Porozmawiajmy o red flags

[Malady]

Cześć,


zapewne wiele z Was ma doświadczenia z toksycznymi osobami/związkami, które kosztowały Was dużo zdrowia psychicznego. Wyciągnijmy wspólnie wnioski! Jakie cechy i zachowania powinny skłonić do opuszczenia relacji, Waszym zdaniem?


Zacznę od swoich spostrzeżeń: bardzo wymyślne komplementy już na początku znajomości (love bombing), zła reakcja na odmowę (np. próby manipulacji i zmiany zdania), próby zagarnięcia całego wolnego czasu drugiej osoby i czynienie wyrzutów, gdy ktoś ma inne zainteresowania/znajomych, zazdrość.

[Piotrek95]

Zbyt szybkie otwarcie się emocjonalne na drugą stronę. Ilekroć do tego dochodziło, relacje szła w stronę "bądź moim najlepszym przyjacielem, uwielbiam z Tobą gadać" i trzeba było ją brutalnie zakończyć.

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Michiru]

Z doświadczenia powiem, że jeśli rodzina Twojego TŻta okazuje Ci jawny brak szacunku, a on na to nic to trzeba wiać póki nie jest za późno, nawet jeśli niby w każdej innej sferze jest w porządku, bo z czasem lepiej nie będzie 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ludda]

Stereotypy nt. kobiet (np. "kobieca logika"), myślenie kategoriami płci, a nie odrębnych osób. Oczywiście "ale ty jesteś inna" to nieodłączna część tego syfu w głowie.
Poza tym pogarda i poczucie wyższości wobec kogokolwiek.

[Krystal_26]

Co rozumiesz przez próby manipulacji i zmiany zdania? Miałam kiedyś tak, że facet się niby zgadzał na moje propozycje, a z pół dnia później zaczynał cały temat od nowa, jakby tej wcześniejszej rozmowy nie było i chciał od nowa przeforsować swoje zdanie . Faktycznie to było mega irytujące. Dla mnie Red flags to też ciągłe osaczanie na komunikatorach i w sms-ach, jakby takie próby kontrolowania: ciągłe wypisywanie w stylu co porabiasz, gdzie jesteś, co teraz robisz, czemu nie odpisujesz...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Ukrywanie związku przed rodziną i znajomymi, nikt z otoczenia mojego byłego chłopaka nie wiedział o moim istnieniu.
Niezaproszenie mnie do siebie, wszystkie spotkania były u mnie w domu.
Brak wsparcia i nieobecność podczas najważniejszych wydarzeń w moim życiu. W urodziny, Boże Narodzenie, obronę pracy na studiach, sukcesy i porażki byłam sama. Zawsze mu wtedy coś wypadało.
Odwracanie kota ogonem. Generalnie wszystko było zawsze moją winą i musiałam za wszystko przepraszać.

Napisane przez Ludda

Stereotypy nt. kobiet (np. "kobieca logika"), myślenie kategoriami płci, a nie odrębnych osób. Oczywiście "ale ty jesteś inna" to nieodłączna część tego syfu w głowie.
Poza tym pogarda i poczucie wyższości wobec kogokolwiek.

Och, jak wyżej.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[VivelaPologne]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89592237]Treść usunięta[/QUOTE]
To oczywiście Twoja opinia, ale nie powiedziałabym, że niskie zarobki czy niższy poziom edukacji to czerwona flaga, tzn. jest to jak najbardziej kryterium, które może w oczach kogoś skreślać potencjalnego partnera, ale według mnie samo w sobie nie jest czymś niepokojącym. No chyba, że te niskie zarobki wiążą się z byciem pasożytem, skąpstwem czy oczekiwaniem, że bogatsza druga połówka będzie finansowała większość rzeczy, to jak najbardziej lampka na czerwono.
Moje największe red flags to chyba:
- bycie uzależnionym emocjonalnie od rodziców
- seksizm (w tym wyżej przez kogoś wymienione teksty typu "kobieca logika")
- skąpstwo
- oglądanie się za innymi kobietami, mam dość sztywne granice w tym temacie
- narzucanie swojego zdania we wszystkim i kłótliwość, od razu włącza mi się napis "narcyz"
- brak konkretnych deklaracji, bawienie się w niby-związek
- nadmierna zazdrość
Mam też jeszcze szufladkę na "żółte lampki", które mogą się zmieniać w zielone lub czerwone po mojej weryfikacji

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[toomanyfeelings]

"love bombing" czytałem niedawno o tym. Taka sytuacja nie daje poczucia bezpieczeństwa, jednego wieczoru mogę być dla kogoś najlepszy, a następnego dnia rano przeciwieństwo, nie rozumiem takich zmian. "thursday I don't care about you, friday I'm in love"

[Imraa]

