Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

[magbeth]

Wiem, kqq, tu się zdziwili ze wróciłam.

Cinde, u nas dziś apogeum, 27 w cieniu, ale od poniedziałku ma się ochłodzić. Chciałam iść w góry, ale nie ma opcji, za gorąco i za sucho.

Ta wcierka brzmi dobrze. Obecnie używam ecocery tez z niacynamidem i bardzo mi służy.
Jak będziesz spędzać wolne?

tez jestem ciekawa relacji wyspiarskich, to co podglądam na insta wyglada bosko

[Ava_]

Hej dziewczyny!

Dziekuje za zyczenia i spóźnione wszystkiego najlepszego Kama! Dałaś radę świętować? Mam nadzieje, ze Macius czuje się już lepiej.

W całej Europie tak gorąco? Sprawdzałam temperaturę na cały tydzień i w UK praktycznie tak samo jak na Karaibach. Oczywiście nie licząc wilgotności, która robi mega różnice.

Cinde, Tz został w domu i aktualnie zajmuje się przeprowadzka. Nie mam nawet połowy jego cierpliwości, odpadłam już dawno temu z kwestii organizacyjnych w tej koszmarnej agencji. Pierwsze mieszkanie, które myśleliśmy ze mamy zaklepane okazało się zarezerwowane dla kogoś innego. Trzeba było cały proces przerobić od początku. Dla zdrowia psychicznego zrezygnowałam z oglądania kolejnych mieszkań, gdzie oczywiście cyrki się powtarzały. Akcje w stylu tuż przed wizytacja klucz się rozładował i nie udało się wejść do mieszkania. Przynajmniej się dowiedziałam co jest przyczyna tego bajzlu - w Londynie od pewnego czasu trwa kryzys mieszkaniowy z większym zapotrzebowaniem niż ilością mieszkań. Agencje maja obsługę klienta totalnie w pupsku, bo i tak każda oferta zniknie z rynku w przeciągu kilku dni.

A poza tym to głównie zajmuje się dryfowaniem w oceanie, piciem pinakolady i uciekaniem przed krabami, ktore są dosłownie wszędzie.

IMG_1686840100.041368.jpg
IMG_1686840119.490933.jpg
IMG_1686840138.522272.jpg
IMG_1686840161.546420.jpg



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Soso]

Wszystkiego najlepszego urodzinowego (nieurodzinowego też!) czerwcowym solenizantkom U mnie ten miesiąc też płodny e urodziny, i siostra i przyjaciółka i tżet.

Seszele wymiatają zdjęciowo (a już z drona to petarda ), jest też bardzo mało ludzi, nie wiem czy to niski sezon czy skutki kryzysu, bo cenowo to trochę tu odlecieli Pogoda super, rano i wieczorem przyjemnie letnio, w godzinach 11-14 tradycyjnie nie da się żyć, chyba że akurat wiatr zawita, szczęśliwie wydarza się to częściej niż rzadziej Jesteśmy na wyspie La Digue, gdzie turyści poruszają się albo na rowerach albo pieszo, super klimat.

Niestety zdjęcie są za duże na wizazowe potrzeby, zmniejszyłam jedno na szybko (miałam ten basen dziś tylko dla siebie, Tzet bawił się dronem), a drugie z dedykacją dla Avy - czemu uciekasz przed krabami? Przesłodkie są! DJI_0477-01.jpg20230615_180401-01.jpg

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Jak wakacyjnie zdjęciowo się zrobiło. Udanego wypoczynku dziewczyny. Ślicznie tam macie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ava_]

Teraz jest bardzo spokojny okres dla tych odległych wysp. Mieszkańcy Europy i Ameryki Północnej mogą ładna pogodę znaleźć dużo bliżej. Nie wiem czy tak samo jest na Seszelach, ale barbadoski high season zaczyna się w listopadzie i trwa do marca, ludzie uciekają od szaroburej zimy.

