W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV - Strona 49 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-10-02, 11:21   #1441
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Michalina bardziej pisałam, że dobrze robisz nie wciskając dzieciakom słodyczy jak to czynią dziadkowie Im dłużej mam kontakt z psychologia, tym więcej widzę jak łatwo "zepsuć" dziecko.

Anorl mnie to się odkręciła ta siatka na dole z filtrem i paprochy wędrowały w tę i nazad Nic widać nie było, musiałam zmacać, że jest luźna i można ją swobodnie unieść do góry, a powinna się szczelnie trzymać.

Zrobiłam kanapę na ładnie i zabezpieczyłam siedzisko dodatkowym kocem, co wygląda może trochę babciowato, ale Maks na niej w nocy sypia, więc nie ma innej opcji dopóki nie dostanie swojego kennela. Została mi malutka plamka po błocie i to z krwi naprawdę jasnokremowe po wyschnięciu. Mam nadzieję, że będę pamiętała dodać wybielacza przy następnym praniu, bo jak niedoskonałości są pod spodem, to zaraz o nich zapomnę. Nie znoszę ściągać tych pokrowców, odkłaczać i ubierać z powrotem po praniu. Jak zrobię fotel, to będę miała z głowy na jakiś czas. Może go w końcu wrzucę na OLX, bo miałam sprzedawać pół roku temu. Niestety mimo, że jest nowy i nikt na nim nawet nie siedział dłużej niż minutę, kot go bardzo zniszczył, więc nie wiem czy ktoś kupi, może za symboliczną kwotę.

Jak kiedyś pisałam to mebel kupiony bez wiedzy, ze powinniśmy to co w domu dopasowywać do swoich gabarytów. Nawet wysokość blatów kuchennych czy umywalek montuje się pod wzrost użytkownika. Chciałabym kupić fotel klubowy, gdzie moje łokcie faktycznie wypadają w miejscu podłokietników i mogę swobodnie czytać książkę.


Moją zmywarkę można po prostu uchylić. Nie trzeba jej kłaść ręcznika.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-02, 11:36   #1442
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez Marigold19 Pokaż wiadomość
A jak to się robi z tym ręcznikiem? Kończy się program, otwieram, zawieszam recznik i przymykam?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dokładnie tak, ja wieszam na ok.20 minut.
Moja zmywarka ma automatycznie zamykane drzwiczki, dlatego patent z ręcznikiem jest lepszy, wcześniej używałam patyka do uchylania drzwi. Szkopuł w tym, ze mam aneks kuchenny w salonie i parowalo - z ręcznikiem nie ma tego problemu.

Filtr faktycznie powinien siedzieć, a z sola to trochę w ciemno zrobiłam, bo już mnie szlag trafiał - kupiłam jakaś noname w sieci Normal, wsypalam, puściłam, cud - wreszcie działa jak powinna. Wcześniej tez kupowałam Finisz, bo to chyba najpopularniejsza marka wszędzie. Nie mam pojęcia dlaczego akurat noname podziałał, ale nie będę dyskutować z efektem. Natomiast jeśli masz non stop jakieś jazdy to jasne, ze warto, żeby ktoś to sprawdził
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-02, 12:43   #1443
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez Marigold19 Pokaż wiadomość
A jak to się robi z tym ręcznikiem? Kończy się program, otwieram, zawieszam recznik i przymykam?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zakładasz na drzwiczki i przymykasz tak żeby te drzwiczki nie były do końca zamknięte.

Co do zmywarki to ja staram się myć filtr po każdym zmywaniu. Kiedyś nie robiłam tego wcale bo nie wiedziałam jak to sie rozkręca i jak mąz któregoś dnia rozkręcił i zobaczył to przeżył szok. Mi zacieki nie przeszkadzały ale w zasadzie mam jeden komplet z duraleksu na którym zostają zacieki, ale ponoć te naczynia nie nadają się do zmywarki przez to że się niszczą bardziej. Dla mnie talerze to talerze, zniszczone czy nie. Mam do nich sentyment bo komplet od babci i po drugie to jedyne talerze których nie boje się dzieciom dawać.



Pani Robot
U mnie w domu były słodycze ale głównie dlatego, że mama piekła, niestety teraz dziadkowie jedni i drudzy wolą się wysługiwać piekarniami i gotowcami. Ja ciężko to znoszę bo u mojego męża u wszystkich po 30-tce wyszła cukrzyca. Jego brat jest jeszcze przed tym wiekiem ale jak czasami patrze na ich dietę to wszystkich to czeka. Chcę dzieci uchronić przed tym, nauczyć ich dobrych nawyków.



Ostatnio mieliśmy w pracy młodego chłopaka którego chyba nikt nie zapomni długo. Od razu widać że synek mamusi któremu pod nos wszystko podtykano. Chłopak zaczynał studia a miał ze 130 kg, a jego posiłki na przerwie to były energetyki i czekolada, którą zjadał na raz. Tak apropo sprzątania to szefowa go zwolniła, bo jeden tydzień naszej pracy na 3 tygodnie polega głównie na sprzątaniu a on kompletnie tego nie potrafił robić. Kompletnie. Ja tam rok pracuję i różni się pojawiali ale pierwszy raz widziałam, że nasza bardzo tolerancyjna szefowa załamała ręce. Nie wiem jak mu szły inne prace bo ja pracowałam w innym dziale ale podejrzewam że rewelacji nie było. Sprzatał koło mnie i musiałam mu palcem pokazywać co gdzie ma położyć mimo że pracował tam już ponad miesiąc i wszystko było podpisane. Każdemu zajmuje to dzien góra dwa, ogarniecie sprzątania, u niego to był miesiąc i nadal był bałagan.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-02, 13:38   #1444
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Ja nastawiam dłuższy program, albo eko albo auto i są suche. Jedynie rzucam ścierkę na górę kubków - woda zostaje w zagłębieniu dna. Albo czasem coś odwrócić muszę do góry nogami. Ale tu sama się otwiera i nie ma problemu.
W drugim mieszkaniu mam taką co się nie otwiera. Nastawiam eko na noc, a rano wilgotne. A sól, nabłyszczacz itp są.
Przestawiłam się na proszek ludwika, albo tabletki eko ludwika. Po tabletkach typu fairy śmierdziały mi chemią patelnie i plastiki.
Filtr myję co jakiś czas i nie jest mocno brudny.

Aż wpisałam duralex w google. Pamiętam w domu rodzinnym za szkłem były takie czarne filiżanki i szklanki. Nikt nigdy z tego nawet nie korzystał, tylko kurz przed świętami wycierałam.
A u babci były takie żółte.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Cytat:
Napisane przez annorl1 Pokaż wiadomość
Nie, Od zawsze używam wszystkich produktów do zmywarki Finish, i nigdy nie zmieniałam na inne. Bo co moze być lepsze? Kupuję chemię niemiecką.
No nie wiem czy one są takie super. Środki jak środku na pewno nie są jakieś lepsze od innych firm.
W domu rodzinnym jest stara zmywarka, może z 15 lat ma, bo najtańsze tabletki z finisha zostawiają brudne kubki.
A w drugim mieszkaniu nadal leżą finish quantum w szafce. Jak ją otwieram to taką chemię czuję.
Sól jak sól, różnicy mi nie robi jaka.

