Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[ag9]

Napisane przez tygrysek83

Czasem przydałby się urlop, co nie?

A podobno jesteśmy na URLOPIE macierzyńskim

[Ela87]

Napisane przez kate1623

Może wyrobi sobie jakiś nawyk, a ile jej dajesz na noc? Bo Ja staram się jak najwięcej staneło na 190ml i jest dobrze przy 150ml budziła się o 1-2 .Teraz 150ml to wciąga w dzień

to dopiero początki na mm, wiec tez mam nadzieje, ze sie unormuje
Ostatnie dwa dni jadla 130 na noc, co jest rekordem, bo wcisnac w nia wiecej jak 100 graniczylo z cudem, ale dzisiaj walnela 190 oczywiscie w ratach, bo usypiala przy butli, nie umiakam jej dobudzic, odkladalam do lozeczka, to byl ryk, wiec dorabialan mleko, znowu usnela, znowu odlozylam, poryczala sie i za trzecim razem w koncu zasnela

Napisane przez tygrysek83

Patrząc na obrazki jest 26 tygodni ze słoneczkiem, 2 z niczym i 24 z chmurami, więc nie jest tak źle
żeby chociaż nockę ładnie przespała i dała odpocząć mamusi

Czasem się łapię, że za bardzo porównuję Kingę do innych dzieci na wątku i muszę sobie młotkiem do głowy wbijać, że po pierwsze część jest starsza od mojej nawet o miesiąc albo i więcej, a po drugie każde się rozwija w swoim tempie.

No, a jak jest sloneczko, to akurat moja tez marudzi

Ja nie porownuje, ale zazdroszcze zawsze szczegolnie spokojnych nocek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tygrysek83]

Dziś trafiłam na taką stronkę http://bachormagazyn.wordpress.com/
Czasem trochę za dużo przekleństw i przesady, ale też trochę do pośmiania się

[mariolasl]

Napisane przez mara86

wszystkiego dobrego dla Was

Napisane przez tygrysek83

To może powyżalaj się bardziej to będzie lepiej :glaski:

Dziekuje, ale wiekszosc spraw nie dotyczy tylko mnie, wiec nie moge za abrdzo wyzalac sie publicznie
ale glowna przyczyna jest znana, to moja depresja poporodowa, z ktora usilnie walcze, ale na razie bez skutkow

Napisane przez headzik

Marco
(…)

dodaje dwie fotki, na jednej Piotruś szarpie się ze swoim ukochanym pałączkiem a matka ma wolne

cudo

Napisane przez side85

Pamiętam to jak dziś, włączyłam laptopa, wchodze na wątek i w płacz jak małe dziecko i krzyczę do męża: dziecko nam sie urodziło na wątku! potem ryczałam chyba z pół godziny zamartwiając się o was Tylko jeden jeszcze poród tam mocno przeżywałam od Kate

alez mnie rozczulilas
wole nie pamietac o tym nawet, to bylo straszne

Napisane przez Kateczka100

Cześć dziewczyny,
Nieśmiało zapytam czy mozna dołączyć do Waszego zacnego grona..?
Podczytuję Was od jakiegoś czasu i nie ukrywam, ze jesteście dla mnie nie tylko skarbnica wiedzy , ale i wspoltowarzyszkami w radosciach i troskach mojego macierzyństwa ) szczęśliwie radości jest zdecydowanie wiecej!
Pozdrawiam,
Mama Piotrusia

witaj

Napisane przez agunia4ever

[/COLOR]Marco sto lat!!! [COLOR="Silver"]

Napisane przez kate1623

Dziecko mi się zepsuło marudzi i zrzędzi od popołudniowej drzemki . Czuje że to skok tyle że według tabeli ten trwa 4 tygodnie masakara...

wspolczuje

Napisane przez Ela87

No to super jestem juz dwa dni do przodu

Czasami odnosze wrazenie, ze skoki i marudzenie przez to trwaja dluzej niz tez szczesliwe dni.

Dzis naprawde mam dosc, Ola przez caly dzien moze z 10 minut byla wesola, reszte przejęczala, przeryczala, bo spala moze z 30 minut...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

masz calkowita racje

Napisane przez Ela87

Syatystyka z ostatnich dni:
720 ml
620 ml
860 ml
810 ml
Dzisiaj mamy narazie 720, calkiem mozliwe, ze przed 24 sie jeszcze obudzi i zje jakas stowke.

pieknie je
moj moze dobije dzisiaj do 500ml , ale tez jest pewnie z 2 kg lzejszy

[mariolasl]

Napisane przez monkaa321

n

kiedy to zleciało??

Napisane przez thidien

ależ ja się motam - raz robię wszystko ze spokojem, a potem przychodzi dzień, że mam dość
dość jego ryku i mojej bezsilności

bardoz ci wpolczuje
mysle, ze decyzje juz podjelas, tylko musisz dojrzec, aby wprowadzic ja w zycie
cokolwiek postanowic, my cie tutaj bedziemy wspierac

