Podejrzewam, że mogę być tą drugą

[Wizabelka]

Czytam i nie wierze
Chyba jest starszy od Ciebie, No i pewnie jakos z okolic mojego rocznika.

Nie widzę nic podejrzanego w jego zachowaniu, to Twoje jest raczej szczeniackie.

Tez odpisuję po kilku godzinach lub paru dniach. Po prostu mam tez swoje życie. Na początku znajomosci męczyłoby mnie takie opowiadanie sobie każdego dnia. Bez przesady Po prostu odpuść to ciśnienie. To są początki. Nie będzie deklaracji ani nawet nie musi być wyłączności. Związek moze się zacząć za kilka tygodni. Jeśli Ci na nim zależy to odpuść trochę. Na tym etapie tydzień bez kontaktu nie jest niczym dziwnym. Nie rób dramy bo faceci po 30-tce maja na nią alergie.

Trzymam za Ciebie kciuki, tylko musisz wyluzować.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez Wizabelka

Na tym etapie tydzień bez kontaktu nie jest niczym dziwnym.

Jak dla kogo


I jednak nie nazywałabym szczeniackim innych wymagań od kontaktu w związku niż Twoje

[mirra00]

Napisane przez elvegirl

Jak dla kogo


I jednak nie nazywałabym szczeniackim innych wymagań od kontaktu w związku niż Twoje

Miałam bardzo podobną sytuację, tzn bardzo podobne zachowanie faceta. To idzie wyczuć, że coś jest nie tak. U mnie też potrafił nie odpisywać dłużej, sam nie dzwonił. Pisałam do niego,a on pojawiał się po jakim czasie bez żadnego tłumaczenia, bez odpowiedzi na jakiekolwiek pytanie, które zadałam podczas tej ciszy. Zawsze był zajęty, zawsze praca. Nie oddzwaniał, gdy ja nie odpisywałam, wtedy miał pretensje, nie widząc tego u siebie. Facet cały czas miała kogoś. Gdy wprost pytałam, milion razy zaprzeczał,jednak czyny mówiły,że jest coś nie tak. Na koniec powiedział, że przecież mogłam się domyślić. Wg mnie, to ewidentnie oszust.

[Matar1983]

Przepraszam, że chwilowo się nie udzielam, ale sytuacja jest tak dziwna, że po prostu nie wiem co napisać. Czasami mam wrażenie, że to ja przesadzam a wszystko jest ok. Czasami jestem przekonana, że w tej relacji jest nas więcej niż dwoje (przy czym wykluczam już raczej żonę, jeśli już, to myślę, że będą to inne dziewczyny w sytuacji identycznej jak moja) Albo facet lubi taką taktykę niedopowiedzeń, albo coś mi sugeruje. Przez to dziwne zachowanie nie umiem się zdecydować co dalej bo w razie czego nie chce tego zepsuć, ale też nie chce iść do przodu. I tak stoimy w czarnej du***. :/

[PoPoo]

Więc jeszcze masz nadzieję ? :/

[Hultaj]

Albo facet lubi taką taktykę niedopowiedzeń, albo coś mi sugeruje. Przez to dziwne zachowanie nie umiem się zdecydować co dalej bo w razie czego nie chce tego zepsuć, ale też nie chce iść do przodu. I tak stoimy w czarnej du***. :/

No to jak lubisz być czyjąś zabawką i mu na takie rzeczy pozwalasz to jesteś dorosła.

Nie widzę nic podejrzanego w jego zachowaniu, to Twoje jest raczej szczeniackie.
Tez odpisuję po kilku godzinach lub paru dniach. Po prostu mam tez swoje życie. Na początku znajomosci męczyłoby mnie takie opowiadanie sobie każdego dnia.

akurat można powiedzieć o twoim zachowaniu że jest olewcze i niegrzeczne.
Facet jak chce coć ugrac potrafi za nią wydzwaniać, wyszukiwać, ostatecznie rzucać tekstami że pewnie kogoś ma, i dlatego znika aż na godzinę, a sam zapada się pod ziemię ilekroć tak mu wygodnie i na jak długo mu pasuje.

