Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-12-24, 23:56   #1
klaudiaiandrzej
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 6

Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?


Cześć wszystkim! Zbierałam się długo, żeby coś tu napisac, aż wreszcie to robię. Jest już po Wigilii, a ja siedzę sama i patrzę się w ścianę, zbiera mnie na płacz, tak po prostu.

Od jakiegoś czasu nie mam na nic siły ani ochoty. Próbowałam sobie przypomnieć od kiedy, ale nie pamiętam. Pamiętam, że rok temu w styczniu siedziałam i powiedziałam chłopakowi, że nie chce mi się już żyć - on na początku się przestraszył, a potem uznał że może jestem pijana (byłam po słabym drinku, więc na pewno się nie upilam). Od tamtej pory bywało różnie, chociaż mnie to męczyło. Bywały tygodnie kiedy nie chciało mi się zupełnie nic, ciągle płakałam, a potem zasypialam ze zmęczenia, ale po jakimś czasie to się zmieniało i energia aż mnie rozsadzala. I tak ciągle. Teraz na jesień znowu straciłam ochotę na cokolwiek, ale myślałam, że to po prostu takie przygnębienie. Problem polega na tym, że mijało mi to na tydzień albo i krócej, i wtedy byłam znowu pełna energii, dzięki której zaczęłam realizować niesamowite projekty, dużo się uczyć, ćwiczyć itd, a potem z dnia na dzień opadam z sił i czuje taka rozrywajaca mnie od środka pustkę, że zachowuje się jak wariatka. Pół roku temu zamieszkalam z chłopakiem i on mówi, że mnie nie poznaje. Kiedy zmienia mi się nastrój 'na gorsze' to naprawdę nie potrafię się opanować. Siedzę w łazience, zatykam sobie usta ręcznikiem i krzyczę z całych sił, tak jakbym chciała wykrzyczeć ten ból gdzieś tam z środka. Często w furii rzucam różnymi przedmiotami, wyzywam go bez żadnych zahamowań. A potem się uspokajam i spie, spie, śpię. Czasem patrzę na siebie w lustro i nie widzę w nim siebie, tak jakbym patrzyła na kogoś obcego. Głowę mi rozsadza i huczy: co się że mną dzieje?



Tak jak mówiłam, problem nie trwa od tygodnia, ale dopiero ostatnio udało mi się na to popatrzeć z szerszej perspektywy. Po raz pierwszy coś mnie tknelo, kiedy kolega na studiach powiedział coś w stylu: to ciebie cokolwiek jeszcze obchodzi? Tak pół żartem, pół serio. Innym razem chłopak powiedział mi z przerażeniem w oczach, że tak się normalnie ludzie nie zachowują, patrząc na przewrócona suszarkę z ubraniami, która chwilę wcześniej rzuciłam. Ostatecznie przewazyla wczorajsza długa rozmowa z moją mamą, która od dłuższego czasu próbuje namówić mojego tatę na wizytę u psychiatry lub psychologa. Zamknął się w sobie, ciągle śpi i schudł z 10-15kg, nie chce powiedzieć ile dokładnie. Nawet zwykli znajomi jej mówią, że on jest jakiś inny i żeby coś z tym zrobiła. Kiedy tak to wszystko mi opisywała i mówiła, że to przecież takie ludzkie, że czasem komuś szwankuje noga, a czasem głową i to trzeba po prostu leczyć, to stwierdziłam, że może faktycznie i że mną coś jest nie tak.

Kilkakrotnie zastanawiałam się nad wizyta u specjalisty, ale za każdym razem kiedy planowałam poszukać kontaktu do kogoś, to okazywało sie, że jest jeden z tych dni, kiedy mam doskonały humor i że tak naprawdę to te 'zle dni' już minęły. A potem one wracają, a ten okres przejściowy pomiędzy nimi jest chyba najgorszy. Mam wrażenie, że nie jestem sobą, tak mi rozrywa głowę od środka takim dziwnym psychicznym bólem, naprawdę nie wiem jak to opisać. A potem jest pustka i długo długo nic.



Dodam, że mam 21 lat, nie biorę żadnych leków i ogólnie wiode dość normalne życie: studiuje, czasem się spotkam ze znajomymi. Naprawdę nie wiem, czy nie przesadzam i być może za bardzo skupiam się na sobie zamiast po prostu wziąć się w garść, ale tak jak widzicie: są święta, a ja leżę i czuje się tak pusta w środku, że nawet nie chce mi się poprawić tych wszystkich błędów , które zrobiłam w tym wpisie - a przecież kiedyś miałam opinie perfekcjonistki.
klaudiaiandrzej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 00:15   #2
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Jak czujesz przypływ energii i wydatkujesz ją potem szybko i bezmyślnie, to nic dziwnego że za chwilę opadasz z sił. Trzeba ostrożniej wydatkować zapasy siły, żeby się szybko nie wypalić. Wypalenie może się zdarzyć każdemu. Ja jeśli czuję, że wydatkowałam zbyt wiele energii to też w środku odczuwam "pustkę" i wypalenie, ale jak odpocznę intensywnie dłuższy czas to wszystko wraca do normy. Klucz to równowaga - trochę wysiłku, potem odpoczynek. Perfekcjonizm może spowodować, że robi się wszystkiego za dużo i zbyt szczegółowo, aż potem nie ma się ochoty w ogóle zrobić czegokolwiek, bo drobna rzecz przerasta.