A z tą chemią niemiecką to też trochę nie rozumiem. Brat specjalnie przywodzi żonie i mamie kapsułki do prania z niemiec.
Ja kupuję proszek persil w biedronce i też wszystko doprane.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Zrobiłam kanapę na ładnie i zabezpieczyłam siedzisko dodatkowym kocem, co wygląda może trochę babciowato, ale Maks na niej w nocy sypia, więc nie ma innej opcji dopóki nie dostanie swojego kennela. Została mi malutka plamka po błocie i to z krwi naprawdę jasnokremowe po wyschnięciu. Mam nadzieję, że będę pamiętała dodać wybielacza przy następnym praniu, bo jak niedoskonałości są pod spodem, to zaraz o nich zapomnę. Nie znoszę ściągać tych pokrowców, odkłaczać i ubierać z powrotem po praniu. Jak zrobię fotel, to będę miała z głowy na jakiś czas. Może go w końcu wrzucę na OLX, bo miałam sprzedawać pół roku temu. Niestety mimo, że jest nowy i nikt na nim nawet nie siedział dłużej niż minutę, kot go bardzo zniszczył, więc nie wiem czy ktoś kupi, może za symboliczną kwotę.

Jak kiedyś pisałam to mebel kupiony bez wiedzy, ze powinniśmy to co w domu dopasowywać do swoich gabarytów. Nawet wysokość blatów kuchennych czy umywalek montuje się pod wzrost użytkownika. Chciałabym kupić fotel klubowy, gdzie moje łokcie faktycznie wypadają w miejscu podłokietników i mogę swobodnie czytać książkę.
Ja niektóre plamy z białego to nie wiem jak sprać.
Ulubione zajęcie lokatorów to przy oddaniu mieszkania przewracać materac na drugą stronę, żeby nie było widać że pokrowiec jest brudny.
Plamy z potu poschodziły po proszku plus vanishu, została tylko jedna kropka taka co już 3 prania się trzyma.
Następny lokator zostawił zaschniętą plamę z krwi. Motyw z przewróceniem nie wyszedł, to został położony zasilacz w miejscu plamy Po praniu nie zeszła oczywiście ile ja potem ją sodą, vanishem szorowałam i został minimalny ślad jak mocno patrzeć.
Kupiłam tym razem ochraniacz.

Mój pokrowiec jest biały od nowości, więc nie rozumiem

Pewnie chodzi o inny typ fotela, ale takiego typu link, pozbyłam się - nie wygodny.
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-02, 13:44   #1445
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Od lat używam kapsułek. Mogą być no name. Tabletki różnych marek mi nie domywały.
Z niemiecką chemią to chyba taki chwyt marketingowy... Do prania używam tanich kapsułek z Rossmanna, opcjonalnie Vizir z Biedronki, a unikam niemieckiego Persila (nie wiem jak polski, pewnie w jednej fabryce robione), bo zostają smarki z otoczki kapsułki na krótkim praniu i mam te gluty przyspawane do ubrań jak wyschną. A naprawdę nie wszystko musze prac w trybie trzygodzinnym. Proszku nie lubię, bo go wszędzie rozsypuję.

Robię szafki w kuchni i szlag mnie trafia. Matka przed wyjazdem zwoziła mi rzeczy jak w jakimś amoku. Mam zapas psiej i kociej karmy minimum do końca roku, a przecież nie mam żadnej spiżarni Spokojnie tego jest ze 30kg, a już ze 12kg zjedzone. To samo zrobiła z pieluchami Nero. Do lutego mamy paczek. A i na siebie jestem zła. Patrzę na te zapchane szafki... używam może 20 rzeczy No magazyn, albo "na wszelki wypadek, bo się przyda", albo "było ładne i kiedyś mi się podobało" I tak mam opatrunki na odleżyny, ozdobne czajniczki do parzenia herbaty. Zbieram wór Ikea rzeczy do wrzucenia na Śmieciarkę, w związku z czym mam 3x taki bałagan jak przed. Trzymam nawet piękną stłuczoną filiżankę, bo przeciez skleję I tak przerzucam te skorupy ze dwa lata...


Przymierzałam się do foteli w bibliotece i tam są takie:
https://i.erli.pl/2fy4s2.165f5c.s2.jpg
Idealnie w nie pasuje rozmiarem.
A mam w domu wielkiego Ektorpa


Co do krwi - moczenie w misce w wodzie z wybielaczem.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2022-10-02 o 13:48
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-02, 13:57   #1446
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
U mnie w domu były słodycze ale głównie dlatego, że mama piekła, niestety teraz dziadkowie jedni i drudzy wolą się wysługiwać piekarniami i gotowcami. Ja ciężko to znoszę bo u mojego męża u wszystkich po 30-tce wyszła cukrzyca. Jego brat jest jeszcze przed tym wiekiem ale jak czasami patrze na ich dietę to wszystkich to czeka. Chcę dzieci uchronić przed tym, nauczyć ich dobrych nawyków.
U mnie w rodzinie całe ptasie mleczko w dwie osoby nie ma problemu. Brat bochenek chleba na dzień nie ma problemu. Widziałam jak z połowy bochenka robił kanapki do pracy O 23 tłuste mięso usmażone nie ma problemu. Co nie trudno się domyślić zalało go całego, brzuch wywaliło i wygląda na min 10 lat starszego.
Drugi brat słodyczy sobie nie szkoduje, to też jest okrągły i z brzuchem.
Margaryna kilogramowa w lodówce, warzywa symbolicznie do obiadu albo wcale. Mnóstwo kanapek.
Bratowa po porodzie 130 kg. Teraz już trochę schudła. Druga była szczupła, ale z wiekiem też się zaokrągliła i powtarza ciągle, że po ciąży będzie gruba, bo takie geny.

Tak jasne, widzę co mają na talerzu. A najśmieszniejsze, że bracia śmieją się że jestem szczupła . Nawet mają anegdotkę, że jak mnie jeden odwiedził w porze obiadu, to chciałam poczęstować marchewką . Akurat to było do obiadu.

Co w sumie jest dziwne. Bo jak byłam dzieckiem to w domu ani nie było za bardzo słodyczy, ani słodkich napojów itp. Prawie wszyscy też byli szczupli.
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-02, 14:01   #1447
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Od lat używam kapsułek. Mogą być no name. Tabletki różnych marek mi nie domywały.
Z niemiecką chemią to chyba taki chwyt marketingowy... Do prania używam tanich kapsułek z Rossmanna, opcjonalnie Vizir z Biedronki, a unikam niemieckiego Persila (nie wiem jak polski, pewnie w jednej fabryce robione), bo zostają smarki z otoczki kapsułki na krótkim praniu i mam te gluty przyspawane do ubrań jak wyschną. A naprawdę nie wszystko musze prac w trybie trzygodzinnym. Proszku nie lubię, bo go wszędzie rozsypuję.

