Wygląd...

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Magmag0194

No to ja nie jestem body positive, bo w taiej sytuacji tylko odliczam do wieczora żeby naprawić
I w sumie nie uważam tego za nic złego bo dzięki takiemu podejściu przynajmniej mam motywację żeby się za to zabrać, a tak to pewnie biegałabym bez pazura do następnej wizyty bo to nic takiego i nie każdy ma zrobione pazury 24/7

Nie mniej rozumiem, że są różni ludzie i różne podejścia. Mi moje po prostu na dziś dzień nie przeszkadza, dopóki dążę dzięki temu to jak najszybszego rozwiązania probelmu który sprawił mi przykrość czy spowodował złe emocje. Dla mnie to działa motywująco, chyba o to chodzi. Więc te pół dnia rozmyślania i złego humoru ponieką wrzucam do worka strat z którymi się godzę, bo rezultat jest pozytywny. Nie wiem jak to inaczej wyjaśnić.

różnica jest taka, że paznokcia można naprawić w ciągu godziny, dnia, dwóch czy po prostu olać i zrobić na nowo za dwa tygodnie. chudnięcie jest procesem dużo dłuższym.
a w ogóle to ja terapię zaproponowałam autorce, która już schudła, ale nadal czuje się grubo; potem Indecence mnie zaczepiła i cała dyskusja poszła w jakimś dziwnym kierunku.

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

można nad tym pracować.

[rejczeI]

Napisane przez Magmag0194

Nie chodzi o torturowanie się, ale tutaj widzę drugą skarjność. Ciekawe, ile razy uda się coś zracjonalizować do czasu aż się wybuchnie w końcu.

Ale jaki jest sens psuć sobie życie na pół dnia tym że ktoś ma inną wizję rzeczywistości?
Po to właśnie masz dystans którego skali nie umiesz sobie wyobrazić żeby nie wychodzić z siebie i mieć w pompce. Po prostu. Ludzi jest 8 mld, i każdy dosłownie ma swoje zdanie, próba zadowolenia choćby kilku to o kilka może być bardzo za dużo.
To nie musi być nadwaga. Można nie akceptować tego, że ktoś wypełnia usta albo twarz (niezdrowe, btw), doczepia włosy, nie dosypia w nocy bo ogląda coś na telefonie. Stresuje się w pracy albo znosi przykre sytuacje w związku czy rodzinie bo boi sie rozstania. Robi sobie tatuaże. Po prostu na pewne zyciowe sytuacje przymyka sie oczy, inne wielce pod płaszczykiem troski usiłuje wciskać innym a wszystko to tak naprawdę to samo.
Chcesz coś zrobić dla siebie, super, ale w sumie to na tyle. Czy będziesz śliczniusi i szczuplusi czy piękniusi i grubiusi to większości ludzi i tak mało to realnie obchodzi.

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Magmag0194

Natomiast to, co się dzieje w mediach społecznościowych i reklamach, gdzie z dumą wrzucane są # cellulit i inne tego typu to jest już promowanie czegoś.

Ale zdajesz sobie sprawę, że jeśli ktoś wrzuca coś, co moim zdaniem jest szkodliwe to ja mam prawo mieć na ten temat swoją opinię?

ale w cellulicie nie ma nic złego, on jest naturalny, w tym nie ma nic szkodliwego

Napisane przez pempek

Jak wpisuje do wyszukiwarki body positive to widzę takie zdjęcia a nie przybliżenia na cellulit czy fałdki Załącznik 7791462
Załącznik 7791463
Załącznik 7791464
Załącznik 7791465


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja mam wrażenie, że nawet w przypadku plus size ten cellulit zawsze jest mocno ukrywany, rozmiar 44, ale cellulitu brak. dlatego mnie dziwi określenie 'promowanie cellulitu', bo tego nie widzę, każdy go ukrywa...

[Indecence]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89620082]tylko właśnie to nie jest ani normalne, ani zdrowe, ani w granicach normalnego odruchu żeby przez pół dnia myśleć o tej sytuacji i się dołować.[/QUOTE]


jest to i normalne i zdrowe, nie ma ustalonych ram czasowych na odczuwanie radości czy też przykrości

skończ z tym diagnozowaniem mnie przez neta

Napisane przez Magmag0194

Ale to już chyba ona lepiej wie czy to dołowanie się jest inne niż w przypadku losowych przykrych sytuacji, które nas spotykają w życiu. I czy jej reakcja jest współmierna, przecież ma jakąś swoją skalę porównawczą, prawda?

oczywiście


[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89620090]jeśli dołuje się tak zawsze, to tym szybciej powinna poszukać pomocy. jeśli zdołowała się tak raz, to może nie trzeba od razu biec do specjalisty, ale nie zaszkodziłoby się pochylić nad tym czemu takie uczucia utrzymywały się tak długo po tej sytuacji; czy na pewno nie pojawiają się i nie utrzymują tak długo w innych sytuacjach, itp.[/QUOTE]


skończ, błagam, te pseudopsychologiczne dywagacje na mój temat
NIE WIDZĘ POTRZEBY SZUKANIA JAKIEJKOLWIEK POMOCY - dotrze to w końcu do Ciebie?

