30 lat a nie mam nic

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89037120]
W wielu zawodach masz sufit i niezależnie co byś nie robiła, to go nie przeskoczysz. Albo okej, jest jakis mały procent ludzi którzy to zrobią, ale tu już nie wystarczy ciezka praca, tylko określony charakter, inteligencja, umiejętności i troche szczęście.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Racja, ale jak ktoś chce robić zawrotną karierę zawodową, to chyba nie wybiera takiego zawodu, nie? Albo jak już wybierze, jest niezadowolony i ma możliwość przekwalifikowania się, to to robi? Z resztą się zgadzam, szczególnie to o charakterze.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Magmag0194]

[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;89037162]Racja, ale jak ktoś chce robić zawrotną karierę zawodową, to chyba nie wybiera takiego zawodu, nie? Albo jak już wybierze, jest niezadowolony i ma możliwość przekwalifikowania się, to to robi? Z resztą się zgadzam, szczególnie to o charakterze.[/QUOTE]Tylko często tego się nie wie wybierając tą czy inną drogę. Ja na rozmowach miałam obiecywane praktyki, uprawnienia i w końcu kierownikowanie.. i nic z tego nie doszło do skutku, bo po obiecanym czasie nagle a to firma nie na możliwości, a to mamy już kadrę, a to to, a to tamto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Magmag0194

Tylko często tego się nie wie wybierając tą czy inną drogę. Ja na rozmowach miałam obiecywane praktyki, uprawnienia i w końcu kierownikowanie.. i nic z tego nie doszło do skutku, bo po obiecanym czasie nagle a to firma nie na możliwości, a to mamy już kadrę, a to to, a to tamto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to też prawda. Za moich czasów to się nawet nie słyszało o wielu zawodach, które teraz istnieją. Nie wspominając już o korponazewnictwie.

[squirrelqa]

[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;89037191]A to też prawda. Za moich czasów to się nawet nie słyszało o wielu zawodach, które teraz istnieją. Nie wspominając już o korponazewnictwie.[/QUOTE]Mocne i efektywne zajęcia z Excela i angielskiego powinny być w podstawie w liceum i na studiach. To otwiera obecnie bardzo dużo drzwi (nawet jak się nie ma innych skilli i doświadczenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[netya]

Napisane przez Magmag0194

Tutaj się nie zgodzę. Na moich studiach było ok. 140 osób, zdało ok. 100. Dobrą pracę ma może 50%, realną karierę robi może 10%. Studia techniczne.

Napisane przez rewelka111

Ja też studiowałam kierunek techniczny na politechnice, powiem wręcz, że chyba jeden z tych najbardziej praco i czasochłonnych. Mimo tego udało mi się od 3 roku pracować w zawodzie i zdobywać doświadczenie.

Mój facet skończył Polibudę z wyróżnieniem, sam siedział popołudniami i nocami/weekendami, żeby się samemu podszkolić i trochę przebranżowić, dzięki temu i dzięki darmowemu stażowi dostał sensowną pracę w IT, wtedy jako pierwszą, po latach pracy już nie jest tak fajnie, mimo jego ogromnego wkładu w naukę wiele lat. Takim tokiem myślenia powinien być teraz na wysokim stanowisku i zarabiać paręnaście koła.

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89036558]O jacie... Ale kult zapierniczu. A wy co śmieciowe kitki, nie chciało się wam wcześniej wstawać? XDDD

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez Magmag0194

Fajnie, że Tobie się udało, ale nie powielaj tego typu schematów, bo ktoś może zasuwać równo całe studia a później się gorzko rozczaruje. Dla mnie sukcesu 30% to wybranie pracy w branży "chłonnej" czyli takiej, gdzie mamy intensywny rozwój czegoś nowego na rynku, 30% to ciężka praca, a 60% to fart, bo to od farta zależy czy pracodawca da Ci możliwości rozwoju i będzie ten rozwój wspierać.