Soso, tez podglądam insta i zdjęcia wychodzą super

Plaże mamy praktycznie dla siebie, co prawda to prywatna plaża, wiec i tak nie byłoby tłumów, ale nawet sąsiednie apartamenty o tej porze roku stoja puste.

A kraby mnie niezmiennie przyprawiają o zawał, bo przypominają pająki i w ruchach i tendencji do pojawiania się znienacka w nieoczekiwanych miejscach. Czerwonych się boje najmniej, przypominają małe pokemony. Oprócz nich mamy tu jeszcze piaskowe i czarne - czające się na mokrych skalach. Stacjonuje tuz obok One Sandy Lane, chciałabym się przemknąć na tamtejsza plaże, ale droga do niej prowadzi tuz obok zakrabionych skal. Oczywiście mam wizje, ze tylko postawie tam krok, fala uderzy w skale, z której zmyje kraba prosto na mnie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

Soso, jaki idealnie uchwycony zdziwiony krab

Ava, trzymam kciuki za mieszkanie. Dobrze, ze masz chłopa z an(g)ielska cierpliwością - takie sytuacje są mega upierdliwe i rozumiem chęć odcięcia się.

Kama, jak Twoje greckie wakacje?

Caffe, co tam na Sardynii słychać?

Ja właśnie zabukowałam jednak te Saharę (off Road tunezyjski), druga polowa września

Plecy mi siadły niestety znów, więc dużo chodzę, żre przeciwbole i mam nadzieje, ze w końcu mi się poprawi na stale.

Kilka zdjęć z dwóch ostatnich dni:

[Kamlisa]

Na Korfu pogoda ma się w końcu poprawić bo tak to chmury i deszcz albo same chmury. Niestety nie ma gdzie spacerować do czego ostatnio przywykłam więc nadrabiam czytanie. Sporo kotów w hotelu i to w dobrej kondycji

[Soso]

Ava to zapewne zachęcę Cię do Seszeli pisząc, że jest tu duuuużo krabów i krabików (uwielbiałam je obserwować, jak wynoszą piasek z wykopywanych przed siebie nor w piasku, prześmieszne maluchy!), co więcej, na La Digue (absolutnie najlepsza wyspa na Seszelach, będę płakać wylatując) ponoć żyją kraby kokosowe, które wraz ze swoimi odnóżami mogą osiągać nawet do metra wielkosci 🫣 Tzet liczył na to, że podczas wędrówek na co bardziej dzikie plaże je spotkamy, ja wolałam się nie rozglądać.

A propos wędrówek, Mag, La Digue jest wprost stworzona do trekkingu. Byłabyś zachwycona Dżungla porastająca wyspę jest najbardziej zielonym lasem jaki w życiu widziałam, całość w połączeniu z granitowymi blokami skał, białym piaskiem i zniewalającym kolorem wody jest oszałamiająca. Chciałabym tu wrócić, właśnie na La Digue. Dodam, że wyspa ma ok 5 km długości, i około 2000 mieszkańców. Jest klimat

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Tworzę tego posta na raty, więc i odpowiedź podzielona

Mag a może jakiś fizjo lub kręgarz na te plecy? A swoją drogą (wybacz jeśli jestem ciocia dobra rada, a Ty dobrze wiesz, co Ci dolega - moja przyjaciółka miała bardzo duże bóle pleców jak się okazało z przyczyn ginekologicznych - torbiele na jajnikach). Zdjęcia świetne, owce mają moją uwagę nieustająco

Kama mam nadzieję, że mimo pewnych niedogodności urlop jest udany Dokarmiamy koty, w tym momencie przychodzi do nas aż 5, wszystkie to tzeta synki i to on zaiwania rowerem po puszeczki, swoją drogą skład bardzo przeciętny, a cena jak za homara. Ot Seszele



Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Mag słabo z tymi plecami, może przeciążyłaś jakimiś ćwiczeniami.

Kama słaba pogoda Ci się trafiła :/


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

Kama, to kciuki za poprawę pogody. Takie niepokojące to niebo na zdjęciu.

