Moda w dzisiejszych czasach. No właśnie: na co?

[olabambola]

nie wyobrażam sobie teraz nosić zimą do kozaków innych spodni niż rurki. Przynajmniej spodnie się nie brudzą, bo nogawki wkładam do cholewki i do umycia tylko cholewka. Spodnie z normalną nogawką czasami nie mieszczą się w cholewce. Spodnie musiałyby bardzo szerokie, żeby zmieścić pod nogawkami cholewki kozaków.

[PumpkinEyes]

Napisane przez olabambola

nie wyobrażam sobie teraz nosić zimą do kozaków innych spodni niż rurki. Przynajmniej spodnie się nie brudzą, bo nogawki wkładam do cholewki i do umycia tylko cholewka. Spodnie z normalną nogawką czasami nie mieszczą się w cholewce. Spodnie musiałyby bardzo szerokie, żeby zmieścić pod nogawkami cholewki kozaków.

Ja mam tak szczupłe łydki, że mi się spokojnie do kozaków mieszczą spodnie z normalnymi nogawkami, które nie są zwężane.

Z tym że ja ogólnie kozaki uważam za mało praktyczne buty i noszę tylko do sukienek, czyli na bardziej eleganckie okazje w zimie.

[olabambola]

Napisane przez PumpkinEyes

Ja mam tak szczupłe łydki, że mi się spokojnie do kozaków mieszczą spodnie z normalnymi nogawkami, które nie są zwężane.

Z tym że ja ogólnie kozaki uważam za mało praktyczne buty i noszę tylko do sukienek, czyli na bardziej eleganckie okazje w zimie.

no dla mnie kozaki to bardzo praktyczne buty.

[chimay]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89592128]Kiedy widuję dyskusje, komu pasują szerokie spodnie, a komu nie, przypomina mi się, że gdy zaczynała się moda na rurki, powszechne były głosy, że przecież w tym mało kto dobrze wygląda. Sama jestem wysoka i nogi mam długie, ale zastanawiałam się, czy aby nie jestem za szeroka z biodrach albo nie mam za wielkiego tyłka. A dziś jestem na etapie, że jakoś bardziej widzę się w obcisłych lub prostych spodniach niż w szerokich... choć między innymi dlatego, że nie mam pomysłu, jak je ograć, jaką długość dobrać i tak dalej.

Enviado desde mi SM-A705FN mediante Tapatalk[/QUOTE]

Albo dyskusja komu pasują baleriny. Trwało to parę lat, zanim nie zalały ulicy w takim natężeniu, że ich noszenie stało się oczywistością.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez PumpkinEyes

Z tym że ja ogólnie kozaki uważam za mało praktyczne buty i noszę tylko do sukienek, czyli na bardziej eleganckie okazje w zimie.

Dla mnie też. Czuję jak opinają mi łydki, co pogłębiają wciągnięte w nie spodnie. Nie pracują razem z nogą. Nigdy nie zapomnę, jak na kilkunastogodzinną podróż autobusem założyłam kozaki do wąskich spodni. Dotarłam na miejsce wieczorem, a następnego dnia rano dalej miałam na nogach odbite szwy spodni.

[Rena]

Kozaczki faktycznie lepiej sprawdzaja sie do sukienek czy leginsow. Do spodni lepiej takie do kostek buty. Ja dlugo mialam faze, ze do rurek nosilam krotkie kowbojki. Ale to juz chyba dawno nie modne. Na podroz wybralabym sportowe buty.

[Norluka]

Dla mnie kozaki też są mało praktyczne. Cienka podeszwa, "śliska", słabe ocieplenie na nodze, dla mnie nie nadają się na regularne zimowe buty. Na dodatek marszczą w okolicy kostki, co mi się nie podoba.
Do sukienek tylko ładnie wyglądają, ale sukienek w zimie nie noszę na tyle często, żeby kupować specjalnie do nich osobne buty.


Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[olabambola]

Napisane przez Norluka

Dla mnie kozaki też są mało praktyczne. Cienka podeszwa, "śliska", słabe ocieplenie na nodze, dla mnie nie nadają się na regularne zimowe buty. Na dodatek marszczą w okolicy kostki, co mi się nie podoba.
Do sukienek tylko ładnie wyglądają, ale sukienek w zimie nie noszę na tyle często, żeby kupować specjalnie do nich osobne buty.


Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

ja mam kozaki na grubej antyposlizgowej podeszwie, z grubą ociepliną taki kożuch i dość wąskie w kostce. Moje ulubione buty zimowe, bo przynajmniej nie brudzę spodni i nie wpada mi śnieg do butów ale one nie nadają się do eleganckich sukienek Zresztą botki też mogą być na cienkiej podeszwie śliskiej, z cienkim ociepleniem

[chimay]

Napisane przez Rena

Kozaczki faktycznie lepiej sprawdzaja sie do sukienek czy leginsow. Do spodni lepiej takie do kostek buty. Ja dlugo mialam faze, ze do rurek nosilam krotkie kowbojki. Ale to juz chyba dawno nie modne. Na podroz wybralabym sportowe buty.

Kowbojki są dość modne obecnie. Bywają łączone np z tweedowymi kostiumami w stylu chanel. Widziałam raz na żywo takie połączenie i bardzo ciekawie się to prezentowało na tej konkretnej osobie.

Dla mnie najlepsze buty zimowe to klasyczne botki za kostkę z licowej skóry. Pasują mi do wszystkiego.

[Rena]

Tez mi sie wydaje, ze kozaczki moga byc bardzo rozne. To po prostu typ buta do kolan, zazwyczaj zamykane na zamek. Jak mam sukienke/spodnice to mi zimno w butach tylko do kostek. Ale innych chyba sie tak dobrze chodzi, bo czesto widuje kobiety w botkach i sukience.

Dodatkowo botki plus spodnica to trudne polaczenie i zazwyczaj musi byc na obcasie, by byl wizualnie ladny efekt. Kozaczki moga byc plaskie i nadal ladnie wygladac.

[chimay]

Napisane przez Rena

Tez mi sie wydaje, ze kozaczki moga byc bardzo rozne. To po prostu typ buta do kolan, zazwyczaj zamykane na zamek. Jak mam sukienke/spodnice to mi zimno w butach tylko do kostek. Ale innych chyba sie tak dobrze chodzi, bo czesto widuje kobiety w botkach i sukience.

Dodatkowo botki plus spodnica to trudne polaczenie i zazwyczaj musi byc na obcasie, by byl wizualnie ladny efekt. Kozaczki moga byc plaskie i nadal ladnie wygladac.

Dla mnie nie, ale ja noszę tylko mini.

[Rena]

Napisane przez chimay

Dla mnie nie, ale ja noszę tylko mini.

U Ciebie fakt, to dobrze wygladalo. Widzialam zdjecie. Ale czy nie jest Ci zimno w lydke ?

Kupilam sobie Martensy w styczniu i one sa obcisle w kostce (model pascal) i fajnie wygladaja do spodnicy mimo, ze to nie kozaczki. Ale zimno mi bylo tak. But do kolan lepiej grzeje. Nosisz cieplejsze rajtki?

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Rurki i kozaki (czyli spodnie wpuszczone 2 cholewkę) to dla mnie tragiczny koszmar modowy. Jak kozaki to tylko sukienka/spódnica.

[PumpkinEyes]

Na co dzień w zimie noszę buty w stylu trapery. Nie mam poczucia krępowania ruchu jak w wyższych. Są do kostki, a nie brodzę w śniegu, żeby mi miał wpadać, bo chodzę po chodnikach. Są grubsze i mają antypoźligową podeszwę, więc nawet jak jest ślisko to czuję się stabilnie. Mogę w nich podbiec, jeśli jest potrzeba. Jedyna ich wada, że nie pasują do bardziej eleganckich stylizacji, dlatego mam jedną parę kozaków na zimę i jedną parę botków na jesień, ale ubieram je naprawdę od święta, bo na co dzień wolę bardziej sportowy styl.

[andra]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89592308]Rurki i kozaki (czyli spodnie wpuszczone 2 cholewkę) to dla mnie tragiczny koszmar modowy. Jak kozaki to tylko sukienka/spódnica.[/QUOTE]A ja chodzę tak całą zimę i sąsiednie sezony, jeśli to możliwe Tyle że nie kozaki, a oficerki, na płaskim lub kilkucm (zdrowszym)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

To ja kozaki i botki widzę bardziej na jesien, wiosnę, łagodną zimę.
Na zimę zimę uwielbiam wszelkiej maści śniegowce na płaskim i workery na obcasie z futerkiem.

[olabambola]

Napisane przez andra

A ja chodzę tak całą zimę i sąsiednie sezony, jeśli to możliwe Tyle że nie kozaki, a oficerki, na płaskim lub kilkucm (zdrowszym)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

oficerki to nie kozaki?

[rejczeI]

Napisane przez Rena

U Ciebie fakt, to dobrze wygladalo. Widzialam zdjecie. Ale czy nie jest Ci zimno w lydke ?

Kupilam sobie Martensy w styczniu i one sa obcisle w kostce (model pascal) i fajnie wygladaja do spodnicy mimo, ze to nie kozaczki. Ale zimno mi bylo tak. But do kolan lepiej grzeje. Nosisz cieplejsze rajtki?