BTW nie wyobrażam sobie tak się wykańczać przez kilka lat w imię "kariery". Autentycznie cieszy mnie, że ja ten czas spędziłam na podróżach, nawiązywaniu znajomości i normalnym, zdrowym życiu

Nie, żebym kariery nie robiła żadnej, ale biorę to sobie na luzie, powolutku, rok po kroku. Z poszanowaniem zasad work-life balance.

100% racji

Napisane przez niemanicka

Niektórym za mocno w krew wszedł mit, jakoby ciężka praca = murowany sukces. Nie, tak nie jest.

Napisane przez niemanicka

Nikt nie napisał, że się nie da w ramach samorozwoju polecam naukę doskonalenia czytania ze zrozumieniem oraz poczytanie o zjawisku, o którym była mowa. No chyba, że nie chcesz się rozwijać, nie zamierzam Cię przekonywać

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie tak.

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89036878]Ale to nie jest kwestia wiary, tylko faktów. Owszem, da się dojść z niczego do czegoś, ale czynników na takiej drodze jest wiele. Tak samo jest różnica pomiędzy dobrymi zarobkami, a bogactwem. Bogactwa wyłącznie pracą własnych rąk obecnie osiągnąć nie ma szans prawie nikt. A co do dobrych zarobków, moim zdaniem są warte wysiłku, ale nie warte niszczenia sobie zdrowia, bo życie się ma jedno i zanim się obejrzysz to ci minie.[/QUOTE]

Smutna prawda.

Napisane przez Magmag0194

Jasne, można to, można tamto, ale realnie bliżej nam do 30 niż 20, większość ma już kredyty, część dzieci - przynajmniej ja te argumenty od nich słyszę i wydają się one być rozsądne. W takim momencie ciężko zmienić przyzwoicie płatną pracę i zrobić krok w tył w pogoni za karierą w innej gałęzi (i dokształcać się wieczorami). Z resztą jaką masz gwarancję, że nie wyjdzie podobnie? Że w innej gałęzi jest lepiej? No żadnej.
I tylko to próbuję Ci udowodnić - Ci moi znajomi ciężko pracowali, mają w mojej ocenie ogromną wiedzę i umiejętności i nic z tego nie wynikło. W Twoim pierwszym poście nakreśliłaś teorię, że wystarczy się przyłożyć i będą efekty.. no nie zawsze, a taki tok rozumowania może spowodować, że ktoś się potężnie zawiedzie.


Gdyby mi ktoś 7 lat temu powiedział to, co dzisiaj już wiem z doświadczenia zamiast mamić gadkami o ciężkiej pracy i sumiennej nauce, to byłabym mu ogromnie wdzięczna, serio

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89037120]Jak to czytam, to stwierdzam, że wspolczuje. Byłyby to dla mnie zmarnowane lata studenckie. Praca to tylko praca, przez 35 lat może się wszystko zmienić i człowiek zdąży się napracować.

Nie ma co gadać, że każdy może zarabiać bardzo dobre pieniądze, bo to nie nieprawda.
Oczywiście można kuc od rana do nocy, zostać tym porządnym programista i w końcu zarobić tyle ile trzeba, ale umówmy się, niektórych taka praca wpędzi w depresję a nie przyczyni się do radości życia. +

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Napisane przez squirrelqa

Mocne i efektywne zajęcia z Excela i angielskiego powinny być w podstawie w liceum i na studiach. To otwiera obecnie bardzo dużo drzwi (nawet jak się nie ma innych skilli i doświadczenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak, zgadzam się w 100%. Bardzo żałuję, że tak nie było.

[niemanicka]

Napisane przez rewelka111

błąd wpisu.

Ale jak już spamuję to tylko dodam, że dziewczyny ogólnie się z wami zgadzam, że nie zawsze jedna droga to skuteczna droga, ale piszecie tu o nauce języków, kołach naukowych itp. To są wszystko rzeczy dodatkowe i o to mi właśnie chodzi. Że często trzeba te ekstra rzeczy robić, a nie tylko niezbędne wymagań minimum. Nie twierdzę, że idealna droga do sukcesu to nadgodziny w tej samej pracy.

