|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
|
Narzędzia |
2022-11-06, 10:28 | #1531 | |
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cytat:
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne! 12.03.2023 r.- 12.06.2023 r. |
|
2022-11-06, 11:05 | #1532 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
A inne kalendarze ewentualnie? Bo w sumie rozumiem, ze trzy okienka wanienne są na kij.
Kurcze, czemu jak mnie cytujesz wstawia się link do tego Yope? Ja nic nie reklamuje tu, żeby nie było, zreszta kupuje w norweskim sklepie. |
2022-11-06, 11:21 | #1533 | |
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cytat:
Właśnie inne kalendarze mi się nie podobają. Nie ma co mnożyć na siłę zapasów. Strasznie podoba mi się paleta Hourglass...
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne! 12.03.2023 r.- 12.06.2023 r. |
|
2022-11-06, 11:56 | #1534 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cześć. Mnie jelitowa wymiotła tak że 4 dzień już leżę i nawet nie mam siły czytać na telefonie. Dom popadł w chaos. Pralka zdechła i pranie trochę teście wzięli do prania. Jestem tak słaba że muszą do dzieci przychodzić. W dodatku dzisiaj rano zemdlałam. W pracy też już dni wolne mi się skończyły więc też na tym stracę bo byłam na uldze na start na samozatrudnieniu. Przynajmniej mam zaskurniaki na takie okoliczności.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
2022-11-06, 14:34 | #1535 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cytat:
|
|
2022-11-06, 14:54 | #1536 | |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cytat:
|
|
2022-11-06, 17:53 | #1537 |
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Michalina, życzę zdrowia niestety tak żołądkowa potrafi człowieka przeczołgać...
Ja dojrzewam do tego zeby puścić w świat wszystkie moje szpilki. Nie nosze ich juz, nie mam ochoty nawet. Mam już inny styl. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne! 12.03.2023 r.- 12.06.2023 r. |
2022-11-07, 19:16 | #1538 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89401364]Wspolczuje, zdrówka życzę[/QUOTE]
Cytat:
Dzięki. Przeczołgać i to dosłownie, bo wczoraj rano to sie czołgałam z kuchni do pokoju. Byłam dzisiaj u lekarza i stwierdził że to odwodnienie. Przepisał mi leki. Dzisiaj pierwszy dzień który mam trochę siły i zaczęłam po południu ogarniać coś. Dużo jedzenia będę musiała wyrzucić z lodówki bo ja nie zjem, mąż nie zjadł, teście nie zjedli. Część np śledzie nie zdążyłam zrobić pred choroba i tak sobie leżały i leżały bo mąz nie zrobił.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
|
2022-11-08, 12:05 | #1539 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Papiery mnie wołają.
Jakiś czas temu zmieniłam zawód. Czas chyba wynieść te z poprzedniej branży do piwnicy. Z tym że to by znaczyło, że żegnam się z nimi na dobre, a jednak trochę żal. |
2022-11-11, 19:03 | #1540 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Ja już doszłam do siebie ale teraz mąż ma to samo.
Udało się pomalować łazienkę, podmalować kuchnię i ściany zewnętrzne. Ścian w domu nie ruszam. Szkoda mojej pracy bo mały pewnie znowu pomaluje. Muszę jeszcze raz pomalować ściany zewnętrzne i wyczyścić dokładnie okna, bo pleśń na nich jest. Jeszcze mnie dzisiaj pranie ręczne czeka.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
2022-11-12, 19:20 | #1541 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Ja doprowadziłam mieszkanie do stanu przekoszmarnego, bo byłam zajęta "sprawami ważnymi". I ciekawszymi po prawdzie... W efekcie siedząc zdalnie uwiłam sobie barłóg na kanapie przy laptopie. Obudowałam się książkami, kalendarzami, kocami, wesoło porozrzucanymi wełnianymi skarpetami, opakowaniami po jedzeniu i szklankami po latte Dzisiaj robię sobie drugi dzień weekendu i naszykowałam matę piankową do śmieci. Nie sprawdziła się nam, a mimo szorowania śmierdzi sikami, więc już w ogóle nie ma się co zastanawiać. Po prawdzie, to mnie to cieszy, bo była wielkim klamotem, do tego pofarbowanym i bolała mnie estetycznie tak leżąc w salonie zamiast dywanu. Muszę też w końcu wynieść toster pod pergolę i zrobię to dzisiaj na spacerze. Stoi od miesiąca, w kącie przy wyjściu, żeby nie przeszkadzał Znając mnie stałby tak do wiosny przecież.