[Mahdab]

Napisane przez elvegirl

I akurat takim jakimś dziwnym trafem przestał się zmuszać po seksie

Moze uznał, że już zaklepana i nie musi aż tak się wysilać
Nie znam tego faceta, moze ma autorke gdzieś, a może nie, ale takie kategorycznie osady moim zdaniem mogą być bardzo nietrafne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cremova]

Ja znam przypadek z bliskiego otoczenia, gdzie koleś spotykał się z dziewczyną od listopada (wielkie wyznawanie miłości, prezenty, wypady, seks codziennie). Wszystko miał zawsze dograne, wyjazdy niby z pracy kiedy nie mógł byc z nią. Potrafił powiedzieć, że jest w innym mieście służbowo a okazało się, że był ale na imprezie bo pojawiły się jego zdjęcia w gazecie.. jak pojawiał się w publicznym miejscu z koleżanką to zawsze miał kaptur na głowie, mało mówił o sobie w większym gronie itd. W czerwcu poinformowal że bierze ślub z inną.. Finalnie odwołał ślub dzień przed (takie rzeczy dzieją się naprawdę). Z koleżanką spotykali się jeszcze przez pewien czas, jego kłamstwa wychodziły po czasie oczywiscie- potrafił spotykać się z co najmniej 3 dziewczynami na raz (jedno miasto). Cała ta historia jest ogólnie scenariuszem na dobra telenowele, wystarczy sobie tylko dobrze grafik ustawić i umieć kłamać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja bym obstawiała spotykanie się z wieloma dziewczynami jednocześnie w ten sam sposób. Zwłaszcza typowe dla facetów, którzy szukają w Internecie.

Po prostu nie ma tak, że kiedy mężczyzna poznaje dziewczynę i jest nią zainteresowany, wychładza kontakt, albo następuje taka stagnacja, że w sumie nie wiadomo, czy to już chodzenie ze sobą, czy jeszcze nie. Tak robią faceci niezdecydowani, wiecznie poszukujący, którzy widzą w dziewczynie którąś tam z kolei opcję do wyboru, ale "nie wzięło ich" na tyle, żeby bać się spiep..yć ten związek. To jakby facet włożył Cię do lodówki, jesteś "na wszelki wypadek".
Innymi słowy, jak jesteś, to ok, ale jeśli Cię nie ma, to też ok.

Ja osobiście nie wierzę w to, że takie związki rokują. Sama byłam w takich sytuacjach i w sumie na końcu zawsze okazywało się, że facet kręcił z innymi. I zawsze prędzej czy później wahał się wobec mnie.

Znacznie lepiej szukać relacji, które z czasem się budują, rozwijają, polepszają. Nie ważne, że powoli, ważne, żeby jednak był progres w tym wszystkim.

[elvegirl]

Napisane przez Matar1983

Albo facet lubi taką taktykę niedopowiedzeń, albo coś mi sugeruje.

Jak widać Ty też lubisz tą taktykę.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez cremova

Ja znam przypadek z bliskiego otoczenia, gdzie koleś spotykał się z dziewczyną od listopada (wielkie wyznawanie miłości, prezenty, wypady, seks codziennie). Wszystko miał zawsze dograne, wyjazdy niby z pracy kiedy nie mógł byc z nią. Potrafił powiedzieć, że jest w innym mieście służbowo a okazało się, że był ale na imprezie bo pojawiły się jego zdjęcia w gazecie.. jak pojawiał się w publicznym miejscu z koleżanką to zawsze miał kaptur na głowie, mało mówił o sobie w większym gronie itd. W czerwcu poinformowal że bierze ślub z inną.. Finalnie odwołał ślub dzień przed (takie rzeczy dzieją się naprawdę). Z koleżanką spotykali się jeszcze przez pewien czas, jego kłamstwa wychodziły po czasie oczywiscie- potrafił spotykać się z co najmniej 3 dziewczynami na raz (jedno miasto). Cała ta historia jest ogólnie scenariuszem na dobra telenowele, wystarczy sobie tylko dobrze grafik ustawić i umieć kłamać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Opcja kilku lasek to chyba dla bezrobotnych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Opcja kilku lasek to chyba dla bezrobotnych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurcze, sama bym nie dała rady (mieć kilku facetów), ale realnie, z życia, znam kilka przypadków, w których facet naprawdę miał po kilka dziewczyn jednocześnie, pracując i wiodąc "normalne życie" z rodziną i przyjaciółmi. Wystarczy właśnie praca - świetny pretekst, żeby widywać się raz na jakiś czas, a w międzyczasie kręcić z innymi. Trudniej zaczyna być dopiero w święta, bo wtedy każda dziewczyna takiego faceta chciała się z nim spotkać i trzeba było wybierać... Ale znów, faceci wtedy ściemniali, że są np. chorzy lub mają dyżur w pracy i ciągnęli kilka relacji naraz.