Napisane przez Magmag0194

To jaki jest regulaminowy czas? 15 min?
Jedna pierdołą typu uderzenie się w duży palec potrafi popsuć humor na cały dzień, a mu tutaj mówimy o czymś gorszym.

regulaminowy czas przekroczony, biegusiem na terapię

Napisane przez magbeth

Przepraszam, ale się nie zgadzam i to mocno; jeśli ktoś przez pół dnia (sic!) myśli o jakimś nieprzyjemnym dla niego wydarzeniu to jest to nadal po prostu zwyczajna reakcja.

Gdyby rzeczona osoba ruminowala tak z 3 miesiące co najmniej (i to codziennie najlepiej) albo dłużej to wtedy można by się było zastanowić co tu nie styka i co leży na dnie (afektywnie, osobowościowo etc.). I jak do kompletu mu/jej leci funkcja, życie towarzyskie, samoocena, zaufanie do siebie etc. to tak, wtedy warto pomyśleć o terapii.

Powtórzę to, co napisałam w innym wątku: nie patologizujmy indywidualnych uczuć i reakcji i serio, nie wysyłajmy wszystkich na terapie.

oczywiście, ale do niektórych nie dociera, że terapia to nie magiczna recepta na wszystko


[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89620177]wchodzenie coraz głębiej w szczegóły typu "to jaki jest czas, 15 min?" to najprostsza droga to łapania za słówka, więc podziękuję

a z tym uderzeniem w palec to ironia? nie wiem jak się do tego odnieść, bo człowiek raczej zapomina jak tylko przestanie boleć


mówiłam o tej konkretnej sytuacji i dla mnie zrujnowane pół dnia przez tę sytuację nie jest korzystne dla psychiki.[/QUOTE]


wyobraź sobie, że dla mnie jest. motywuje i mobilizuje mnie tym bardziej do dążenia do założonego celu

Napisane przez Magmag0194

No nie, ja się wkurzam pół dnia, zwłaszcza jak mam nowe hybrydy i coś się uszkodzi

Ale to jest kwestia indywidualna. Widzisz, mi uporanie się z czymś raz zajmie 15 min, raz 1h, a innym razem cały dzień. Mówię o ogarnięciu swoich emocji po jakimś wydarzeniu.
Uważam, że powinniśmy sobie dawać prawo do emocji i ich przeżywania, a nie że bierzemy tylko to co pozytywne, a jak coś jest negatywne to na terapii nauczymy się żeby po nas spływało jak po kaczce.
Jak ktoś powie Ci coś super miłęgo to potrafisz cały dzień mieć fajny humor, prawda? To dlaczego jak ktoś powie coś negatywnego to nie można cały dzień mieć doła? Bo ja trochę nie łapię tego braku równowagi.

100% racji, lepiej bym nie ujęła


[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89620255]potem Indecence mnie zaczepiła i cała dyskusja poszła w jakimś dziwnym kierunku[/QUOTE]


to Ty się mnie czepiłaś jak rzep psiego ogona i wpierasz mi potrzebę terapii, bo mi przykro pół dnia z jakiegoś tam powodu.


a może powinnam sobie te sytuacje zracjonalizować w inny sposób? mam 46 lat, bliżej niż dalej menopauzy, więc może powinnam się cieszyć, że tak młodo wyglądam, że ktoś mnie posądza o bycie w ciąży? hmmm....

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Indecence

to Ty się mnie czepiłaś jak rzep psiego ogona

ja ci juz dawno przestalam odpisywac, mimo ze ty ciagle do mnie piszesz
napisalam to juz zreszta gdzies wyzej i powtorze - zakonczylam juz dyskusje z toba bo mi sie nie podobala, mozesz wrzucic na moje posty ignora jak ci nie pasuje to co pisze do innych osob


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Indecence]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89620555]ja ci juz dawno przestalam odpisywac, mimo ze ty ciagle do mnie piszesz
napisalam to juz zreszta gdzies wyzej i powtorze - zakonczylam juz dyskusje z toba bo mi sie nie podobala, mozesz wrzucic na moje posty ignora jak ci nie pasuje to co pisze do innych osob


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


nie piszesz do mnie ale piszesz o mnie
daj se siana, nie potrzebuję tych twoich psychoanaliz z d...

