Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[rejczeI]

Napisane przez evonla

A januszujcie i dziadujdzie dalej na wszystkim, Wasza wola. Mnie to jedynie śmieszy oburzenie tutaj jakie się wydarzyło odnośnie tych różnic w cenie
Wypłaty stoją w miejscu to i nie dam zarobić usługodawcy, bo poniósł ceny. Ty nie dasz, inny już owszem. Widocznie mało kto z Was prowadził własny biznes, bo jedyne co robicie to narzekanie na to, że ktoś ma wysokie ceny usług. Głupiemu nie przetłumaczysz, a mądremu tłumaczyć nie musisz. Pora opuścić tą grupę, bo narzekanie to jednak nie mój vibe

Masz naprawdę dziwne postrzeganie. Życzę każdemu by mógł żyć na fajnym poziomie a jego praca i biznesy przynosiły atrakcyjne dochody. Narzekanie do słaby vibe. Ale jeśli oczekujesz skakania wokół siebie bo masz ślub, chcesz być na sto pro w centrum uwagi obcego człowieka i obsypania brokatem itd to po prostu możesz zapłacić za to ekstra. Bogaci ludzi tak robią, np. makijażystka jest na wyłączność i jak mają ochotę przyjedzie w nocy.

Nazywanie januszowaniem tego że ktoś nie chce przepłacać za to samo kilkudziesięciu albo kilkuset procent to jest jak już chcesz być złośliwa tzw. wyżej s*ać niż upę mieć. Coś Ci daje do poczucia ważności że lubisz przepłacać ?

Nikt Ci nie broni rozwijać systemu napiwków. Idziesz do maka, płacisz za wrapa ileś tam zł i 20 dajesz pracownikowi. Wysiadasz z autobusu kierowcy wręczasz drugą 20tkę za udaną podróż. Z jakiej racji fryzjerka makijażystka albo pani sprzedająca spinki do włosów śkiełkiem ma być tutaj jakąś świętą krową. Jak jesteś gwiazdą fryzjerstwa i wybierasz wsród bogatych klientów bo się pchają i upraszają to spoko ale w takich przeciętnych usługach nic babie za ladą do tego ile masz środków i jaki to ślub jaka impreza i czy chcesz błyszczeć czy tylko odbębnić. Lakier i pośmiganie nożyczkami i grzebieniem to wciąż to samo. Ona liczy tak żeby jej się opłaciło pracować, tobie przyjść a nie czesać samodzielnie, a twoje życie prywatne i okazje to już każdego sprawa a nie baby z magla. Każdy ma swoje wydatki, zachcianki, potrzeby. Ilu ludziom rozdajesz pieniądze tak bez okazji jak postulujesz kosmetyczkom czy makijażystkom, niech zgadnę, pewnie rzadko komu, może panu pod sklepem 2 zł.


Dziadowanie. Zastaw się a postaw się. To częściej ci biedniejsi wskutek kompleksów na pkt forsy (jej niedostatku) potrzebują poudawać że są na wyższym levelu niż faktycznie udając że szasta albo szastając jak akurat jest czym.

[Gumisiowy]

Niektórzy ludzie lubią się chwalić tym że zapłacili dużo. Inni wolą tym że wyjątkowo mało i złapali okazję. Zawsze tak było i będzie. Amen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89630709]Parking pod morskim okiem bodajże 75 zł w weekend ? Jest od 55 zł, zależy od dnia. Ostatnio było 75. Cena kosmiczna. Górale litości nie mają.
[/QUOTE]

Za jaki czas ta opłata?

[staska_stasia]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89630709]Parking pod morskim okiem bodajże 75 zł w weekend ? Jest od 55 zł, zależy od dnia. Ostatnio było 75. Cena kosmiczna. Górale litości nie mają.[/QUOTE]
Parkingiem pod Morskim Okiem (Palenica Białczańska)zarządza TPN. Wysoka opłata w pewien sposób reguluje napływ turystów w tę część Tatr czy ogólnie ruch samochodowy w otulinie parku. Poza tym kasa nie idzie bezpośrednio do kieszeni chciwego górala, tylko na działania parku- renowację szlaków, ochronę przyrody itd.
Dawno nie byłam w Tatrach, więc jestem ciekawa jak ta cena wypada na tle cen busów z Zakopanego. Podejrzewam, że np. przy 4-osobowej rodzinie, która miałaby zapłacić za dojazd do Palenicy i powrót z Palenicy, parking i tak wychodzi taniej.

