą znajomość to powiedział, że to zależy od nas i że pisze takie rzeczy bo tak czuje po prostu, okej wszystko grało można powiedzieć, relacja widać że się zmieniła - w sensie nie koleżeństwo ale jeszcze nie para i nagle zaczął pisać intensywniej, albo chce żebym wysyłała zdjęcia i pisze komplementy... tylko, że nie rozumiem jednak czasem jego zagrań(?) np. gdy nie było mnie kilka godzin na fb to żartem rzucił że chyba mam randki, to pytam czy on chce iść na randkę to on,że to zależy od czasu itd... w sumie nie proponuje spotkania, a ja od tamtego odwołania po prostu nie chcę kolejny raz proponować. Dosyć dziwna relacja mam wrażenie że nas łączy

[Ellen_Ripley]

Koleś chce, abyś przyszła do niego po seks bez zobowiązań (sama, żeby potem mógł się wykpić, że przecież niczego nie obiecywał). Serio tego nie widzisz? Gdyby mu zależało na pogłębianiu relacji, to umówiłby się z Tobą - tak po prostu, jak chłopak z dziewczyną. On się miga od normalnych odpowiedzi, bo ich nie ma.

Nic Was tak naprawdę nie łączy.

[Hope97]

Dzięki Ripley za odpowiedź tylko właśnie tu jest inna też kwestia - gdybym poznała go dwa tygodnie temu i by pisał w taki sposób pomyślałabym że o to chodzi, ale my się znamy dwa lata i to jest chłopak wierzący, taki z zasadami (przynajmniej zawsze takie wrażenie sprawiał), ale wydaje mi się czasem dziwny tak szczerze ;-; kiedyś wspomniał mi że on nie ma powodzenia i brakuje mu dziewczyny. No tylko naprawdę zastanowiło mnie trochę to, że pisze te wszystkie słodkie rzeczy, zdjęcia moje chce, w pisaniu jest taki śmiały ale co do czego to nie wiadomo na czym się stoi

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hope97

Dzięki Ripley za odpowiedź tylko właśnie tu jest inna też kwestia - gdybym poznała go dwa tygodnie temu i by pisał w taki sposób pomyślałabym że o to chodzi, ale my się znamy dwa lata i to jest chłopak wierzący, taki z zasadami (przynajmniej zawsze takie wrażenie sprawiał), ale wydaje mi się czasem dziwny tak szczerze ;-; kiedyś wspomniał mi że on nie ma powodzenia i brakuje mu dziewczyny. No tylko naprawdę zastanowiło mnie trochę to, że pisze te wszystkie słodkie rzeczy, zdjęcia moje chce, w pisaniu jest taki śmiały ale co do czego to nie wiadomo na czym się stoi

To nic nie znaczy. Skoro wierzący i się znacie 2 lata, to czemu nie traktuje Cię w normalniejszy sposób i się z Tobą nie umówi na grzeczną randkę? Słodzi Ci dla osiągnięcia odpowiedniego efektu, a jednocześnie nie widzi w Tobie materiału na dziewczynę. Poza tym aż tak dobrze go nie znasz, dużo rzeczy wydaje Cię się.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Albo taki Bohun w internetach, a na żywo dupka wołowa w tematach damsko-męskich

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hope97]

Hej wracam do tematu, który kiedyś tu założyłam. I wiecie co, była między nami rozmowa już parę miesięcy temu jak on widzi naszą relację (bo do spotkania nie doszło - dzielą nas km) i on wtedy stwierdził, że podobam mu się, lubi mnie ale nie chce żebym się szybko zaangażowała, bo on jest ostrożny, bo mnie nie zna tak dobrze, nie wie czy byśmy pasowali i że jak ma coś wyjść to wyjdzie. Na tym stanęło, była chwila że kontakt był sporadyczny, jednak od pewnego czasu on nadal ciągle do mnie pisze, zabiega o kontakt, ciągle interesuje się co robię, jakie zdjęcia wstawiam itd. No wydaje się, że zależy mu na kontakcie ze mną. Ja mam trochę mieszane uczucia - z jednej strony przecież możemy pisać, poznawać się po koleżeńsku, ale z drugiej strony to nie wiem czego on oczekuje tym ciągłym kontaktem (dodam, że o spotkaniu nie było już mowy, mieszkamy w innym miastach i ja już o spotkaniu nie wspominam po tamtej rozmowie i tych sytuacjach, gdy do spotkania nie dochodziło). Ale nie wiem czy on coś czuje bardziej czy nadal jestem koleżanką, z którą pisze po prostu...