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez PumpkinEyes

Dzięki za info, ale ja prawie nie jem przetworzonej żywności i nie mam problemów hormonalnych, bo regularnie się badam z innych względów.

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:14 ----------





Ogólnie to nie od dziś wiadomo, że przemysł kosmetyczny zbija grube miliardy na promowaniu rozwiązań problemów, które sami stworzyli.

Bo Twoj problem wynika z innych rzeczy

[Trzepotka]

Treść usunięta

[pseudofeministka]

Napisane przez Magmag0194

A gdzie ja napisałam że promowanie wyfiltrowanych pań jest spoko? Nie, nie jest. Promujmy normlaność. Normlane zdjecia, naturalne pozycje, zdrowe jedzenie i zdrowy styl życia.

Natomiast kobiety, w tym trenerki które znam osobście i mają super figurę które wrzucają na instagrama zdjecia gdzie celowo wydymają brzuchy czy robią inne dziwaczne rzeczy żeby być na topie i "body positive" żeby jakies wyimaginowane defekty było widać czy wręcz żeby grały one rolę pierwszoplanową.

Serio dużo bardziej dla mnie "positive" jest kobieta w jakimkolwiek rozmiarze uśmiechnięta, ładnie ubrana i szczęśliwa, niż zoom na jej cellulit na tyłku.

Wiem o co Ci chodzi i ja rowniez mam podobne spostrzenia. Ogolnie ten ruch zwiazany z cialopozytywnoscia uwazam za bardzo potrzebny i naprawde fajnie, ze on sie pojawil i pokazal, ze kobiety sa i moga byc roznorodne, ze nie ma idealow. I mi on osobiscie bardzo pomogl.

Ale uwazam tez, ze ten ruch idzie w coraz wieksze skrajnosci, bardziej na zasadzie "bo tak wypada" niz z jakiegos wewnetrznego przekonania w tej kwestii.

Podobnie mam z kobietami , ktore pokazuja sie bez makijazu na instagramie, ktory urasta do rangi niesamowitej odwagi i nie wiadomo czego. Duzo bardziej by przemowilo do mnie , gdyby spotanicznie wrzucic cos raz na jakis czas tego typu zdjecie, ale jak codziennie wrzuane sa wypozowane zdjecia/rolki bez makijazu z # cialopozytywnosc i mowieiem o tym, ze nie ma sie z tym zadnego problemu , to ja odnosze wrazenie, ze wlasnie ta kobieta ma z tym problem i to spory i ze na sile chce przekonac innych, ze jest inaczej. Po co ? Ja wiem, ze to czyis instagram, ze jak nie chce to nie musze obserwowac takiej osoby, ale jak chcesz chodzic bez makijazu to chodz , czy wszystkim to tak trzeba pokazywac, afirmowac i dopisywac do tego ideologie? Ja uwazam, ze to nie pomaga kobietom, bo w takim zachowaniu jest wyczuwana sztucznosc.

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez Indecence

wybacz, ale ja doskonale wiem, co jest mi potrzebne i z całą pewnością nie jest to terapia, więc przestań z łaski swojej w kółko o tym pisać i wmawiać mi doła. mam lustro i racjonalny stosunek do swojej figury i nadwagi. nie wiem, mam tu zdjęcia swojej sylwetki zamieścić, żebyś zrozumiała w czym jest problem, opis Ci nie wystarczy?

może dodam, że oprócz ustępowania miejsca w autobusie ludzie ustępują mi też miejsca w kolejce do kasy i wtedy chętnie korzystam?





dokładnie, dzięki za ten post

Wlasnie. Przeciez kazdy z nas ma tez prawo czuc sie zle, gdy nasze cialo nam nie odpowada. Ja tez mialam kiedys spora nadwage, udalo mi sie duzo schudnac, utrzymac wage, gdy przytyje kilka kilogramow to czuje sie zle i tez nie mam zamiaru sobie wmawiac, ze to jest ok, skoro zle sie z tym czuje. Dlatego warto w tym wszystkim wyposrodkowac pewne kwestie, a nie na sile przekonywac, ze np. nadwaga jest ok, gdy ktos zwyczajnie z nadprogramowymi kilogramami czuje sie zle.