Przypomniałaś mi że nie potrafię sobie przypomnieć gdzie schowałam moje piękne ostatnie martensy w kolorze brąz z drobinkami złota (taki trochę kogel mogel). Miałam je na sobie chyba raz a kupiłam dobre z 10 lat temu. Muszę je zlokalizować.

[Ellen_Ripley]

Kozaki do sukienki jesienią? Kocham. Do spodni to rzeczywiście już mniej wygodne, wolę botki.

Co do "problemu" czym są kozaki:

Mianem kozaków określa się potocznie właściwie wszystkie buty z wysoką cholewką. Oficerki i muszkieterki możemy zatem uznać za rodzaj kozaków.

Źródło: https://sklep.carinii.com.pl/_blog/?p=83

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89592308]Rurki i kozaki (czyli spodnie wpuszczone 2 cholewkę) to dla mnie tragiczny koszmar modowy. Jak kozaki to tylko sukienka/spódnica.[/QUOTE]
Kiedyś tak nosiłam, obecnie też mi to jakoś nie pasuje. Dlatego do spodni noszę botki albo takie coś w rodzaju traperów za kostkę, na grubej podeszwie.

Napisane przez PumpkinEyes

Na co dzień w zimie noszę buty w stylu trapery. Nie mam poczucia krępowania ruchu jak w wyższych. Są do kostki, a nie brodzę w śniegu, żeby mi miał wpadać, bo chodzę po chodnikach. Są grubsze i mają antypoźligową podeszwę, więc nawet jak jest ślisko to czuję się stabilnie. Mogę w nich podbiec, jeśli jest potrzeba. Jedyna ich wada, że nie pasują do bardziej eleganckich stylizacji, dlatego mam jedną parę kozaków na zimę i jedną parę botków na jesień, ale ubieram je naprawdę od święta, bo na co dzień wolę bardziej sportowy styl.

Mnie się czasami nasypał śnieg podczas odśnieżania auta, musiałam zdjąć buty i go wysypać. Akurat wtedy miałam nogawki w cholewkach. Normalnie nic takiego się nie dzieje, można też założyć spodnie z szerszą nogawką, która będzie wystawała za cholewkę i wtedy nic się nie ma prawa nasypać.

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez andra

A ja chodzę tak całą zimę i sąsiednie sezony, jeśli to możliwe Tyle że nie kozaki, a oficerki, na płaskim lub kilkucm (zdrowszym)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jak Ci się to podoba, to nie widzę problemu. Dla mnie niestety wygląda to fatalnie i kojarzy mi się z modą sprzed 15-20 lat. Do jeansów tylko krótsze botki/trapery/cokolwiek tylko nie takie długie kozaki. Załącznik 7790095

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89592363]Kiedyś tak nosiłam, obecnie też mi to jakoś nie pasuje. Dlatego do spodni noszę botki albo takie coś w rodzaju traperów za kostkę, na grubej podeszwie.

Mnie się czasami nasypał śnieg podczas odśnieżania auta, musiałam zdjąć buty i go wysypać. Akurat wtedy miałam nogawki w cholewkach. Normalnie nic takiego się nie dzieje, można też założyć spodnie z szerszą nogawką, która będzie wystawała za cholewkę i wtedy nic się nie ma prawa nasypać.[/QUOTE]No właśnie, tak się kiedyś nosiło...teraz wygląda to IMO bardzo źle.

[rejczeI]

Nie znalazłam żadnej fajnej stylizacji spodni w kozakach. Chyba tylko szersza cholewka (coś jak niżej) i bardzo obcisłe spodnie (na szczupłych lub bardzo szczupłych nogach) jedynie mi się względnie podobają.

https://4.bp.blogspot.com/-xU3tTYZcH...u/DSC00159.jpg

[Ava_]

Napisane przez rejczeI

Nie znalazłam żadnej fajnej stylizacji spodni w kozakach. Chyba tylko szersza cholewka (coś jak niżej) i bardzo obcisłe spodnie (na szczupłych lub bardzo szczupłych nogach) jedynie mi się względnie podobają.

Mi sie podobają stylizacje spodnie + kozaki w stylu old money/stroj do jazdy konnej. Zgadzam się, ze najlepiej to wyglada na szczupłych sylwetkach, niestety jak większość ciuchów.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Rena

U Ciebie fakt, to dobrze wygladalo. Widzialam zdjecie. Ale czy nie jest Ci zimno w lydke ?

Kupilam sobie Martensy w styczniu i one sa obcisle w kostce (model pascal) i fajnie wygladaja do spodnicy mimo, ze to nie kozaczki. Ale zimno mi bylo tak. But do kolan lepiej grzeje. Nosisz cieplejsze rajtki?