[Ellen_Ripley]

Bez sensu to ciągniesz. Ani to dobry kolega, ani materiał na chłopaka. Dla niego to taka pisanina z braku laku. Do niczego nie prowadzi. Szkoda, że nie szanujesz swojego czasu.

[Aaneczkaa86]

Napisane przez Ellen_Ripley

Bez sensu to ciągniesz. Ani to dobry kolega, ani materiał na chłopaka. Dla niego to taka pisanina z braku laku. Do niczego nie prowadzi. Szkoda, że nie szanujesz swojego czasu.

Dokładnie ... Jesteś tylko taką odskocznią na zabicie czasu. Nie odzywał się do Ciebie bo miał ciekawsze zajęcia może związek. Jak się tamto zakończyło przypomniał sobie o tobie.

[Hope97]

Napisane przez Aaneczkaa86

Dokładnie ... Jesteś tylko taką odskocznią na zabicie czasu. Nie odzywał się do Ciebie bo miał ciekawsze zajęcia może związek. Jak się tamto zakończyło przypomniał sobie o tobie.

To raczej nie to... wydaje mi się, że on chce mieć ze mną kontakt i że mu zależy, tylko jest taki ostrożny w tym no i dzielą nas km. Wiem, że nie miał dziewczyny przez ten czas, bo mówił o tym, to milczenie było spowodowane raczej tym, że ochłodziło się między nami po tej rozmowie jak on to widzi. No ale mimo to nadal ciągle podtrzymuje kontakt mimo że nawet nie wiadomo kiedy doszłoby do spotkania. Może dla niego to pisanie to "poznawanie mnie"

[Marcia9227]

Jakoś nie wierze ze tak nagle Cie olsnilo i ,,jednak Ci sie podoba"...raczej z rozsądku chcesz go, bo jednak.wcześniej sie starał.o Ciebie (a rzaczej podrywal a podrywac mozse kilka na raz) a teraz pewnie nie masz żadnego innego na oku więc przypomniałas sobie o starej opcji czyli o nim...bo jesli ktos jam.soe podoba i ciągnie nas do niego to jest to.od początku... Teraz to on pogrywac, slodzi Ci, wypisuje ale bawi sie Toba., nie dąży do spotkań. Może chce lekko się zemscic, sprawdzić czy będziesz sie o niego starała i sobie tym ego podpompowac. Widać ze on nie chce związku, a kto wie może nawet z inna kreci.

[Paprotka_]

Napisane przez Aaneczkaa86

Dokładnie ... Jesteś tylko taką odskocznią na zabicie czasu. Nie odzywał się do Ciebie bo miał ciekawsze zajęcia może związek. Jak się tamto zakończyło przypomniał sobie o tobie.

Zgadzam się z powyższym.

Napisane przez Hope97

To raczej nie to... wydaje mi się, że on chce mieć ze mną kontakt i że mu zależy, tylko jest taki ostrożny w tym no i dzielą nas km. Wiem, że nie miał dziewczyny przez ten czas, bo mówił o tym, to milczenie było spowodowane raczej tym, że ochłodziło się między nami po tej rozmowie jak on to widzi. No ale mimo to nadal ciągle podtrzymuje kontakt mimo że nawet nie wiadomo kiedy doszłoby do spotkania. Może dla niego to pisanie to "poznawanie mnie"

Aaaaleeeeż Ty jesteś naiwna.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hope97

To raczej nie to... wydaje mi się, że on chce mieć ze mną kontakt i że mu zależy, tylko jest taki ostrożny w tym no i dzielą nas km. Wiem, że nie miał dziewczyny przez ten czas, bo mówił o tym, to milczenie było spowodowane raczej tym, że ochłodziło się między nami po tej rozmowie jak on to widzi. No ale mimo to nadal ciągle podtrzymuje kontakt mimo że nawet nie wiadomo kiedy doszłoby do spotkania. Może dla niego to pisanie to "poznawanie mnie"

Dziewczyno, na czym mu niby zależy? Gdzie Ty się doszukujesz jakiegoś zaangażowania w znajomość? Gość Cię na normalną randkę nie potrafi zaprosić a Ty dalej swoje. Nie, to tak nie działa. Gdyby był Tobą realnie zainteresowany, to by działał. Po prostu mu się nudzi i sobie z Tobą popisze - nic go to nie kosztuje. To nie jest zaangażowanie. To jest NIC.


Niezmiennie dziwi mnie w tego typu wątkach zrównywanie pisaniny do "zależy mu / jej".




---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez Paprotka_

(...)
Aaaaleeeeż Ty jesteś naiwna.

W sumie to rzeczywiście są siebie warci. Ona zdesperowana, on dziwny.

