Kwietniówki 2018

[Freya663]

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Anuś.

A u nas dalej nierówna walka z AZS, już udało mi się zagoić twarz, plecy i ręce, to sobie tak rozorał skórę pod kolankami że znowu ma tam zakażenie bakteryjne... Skończyły mi się już leki, ale jutro pediatra to może wpisze. W dodatku dostaliśmy skierowanie na rehabilitacje bo młody dziwnie zaciska palce u stóp. Tylko miesiąc czekania...

Gratuluje ząbka Selfish Girl, ale bym się tak nie nastawiała na następny. U nas pierwsza jedynka wyszła 16 stycznia, a drugiej dalej nie ma . Śmiesznie wygląda z takim jednym wyrośniętym ząbkiem. Powiem wam że koszmarnie się karmi dziecko które chce już samo jeść, ale nie może bo nie ma czym gryźć. Ciężko mi coś wymyślić mu, bo poza papkami to jedynie potrafi jeść wafitki które się same rozpuszczają i skrobać trochę jabłko tym jednym ząbkiem.

[Selfish Girl]

Znaczy się u nas już widzę, że są 3 dziurki jak były tutaj ale kiedy to wyjdzie... cholera wie.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[grewana]

Napisane przez Freya663

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Anuś.

A u nas dalej nierówna walka z AZS, już udało mi się zagoić twarz, plecy i ręce, to sobie tak rozorał skórę pod kolankami że znowu ma tam zakażenie bakteryjne... Skończyły mi się już leki, ale jutro pediatra to może wpisze. W dodatku dostaliśmy skierowanie na rehabilitacje bo młody dziwnie zaciska palce u stóp. Tylko miesiąc czekania...

Gratuluje ząbka Selfish Girl, ale bym się tak nie nastawiała na następny. U nas pierwsza jedynka wyszła 16 stycznia, a drugiej dalej nie ma . Śmiesznie wygląda z takim jednym wyrośniętym ząbkiem. Powiem wam że koszmarnie się karmi dziecko które chce już samo jeść, ale nie może bo nie ma czym gryźć. Ciężko mi coś wymyślić mu, bo poza papkami to jedynie potrafi jeść wafitki które się same rozpuszczają i skrobać trochę jabłko tym jednym ząbkiem.

Nie wiem czemu się tak upierasz ciągle przy tych zębach, ze dziecko ich potrzebuje do jedzenia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Selfish Girl]

Jakby nie były potrzebne do jedzenia to by w ogóle nie wyrastały hahaha

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[grewana]

Napisane przez Selfish Girl

Jakby nie były potrzebne do jedzenia to by w ogóle nie wyrastały hahaha

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Hehe tak, tak ale jak widać jednak bobasy radzą sobie z jedzeniem całkiem nieźle nawet jak tych ząbków nie mają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Freya663]

Napisane przez grewana

Nie wiem czemu się tak upierasz ciągle przy tych zębach, ze dziecko ich potrzebuje do jedzenia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakoś moje dziecko nie chce nic jeść poza papkami, tz. chcieć chce ale nie jest w stanie sobie z kawałkami poradzić, myślę że to jednak może mieć związek z tym że nie ma czym gryźć.

[Iclosemyeyes]

Zgadzam się z grewana Niektóre dzieci muszą dojrzeć do innych konsystencji niż papki i nie ma to związku z zębami. Moja długo miała tylko ząbki na dole i jakoś sobie radziła z odgryzaniem kawalkow. A znam dzieci, które mimo bogatszego uzębienia miały odruch wymiotny na wszystko co nie było papka. Przeszło z czasem.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[Selfish Girl]

Ja Wam powiem, że z tymi zębami to raczej jest w tą strone, że jak dziecko ma jednego... to wiecie czuje niedosyt i chce i wiecej i wiecej a to jest raczej material tego pokroju, że na to nie ma żadnego wpływu hahahahah

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

[register9]