[mmb141190]

Mieszkam w UK od wielu lat. Obecnie zarabiam więcej niż zarabiałam chociażby w zeszłym roku, a pieniędzy na koncie mniej po opłatach.

Czynsz wzrósł o 400 funtów na miesiąc, to chyba największa podwyżka dla mnie że wszystkich innych.

Kiedyś mogłam zrobić zakupy na tydzień spokojnie za 35 funtów max na tydzień, teraz 50 to za mało (mówię o takich podstawowych rzeczach nie wliczając srodkow czystości itd). Niektóre rzeczy podrożały dwokrotnie jak np masło, kiedyś płaciłam 2.50 teraz kosztuje 5 funtów.

Na wakacjach byłam w tym roku dwa razy, tzn raz na parę dni w Marrakech i teraz niedawno w lipcu na Teneryfie, i powiem szczerze ze nie wyszło mi tak drogo, ale długo szukałam dobrej oferty. Niestety ale nie stać mnie na jakieś dalsze zakątki, gdzie w poprzednich latach mogłam sobie pozwolić na dwa tygodnie w Meksyku albo w Tajlandii. Ceny wakacji poszły strasznie w górę.

Ostatnio byłam w kinie i bilet kosztował 16.50, nawet nie wiem kiedy tak szybko cena wzrosła! Nie wspomnę już o drinku w barze, dwa podwójne giny z tonikiem £28.

Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

[Ava_]

Napisane przez mmb141190

Kiedyś mogłam zrobić zakupy na tydzień spokojnie za 35 funtów max na tydzień, teraz 50 to za mało (mówię o takich podstawowych rzeczach nie wliczając srodkow czystości itd). Niektóre rzeczy podrożały dwokrotnie jak np masło, kiedyś płaciłam 2.50 teraz kosztuje 5 funtów.

Ostatnio byłam w kinie i bilet kosztował 16.50, nawet nie wiem kiedy tak szybko cena wzrosła! Nie wspomnę już o drinku w barze, dwa podwójne giny z tonikiem £28.

Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

To akurat prawda. Do znudzenia kupuje w kółko te same produkty spożywcze i z miesiąca na miesiąc widzę jak zostawiam w sklepie coraz więcej. Wcześniej nie zwracałam uwagi na promocje czy niższe ceny dla klubowiczów, a teraz już tak. Tez mi się wydaje, ze £50 na tydzień wiązałoby się z mega dziadowaniem.

Natomiast byłam ostatnio pozytywnie zaskoczona cenami biletów do kina - niecałe £9 w Vue. Pamietam, ze pare lat temu bilety już podchodziły pod £20 za osobę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mmb141190]

Napisane przez Ava_

To akurat prawda. Do znudzenia kupuje w kółko te same produkty spożywcze i z miesiąca na miesiąc widzę jak zostawiam w sklepie coraz więcej. Wcześniej nie zwracałam uwagi na promocje czy niższe ceny dla klubowiczów, a teraz już tak. Tez mi się wydaje, ze £50 na tydzień wiązałoby się z mega dziadowaniem.

Natomiast byłam ostatnio pozytywnie zaskoczona cenami biletów do kina - niecałe £9 w Vue. Pamietam, ze pare lat temu bilety już podchodziły pod £20 za osobę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja byłam w Cineworld i zapłaciłam 16.50 za bilet, może dlatego że weekend i kino blisko centrum Londynu?

Poszłam wczoraj do Asdy, kupiłam dosłownie parę rzeczy jak napój, lody, sos, popcorn, cos tam jeszcze, i wyszło 17 funtów. Nawet Cola Zero podrożała I to sporo. Chyba każdy produkt (oprócz alkoholu bo dalej widzę te same promocje?).

Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

[Ava_]

Napisane przez mmb141190

Ja byłam w Cineworld i zapłaciłam 16.50 za bilet, może dlatego że weekend i kino blisko centrum Londynu?

Poszłam wczoraj do Asdy, kupiłam dosłownie parę rzeczy jak napój, lody, sos, popcorn, cos tam jeszcze, i wyszło 17 funtów. Nawet Cola Zero podrożała I to sporo. Chyba każdy produkt (oprócz alkoholu bo dalej widzę te same promocje?).

Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

Może. Bilety w okolicach West Endu zawsze były droższe. Ja mowie o kinie w 4. strefie.

I największym hitem są właśnie ceny wynajmu. Idą w górę w takim tempie, ze w pewnym momencie będzie musiało rypnać.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Co do cen wynajmu to córka znajomego wynajmowała we Wrocławiu pokój 8m2 za 1250zł, od września właścicielka podniosła czynsz i teraz chce za ten pokój 2050zł. Na szczęście córka znajomego znalazł pokój o tym samym metrażu w tym samym bloku o prawie połowę taniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jacqueline27]

Napisane przez marza_mr

Za jaki czas ta opłata?

Za cały dzień


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[mmb141190]

Napisane przez Ava_

Może. Bilety w okolicach West Endu zawsze były droższe. Ja mowie o kinie w 4. strefie.

I największym hitem są właśnie ceny wynajmu. Idą w górę w takim tempie, ze w pewnym momencie będzie musiało rypnać.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój czynsz poszedł w górę z 1200 na 1600. Mieszkam między 4 a 5 strefa, najbliższa stacja pociągów ok 20min, metro 25min. Jedynie lokalny autobus pod domem. I takie są tutaj ceny za 2bed. Myślę o wyprowadzce z Londynu, bo powoli mnie to przerasta.

Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89630709]Parking pod morskim okiem bodajże 75 zł w weekend ? Jest od 55 zł, zależy od dnia. Ostatnio było 75. Cena kosmiczna. Górale litości nie mają.

---------- Dopisano o 05:54 ---------- Poprzedni post napisano o 05:53 ----------



[/QUOTE]

Japitolę! dzięki! Tam się raczej nie wybierzemy.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89631106]Co do cen wynajmu to córka znajomego wynajmowała we Wrocławiu pokój 8m2 za 1250zł, od września właścicielka podniosła czynsz i teraz chce za ten pokój 2050zł. Na szczęście córka znajomego znalazł pokój o tym samym metrażu w tym samym bloku o prawie połowę taniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Niektórych zdrowo po☠☠☠☠☠☠☠iło. Doszło do tego, że wynajem pokoju nie opłaca się wcale dużo bardziej, niż kawalerki, a komfort nieporównywalny. Ale aż sprawdziłam sobie na olx i cóz, Wrocław odleciał cenowo.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

O dżizas, to jest chore. Ale czemu ja się dziwię, przecież mój czynsz w ciągu ostatniego roku-dwóch tak naprawdę też się podwoił...

My za około miesiąc musimy klepnąć jakieś mieszkanie, ale jak patrzę na ceny, to mam ochotę się stąd wyprowadzić ja wiem, że stolica, ale ceny są szalone. A dostępność bardzo słaba, wszystko znika tego samego dnia, kiedy było wystawione ogłoszenie.

[Cudawianki_]

Tymczasem KNF zabroniła refinansowania hipotek ze stałą stopą na stopę zmienną, nawet w ramach przenoszenia do innego banku. No wiecie, żeby przypadkiem banki nieco mniej po spadku stóp procentowych nie zarobiły

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Ogr...h-8582198.html

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[olabambola]

przeraża mnie to, co się dzieje na rynku mieszkaniowym. Ja już chyba nigdy mieszkania sobie nie kupię, wynajem w sumie wyjdzie tak samo źle, bo i tak spłaca się kredyt komuś innemu.

[Ava_]

Napisane przez mmb141190

Mój czynsz poszedł w górę z 1200 na 1600. Mieszkam między 4 a 5 strefa, najbliższa stacja pociągów ok 20min, metro 25min. Jedynie lokalny autobus pod domem. I takie są tutaj ceny za 2bed. Myślę o wyprowadzce z Londynu, bo powoli mnie to przerasta.

Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

To i tak w miarę rozsądna cena za 2bed. Akurat pare miesięcy temu intensywnie poszukiwałam takiego mieszkania i w 4 strefie ciezko coś ustrzelić poniżej £2k. Z tym ze potrzebuje stacje metra w „walking distance”. Przy założeniu, żeby razem z rachunkami zamknąć się w max 3k, nie mieliśmy niewiadomo jakiego wyboru. Ot, pare mieszkan, które znikają z rynku w kilka dni.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89631352]My za około miesiąc musimy klepnąć jakieś mieszkanie, ale jak patrzę na ceny, to mam ochotę się stąd wyprowadzić ja wiem, że stolica, ale ceny są szalone. A dostępność bardzo słaba, wszystko znika tego samego dnia, kiedy było wystawione ogłoszenie.[/QUOTE]
Z opisu stolica do stolicy podobna. Przy takim zapotrzebowaniu na mieszkania agencje nieruchomości okropnie się zepsuły. Pamietam, jeszcze pare lat temu agenci sami się kontaktowali z ofertami o ile się zgłosiło zainteresowanie, teraz trzeba za nimi wydzwaniać z nadzieja, ze ktoś w ogóle odbierze. Żeby ktoś odpisał na maila zapomnij. Opłata za możliwość obejrzenia mieszkania, które przecież nie musi się spodobać. Sadzać po tempie w jakim oferty znikają ze stron, ludzie musza rezerwować w ciemno bez oglądania. Paranoja.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cudawianki_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Refinansować wciąż można, tyle że na stałą stopę (no dobra, czasowo stałą). Sama mam stałą i mam zamiar refinansować tylko na stałą, jak stopy spadną, bo moje zuufanie do RPP i jej dezycji wynosi równe 0. Pewnie będzie to za jakiś rok i w kolejne 5 mam nadzieje się wyrobić ze spłatą hipoteki

Niemniej zmienianie zasad w trakcie gry na niekorzyść słabszej strony umowy kredytowej jest zwykłąd podłością i koljenym dowodem, że KNF dba tylko o interesy banków, nie o klientów.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Ava_

To i tak w miarę rozsądna cena za 2bed. Akurat pare miesięcy temu intensywnie poszukiwałam takiego mieszkania i w 4 strefie ciezko coś ustrzelić poniżej £2k. Z tym ze potrzebuje stacje metra w „walking distance”. Przy założeniu, żeby razem z rachunkami zamknąć się w max 3k, nie mieliśmy niewiadomo jakiego wyboru. Ot, pare mieszkan, które znikają z rynku w kilka dni.


Z opisu stolica do stolicy podobna. Przy takim zapotrzebowaniu na mieszkania agencje nieruchomości okropnie się zepsuły. Pamietam, jeszcze pare lat temu agenci sami się kontaktowali z ofertami o ile się zgłosiło zainteresowanie, teraz trzeba za nimi wydzwaniać z nadzieja, ze ktoś w ogóle odbierze. Żeby ktoś odpisał na maila zapomnij. Opłata za możliwość obejrzenia mieszkania, które przecież nie musi się spodobać. Sadzać po tempie w jakim oferty znikają ze stron, ludzie musza rezerwować w ciemno bez oglądania. Paranoja.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O co chodzi z tymi strefami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mmb141190]

Napisane przez Ava_

To i tak w miarę rozsądna cena za 2bed. Akurat pare miesięcy temu intensywnie poszukiwałam takiego mieszkania i w 4 strefie ciezko coś ustrzelić poniżej £2k. Z tym ze potrzebuje stacje metra w „walking distance”. Przy założeniu, żeby razem z rachunkami zamknąć się w max 3k, nie mieliśmy niewiadomo jakiego wyboru. Ot, pare mieszkan, które znikają z rynku w kilka dni.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety u mnie właśnie taniej bo to South East London, nie ma blisko metra, i jeździ tylko mały autobus. No i wiadomo co ludzie mówią o tej okolicy

Ja wszędzie autem bo pracuje obecnie koło Oxfordu więc od poniedziałku do piątku mnie w domu nie ma.



Sent from my Pixel 7 using Tapatalk

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89631518]O co chodzi z tymi strefami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Londyn podzielony jest na 9 stref komunikacyjnych (taryfowych) jeśli chodzi o metro i kolej.
Strefy 1-2 to centrum miasta. Im dalej od centrum tym rośnie numer strefy.
https://www.podrozepoeuropie.pl/komu...iejska-londyn/
https://www.google.com/maps/d/viewer...999997623&z=10

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Byłam wczoraj w smażalni ryb na Śląsku. Za flądrę z grilla zapłaciłam 66zł, do tego surówki, które smakowały jak z marketu za 13zł, frytki też coś koło tego, do tego napój i zrobiło się z tego ok 100zł za obiad dla jednej osoby. Dobrze, że resztą mojej rodziny woli jeść same frytki bo byśmy poszli z torbami. Dawno nie jadłam ryby na mieście, ale wydaje mi się mimo wszystko dużo.
Najbardziej zaskoczyła mnie cena za jednen ogórek kiszony 4zł. I 1,5zł za taką malutką saszetkę keczupu do frytek.
Były tam też zwierzęta, które można karmić tylko jedzeniem kupionym tam. Za pół reklamówki jednorazowej pokrojonych jabłek, marchewki i kapusty zapłaciliśmy 20zł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