Mnie jest zimno we wszystko od października do maja niezależnie od tego, ile warstw mam na sobie i jakie buty.


[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89592397]No jak Ci się to podoba, to nie widzę problemu. Dla mnie niestety wygląda to fatalnie i kojarzy mi się z modą sprzed 15-20 lat. Do jeansów tylko krótsze botki/trapery/cokolwiek tylko nie takie długie kozaki. Załącznik 7790095[/QUOTE]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89592399]No właśnie, tak się kiedyś nosiło...teraz wygląda to IMO bardzo źle.[/QUOTE]

Trochę dziwią mnie pogrubione określenia, tak jakby zakładały, że dobrze wygląda tylko to, co jest aktualnie modne. Dla mnie wąskie spodnie + kozaki nie wyglądają źle, moda widziała o wiele bardziej szpecące połączenia. Chociaż na pewno nie wygląda modnie, ale też nie każdemu na tym zależy, żeby koniecznie mieścić się w aktualnym kanonie.


Obecnie widuję kozaki z szerszymi spodniami, przykład na dole. Uwielbiam tego typu spodnie, ale do kozaków jakoś nie mogę się przekonać.

[rejczeI]

Monasterze chyba nie chodziło że 15-20 lat temu było to ładne bo modne. Wprost przeciwnie.

[PumpkinEyes]

Jak pomyślę, jak się ubierałam 15 lat temu to mam ciarki żenady, ale byłam też wtedy nastolatką, więc zrzućmy te wybory na tamtejszą modę i błędy młodości

[chimay]

Napisane przez rejczeI

Monasterze chyba nie chodziło że 15-20 lat temu było to ładne bo modne. Wprost przeciwnie.

Ja tak właśnie rozumiem ten post.

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89592399]No właśnie, tak się kiedyś nosiło...teraz wygląda to IMO bardzo źle.[/QUOTE]


Nie wiem, co takiego estetycznie fatalnego jest w poniższych stylówkach. Poza tym, że oczywiście widac, że to moda z poprzedniej dekady.

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez chimay

Mnie jest zimno we wszystko od października do maja niezależnie od tego, ile warstw mam na sobie i jakie buty.













Trochę dziwią mnie pogrubione określenia, tak jakby zakładały, że dobrze wygląda tylko to, co jest aktualnie modne. Dla mnie wąskie spodnie + kozaki nie wyglądają źle, moda widziała o wiele bardziej szpecące połączenia. Chociaż na pewno nie wygląda modnie, ale też nie każdemu na tym zależy, żeby koniecznie mieścić się w aktualnym kanonie.





Obecnie widuję kozaki z szerszymi spodniami, przykład na dole. Uwielbiam tego typu spodnie, ale do kozaków jakoś nie mogę się przekonać.

No ale według mnie wygląda to źle i traci latami 2000, to moje prywatne zdanie. Są trendy obecnie już passe, które mnie absolutnie nie rażą, ale spodnie dżinsy w kozakach tak. Myślę, że chyba można mieć jakieś swoje odczucia, nie sądzisz?

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez chimay

Ja tak właśnie rozumiem ten post.









Nie wiem, co takiego estetycznie fatalnego jest w poniższych stylówkach. Poza tym, że oczywiście widac, że to moda z poprzedniej dekady.

No dla mnie to wygląda źle, wstaw w każdą te stylizacje botki lub półbuty i będzie tysiąc razy lepiej. Brzydkie to, zaburza proporcje. A tutaj jeszcze są jeszcze niezle ciuchy, w polskim wydaniu to często były dżinsy, puchówka i czarny kozak pod kolano. 1

[olabambola]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89592673]No ale według mnie wygląda to źle i traci latami 2000, to moje prywatne zdanie. Są trendy obecnie już passe, które mnie absolutnie nie rażą, ale spodnie dżinsy w kozakach tak. Myślę, że chyba można mieć jakieś swoje odczucia, nie sądzisz?[/QUOTE]
no to wolę wyglądać niemodnie niż mieć codziennie spodnie do prania Nie jeżdżę autem do pracy, chodniki bywają nieodśnieżone albo zapiaszczone i łatwiej mi przetrzeć skórzaną cholewkę no i wolę mieć ciepło niż chłodno ale stylowo

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez olabambola

no to wolę wyglądać niemodnie niż mieć codziennie spodnie do prania Nie jeżdżę autem do pracy, chodniki bywają nieodśnieżone albo zapiaszczone i łatwiej mi przetrzeć skórzaną cholewkę no i wolę mieć ciepło niż chłodno ale stylowo

Wolny wybór, nikt nie nakazuje spełniać czyichś preferencji modowych.