Mój z dolnymi jedynkami przez 3 miesiące świetnie sobie radził z jedzeniem kawałków. Teraz w lutym wyszły jedynki i dwójki na górze i nie zauważyłam żeby to coś zmieniło, poprawiło... W końcu rozgniatamy pokarmy zębami trzonowymi, a dzieciaczki jeszcze ich nie mają więc nie sądzę by te przednie miały wpływ na radzenie sobie z kawałkami. Jasne, odgryźć coś pomogą, ale przemielić już nie. I tak jak któraś już napisała - dziąsła też są twarde więc zawsze trochę rozgniotą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Freya663]

Ja myślę że u moich dzieci przyczyną są głównie obolałe dziąsła. To samo miałam z córką, dopiero jak miała jedynki na gorze i dole zaczęła coś próbować jeść, wcześniej to tylko super miękkie rzeczy akceptowała. Z resztą moje dzieci np. nie tolerują gryzaków, nie ważne czy z lodówki, czy nie, nie będą gryzły. Najlepsza jest szklana ława, mam brzegi z każdej strony wylizane .

[czilala4]

Moja tez nie toleruje gryzakow. Z brzegow lawy juz lakier w paru miejscach obgryzla nie mowiac o tym jak wygladaja brzegi lozeczka.

Ja tez nie widze roznicy jesli chodzi o jedzenie z zebami. Staram sie jej dawac miekkie rzeczy i do odgryzania kawalkow nie uzywa zebow tylko dziasel z boku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Selina_]

Nasza ma dwa dolne i dostaje m.in:
Makaron z różnymi dodatkami
Rybę
Warzywa na parze
Owoce
Kanapki
Chrupki

Część zdziera, część szarpie/odgryza, a część dostaje w małych kawałkach, żeby sobie poradziła dziąsłami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anius_7]

Dzięki dziewczyny za życzenia zdrowia, na razie jeszcze go trzyma. Ale jakiś cud nastąpił i w nocy budzi się tylko 2 razy,a nie minimum 5 jak miał w zwyczaju. Może ten antybiotyk go tak zamula. Mogę więcej pospać.

Freya, a co dokładnie Mały ma ze stopami? Tak zakrzywia paluszki i napina stopę? Bo mój ma to samo,taki przykurcz jakby. Nie robi tak non stop ale bardzo często,a moja pediatra mówi,że to nic takiego. Kurde,tak się ciągle zastanawiam czy go pokazać fizjoterapeucie.

[Iclosemyeyes]

Moja jak siedzi to też ma stopy zaciśnięte i gdzieś czytałam że to normalne, bo dziecko w ten sposób pomaga sobie w utrzymaniu równowagi. O ile o to wam chodzi

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[Freya663]

Mogę to wyjaśnić tak: wygląda jakby robił piąstki ze stóp . U mnie była już historia wcześniej wzmożonego napięcia mięśniowego i dodatkowo mamy problem z tym że się rzuca bardzo w nocy i pręży, przez co łatwo się wybudza. Mam wrażenie że u nas to jest tak na wszelki wypadek, że te ćwiczenia na pewno mu nie zaszkodzą. Pani mi jeszcze mówiła że normalnie to bym mu jakieś tylko plasterki kleiła na skórę, ale że ma AZS to nie mogę, więc będą ćwiczenia.

[register9]

Dziewczyny, mam strasznie głupie pytanie. Jak myjecie maluchom rączki? Bo ja zawsze przemywałam dużym namoczonym wacikiem, ale od jakiegoś czasu to nie wystarcza, bo wiadomo.. łazi po podłodze, wszystko bierze do rączek. Próbowałam myć pod kranem, ale ciężko go utrzymać i jednocześnie myć i wycierać, w miseczce nie ma szans, bo od razu wszystko wylewa, no i tak się dzisiaj zaczęłam zastanawiać jak przetrwać ten czas dopóki sam nie stanie na krzesełku przy umywalce.. jak Wy sobie radzicie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Napisane przez register9