Napisane przez Kateczka100

Hej hej
Dziękuje dziewczyny za doping! Piotruś urodził sie w 36 tygodniu i uzyskał miano wczesniaka... tak naprawde zabrakło nam kilku dni, a byłby dzieckiem donoszonym. Pierwszy tydzien spędziliśmy w szpitalu, bo waga leciała w dół na łeb na szyje i dopadła chłopaka żółtaczka, która ciągnęła sie za nami przez kolejne tygodnie... Do tej pory co miesiac odwiedzamy szpital w celu kontrolowania wyników :/ w międzyczasie okazało sie, ze Piotrus ma przepuklinę pachwinowa i czeka nas zabieg/operacja ;( Jak juz wydawało nam sie, ze wychodzimy na prosta to wyszła nam słaba hemoglobina, czego efektem jest przesuwanie szczepienia na poźniejszy termin... Podajemy żelazo, mam nadzieje, ze pomoże... I ze wreszcie Piotrusia zaszczepimy, tym bardziej, ze ma juz skonczone cztery miesiące... Aaa wlasnie, bo Piotrus urodził sie 26 stycznia, a miał 22 lutego (mam nadzieje, ze mimo to, ze nie jestem mama marcowo/kwietniową to i tak mnie przyjmiecie - mojemu dziecku bliżej umiejętnościami do Waszych szkrabow niż do swoich rówieśników, poza tym u Was mi sie baaaardzo podoba ).
No i tak.. W wieeeelkim skrócie...
Lecę kąpać małego, ale jeszcze wrócę Dzis!

Uff, i tak oto wlasnie rozpoczęlam swoją przygodę z wizazem, a czailam sie i czailam...

wspolczuje serdecznie wszystkich przezyc

Napisane przez uparta8210

hej
byłam dzisiaj z Patrycją u ortopedy i m przykurcz lewego ścięgna. Muszę ją szeroko pieluszkować a za tydzień jedziemy na badanie USG.
a juz myślałam że będzie wszystko dobrze. Byłyśmy na prywatnym badaniu USG jak mała miała 3 tygodnie i było wszystko ok a nawet lepiej bo po prawej stronie wytworzyło się jakieś jądro, podobno rzadko to spotykane u tak maleńkiego dziecka. A dzisiaj .... mam ją pieluszkować a potem się zobaczy czy trzeba będzie jej zakładać te szelki

za poprawe
bardoz mi przykro

Napisane przez elgie

100 lat dla Marco!!

Napisane przez Smarrita

Rośnie a rośnie chłopak!!!

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Ciekawe ile osob nas jeszcze w ukryciu podczytuje
np teraz 16 gosci siedzi na dole na belce

[Kateczka100]

Kochana Ja też powinnam siedzieć na wątku noworocznych bo Majka była z terminem 10 luty , ale wolalam tutaj dziewczyny. Gdzie rodziłaś? Jak poród ? Pochwal się maluchem


Uff, to miło
rodziłam na Zelaznej i dobrze wspominam Poród miałam lekki, łatwy i przyjemny Trwał zaledwie godzinę ) bo ja nie pojechałam tam rodzic, ja pojechałam dowiedzieć sie, ze wszystko jest ok i ze mam wracać do domu ale widać dziecię miało inne plany...Piotrus ważył zaledwie 2700 i miał 50cm. Jeny, jaki on był malutki...
Jak trafiłam na polozniczy to juz było mniej fajnie, ale nie jakoś strasznie. Miałam duże ciśnienie na kp, a niektóre położne miały to gdzieś i wciskaly mi butle z mm. Ciezko było i dlugo walczyłam, najpierw odciągalam (to była M A S A K R A) i karmiłam z butli, potem przez nakładkę, az pewnego dnia, jak Piotruś miał dwa miesiące, pojechaliśmy do lekarza i ów nakładki zapomniałam a wtedy stał sie cud i dziecko zaczęło jeść z apetytem bez tej gumy..

Czytam o problemach Thidien z karmieniem i domyślam sie co to jest za męka. Trzymam kciuki moja droga!

Zdjecie Piotrusia w końcu wrzuce, jak sie tutaj troche rozeznam, bo poki co to nie nadążam... Ale ale czuje sie taka podekscytowana tym, ze z Wami pisze, ze nie wiem czy ja dzisiaj zasnę :P

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Cos mi to cytowania nie wychodzi... Ale popracuje nad tym

[headzik]

Po godzinie tańczenia z wyjacym i obgryzajacym mój palec Piotrusiem, 40 min czekania aż przestanie kwilić przez sen kiedy to już mam odłożyć dziecko on mi robi przez sen kupe.. jak dobiore mu się do tyłka to się obudzi -,- oo jeszcze popłakuje także jednak jeszcze długa noc przed nami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mariolasl]

Napisane przez Kateczka100

Kochana Ja też powinnam siedzieć na wątku noworocznych bo Majka była z terminem 10 luty , ale wolalam tutaj dziewczyny. Gdzie rodziłaś? Jak poród ? Pochwal się maluchem





Uff, to miło

rodziłam na Zelaznej i dobrze wspominam Poród miałam lekki, łatwy i przyjemny Trwał zaledwie godzinę ) bo ja nie pojechałam tam rodzic, ja pojechałam dowiedzieć sie, ze wszystko jest ok i ze mam wracać do domu ale widać dziecię miało inne plany...Piotrus ważył zaledwie 2700 i miał 50cm. Jeny, jaki on był malutki...

Jak trafiłam na polozniczy to juz było mniej fajnie, ale nie jakoś strasznie. Miałam duże ciśnienie na kp, a niektóre położne miały to gdzieś i wciskaly mi butle z mm. Ciezko było i dlugo walczyłam, najpierw odciągalam (to była M A S A K R A) i karmiłam z butli, potem przez nakładkę, az pewnego dnia, jak Piotruś miał dwa miesiące, pojechaliśmy do lekarza i ów nakładki zapomniałam a wtedy stał sie cud i dziecko zaczęło jeść z apetytem bez tej gumy..



Czytam o problemach Thidien z karmieniem i domyślam sie co to jest za męka. Trzymam kciuki moja droga!