To ja wczoraj nad morzem 100 zł na dwie osoby - ja miałam flądrę (bo najmniejszy kawałek) z frytkami i surówkami a mąż dorsza z frytkami. Do tego kawa i herbata.
Chciałam łososia ale mieli kawałki tylko po 300g, a to byłoby dla mnie za dużo. Ale gdybym go wzięła, to sama ryba dla mnie wyszłaby 50 zł. A ta flądra chyba nawet była najtańsza.

[meliandra]

Napisane przez Ava_

To akurat prawda. Do znudzenia kupuje w kółko te same produkty spożywcze i z miesiąca na miesiąc widzę jak zostawiam w sklepie coraz więcej. Wcześniej nie zwracałam uwagi na promocje czy niższe ceny dla klubowiczów, a teraz już tak. Tez mi się wydaje, ze £50 na tydzień wiązałoby się z mega dziadowaniem.

Natomiast byłam ostatnio pozytywnie zaskoczona cenami biletów do kina - niecałe £9 w Vue. Pamietam, ze pare lat temu bilety już podchodziły pod £20 za osobę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja mam tak samo. Po produktach, kóre kupuję od dawan widzę jak ceny idą w górę. Kiedyś nie kupowałam nic na zapas, bo zawsze gdzieś się promoka trafiła, a nawet jak nie, to cena i tak jakaś wysoka nie była, a teraz robię zapasy Jak widzę kosmetyki które szybko zużywam na promocji, to kupuję po 3 sztuki.

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;89631106]Co do cen wynajmu to córka znajomego wynajmowała we Wrocławiu pokój 8m2 za 1250zł, od września właścicielka podniosła czynsz i teraz chce za ten pokój 2050zł. Na szczęście córka znajomego znalazł pokój o tym samym metrażu w tym samym bloku o prawie połowę taniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Łoo panie, ładnie jej peron odjechał. Jakbym wynajęła swoje mieszkanie, to bym była milionerką Tragedia jest z tymi cenami. Przecież trzeba gdzieś mieszkać. Dać dziecku na wynajem pokoju 2k, a gdzie jeszcze jakieś jedzenie i inne rzeczy.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez meliandra

Jak widzę kosmetyki które szybko zużywam na promocji, to kupuję po 3 sztuki.

Ja tak samo. Z tym że kosmetyki, które na pewno zużyję (kremy do twarzy, antyperspiranty, ulubione mydło), jeszcze przed inflacją kupowałam po 3 sztuki na promce, bo nie chciało mi się chodzić często do sklepu. Teraz potrafię kupić 5-6 sztuk naraz, bo boję się, że już nigdy nie będą kosztowały tak tanio

W ogóle w piątek czy sobotę poszłam sobie kupić samoopalacz Dove, bo mi się skończył zapas. I zobaczyłam cenę... 54 zł :O No po prostu whaaaaaaaaaaat? Zrezygnowałam. To prawie 3 razy więcej niż kiedy go ostatnio kupowałam.

[bleuclair]

Też nie mogę wyjść z podziwu, jak ceny w drogeriach idą w górę. Jak pierwszy raz zobaczyłam balsam Dove w Rossmannie za 40 zł to myślałam, że się przewrócę z wrażenia, bo jakieś 3 miesiace wcześniej kosztował bez promocji 25. A teraz to już widzę że kosztuje 47. Kosmos. Akurat wolę inne balsamy, które można dorwać jeszcze trochę taniej, ale chodzi o fakt.
Jak ostatnio była promocja na zapasy mydła Dove w płynie wziełam 4 sztuki, bo pewnie też za chwilę będzie po 20 za opakowanie. ichniejsze mydło w kostce już 6 zł- spokojnie pamiętam jak kosztowało połowę tego bez promocji i to nie jakoś dawno.
Szampon tez z Dove używam, kiedyś 12 zł, teraz 20 tylko patrzeć jak będzie po 30. Jak jest w promocji też biorę kilka sztuk.