[karawanna]

Nie tłumacz typa. Najlepiej daruj sobie tą relację, ani związku ani przyjaźni z tego nie będzie. Jakby naprawdę chciał, to coś już by się między wami narodziło przez tyle czasu, a nie jakieś głupie tłumaczenia, że się boi... Jak ktoś juz tu wspomniał - nie bądź naiwna. Zresztą, sama piszesz, że taka odległość was dzieli, że nawet nie daliście rady się spotkać przez tyle czasu - to o jakim związku Ty myślisz??

[Aaneczkaa86]

Jak się nazywa taka dziewczyna na odstawce ... Już mam jesteś dla niego taką rezerwą ... Chyba to jest właściwe określenie.
Niby coś tam do Ciebie napisze, jakieś zdanie z tobą wymieni żeby kontakt się nie urwał ale jak tylko się z kimś zwiąże to pójdziesz w zapomnienie.

Mniej autorko trochę szacunku do siebie i nie bądź dla nikogo "produktem zastępczym". Znajdź kogoś kto Cię będzie doceniać.

[Mija62]

Napisane przez Marcia9227

Jakoś nie wierze ze tak nagle Cie olsnilo i ,,jednak Ci sie podoba"...raczej z rozsądku chcesz go, bo jednak.wcześniej sie starał.o Ciebie (a rzaczej podrywal a podrywac mozse kilka na raz) a teraz pewnie nie masz żadnego innego na oku więc przypomniałas sobie o starej opcji czyli o nim...bo jesli ktos jam.soe podoba i ciągnie nas do niego to jest to.od początku... Teraz to on pogrywac, slodzi Ci, wypisuje ale bawi sie Toba., nie dąży do spotkań. Może chce lekko się zemscic, sprawdzić czy będziesz sie o niego starała i sobie tym ego podpompowac. Widać ze on nie chce związku, a kto wie może nawet z inna kreci.

Ty tak serio? No chyba, że jesteś jeszcze w podstawówce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marcia9227]

Mija62 Ty chyba facetów nie znasz...to oni nieraz zachowują sie jak w podstawówce gdy ich ego zostanie zranione...

[A_della]

Napisane przez Marcia9227

Mija62 Ty chyba facetów nie znasz...to oni nieraz zachowują sie jak w podstawówce gdy ich ego zostanie zranione...

Tak właśnie, wszyscy mają na chromosomie Y zainstalowane oprogramowanie „burak”, które odpalają jak im wywala bluescreena. Z takim podejściem faktycznie kogoś normalnego i dojrzałego ciężko znaleźć.

A jaki Ty związek widzisz z facetem, z którym nawet w fazie najintensywniejszego poznawania się nie potraficie się spotkać twarzą w twarz przez kilka miesięcy? Chyba wirtualny - zmienicie sobie status na fb.

[Hope97]

Dzięki za odpowiedź... natomiast ocena nie jest tuż potrzebna, "dziwny", "zdesperowana". Życie nie jest czarno-białe Jednak macie na pewno trochę racji, sama widzę, że taka relacja tylko online trwa ponad rok i przez ten czas nie doszło do spotkania (znamy się jednak osobiście żeby nie było że tylko online się znamy). Mimo to on ciągle pisze, komplementuje, interesuje się co u mnie, a jednocześnie nie wiadomo do czego to wgl by to zmierzało i czy nawet byśmy się spotkali... także tego najbardziej nie rozumiem i w sumie to mnie w jakiś sposób męczy, ta niepewność a jednocześnie ciągły kontakt. Ja też potrzebuję czasu do budowania relacji, nie jestem zwolenniczką szybkich związków, ale tu kompletnie nie wiem co o tym myśleć. To już tyle trwa, i nie wiem w końcu jak on to widzi, skoro potrzebuje ze mną kontaktu

[v-x-n]

Napisane przez Hope97

To już tyle trwa, i nie wiem w końcu jak on to widzi, skoro potrzebuje ze mną kontaktu

Wie, ze na niego lecisz i podbijasz mu tym ego. Nic wiecej. Jezeli myslisz, ze mu zalezy, to fakt, zalezy mu - ale na Twoim zainteresowaniu jego osoba, nie na Tobie jak na dziewczynie. On wie, ze ma Cie w garsci, wie, ze chcesz od niego czegos wiecej, nie jest zainteresowany, ale fajnie miec taka kumpele, co to zawsze podbije ego.