[Andziullka666]

Cóż, faceci z kategorii przystojny i ustawiony zazwyczaj mają wystarczajaco chętnych kobiet w realu, nie muszą szukać kandydatki do związku na portalach. Więc odpowiedź czego tam szukają chyba nasuwa się sama. Nie przywiązywała bym też większej wagi do tego, że on twierdzi że nie interesują go niezobowiązujące relacje. A co miał powiedzieć? Słuchaj mała, nie szukam związku ale chciałbym od czasu do czasu zamoczyć, wchodzisz w to? Wiadomo że wtedy jego szanse na seks by mocno zmalały. Tutaj to czy facet ma więcej lasek czy nie jest sprawą drugorzędną. Nie traktuje on autorki poważnie a ją taka relacja nie satysfakcjonuje.

[Rena]

Mam znajomego, ktory jest zawodowym fotografem. Robi miedzy innymi zdjecia na bankietach. Ile on sie naslucha, by nie upubliczniac wszystkich zdjec, to tylko on wie.

[coccinelle7]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;86196122]Kurcze, sama bym nie dała rady (mieć kilku facetów), ale realnie, z życia, znam kilka przypadków, w których facet naprawdę miał po kilka dziewczyn jednocześnie, pracując i wiodąc "normalne życie" z rodziną i przyjaciółmi. Wystarczy właśnie praca - świetny pretekst, żeby widywać się raz na jakiś czas, a w międzyczasie kręcić z innymi. Trudniej zaczyna być dopiero w święta, bo wtedy każda dziewczyna takiego faceta chciała się z nim spotkać i trzeba było wybierać... Ale znów, faceci wtedy ściemniali, że są np. chorzy lub mają dyżur w pracy i ciągnęli kilka relacji naraz.[/QUOTE]

Ja znam z bliskiego otoczenia faceta, który miał 3 laski. I udawało mu się to przez niemalże rok (!). Podobno dziewczyna nie miała w zasadzie żadnych podejrzeń, dopóki żywcem nie spotkała tej drugiej jak postanowiła przyjechać bez zapowiedzi do jego mieszkania (miała być romantyczna niespodzianka). W między czasie okazało się, że była jeszcze trzecia. Jak to wypłynęło i wszystkie 3 się na niego wypięły to facet się nawet specjalnie nie przejął. Jeszcze był jakby trochę obrażony

Gdybym nie znała tego przypadku osobiście to bym myślała, że takie rzeczy tylko w filmach

[I am Rock]

"Och, Karol"

[Hanako]

Napisane przez coccinelle7

Ja znam z bliskiego otoczenia faceta, który miał 3 laski. I udawało mu się to przez niemalże rok (!). Podobno dziewczyna nie miała w zasadzie żadnych podejrzeń, dopóki żywcem nie spotkała tej drugiej jak postanowiła przyjechać bez zapowiedzi do jego mieszkania (miała być romantyczna niespodzianka). W między czasie okazało się, że była jeszcze trzecia. Jak to wypłynęło i wszystkie 3 się na niego wypięły to facet się nawet specjalnie nie przejął. Jeszcze był jakby trochę obrażony

Gdybym nie znała tego przypadku osobiście to bym myślała, że takie rzeczy tylko w filmach

U mojego męża na studiach był typ, który miał 3 laski. Pochodził z Podkarpacia, a studiował na Śląsku - miał jedną tu, jedną tam, i trzecią na dokładkę.
W tygodniu umawiał się z tą na Śląsku, w weekendy jechał do tej na Podkarpaciu (a ta ze Śląska łykała kit, że on tam rodzicom na gospodarce musi pomagać). Jak jechał do tej trzeciej, to jedna myślała, że jest u rodziców, a druga, że musi dłubać projekt na studiach i został na Śląsku
GENIUSZ. Mąż nie utrzymywał z nim prywatnych kontaktów, ale koleś lubił się chwalić na wydziale, jaki to on nie jest obrotny. Do dziś zachodzimy w głowę, jak można się w tym nie pogubić i nie odpisać na złego smsa albo nie pomylić imion.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

byl tu watek kilka tygodni temu ze jakis gosciu mial kilka dziewczyn i one go wizytowaly na zmiane a autorka gryzla sie z tym czy im powiedziec
wiec takie przypadki sa jak najbardziej realne i dosyc czesto spotykane

[Ellen_Ripley]

Autorko, i dalej nie dałaś z nim sobie siana? Zastanów się jak Ty chcesz być traktowana przez faceta. Jeżeli tak, to spoko.