Robię szafki w kuchni i szlag mnie trafia. Matka przed wyjazdem zwoziła mi rzeczy jak w jakimś amoku. Mam zapas psiej i kociej karmy minimum do końca roku, a przecież nie mam żadnej spiżarni Spokojnie tego jest ze 30kg, a już ze 12kg zjedzone. To samo zrobiła z pieluchami Nero. Do lutego mamy paczek. A i na siebie jestem zła. Patrzę na te zapchane szafki... używam może 20 rzeczy No magazyn, albo "na wszelki wypadek, bo się przyda", albo "było ładne i kiedyś mi się podobało" I tak mam opatrunki na odleżyny, ozdobne czajniczki do parzenia herbaty. Zbieram wór Ikea rzeczy do wrzucenia na Śmieciarkę, w związku z czym mam 3x taki bałagan jak przed. Trzymam nawet piękną stłuczoną filiżankę, bo przeciez skleję I tak przerzucam te skorupy ze dwa lata...


Przymierzałam się do foteli w bibliotece i tam są takie:
https://i.erli.pl/2fy4s2.165f5c.s2.jpg
Idealnie w nie pasuje rozmiarem.
A mam w domu wielkiego Ektorpa


Co do krwi - moczenie w misce w wodzie z wybielaczem.

Dzisiaj wyczytałam ważny cytat: Dokładnie nie chce mi się szukać ale chodzi o to, że nie ważne, że odgracisz mieszkanie, ważne co do domu przynosisz.

Wiem, że czasami nie mamy na to wpływu: Niechciane prezenty, facet nakupi coś. Ja po urodzinach starszego syna się wkurzyłam. To było 2 tyg temu a z 6 zabawek które dostał gramy tylko w jedną. A jeszcze goście przynieśli nie wiadomo dlaczego dla drugiego syna zabawki. A w październiku urodziny drugiego i będzie powtórka z rozrywki.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-10-02, 18:11   #1448
annorl1
Zakorzenienie
 
Avatar annorl1
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 182
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Michalina, mamy ciężkie kontakty w rodzinie, albo ich nie mamy. Ale jak jadę na urodziny do mojej chrześnicy, to zawsze kupuję prezent dla jej brata Jej brat ma urodziny miesiąc później, ale nigdy na nich nie jesteśmy. Mieszkamy bardzo daleko, i dla nas wyprawa w tamte strony to 1-2 razy do roku. Tym bardziej przy trójce maluchów, które ledwo sie wyjedzie pytają "daleko jeszcze"
No, ja kupuję niemiecką chemię, bo wydaje mi się, że jest lepsza. Mowa głównie o środkach do zmywarki i proszku do prania. Nie mam koło siebie sklepów, poza Biedronką. Rossman, to jakos bym ogarnęła w razie co.
Filtry mam wszystkie czyste, bo ja dość często je czyszczę. Więc moze to coś poważniejszego.
Pani Robot, no to czeka Cię widzę rewolucja w porządkach
Jezu, jak można zjeść bochenek chleba na dzień :O Nie wyobrażam sobie, ale ja chleb piekę, a jak nie piekę, to kupuję w piekarni taki prawdziwy na zakwasie. A nie biały napompowany z biedronki czy innego. Ja zawsze zjadam 2 kromki, mąż zjada zawsze 3 kromki. I więcej nie ma szans, bo trzeba by było na siłę.
Moje dzieci często się zdarzało, że jak byliśmy u kogoś, to były zdziwione, że na stole nie ma owoców, czy marchewki, albo papryki pokrojonej. Tylko są same słodycze. I zdziwienie, że słodycze są na szafce, a owoce schowane w szafce Bo przecież słodycze wyjmujemy po obiedzie, i to w ilości 1 kostka prawdziwej gorzkiej czekolady, 3-4 sztuki żelków małych, czy jak dostały batonik, to 1 podzielony na całą naszą rodzinę W innych domach wyjmuje się owoce, a słodycze leżą cały czas w zasięgu... No cóż...Każdy ma swój rozum. Tylko zawsze szkoda potem dzieci, bo otyłość w tych czasach to poważny problem wśród dzieci.
annorl1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-02, 19:24   #1449
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Mnie pasiono bułką z masłem posypanym grubo cukrem, którą popijałam wodą z cukrem. Szybkie, łatwe, tanie, dzieciak je i z głowy, wraca na podwórko No i poza okresem dzieciństwa oraz rzucania palenia nigdy nie stałam się cukierkowa, za to wypieki cukiernicze wsunę chętnie, bo ilość masełka do cukru się zgadza. Bochenka na raz bym nie zjadła, ale połowę okrągłego, świeżego chleba z osełką i solą siedząc na trawie na wsi umiem zrobić na luzie. I to jadłam tak nie ważąc nawet chyba 50kg.

Wybebeszyłam szafki w kuchni do satysfakcjonującego momentu jak na tę rundę, wiadomo, pierwsze odgracanie z nowego bałaganu - będzie jeszcze kilka okrążeń, zobaczyłam słonko za oknem i pognałam do parku. Nie uznaję za bardzo wyjść bez telefonu, bo uwielbiam cykać zdjęcia. Dopiero udało mi się rozgrzać, bo przesadziłam ze strojem.

Wylatuje stary, kupiony jeszcze za własne pieniądze w liceum toster, kilka kubków, dwie zniszczone porcelanowe filiżanki, jakieś pojedyncze miseczki, mata piankowa, którą kupiłam kiedyś psom, parę mniejszych kartonowych opakowań "bo się sprzeda". Piękne talerze po babci wylądowały na pawlaczu - odgraciłam 1/3 powierzchi, więc coś tam może jeszcze wlecieć.

Michalina stwierdzenie niby oczywiste, ale to właśnie w tym rzecz...
Swojego czasu robiłam zdjęcie wszystkiego co przyniosłam do domu pod koniec m-ca rozłożonego płasko na łóżku, żeby mieć nad tym jakąś kontrolę i wgląd. Poza spożywką oczywiście. Szkoda, że przestałam.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-03, 16:00   #1450
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez annorl1 Pokaż wiadomość
Michalina, mamy ciężkie kontakty w rodzinie, albo ich nie mamy. Ale jak jadę na urodziny do mojej chrześnicy, to zawsze kupuję prezent dla jej brata Jej brat ma urodziny miesiąc później, ale nigdy na nich nie jesteśmy. Mieszkamy bardzo daleko, i dla nas wyprawa w tamte strony to 1-2 razy do roku. Tym bardziej przy trójce maluchów, które ledwo sie wyjedzie pytają "daleko jeszcze"
No, ja kupuję niemiecką chemię, bo wydaje mi się, że jest lepsza. Mowa głównie o środkach do zmywarki i proszku do prania. Nie mam koło siebie sklepów, poza Biedronką. Rossman, to jakos bym ogarnęła w razie co.
Filtry mam wszystkie czyste, bo ja dość często je czyszczę. Więc moze to coś poważniejszego.
Pani Robot, no to czeka Cię widzę rewolucja w porządkach
Jezu, jak można zjeść bochenek chleba na dzień :O Nie wyobrażam sobie, ale ja chleb piekę, a jak nie piekę, to kupuję w piekarni taki prawdziwy na zakwasie. A nie biały napompowany z biedronki czy innego. Ja zawsze zjadam 2 kromki, mąż zjada zawsze 3 kromki. I więcej nie ma szans, bo trzeba by było na siłę.
Moje dzieci często się zdarzało, że jak byliśmy u kogoś, to były zdziwione, że na stole nie ma owoców, czy marchewki, albo papryki pokrojonej. Tylko są same słodycze. I zdziwienie, że słodycze są na szafce, a owoce schowane w szafce Bo przecież słodycze wyjmujemy po obiedzie, i to w ilości 1 kostka prawdziwej gorzkiej czekolady, 3-4 sztuki żelków małych, czy jak dostały batonik, to 1 podzielony na całą naszą rodzinę W innych domach wyjmuje się owoce, a słodycze leżą cały czas w zasięgu... No cóż...Każdy ma swój rozum. Tylko zawsze szkoda potem dzieci, bo otyłość w tych czasach to poważny problem wśród dzieci.
Takie sytuacje to rozumiem, ale oni mieszkają w tym samym mieście i widzimy się często a na drugie urodziny będzie to samo. Rozumiem drobny upominek żeby drugiemu nie było smutno ale nie regularny prezent. Tym bardziej że umawialiśmy się z teściami że dokładają się do fotela, a jeszcze przynieśli jakieś gry "bo mam chyba za mało rzeczy w mieszkaniu".