Od siebie wymieniłabym następujące rzeczy:
- nie odcięta pępowina, czyli zbyt mocne uzależnienie od rodziny/rodziców
- ukrywanie związku przed rodziną czy znajomymi
- przesadne bombardowanie uczuciami na początku relacji przez co rozumiem nadmierne komplementowanie i szybkie wyznawanie miłości
- unikanie rozmów na temat tego czego oczekuje się po danej relacji
- negatywne wypowiadanie się na temat wszystkich kobiet
- pojawianie się i znikanie
- długotrwałe pozostawanie bez pracy
- brak umiejętności rozmowy, obrażanie się i stosowanie cichych dni

[Azhaar]

Wszelkie "nie jestem gotowy na związek" i inne objawy trudności z zaangażowaniem.

Czasami takie sygnały można wyłapać dosyć szybko.
Czasami są one wypowiadane wręcz wprost

Facet z którym się kiedyś spotykałam walnął mi tekstem, że ma trudności z zaangażowaniem na bodajże 4 randce (nie pamiętam, ale były to początki początków). Akurat jak leżeliśmy jeszcze w łózku po seksie - so sweeet Poznaliśmy się na żywo i znaliśmy się parę miesięcy zanim zaczęliśmy randkować.

Oczywiście lampka mi się zapaliła, ale zignorowałam - jako że to były początki, to wiadomo, ze deklaracji i tak jeszcze nie oczekiwałam i w sumie sama jeszcze nie wiedziałam czego chcę od tej relacji - facet miał małe dziecko z poprzedniego małżeństwa, więc nie do końca sama wiedziałam jak się z tym czuję.

Nie polecam. Wszystko jest dobrze... jak jest dobrze, ale jak pojawiają się poważniejsze tematy i problemy to usłyszysz, że "Ja to w sumie polubiłem już spokój w pojedynkę". Jak wyrazisz jakiekolwiek niezadowolenie z czegokolwiek to od razu wycofka.

Obiektywnie, tak po ludzku, jestem w stanie to zrozumieć, ze ktoś nie czuje się gotowy na związek i ma jakieś tam lęki (facet oprócz rozwodu kiedyś był rzucony wcześniej przez narzeczoną, wiec to juz w ogóle było lekkie kombo). Ale nie warto iść w to iść. Trzeba odesłać do momentu aż się poczuje gotowy i wtedy ewentualnie sprawdzic czy dalej nam po drodze. W przeciwnym razie szkoda czasu.

[Senija]

Napisane przez Imraa

Od siebie wymieniłabym następujące rzeczy:
- nie odcięta pępowina, czyli zbyt mocne uzależnienie od rodziny/rodziców
- ukrywanie związku przed rodziną czy znajomymi
- przesadne bombardowanie uczuciami na początku relacji przez co rozumiem nadmierne komplementowanie i szybkie wyznawanie miłości
- unikanie rozmów na temat tego czego oczekuje się po danej relacji
- negatywne wypowiadanie się na temat wszystkich kobiet
- pojawianie się i znikanie
- długotrwałe pozostawanie bez pracy
- brak umiejętności rozmowy, obrażanie się i stosowanie cichych dni

Nic dodać, nic ująć

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Azhaar

Wszelkie "nie jestem gotowy na związek" i inne objawy trudności z zaangażowaniem.

Czasami takie sygnały można wyłapać dosyć szybko.
Czasami są one wypowiadane wręcz wprost

Facet z którym się kiedyś spotykałam walnął mi tekstem, że ma trudności z zaangażowaniem na bodajże 4 randce (nie pamiętam, ale były to początki początków). Akurat jak leżeliśmy jeszcze w łózku po seksie - so sweeet Poznaliśmy się na żywo i znaliśmy się parę miesięcy zanim zaczęliśmy randkować.

Oczywiście lampka mi się zapaliła, ale zignorowałam - jako że to były początki, to wiadomo, ze deklaracji i tak jeszcze nie oczekiwałam i w sumie sama jeszcze nie wiedziałam czego chcę od tej relacji - facet miał małe dziecko z poprzedniego małżeństwa, więc nie do końca sama wiedziałam jak się z tym czuję.

Nie polecam. Wszystko jest dobrze... jak jest dobrze, ale jak pojawiają się poważniejsze tematy i problemy to usłyszysz, że "Ja to w sumie polubiłem już spokój w pojedynkę". Jak wyrazisz jakiekolwiek niezadowolenie z czegokolwiek to od razu wycofka.

Obiektywnie, tak po ludzku, jestem w stanie to zrozumieć, ze ktoś nie czuje się gotowy na związek i ma jakieś tam lęki (facet oprócz rozwodu kiedyś był rzucony wcześniej przez narzeczoną, wiec to juz w ogóle było lekkie kombo). Ale nie warto iść w to iść. Trzeba odesłać do momentu aż się poczuje gotowy i wtedy ewentualnie sprawdzic czy dalej nam po drodze. W przeciwnym razie szkoda czasu.