Soso i kqq, tak to od ćwiczeń - przed specka zaszalałam z tym kettlem za ciężkim i kontuzja się po prostu odnowiła. Już mi wszystko opada. Chodzę do kiropraktor mojej najlepszej (to jest odpowiednik kręgarza, choć ci tutaj maja chyba dłuższy wymóg nauki), robię ćwiczenia rozluźniające i wzmacniające jak buk przykazał, dużo chodzę po nierównym terenie (wtedy nie boli), natomiast przy siedzeniu i wstawaniu z leżenia chce mi się dosłownie wyć z bólu. Biorę tabletki, ale jak nie przejdzie to w poniedziałek dzwonię do fastlege i niech kombinuje chłop. W piątek przyjmowałam pacjentów na stojąco, wyjaśniwszy uprzednio sytuacje, bo kręcili nosem na to żebym poszła do domu, ale ludzie, tak się nie da.

Swoją droga, moje norweskie koleżanki mówią w trakcie dnia ze maja migrenę i idą do chaty i nikt się nie rzuca...echh.

Soso, zdjecia z drona dają przedsmak raju. Skoro piszesz, ze trekking by mnie porwał to tak by pewnie było. w ogóle 5cio km wyspa brzmi jak ulga od życia.
Te kraby z metrowymi odnóżami natomiast jakby mniej.

kqq, to ile Wy w koncu teraz macie mieszkań i fundamentów pod dom?

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Nie no tych mieszkań nie ma aż tyle . Ja mam 1.5, a fundamentów zero Reszta nie moja, więc może i temu nie czuję jakiegoś zbytniego zaangażowania w projekt i szukania/załatwiania czegokolwiek. Tż się przeraził, że jak tak dalej w kraju będzie, to zostaniemy na 45 metrach jeszcze dużo lat, to zaczął coś działać.
Ten dom i tak będzie do zamieszkania za kilka lat. Ale nadal rozważamy czy nie lepiej w mieście mieszkać.
Pewnie temu tyle o tym opowiadam, bo w końcu zostanie rozwiązany problem kartonów i braku miejsca na przechowywanie, bo już mnie coś trafia jak patrzę na to. Pod stołem kuchennym są aktualnie 2 kartony z kolumnami i 5 par nowych butów Walizki stoją w korytarzu na komodzie pod sam sufit itp.

Miałam plany szukać dodatkowego zlecenia. Ale mi się nie chce, więc sobie jeszcze pomyślę o tym.

Mag słabo, że koleżanki w pracy mają lepsze traktowanie. Właśnie to jest moja obawa w ćwiczeniach, że sobie coś popsuję.

[Kamlisa]

Po 4 dniach pogody pochmurno deszczowej teraz już słońce, od razu przyjemniej. Ogólnie hotel jest ok, miejsce piękne, brakuje mi tylko możliwości spacerów po plaży i do jakiś sklepików. Plaża jest bardzo krótka i wąska, wokół nie ma nic, a tradycyjna bardzo ruchliwa szosa bez pobocza wyklucza poruszanie się. Teoretycznie autobus, ale ja lubię łazić. Trudno, to będę miała na wrześniowym urlopie w Turcji. Samoopalacz mi już zlazi, nie ma spacerów, koreański filtr robi swoje więc jestem coraz bledsza.
Mag, próbowałaś maty z kolcami? U tz działa cuda właśnie przy problemach po siedzeniu.
Soso, zazdroszczę nieustannie. Tutaj kotów sporo, ale ktoś się o nie troszczy, hotel albo jakaś organizacja, pomijając turystów. Czasem jedzą wyraźnie z uprzejmości.

[magbeth]

Kama, dzięki za tips z kolcowa mata, faktycznie wypróbuję.
Kupiłam dziś diklofenak do wcierania, mam nadzieje, ze pomoże i ze lżej będzie spać.