Zdjecie Piotrusia w końcu wrzuce, jak sie tutaj troche rozeznam, bo poki co to nie nadążam... Ale ale czuje sie taka podekscytowana tym, ze z Wami pisze, ze nie wiem czy ja dzisiaj zasnę :P

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Cos mi to cytowania nie wychodzi... Ale popracuje nad tym

Piotruś byl duży . Marco miał tylko 900g

[agunia4ever]

Napisane przez mariolasl

Piotruś byl duży . Marco miał tylko 900g

A moje "maleństwo" miało 4165 g i wydawało mi się że taki malutki jest.

[Limonka1987]

Dzień dobry

Napisane przez Ela87

Dzis naprawde mam dosc, Ola przez caly dzien moze z 10 minut byla wesola, reszte przejęczala, przeryczala, bo spala moze z 30 minut...

Współczuję małego Smerfa (a raczej Smerfetki) Marudy. Najwyraźniej uparła się przetestować ile matka wytrzyma
Mam nadzieję, że szybko się znów "naprawi".

Napisane przez virginia

niestety zadnych.
ale mam pyt. do mam karmiacych mm - ile Wasze szkraby jedza na dobe bo mi sie ciagle wydaje ze Natalka je za malo

Około 680-730 ml.

Twój tata ma fantazję

thidien- nie wiem czy pamiętasz, ale też niedawno miałam dylemat czy karmić piersią czy przerzucić się zupełnie na MM, chociaż z trochę innych powodów niż Ty. Zdecydowałam się karmić Emilkę butlą i chociaż minął dopiero trochę ponad tydzień wydaje mi się, że była to dobra decyzja. Oczywiście, że każda z nas chciałaby karmić piersią i dać maluchowi wszystko co najlepsze, ale jeśli z jakichś powodów nie wychodzi, chyba lepiej być zadowoloną mamą, z entuzjazmem opiekującą się swoim szkrabem, niż sfrustrowaną, zamartwiającą się. Pokarm matki jest nie do przecenienia, ale to przecież nie jedyne co możemy zaoferować naszemu dziecku. Możemy mu dać dużo więcej.
Oczywiście decyzja należy do Ciebie, ale przemyśl czy warto się tak spinać

Napisane przez Kateczka100

Uff, i tak oto wlasnie rozpoczęlam swoją przygodę z wizazem, a czailam sie i czailam...

Lepiej późno niż wcale
Widzę, że zdążyliście mieć już z Piotrusiem trochę problemów... Oby było już tylko lepiej!

Napisane przez uparta8210

hej
byłam dzisiaj z Patrycją u ortopedy i m przykurcz lewego ścięgna. Muszę ją szeroko pieluszkować a za tydzień jedziemy na badanie USG.

Współczuję
Jak długo pieluchuje się maluchy?

Napisane przez tygrysek83

Patrząc na obrazki jest 26 tygodni ze słoneczkiem, 2 z niczym i 24 z chmurami, więc nie jest tak źle

O jakich obrazkach mówicie? Mogę prosić o linka?

Napisane przez tygrysek83

Czasem się łapię, że za bardzo porównuję Kingę do innych dzieci na wątku i muszę sobie młotkiem do głowy wbijać, że po pierwsze część jest starsza od mojej nawet o miesiąc albo i więcej, a po drugie każde się rozwija w swoim tempie.

Zamartwianie się i porównywanie nieodłącznymi elementami macierzyństwa

Napisane przez ag9

A podobno jesteśmy na URLOPIE macierzyńskim

Tak mówią

Napisane przez mariolasl

Dziekuje, ale wiekszosc spraw nie dotyczy tylko mnie, wiec nie moge za abrdzo wyzalac sie publicznie
ale glowna przyczyna jest znana, to moja depresja poporodowa, z ktora usilnie walcze, ale na razie bez skutkow

Trzymam kciuki za udaną walkę

U nas wczoraj spokojny dzień, bardzo miły wieczór i ładnie przespana noc, więc wszystko pozytywnie

Miłego dnia!

[Ela87]

Napisane przez tygrysek83

Dziś trafiłam na taką stronkę http://bachormagazyn.wordpress.com/
Czasem trochę za dużo przekleństw i przesady, ale też trochę do pośmiania się

Super, dodalam do zakladek

Napisane przez mariolasl

pieknie je
moj moze dobije dzisiaj do 500ml , ale tez jest pewnie z 2 kg lzejszy

kyrcze nie jestem w stanie wyobrazic sobie jaki Marco jest malutki mimo tych 4 kg moja pewnie z 6 juz wwazy

Napisane przez headzik

Po godzinie tańczenia z wyjacym i obgryzajacym mój palec Piotrusiem, 40 min czekania aż przestanie kwilić przez sen kiedy to już mam odłożyć dziecko on mi robi przez sen kupe.. jak dobiore mu się do tyłka to się obudzi -,- oo jeszcze popłakuje także jednak jeszcze długa noc przed nami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja bym sie juz do tylka nie dobierala

Napisane przez Limonka1987

Współczuję małego Smerfa (a raczej Smerfetki) Marudy. Najwyraźniej uparła się przetestować ile matka wytrzyma
Mam nadzieję, że szybko się znów "naprawi".

U nas wczoraj spokojny dzień, bardzo miły wieczór i ładnie przespana noc, więc wszystko pozytywnie

Miłego dnia!