Oj tak! Jak nie wie, czego chce, to niech idzie, dowie się i wtedy ewentualnie wróci. W przeciwnym razie umawiasz się z wyobrażeniem faceta , a nie z faktycznie z nim. Fakty, czyny, a nie jakieś mgliste teksty, a'la filozoficzne

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Też się na to kiedyś nabrałam i nigdy więcej. Jak ktoś chce z tobą byc, to ci o tym powie w taki sposób, że nie będziesz miała wątpliwości. I o to chodzi

[kennedy]

Uzaleznienia

[Overcooked]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89592237]Treść usunięta[/QUOTE]1. Sądząc po twoich wypowiedziach to ty stosujesz wspomniane lovebombing i dziewczyny od ciebie uciekają. 2. Nie wklejaj cytatów z piosenek, one nic nowego nie wnoszą do twoich wypowiedzi.

[natalcia250]

Napisane przez Azhaar

Wszelkie "nie jestem gotowy na związek" i inne objawy trudności z zaangażowaniem.

Czasami takie sygnały można wyłapać dosyć szybko.
Czasami są one wypowiadane wręcz wprost

Facet z którym się kiedyś spotykałam walnął mi tekstem, że ma trudności z zaangażowaniem na bodajże 4 randce (nie pamiętam, ale były to początki początków). Akurat jak leżeliśmy jeszcze w łózku po seksie - so sweeet Poznaliśmy się na żywo i znaliśmy się parę miesięcy zanim zaczęliśmy randkować.

Oczywiście lampka mi się zapaliła, ale zignorowałam - jako że to były początki, to wiadomo, ze deklaracji i tak jeszcze nie oczekiwałam i w sumie sama jeszcze nie wiedziałam czego chcę od tej relacji - facet miał małe dziecko z poprzedniego małżeństwa, więc nie do końca sama wiedziałam jak się z tym czuję.

Nie polecam. Wszystko jest dobrze... jak jest dobrze, ale jak pojawiają się poważniejsze tematy i problemy to usłyszysz, że "Ja to w sumie polubiłem już spokój w pojedynkę". Jak wyrazisz jakiekolwiek niezadowolenie z czegokolwiek to od razu wycofka.

Obiektywnie, tak po ludzku, jestem w stanie to zrozumieć, ze ktoś nie czuje się gotowy na związek i ma jakieś tam lęki (facet oprócz rozwodu kiedyś był rzucony wcześniej przez narzeczoną, wiec to juz w ogóle było lekkie kombo). Ale nie warto iść w to iść. Trzeba odesłać do momentu aż się poczuje gotowy i wtedy ewentualnie sprawdzic czy dalej nam po drodze. W przeciwnym razie szkoda czasu.

przypomniał mi się chłopak, z którym spotykałam się pod koniec szkoły średniej, byliśmy czymś w stylu fwb przez pół roku. ja może bym i chciała żeby był z tego związek, ale on mówił, że nie potrafi się zaangażować po paru miesiącach, że zraniła go jakaś dziewczyna kiedyś, no typowe teksty w końcu znalazłam sobie kandydata, który był gotowy się zaangażować i relacja z tym pierwszym się skończyła, niedługo potem on spotkał następną dziewczynę, której mówił dokładnie to samo, ale ona to zaakceptowała i cierpliwie czekała. przez bardzo długi czas ich relacja była "tajemnicą poliszynela", na spotkaniach ze znajomymi ona się do niego przytulała etc, ale oficjalnie nie byli razem nie wiem po jakim czasie, ale w końcu jakoś to naturalnie ewoluowało w związek i są razem do dziś, a minęło już jakieś 6-7 lat od tamtych początków. jak widać, jednak czasem da się wyczekać sobie faceta

[pixelova]

Z moich doświadczeń:
- patologiczne chowanie telefonu i dostępu do wszelkich komunikatorów,
- znikanie bez słowa,
- unikanie pracy
- unikanie rozmów na poważne tematy
- podejścia, że jak baba jest w domu to ona sprząta, pierze i gotuje

[VivelaPologne]

Napisane przez natalcia250

przypomniał mi się chłopak, z którym spotykałam się pod koniec szkoły średniej, byliśmy czymś w stylu fwb przez pół roku. ja może bym i chciała żeby był z tego związek, ale on mówił, że nie potrafi się zaangażować po paru miesiącach, że zraniła go jakaś dziewczyna kiedyś, no typowe teksty w końcu znalazłam sobie kandydata, który był gotowy się zaangażować i relacja z tym pierwszym się skończyła, niedługo potem on spotkał następną dziewczynę, której mówił dokładnie to samo, ale ona to zaakceptowała i cierpliwie czekała. przez bardzo długi czas ich relacja była "tajemnicą poliszynela", na spotkaniach ze znajomymi ona się do niego przytulała etc, ale oficjalnie nie byli razem nie wiem po jakim czasie, ale w końcu jakoś to naturalnie ewoluowało w związek i są razem do dziś, a minęło już jakieś 6-7 lat od tamtych początków. jak widać, jednak czasem da się wyczekać sobie faceta