[Matar1983]

Znajomość jest oficjalnie skończona. Nie ma czego komentować.

[Imraa]

Napisane przez Matar1983

Znajomość jest oficjalnie skończona. Nie ma czego komentować.

I co ostatecznie przeważyło twoją decyzję?

[PoPoo]

Autorko opowiedz co sie stało. Nie badź taka XD To jak zakonczenie jakiejś tandetnej romantycznej ksiązki - trzeba je znać

[Matar1983]

Napisane przez Imraa

I co ostatecznie przeważyło twoją decyzję?

Miałam wrażenie, że spotykam się z dwoma róznymi osobami. Kiedy byliśmy razem, facet zachowywał się cudownie. Mieliśmy relację jak pary, które znają się lata. Wspólne gotowanie, zakupy, wyjścia do kina, na miasto, na basen. Nie mogłam się przyczepić do NICZEGO. Dbał, pytał o zdanie, rozmawiał.

Natomiast kiedy wracał do siebie, to praktycznie o mnie zapominał. Owszem, ostatnio gdzieś raz sam zadzwonił (nawet twierdził, że z domu) ale ostatecznie ta oziębłość przechyliła szalę. Już mniejsza z powodem, czy były to inne kobiety, charakter, etc. Po prostu taka znajomość była zbyt męcząca, a ja nie chcę się zastanawiać kolejne tygodnie o co mu właściwie chodzi, bo czasami gadał i zachowywał się jakby liczył na poważny związek, a czasami miał mnie w dupie. Skakał ze skrajności w skrajność. Nie, dzięki.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Matar1983

Miałam wrażenie, że spotykam się z dwoma róznymi osobami. Kiedy byliśmy razem, facet zachowywał się cudownie. Mieliśmy relację jak pary, które znają się lata. Wspólne gotowanie, zakupy, wyjścia do kina, na miasto, na basen. Nie mogłam się przyczepić do NICZEGO. Dbał, pytał o zdanie, rozmawiał.

Natomiast kiedy wracał do siebie, to praktycznie o mnie zapominał. Owszem, ostatnio gdzieś raz sam zadzwonił (nawet twierdził, że z domu) ale ostatecznie ta oziębłość przechyliła szalę. Już mniejsza z powodem, czy były to inne kobiety, charakter, etc. Po prostu taka znajomość była zbyt męcząca, a ja nie chcę się zastanawiać kolejne tygodnie o co mu właściwie chodzi, bo czasami gadał i zachowywał się jakby liczył na poważny związek, a czasami miał mnie w dupie. Skakał ze skrajności w skrajność. Nie, dzięki.

Witaj po jasnej stronie mocy, dziewczyno

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Matar1983

Kiedy byliśmy razem, facet zachowywał się cudownie. Nie mogłam się przyczepić do NICZEGO. Dbał, pytał o zdanie, rozmawiał.

Natomiast kiedy wracał do siebie, to praktycznie o mnie zapominał. Owszem, ostatnio gdzieś raz sam zadzwonił (nawet twierdził, że z domu) ale ostatecznie ta oziębłość przechyliła szalę.

Czyli rzuciłaś faceta bo nie siedział na telefonie i nie odpisywał na SMSki? Ehhh...

Kobiety zrozumcie, niektórzy faceci (a tym bardziej Ci którzy mają jakiś status i mają wartość) nie będą siedzieć jak papużka na telefonie i z wami SMSować bo Wy tak chcecie. To kontrola, chęć uwagi i zapchania dziury w życiu. Odpisał po kilku godzinach? No i co z tego? Może pracował, jechał autem, pił z kolegą? Co Was to interesuje? To kontrolowanie i wchodzenie na głowę drugiej osobie. Żaden porządny chłop nie da się tak traktować, to raczej Ty jemu wyręczyłaś przysługę, bo pokazałaś jaka jesteś zanim on zdążył to ukrócić. To nie jest olewanie.