Fajnie, ze słońce u ciebie wyszło i wakacje nie będą pod znakiem wody z nieba. Rozwaliły mnie te koty jedzące z uprzejmości choć w sumie to dobrze, ze maja się aż tak dobrze

U mnie dziś obrzydliwie parno i duszno, w chacie 28 stopni było pomimo wentylacji. Teraz mam balkon na oścież i pije mrożona kawę.

kqq, a Ty masz prawo jazdy? Pytam bo nie pamietam, trochę w kontekście tego mieszkania w mieście vs poza miastem.

Soso, co do owiec to one skubane niekiedy same przyłaza i chcą być w kadrze.

Cinde, kciuki za półmetek i fajrant. Skąd to info o retinolu? Szukałam trochę w sieci ale nic nie znalazłam. Może dlatego ze w norweskim necie patrzyłam a oni dopiero odkrywają retinol

23.06 ide na intervju godzina 08.00, trzymajcie kciuki.

[Kamlisa]

Mag, przy macie z kolcami istotne jest też położenie nóg, oprzyj je na jakimś niskim krzesełku czy taborecie, ma być kąt prosty, by rozciągać jednocześnie dolne partie kręgosłupa.
Tz miał dziś pecha, poparzyła go meduza wygląda jak ofiara przemocy domowej, bo ma chyba 5 parzydelek na całej długości odbitych... dokładnie jak po żelazku

[magbeth]

Napisane przez Kamlisa

Mag, przy macie z kolcami istotne jest też położenie nóg, oprzyj je na jakimś niskim krzesełku czy taborecie, ma być kąt prosty, by rozciągać jednocześnie dolne partie kręgosłupa.

Dzięki za podpowiedz, właśnie wyciągnęłam kolczaka po rozciąganiu od Kiro i idę leżeć jak fakir

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Mag mam, ale można uznać, że nie nam.
Wstyd i tyle. Jak mnie życie zmusi, to dokupię jazdy doszkalające.
Teraz zwykle wszędzie chodzę albo bolt/bus. Może czasem trochę stracę czasu, bo zamiast 10 min zajmie mi przemieszczenie się 40. Ale przynajmniej nie szukam miejsca do parkowania.

Kama kurcze. Buty noście do wody, bo jeżowce. Fajnie że pogoda wróciła


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Soso]

I po urlopie Jak dobrze, że całe to truskawkowo-groszkowo-czereśniowe szaleństwo skutecznie osładza mój powrót Kama specjalnie dla Ciebie kilka zdjęć, osobiście miałam wątpliwości, czy dobrze robię lecąc na Seszele po kilku miesiącach na Mauritiusie, ale już nie mam Podobieństw jest oczywiście sporo, natomiast różnic też od groma - nigdzie nie widziałam tak pięknych plaż, jak na Seszelach. Zakochana jestem w wyspie La Digue, jest malutka, wszystko tam jest mega kameralne, twarze na ulicach bardzo szybko stają się znajome, w restauracjach po dwóch dniach pamiętają co lubisz najbardziej i generalnie to tego typu klimaty Dla Ciebie Mag zdjęcie obrazujące szaleństwo (tu i tak ucywilizowanego utwardzoną ścieżką rowerową) seszelskiego buszu I tak, La Digue to zdecydowanie ulga od życia, dobrze napisane

Kama pamiętam, że Tżet nie lubi długich lotów, ale może da się przekonać? Minus taki, że nie ma z Polski bezpośredniego, niestety. No i w mojej ocenie spokojnie można pominąć Mahe i Praslin, La Digue to jest moc <3

Cinde czy u Ciebie w tym roku Chorwacja? Pisałam już, że mam ogromny sentyment do tego kraju i serdeczności mieszkających tam ludzi Zazdroszczę!