No cóż szkoda tych dzieci. Czasami jak patrzę na takie grubiutkie dzieci z batonem w ręku albo innym zapychaczem to mi się nóż w kieszeni otwiera na rodziców tych dzieci. Ja powiem że też należałam w pewnym czasie do grubych dzieci a w czasach mojej podstawówki to było nas 1, 2 osoby na klasę i pamiętam że moja mama też wtedy była solidniejszych rozmiarów. Chyba się w pewnym momencie opamiętała trochę, więc moja nadwaga zniknęła jak wystrzeliłam do góry o 10 cm. Tak naprawdę nie pamiętałam tych czasów za bardzo ale kiedyś znalazłam zdjęcie i zdziwiona byłam "to ja?" Potem chodziłam na sporty walki to sie rozeszło po kościach całkiem.



Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Mnie pasiono bułką z masłem posypanym grubo cukrem, którą popijałam wodą z cukrem. Szybkie, łatwe, tanie, dzieciak je i z głowy, wraca na podwórko No i poza okresem dzieciństwa oraz rzucania palenia nigdy nie stałam się cukierkowa, za to wypieki cukiernicze wsunę chętnie, bo ilość masełka do cukru się zgadza. Bochenka na raz bym nie zjadła, ale połowę okrągłego, świeżego chleba z osełką i solą siedząc na trawie na wsi umiem zrobić na luzie. I to jadłam tak nie ważąc nawet chyba 50kg.

Wybebeszyłam szafki w kuchni do satysfakcjonującego momentu jak na tę rundę, wiadomo, pierwsze odgracanie z nowego bałaganu - będzie jeszcze kilka okrążeń, zobaczyłam słonko za oknem i pognałam do parku. Nie uznaję za bardzo wyjść bez telefonu, bo uwielbiam cykać zdjęcia. Dopiero udało mi się rozgrzać, bo przesadziłam ze strojem.

Wylatuje stary, kupiony jeszcze za własne pieniądze w liceum toster, kilka kubków, dwie zniszczone porcelanowe filiżanki, jakieś pojedyncze miseczki, mata piankowa, którą kupiłam kiedyś psom, parę mniejszych kartonowych opakowań "bo się sprzeda". Piękne talerze po babci wylądowały na pawlaczu - odgraciłam 1/3 powierzchi, więc coś tam może jeszcze wlecieć.

Michalina stwierdzenie niby oczywiste, ale to właśnie w tym rzecz...
Swojego czasu robiłam zdjęcie wszystkiego co przyniosłam do domu pod koniec m-ca rozłożonego płasko na łóżku, żeby mieć nad tym jakąś kontrolę i wgląd. Poza spożywką oczywiście. Szkoda, że przestałam.
U mnie chleb z dżemem i kanapki ze śmietaną i cukrem i oczywiście kompot mocno słodki. Mama dużo przetworów robiła zawsze wiec tych dżemów było więcej niż przejadaliśmy. Teraz mi obrzydły. Chleb z masłem chętnie przyjmę, zwłaszcza ten świeży, a ostatnio to nawet robię kanapki z samym masłem nawet jak już trochę ten chleb leży, albo rogaliki z masłem. Pewnie znowu mój organizm sie tłuszczu domaga. Lepiej tłuszczu niż cukru. Ostatnio to miałam walkę o cukier bo mnie strasznie do słodkiego ciągnęło.

Dobry pomysł z tymi zdjęciami, ale ja to nie lubię sobie telefonu zapychać takimi rzeczami. U mnie to ostatnio głównie spożywka w domu wylądowała i pare kosmetyków. Inne rzeczy które zakupiliśmy były przemyślane i planowane. No może poza lekami. Wszyscy chorzy jesteśmy i brałam tez kilka rzeczy dla siostry u mnie w firmie. Aż się boję bo mi jeszcze rachunku nie wystawili od miesiąca, ale spodziewam sie już przynajmniej 200 zł. I tak to mniej niż bym wydała w aptece za te leki i kosmetyki. Trochę to jest też uzależniające że mam dostęp do tańszych leków i kosmetyków, bo często się łapię na tym że szukam cos co nie koniecznie potrzebuję, ale z drugiej strony to przy chorobie mojego męża i dzieciakach to duża oszczędność. Czasami nawet szukam tam rzeczy na prezenty, np oliwka dla dzieci, albo witaminy, szampony czy kremy. Zdradliwe jest też to że nie płaci sie odraz tylko jak cię podliczą.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-03, 17:00   #1451
Marigold19
🦄
 
Avatar Marigold19
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
Takie sytuacje to rozumiem, ale oni mieszkają w tym samym mieście i widzimy się często a na drugie urodziny będzie to samo. Rozumiem drobny upominek żeby drugiemu nie było smutno ale nie regularny prezent. Tym bardziej że umawialiśmy się z teściami że dokładają się do fotela, a jeszcze przynieśli jakieś gry "bo mam chyba za mało rzeczy w mieszkaniu".



No cóż szkoda tych dzieci. Czasami jak patrzę na takie grubiutkie dzieci z batonem w ręku albo innym zapychaczem to mi się nóż w kieszeni otwiera na rodziców tych dzieci. Ja powiem że też należałam w pewnym czasie do grubych dzieci a w czasach mojej podstawówki to było nas 1, 2 osoby na klasę i pamiętam że moja mama też wtedy była solidniejszych rozmiarów. Chyba się w pewnym momencie opamiętała trochę, więc moja nadwaga zniknęła jak wystrzeliłam do góry o 10 cm. Tak naprawdę nie pamiętałam tych czasów za bardzo ale kiedyś znalazłam zdjęcie i zdziwiona byłam "to ja?" Potem chodziłam na sporty walki to sie rozeszło po kościach całkiem.