Doniczki na Śmieciarkę tez czekają na nie wiem co... Odgraciłam ładnie kąty w kuchni, kuchnia dwa razy większa od razu, aż miło się wchodzi. Ale The Pile w sypialni jest już ode mnie wyższa... Jeszcze mam drugą stertę na fotelu w salonie, ale to jakieś "rzeczy do sprzedania", które chyba oddam na bazarki charytatywne. Też obiecuję sobie dziś do nich zanurkować. Kupiłam małemu profesjonalną myjkę do łap, bo cały fotel ma stemple z błota. Niestety mam wrażenie, że straciłam trochę orientację w październiku z ozdobami do domu. Za dużo, za szybko, bez zastanowienia i na łatwiznę. Teraz mi się zachciało połączyć moje jasne wnętrze z klimatem Dark Academia i wczoraj kupiłam zabytkową butelkę, a dziś licytuję pożółkłą książkę z XIXw. Myślę o kilku takich książkach w pięknych oprawach, mosiężnym świeczniku, kaganku, jeszcze paru butelkach do długich, białych świec. Patrzyłam na stare, francuskie gazety, ale są bardzo drogie. I ciepło myślę o antycznych ramkach na kolekcje starych zdjęc, która wisi w salonie. Ciekawe czy wyjdzie mi z tego cokolwiek, czy śmietnik Paczka do Remixu od sierpnia nie wysłana, ale już naszło mnie, żeby ją przejrzeć, bo straciłam na wadze, więc czekam na odpowiedni nastrój Schudłam w sumie 5kg, waham się między 59/60, jem o wiele lepiej, głównie zamawiam obiadki z zieleniną i niestety chociaż kurczakiem, bo krowy, czy świnki nie jestem w stanie zjeść, a anemia mnie już trzy lata trzyma. Ostatnio ubrania mnie mało interesują, tak jak kosmetyki. Siedzę z nosem w szkoleniach i notatkach, cisnę rozwój, ale chyba moja uroda na tym cierpi. Żadnej mezoterapii jeszcze w tym sezonie nie robiłam, odrosty dobijają do 2cm, zapomniałam gdzie lezy mój Olaplex, wrócił trądzik, bo zaniedbałam zmywanie SPF i retinoidy Teraz od nowa przechodzę proces retynizacji. We wrześniu nie kupiłam żadnego ciucha, w październiku t-shirt, longsleeve, jeansy, retro okulary w klimacie PKS z pomarańczowymi szkłami i kamizelkę "puchową". W listopadzie zamówiłam tylko dopasowana koszulkę Pink Floyd i krótką flanelową koszulę - jak nie do noszenia, to do wiązania w pasie. Wzięło mnie na sentymenty w modzie. Myślę nad jakimiś wysokimi sneakersami, może biało-czarnymi, też retro. Mam białe i po przeskoczeniu w zimowe botki uznałam, że w tym się nie da chodzić. Nie jak ktoś kręci minimum te 5-6km dziennie. Stopa tak wygnieciona i wytrzęsiona, że aż mnie biodra bolały. Pewnie znowu zrobię przeskok ze sneakersów już w UGGi, bo tam nóżka francuskiego pieska zadowolona. Z kosmetyków również te trzy miesiące nic poza stałymi, które się akurat skończyły, a to były dosłownie produkty do mycia, ze trzy może. I nadal mam całą szufladę trochę zapasów, trochę nie wiem Chłopaki poprane, pogoda psia, więc dają mi święty spokój, podłogi wczoraj machnięte na szybko na kolanach, księżniczka w swoim kartonie, też jej się pogoda udzieliła, od rana damy nie widziałam. Mam super spokojny dzień jakiego nie miałam od wielu tygodni i chyba spożytkuję go właśnie na dalszy ciąg odpoczynku psychicznego szperając w pawlaczu. Na pewno jest tam albo coś do wywalenia, albo miejsce, żeby coś upchnąć O takie sobie powymyślałam klimaty:
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
2022-11-12, 20:21 | #1542 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Wyczyściłam wreszcie okna z pleśni i odmalowałam ściany po pleśni. Rozrobiłam sobie za dużo farby i tak sobie pomyślałam żeby jednak pomalować ścianę którą dzieci zamazały. Malowałam ją rok temu i po miesiącu było już pomazane kredkami. No ale mi dużo tej farby zostało w kolorze więc chyba pomaluję.
