Co zrobić z takimi włosami?

[okruszek18]

Hej. Piszę bo już nie wiem co robić. Moje naturalne włosy są lekko kręcone,średniej długości. Moim problemem jest to,że są poprostu do niczego,nie wiem już co z nimi robić. Może opiszę wszystko po kolei. Włosy są kręcone ale nie jest to ładny skręt ,w miare ładnie wyglądają tylko po myciu,następnego dnia jest tragedia. Jest trochę lepiej jeśli na noc zrobie dwa dobierane warkocze , ale tylko wtedy jak przed zrobieniem tych warkoczy wyprostuje troche włosy. Inaczej rano na głowie mam jeden puch, loki są powyginane,brzydkie. Nie chce prostować włosów bo i tak są juz zniszczone. Mam dosyć chodzenia w związanych włosach,zwłaszcza że przy moich naturalnych włosach trudno o zrobienie ładnej fryzury. Juz nie wiem co mam z tymi włosami kompletnie robić. Już męczy mnie to kombinowanie każdego dnia co zrobić,żeby następnego dnia jakoś te włosy wyglądały. Macie jakieś pomysły? Co robić?:-(

[yashi]

Ja następnego dnia spryskuję włosy wodą i ugniatam, później pozwalam im samym wyschnąć, trwa to jakieś 5 minut

[okruszek18]

Napisane przez yashi

Ja następnego dnia spryskuję włosy wodą i ugniatam, później pozwalam im samym wyschnąć, trwa to jakieś 5 minut

Już to przerabiałam,nic z tego:-( już nie mam pojęcia co robić

[201701300929]

Napisane przez okruszek18

Hej. Piszę bo już nie wiem co robić. Moje naturalne włosy są lekko kręcone,średniej długości. Moim problemem jest to,że są poprostu do niczego,nie wiem już co z nimi robić. Może opiszę wszystko po kolei. Włosy są kręcone ale nie jest to ładny skręt ,w miare ładnie wyglądają tylko po myciu,następnego dnia jest tragedia. Jest trochę lepiej jeśli na noc zrobie dwa dobierane warkocze , ale tylko wtedy jak przed zrobieniem tych warkoczy wyprostuje troche włosy. Inaczej rano na głowie mam jeden puch, loki są powyginane,brzydkie. Nie chce prostować włosów bo i tak są juz zniszczone. Mam dosyć chodzenia w związanych włosach,zwłaszcza że przy moich naturalnych włosach trudno o zrobienie ładnej fryzury. Juz nie wiem co mam z tymi włosami kompletnie robić. Już męczy mnie to kombinowanie każdego dnia co zrobić,żeby następnego dnia jakoś te włosy wyglądały. Macie jakieś pomysły? Co robić?:-(

moim zdaniem po prostu nie umiesz wydobywac skretu ze swoich wlosow(co zreszta czasami wcale nie jest latwe), opcje ktore Ci pozostaja to:
-probowac wydobyc skret (tu trzeba po prostu wypracowac sobie metode i dobry zestaw kosmetykow),
-skusic sie na keratynowe prostowanie,
-wiazac wlosy,
-modelowac/suszyc wlosy

ja np ( a tez jestem falowana) mam taka metode nastepnego dnia ze suche wlosy w domu skrecam w koczek i tak sobie chodze a nastepnego dnia mam z tego ladne fale

[100procentbawelna]

Heh, jakbym czytała sama siebie Mam to samo - po umyciu jak wysychają same są piękne! Ale następny dzień - tragedia, taka szopa i z jednych się robią loczki, drugie się prostują. A w spiętych mi brzydko. Ostatnio próbuję różnych metod typu warkoczyki, koczki na wieczór, ale jest z tym trochę roboty i efekt nie jest rewelacyjny. W sumie nic nie doradziłam, ale powodzenia!