Magbeth rozumiem poczucie obowiązku, ale kurczę zadbaj o siebie, ile można z bólem funkcjonować raz w życiu miałam problemy z kręgosłupem, po wypadku samochodowym i pamiętam, że to było straszne, taki ćmiący nie dający spokoju ból. Przytulam i kciuki mocne za ulgę. A z innej beczki - czy ja Ci już gratulowałam planów urlopowych? Brzmią mega, napisz coś więcej o tym

A na gorące noce jest jeden patent, pisałam chyba kiedyś o tym, sprzedali mi go Włosi swego czasu - wystarczy się nakryć (nawet tylko same nogi) wilgotnym prześcieradłem, przynosi to niesamowite orzeźwienie, polecam, wypróbujcie

Kqq żaden wstyd, jeśli nie potrzebujesz samochodu na codzień, to nic dziwnego, że i prawko zakurzone Ja się chwilowo pozbyłam swojego samochodu (korzystałam z wynajmu średnioterminowego) i tak rozważam, co dalej, potrzebuję, czy nie

[Cinde_x]

Cześć, dziewczyny

Rzadko pisze, ale praca mnie dociska, jestem jednak już przy samej mecie .

Mag, co do retinolu, to pare dni temu była dyskusja na facebookowej grupie Twarzing i rzuciło mi się w oczy. Tu też można więcej poczytać, podobno to wcale nie jakieś nowe info: https://www.reddit.com/r/EuroSkincar...ban_in_the_eu/

Dbaj o siebie, poza tym, dużo zdrowia

Super fotki wszystkie Wasze! Te kraby faktycznie słodkie.

Soso, na Chorwacji byłam ostatnie dwa lata pod rząd i tyle. Co tam miałam zobaczyć, to myśle, że zobaczyłam, już mnie nie ciągnie. Poza tym, kuchnia mi tam średnio leży - jak włoska tylko troche gorsza, bo jednak Włosi to są master chefy, wiadomo . Już nie wspominając o tym, że nie jestem mocno mączna - makarony, chleby, pizze, to nie moja bajka. O, no może seafood na Chorwacji jest okay, ale poza tym to tyłka mi nie urywa, a jednak kuchnia to ważna część w programie wakacji dla mnie. Jako nastolatka spędzałam wakacje na obozach na Węgrzech, w ostatnich dwóch latach w drodze na Chorwacje też zatrzymywaliśmy w Budapeszcie na 2 dni. Gdyby Chorwacja miała kuchnie węgięrską, którą bardzo lubie, to być może po raz 3 bym tam jechała .

W tym roku marzy mi się Capri. Zobaczyłam gdzieś zdjęcia i mnie porwały. Super tam.

Poza tym, u mnie bardzo duże zmiany, ale jeszcze nie mam siły Wam o tym pisać, ani o tym rozmawiać. Może za jakiś czas.

Myśle o Was i pamiętam

[Soso]

Cinde przesyłam dużo ciepłych myśli.

Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[magbeth]

Cinde sciskam mocno i myślę. Poczytam o tym retinolu, zdziwiłam się, nie powiem.

Soso, ale mi narobilas ochoty na te Seszele... w ogóle to zdjęcie z drona z Tobą na plaży - miazga taka pozytywna.
Zdecydowałam się w końcu na Tunezję i wycieczkę w głąb Sahary bo zmienili mi miejsce odlotu do Gruzji i uznałam, ze nie będę tyrać do Warszawy. Poza tym ta Tunezja jest kilka dni później i tym samym robimy rodzinny wypad w polskie górki, już szukamy domku dla całej rodziny i dwóch psów. Lecę na Djerbe i stamtąd do Tunezji kontynentalnej, w planach odwiedzenie miejsc gdzie kręcono Gwiezdne Wojny plus oazy. Choć póki co ta chata w Szczyrku czy Zwardoniu mnie kręci bardziej, normalnie nie mogę się doczekać.

Ava, czy Ty już wróciłaś tez czy dalej salwujesz się ucieczka przed krabami?

kqq, przy ewentualnym odświeżaniu wszystko idzie szybciej, tego się nie zapomina.

Kama, faktycznie pech z meduza, mam nadzieje, ze TZ mimo wszystko korzysta z urlopu i nie pomstuje na greckie stworzenia. Pogoda już cały czas dopisuje? Mata bardzo pomaga, robię cały czas zalecane rozciąganie i chodzę po nierównym terenie również według zaleceń. Dzisiaj weszłam tu:

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Soso śliczne zdjęcia, dron dobry zakup.