U mnie teraz się zapowiada do końca roku dużo roboty. Przynajmniej 3 soboty muszę iść do pracy. W dodatku co tydzień młody ma zaproszenie na czyjeś urodziny. Trochę to rozbija nam weekendy i plany. No ale trudno. Mam nadzieję, że to nie będzie tak co roku, bo nie wyrobimy na te wszystkie imprezy.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
2022-11-12, 23:01 | #1543 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Pani Robot, no i co ciekawego w tym Pawła czy znalazłaś 😉
Michalina, u mnie też by się przydało odmalować ściany. Ale dlatego ze po prostu mam białe i w domu psy i koty. Dzieci mi po ścianach na szczęście nie rysują. Ale to może dlatego, że raz że im nie wolno 😂 a dwa, mają ściany kredowe. Na dole mają kawałek i na górze mają też swoją ścianę po której mogą pisać. Ja skończyłam porządki. Tak całkiem. Wszystko prawie co ponad miarę "wywaliłam z domu". |
2022-11-13, 01:31 | #1544 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Anorl zazdroszczę... Ja może do świąt. Może...
W pawlaczu zobaczyłam dużo wolnego miejsca, więc władowałam tam jedno z krzeseł od kompletu, bo do laptopa używam wygodniejszego, wiklinowego z oparciami i zestawem poduch, więc to czwarte tak sobie stało po kątach. Przypadkiem odkryłam, że kosze do regału Kallax Ikea idealnie pasują u mnie na "wysoką półkę" w garderobie wypełniając całą przestrzeń, przez co znika wszelki efekt bałaganu. Trzymam tam sezonowe wazony, koce, poszewki, ozdoby typu dynie itd. Teraz mam niskie kosze, z których wystają i jest wizualny bałagan. Oczywiście mój pojemnik Ikea jest w brakach i pewnie parę mcy poczekam aż wznowią produkcję, ale przynajmniej jest jakiś trop. Ewentualnie znalazłam pudełko pokryte czymś naturalnym, nawet dobrze, bo tańsza opcja. Pasuje tak idealnie jak w regale na zdjęciu i jest dostępne: https://www.ikea.com/pl/pl/images/pr...52_s5.jpg?f=xl Załatwiłoby mi to "bałagan", który widzę wchodząc do garderoby na najbardziej wyeksponowanej ścianie. Poza tym odrzuciłam dwie pary butów, naszykowałam do wydania wszystkie ciuchy i buty, których nie udało mi się sprzedać. Jest tego może z jedna torba eko zakupowa, więc nie tak źle. Sprzedałam trochę karmy, która mi zalegała, a której kota nie je. Już spakowana i czeka w torbie na paczkomat. I chyba specjalnie więcej efektów mojej dzisiejszej pracy nie ma. Jedną książkę odrzuciłam do przekazania bibliotece. Przepakowuję ten Remix i w pn go puszczę. Kwota przyjdzie akurat na Gwiazdkę, to coś sobie kupię na prezent, albo odłożę na pierwszą ratę, bo uwidziało mi się szkolenie z TSR. A może zrobię w końcu Botox i przestanę wyglądać jak stara baba.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
2022-11-13, 06:10 | #1545 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Pani Robot, powoli i do przodu i dasz radę z porządkami ❤