No chyba że Ty pisałaś do niego a on miał to gdzieś, całkowita cisza - wtedy pełna zgoda. Ale 2-3 SMSy wystarczą, albo 5 minut rozmowy przez telefon i resztę obgadacie jak się spotkacie, masz tęsknić. Od pisania SMSów miej przyjaciółki, nie rób z faceta drugiej kumpeli bo Ci się szybko znudzi (chyba że kochasz kontrolę). Później tacy faceci są ciągle na smyczy, wyjść z domu nie można, tysiąc pytań, brak zaufania bo kobiety MUSI mieć uwagę, inaczej wariuje. Nie masz koleżanek? Nie masz co robić w wolnym czasie?

Na szczęście znajdziesz sobie takiego który będzie ciągle pisał, bo takich facetów dzisiaj jest mnóstwo. Któryś się podda Szkoda, bo sama napisałaś że na spotkaniach jest cudownie. A co się liczy? To kiedy jesteście razem czy jego SMSy w sztucznym telefonie z plastiku?

[banana84]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86202831]Czyli rzuciłaś faceta bo nie siedział na telefonie i nie odpisywał na SMSki? Ehhh...

Kobiety zrozumcie, niektórzy faceci (a tym bardziej Ci którzy mają jakiś status i mają wartość) nie będą siedzieć jak papużka na telefonie i z wami SMSować bo Wy tak chcecie. To kontrola, chęć uwagi i zapchania dziury w życiu. Odpisał po kilku godzinach? No i co z tego? Może pracował, jechał autem, pił z kolegą? Co Was to interesuje? To kontrolowanie i wchodzenie na głowę drugiej osobie. Żaden porządny chłop nie da się tak traktować, to raczej Ty jemu wyręczyłaś przysługę, bo pokazałaś jaka jesteś zanim on zdążył to ukrócić. To nie jest olewanie.

No chyba że Ty pisałaś do niego a on miał to gdzieś, całkowita cisza - wtedy pełna zgoda. Ale 2-3 SMSy wystarczą, albo 5 minut rozmowy przez telefon i resztę obgadacie jak się spotkacie, masz tęsknić. Od pisania SMSów miej przyjaciółki, nie rób z faceta drugiej kumpeli bo Ci się szybko znudzi (chyba że kochasz kontrolę). Później tacy faceci są ciągle na smyczy, wyjść z domu nie można, tysiąc pytań, brak zaufania bo kobiety MUSI mieć uwagę, inaczej wariuje. Nie masz koleżanek? Nie masz co robić w wolnym czasie?

Na szczęście znajdziesz sobie takiego który będzie ciągle pisał, bo takich facetów dzisiaj jest mnóstwo. Któryś się podda Szkoda, bo sama napisałaś że na spotkaniach jest cudownie. A co się liczy? To kiedy jesteście razem czy jego SMSy w sztucznym telefonie z plastiku?[/QUOTE]

Smiechu warte

[Matar1983]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86202831]Czyli rzuciłaś faceta bo nie siedział na telefonie i nie odpisywał na SMSki? Ehhh...

Kobiety zrozumcie, niektórzy faceci (a tym bardziej Ci którzy mają jakiś status i mają wartość) nie będą siedzieć jak papużka na telefonie i z wami SMSować bo Wy tak chcecie. To kontrola, chęć uwagi i zapchania dziury w życiu. Odpisał po kilku godzinach? No i co z tego? Może pracował, jechał autem, pił z kolegą? Co Was to interesuje? To kontrolowanie i wchodzenie na głowę drugiej osobie. Żaden porządny chłop nie da się tak traktować, to raczej Ty jemu wyręczyłaś przysługę, bo pokazałaś jaka jesteś zanim on zdążył to ukrócić. To nie jest olewanie.

No chyba że Ty pisałaś do niego a on miał to gdzieś, całkowita cisza - wtedy pełna zgoda. Ale 2-3 SMSy wystarczą, albo 5 minut rozmowy przez telefon i resztę obgadacie jak się spotkacie, masz tęsknić. Od pisania SMSów miej przyjaciółki, nie rób z faceta drugiej kumpeli bo Ci się szybko znudzi (chyba że kochasz kontrolę). Później tacy faceci są ciągle na smyczy, wyjść z domu nie można, tysiąc pytań, brak zaufania bo kobiety MUSI mieć uwagę, inaczej wariuje. Nie masz koleżanek? Nie masz co robić w wolnym czasie?