Cinde jak będziesz gotowa to pisz.

Mag udanego wyjazdu.

[Ava_]

Dzien dobry przy kawie

Tez juz wrocilam. Zostalo mi jeszcze pare dni wolnego, co nie do konca jestem przekonana, ze bylo dobrym pomyslem. Spie do 10. z zerowa motywacja, zeby sobie wewnetrzny zegarek przestawic. W ramach walki z jet lagiem umowilam sie do fryzjera. Od zdecydowanie zbyt dlugiego czasu wlosy mi po prostu rosna i jedyna ingerencja to podcinanie koncowek. Zdecydowalam sie na curtain bangs i wycieniowanie na calej dlugosci. Teraz wypadaloby sie nauczyc operowac okragla szczotka inaczej bede wygladac jak upadla gwiazda rocka.

Wygooglowalam sobie tego kraba kokosowego. O matko, jakbym spotkala takiego w realu to game over, consider me dead.
Soso, jakbys miala porownac Mauritius do Seszeli, ktora wyspe polecasz bardziej?

Mag, jak plecy, troche lepiej? Wycieczka wglab Sahary brzmi super, zupelnie inne krajobrazy. We wrzesniu temperatury sa tam znosne? Barbados jest hardkorowy pod tym wzgledem i mimo ze przemieszczalam sie na lini klimatyzowany dom - klimatyzowany samochod - ocean, temperatury dawaly ze tak powiem niezle popalic. I oczywiscie trzymam kciuki za interview.

Kkq, fajnie sie czyta, ze jestescie oboje tak dobrze zorganizowani i planujecie kolejne inwestycje mieszkaniowe. Kompletnie rozumiem irytacje z powodu braku miejsca. Pod biurkiem, przy ktorym pisze teraz post stoja 4 pary butow w boksach i 2 nieidentyfikowane pudelka. Wszystko mi sie zewszad wylewa, a bardzo nie lubie zagraconej przestrzeni.

Kama, dobrze chociaz ze sie wypogodzilo. Nie macie mozliwosci wypozyczyc na miejscu samochodu? Zawsze to troche poszerza spacerowe mozliwosci. Widok z balkonu sliczny.

To teraz nam retinol zabieraja? Co prawda nie doszlam jeszcze do wysokich stezen. Musze poczytac wiecej o szkodliwosci wit A.

Cinde, nie wiem czego zmiany w Twoim zyciu dotycza, ale przesylam pozytywna energie i mam nadzieje, ze wszystko potoczy sie po Twojej mysli.

[Soso]

Kqq dzięki, też tak uważam, sporo frajdy z tym )

Mag Sahara brzmi super, x lat temu przejechałam z ówczesnym partnerem marokański fragment rajdu Paryż-Dakar i do dziś pamiętam tę frajdę (wraz z zakopaniem się w wyschniętym korycie rzeki i spaniem w chatce z krowiego łajna ). W Tunezji, tam gdzie były kręcone SW też byłam, ale obawiam się, ze zbeszcześciłam miejsce swoją niewiedzą, bo zupełnie nie rusza mnie ta produkcja

Ava to zależy czego szukasz - seszelska wyspa La Digue jest najpiękniejszą wyspą jaką widziałam (te granitowe bloki w połączeniu z białym piaskiem, turkusową wodą i obłędnie zieloną dżunglą to prawdziwy sztos) Mauritius nie jest aż tak spektakularny wizualnie, architektury tez nie ma tak ładnej, za to ma lepsze ceny (zwłaszcza za jedzenie, bo baza noclegowa imo podobna, chociaż dodam, że nocowałam tu i tu w 5 gwiazdkowych hotelach no i poziomem usług Mauritius przerasta Seszele, ale może tak trafiłam), zdecydowanie lepszą kuchnię i sporo wydarzeń muzyczno-kulturowych. No i zdecydowanie łatwiej się pływa/nurkuje/snorkeluje na Mau, bo fale/prądy na Seszelach są bardzo mocne - co druga plaża ma na stałe ostrzeżenie o tym, że do wody wchodzisz na własne ryzyko. Ludzie są podobni tu i tu, serdeczni, przyjaźni, wyluzowani. Myśle o powrocie na La Digue i zwiedzeniu jeszcze kilka mniejszych seszelskich wysepek.