Pogoda sie poprawila, moze zaczniemy czesciej wychodzic, to sie naprawi najlepsze, ze juz nawet u tzta wczoraj marudzila

Na noc wypila az 190 ml mleka myslalam, ze pospi, ale gdzie tam, wstala o 1, potem o 3, o 4 wzielam ja do lozka, no i nie spj od 6

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kate1623]

Napisane przez tygrysek83

Dziś trafiłam na taką stronkę http://bachormagazyn.wordpress.com/
Czasem trochę za dużo przekleństw i przesady, ale też trochę do pośmiania się

Fajna stronka

Napisane przez Kateczka100

Kochana Ja też powinnam siedzieć na wątku noworocznych bo Majka była z terminem 10 luty , ale wolalam tutaj dziewczyny. Gdzie rodziłaś? Jak poród ? Pochwal się maluchem


Uff, to miło
rodziłam na Zelaznej i dobrze wspominam Poród miałam lekki, łatwy i przyjemny Trwał zaledwie godzinę ) bo ja nie pojechałam tam rodzic, ja pojechałam dowiedzieć sie, ze wszystko jest ok i ze mam wracać do domu ale widać dziecię miało inne plany...Piotrus ważył zaledwie 2700 i miał 50cm. Jeny, jaki on był malutki...
Jak trafiłam na polozniczy to juz było mniej fajnie, ale nie jakoś strasznie. Miałam duże ciśnienie na kp, a niektóre położne miały to gdzieś i wciskaly mi butle z mm. Ciezko było i dlugo walczyłam, najpierw odciągalam (to była M A S A K R A) i karmiłam z butli, potem przez nakładkę, az pewnego dnia, jak Piotruś miał dwa miesiące, pojechaliśmy do lekarza i ów nakładki zapomniałam a wtedy stał sie cud i dziecko zaczęło jeść z apetytem bez tej gumy..

Czytam o problemach Thidien z karmieniem i domyślam sie co to jest za męka. Trzymam kciuki moja droga!

Zdjecie Piotrusia w końcu wrzuce, jak sie tutaj troche rozeznam, bo poki co to nie nadążam... Ale ale czuje sie taka podekscytowana tym, ze z Wami pisze, ze nie wiem czy ja dzisiaj zasnę :P

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Cos mi to cytowania nie wychodzi... Ale popracuje nad tym

Poród miałaś szybki lecz niespodziewany dobrze ze juz wszystko w porządku i możesz się cieszyć spokojnym macierzynstwem

Wysłane z mojego GT-I8190

[elgie]

Dzień dobry

Napisane przez thidien

dziekuję

ależ ja się motam - raz robię wszystko ze spokojem, a potem przychodzi dzień, że mam dość
dość jego ryku i mojej bezsilności

szukam pozycji do karmienia, najczęściej karmimy się na leżąco, ale Panu Księciowi nie pasuje od kilku dni z lewej piersi - wierci się, kręci, jak złapie to zaraz puszcza i odwraca się głową w sufit

na dodatek używamy tych badziewiastych nakładek

dzisiaj się i uradowałam, bo udało mu się chwycić bez - i niesiona falą radości nie chciałam już ich nakładać - za to moje dziecko po chwili nie chciało bez

więc ja go męczyłam, na leżąco, na siedząco, spod pachy.. (ta ostatnia nam nie wychodzi, jemu niewygodnie, mnie niewygodnie, mamy za mało poduszek albo nie wiem co

pogryzł mnie dziasłami i wyłam po pierwsze, bo on się męczy czy z nakładkami czy bez, i z bólu

wszystko mnie już wnerwia i jak była pozytywnie nastawiona, tak teraz Młody śpi, ja czytam ksiażkę o karmieniu piersią i się zastanawiam co ja za matka

to nic, że najpiekniejsza, najmadrzejsza, najfajniejsza dla niego na swiecie, nie...

mąż przychodzi około północy z pracy, po karmieniu butelką odbija młodego albo wozi go wózkiem przez próg, po czym pada ze zmęczenia, ale to ja się muszę bujać dalej

rano on śpi, a ja sie turlam po łóżku szukając pozycji, w której moje dziecię zechce cyca pociagnąć

on się budzi, wyspać nie może, odwraca do sciany a mnie wtedy bierze nerw
żeby mógł sie wyspać to wychodzę rano z małym na spacer

wiem, że on mi w karmieniu piersią nie pomoże, ale przecież na dziecko się nie zdenerwuję, a komus dostać się musi :/ no to wypada na niego (jeszcze się nie dostało, bo zaczynam płakać po kątach, żeby nie słyszał)

każdego dnia rano jestem pełna nadziei, a wieczorem sobie nie radzę

i chyba tyle z mojego karmienia piersią

zostały mi 2 saszetki tego femaltikeru i nie wiem czy zamówić sobie ze 2 opakowania (bo przecież 6 saszetek na 3 dni mi nie pomogą) czy już zrezygnować zupełnie

dziecko potrzebuje mamy radosnej, a ja ciągle się na siebie wkurzam, że mi cos nie wychodzi

tak bardzo sie cieszę, jak już uda się młodemu wiecej possać, uwielbiam to, a potem przy następnym karmieniu jakieś cyrki wychodzą i nie dość, że czasami ma problemy z brzuszkiem po karmieniu (mimo stosowania delicolu i mleka comfort) to jeszcze się Młody stresuje przy karmieniu, jak mu matka wymyśla jakieś dziwne pozycje

ale Wam zamarudziłam

Bardzo Ci współczuję

Napisane przez uparta8210

hej
byłam dzisiaj z Patrycją u ortopedy i m przykurcz lewego ścięgna. Muszę ją szeroko pieluszkować a za tydzień jedziemy na badanie USG.
a juz myślałam że będzie wszystko dobrze. Byłyśmy na prywatnym badaniu USG jak mała miała 3 tygodnie i było wszystko ok a nawet lepiej bo po prawej stronie wytworzyło się jakieś jądro, podobno rzadko to spotykane u tak maleńkiego dziecka. A dzisiaj .... mam ją pieluszkować a potem się zobaczy czy trzeba będzie jej zakładać te szelki

A do tego coś mi się zepsuła ostatnio (pożalę się na nią to może się poprawi) płacze mi dość dużo a po południu to już wogule

A z tych lepszych wiadomości to staram się starszą w międzyczasie nauczyć jeździć na rowerze bez kółek bocznych, mam nadzieję że szybko załapie.