Czy Wam się wydaje, że my naprawdę nie robimy i nie robiłyśmy extra rzeczy, szkoleń, warsztatów, dodatkowych studiów etc? Moje stanowisko wynika z doświadczenia, mojego i bliskich mi osób. Stanowisk kierowniczych jest mniej niż ambitnych, pracowitych ludzi. Jak czytam te kołczowe bzdury, że wystarczy chcieć, to niedobrze mi się robi. Zgadzam się w 100% ze stanowiskiem magmag.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[amillia]

Nie trzeba być na kierowniczym stanowisku, żeby dobrze zarabiać. A w kontekście całego tego wątku, czyli jak zarabiać chociażby te 4k na rękę to już w ogóle nie ma o czym mówić, to jest w zasięgu ręki każdej osoby z wyższym wykształceniem w dużym mieście. No ale można też nigdy nigdzie nie wysyłać CV, a w wątku z radami przytakiwać tylko osobom, które mówią, że i tak by się nie udało i nie ma się co starać

W ogóle mi nie żal takich ludzi, macie na co zapracowaliście.

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez amillia

Nie trzeba być na kierowniczym stanowisku, żeby dobrze zarabiać. A w kontekście całego tego wątku, czyli jak zarabiać chociażby te 4k na rękę to już w ogóle nie ma o czym mówić, to jest w zasięgu ręki każdej osoby z wyższym wykształceniem w dużym mieście. No ale można też nigdy nigdzie nie wysyłać CV, a w wątku z radami przytakiwać tylko osobom, które mówią, że i tak by się nie udało i nie ma się co starać

W ogóle mi nie żal takich ludzi, macie na co zapracowaliście.

ostatnio miałam rozmowę na stanowisko w dużym korpo, duże miasto. I co? I nic, nie wybrali mnie. Tak że dla mnie te 4k na rękę to dalej mityczna pensja nie do osiągnięcia.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez amillia

W ogóle mi nie żal takich ludzi, macie na co zapracowaliście.

Rozumiem rady, ale nie rozumiem czemu tematy rozwoju zawodowego i pracy wywołują u ciebie tyle agresji. Lepiej ci jak coś takiego napiszesz komuś, kto zmaga się z problemami zawodowymi?
Prawdziwie zadowolone z swojego życia osoby raczej nie czerpią przyjemności z kopania innych. Nawet jeśli w ich mniemaniu te osoby są mniej zaradne, pracowite itp.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=16fcd1ff0b24257bafb1730 1dac5f706a9d6f7ac_61da25a cd43dc;89039510]ostatnio miałam rozmowę na stanowisko w dużym korpo, duże miasto. I co? I nic, nie wybrali mnie. Tak że dla mnie te 4k na rękę to dalej mityczna pensja nie do osiągnięcia.[/QUOTE]
Jak się idzie na jedną rozmowę i poddaje po jednym niepowodzeniu, to rzeczywiście 4k na rękę jest nie do osiągnięcia

[ateris]

Napisane przez amillia

Nie trzeba być na kierowniczym stanowisku, żeby dobrze zarabiać. A w kontekście całego tego wątku, czyli jak zarabiać chociażby te 4k na rękę to już w ogóle nie ma o czym mówić, to jest w zasięgu ręki każdej osoby z wyższym wykształceniem w dużym mieście. No ale można też nigdy nigdzie nie wysyłać CV, a w wątku z radami przytakiwać tylko osobom, które mówią, że i tak by się nie udało i nie ma się co starać

W ogóle mi nie żal takich ludzi, macie na co zapracowaliście.

Zgadzam się z tym postem.
Jeśli chodzi o autorkę wątku, to te 4k już będą robiły różnice jeśli teraz ma 3k. A 4k to naprawdę nie jest jakiś wyczyn gdzieś dostać i nie trzeba umieć nie wiem czego. Grunt to wysyłać dużo cv i dobrze wypaść na rozmowie. Wszystkiego naprawdę można się nauczyć, a 30 lat to nie jest wiek starczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

[1=16fcd1ff0b24257bafb1730 1dac5f706a9d6f7ac_61da25a cd43dc;89039510]ostatnio miałam rozmowę na stanowisko w dużym korpo, duże miasto. I co? I nic, nie wybrali mnie. Tak że dla mnie te 4k na rękę to dalej mityczna pensja nie do osiągnięcia.[/QUOTE]

I o czym ta jedna rozmowa ma świadczyć? Mnie też nie wybrali na milion stanowisk, na tym polega rekrutacja, że się próbuje nieraz i setki razy aż się uda.