Ja mam wśród dalszych znajomych przykład takiego "wyczekanego" (i też w sumie "wylatanego") związku. Dziewczyna długo chodziła za tym swoim obecnym chłopakiem, czekała aż on się w końcu określi no i się doczekała. Też są razem już długi czas, ale nie wiem, czy można ich relację nazwać szczęśliwą.

[kennedy]

naciskanie bardzo szybko na wylacznosc, zachowania kontrolujace.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Mówienie źle o ex,
rozliczanie się co do grosza,
Nie uwzględnianie moich preferencji dot.sposobu spędzania czasu, jedzenia, samopoczucia....

[Ellen_Ripley]

Napisane przez toomanyfeelings

"love bombing" czytałem niedawno o tym. Taka sytuacja nie daje poczucia bezpieczeństwa, jednego wieczoru mogę być dla kogoś najlepszy, a następnego dnia rano przeciwieństwo, nie rozumiem takich zmian. "thursday I don't care about you, friday I'm in love"

Czyli to co sam próbujesz stosować?

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez Overcooked

(...)
1. Sądząc po twoich wypowiedziach to ty stosujesz wspomniane lovebombing i dziewczyny od ciebie uciekają. 2. Nie wklejaj cytatów z piosenek, one nic nowego nie wnoszą do twoich wypowiedzi.

Widzę, że mnie ktoś uprzedził.

[linaya]

Napisane przez VivelaPologne

Ja mam wśród dalszych znajomych przykład takiego "wyczekanego" (i też w sumie "wylatanego") związku. Dziewczyna długo chodziła za tym swoim obecnym chłopakiem, czekała aż on się w końcu określi no i się doczekała. Też są razem już długi czas, ale nie wiem, czy można ich relację nazwać szczęśliwą.

Ja znam takie małżeństwo
Spiknęli się na 2-3 roku studiów, ale widać było gołym okiem, że to jej zależy, to ona była inicjatorką spotkań, randek, ona wciąż przytulała się do niego, chodziła na te same zajęcia, co on (choć była w innej grupie), raz na lektoracie z angielskiego zapytana o swoje hobby, powiedziała "meeting my boyfriend". No i wychodziła sobie małżeństwo, pobrali się 2-3 lata po studiach, mają dziecko. Chyba są szczęśliwi.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[karamelli]

- skąpstwo
- uzależnienia

[kennedy]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89592636]Mówienie źle o ex,
rozliczanie się co do grosza,
Nie uwzględnianie moich preferencji dot.sposobu spędzania czasu, jedzenia, samopoczucia....[/QUOTE]

[Effy_Es]

Wymieniłabym następujące:

- lenistwo
- uzależnienie emocjonalne od rodziców
- skąpstwo
- braku planu na życie
-narzekanie na życie i brak motywacji, żeby cokolwiek zmienić
- ciągła potrzeba bycia zapewnianym o tym, że jest się wystarczającym i chorobliwa niepewność siebie
- częste gadanie/wspominanie o byłej/byłych
- oglądanie się za innymi
- przesadnie długie randkowanie, które donikąd nie prowadzi
- w przypadku faceta szukającego związku: gotowość na seks, ale nie na związek


Odnośnie ostatniego - spotykam się właśnie z takim, który wciąż nie umie się określić, co dalej, ale jęczy, że mu brakuje dotyku. Zaznaczyłam, że albo w najbliższym czasie sytuacja się rozwiążę albo nie ma sensu marnować czasu na kolejne randkowanie.

[Andziullka666]

Dla mnie to jeszcze:
Zwolennik PiSu/Konfy
Praktykujący religie
Seksizmy typu kobiety muszą umieć gotować, chcieć mieć dzieci
Chamskie odzywki do ludzi
Nadmierne spożywanie alkoholu
Foliarstwo, wszelkie teorie o nwo, antyszczepy itd.
Przechwalanie się tym co ma i gdzie był
Zaborczość, pretensje o nieodebrany telefon i tym podobne
Granie biednego misia, wszyscy źli tylko on niewinny

[linaya]

A w temacie wątku, to jeszcze:
- tworzenie dram i kłótni o pijerdoły na początku związku w sensie, spotykamy się od raptem miesiąca, a już zdążyliśmy się piździesiąt razy pokłócić, i jak się przyjrzeć, to częściej się kłócimy, niż miło i fajnie spędzamy razem czas.