Mi tak się rzuciło w oczy jeszcze rano dużą ilość garnków i patelni. Ale kurde... Ostatnio jak przeglądałam tak z wszystkich korzystam. Kilka dni temu kupiłam nowy garnek. Ale to na wymianę. Bo garnek, który mam do gotowania budyniu zaczął mi ten budyń przypalać. Więc kupiłam nowy, wywaliłam ten który już swojej funkcji nje spełnia. Ale kurde... Ciągle w szufladzie ledwo się z tymi garami mieszczę. Generalnie w kuchni mam dużo rzeczy. Ale tu naprawdę nie ma z czego zejść. Dlatego kuchnia zrobiona, ale ciągle wydaje się że jest tam dużo za dużo. |
2022-11-13, 07:15 | #1546 |
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Ja w ramach minimalizmu nie poszalałam ostatnio w promocji na biżuterię... Wybrałam tylko 3 pary chociaż miałam ochotę na 9...
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne! 12.03.2023 r.- 12.06.2023 r. |
2022-11-13, 08:30 | #1547 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: A kto to wie
Wiadomości: 2 884
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cytat:
Dzisiaj mam inne, ale ilość tylko nieco większa - mieszczą się z patelniami w głębszej szufladzie (poza garem na godzinę W) Nie umiem się zebrać u siebie coś posprzątać i wywalić. Obrastam papierami, nieczytanymi książkami, gadżetami, ciuchami... Pojawiło się nieoczekiwanie miejsce do opróżnienia i już to mocno wyczerpuje Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2022-11-13, 09:27 | #1548 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cytat:
Próbowałam ścianek kredowych i nawet folii takiej samoprzylepnej do malowania i niestety ten młodszy dalej maluje tam gdzie nie wolno. Starszy już nie rysuje po ścianach. Nie chciałam malować tych ścian jeszcze bo szkoda mojej pracy jak ma zaraz pomalować. Chcieliśmy poczekać az młodszy z tego wyrośnie. Ściany zewnętrzne niestety wymagały mycia i malowania. Tylko dużo tej farby zostało. Tak sobie myślałam żeby zrobić tą ścianę malowaną na 2 kolory. Zrobić jakiś skos albo schodki, żeby nie malować całej ściany. Muszę się z tym uporać jak dzieci będą w przedszkolu więc też nie będę miała na to za dużo czasu. Pokój dzieci też jest porysowany ale tamten się nie rzuca tak w oczy. Cytat:
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
||
2022-11-13, 14:29 | #1549 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
No, garnek nie jest tylko do budyniu, ale przede wszystkim Owsianka, budyń, ryż na mleku... Wszystko co inne moje garnki przypalają. Garnki mam ze stali nierdzewnej, ale jestem przeciwniczką na co dzień korzystania z powłoki która nie przypala. Więc mam specjalny garnek do tych potraw. Bo zwykły stalowy to sie nie nadaje, trzeba by ciągle stać i mieszać. A i tak jak sie na chwilę odwrócę do dziecka, to mleko się przypala. Generalnie to mam dużo garnków, ale z wszystkich korzystam. Czesto jest tak, ze przychodzi niedziela, sprzątam lodówkę i gotuję na cały tydzień w kilku garnkach. Ugotować 2-3 różne zupy, to już garnki idą. Do tego jakiś gulasz, klopsiki w sosie, pierogi czy kopytka i już kolejne 3 gary są potrzebne. Pewnie gdybym nie miała tych garnków bym się obyła, ale zmniejszyłby się komfort mojego gotowania. A garnki niemal wszystkie mam duze 5 litrowe, bo mało kiedy zdarza mi sie gotować na 1 obiad. Zawsze gotuję albo na 2 dni, albo w słoiki pakuję czy w zamrażarkę i mam do odgrzania.