[Ava_]

Dzieki Soso
Pomimo oszalamiajacych widokow na Seszelach z opisu bardziej odpowiada mi Mauritius. Zrobil sie ze mnie straszny foodie. Do teraz mam bol tylka o to, ze nie dane mi bylo jesc w TEJ restauracji, mimo ze lokale bookowalam miesiac wczesniej.

[Soso]

Napisane przez Ava_

Dzieki Soso
Pomimo oszalamiajacych widokow na Seszelach z opisu bardziej odpowiada mi Mauritius. Zrobil sie ze mnie straszny foodie. Do teraz mam bol tylka o to, ze nie dane mi bylo jesc w TEJ restauracji, mimo ze lokale bookowalam miesiac wczesniej.

Można to połączyć - z Mauritiusa lot na Seszele to ok 2,5 h w cenie ok 130 - 200 USD, brałabym

a restauracja wygląda bosko i tak na oko mogłabym zjeść niemal wszystkie pozycje z karty

[Kamlisa]

Ciepło, czy wręcz gorąco, bo praktycznie bez wiatru. Tz nie marudzi, nie boli go, tylko ma ślady jak po żelazkach.
Seszele cudne, jak wrócę ukradnę zdjęcia na tapetę. Samochód pożyczyć można,ale to nie dla nas, nie lubimy. A ten ciągły ruch i korki nie zachęcają, objechaliśmy wyspę z wycieczką. To 60 km na 30 w najszerszym miejscu i nic tu specjalnie nie ma. A samoloty lądują bez przerwy, jestem 10 km od lotniska.
Mag, obyś szybko doszła do siebie ale nie przesadzaj z tym ruchem. Cinde, jak się zdecydujesz napiszesz...
Znaleźliśmy kolejnego kota do karmienia, matka z 3 maluchami i tu jest potrzeba. Inne spały przy talerzach z kurczakiem...

[Reign of light]

Przepiekne fotki, przepiekne
Tez mamy drona, maz sobie kiedys kupil, pobawil raz czy dwa i w kat, nie wpadlam na to, zeby fotki robic, hmmmm no swietny pomysl!!

Powtorze sie, przepiekne fotki!!!

Pozdrawiam

[caffeine]

Hei dziewczyny - kawa?

Siedzę w cieniu na balkonie - z kubkiem i tabletem. Widok na morze już jest codziennością, ale wciąż cieszy oczy. Szczególnie wieczorem, lampka chłodnego białego wina i oszałamiające zachody słońca, każdy inny i każdy warty obejrzenia, jak kolorowy spektakl

[Soso]

Dzięki dziewczyny, mnie też się foty mega podobają. W sobotę lecę do Portugalii, kilka dni w Lizbonie i okolicy, potem tydzień na Azorach. A potem już dość tego dobrego, do września. Na szczęście w Polsce lato także rozgościło się na dobre, chociaż wczoraj byłam z rowerami na półwyspie i aż byłam zaskoczona jak mało ludzi.



Sent from my SM-F926B using Tapatalk

[magbeth]

Caffe, kawa zawsze
Soso, zazdro ta Lizbona jak szlag. Baw się dobrze.

Bylam na pierwszej rurce po przerwie, żyje. Plecy mi dalej kiro naprawiała, jest lepiej.

Weekend spędziłam w górach, sama, ze spokojna głową i z napotkana żmija. Znaczy zestresowali żmije, niechcący. Byłam tez na imprezie (tak, ja) i szalałam w towarzystwie miodów pitnych, cydrów i czegoś jeszcze. Tez przeżyłam