Napisane przez Leany

Rozumiem rady, ale nie rozumiem czemu tematy rozwoju zawodowego i pracy wywołują u ciebie tyle agresji. Lepiej ci jak coś takiego napiszesz komuś, kto zmaga się z problemami zawodowymi?

Nie wiem gdzie tutaj niby widzisz agresję. Taka jest prawda, kilka osób tutaj próbuje się kreować na wieczne ofiary, wiecznie wiatr w oczy, wieczni pechowcy okoliczności, a jak przychodzi co do czego i pociągniesz je za język to się okazuje, ze nawet CV nie wysyłają i jedyne co robią to narzekają, że na pewno i tak by się nie udało. Nie ma w tym agresji z mojej strony tylko zwykłe stwierdzenie faktu, ja tej postawy ofiary nie kupuję, to są wszystko konsekwencje ich własnych decyzji.

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez amillia

I o czym ta jedna rozmowa ma świadczyć? Mnie też nie wybrali na milion stanowisk, na tym polega rekrutacja, że się próbuje nieraz i setki razy aż się uda.



Nie wiem gdzie tutaj niby widzisz agresję. Taka jest prawda, kilka osób tutaj próbuje się kreować na wieczne ofiary, wiecznie wiatr w oczy, wieczni pechowcy okoliczności, a jak przychodzi co do czego i pociągniesz je za język to się okazuje, ze nawet CV nie wysyłają i jedyne co robią to narzekają, że na pewno i tak by się nie udało. Nie ma w tym agresji z mojej strony tylko zwykłe stwierdzenie faktu, ja tej postawy ofiary nie kupuję, to są wszystko konsekwencje ich własnych decyzji.

o tym, że nie tak łatwo dostać pracę za tyle. Kilkadziesiąt rozmów wieloetapowych i wysłanych cv to nie jest łatwo wg moich definicji.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89039511]Rozumiem rady, ale nie rozumiem czemu tematy rozwoju zawodowego i pracy wywołują u ciebie tyle agresji. Lepiej ci jak coś takiego napiszesz komuś, kto zmaga się z problemami zawodowymi?
Prawdziwie zadowolone z swojego życia osoby raczej nie czerpią przyjemności z kopania innych. Nawet jeśli w ich mniemaniu te osoby są mniej zaradne, pracowite itp.[/QUOTE]
Zgadzam się z oboma paragrafami

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=16fcd1ff0b24257bafb1730 1dac5f706a9d6f7ac_61da25a cd43dc;89039510]ostatnio miałam rozmowę na stanowisko w dużym korpo, duże miasto. I co? I nic, nie wybrali mnie. Tak że dla mnie te 4k na rękę to dalej mityczna pensja nie do osiągnięcia.[/QUOTE]

Śmieszy mnie niezmiennie powtarzanie, że do korpo biorą każdego, przez osoby, które swoją karierę w korporacji zaczynały +10 lat temu, kiedy te korporacje dopiero otwierały filie w naszym kraju. Trochę się od tego czasu pozmieniało. W dużych miastach są mnóstwo absolwentów zarządzania, finansów itp. kierunków, a komunikatywny angielski zna już praktycznie każdy po studiach. Bez specjalnych umiejętności, polecenia czy szczęścia często się ginie w tych setkach aplikacji na stanowiska entry level. Oczywiście można wysyłać do skutku, ale ja nie mam statystyk na temat tego jaka jest skuteczność takich działań, więc nie przyszłoby mi do głowy tak kategorycznie głosić, że prawie z marszu biorą każdego.