U mnie chleb z dżemem i kanapki ze śmietaną i cukrem i oczywiście kompot mocno słodki. Mama dużo przetworów robiła zawsze wiec tych dżemów było więcej niż przejadaliśmy. Teraz mi obrzydły. Chleb z masłem chętnie przyjmę, zwłaszcza ten świeży, a ostatnio to nawet robię kanapki z samym masłem nawet jak już trochę ten chleb leży, albo rogaliki z masłem. Pewnie znowu mój organizm sie tłuszczu domaga. Lepiej tłuszczu niż cukru. Ostatnio to miałam walkę o cukier bo mnie strasznie do słodkiego ciągnęło.

Dobry pomysł z tymi zdjęciami, ale ja to nie lubię sobie telefonu zapychać takimi rzeczami. U mnie to ostatnio głównie spożywka w domu wylądowała i pare kosmetyków. Inne rzeczy które zakupiliśmy były przemyślane i planowane. No może poza lekami. Wszyscy chorzy jesteśmy i brałam tez kilka rzeczy dla siostry u mnie w firmie. Aż się boję bo mi jeszcze rachunku nie wystawili od miesiąca, ale spodziewam sie już przynajmniej 200 zł. I tak to mniej niż bym wydała w aptece za te leki i kosmetyki. Trochę to jest też uzależniające że mam dostęp do tańszych leków i kosmetyków, bo często się łapię na tym że szukam cos co nie koniecznie potrzebuję, ale z drugiej strony to przy chorobie mojego męża i dzieciakach to duża oszczędność. Czasami nawet szukam tam rzeczy na prezenty, np oliwka dla dzieci, albo witaminy, szampony czy kremy. Zdradliwe jest też to że nie płaci sie odraz tylko jak cię podliczą.
Dziewczyny, ale tak się kiedyś gotowało i karmiło. Jak na każdym kroku mówili, że cukier krzepi... A na grubsze dzieci też się mówiło, że "wystrzeli"...
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne!

12.03.2023 r.- 12.06.2023 r.
Marigold19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-10-03, 17:20   #1452
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez Marigold19 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ale tak się kiedyś gotowało i karmiło. Jak na każdym kroku mówili, że cukier krzepi... A na grubsze dzieci też się mówiło, że "wystrzeli"...

No cóż. Dzieci więcej się ruszały więc trochę więcej cukru im nie szkodziło tak bardzo. Moja matka nadal by słodziła dzieciom wszystko ale plus taki, że przynajmniej wygania ich na spacery i na dwór.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-03, 17:23   #1453
Marigold19
🦄
 
Avatar Marigold19
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 30 295
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
No cóż. Dzieci więcej się ruszały więc trochę więcej cukru im nie szkodziło tak bardzo. Moja matka nadal by słodziła dzieciom wszystko ale plus taki, że przynajmniej wygania ich na spacery i na dwór.
Tak, świadomość była inna, ale i zwyczaje inne.
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne!

12.03.2023 r.- 12.06.2023 r.
Marigold19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-04, 09:33   #1454
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Pani Robot podziwiam za cierpliwość w szkoleniu psa. Mój niewyszkolony , nic nie umie :wstyd:
Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
O tak tak. Bardzo cię rozumiem. Ja mam pracę na zmiany, i np jak mam pierwsze i trzecie zmiany albo weekend to staram się jak najwięcej dzieci zabierać na dwór nawet żeby się tylko przespacerować po osiedlu, bo na drugich zmianach to jest często tak że dzieci wogóle poza przedszkolem nigdzie nie wyjdą. Mój mąż ich odbiera po pracy i jest już dosyć późno żeby mógł ich w miare ogarnąć, a jak teście odbierają to im się nie chce nigdzie chodzić.



Co do książek to ja postanowiłam swoje których nie będę używać oddać do biblioteki. Ostatnio mam tak, że chcę się trochę dzielić dlatego nie żałuję aż tak jak oddaję jakieś rzeczy.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------




Puszki to nie jest dobra opcja. Też przerabiałam może nie te po mleku bo nie używałam ale po innych produktach. Słoiki trochę lepsze. Ja teraz używam po kawie rozpuszczalnej i ok. Takim moim patentem w ostatnich latach jest liść laurowy. Wkładam jeden, dwa do słoika i nie lęgną się. Nawet w szafce jak sa liście laurowe to tak się nie lęgną. Ostatnio pare razy były przypadki że jakiś zabłakany mol się pojawił ale nie wiem skąd bo przejrzałam po kilka razy całą spożywkę i nie było.
Kojarzę że u kogoś z rodziny / znajomych byly te liście laurowe i słoiki po kawie. Nie widziałam po co... To już wiem

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
Ja całkiem niedawno pomyślałam że chciałabym wystawić parę rzeczy na sprzedaż i odzyskać trochę kasy, ale tak sobie pomyślałam że im mniej czasu w kompie tym wiecej dla dzieci i ostatnio czasami wcale nawet kompa nie włączałam. Przeliczam to na więcej niż pieniądze. Tak samo zaczęłam doceniać swój spokój i odpoczynek. Jak nie pracowałam to tez kombinowałam ze zdobyciem dodatkowej kasy albo z szukaniem promocji i ofert żeby oszczędzić. Teraz staram się oszczędzać czas.

W sumie jak nam zabraknie kasy to jest teraz tak, że zarówno mąż jak i ja możemy wziąć jakieś dodatkowe godziny. U mnie to zazwyczaj te dodatkowe godziny wypadają na nockach więc dzieciaki i tak śpią.
Dokładnie. Ja też oddaję za darmo. Nie mam siły na zdjecia, umawianie i się i brak odbioru. Fochy dlaczego za tyle, czy moge dowieść.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Jeju nigdy bym nie pomyślała, ale w sumie fakt, zmywarka to taka wydmuszka. Leciutka.

Miałam pralkosuszarkę i po pierwsze pralka zablokowana na wiele godzin, po drugie musiałam połowę suszyć manualnie, a połowę tylko w maszynie, po trzecie - jak psu z dupy Pierwszy raz miałam tak wygniecione ręczniki. Czytam zachwyty nad suszarkami, ale tymi wolnostojącymi.

Anorl przefinake, że dzieciaki tak szybko rosną.

Ja sobie upatrzyłam na ten weekend doszkolenie ze spektrum autyzmu. Może przyda mi się do diagnozy dzieci i młodzieży, którą mam w grafiku studiów. Myślałam o ciepłej posadce w poradni psychologiczno - pedagogicznej którą widzę z okna. Co byłoby przezabawne, bo dokładnie w budynku obok pracował całe życie mój ojciec. (Zrobię wszystko, żeby nie sprzątać, a szkolić psa codziennie to mi się nie chce )
Nie wiem naprawdę co się stało. W kwietniu/maju idealnie, wymiotłam chałupę w trzy tygodnie, że miałam Insta wnętrze i co? Siedzę w salonie jak w jakimś schowku na miotły, patrzę się na wiązanki na Wszystkich Świętych, porozrzucane koce, sterty książek, ciuchy do sprzedania, kosz niewiadomoczego. Jak mawiają tylko tu jeszcze nas*ać Przedpokój mam jak piwnicę, a sypialnia wygląda jak szafa.