Michalina, a jak by młodszemu dać szmatkę aby po sobie umył ścianę? Moja najmłodsza raz dawno temu porysowała ścianę, bo jej koleżanka w przedszkolu powiedziała "że po ścianie wolno malować i rysować". Później dostała szmatkę i nigdy więcej nie rysowała po scianie, bo widziała że kredka, a użyła woskowej, nie chciała sie nijak zmyć. Ale wiem, nie na każde dziecko to musi podziałać |
2022-11-13, 18:33 | #1550 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Mój potwór, zgrzałam się pakując tak, że musiałam okna otworzyć, a siedzę w bralecie i szortach. Dopakowałam jeszcze ok 30 rzeczy.
Żeby tylko kurier nie był na urlopie, bo będę musiała każdego ciucha wbijać od nowa. Kontakt z Remixem jest tragiczny, a właściwie go nie ma... Cwaniaki bardzo zjechały z cen. Płacili np 5-7zł za bluzkę, a teraz potrafią 1,40zl Zaraz spakuję druga paczkę, bo nie wszystko weszło. Będę najszczęśliwsza, jak on mi to zabierze z przedpokoju... Opróżniłam jeden pojemnik spod łóżka Dziś wyjadą dwie mniejsze paczki. Jutro mam nadzieję dwie duże. Zostaną fotki na Śmieciarkę i mogę działać dalej. Na razie efektów specjalnie nie widać.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
2022-11-13, 20:34 | #1551 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Pani R, zdjecie nr 3 - obraz To jest Ofelia?
Ja w ramach minimalizmu żyje dziś minimalnie i mało się poruszam Miałam intensywny piątek i wczoraj, jutro tez w cholerę roboty... |
2022-11-14, 07:47 | #1552 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Pani Robot mroczny klimat sobie wybrałaś. Spakowana paczka robi wrażenie.
Michalina83 my też już w tym roku grzyba zmywaliśmy ze ścian. Pomalować też muszę. U mnie dzieci nie rysują po ścianach, ale brudzą paluchami i stopami. Odkąd gotuję codziennie w domu, garnków mam za mało. A gary te same od lat. |
2022-11-14, 08:03 | #1553 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
|
2022-11-14, 10:37 | #1554 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Pani R imponująca ilość ubrań.
Ja mam dwa garnki. Rondelek i zwykły z 3,5l. Czasem mi brakuje takiego większego, ale nie na tyle żeby go kupić. I tak najczęściej do zrobienia obiadu używam małej patelni i ryżowaru. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2022-11-14, 10:43 | #1555 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89408970]Pani R imponująca ilość ubrań.
Ja mam dwa garnki. Rondelek i zwykły z 3,5l. Czasem mi brakuje takiego większego, ale nie na tyle żeby go kupić. I tak najczęściej do zrobienia obiadu używam małej patelni i ryżowaru. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE] Ja mam 5-osobową rodzinę, więc taka ilosć garnków to nie dla mnie |
2022-11-14, 14:10 | #1556 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Szlag by trafił to DHL. Nie przyjechał... Spakuję mniejszą paczkę i będę zamawiała codziennie. Jak wyczaję, że mój kurier jeździ, to popchnę tę większą. Dodzwonić się do DHL nie sposób. Albo w ogóle ją rozbiję na dwie. Jemu sie regularnie nie wbijają od centrali zlecenia odbioru. Czasem jest u mnie z przesyłką, mówię że jeszcze odbiór, a on, że nic nie ma. A ja mam maila z potwierdzeniem A jak jeździ bubek na zastępstwa, to zostawia mi paczki w osiedlowej Żabce.