Jak komuś zależy to trzeba pracować nad tym, żeby się wyróżnić. Coraz bardziej ważne są umiejętności miękkie, umiejętność zareklamowania się, jak już do takiej rozmowy dojdzie. Tylko rozumiem też, że jak ktoś pracuje 8h fizycznie, ma inne obowiązki rodzinne, to niekoniecznie może mieć siły, żeby codziennie jeszcze kilka godzin poświęcać na rozwój. Ludzie mają różny potencjał, różny background. Zwłaszcza jak wywodzą się z jakiś rodzin dysfunkcyjnych to często utykają w błędnym kole biedy. Państwo nie daje ani wsparcia ani psychologicznego, ani w edukacji praktycznych umiejętności pod kątem wielu zawodów. Takie szkalowanie stylu 'masz frajerze co chciałeś' 'czego jęczysz biedaku, było nie być takim śmierdzącym leniem' to jest obrzydliwy przejaw... nie wiem, czego.. klasizmu? Ale na pewno wąskich horyzontów i braku empatii, co w sumie w ogólnym rozrachunku jest większą biedą niż niskie zarobki.

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89039541] Śmieszy mnie niezmiennie powtarzanie, że do korpo biorą każdego, przez osoby, które swoją karierę w korporacji zaczynały +10 lat temu, kiedy te korporacje dopiero otwierały filie w naszym kraju. Trochę się od tego czasu pozmieniało. W dużych miastach są mnóstwo absolwentów zarządzania, finansów itp. kierunków, a komunikatywny angielski zna już praktycznie każdy po studiach. Bez specjalnych umiejętności, polecenia czy szczęścia często się ginie w tych setkach aplikacji na stanowiska entry level. Oczywiście można wysyłać do skutku, ale ja nie mam statystyk na temat tego jaka jest skuteczność takich działań, więc nie przyszłoby mi do głowy tak kategorycznie głosić, że prawie z marszu biorą każdego.

Jak komuś zależy to trzeba pracować nad tym, żeby się wyróżnić. Coraz bardziej ważne są umiejętności miękkie, umiejętność zareklamowania się, jak już do takiej rozmowy dojdzie. Tylko rozumiem też, że jak ktoś pracuje 8h fizycznie, ma inne obowiązki rodzinne, to niekoniecznie może mieć siły, żeby codziennie jeszcze kilka godzin poświęcać na rozwój. Ludzie mają różny potencjał, różny background. Zwłaszcza jak wywodzą się z jakiś rodzin dysfunkcyjnych to często utykają w błędnym kole biedy. Państwo nie daje ani wsparcia ani psychologicznego, ani w edukacji praktycznych umiejętności pod kątem wielu zawodów. Takie szkalowanie 'masz frajerze co chciałeś' 'czego jęczysz biedaku, było nie być takim śmierdzącym leniem' to jest obrzydliwy przejaw... nie wiem, czego.. klasizmu? Ale na pewno wąskich horyzontów i braku empatii, co w sumie w ogólnym rozrachunku jest większą biedą niż niskie zarobki.[/QUOTE]
tak, to klasizm. Ja jestem lepsza, a ktoś inny gorszy. patrzenie tylko ze swojej perspektywy i na dodatek oburzanie się że ktoś może podważać, że to wszystko co się osiągneło to nie tylko efekt własnej pracy



Ja wiem, że korpo są różne i różne stanowiska są, ale tyle razy próbowałam, od kiedy skończyłam pierwszy stopień, i nie zdarzyło mi się nigdy, że w korpo mnie przyjęli, a cv wysłałam setki na młodsze stanowiska itp. Były rozmowy, było czasami miło, ale podpisaniem UoP się to nie skończyło.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Czasem jak się nie ma dobrych rad dla osoby w kryzysie to po prostu lepiej się nie odzywać. Nie każdemu da się pomóc. A pozorowana pomoc, na przykład rzucanie frazesami czy podkreślanie swoich zalet, czasem jest gorsza niż całkowity brak. Dojrzała emocjonalnie osoba powinna też sobie umieć bez złośliwości i bez udowadniania swojej wyższości poradzić z faktem, że ktoś jej rady może odrzucić czy uznać za nieprzydatne.

[rybeczkawizaz]

[1=16fcd1ff0b24257bafb1730 1dac5f706a9d6f7ac_61da25a cd43dc;89039536]o tym, że nie tak łatwo dostać pracę za tyle. Kilkadziesiąt rozmów wieloetapowych i wysłanych cv to nie jest łatwo wg moich definicji.[COLOR="Silver"]

zgadzam sie całkowicie ; w 1 00 %%

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89039549]Czasem jak się nie ma dobrych rad dla osoby w kryzysie to po prostu lepiej się nie odzywać. Nie każdemu da się pomóc. A pozorowana pomoc, na przykład rzucanie frazesami czy podkreślanie swoich zalet, czasem jest gorsza niż całkowity brak. Dojrzała emocjonalnie osoba powinna też sobie umieć bez złośliwości i bez udowadniania swojej wyższości poradzić z faktem, że ktoś jej rady może odrzucić czy uznać za nieprzydatne. [/QUOTE]
kolejny raz się zgadzam Mnie te frazesy nic nie dają, ot, takie beznadziejne hasła.

[amillia]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89039541] Śmieszy mnie niezmiennie powtarzanie, że do korpo biorą każdego, przez osoby, które swoją karierę w korporacji zaczynały +10 lat temu, kiedy te korporacje dopiero otwierały filie w naszym kraju.
[/quote]

Już kilka dziewczyn się wypowiadało z perspektywy rekruterów, ja też odpowiadam za przyjmowanie do nas nowego narybku i nie wymagamy niczego więcej niż komunikatywny angielski i wykształcenie wyższe, a widełki na najniższe stanowiska to 5,5-7,5k brutto. Ale najlepiej sobie wkręcić, że na pewno nikt nie wie o czym mówi, mają nieaktualne dane, jedyna objawiona prawda jest taka, że nic się nie da i nie warto się starać, a kilkanaście stron porad co pisać w CV, gdzie składać papiery, co podszkolić to klasizm i wywyższanie się. Dokładnie tak jak pisałam, sami sobie to robicie.

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez amillia

Już kilka dziewczyn się wypowiadało z perspektywy rekruterów, ja też odpowiadam za przyjmowanie do nas nowego narybku i nie wymagamy niczego więcej niż komunikatywny angielski i wykształcenie wyższe, a widełki na najniższe stanowiska to 5,5-7,5k brutto. Ale najlepiej sobie wkręcić, że na pewno nikt nie wie o czym mówi, mają nieaktualne dane, jedyna objawiona prawda jest taka, że nic się nie da i nie warto się starać, a kilkanaście stron porad co pisać w CV, gdzie składać papiery, co podszkolić to klasizm i wywyższanie się. Dokładnie tak jak pisałam, sami sobie to robicie.

to podaj konkretną nazwę firmy i przykładowe ogłoszenie. Skoro to taka super korpo, to nie masz się czego wstydzić, a i w gąszczu pracowników na pewno cieżko będzie się zindentyfikować, podobnie jak w razie co nowy narybek z wizażu.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez amillia

Już kilka dziewczyn się wypowiadało z perspektywy rekruterów, ja też odpowiadam za przyjmowanie do nas nowego narybku i nie wymagamy niczego więcej niż komunikatywny angielski i wykształcenie wyższe, a widełki na najniższe stanowiska to 5,5-7,5k brutto. Ale najlepiej sobie wkręcić, że na pewno nikt nie wie o czym mówi, mają nieaktualne dane, jedyna objawiona prawda jest taka, że nic się nie da i nie warto się starać, a kilkanaście stron porad co pisać w CV, gdzie składać papiery, co podszkolić to klasizm i wywyższanie się. Dokładnie tak jak pisałam, sami sobie to robicie.