Jak ktos jest Toba zainteresowany, to sie nie czai przez rok, tylko korzysta z okazji. Przeciez Ty non stop dawalas mu sygnaly i sposobnosc (a to propozycja spotkania, a to pytanie czy chce isc na randke, w koncu dobitne zapytanie jak on widzi wasza relacje - no ktos, kto bylby ostrozny/niesmialy/niedoswiadczony skakalby z radosci pod sam sufit, bo nie moglabys bardziej ulatwic sytuacji). On nie jest Toba w tym sensie zainteresowany, ma Cie gdzies jako dziewczyne, prawdopodobnie lubi sobie z Toba popisac i pochlebia mu, ze ma kogos, kto go chce, wystarczy jedno jego slowo. A to, ze Ci rzuci komplementem i zapyta jak leci - co z tego? A jak inaczej mialby Cie trzymac w zapasie? Znajdzie dziewczyne, ktora zawroci mu w glowie, to pojdziesz w dwie sekundy w odstawke.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hope97

Dzięki za odpowiedź... natomiast ocena nie jest tuż potrzebna, "dziwny", "zdesperowana". Życie nie jest czarno-białe Jednak macie na pewno trochę racji, sama widzę, że taka relacja tylko online trwa ponad rok i przez ten czas nie doszło do spotkania (znamy się jednak osobiście żeby nie było że tylko online się znamy). Mimo to on ciągle pisze, komplementuje, interesuje się co u mnie, a jednocześnie nie wiadomo do czego to wgl by to zmierzało i czy nawet byśmy się spotkali... także tego najbardziej nie rozumiem i w sumie to mnie w jakiś sposób męczy, ta niepewność a jednocześnie ciągły kontakt. Ja też potrzebuję czasu do budowania relacji, nie jestem zwolenniczką szybkich związków, ale tu kompletnie nie wiem co o tym myśleć. To już tyle trwa, i nie wiem w końcu jak on to widzi, skoro potrzebuje ze mną kontaktu

Przestań trollować - albo tutaj na forum, albo swoje własne życie. Tracisz czas na bzdurny, do niczego nie prowadzący kontakt w zamian za puste komplementy. Serio aż tak potrzebujesz atencji?

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez v-x-n

Wie, ze na niego lecisz i podbijasz mu tym ego. Nic wiecej. Jezeli myslisz, ze mu zalezy, to fakt, zalezy mu - ale na Twoim zainteresowaniu jego osoba, nie na Tobie jak na dziewczynie. On wie, ze ma Cie w garsci, wie, ze chcesz od niego czegos wiecej, nie jest zainteresowany, ale fajnie miec taka kumpele, co to zawsze podbije ego.

Jak ktos jest Toba zainteresowany, to sie nie czai przez rok, tylko korzysta z okazji. Przeciez Ty non stop dawalas mu sygnaly i sposobnosc (a to propozycja spotkania, a to pytanie czy chce isc na randke, w koncu dobitne zapytanie jak on widzi wasza relacje - no ktos, kto bylby ostrozny/niesmialy/niedoswiadczony skakalby z radosci pod sam sufit, bo nie moglabys bardziej ulatwic sytuacji). On nie jest Toba w tym sensie zainteresowany, ma Cie gdzies jako dziewczyne, prawdopodobnie lubi sobie z Toba popisac i pochlebia mu, ze ma kogos, kto go chce, wystarczy jedno jego slowo. A to, ze Ci rzuci komplementem i zapyta jak leci - co z tego? A jak inaczej mialby Cie trzymac w zapasie? Znajdzie dziewczyne, ktora zawroci mu w glowie, to pojdziesz w dwie sekundy w odstawke.

Ona swoje również. Komplementy ważniejszejest, niż realny kontakt z kimś.

[Hope97]

Dziewczyny... to tyle trwa, było spotkanie, jesteśmy na odległość ale ja mam poczucie, że to się rozlazło totalnie. W sensie - że nie pasujemy do siebie i nie chce mi się już inwestować w to energii, choć spytał mnie czy chce spróbować związek teraz (po moim pytaniu dlaczego chce moje zdjęcia i pisze dwuznaczne rzeczy). Jest też jedna sytuacja, która mnie trochę zastanawia, wspominał kiedyś o koleżance, o którą się starał i określił to mianem toksycznej relacji, a okazało się, że mają kontakt nadal. W ogóle przez ten rok zdarzało się też że poznawałam innych chłopaków, np. w akademiku i np. ktoś mi się spodobał ale okazywało się, że ma inne intencje niż szczere poznawanie się. Po tym wszystkim stwierdzam, że chce naprawdę pobyć przez pewien czas "sama", aby w końcu zrozumieć czego naprawdę chcę. Nie mam nawet ochoty na jakieś randki... choć nawet ta znajomość z wyżej wspomnianym kolegą, która się ciągnie - nie jest rozstrzygnięta (w sensie co jest między nami), ale myśle aby szczerze powiedzieć mu żebyśmy dali sobie spokój. Co myślicie o tym wszystkim? Czuję się narazie zmęczona tymi relacjami