Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 9.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Wszyscy pojechali na narty, nie mają czasu pisać.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[SzatAnka71]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88332185]Tak samo opisała covid moja koleżanka, jako chorobę, której nie da się porównać z żadną inną. Jak chorujesz, to wiesz, że to to.
Dużo zdrowia![/QUOTE]Tak w sumie to bardzo dziwne uczucie w tej chorobie. Mnie akurat zaatakowało zatoki ale zero kataru, kaszlu, stan podgorączkowy 37 więc bez gorączki. Spałam przez pierwsze przez trzy dni, niby nic mi nie było a wstać było ciężko. No i psychika działala , pytania co dalej, kiedy to się skończy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Nimfa20Melman

Jeśli miałaś kontakt z osobą zakażoną to powinnaś iść na kwarantannę- ja straciłam smak i węch, moja koleżanka, z którą pracowałam też poszła na kwarantannę.


Dziewczyny, a wiadomo coś na temat tego, czy po przebyciu covida mogą wystąpić jakieś dolegliwości?
Jak pisałam, miałam już wirusa, czułam się dobrze. Od ok. 3 dni bardzo bolą mnie mięśnie łydki, mięśnie od łokcia do ramienia i barki. Łydki do tego stopnia, że ciężko mi chodzić
Nie robiłam w ostatnich dniach nic takiego czym mogłabym je nadwyrężyć, ale też nie leżałam całymi dniami by się zastały.

Teraz nie wiadomo czy się czymś martwić czy olać

Ja mialam takie powiklanie neurologiczne po grypie.m mocno mnie nogi bolaly, az nie moglam chodzic - jak miałam 7 lat, wylądowała w szpitalu na 2 tygodnie. Nie olewaj!

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88334745]Wszyscy pojechali na narty, nie mają czasu pisać.[/QUOTE]

A tak na rozluznienie

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Nimfa20Melman

Jeśli miałaś kontakt z osobą zakażoną to powinnaś iść na kwarantannę- ja straciłam smak i węch, moja koleżanka, z którą pracowałam też poszła na kwarantannę.


Dziewczyny, a wiadomo coś na temat tego, czy po przebyciu covida mogą wystąpić jakieś dolegliwości?
Jak pisałam, miałam już wirusa, czułam się dobrze. Od ok. 3 dni bardzo bolą mnie mięśnie łydki, mięśnie od łokcia do ramienia i barki. Łydki do tego stopnia, że ciężko mi chodzić
Nie robiłam w ostatnich dniach nic takiego czym mogłabym je nadwyrężyć, ale też nie leżałam całymi dniami by się zastały.

Teraz nie wiadomo czy się czymś martwić czy olać

Jedno z powikłań pogrypowych ( WIEM że covid to nie grypa.m ale powikłania mogą być podobne chyba?)
"
Zapalenie mięśni, któremu towarzyszy silny ból, drętwienie kończyn i wyraźne osłabienie, może doprowadzić nawet do tzw. zespołu Guillaina-Barrégo, wymagającego specjalistycznego leczenia i rehabilitacji."

Tak ze doradzam dobijanie się do lekarza

[j_fly]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88334884]Jedno z powikłań pogrypowych ( WIEM że covid to nie grypa.m ale powikłania mogą być podobne chyba?)
"
Zapalenie mięśni, któremu towarzyszy silny ból, drętwienie kończyn i wyraźne osłabienie, może doprowadzić nawet do tzw. zespołu Guillaina-Barrégo, wymagającego specjalistycznego leczenia i rehabilitacji."

Tak ze doradzam dobijanie się do lekarza[/QUOTE]A co lekarz na to poradzi? Jakieś leki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blue2003]

Napisane przez j_fly

A co lekarz na to poradzi? Jakieś leki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cyt:

Postępowanie przyczynowe polega na stosowaniu plazmaferezy i dożylnych wlewów immunoglobulin (IVIG). U części pacjentów niezbędne jest postępowanie objawowe, polegające na leczeniu zaburzeń autonomicznych. U wszystkich chorych z niedowładami zaleca się fizjoterapię i rehabilitację ruchową kończyn.