Jednak w tych wypowiedział brakło mi konkretów. Ile jest aplikacji na dane stanowisko w danej branży na poziomie entry? Jaki procent osób się zaprasza na rozmowy, a jaki z automatu odrzuca? Czy osoby z wykształceniem kierunkowym albo statusem studenta mają priorytet? Czy rekruter bierze pod wiek kandydata/czas który upłynął do skończenia edukacji? Bo to wszystko może powodować, że tak wiele dziewczyn tutaj zwyczajnie może się nie wpisywać rolę potencjalnego pracownika i nawet nie być zaproszonym na jakąkolwiek rozmowę.

[amillia]

[1=16fcd1ff0b24257bafb1730 1dac5f706a9d6f7ac_61da25a cd43dc;89039557]to podaj konkretną nazwę firmy i przykładowe ogłoszenie. Skoro to taka super korpo, to nie masz się czego wstydzić, a i w gąszczu pracowników na pewno cieżko będzie się zindentyfikować, podobnie jak w razie co nowy narybek z wizażu.[/QUOTE]

Były już podawane nazwy firm i stanowiska, wystarczy sobie przejrzeć wątek zamiast się nakręcać. Nie powiem Ci gdzie pracuję, wybacz Masz przykładowe:
Accenture, CapeGemini, PWC, Sterla, ICCG, IBM, JTI GBS, Roche, Atos, Cisco.

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89039568]Jednak w tych wypowiedział brakło mi konkretów. Ile jest aplikacji na dane stanowisko w danej branży na poziomie entry? Jaki procent osób się zaprasza na rozmowy, a jaki z automatu odrzuca? Czy osoby z wykształceniem kierunkowym albo statusem studenta mają priorytet? Czy rekruter bierze pod wiek kandydata/czas który upłynął do skończenia edukacji? Bo to wszystko może powodować, że tak wiele dziewczyn tutaj zwyczajnie może się nie wpisywać rolę potencjalnego pracownika i nawet nie być zaproszonym na jakąkolwiek rozmowę.[/QUOTE]

Ogólnokrajowych danych podejrzewam nikt nie ma, u nas na rozmowę zapraszana jest każda osoba z wyższym wykształceniem i dobrą znajomością angielskiego. Btw, wieku nie trzeba wpisywać, ja nie wpisuję nigdy, tak samo jak nie załączam zdjęcia, to nie są istotne informacje. Jak ktoś faktycznie wysyła i wysyła i nie zapraszają go nawet na rozmowy to chętnie udzielę rad ze swojej perspektywy, nawet w prywatnej wiadomości, jak jest z podobnych okolic to polecę firmy, które kojarzę. Nie o takich osobach piszę, które się starają i próbują, tylko coś im nie wychodzi, tylko o takich, które wprost przyznają, ze nawet nie ślą CV na te stanowiska, bo i tak nie warto. Albo że wysłały raz, nie udało się, więc nie ma sensu starać się dalej. Z takim podejściem się nie ma prawa udać.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez amillia

Nie o takich osobach piszę, które się starają i próbują, tylko coś im nie wychodzi, tylko o takich, które wprost przyznają, ze nawet nie ślą CV na te stanowiska, bo i tak nie warto. Albo że wysłały raz, nie udało się, więc nie ma sensu starać się dalej. Z takim podejściem się nie ma prawa udać.

Tu się zgodzę. Trzeba próbować, bo póki się próbuje to jest jakakolwiek szansa odnieść sukces. Najgorsze to skreślać siebie samego z góry. Niech pracodawca zweryfikuje czy dana osoba ma wystarczające umiejętności na dane stanowisko.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez amillia

Były już podawane nazwy firm i stanowiska, wystarczy sobie przejrzeć wątek zamiast się nakręcać. Nie powiem Ci gdzie pracuję, wybacz Masz przykładowe:
Accenture, CapeGemini, PWC, Sterla, ICCG, IBM, JTI GBS, Roche, Atos, Cisco.