Odnośnie ćwiczeń ja zaczęłam kręcić od poniedziałku HH, troszki mam obolały brzuszek ale najgorsze są początki

dobra idę dalej czytać co tu naskrobałyście

Aha Buziaki dla Marco za 5 miesiąc, ale leci

Biedna Patrycja, trzymam kciuki za poprawę

Napisane przez Smarrita

Ponoć to normalne po ciąży, tak samo jak pogorszenie wzroku i uzębienia ;/


Mnie się ostatnio pytała ile podaję witaminy D No jak ile, jedną kapsułkę Wkurza mnie ta lekarka, uroki mieskzania na wsi-brak wyboru lekarza, chyba że dojeżdżać gdzieś dalej, nad czym się ostatnio się bardzo zastanawiam. Zawsze szybko szybko, nie dopyta, czymś zawsze wkurzy. Normalnie mam stresa jak będę musiała przed zabiegiem z małą do niej iść.

Odnośnie uzębienia, to przypomniałaś mi, że muszę się wybrać do dentysty
A nie możesz zmienić pediatry? Ja pediatrę zmieniłam po dwóch wizytach, gdy na pytanie "Czy mogę już dziecko sadzać w bujaczku" usłyszałam "A co to jest bujaczek"

Napisane przez Kateczka100

Kochana Ja też powinnam siedzieć na wątku noworocznych bo Majka była z terminem 10 luty , ale wolalam tutaj dziewczyny. Gdzie rodziłaś? Jak poród ? Pochwal się maluchem


Uff, to miło
rodziłam na Zelaznej i dobrze wspominam Poród miałam lekki, łatwy i przyjemny Trwał zaledwie godzinę ) bo ja nie pojechałam tam rodzic, ja pojechałam dowiedzieć sie, ze wszystko jest ok i ze mam wracać do domu ale widać dziecię miało inne plany...Piotrus ważył zaledwie 2700 i miał 50cm. Jeny, jaki on był malutki...
Jak trafiłam na polozniczy to juz było mniej fajnie, ale nie jakoś strasznie. Miałam duże ciśnienie na kp, a niektóre położne miały to gdzieś i wciskaly mi butle z mm. Ciezko było i dlugo walczyłam, najpierw odciągalam (to była M A S A K R A) i karmiłam z butli, potem przez nakładkę, az pewnego dnia, jak Piotruś miał dwa miesiące, pojechaliśmy do lekarza i ów nakładki zapomniałam a wtedy stał sie cud i dziecko zaczęło jeść z apetytem bez tej gumy..

Też rodziłam na Żelaznej I też wspominam bardzo dobrze, mimo, że ja rodziłam 24 godziny.

U nas nocka bardzo przyjemna, mały obudził się 3:20, a potem spał do 6 U mnie za to trochę gorzej, bo jak podnosiłam małego, to chwycił mnie straszny ból pleców, ledwo chodzę teraz mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo przecież nie ogarnę zajmowania się Krzysiem, a niestety sam się jeszcze nie przemieszcza
No i dziś Krzyś kończy 3 miesiące Zgodnie z moją książką zaczyna się "złoty wiek niemowlęctwa", mam nadzieję, że Krzyś o tym wie

I oczywiście 100 lat dla Gucia od Ag9 z okazji skończonych 3 miesięcy

[Kateczka100]

Napisane przez mariolasl

Piotruś byl duży . Marco miał tylko 900g

No tak, czytałam Wasza historie... i sie popłakałam jak zobaczyłam zdjecie Marco na Twoum blogu.
Hmm, mam wrażenie, ze to było przed chwila, a Ty juz za momencik stałe pokarmy bedziesz wprowadzać

[lutien]

Cześć dziewczyny
Nie mam czasu czytać wątku :ryczy:
U nas ok. Kamila coraz bardziej kumata. Dwa dni temu się zaczęła uśmiechać
Kolki odeszły w zapomnienie, ale niestety wyskoczyła skazowa wysypka na buźce Na razie przeszłam na dietę i zobaczymy.
Od tygodnia wprowadziłam jedno nocne karmienie butlą z mm, żeby się dziecko przyzwyczaiło do jedzenia z butelki.
I w sumie to tyle Ja staram się w wolnych chwilach pracować, bo dostałam z zusu magiczną kwotę 297zł zasiłku macierzyńskiego (z czego 260zł muszę zapłacić składki zdrowotnej ).
Pozdrawiam

[margo80]

dla Krzysia i Gucia

Przemo dziś kończy 8 tygodni

nocka taka sobie. koło 23 jakiś napad kaszlu, karmienie przed 2 i 6, ale synuś nie miał ochoty potem zasypiać, do 3 walczyliśmy ze sobą, a rano o 7 przysnął na parę minut tylko. teraz już kima, wykorzystam okazję i obetnę mu pazurki za chwilę.

składam podziękowania wynalazcy Katarka. odsysam Przemka bez wysiłku i mam nadzieję, że to pomoże w walce z chorobą, bo jak powiedziała nasza lekarka "higiena nosa jest najważniejsza".