[Monia284]

Oczywiscie warto nie bagatelizowac zagrozenia ale tez nie nakrecac sie. Jak juz ktos jest chory to nakrecanie sie nic nie da, nic nie zdziala a czesto pogorszy bo psychika ma wplyw na cialo. Warto chociaz postarac sie myslec pozytywnie lub chociaz racjonalnie ze covid nie musi nam zrobic wielkiej krzywdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Napisane przez Czarina

Ja znam dużo osób które miały covida i żadna z nich nie umarła czy nie wylądowała w szpitalu. Niektórzy przeszli bezobjawowo, niektórzy jak przeziębienie, niektórzy ciężej - podobnie do grypy.
Jeśli nie jest się w grupie ryzyka, nie ma powodów by się nakręcać i żyć w strachu, bo ryzyko ciężkiego przebiegu jest bardzo małe. A psychika odgrywa dużą rolę w rekonwalescencji.
Nikt tu nie cukierkuje covida, ale nakręcanie się na samą nazwę "covid" jest szkodliwe i na pewno nie pomoże osobie która właśnie go przechodzi.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Chce też dodać że mówienie "przeszłam chorobę ciężko, nigdy się tak źle nie czułam" jest subiektywne. Znam osobę ktora podejrzewała covida, mówiła że się czuje "najgorzej w życiu", a po 7 dniach wróciła do pracy jak gdyby nigdy nic. Zależy jak kto odbiera "ciężki przebieg". Dla niektórych to będzie wysoka gorączka i ból mięśni, dla innych potrzeba interwencji lekarskiej.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiscie ze tak. Wedlug mnie jezeli czujemy sie bardzo zle jak nigdy to mozna nazwac to ciezkim przebiegiem jak na nasze chorowanie nawet jak trwa to tydzien. Moge chorowac tydzien ale jak przeziebienie a moge chorowac tydzien tak ze mam non stop 39 stopni i roznica jest ogromna bo organizm jest bardziej oslabiony. Czas choroby taki sam a przebieg zupelnie inny. Tak samo gdybym zachorowala i byla chora 2 tygodnie to tez byloby dlugo jak na mnie skoro ja zazwyczaj choruje tydzien a dla kogos kto zazwyczaj dluzej choruje to bylaby choroba jak kazda inna.

Tak w ogole tesciowa i tesc jednej znajomej jak sie okazalo zachorowali i byli w szpitalu. Teraz wyszli i na szczescie juz czuja sie lepiej. Maja chyba blizej 60 lat. Ona tez jest na kwarantannie ale nie miala zadnych objawow i chyba nie byla chora, jej maz za to ma, ale lekko przechodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Rano przy śniadaniu można pooddychać morską bryzą, w ciągu dnia w drodze w góry można poczytać książkę, wieczór spędzić na stoku. Wracać na śniadanie można pociągiem opowiadając historie o duchach. Jak dla mnie super ferie.

[j_fly]

Napisane przez blue2003

Cyt:

Postępowanie przyczynowe polega na stosowaniu plazmaferezy i dożylnych wlewów immunoglobulin (IVIG). U części pacjentów niezbędne jest postępowanie objawowe, polegające na leczeniu zaburzeń autonomicznych. U wszystkich chorych z niedowładami zaleca się fizjoterapię i rehabilitację ruchową kończyn.

Dzięki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez cava

Ale do jakich innych niepodobna?
Bo mnie też wnerwia takie gadanie.
Ciekawe czy ta koleżanka tak cięzko to przechodzi, ze zamieniłaby się z moją córka na chorowanie na zapalenie opon mózgowych.
Też choroba nie podobna do zadnych innych.
A pisać po forach córka nie była w stanie dobrze ze 2 tygodnie, 3 słów zrozumiele nie byąl w stanie wybełkotać, chodzić, usiaść sama nie mogła.
A na wypisie lekarskim: stan pacjentki _średni_ (!! no bo w sumie racja, sama oddychała, jakoś jadła i piła, jakąś logikę rozumowania zachowywała)



Albo czy wolałaby przejść _zwykłą_ malarię.