Na szczęście znajdziesz sobie takiego który będzie ciągle pisał, bo takich facetów dzisiaj jest mnóstwo. Któryś się podda Szkoda, bo sama napisałaś że na spotkaniach jest cudownie. A co się liczy? To kiedy jesteście razem czy jego SMSy w sztucznym telefonie z plastiku?[/QUOTE]


Rozczaruje cię, ale nie, nie wymagałam wiszenia na telefonie 24h na dobę. U nas nie było 2-3 smsów. Nie było 5 minut rozmowy. Facet nie odzywał się dniami, nie odbierał, nie odpisywał, a potem cudownie odżywał kiedy przychodził czas spotkania. Och, wtedy to potrafił wisieć przyklejony do słuchawki. Na gwizdnięcie to może co najwyżej pies przybiec. Ja nie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez banana84

Smiechu warte

Czemu? Bo mam inne zdanie? Bo nie uważam że facet ma być od papugowania na telefonie? Przez takie bycie dostępnym i na każde zawołanie i bycie pewnikiem rozpadł mi się związek który trwał 6 lat. Znudziłem się swojej dziewczynie bo miała mnie zawsze i wszędzie. A jak nie odebrałem albo nie odpisałem bo byłem zajęty (zbrodnia) to była awantura i foch, no bo jak to nie mogłem odebrać? Przecież jestem jej zwierzątkiem.

Na szczęście nie każda kobieta uważa że trzeba być na smyczy telefonicznej. Serio... Facet nie odpisuje jeden dzień i już odchodzi myślami "pewnie jestem tą drugą bo mi nie odpisał". Przecież to jest chore. Mamy 2018 rok, ludzie robią kariery, mają pasje, ćwiczą, rozwijają się, a tu zerwała związek bo nie odpisał na SMSa. Za to na spotkaniach było cudownie. Zastanów się... Wyjdziesz za mąż, to będziesz z tym facetem mieszkać, czy pisać SMSy? Hm?

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez Matar1983

Rozczaruje cię, ale nie, nie wymagałam wiszenia na telefonie 24h na dobę. U nas nie było 2-3 smsów. Nie było 5 minut rozmowy. Facet nie odzywał się dniami, nie odbierał, nie odpisywał, a potem cudownie odżywał kiedy przychodził czas spotkania. Och, wtedy to potrafił wisieć przyklejony do słuchawki. Na gwizdnięcie to może co najwyżej pies przybiec. Ja nie.

Rozumiem. W takim razie PRZYZNAJĘ CI RACJĘ. To było olewanie, bardzo perfidne. Myślałem że po prostu wymagałaś od niego pisania non stop itp. Skoro było tak jak opisujesz, to miałaś rację. Dobrze zrobiłaś.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja też się nie dziwię Autorce, bo naprawdę szacunku w zachowaniu tego faceta kompletnie nie było. I faktycznie nieważne, dlaczego, ważne, że zachowywał się olewczo na całej linii.

[Matar1983]

Nie, nie wymagałam pisania setki smsów dziennie. Mieszkamy daleko od siebie. W takim wypadku przesłanie jednego smsa co drugi czy trzeci dzień powinno być ok. Albo jakaś krótka rozmowa. Ale nie.


I powiem szczerze, że to jest okropne kiedy ktoś z jednej strony traktuje cię tak świetnie, a potem zapada się pod ziemię. Po czym znów jest idealnie i znów źle. Istny rollecoaster.



Niektórzy twierdzili, ze przesadzam i powinnam dać facetowi szansę, bo może najzwyczajniej w świecie nie jest miłośnikiem stukania w klawiaturę. Może ma dużo pracy. Może to był dziwny zbieg okoliczności. Przyznaję, że spotkaliśmy się jeszcze raz przed moją ostateczną decyzją (ale nie był to wspominany wcześniej w postach wspólny wyjazd) i jego sposób zachowania był identyczny. Idealne traktowanie kiedy byłam u boku i kompletna cisza kiedy wyjechał. Jak ktoś to uważa za normalne to podziwiam.