[Kateczka100]

Napisane przez elgie

Też rodziłam na Żelaznej I też wspominam bardzo dobrze, mimo, że ja rodziłam 24 godziny.

U nas nocka bardzo przyjemna, mały obudził się 3:20, a potem spał do 6 U mnie za to trochę gorzej, bo jak podnosiłam małego, to chwycił mnie straszny ból pleców, ledwo chodzę teraz mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo przecież nie ogarnę zajmowania się Krzysiem, a niestety sam się jeszcze nie przemieszcza
No i dziś Krzyś kończy 3 miesiące Zgodnie z moją książką zaczyna się "złoty wiek niemowlęctwa", mam nadzieję, że Krzyś o tym wie

I oczywiście 100 lat dla Gucia od Ag9 z okazji skończonych 3 miesięcy

100 lat dla Krzysia!! I Gucia!!
A jak sie okaże, ze Krzys nie wie, ze dzis sie zaczyna złoty czas dla niego i dla mamci to moze podrzuc mu książkę i niech sobie chłopak poczyta, zeby wiedział jak sie ma zachować

[tygrysek83]

Napisane przez headzik

Po godzinie tańczenia z wyjacym i obgryzajacym mój palec Piotrusiem, 40 min czekania aż przestanie kwilić przez sen kiedy to już mam odłożyć dziecko on mi robi przez sen kupe.. jak dobiore mu się do tyłka to się obudzi -,- oo jeszcze popłakuje także jednak jeszcze długa noc przed nami.

Uwielbiam takie kupy I jak nocka?

Napisane przez Limonka1987

O jakich obrazkach mówicie? Mogę prosić o linka?

https://www.google.pl/search?q=skoki...2F%3B600%3B470

Napisane przez Ela87

Pogoda sie poprawila, moze zaczniemy czesciej wychodzic, to sie naprawi najlepsze, ze juz nawet u tzta wczoraj marudzila

Na noc wypila az 190 ml mleka myslalam, ze pospi, ale gdzie tam, wstala o 1, potem o 3, o 4 wzielam ja do lozka, no i nie spj od 6

Miłych spacerków życzę i szybkiej poprawy nastrojów Współczuję nocki.

Napisane przez elgie

U nas nocka bardzo przyjemna, mały obudził się 3:20, a potem spał do 6 U mnie za to trochę gorzej, bo jak podnosiłam małego, to chwycił mnie straszny ból pleców, ledwo chodzę teraz mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo przecież nie ogarnę zajmowania się Krzysiem, a niestety sam się jeszcze nie przemieszcza
No i dziś Krzyś kończy 3 miesiące Zgodnie z moją książką zaczyna się "złoty wiek niemowlęctwa", mam nadzieję, że Krzyś o tym wie

I oczywiście 100 lat dla Gucia od Ag9 z okazji skończonych 3 miesięcy

żeby plecy nie okazały się niczym poważnym.

pijemy zdrówko Krzysia i Gucia

[mara86]

Wszystkiego najlepszego dla Krzysia, Gucia i Przemka!!!

U nas tak jakby problemy z brzuszkiem ustały. Nie chce zapeszać Zapowiada się piękna pogoda więc spokojnych wózków na mieście życzę Miłego dnia!!

wysłane z smartfona

[margo80]

pytanie do dziewczyn, których dzieci brały antybiotyki:

wychodziłyście na spacery?

pogoda się poprawia, trochę mi żal kisić się w domu... gorączki nie ma, może mogę go dotlenić chociaż w ogrodzie? (o ile będzie chciał spać, gdy wózek stoi )

[mara86]

Napisane przez margo80

pytanie do dziewczyn, których dzieci brały antybiotyki:

wychodziłyście na spacery?

pogoda się poprawia, trochę mi żal kisić się w domu... gorączki nie ma, może mogę go dotlenić chociaż w ogrodzie? (o ile będzie chciał spać, gdy wózek stoi )

My braliśmy tyle,że na oko i nie było przeciwskazań. Wydaje mi się że świeże powietrze dobrze zrobi

wysłane z smartfona

[tygrysek83]

Napisane przez margo80

dla Krzysia i Gucia

Przemo dziś kończy 8 tygodni

nocka taka sobie. koło 23 jakiś napad kaszlu, karmienie przed 2 i 6, ale synuś nie miał ochoty potem zasypiać, do 3 walczyliśmy ze sobą, a rano o 7 przysnął na parę minut tylko. teraz już kima, wykorzystam okazję i obetnę mu pazurki za chwilę.

składam podziękowania wynalazcy Katarka. odsysam Przemka bez wysiłku i mam nadzieję, że to pomoże w walce z chorobą, bo jak powiedziała nasza lekarka "higiena nosa jest najważniejsza".

Wszystkiego naj dla Przemka i przede wszystkim dużo zdrowka

[kate1623]

Napisane przez elgie

No i dziś Krzyś kończy 3 miesiące Zgodnie z moją książką zaczyna się "złoty wiek niemowlęctwa", mam nadzieję, że Krzyś o tym wie

I oczywiście 100 lat dla Gucia od Ag9 z okazji skończonych 3 miesięcy

No to sto lat dla Gucia i Krzysia

Napisane przez margo80

Przemo dziś kończy 8 tygodni
.