Poprosiłam ich o interwencję, ale Remix też nie odpisuje na wiadomości Mag ja jestem fatalna w historii sztuki, musiałam guglać Chyba podobny klimat, ale nie Ofelia. Ja się mało poruszam od zmiany czasu. Włączył się tryb zimowy Czekam na sezonówkę, a bupropironu chyba włączyć do medi nie mogę, bo duże ryzyko drgawek Musze odnieść opóźnione o dwa tygodnie zwroty do biblioteki i czuję jakby to była wyprawa na K2, a latem biegałam tam co kilka dni, 8km po mieście to był standard. Teraz po 3km bolą mnie biodra Świetną książkę czytam, o współczesnych czarownicach, historii feminizmu, paleniu kobiet w zbiorowej histerii wywołanej Młotem na Czarownice, czyli w sumie pierwszym "osiagnieciem" wynalezienia druku : https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4892...na-sila-kobiet Np nie miałam pojęcia, że oskarżano i skazywano kobiety, które zgłaszały napaści seksualne. Ona zgłaszała gwałt, on, że jest czarownicą... i pyk, stos. Te przypadki wymienione są z nazwisk nawet. Ani tego, że oskarżano głównie kobiety starsze, bo te po menopauzie były mało użyteczne, oraz że ten okres zapędził na wiele lat kobiety z powrotem w cień po czasach, gdy miały swoje koła zainteresowań, organizowały się, spotykały, brały udział w życiu publicznym. Palono tez rodziny, np gdy oskarżono o czary już ciotkę i matkę, to leciały też córka, siostra... hurtem, czasem i ojciec albo mąż się załapali jako współwinni. 15% straconych to mężczyźni "powiązani z czarownicami". Skazywano na śmierć też kobiety z... bielactwem, które było znamieniem Diabła. Jest taki hiszpański dramat pokazujący oskarżenie pięciu nastolatek o czary i ich proces. ( https://www.filmweb.pl/film/Sabat+si...tr-2020-859198 ) Dobrze w nim pokazano obsesję na punkcie kobiecej seksualności, która była obecna w trakcie procesów. Wypytywanie o genitalia Diabła, szczegóły spółkowania z nim, erotyczna fascynacja wiedźmą. Ten motyw potwierdza książka. Ale patrząc po recenzjach, to dalej w tejże są antynaukowe wtopy o np braku konieczności kontrolnych wizyt u ginekologa. Jestem po dwóch rozdziałach i są naprawdę dobre, zobaczymy co będzie dalej. Czyta się szybko, jest w abonamencie Legimi. Zrobiłam kilka notatek do wpisu na IG, od strony historii mizoginii. Na razie czuć w niej taka babską moc. Przekonała mnie ostatecznie, do noszenia po 50-tce siwych włosów. Co do ciuchów, to miałam tyle wpadek z uwagi na sensorykę. Jak każda osoba z problemem SI - kupujesz, fajne, zakładasz, wychodzisz raz i dramat - przekręca się, dotyka szyi, czuć szwy na skórze itd. Teraz, kiedy już wiem o co chodzi mam nadzieję, że wtop będzie znacznie mniej. Dzisiaj idę pierwszy raz, zostawiając psa samego, do galerii popatrzeć na świąteczne ozdoby. Będę go miała na kamerze. Wczoraj ładnie zniósł 30 min samotność. Dziś dostanie lek przeciwlękowy dodatkowo. Poza tym pogoda sprzyja spaniu, oby. U mnie na rodzinę dwuosobową, gdzie facet jadł niemal 24/7, bo ciągle budował masę, wystarczały nam 4 garnki, ale zmywarka faktycznie chodziła często. Pogoda jest tak koszmarna, że nawet stymulant mnie nie stawia na nogi. Chętnie poszłabym spać
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
2022-11-15, 12:48 | #1557 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Zabrał tę paczkę, ale chyba tylko dlatego, że dziś coś do mnie dostarczał Bo musiałam pytać, czy ma zlecenie. Wybornie, o 1m2 większy przedpokój No to dziś pakuję kolejną.