Cóż, na razie chociaż silny jest plan wiedza zamiast nabywania przedmiotów.
Jestem mamą dziecka z autyzmem. W poradni psychologiczno-pedagogicznej bywamy i nie wiem czy o taka ciepła posadka, to znaczy moim zdaniem to trudna i wyczerpujaca psychicznie praca. No chyba że tylko jesteś od wystawiania orzeczeń czy opinii, na tempo, bez badania dziecka.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-04, 10:52   #1455
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Pani Robot podziwiam za cierpliwość w szkoleniu psa. Mój niewyszkolony , nic nie umie :wstyd:

Jestem mamą dziecka z autyzmem. W poradni psychologiczno-pedagogicznej bywamy i nie wiem czy o taka ciepła posadka, to znaczy moim zdaniem to trudna i wyczerpujaca psychicznie praca. No chyba że tylko jesteś od wystawiania orzeczeń czy opinii, na tempo, bez badania dziecka.
No tak, masz większe rozeznanie niż ja, a sama mam nadwrazliwosc SI jako os neuroróżnorodna, więc pewnie tylko mi się tak wydaje, a jakby dziecko zaczęło krzyczeć, to bym połamała zęby zgrzytając. Po prostu nie widzę za dużego ruchu w okolicy tej poradni, a mam widok z okna. I niestety... jak czytam opinie o takich placówkach, to są daleko od tego jakie być powinny. Ogólnie praca psychologa wydaje się być niezłym kołchozem niestety. Obok mam kilka domów dziennego pobytu, ale wiem, że praca z osobami z demencją też jest koszmarnie wyczerpująca.

Wczoraj poszłam z Maksem na szczepienie po drodze na nasze 10tys kroków i okazało się, że prawdopodobnie ma nowotwór. A myślałam, że chudnie od spacerów tak jak ja. Mam dosyć, dostałam ataku lęku i wczoraj i dziś od rana. Trzy psy straciłam tego roku, wczoraj moja matka z ojczymem stracili suczkę. Planowałam, że razem przejdziemy mój kurs na trenera-behawiorystę psów. Maks jest idealny - nie każdy pies będzie skory do nauki (mój owczarek kompletnie się nie nadawał, on całym sobą pokazywał "wal się" ), a Maks jest wpatrzony w opiekuna, skupiony na nim. Naprawdę pies idealny. Zanim podejdzie do innego psa to patrzy na mnie i czeka na pozwolenie. To samo przy pasach, a już bez pasów na jezdnię w ogóle nie wejdzie. Po jednym krótkim treningu wie co to "noga", choć jeszcze się oczywiście rozprasza. Idziemy na pierwsze badania do operacji dzisiaj, a mnie już brzuch boli i się trzęsę

Także w tym przypadku to nie tyle cierpliwość, co zajawka i super zabawa. Choć oczywiście miałam psy, które wymagały nie lada cierpliwości


Z odgracaniem z tego powodu nic nie ruszyłam, ale chociaż odhaczam powoli, a raczej prostuję sprawy zawodowe i uczelniane. Straciłam we wrzesniu 4kg, chyba optymalnie. W tym mcu będę dokładnie rejestrować wydatki spożywcze. Jestem ciekawa czy będzie różnica, czy po prostu zmiana jakości jedzenia. Musze wyskoczyć z kilku tys na praktyki jeśli chcę się czegoś nauczyć, a nie zostać posadzona na zapleczu do porządkowania dokumentów. Teraz w październiku będzie nowe rozliczenie za prąd... już się boję.

Z prezentami mam o tyle dobrze, że nikt mi ich do domu nie znosi. Sama sobie robię za dużo prezentów... Wracam do comiesięcznego zdjęcia przytarganego do mieszkania majdanu. Planuję październik bez zakupów książek oraz odzieży, kontynuując za wrześniem.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-04, 11:24   #1456
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Pani Robot współczuję choroby psa i straty tylu piesków.
My mamy pierwszego i jedynego jak na razie psa, który ma już prawie 15 lat, karmiony "psim fastfoodem" czyli karmą z dyskontu i ma się dobrze.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-04, 15:15   #1457
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Pani R, tule mocno i trzymam wszystkie kończyny za Maksa
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-04, 22:07   #1458
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Pani R, mam nadzieję, że po badaniach będzie wszystko dobrze.
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-06, 17:10   #1459
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Dziękuję bardzo za kciukasy:roza : Pierwsze badania są ok. Została endoskopia od dołu i góry oraz RTG płuc w przyszłym tygodniu. Wątroba, nerki, trzustka są czyste Serducho ok, parametry krwi w porządku. Tarczyca chora, to standard u starych psów. Jeszcze takiego ze zdrową nie miałam...
Guzy to łagodny nowotwór napędzany hormonami, bo piesek po starszej pani, nie kastrowany A ludzie nadal antropomorfizują i gadają o okaleczaniu, bo oni by nie chcieli być okaleczeni... Ciekawe czy zamieniliby się na jego ból. Nie można go nawet pogłaskać po pupie. Dziś mnie wkurzył i go klepnęłam, lekko. Krzyk taki, że prawie na kolanach przepraszałam
Musimy kontrolować, żeby się nie rozrósł i chłopakowi tyłka nie zatkał, na razie cel, to je zmniejszyć do minimum poprzez kastrację - pozbycie się gruczołu produkujacego hormon. No i uporządkować przepuklinę. Operacja skomplikowana, rokowania dobre.

Mag ja jestem patykiem robiona... jednak jest możliwość wykupienia szkoleń archiwalnych w Psychomedic... https://psycho medic.pl/akademia-terapeuty-szkolenia-online/#dostepdonagrania
Mają dobre opinie jako placówka, więc sobie coś wylosuję i dam znać. Co miesiąc wskakują 3-4 nowe. Słuchałam podcastu z kimś stamtąd, ale gdzie? W SWPS?

Jestem dumna z tego jak wszystko udaje mi się ostatnio organizować. W ciągu tygodnia nic nie zawaliłam, nie mam tyłów i kilka spraw udało się naprostować (które nie ja pokręciłam, ale odkręcać musiałam).
Dzięki temu nic nie znoszę, bo nie mam kiedy. Przyjechała jedna pluszowa dynia, która zostaje, bo pięknie wygląda do kolekcji na komodzie w sypialni. Kilka dyń mam do odesłania. Więcej już nie potrzebuję.
I muszę podjąć decyzję w sprawie dwóch zamówionych we wrześniu szali. Takie mam zainteresowanie ubraniami, że zbliża się termin zwrotu, a paczka nie otwarta. Mydło teraz już naprawdę się skończyło, tak jak płyn do naczyń.