Masz prawo do złości, ale wybacz, nie tylko Twoja córka choruje/chorowała. Można się licytować na ciężkość choroby, ale jak ktoś musi być hospitalizowany i nie może oddychać to nie wydaje mi się, że to jest stan dobry

W mojej rodzinie seniorzy (90latkowie) już prawie wyszli z choroby, ich zięć nadal chory (ale nie wykitował i leży w domu od 2 tyg., wiec luz). Kolega ojca 50+ trafił wczoraj do szpitala (i niestety nie do swojego miasta, bo już przepełniony, więc dosyć analogicznie). No i z tego wynika wszystko, i nic. Ciężko jednak odmówić komuś chorującemu tego, że nie cierpi, a licytacja w tym temacie, kto cierpi bardziej, jest słaba. Albo jaki powód jest dobry, żeby budzić współczucie innych. Niestety nie pamiętam takiego roku, żeby tyle osób mi znanych lądowało w szpitalu na chorobę wirusową. Raczej kolega mojego ojca jest typem twardziela, który nie jechałby do szpitala ze słabym powodem, a jego stan określono jako zagrażający życiu. Nie wiem, co będzie na wypisie.
Moja "ciocia" w wieku emerytalnym (rocznik '45) złapała koronę nie-wiadomo-gdzie (jest nawet prawdopodobieństwo, że w szpitalu). Też typ twardzielki, super dbającej o zdrowie, chociaż niestety ma chorobę współistniejącą, trochę groźną. O ile rzeczywiście koronę przeszła bez hospitalizacji, to przy obecnym stanie zdrowia jej leczenie jest niemożliwe (pikawa nie działa dobrze). Ale oj tam, stara już jest, to pewnie mogła wyłapać wszystko
Natomiast fakt - musimy żyć dalej i sobie z tym radzić. Jak ktoś jest młody i ciągle siedzi w strachu, lamentuje nad każdym newsem, nad każdym chorym, bo korona, to niestety trzeba poszukać pomocy. Myślę natomiast, że chęć dzielenia się tym ciężarem, że kogoś bliskiego coś takiego dotyka, jest w tej sytuacji zupełnie naturalna. Przecież najmocniej empatyzujemy z osobami nam znanymi bądź będącymi w analogicznej sytuacji. Nie ma w tym nic dziwnego.


[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88334980]Rano przy śniadaniu można pooddychać morską bryzą, w ciągu dnia w drodze w góry można poczytać książkę, wieczór spędzić na stoku. Wracać na śniadanie można pociągiem opowiadając historie o duchach. Jak dla mnie super ferie.[/QUOTE]


Ja tak BTW dodam, gdyby ktoś myślał, jak tu wyjechać służbowo. Otóż pamiętajmy, że można prowadzić działalność nierejestrowaną i np. wykonywanie zdjęć gór czy jakieś ekscesy zimowe nad morzem to może być nasza działalność nierejestrowana. Więc wyjazd służbowy jest na wyciągnięcie ręki każdej Wizażanki.

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88333214]Ale ja nie piszę, że zeszła z tego świata. Tylko że przeszła to tak, jak wizażanka - objawy niepodobne do innych chorób. Nie jak przy przeziębieniu, tylko inaczej.
[/QUOTE]


Inaczej w absolutnie efemeryczny i nieuchwytny sposób.


Niedługo kult koronawirusa.

[Nimfa20Melman]

Oj, dzięki. Zadzwonię jutro do lekarza.

[Mimiko]

Wczoraj przeczytałam, że wytwórnia Warner Bros zamierza od nowego roku wypuszczać filmy równocześnie w kinie i w serwisach streamingowych. HBO Max ma wejść również do Polski, więc wszystkie hity będzie można oglądać w domu. Dla mnie to smutna wiadomość, bo to oznacza już w ogóle zarżnięcie kin. Poczytałam komentarze i wychodzi na to, że ludzie się cieszą w większości, ale mnie to jakoś nie napawa optymizmem. Wszystko mamy robić w domu, nawet głupiego kina nie będzie albo będzie w ograniczonym zakresie.

Wczoraj się nawet posprzeczałam o to z mężem, bo on twierdzi, że przecież nigdy dużo nie wychodziliśmy, więc w czym problem. No ja jednak widzę różnicę pomiędzy chęcią spędzania wolnego czasu w domu, a koniecznością. Zawsze byłam domatorką, ale powoli zaczynam się coraz bardziej w domu dusić.

Na dodatek gdzieś mi mignęła wiadomość, że rok 2021 wcale nie będzie lepszy niż ten pod względem ograniczeń. Nic tylko się załamać.