Super rosną nam te dzieciaki

Napisane przez margo80

pytanie do dziewczyn, których dzieci brały antybiotyki:

wychodziłyście na spacery?

pogoda się poprawia, trochę mi żal kisić się w domu... gorączki nie ma, może mogę go dotlenić chociaż w ogrodzie? (o ile będzie chciał spać, gdy wózek stoi )

Ja co prawda nie brałam antybiotyku, ale Majka miała okropny katar i doktor powiedziała, ze tym bardziej wychodzić na dwór bo świeże powietrze nawilży śluzówkę i jest 100 razy lepsze niż zaduch w domu Więc jak u Was pogoda ładna to ja bym wyszła

[mariolasl]

Napisane przez agunia4ever

A moje "maleństwo" miało 4165 g i wydawało mi się że taki malutki jest.

Marco ma 4380g i uwazam, ze jest duzy

Napisane przez elgie

No i dziś Krzyś kończy 3 miesiące Zgodnie z moją książką zaczyna się "złoty wiek niemowlęctwa", mam nadzieję, że Krzyś o tym wie

Napisane przez Kateczka100

No tak, czytałam Wasza historie... i sie popłakałam jak zobaczyłam zdjecie Marco na Twoum blogu.
Hmm, mam wrażenie, ze to było przed chwila, a Ty juz za momencik stałe pokarmy bedziesz wprowadzać

niestety czas biegnie szybko

Napisane przez lutien

Cześć dziewczyny
Nie mam czasu czytać wątku :ryczy:
U nas ok. Kamila coraz bardziej kumata. Dwa dni temu się zaczęła uśmiechać
Kolki odeszły w zapomnienie, ale niestety wyskoczyła skazowa wysypka na buźce Na razie przeszłam na dietę i zobaczymy.
Od tygodnia wprowadziłam jedno nocne karmienie butlą z mm, żeby się dziecko przyzwyczaiło do jedzenia z butelki.
I w sumie to tyle Ja staram się w wolnych chwilach pracować, bo dostałam z zusu magiczną kwotę 297zł zasiłku macierzyńskiego (z czego 260zł muszę zapłacić składki zdrowotnej ).
Pozdrawiam

za brak kolek
wspolczuje tak niskiego zasilku

Napisane przez margo80

Przemo dziś kończy 8 tygodni

nocka taka sobie. koło 23 jakiś napad kaszlu, karmienie przed 2 i 6, ale synuś nie miał ochoty potem zasypiać, do 3 walczyliśmy ze sobą, a rano o 7 przysnął na parę minut tylko. teraz już kima, wykorzystam okazję i obetnę mu pazurki za chwilę.

brawa dla Przemka
za spokojny dzien

Napisane przez mara86

U nas tak jakby problemy z brzuszkiem ustały. Nie chce zapeszać Zapowiada się piękna pogoda więc spokojnych wózków na mieście życzę Miłego dnia!!

super

[Limonka1987]

Napisane przez elgie

Też rodziłam na Żelaznej

Ja też. Szpital każdemu polecam!

Napisane przez elgie

U mnie za to trochę gorzej, bo jak podnosiłam małego, to chwycił mnie straszny ból pleców, ledwo chodzę teraz mam nadzieję, że szybko przejdzie, bo przecież nie ogarnę zajmowania się Krzysiem, a niestety sam się jeszcze nie przemieszcza

Oby jak najszybciej Ci przeszło Mam nadzieję, że to nic poważnego!

Napisane przez elgie

No i dziś Krzyś kończy 3 miesiące Zgodnie z moją książką zaczyna się "złoty wiek niemowlęctwa", mam nadzieję, że Krzyś o tym wie

Sto lat dla Krzysia!
I dla Gucia!
Niech żyją, żyją naaaAAAAM

"Złoty wiek niemowlęctwa" po ukończeniu trzech miesięcy...
Ciekawe co niektóre dziewczyny w wątku by na to powiedziały

Napisane przez lutien

Cześć dziewczyny
Nie mam czasu czytać wątku :ryczy:
U nas ok. Kamila coraz bardziej kumata. Dwa dni temu się zaczęła uśmiechać
Kolki odeszły w zapomnienie, ale niestety wyskoczyła skazowa wysypka na buźce Na razie przeszłam na dietę i zobaczymy.
Od tygodnia wprowadziłam jedno nocne karmienie butlą z mm, żeby się dziecko przyzwyczaiło do jedzenia z butelki.
I w sumie to tyle Ja staram się w wolnych chwilach pracować, bo dostałam z zusu magiczną kwotę 297zł zasiłku macierzyńskiego (z czego 260zł muszę zapłacić składki zdrowotnej ).
Pozdrawiam

To brzmi jak jakiś kiepski żart...
Dobrze, że kolki już za Wami. Obyście tak samo szybko uporały się ze skazą

Napisane przez tygrysek83

https://www.google.pl/search?q=skoki...2F%3B600%3B470

Dzięki

Napisane przez margo80

pytanie do dziewczyn, których dzieci brały antybiotyki:

wychodziłyście na spacery?

Wydaje mi się, że przy takiej pogodzie świeże powietrze tylko dobrze by mu zrobiło, ale nie jestem pewna...
Może skonsultuj się telefonicznie z lekarzem?

Przejrzałam wątek, wypiłam kawkę, teraz zabieram się za zrobienie makijażu. Mówiłam Wam, że Emilka uwielbia patrzeć jak się maluję? Zawsze patrzy na mnie jak zahipnotyzowana. Mała dama mi rośnie

[niezapomnijkaa09]

Witam się szybko. Proszę o kciuki bo dziś na szczepienie się wybieramy- boję się strasznie ale tego co będzie po szczepieniu w domu Podobno różnie dzieciaczki to znoszą.