Dziewczyny, mam strasznie głupie pytanie. Jak myjecie maluchom rączki? Bo ja zawsze przemywałam dużym namoczonym wacikiem, ale od jakiegoś czasu to nie wystarcza, bo wiadomo.. łazi po podłodze, wszystko bierze do rączek. Próbowałam myć pod kranem, ale ciężko go utrzymać i jednocześnie myć i wycierać, w miseczce nie ma szans, bo od razu wszystko wylewa, no i tak się dzisiaj zaczęłam zastanawiać jak przetrwać ten czas dopóki sam nie stanie na krzesełku przy umywalce.. jak Wy sobie radzicie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja myje pod kranem i rączki i buźkę od zawsze chyba jedną nogę w kolanie zginam do góry i sobie go sadzam, jedną ręką podtrzymujac a druga myje łapki, buźkę, ząbki i wycieram czasem się próbuje wyrywać ale jakoś daje radę go utrzymać póki co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czilala4]

Napisane przez register9

Dziewczyny, mam strasznie głupie pytanie. Jak myjecie maluchom rączki? Bo ja zawsze przemywałam dużym namoczonym wacikiem, ale od jakiegoś czasu to nie wystarcza, bo wiadomo.. łazi po podłodze, wszystko bierze do rączek. Próbowałam myć pod kranem, ale ciężko go utrzymać i jednocześnie myć i wycierać, w miseczce nie ma szans, bo od razu wszystko wylewa, no i tak się dzisiaj zaczęłam zastanawiać jak przetrwać ten czas dopóki sam nie stanie na krzesełku przy umywalce.. jak Wy sobie radzicie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez myje przy umywalce. Co prawda nie jest latwo ja utrzymac bo wymachuje raczkami na wszystkie strony a poza tym troche wazy. Dzis zauwazylam ze mamy pekniety dozownik na mydlo bo ciagle zrzuca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zosiaaa]

Napisane przez grewana

Ja myje pod kranem i rączki i buźkę od zawsze chyba jedną nogę w kolanie zginam do góry i sobie go sadzam, jedną ręką podtrzymujac a druga myje łapki, buźkę, ząbki i wycieram czasem się próbuje wyrywać ale jakoś daje radę go utrzymać póki co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja myje dokładnie tak samo, po jestem zawsze zmęczona jakbym podnosiła z 50kg ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malami1901]

Ja tez myje przy umywalce często pupę tez myje w zlewie
my w trakcie przeprowadzki, powoli wszystko zaczyna wyglądać. Mala troche przerażona, duzo marudzi i ciezko cokolwiek zrobic. Jeszcze druga dolna dwojka sie przebija i slabo. Ale zaczęła wcześniej zasypiać na noc, więc jakis plus. Jemy narazie byle jak bo dopiero dzis tż odciął blat pod kuchenke, od poniedziałku mam nadzieje, ze wszystko będzie już normalnie, a Nela ogarnie nowe pomieszczenia bo narazie wszystko ją przeraża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[register9]

Ja nie daję rady go utrzymać przy umywalce. Dzisiaj znowu próbowaliśmy i młody był do przebrania, bo nie dość, że musiałam go podtrzymać tą mokrą ręką, bo tak się wiercił to jeszcze łapał za końcówkę kranu i robił fontannę na pół łazienki Ale będę próbować, jakoś musi się przyzwyczaić. Jedynie mycie zębów na razie bezproblemowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Selina_]

Ja trzymam ręką pod pachą i z przodu między nogami, że palce mam na jej pupie, nie umiem tego inaczej wytłumaczyć i tak myjemy rączki, buzię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czilala4]

Ale tu ciiiicho

Wrocila juz ktoras z was do pracy? Ja sie powoli na to psychicznie nastawiam, jeszcze 1.5 miesiaca...

U was tez dzieciaki takie tatusiowe? Moj maz dlugo pracuje, nie ma go po kilkanascie godzin, jak wraca to dziecko ogarniete, nakarmione, wykapane a Mala zakochana w tatusiu matka sie juz znudzila

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Freya663]

Ja mam tak z starszą... Wczoraj byłam z nią u lekarza bo ma zapalenie spojówek i taka masakra że nie wiem. Rzuca się na ziemie, nie chce iść nie chce mi podać rączki, krzyczy... I mąż i babcia mi mówią że ona tak ładnie za rączkę chodzi, że się pilnuje, a ja ją nieść musiałam bo się podnieść nie chciała z ziemi...