[cava]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88335224]Masz prawo do złości, ale wybacz, nie tylko Twoja córka choruje/chorowała. Można się licytować na ciężkość choroby, ale jak ktoś musi być hospitalizowany i nie może oddychać to nie wydaje mi się, że to jest stan dobry

[/QUOTE]

Ale dokładnie o to mi chodzi.
Każdy kto przeszedł jakakolwiek chorobę w natężeniu nie wymagającym hospitalizacji, albo nawet wymagającym ale nie wymagał bardzo intensywnych zabiegów podtrzymywania życia, zwyczajnie nie chorował ciężko. Nawet jeśli był to covid.
No sory, nawet jeśli w swojej własnej skali czuł się najgorzej i najbardziej inaczej w swoim całym życiu.

Nie powinno się też pisać, ze zachorowania na covid nie da się pomylić z niczym innym, bo masa ludzi przechodzi to prawie bezobjawowo lub lekko, to mając w głowach ze nie da się niby tego pomylić z czym innym, zwyczajnie nie zwróci uwagi na swój stan i będzie chodzić i zarażać w mniemaniu że ma tylko jakieś zwykle przeziębienie albo w gorszej formie jest .

Bo na zupełnych bezobjawowym no to rady nie ma, no skoro niemające objawów to skąd mają wiedzieć.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Dla mnie jest coś takiego jak subiektywna ocena swojego samopoczucia, pewnie dla lekarzy tez. Jeśli ktoś mi mówi, że siedział w domu np przez trzy tygodnie i czuł się fatalnie (i tutaj opisuje jakieś specyficznego objawy, swoje chorowanie itd) to nie muszę czytać czyichś opinii o tej chorobie. To jest nawet brak szacunku do kogoś, kto chorował, na cokolwiek.
A idealnym przykładem jest właśnie moja ciotka, która zbliżyła się mocno do stanu game over. Ale powiem jej, że cava z netu mówiła, że skoro brak hospitalizacji to jej przypadek nie jest/nie był obiektywnie ciężki.
Nie mam słów, co to są w ogóle za komentarze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

No ale post tej uzytkowniczki brzmial troche jak z jakiegos horroru, tak mi zle, ''wiecie ja tez nie wierzylam w corone a teraz mam za swoje'' , _to cos innego niz wszystko, co znam_, tego typu narracja, a potem sa opisane objawy, ktore nie roznia sie za bardzo od typowego przebiegu grypy. Nic dziwnego, ze rozwinela sie dyskusja, kolezanka chyba chciala troche przestraszyc koronasceptykow, ale nie bardzo jej sie udalo. Gdyby nie wiedziala, ze mamy koronawirusa, to pewnie by sie tak nie ''bala'', tylko by pomyslala, ze kurcze, ale grypisko ja zlapalo.
A to ze mozna miec gorszy przebieg i koronawirusa, i grypy, i zapalenia pluc, to wiadomo akurat.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Pokażcie ten post, bo może przegapiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wow, jakie przekręcanie słów. Normalnie godne Edana.
Nikt nie pisze, że covid to najcięższa choroba świata, ale że można go przejść ciężko i objawy różnią się od znanych nam gryp i przeziębień.
Ale rozumiem, że dopóki nie napisze to jakieś forumowe guru, to to nie może być prawda, okej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88335441]Wow, jakie przekręcanie słów. Normalnie godne Edana.
Nikt nie pisze, że covid to najcięższa choroba świata, ale że można go przejść ciężko i objawy różnią się od znanych nam gryp i przeziębień.
Ale rozumiem, że dopóki nie napisze to jakieś forumowe guru, to to nie może być prawda, okej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To do mnie? Przeciez napisalam, nawet podkreslilam, ze mozna go przejsc ciezko.

Ale teraz patrze i faktycznie cos juz mi sie zmieszalo, o tym, ze ''nie wierzylam w korone, a teraz mam'', to musial byc jakis inny post. Sorry.

[Linka25]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88333166]A gdzie ja coś rozpoznaję?
Podaję przykład koleżanki, która chorobę przeszła ciężko, w przeciwieństwie do różowej wizji covida z tego wątku i m. in. Twoich wpisów. Tak też ludzie ją przechodzą, vide wizażanka, której usilnie staracie się wmówić, że nawet zwykle przeziębienie może być gorsze, choć opisuje, że ma specyficzne objawy i obawę, co będzie dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

Normalnie jak te wszystkie babcie.
"Urwało mi nogę" "Phi, a mi kiedyś urwało trzy".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Naczelna hipochondryczka wątku. Robisz konkurencję Moni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88333214]Ale ja nie piszę, że zeszła z tego świata. Tylko że przeszła to tak, jak wizażanka - objawy niepodobne do innych chorób. Nie jak przy przeziębieniu, tylko inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Straszne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Wszystkiego można mieć gorszy przebieg. Tylko w kontekście jakichś rozmów o swoich doświadczeniach jest to śmieszne. Przecież nikt tu raczej nie pisze o delikatnym osłabieniu (a znam mnóstwo neurotycznych osób, dla których np wyobrażenie jakiegoś problemu i nie daj buk jakiejś choroby jest końcem świata).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

A ja się zgadzam z cava w większej części...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88333537]Niepodobna do innych przeziębień i gryp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Daj już spokój naprawdę. I poczytaj, jest 7 głównych "sposobów" przechodzenia koronawirusa. 1. Grypowy 2. Przeziebieniowy 3. Tylko utrata węchu i smaku i 4 inne, nie wymie z pamięci, na pewno w tych 4 są też bardziej powikłane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Napisane przez cava

Ale do jakich innych niepodobna?
Bo mnie też wnerwia takie gadanie.
Ciekawe czy ta koleżanka tak cięzko to przechodzi, ze zamieniłaby się z moją córka na chorowanie na zapalenie opon mózgowych.
Też choroba nie podobna do zadnych innych.
A pisać po forach córka nie była w stanie dobrze ze 2 tygodnie, 3 słów zrozumiele nie byąl w stanie wybełkotać, chodzić, usiaść sama nie mogła.
A na wypisie lekarskim: stan pacjentki _średni_ (!! no bo w sumie racja, sama oddychała, jakoś jadła i piła, jakąś logikę rozumowania zachowywała)



Albo czy wolałaby przejść _zwykłą_ malarię.

Co tam zapalenie opon mózgowych, Cava. (Ironia, cieszę się bardzo że wszystko dobrze się skończyło, bezpiecznie nie bylo)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Napisane przez kasiunia788742

No ale jak ze wszystkim - to zależy. Znajoma przeszła covida a jej objawy to najpierw dwa dni rozwolnienia i mdłości a później dwa dni gorączki.

Raczej wszystkie osoby, która znam przeszły chorobę lekko - ogólne osłabienie, parę osób straciło węch i smak - czy to starsze czy mlodsze.

Jedna osoba zmarła, ale była poważnie chora, trafiła na to do szpitala, tam zarazila się covidem, doszła sepsa i niestety. Przyczyna zgonu oczywiście covid.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Właśnie ciekawostka, bo czytałam że utrata węchu i smaku jako jedyny objaw dotycz młodych i zdrowych głównie kobiet, a wczoraj przyjaciółka opowiedziała mi o swojej teściowej pielęgniarce że szpitala covidowego (chyba, to się zmieniało w czasie) ze Zgierza, kobiecie 60+ która też dokładnie tak przeszła wirusa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88334848]A tak na rozluznienie [/QUOTE]Wszyscy tak się boją covida A jak słucham ludzi to największym problemem jest czy pojadą na narty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Jedyną osobą, która zasugerowała coś w stylu "co to za choroba" jest cava i było to w odniesieniu do choroby jej córki. Po co sprowadzać rozmowę do takiego poziomu?
Mnie osobiście jakoś korona mocno nie dotknęła, ale osoby w otoczeniu tak (piszę w szerokimi zakresie), ale to chyba oczywiste, że każdy ma inną potrzebę uzewnętrzniania się. Ja np nie czuję, ale też wkurza mnie, jak komentowany w ten sposób jest czyiś indywidualny problem. Tak mocno "mój ból jest większy niż twój", nawet jeśli przełożyć to na inne osoby z otoczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez Mimiko

Wczoraj przeczytałam, że wytwórnia Warner Bros zamierza od nowego roku wypuszczać filmy równocześnie w kinie i w serwisach streamingowych. HBO Max ma wejść również do Polski, więc wszystkie hity będzie można oglądać w domu. Dla mnie to smutna wiadomość, bo to oznacza już w ogóle zarżnięcie kin. Poczytałam komentarze i wychodzi na to, że ludzie się cieszą w większości, ale mnie to jakoś nie napawa optymizmem. Wszystko mamy robić w domu, nawet głupiego kina nie będzie albo będzie w ograniczonym zakresie.

Wczoraj się nawet posprzeczałam o to z mężem, bo on twierdzi, że przecież nigdy dużo nie wychodziliśmy, więc w czym problem. No ja jednak widzę różnicę pomiędzy chęcią spędzania wolnego czasu w domu, a koniecznością. Zawsze byłam domatorką, ale powoli zaczynam się coraz bardziej w domu dusić.

Na dodatek gdzieś mi mignęła wiadomość, że rok 2021 wcale nie będzie lepszy niż ten pod względem ograniczeń. Nic tylko się załamać.

A ja będę się cieszyć jeśli 2021 będzie drugim i ostatnim z obostrzeniami. Bardziej obawiam się że "po staremu" już nigdy nie będzie. Może w jakiejś niewielkiej części.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88335441]Wow, jakie przekręcanie słów. Normalnie godne Edana.
Nikt nie pisze, że covid to najcięższa choroba świata, ale że można go przejść ciężko i objawy różnią się od znanych nam gryp i przeziębień.
Ale rozumiem, że dopóki nie napisze to jakieś forumowe guru, to to nie może być prawda, okej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No właśnie w plus minus połowie przypadków się nie różnią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Linka weź mi przestań odpisywać, bo ja Tobie nie mam zamiaru. Twoje złośliwości nie robią na mnie wrażenia, przykro mi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Czy ktoś wie na ile test metodą PCR (wynik negatywny) jest wiarygodny? Mam w otoczeniu przestraszoną osobę z typowymi objawami ale test negatywny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88335514]Jedyną osobą, która zasugerowała coś w stylu "co to za choroba" jest cava i było to w odniesieniu do choroby jej córki. Po co sprowadzać rozmowę do takiego poziomu?
Mnie osobiście jakoś korona mocno nie dotknęła, ale osoby w otoczeniu tak (piszę w szerokimi zakresie), ale to chyba oczywiste, że każdy ma inną potrzebę uzewnętrzniania się. Ja np nie czuję, ale też wkurza mnie, jak komentowany w ten sposób jest czyiś indywidualny problem. Tak mocno "mój ból jest większy niż twój", nawet jeśli przełożyć to na inne osoby z otoczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]




jedyne co sugeruje, to żeby nie popadać w histeryczne panikarstwo i REALNIE oceniać stan osoby chorej (także jeśli to nasza własna choroba)

Oraz nie mityzować przbiegu, bo dojdzie do tego, ze ludzie z objawami przeziębieniowymi/grypowymi beda czekac do wystąpienia jakichs niebywałych, niespotykanych objawów i łazić i zarażać nieświadomie.



Covid przebiega różnie, u większości bardzo lekko, u innych srednio a częśc przechodzi to faktycznie bardzo ciężko a nawet umiera.
I jesli mozna mówic o jakims braku szacunku do kogoś, to chyba tych przechodzacych to w skali domowej i domagajacych się uznania sama nie wiem czego? bohaterstwa że lezeli w łóżku?, w stosunku do tych którzy faktycznie choruja ciezko.


Znam tez osoby testowane cyklicznie z powodu wykonywanego zawodu i zaskakujaco dużo wśród nich było osób z wynikami pozytywnymi bez _żadnych_ objawów. Bez tak żadnych objawów, że nawet nie zgłaszały najmniejszego osłabienia w trakcie intensywnych treningów sportowych (to akurat młodzi ludzie około 20 tki na ogół)



Znam bezpośrednio lub pośrednio już 3 osoby które na covid umarły (najmłodsza 60+), natomiast większość , pochorowała w domu, doszła do siebie i ma się dobrze.

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Napisane przez Linka25

Czy ktoś wie na ile test metodą PCR (wynik negatywny) jest wiarygodny? Mam w otoczeniu przestraszoną osobę z typowymi objawami ale test negatywny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powtórzyłabym test po prostu.
testy mogą wychodzić fałszywie pozytywne lub fałszywie negatywne.
Ale 2 o takim samym wyniku raczej powinny powiedzieć prawde.