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------



Ogólnokrajowych danych podejrzewam nikt nie ma, u nas na rozmowę zapraszana jest każda osoba z wyższym wykształceniem i dobrą znajomością angielskiego. Btw, wieku nie trzeba wpisywać, ja nie wpisuję nigdy, tak samo jak nie załączam zdjęcia, to nie są istotne informacje. Jak ktoś faktycznie wysyła i wysyła i nie zapraszają go nawet na rozmowy to chętnie udzielę rad ze swojej perspektywy, nawet w prywatnej wiadomości, jak jest z podobnych okolic to polecę firmy, które kojarzę. Nie o takich osobach piszę, które się starają i próbują, tylko coś im nie wychodzi, tylko o takich, które wprost przyznają, ze nawet nie ślą CV na te stanowiska, bo i tak nie warto. Albo że wysłały raz, nie udało się, więc nie ma sensu starać się dalej. Z takim podejściem się nie ma prawa udać.

to może w twojej korpo są takie standardy, że zapraszają każdego. Nie uogólniałabym tego na inne korpo, bo jak widać chociażby po mnie, tak nie jest.

[amillia]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Myślałam, że dość jasne jest, że nie chodzi o każde stanowisko w tych firmach.

Proszę, przykładowe:
https://www.pracuj.pl/praca/junior-r...rta,1001417933

Tego typu ogłoszenia warto szukać i wysyłać, gdzie w wymaganiach masz głównie język i wykształcenie a reszta "would be an asset". Oczywiście resztę pod swoje umiejętności i branżę dobrać. I wysyłać tego ile się da, nawet jak czegoś nie spełniamy, to rekruter oceni, my nic nie tracimy na wysłaniu CV czy pójściu na rozmowę.

Sprawdziłam na szybko co u nas teraz wisi, na entry level w wymaganiach jest "university degree", "fluent english" i "eye for details", cała reszta jest "would be an asset" i nie jest wymagana, tylko może służyć do negocjacji stawki.

[ojejuniu1974]

Napisane przez squirrelqa

Mocne i efektywne zajęcia z Excela i angielskiego powinny być w podstawie w liceum i na studiach. To otwiera obecnie bardzo dużo drzwi (nawet jak się nie ma innych skilli i doświadczenia).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak już wszyscy w Polsce będą znać Excela i angielski, to nie będzie to żadnych dodatkowych drzwi otwierać
Mnóstwo osób nie używa Excela w pracy, a jak już, to na takim poziomie, że wystarczyłoby to co jest na lekcjach w liceum.
Nacisk powinien być na przedsiębiorczość, innowatywność, growth mindset, kreatywność, rozwiązywanie problemów, efektywne uczenie się, komunikację, organizację, adaptację do szybko zmieniającej się rzeczywistości, pracę w projektach, krytyczne myślenie.
Jeśli w Polsce Excel i angielski będzie wiecznie uważany za przepustkę do 'kariery', to ten kraj nigdy nie ruszy do przodu!

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez amillia

Proszę, przykładowe:
https://www.pracuj.pl/praca/junior-r...rta,1001417933

Pytanie czy jak są wymienione konkretne kierunki studiów (matma, finanse i rachunkowość, ekonomia) to w ogóle jest szansa, że wezmą pod uwagę kogoś z innych kierunków, bo jak na moje to pewnie dopiero jakby im brakowało tych, którzy wpasowują się w to wymaganie, a na to raczej w duży mieście mała szansa

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez amillia

Myślałam, że dość jasne jest, że nie chodzi o każde stanowisko w tych firmach.

Proszę, przykładowe:
https://www.pracuj.pl/praca/junior-r...rta,1001417933

Tego typu ogłoszenia warto szukać i wysyłać, gdzie w wymaganiach masz głównie język i wykształcenie a reszta "would be an asset". Oczywiście resztę pod swoje umiejętności i branżę dobrać. I wysyłać tego ile się da, nawet jak czegoś nie spełniamy, to rekruter oceni, my nic nie tracimy na wysłaniu CV czy pójściu na rozmowę.

Sprawdziłam na szybko co u nas teraz wisi, na entry level w wymaganiach jest "university degree", "fluent english" i "eye for details", cała reszta jest "would be an asset" i nie jest wymagana, tylko może służyć do negocjacji stawki.

W tym co załączylas jest wykształcenie kierunkowe wg mnie chyba ze to preferowane i działa tylko jako atut, a i tak wezmiecie kazdego nawet po np etnografii.