Liczę na to, że przyszły tydzień (pracujący, bo w weekendy mam zajęcia) będzie luźny, bo nie mam nic oprócz tych badań psa oraz swojego stomatologa i będę mogła kontynuować odgracanie. Byłam na górze kamienicy brać sąsiadów na litość, że piesek cierpi i dlatego się drze jak wychodzę i zauważyłam, że strych mamy odkryty i można tam po prostu sobie wsadzić swoje graty Tam gdzieś stoją moje drugie drzwi, bo miałam wejściowe podwójne, cztery skrzydła. Pójdę w dzień obczaić ile jest miejsca. Mogłabym tam wydelegować jakiś większy karton "czegoś".
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-10-06, 21:55   #1460
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

A nie boisz się, ze ktoś sobie karton przygarnie?
Fajnie, ze chłopak ma dobre rokowania, oby jak najszybciej go naprawiono i będziecie mogli sobie hasać bez krzyków i bólu.

Daj koniecznie znać co wybrałaś w Psychomedic.

Zrobilam w końcu porządek do końca w kolorowce i chemii, poszło out wszystko przeterminowane (nie było dużo, o dziwo) i jestem serio zachwycona, ile pięknych nietkniętych kosmetyków jeszcze mam.
Posegregowalam wszystko ładnie w wiklinowych koszykach, więc i wyglada i dostęp łatwiejszy.

Musze w końcu te ubrania tez wynieść, myślałam żeby oddać na jakaś zbiórkę dla uchodźców, ale w okolicy nic nie ma Ciuchy na teraz i zimowe, niektóre nowe, na bank ich nie założę, szkoda żeby leżały. Sprzedawać nie chce, nie mam cierpliwości i czasu. Pogrzebie jeszcze trochę, może w okolicznych miastach coś się dzieje.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-08, 16:44   #1461
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Ostatnio miałam wariacki tydzień. Chłopaki chorują w domu siedziały i nawet nie miałam czasu kompa właczyć tylko jak coś to na telefonie.



Pani Robot
Przykro mi z powodu następnego psiaka. Mam nadzieję że uda się go troszkę podleczyć.



Ja przyjechałam do rodziców na weekend i wybrałam się na zakupy tutaj. Trafiłam do secund handu i znalazłam na siebie kurtkę zimową. Idealnie pasuje. A szukałam podpinki ocieplanej do kurtki po sklepach, okazało się że podpinka wyszłaby mnie drożej jak sama kurtka.

Od roku poluje na rękawice na rower na zimę i ciągle odkładałam ich zakup bo jak jakieś znalazłam to albo miały złe opinie albo po prostu mi się odwidziały. Dzisiaj w tym samym secund handzie znalazłam jedną taką idealną z takich jakie miałam wcześniej. Przeszukałam wszędzie gdzie się dało i nie znalazłam drugiej. Zapytałam kasjerkę i mi powiedziała, że niestety niektóre są tylko pojedyncze, ale wrzucają je na sprzedaż (bo pewnie trafi się jakas wariatka co będzie chciała jedną rękawiczkę kupić), no i wzięłam tą jedną rękawicę za 2 zł. No w sumie wyglądem się niewiele różnią od tych moich co mam a to właśnie prawa mi się zniszczyła bardziej więc po prostu ją sobie wymienię. Na allegro średniej jakości takie rękawice to minimum 80 zł jak patrzyłam więc może przetrzymam na tych puki nie znajdę tych idealnych.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-10, 12:20   #1462
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Tonę w papierach. Rachunki, papiery służbowe. Bardzo dużo mam uporządkowane, ale dochodzą nowe w takim tempie i takich ilościach, że nie mam siły się za to zabrać.

Mam też problem z garderobą. Kilka lat temu, no dobra, kilka dobrych lat temu, określiłam w czym mi jest dobrze. Tylko takie ciuchy zostawiłam i ewentualnie dokupiłam. Ilość minimalistyczna. No i po tych kilku latach (tzn 5-8 lat, czas szybko leci), te wszystkie ciuchy nadal są idealne, ponadczasowe, pasują do mnie, ale są tak zużyte, że pasowałoby je wszystkie wymienić na nowe.
Mam duzy opór przed takimi zakupami plus nie czuję tego że mam czarny sweter wymienić na identyczny czarny tylko nowy. Jak już coś kupować, to chciałabym coś innego...
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-10, 13:07   #1463
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Ja wiszę między księgową (nie potrafię wypełnić większości druków z cyferkami i procentami...), ZUSem i ePuapem. Turlam się zaraz po jakieś zaświadczenie do MOPS na drugi koniec miasta - to jest ta rejonizacja, choć mam ich ośrodek 150m od domu. Czekam z telefonami i pójściem pod prysznic na kuriera, który nie puka, tylko dzwoni, więc nie chcę zajmować linii, ani utknąć goła w łazience jak on będzie na dole, bo mi zawiezie paczkę do punktu w sąsiedniej dzielnicy ePuap odpisuje błyskawicznie... że nie może mi pomóc Jeszcze potrzebuję do polskiego modelu CV zdjęcie legitymacyjne, a nie robiłam jakieś 12 lat. Za dwie godziny zamykają urzędy, kuriera nie ma. Powinnam skoczyć do weterynarza po wydruk wyników, bo maila nikt tam nie odbiera. Przynajmniej lecznica do 20, to zdążę. Nie znoszę takich dni. Stoję jak ten gotowy koń w boksie startowym od półtorej godziny.

Mag chyba wzięłam na próbę coś o DBT w borderline, w czwartek dopiero wyślą dostęp. Trzecia fala mnie zawsze ciekawiła. A karton to trochę takie wynoszenie jak do piwnicy - co z oczu to z serca. I tak już nie wróci... Mojej piwnicy "nie ma", bo mieszkają w niej dzikuski nasze podwórkowe. Nie mam nic przeciwko oddaniu im na zimę pomieszczenia. Byłaby to kolejna graciarnia. Zresztą jest ono w sąsiedniej klatce w oficynie. Nawet nie wiem jak tam miałabym się dostać.

U nas są zbiórki odzieży zimowej dla UA, bo jednak osoby emigrowały na wiosnę. Kuźwa Spuchnięty Wódz ostrzelał Kijów

Zamyślona ciuchy się nudzą, my się zmieniamy, nasze potrzeby, sytuacja życiowa, a nawet gust. Wcale Ci się nie dziwię. Może zrób sobie tablicę Pinterest ze stylizacjami. Zobacz, które rzeczy sie najczesciej powtarzaja i kompletuj. A może zainteresujesz się analizą kolorystyczną? Czerń to nie jest opcja dla każdego
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-10, 19:09   #1464
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Michalina do kolekcji historii jak Twoje:
Zamówiłam taxi na określony termin, ale firma się nie wywiązała i 15 minut po czasie zwerbowali dla mnie kierowcę wożącego psy, który dotarł bardzo szybko, jednak byłam już 20 minut w plecy - nie dotarłabym przed zamknięciem, bo robiłam wszystko na styk przez tego kuriera. Zaproponowałam na miejscu, że zapłacę za jego dojazd. On przepraszał i tłumaczył się, że dopiero dostał zlecenie. Ja przepraszałam, że go ciągnęłam zamiast od razu poinformować. I się tak przepraszaliśmy chwilę wzajemnie (pieniędzy oczywiście nie chciał), aż podeszli do niego ludzie, którzy wzięli kurs międzymiastowy za jakiś grubszy pieniądz.
Zrobił mi facet dzień taką kulturą osobistą, bo nie załatwiłam niestety nic i cieszę się, że coś mu z tego skapnęło.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-11, 18:01   #1465
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Nie umiem ruszyć
Od 28 wrzesnia nie widziałam wolnego dnia, tzn dziś połowę przespałam. Organizm sam wziął sobie wolne.
Skończyły się czyste ubrania na tę porę roku. Sterta jest mojego wzrostu już, a ja mam jakąś wewnętrzną blokadę
Nawet poszłam po wsparcie do grupy ADHDowców, ale wysyłają mi tylko zdjęcia swoich stert

Chyba się przemogę i wylosuję z niej zestawy na ten tydzień chociaż...
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-11, 19:21   #1466
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Pani R, to kawałek czasu już, daj sobie odpocząć życie poczeka.