Będę też sprzedawała klatkę kennelową. Mój pies akurat się jej panicznie boi, a lęk separacyjny już jest dużo lżejszy i został wczoraj na półtorej godziny sam. Marudził, ale po cichutku, nic nie zniszczył, nie obsikał, nie skakał po meblach. Jeśli pozbędę się jeszcze krzesła, fotela i pufy/taboretu, które chcę sprzedać, to święta witam w porządku. Słońce świeci, więc od razu mam pełno energii. Wczoraj kupiłam kilka rzeczy jeszcze do ozdobienia mieszkania na zimę, ale chcę skromnie. Na razie powiesiłam wianek w sypialni i zrobiłam iglakowy bukiet w połaczeniu z całorocznymi trawami - na jesień dodaję do nich rude i pomarańczowe suszone kwiaty. Jest miejsce nad fotelem na drugi wianek, ale mam tam cała szafę wywaloną na razie... W salonie planuję tylko małą choinkę na stole. Lwią część roboty robi kurtyna świetlna na oknie, a zero bałaganu od niej. Po prostu dodatkowe, bardzo miękkie światło. Cudowna do czytania, serialu na ten ciemny czas w roku. Taka bardzo cozy. Wyciągnęłam futrzane koce, ściągnęłam niektóre jesienne ozdoby. Przejaśnia się trochę... w niektórych częściach mieszkania. Odpuszczam dużą choinkę i ozdoby. Zawsze ubierałam ją dla klimatu lampek, a te teraz mam na całych 3x3m okna. Poza tym oznaczałoby to zakup choinki i sterty ozdóbek, a to ostatnie co mi się widzi Dziś pewnie zawieszę kurtyny (inne) w sypialni i kuchni, ale muszę do nich dokupić przedłużacze. Zawsze łatwiej sprząta mi się przy sezonowej zmianie dekoracji, bo wtedy staram się i mam motywację, żeby cieszyło wzrok. Strasznie mi nie pasuje przaśność świątecznych ozdób. Brokat, błysk, kicz, plastik... Udało mi się za to kupić stare dzwonki z szyszką na welurowej tasiemce. Takie ozdoby mogę mieć.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 Edytowane przez Pani_Robot Czas edycji: 2022-11-15 o 12:52 |
2022-11-15, 15:48 | #1558 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Cytat:
Też próbowaliśmy. Tyle, że młody na razie uważa mycie powierzchni za świetną zabawę. Z tym tez był taki problem że dzieciak tarł ścianę do poprzedniej farby więc też nieciekawie to wyglądało. No cóż. ściana pomalowana, do połowy. Zrobiłam taki skos w dwóch kolorach i szybko poszło. Mam nadzieję że jednak nie będa tam rysować. Kusi mnie powieszenie tam folii samoprzylepnej ale obawiam się że znowu zacznie malować wkoło.
__________________
153/150/2023 196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015 |
|
2022-11-15, 16:14 | #1559 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Koniki są super
Uskutecznilam minimalizm w bluzach, polowa poszła do stosownego kontenera fretexu, ale żeby mi za dobrze nie było, to zgubiłam ulubione szorty na pole dance i musiałam zamówić nowe...i zamówiłam dwie pary, tak od wszelkiego. Garnkow mam dużo, ale większość to Haralda, więc muszą zostać. Mój własny ulubiony to poręczny rondelek, którego używam najczęściej. |
2022-11-16, 09:26 | #1560 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV
Pani Robot, podziwiam Cię za talent do dekoracji mieszkania.
I cieszę się razem z Tobą, że kurier odgracił Ci przedpokój . |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:15.