[iwonaw90]

Napisane przez Nocna Nimfa

moim zdaniem po prostu nie umiesz wydobywac skretu ze swoich wlosow(co zreszta czasami wcale nie jest latwe), opcje ktore Ci pozostaja to:
-probowac wydobyc skret (tu trzeba po prostu wypracowac sobie metode i dobry zestaw kosmetykow),
-skusic sie na keratynowe prostowanie,
-wiazac wlosy,
-modelowac/suszyc wlosy

ja np ( a tez jestem falowana) mam taka metode nastepnego dnia ze suche wlosy w domu skrecam w koczek i tak sobie chodze a nastepnego dnia mam z tego ladne fale

ja mam podobny typ włosów, jak pozostawie do wyschniecia, to sa loki, ale takie puchate loki, ktore szybko traca kształt. Mam kilka patentów. Jak juz chce zachowac skret, to po myciu uzywam kosmetykow do kreconych włosów i susze je dyfuzorem. Naszczescie włosy sa podotne na ukladanie, wiec czesto traktuje je gruba okragla szczotka. Ostatnio odkryłam hit...termoloki: myjesz włso, suszysz je i nawijasz na termologi....20 min i masz fale, loki. Plus taki ze termoloki maja jakas taka funkcje dzieki ktorym włosy sie nie pusza. Naprawde polecam

[PatrycjaA25]

masakra ja mam to samo! przez to musze codziennie myc wlosy bo tylko po myciu wygladają znośnie do tego moje sa krótke, do linii ramion więc nie mam zbyt wiele opcji na fryzury... myslalam o prostowaniu keratynowym ale mam cienkie włosy i obawiam sie że bedą wyglądały jeszcze cieniej.. co o tym sądzicie? czy rzadkie i cienkie włosy nie będa wyglądały jeszcze gorzej po keratynowym prostowaniu ?

[100procentbawelna]

Napisane przez PatrycjaA25

masakra ja mam to samo! przez to musze codziennie myc wlosy bo tylko po myciu wygladają znośnie do tego moje sa krótke, do linii ramion więc nie mam zbyt wiele opcji na fryzury... myslalam o prostowaniu keratynowym ale mam cienkie włosy i obawiam sie że bedą wyglądały jeszcze cieniej.. co o tym sądzicie? czy rzadkie i cienkie włosy nie będa wyglądały jeszcze gorzej po keratynowym prostowaniu ?

Ja ostatnio już byłam zdecydowana na prostowanie keratynowe, ale po wczytaniu się w temat okazało się, że w Ameryce mnóstwo dziewczyn i fryzjerów dostało raka i okazało się, że powodem była keratyna. Tylko właśnie zastanawia mnie czy to był jakiś konkretny rodzaj keratyny czy każda keratyna może powodować raka. A podobno ryzyko przy tamtej było bardzo duże. I zastanawiam się bardzo nad tym teraz, bo wolę mieć kręcone i nie mieć raka, niż wyprostować sobie, a potem mocno żałować.

[Sylwia1900r]

A odżywka dwufazowa z zawartością jakiegoś olejku, zapsikać włosy rano, ułożyć fryzurę, próbowałaś?

[okruszek18]

Napisane przez Sylwia1900r

A odżywka dwufazowa z zawartością jakiegoś olejku, zapsikać włosy rano, ułożyć fryzurę, próbowałaś?

Nie, już tracę cierpliwiść. Unikam wychodzenia z domu w moich naturalnych włosach,zle się w nich czuje. Nie prostuje ze względu na stan włosów,zwłaszcza że średnio mi pasują proste,nawet jak wyprostuje to i tak zaraz wszystko się wygina. Jedyne wyjście to chyba robić te warkocze.Ale tak jak pisałam z tym wiąże się, też przynajmniej minimalne wcześniejsze wyprostowanie włosów.

[Freya663]

Ja swoje układam "na wodzie" tz. po myciu nakładam na włosy żel ziołowy (kiedyś używałam lnianego DIY). Rano lekko spryskuje głowę wodą i definiuje skręt (a mam sprężynki) lekko ugniatając palcami, tam gdzie są jakieś niesforne kosmyki skręcam je z w większe loki. pierwsze trzy poranki po myciu tak robię, na czwarty już zazwyczaj spinam bo włosy nie są już tak miękkie i puchate.

Ja też mam swoją metodę spania, tz. śpię na jaśku, zwiniętym tak żeby moje głowa opierała się na kawałku zaraz za uchem albo na tyle głowy, a włosy zawsze wykładam na poduszkę tak by sobie luźno leżały i nie były przyciśnięte niczym. To daje dużo bo się nie mną i szopią w nocy. Obecnie mogę się położyć nawet z całkowicie mokrymi włosami. Często też zwilżam je na noc, dzięki temu grawitacja ich nie naciąga i mają rano lekkość, są bardziej uniesione u nasady, a loki mają lepszy skręt.

Spinanie u mnie powoduje szopę, oklap i ulizańca na drugi dzień, dlatego jak już zepnę rano to muszę umyć wieczorem. Włosy zawsze schną mi naturalnie.