Co do skoków to u nas w ogóle się nie sprawdza ten grafik. Tam gdzie chmury u nas Antoś jest ok a tam gdzie słoneczko to jest masakra
Ostatnio ma też problem z kupkami- robi zielonkawe o konsystencji plasteliny. Dziś zgłoszę to pediatrze. Z tego co czytałam to muszę go wodą dopajać by kupka była luźniejsza. Niby go dopajam ale widać za mało

[koziemleko]

Mariola - ale ci Marco ladnie rosnie jeszcze troche i dorowna rowiesnikom

[side85]

stoooooo lat dla Krzysia i Gucia! Mam wrażenie że rodzili się wczoraj

[mara86]

Napisane przez niezapomnijkaa09

Witam się szybko. Proszę o kciuki bo dziś na szczepienie się wybieramy- boję się strasznie ale tego co będzie po szczepieniu w domu Podobno różnie dzieciaczki to znoszą.

Co do skoków to u nas w ogóle się nie sprawdza ten grafik. Tam gdzie chmury u nas Antoś jest ok a tam gdzie słoneczko to jest masakra
Ostatnio ma też problem z kupkami- robi zielonkawe o konsystencji plasteliny. Dziś zgłoszę to pediatrze. Z tego co czytałam to muszę go wodą dopajać by kupka była luźniejsza. Niby go dopajam ale widać za mało

u nas po szczepieniu nic sie nie dzialo. Oby u Ciebie też tak było.

wysłane z smartfona

[alwa]

Napisane przez virginia

ale mam pyt. do mam karmiacych mm - ile Wasze szkraby jedza na dobe bo mi sie ciagle wydaje ze Natalka je za malo

mój je 690 (8 tygodni ma) ale chyba mu zwiększę bo ciągle wygląda na głodnego. ode mnie też coś ciągnie ale pewnie ok 100ml przez cały dzień

Napisane przez thidien

dziekuję

ależ ja się motam - raz robię wszystko ze spokojem, a potem przychodzi dzień, że mam dość
dość jego ryku i mojej bezsilności

szukam pozycji do karmienia, najczęściej karmimy się na leżąco, ale Panu Księciowi nie pasuje od kilku dni z lewej piersi - wierci się, kręci, jak złapie to zaraz puszcza i odwraca się głową w sufit

na dodatek używamy tych badziewiastych nakładek

dzisiaj się i uradowałam, bo udało mu się chwycić bez - i niesiona falą radości nie chciałam już ich nakładać - za to moje dziecko po chwili nie chciało bez

więc ja go męczyłam, na leżąco, na siedząco, spod pachy.. (ta ostatnia nam nie wychodzi, jemu niewygodnie, mnie niewygodnie, mamy za mało poduszek albo nie wiem co

pogryzł mnie dziasłami i wyłam po pierwsze, bo on się męczy czy z nakładkami czy bez, i z bólu

wszystko mnie już wnerwia i jak była pozytywnie nastawiona, tak teraz Młody śpi, ja czytam ksiażkę o karmieniu piersią i się zastanawiam co ja za matka

to nic, że najpiekniejsza, najmadrzejsza, najfajniejsza dla niego na swiecie, nie...

mąż przychodzi około północy z pracy, po karmieniu butelką odbija młodego albo wozi go wózkiem przez próg, po czym pada ze zmęczenia, ale to ja się muszę bujać dalej

rano on śpi, a ja sie turlam po łóżku szukając pozycji, w której moje dziecię zechce cyca pociagnąć

on się budzi, wyspać nie może, odwraca do sciany a mnie wtedy bierze nerw
żeby mógł sie wyspać to wychodzę rano z małym na spacer

wiem, że on mi w karmieniu piersią nie pomoże, ale przecież na dziecko się nie zdenerwuję, a komus dostać się musi :/ no to wypada na niego (jeszcze się nie dostało, bo zaczynam płakać po kątach, żeby nie słyszał)

każdego dnia rano jestem pełna nadziei, a wieczorem sobie nie radzę

i chyba tyle z mojego karmienia piersią

zostały mi 2 saszetki tego femaltikeru i nie wiem czy zamówić sobie ze 2 opakowania (bo przecież 6 saszetek na 3 dni mi nie pomogą) czy już zrezygnować zupełnie

dziecko potrzebuje mamy radosnej, a ja ciągle się na siebie wkurzam, że mi cos nie wychodzi

tak bardzo sie cieszę, jak już uda się młodemu wiecej possać, uwielbiam to, a potem przy następnym karmieniu jakieś cyrki wychodzą i nie dość, że czasami ma problemy z brzuszkiem po karmieniu (mimo stosowania delicolu i mleka comfort) to jeszcze się Młody stresuje przy karmieniu, jak mu matka wymyśla jakieś dziwne pozycje

ale Wam zamarudziłam

ja odpuściłam rozkręcanie kp. TŻ powtarzał mi ciągle że lepiej mieć zadowolone i najedzone dziecko niż męczyć je co pół godziny cycem. Mleko mam na poziomie ok 20ml na karmienie. Przystawiam raczej aby dopieścić/uciszyć/uspokoić małego. Przydaje się to szczególnie jak mm mi się podgrzewa. Dzieciak czasem się denerwuje, czasem ładnie załapie ale ja się nie stresuję bo mam mm. (Chociaż raz przeryczałam prawie godzinę w łazience, że jaką to ja jestem beznadziejną matką)
co ciekawe im częściej odciągałam laktatorem tym mniej udawało mi się ściągnąć

Napisane przez teQiba

A Piotrus w tej pozycji jak ma glowke? Polozona czy wyprostowana? Bo Kacper na rekach jest sztywny jak struna i glowka chodzi mu jak szalona bo wszystko chce zobaczyc Dlatego nie jestem w stanie go zlozyc do tego "c" jesli nie spi

mój robi dokładnie to samo