Ja dziś tez minimalizm życiowy, wino mi nie służy, nawet w małych ilościach ale w pracy byłam i na treningu tylko jakaś taka spowolniona...

Ciuchy dalej leżą, w sumie pomyślałam, ze może oddam dla uchodźców, bo serio zadbane, ładne i część zupełnie nowych a tu zonk, nikt w okolicy nie zbiera bo nie ma takiej potrzeby Wybieram się do Oslo w przyszłym miesiącu, więc może tam je zabiorę, bo widzę na FB ze chętnie przyjmują.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-11, 22:31   #1467
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Cytat:
Napisane przez magbeth Pokaż wiadomość
Pani R, to kawałek czasu już, daj sobie odpocząć życie poczeka.

Ja dziś tez minimalizm życiowy, wino mi nie służy, nawet w małych ilościach ale w pracy byłam i na treningu tylko jakaś taka spowolniona...

Ciuchy dalej leżą, w sumie pomyślałam, ze może oddam dla uchodźców, bo serio zadbane, ładne i część zupełnie nowych a tu zonk, nikt w okolicy nie zbiera bo nie ma takiej potrzeby Wybieram się do Oslo w przyszłym miesiącu, więc może tam je zabiorę, bo widzę na FB ze chętnie przyjmują.

Już na samym początku wojny mówili żeby nie oddawać ciuchów dla uchodźców bo jest przesyt. Ludzie sobie w ten sposób czyścili szafy.


A ja cały czas na biegu. Wczoraj mama mi pomagała na szybko mieszkanie ogarnąć a dzisiaj był taki bałagan. Dzieciaki siedzą w domu bo jeszcze trochę chore a dzisiaj dostałam wiadomość że w przedszkolu był przypadek szkarlatyny wiec myślę że ich do końca tygodnia zostawię. Na jedno to dobrze że się rozchorowały w zeszłym tygodniu i nie poszły do przedszkola. Może nie zwariuje. dzisiaj po tym jak byliśmy u lekarza i jak trochę ogarniałam dom, nie mogłam się doczekać aż do pracy pójdę.


Miałam dużo rzeczy do zrobienia ale nie zrobiłam nawet połowy. W kuchni znowu się zrobiło zbyt wiele zapasów i trzeba by to zacząć spożywać. Jeszcze parę półek przydałoby się poddać weryfikacji. Miałam plan zrobić to w tym tygodniu jak dzieciaki będą w przedszkolu ale wychodzi na to że nie będą. Spróbuję ogarnąć co się da ale wątpię. Jakby jeszcze teście nie przychodzili to bym się nie przejmowała codziennym porządkowaniem ale jednak chcę żeby mieszkanie jakoś wyglądało.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015

Edytowane przez Michalina83
Czas edycji: 2022-10-11 o 22:47
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-12, 10:40   #1468
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Pani R. Mam książkę o kolorach tzn typach kolorystycznych. WIem które kolory mi służą, które odzwierciedlają moją duszę (kocham róż i fiolet, syn mówi że w tych kolorach nie wyglądam jak matka tylko nastolatka), wiem też w których wyglądam profesjonalnie.
No wszystko wiem, a chciałabym zaszaleć.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Co do taxi, to mam na tyle negatywne doświadczenia z przeszłości, że przez prawie 20 lat bałam się wsiąć do taxi, nie mówiąc już o przewozie osób. Bezpieczniej czułam się w nocnym autobusie niż w taxi.
Za to moja sąsiadka jeździ codziennie. W wakacje odważyłam się (kurs na lotnisko z cała rodziną) i zamówiłam z tej korporacji co jeździ sąsiadka. Pan był chamski, gdybym nie spieszyła się na samolot, to bym zrezygnowała z kursu.
Miesiąc później znów chciałam kurs na lotnisko (noc, środek długiego weekendu) i okazało się że żadna korporacja nie ma auta, nie można było też wcześniej zamowić, bo kierowcy i klienci wyjechali na długi weekend. Nocny autobus mnie uratował.

Co ZUS, US, MOPS i innych tego typu instytucji to mam przed nimi fobię. Nie potrafię wypełniać tych formularzy, albo za bardzo analizuję i zawsze jestem przypadkiem którego jeszcze nie mieli.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-12, 13:29   #1469
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Przesyt był owszem, w punktach pomocy. Tylko jak zwykle w życiu, sytuacja była złożona - wiele kobiet wstydziło się iść po te socjalne ubrania i na grupach pomocowych osoby dające schronienie konkretnym rodzinom szukały ciuchów dla nich - rozmiarów, butów dla dzieci, zimowej kurtki itd. Zresztą ludzie oddali, co tu się oszukiwać - szmaty
Ja dałam malutkie ubrania XS-S, ale praktycznie same nowe, uniwersalne, nie przestarzałe, nie obciachowe. Koszule wiskozowe, rurki, czółenka.

Jeżdżę tylko z Green Cab, bo mają kulturalnych kierowców i bardzo rzadko śmierdzących

Mag organizm sam sobie zrobił wolne Spanie na całego.
Podesłałam Ci wykład o przemocy seksualnej wobec dzieci na IG, takie bazowe repetytorium, fajnie facet mowi.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-10-12, 15:37   #1470
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - cześć IV

Pani R, dzięki za linka, odslucham wieczorem

Michalina, tutaj zrobili to tak, ze hotel w okolicy, który przyjmował uchodźców, publikował listy konkretnych potrzebnych rzeczy i tylko takie przyjmował. Zawozilam im sporo butów w poszukiwanych rozmiarach i wiosenno-letnie ubrania, tez takie jak chcieli. Teraz widzę, ze zastopowali.
Ogólnie uważam, ze takie celowane zbiórki są ok.
Zajrzę jeszcze do Røde Kors i organizacji kościelnych w regionie.

Ciuchy są naprawdę w bardzo dobrym stanie i fajnie by było żeby ktoś skorzystał.

O kontenerach właśnie obejrzałam rolkę u Pauliny Górskiej i mam cokolwiek mieszane uczucia.

Jestem w ogóle zachwycona sobą, bo pięknie denkuje zapasy kosmetyków.
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-19 17:51:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:09.