[Selfish Girl]

ja niestety nie wracam do pracy .. - nie mam z kim dziecka zostawić na tą chwilę.. myślę, że po wakacjach, bo wtedy otwierają u nas ten żłobek i zobaczymy jak to pójdzie.

[Iclosemyeyes]

Heh no zawsze przy matce dziecko się najgorzej zachowuje. U mnie też starsza jest tatusiowa. Do tego stopnia że czasem potrafi plakac, że to ja ją odbieram z przedszkola a nie tatus. Na szczęście młodsza jest 100% mamusi

Ja do pracy wracam na początku maja bo jeszcze zaległy urlop odbiorę. Wcale mi się nie chce wracać

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[grewana]

Napisane przez Iclosemyeyes

Heh no zawsze przy matce dziecko się najgorzej zachowuje. U mnie też starsza jest tatusiowa. Do tego stopnia że czasem potrafi plakac, że to ja ją odbieram z przedszkola a nie tatus. Na szczęście młodsza jest 100% mamusi

Ja do pracy wracam na początku maja bo jeszcze zaległy urlop odbiorę. Wcale mi się nie chce wracać

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

O piąteczka, ja też od maja wracam bo urlopu trochę sobie odbieram Ja z jednej strony jestem chętna do powrotu do pracy, spotykac się znów z dorosłymi ludźmi na codzien itp ;D A z drugiej to jednak obawa o maluszka narasta, czy zapewnia mu w żłobku odpowiednią opiekę i bezpieczeństwo itp itd. My póki co idziemy do klubu malucha czyli takiego kameralnego, domowego żłobka. A od września chyba dopiero do takiego już "dużego" żłobka Montessori.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iclosemyeyes]

Ale fajnie że macie taki żłobek montessori. A kiedy zaczynacie adaptacje w klubie? My już 15 kwietnia, bo później święta i weekend majowy

Mnie póki co przeraża jak logistycznie się wyrobimy z odprowadzaniem dzieci rano tak żeby to sprawnie zrobic. Niestety do pracy kawałek dojeżdżamy a nie chce żeby dziewczynki siedziały po 10 h w placówkach. Mam nadzieje, że w pracy mi pójdą na rękę i pozwolą pracować z domu z 2* w tygodniu. No i oczywiście wrócę na 7 h dzięki kp

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

[grewana]

Napisane przez Iclosemyeyes

Ale fajnie że macie taki żłobek montessori. A kiedy zaczynacie adaptacje w klubie? My już 15 kwietnia, bo później święta i weekend majowy

Mnie póki co przeraża jak logistycznie się wyrobimy z odprowadzaniem dzieci rano tak żeby to sprawnie zrobic. Niestety do pracy kawałek dojeżdżamy a nie chce żeby dziewczynki siedziały po 10 h w placówkach. Mam nadzieje, że w pracy mi pójdą na rękę i pozwolą pracować z domu z 2* w tygodniu. No i oczywiście wrócę na 7 h dzięki kp

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Ja też na 7h wracam Właśnie się zastanawiam jak z ta adaptacja zrobić - czy właśnie pod koniec kwietnia i odrazu po weekendzie majowym zacznie chodzić normalnie czy po weekendzie majowym dopiero zrobi tydzień adaptacji i 13.05 dopiero wrócę do pracy a mały już normalnie w żłobku. Nie wiem jak będzie lepiej. Czy jak w kwietniu zaczniemy to potem przerwa na długi weekend tego nie zniweczy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Muminka2]

Moja jak była młodsza to starsznie była za tatą ,teraz to najlepiej jak jest mama i tata. Najgorzej jak uspia musimy leżeć obydwoje przy niej bo inaczej płacz.
A tak to mówi tata ,i nauczyła się mówić to to ,i pokazuje paluszkiem i to to.
Zrobiłam wczoraj pasztet z alantkowe ale mała pogardziła,wogule teraz je dużo mniej niż na początku roszeżania diety.
Już nie długo będziemy świętować pierwsze roczku na wątku.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz