Mamy marcowe 2019 - cz. 9

[kaylla]

Napisane przez Smerfetka696969

Farmaceutka, ze przy 37,5(jeśli się utrzymuje)mogę czopek podać.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

A i mi chodziło, że ma pomiędzy 37,2 a do 37 9

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

No ok Ja wiem, ze można i wcześniej dać leki, w końcu czasem te leki daje się i bez gorączki, bo w końcu one też przeciwbólowe. Tylko zwracam uwagę, że nie ma co czasem od razu przy lekko podwyższonej temperaturze startować z lekami - organizm czasem musi sam powalczyć.

[Smerfetka696969]

Napisane przez kaylla

No ok Ja wiem, ze można i wcześniej dać leki, w końcu czasem te leki daje się i bez gorączki, bo w końcu one też przeciwbólowe. Tylko zwracam uwagę, że nie ma co czasem od razu przy lekko podwyższonej temperaturze startować z lekami - organizm czasem musi sam powalczyć.

Ja wiem wiem, ale to moje pierwsze dziecko mama za granicą jestem sama właściwie i nie mam kogo się doradzić czy coś, mama przez neta dużo nie może powiedzieć

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[meesha]

Napisane przez Smerfetka696969

Ja wiem wiem, ale to moje pierwsze dziecko mama za granicą jestem sama właściwie i nie mam kogo się doradzić czy coś, mama przez neta dużo nie może powiedzieć

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Ja korzystam z ksiazek i internetu lub porad tutaj, mamy o nic nie pytam

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja czasem, ale głównie polegam na najnowszych wytycznych w jakiejś sprawie. Moja mama ostatnio na każdą dolegliwość Młodej chce ją kąpać w czarcim żebrze xD


Kurde, miałam mega problemy z uśpieniem córki, długo leżała, kręciła się, jęczała... Ewidentnie przebodźcowana. Za dużo grająco-świergolących zabawek dostała, dotychczas miała tylko kierownicę grającą, a od wczoraj jeszcze Odkrywczy domek, stoliczek edukacyjny, grająca lala i hula kula... Dostała po mózgu tym wszystkim i się na spaniu odbiło.. Ciekawe jak w nocy...

[owocelki]

Meesha trzymam kciuki za dobre wyniki i utrzymanie laktacji.

U nas wielu komentarzy nie było na temat jedzenia córki, tylko te ze standardowego zestawu czyli czemu sama woda, daj jej ciasteczko itd. Widzę jednak że przyszłość będzie ciężka, bo już teraz dostała 5 tabliczek czekolady, wszędzie dzieci jedzą słodycze i czipsy na tony więc ciężko mi będzie ją opanować, gdy jazdy będzie jej coś wciskał. Przoduje w tym moja matka.

U nas też przebodźcowanie, głównie przez podróż i wczorajsze spotkanie rodzinne połączone z 80-tka babci. Córka na szczęście bez płaczu, cały czas uśmiechnięta. Była też moja kuzynka z corcią o miesiąc młodszą i komentarzom nie było końca, czemu moja już prawie chodzi a tamta nawet nie siedzi, musi iść na rehabilitację, moja za chuda, tamta za gruba itd, wszyscy standardowo specjaliści w każdym aspekcie

Jutro na szczęście wracamy do domu, trochę stresuje się podróżą bo mamy prawie 300 km a córka nie jest amatorką jazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baja_86]

Święta, święta i po świętach. Moja też dostała grajaco-swiecace zabawki, a na jedno grające autko brata reaguje płaczem, nie dziwię się, drze się strasznie, chyba nie przejdzie zaklejenie taśma głośnika.
Widzę,że mamy weteranki mają luźniejsze podejście do żywienia niemowląt z wspólnego stołu biesiadników. Ja też przy drugim odpuściłam, mała podjadla w te święta i pierogi i sernik i nic jej nie było. Na co dzień też zdarzy się,że spróbuję coś co my jemy czyli doprawione, ale ma za chwilę 10 m-cy to też inaczej, powoli już chce by jadła nasze dania, lecz mniej doprawione.
Martwię się mała, od południa znowu stan podgorączkowy, wieczorem już powyżej 38. To już raczej za dużo jak na ząbkowanie. Ech nie cierpię gdy dzieci goraczkuja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meesha]

u nas chyba jedyna pozytywna rzecz w te swieta to jazdy- troche ja przetrzymalismy i spala w kazda droge od domu do domu


eh, ciagle kaszel ja budzi, jutro znow pediatra nas czeka




dzieki dziewczyny za kciuki, mam nadzieje ze bedzie dobrze i szybko wroce do malej


musze mezowi pokazac zawartosc zamrazarki, pogadac co mozna jej dawac jesc- przyjedzie pomoc tesciowa, a ona moze miec dziwne pomysly

[Linka25]

Napisane przez owocelki

Meesha trzymam kciuki za dobre wyniki i utrzymanie laktacji.

U nas wielu komentarzy nie było na temat jedzenia córki, tylko te ze standardowego zestawu czyli czemu sama woda, daj jej ciasteczko itd. Widzę jednak że przyszłość będzie ciężka, bo już teraz dostała 5 tabliczek czekolady, wszędzie dzieci jedzą słodycze i czipsy na tony więc ciężko mi będzie ją opanować, gdy jazdy będzie jej coś wciskał. Przoduje w tym moja matka.

U nas też przebodźcowanie, głównie przez podróż i wczorajsze spotkanie rodzinne połączone z 80-tka babci. Córka na szczęście bez płaczu, cały czas uśmiechnięta. Była też moja kuzynka z corcią o miesiąc młodszą i komentarzom nie było końca, czemu moja już prawie chodzi a tamta nawet nie siedzi, musi iść na rehabilitację, moja za chuda, tamta za gruba itd, wszyscy standardowo specjaliści w każdym aspekcie

Jutro na szczęście wracamy do domu, trochę stresuje się podróżą bo mamy prawie 300 km a córka nie jest amatorką jazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dopóki dziecko nie trafi między inne dzieci, to da się jako tako kontrolować. Moja cora do 2 roku życia nie zjadła nawet jednej czekoladki. Do 4 roku życia tylko pojedyncze słodycze, bardzo mało. Nie jadla też żadnego słodzonego jedzenia typu serki Danio.
Później już nieco więcej ale do dziś je o wiele, wiele mniej niż inne dzieci.
Ma w sobie też taki hamulec, nawet gdy jest na urodzinach koleżanki i jest morze słodyczy, to ona po kilku sztukach mówi, że już za dużo, już wystarczy. Sąsiadka kiedyś zaproponowała jej do picia słodki napój, A moja córka jej powiedziała, że nie jest przyzwyczajona pić takie rzeczy i poprosiła o wode.
Nie zakazujemy słodyczy ale tłumaczymy co jest zdrowe, co jej służy, dzięki czemu będzie silna i wysportowana (sport jej bardzo imponuje). Uważam że zakazy na dłuższą metę są nieskuteczne. Musi sama zrozumieć i podjąć decyzję.
Po pierwszym dniu w szkole powiedziała mi że tylko ona nie miała ciasteczek / czekoladek / zelkow. Wszystkie dzieci regularnie przynoszą do szkoły słodycze. Walczymy też o inny asortyment sklepiku szkolnego, w którym są teraz sprzedawane same śmieci.

Przy synku w wieku aspektach poluzowalam ale z cukrem raczej nie odpuszczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Napisane przez meesha

Ja korzystam z ksiazek i internetu lub porad tutaj, mamy o nic nie pytam

A ja właśnie jeśli chodzi o Zuzie to taka nie jestem wiecie pewna jeśli chodzi o takie sprawy, tak czuje jeszcze że mogę coś zrobić nie tak, a przecież dużo młodsze dzieci mają i nic

Napisane przez baja_86

Święta, święta i po świętach. Moja też dostała grajaco-swiecace zabawki, a na jedno grające autko brata reaguje płaczem, nie dziwię się, drze się strasznie, chyba nie przejdzie zaklejenie taśma głośnika.
Widzę,że mamy weteranki mają luźniejsze podejście do żywienia niemowląt z wspólnego stołu biesiadników. Ja też przy drugim odpuściłam, mała podjadla w te święta i pierogi i sernik i nic jej nie było. Na co dzień też zdarzy się,że spróbuję coś co my jemy czyli doprawione, ale ma za chwilę 10 m-cy to też inaczej, powoli już chce by jadła nasze dania, lecz mniej doprawione.
Martwię się mała, od południa znowu stan podgorączkowy, wieczorem już powyżej 38. To już raczej za dużo jak na ząbkowanie. Ech nie cierpię gdy dzieci goraczkuja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurde, współczuję moja przed 20 miała 38,1 nie wiem czy dobrze czy źle ale podałam drugiego czopka(6h minęło więc było można) no i robiłam okłady, 36,7 ma teraz czyli spadła.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[owocelki]

Napisane przez Linka25

Dopóki dziecko nie trafi między inne dzieci, to da się jako tako kontrolować. Moja cora do 2 roku życia nie zjadła nawet jednej czekoladki. Do 4 roku życia tylko pojedyncze słodycze, bardzo mało. Nie jadla też żadnego słodzonego jedzenia typu serki Danio.
Później już nieco więcej ale do dziś je o wiele, wiele mniej niż inne dzieci.
Ma w sobie też taki hamulec, nawet gdy jest na urodzinach koleżanki i jest morze słodyczy, to ona po kilku sztukach mówi, że już za dużo, już wystarczy. Sąsiadka kiedyś zaproponowała jej do picia słodki napój, A moja córka jej powiedziała, że nie jest przyzwyczajona pić takie rzeczy i poprosiła o wode.
Nie zakazujemy słodyczy ale tłumaczymy co jest zdrowe, co jej służy, dzięki czemu będzie silna i wysportowana (sport jej bardzo imponuje). Uważam że zakazy na dłuższą metę są nieskuteczne. Musi sama zrozumieć i podjąć decyzję.
Po pierwszym dniu w szkole powiedziała mi że tylko ona nie miała ciasteczek / czekoladek / zelkow. Wszystkie dzieci regularnie przynoszą do szkoły słodycze. Walczymy też o inny asortyment sklepiku szkolnego, w którym są teraz sprzedawane same śmieci.

Przy synku w wieku aspektach poluzowalam ale z cukrem raczej nie odpuszczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, też nie chciałabym żeby to było w formie zakazu a wytłumaczenia, ale nie wiem jak to wyjdzie jeżeli córka po roczku idzie do żłobka. Na szczęście nie bywamy tu często. Również zależy mi aby cukier był w minimalnych ilościach, cukrzyca w naszej rodzinie to częsta sprawa a ja sama mam problemy z insuliną, nie wspomnę o psychicznym uzależnieniu od słodyczy ( moim i męża) z którym też walczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez owocelki

Tak, też nie chciałabym żeby to było w formie zakazu a wytłumaczenia, ale nie wiem jak to wyjdzie jeżeli córka po roczku idzie do żłobka. Na szczęście nie bywamy tu często. Również zależy mi aby cukier był w minimalnych ilościach, cukrzyca w naszej rodzinie to częsta sprawa a ja sama mam problemy z insuliną, nie wspomnę o psychicznym uzależnieniu od słodyczy ( moim i męża) z którym też walczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podstawa jest brak słodyczy w domu i niejedzenie słodyczy przez rodziców. Jeśli dziecko zobaczy że Wy jecie, to będziecie niewiarygodni. I druga rzecz, 2latkowi nie wytłumaczysz, musisz zdecydować za niego. Oczywiście, to nie znaczy że nie trzeba tłumaczyć, trzeba, ale liczyć na jakieś wielkie zrozumienie w tym wieku to bym nie liczyła.. Może w żłobku jest inaczej ale w przedszkolu już wkraczają wszechobecne słodycze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocelki]

Napisane przez Linka25

Podstawa jest brak słodyczy w domu i niejedzenie słodyczy przez rodziców. Jeśli dziecko zobaczy że Wy jecie, to będziecie niewiarygodni. I druga rzecz, 2latkowi nie wytłumaczysz, musisz zdecydować za niego. Oczywiście, to nie znaczy że nie trzeba tłumaczyć, trzeba, ale liczyć na jakieś wielkie zrozumienie w tym wieku to bym nie liczyła.. Może w żłobku jest inaczej ale w przedszkolu już wkraczają wszechobecne słodycze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak wiem, z mężem odstawiliśmy słodycze aby córka nie widziała jak jemy, w domu równiez nic nie ma. Irytują mnie po prostu teksty babć w stylu " od tego są babcie żeby rozpieszczały", "słodycze to smak dzieciństwa", "i tak będę jej dawać", " dam jej i nic ci nie powie"... My się z mężem staramy i w tym wszystkim upatruję też trochę szansę dla nas na uwolnienie się od słodkiego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez owocelki

Tak wiem, z mężem odstawiliśmy słodycze aby córka nie widziała jak jemy, w domu równiez nic nie ma. Irytują mnie po prostu teksty babć w stylu " od tego są babcie żeby rozpieszczały", "słodycze to smak dzieciństwa", "i tak będę jej dawać", " dam jej i nic ci nie powie"... My się z mężem staramy i w tym wszystkim upatruję też trochę szansę dla nas na uwolnienie się od słodkiego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podpowiedź babciom (kiedyś z czasem) co mogą kupić zamiast. Jakie zdrowe przekąski. Np. owoce suszone, takie ciekawsze jak np. ananas; bakalie, batoniki daktylowe, fajne musli bez cukru, masła orzechowe o dobrym składzie, musy z owoców np. z mango, świeże owoce, owoce liofilizowane.

Albo, jeśli chcą kupować coś drobnego bez okazji, to propozycji jest cała masa, naklejki, kredki, notesiki czy spineczki do włosów.

Z babciami trzeba jak z 2latkiem Nie powiesz: "nie skacz po kanapie" tylko "mozesz skakac tutaj" (wskazując odpowiednie miejsce).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owocelki]

Napisane przez Linka25

Podpowiedź babciom (kiedyś z czasem) co mogą kupić zamiast. Jakie zdrowe przekąski. Np. owoce suszone, takie ciekawsze jak np. ananas; bakalie, batoniki daktylowe, fajne musli bez cukru, masła orzechowe o dobrym składzie, musy z owoców np. z mango, świeże owoce, owoce liofilizowane.

Albo, jeśli chcą kupować coś drobnego bez okazji, to propozycji jest cała masa, naklejki, kredki, notesiki czy spineczki do włosów.

Z babciami trzeba jak z 2latkiem Nie powiesz: "nie skacz po kanapie" tylko "mozesz skakac tutaj" (wskazując odpowiednie miejsce).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki, na pewno nie zamierzam im ustąpić narazie widzę po części zaakceptowały brak telewizora i zamiast tego czytają książeczki z wnuczką, chociaż oczywiście z komentarzem teścia że trzymamy ją jak w jaskini

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Już trzeci dzień Zuzka ma 37,5-37,7 wczoraj wieczorem miała 38,3 gdzieś, dałam jej czopka i poszła spać, kupki na zęby są takie jak serek wiejski ?

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja na pewno do roczku i jeśli się uda dłużej nie będę dawać córce cukru, ale nie mam zamiaru być później jakimś radykałem w tym temacie. Oczywiście z umiarem, ale jednak pozwolę - bo sama musiałabym zrezygnować, a na to to ja się nie piszę

[kaylla]

Napisane przez Smerfetka696969

Już trzeci dzień Zuzka ma 37,5-37,7 wczoraj wieczorem miała 38,3 gdzieś, dałam jej czopka i poszła spać, kupki na zęby są takie jak serek wiejski ?

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

U nas kupki przy ząbkach nie różniły się od normalnych, wiec nie pomogę.

[Linka25]

Napisane przez kaylla

U nas kupki przy ząbkach nie różniły się od normalnych, wiec nie pomogę.

U nas też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Napisane przez kaylla

U nas kupki przy ząbkach nie różniły się od normalnych, wiec nie pomogę.

Napisane przez Linka25

U nas też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmm

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[Amellie93]

Hej

Święta przeżyliśmy. Najgorsza wigilia, bo trzy miejsca do odwiedzenia (ale wigilię dwie) i młodsza rozdrażniona była w trakcie przejazdów. Dziewczynki z katarami od dwóch tygodni, gdzie nie byliśmy to ktoś chory, ale póki co, odpukać, nic więcej się nie dzieje.

Meesha - kciuki za krótki pobyt w szpitalu, poprawę wyników i utrzymanie laktacji.

Smerfetka - obstawiałabym raczej, że to jakiś wirus. Starsza dwa razy tak miała, że stan podgorączkowy bez żadnych innych objawów a potem katar i kaszel.



Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez owocelki

Tak, też nie chciałabym żeby to było w formie zakazu a wytłumaczenia, ale nie wiem jak to wyjdzie jeżeli córka po roczku idzie do żłobka. Na szczęście nie bywamy tu często. Również zależy mi aby cukier był w minimalnych ilościach, cukrzyca w naszej rodzinie to częsta sprawa a ja sama mam problemy z insuliną, nie wspomnę o psychicznym uzależnieniu od słodyczy ( moim i męża) z którym też walczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Próbowaliście brać chrom?

Ja zaczęłam brać i nie kupowałam słodyczy, to mi jakoś szedł odwyk. Ale mój mąż oczywiście musi szukać po szafkach słodkiego i kupować bo jak to tak nic nie ma. I znowu się objadam razem z nim. Leosiowi do roczku nie daję cukru. Potem pewnie jak nas nakryje to tez będzie chciał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Macie coś z jedzenia, bo jest po prostu pewniakiem i dziecko aż się trzęsie na widok tego jedzenia? U nas chyba ostatnio pomidory wysuwają się na prowadzenie, za nimi mandarynki i ogórek zielony. Ale pomidory to jest miłość.

[Linka25]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87451393]Macie coś z jedzenia, bo jest po prostu pewniakiem i dziecko aż się trzęsie na widok tego jedzenia? U nas chyba ostatnio pomidory wysuwają się na prowadzenie, za nimi mandarynki i ogórek zielony. Ale pomidory to jest miłość.[/QUOTE]My jeszcze chyba nie jesteśmy na tym etapie. Ale większość rzeczy lubi bardzo, przepada za owocami takimi jak mandarynki, ananas i mango.

Dajecie jogurt naturalny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zaczarowana_panna]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;87451393]Macie coś z jedzenia, bo jest po prostu pewniakiem i dziecko aż się trzęsie na widok tego jedzenia? U nas chyba ostatnio pomidory wysuwają się na prowadzenie, za nimi mandarynki i ogórek zielony. Ale pomidory to jest miłość.[/QUOTE]Chyba nie ma takiej rzeczy. Mały wszytko lubi chociaż nie, za mandarynkami teraz leci jak szalony. Wręcz biegnie za mną jak widzi, że wzięłam mandarynkę.

Napisane przez Linka25

My jeszcze chyba nie jesteśmy na tym etapie. Ale większość rzeczy lubi bardzo, przepada za owocami takimi jak mandarynki, ananas i mango.

Dajecie jogurt naturalny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, czasami daje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Pojechałam z nią na pogotowie bo gorączka się powiekszyla i dobrze czułam żeby jechać bo ma zapalenie gardła.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[baja_86]

Napisane przez Smerfetka696969

Pojechałam z nią na pogotowie bo gorączka się powiekszyla i dobrze czułam żeby jechać bo ma zapalenie gardła.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Oj biedna! Ale dobrze,że już wiesz co Zuzi dolega.
Moja dziś nie goraczkowala, ale wczoraj w nocy już podałam przeciwgorączkowy bo temp rosła i była jakaś niespokojna. Bardzo gryzie smoczek,przesuwa go po dziąsłach. Ma opuchnięte i czerwone miejsce górnych jedynek, wygląda,że idą dwa na raz. Ciekawe ile to jeszcze potrwa. Dobrze,że już nie gorączkuje chociaż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Daje jogurt naturalny
Moja da się pokroić za tubkę musu owocowego, uwielbia wysysać zawartość. Mlaska na wszystko co my jemy, zawsze chciałaby spróbować

[Smerfetka696969]

Napisane przez baja_86

Oj biedna! Ale dobrze,że już wiesz co Zuzi dolega.
Moja dziś nie goraczkowala, ale wczoraj w nocy już podałam przeciwgorączkowy bo temp rosła i była jakaś niespokojna. Bardzo gryzie smoczek,przesuwa go po dziąsłach. Ma opuchnięte i czerwone miejsce górnych jedynek, wygląda,że idą dwa na raz. Ciekawe ile to jeszcze potrwa. Dobrze,że już nie gorączkuje chociaż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Daje jogurt naturalny
Moja da się pokroić za tubkę musu owocowego, uwielbia wysysać zawartość. Mlaska na wszystko co my jemy, zawsze chciałaby spróbować

No, otóż to.

Ale lekarz, że jak taka gorączka jest bo akurat w szpitalu była 38,5to żeby dać czopek 125ml no ale ja tych nie kupiłam, one od dwóch lat,są większe poza tym w domu już miała i nadal ma 37 i coś.
Dostała antybiotyk na to gardło, i daje na przemian apap z czopkami 60, no nie wiem zobaczymy za parę dni, bo ileż można dawać tych przeciwbólowych

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[Linka25]

Napisane przez Smerfetka696969

No, otóż to.

Ale lekarz, że jak taka gorączka jest bo akurat w szpitalu była 38,5to żeby dać czopek 125ml no ale ja tych nie kupiłam, one od dwóch lat,są większe poza tym w domu już miała i nadal ma 37 i coś.
Dostała antybiotyk na to gardło, i daje na przemian apap z czopkami 60, no nie wiem zobaczymy za parę dni, bo ileż można dawać tych przeciwbólowych

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Powiedział że antybiotyk jest konieczny?
Jaki dostalyscie? To pierwszy antybiotyk?
Zastanawiam się jak z dodawaniem, pewnie syrop? Będzie chciała pić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Napisane przez Linka25

Powiedział że antybiotyk jest konieczny?
Jaki dostalyscie? To pierwszy antybiotyk?
Zastanawiam się jak z dodawaniem, pewnie syrop? Będzie chciała pić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak konieczny ze względu na gardło, dostaliśmy Augmrntin taki proszek do robienia z wodą, wczoraj dałam ale był płacz niesamowity, trudno jak musi brać to musi, ale nie wiem przez ile na ulotce ze nie stosować dłużej niż tydzień, a ja albo nie słyszałam albo doktor nie powiedział.
Tak jej pierwszy,chyba że w szpitalu jak była na rota to tez dostała ale nie wiem musiała bym zobaczyć w karcie szpitala.
2 ml mam jej podawać co 12h.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Smerfetka, a ile dawek jest w opakowaniu, na ile dni? Antybiotyku powinno się wybrać całe opakowanie, nawet jeśli już nie ma objawów choroby