Inna sprawa że stosujesz przemoc wobec chłopaka i pokrętnie próbujesz to usprawiedliwić. Frustracja i smutek to emocje które towarzyszą nam codziennie - kwestia co z nimi zrobimy. Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia wyzywania innej osoby czy rzucania przedmiotami.

Jeśli tego potrzebujesz, to udaj się do specjalisty. Najlepiej jakaś terapia radzenia sobie z negatywnymi emocjami i szukania rozwiązań jak wydatkować energię, żeby się szybko nie wypalić. Nie każdego dnia będziesz w skowronkach i gotowa do wielkich czynów, bo nikt tak nie ma. Są dni kiedy wszystko idzie źle, szczególnie zimowa pogoda może sprzyjać uczuciom zmęczenia i smutku. Możesz być wyjątkowo wrażliwa na takie zmiany pogodowe. Emocje jakich doświadczasz to jedno, a jak sobie możesz z nimi radzić - drugie.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 00:48   #3
Keket
Zakorzenienie
 
Avatar Keket
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 874
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

ChAD? Poczytaj o tej chorobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

Keket jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 07:19   #4
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Faktycznie, to bardzo przypomina ChAD - fazy manii i depresji.

Wedlug mnie powinnas isc do specjalisty - w obojetnie jakiej fazie jestes. Twoja mama ma racje z tym co mowi, wiec nie czekaj dluzej .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 07:53   #5
AnnaAleksndra
Raczkowanie
 
Avatar AnnaAleksndra
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 278
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Myślę że psychoterapeuta mógłby pomóc.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
__________________
Za dnia aniołem, w nocy diabłem.
Blog o zabiegach kosmetycznych na twarz
Moje Legginsy sportowe

AnnaAleksndra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 08:13   #6
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Cytat:
Napisane przez AnnaAleksndra Pokaż wiadomość
Myślę że psychoterapeuta mógłby pomóc.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
Na poczatek tez psychiatra wskazany.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 08:31   #7
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Poczytaj o chorobie afektywnej dwubiegunowej. Powinnaś iść do specjalisty (psychiatry przede wszystkim). To, że nagle czujesz się super i rozsadza Cię energia nie znaczy, że wszystko jest ok, problem minął i nie trzeba nic robić.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-12-25, 08:49   #8
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Na poczatek to zrob sobie wszystkie szczegolowe badania,szczegolnie tarczycy w dobrym laboratorium.
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 10:17   #9
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

A te twoje wahania nastroju nie są zależne od cyklu? Ja mam tak że parę dni przed okresem i w trakcie mogę góry przenosić, a dosłownie dwa dni po okresie- łapię największego doła na ziemi . Potem powoli "siły zyciowe" mi wracają. Tak na jakiś tydzień przed okresem mam ze 2 dni totalnego zjazdu i wtedy właśnie zdarza mi sie płakać...a potem znów humor i siły do życia wracają.
Ja np.po tym ile mogę zrobić pompek poznaję że niedługo będę mieć okres (Przed okresem potrafię i 2 razy więcej niż np.tydzien po, a ze mam bardzo nieregularne okresu to czasem jedyny wyznacznik u mnie).

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 12:08   #10
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
A te twoje wahania nastroju nie są zależne od cyklu? Ja mam tak że parę dni przed okresem i w trakcie mogę góry przenosić, a dosłownie dwa dni po okresie- łapię największego doła na ziemi . Potem powoli "siły zyciowe" mi wracają. Tak na jakiś tydzień przed okresem mam ze 2 dni totalnego zjazdu i wtedy właśnie zdarza mi sie płakać...a potem znów humor i siły do życia wracają.
Ja np.po tym ile mogę zrobić pompek poznaję że niedługo będę mieć okres (Przed okresem potrafię i 2 razy więcej niż np.tydzien po, a ze mam bardzo nieregularne okresu to czasem jedyny wyznacznik u mnie).

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
Ja jestem płaczliwa przed okresem. Nie, nie robię żadnych histerii, ale: internet, filmik o kotku - wilgotnieją mi oczy! Raz na zajęciach oglądaliśmy dokument o burze berlińskim i tam rodziny rozdzielone, a ja przed okresem.. matko, nie mogłam patrzeć w telewizor tak mi się chciało ryczeć.
Straszne
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 13:14   #11
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
A te twoje wahania nastroju nie są zależne od cyklu? Ja mam tak że parę dni przed okresem i w trakcie mogę góry przenosić, a dosłownie dwa dni po okresie- łapię największego doła na ziemi . Potem powoli "siły zyciowe" mi wracają. Tak na jakiś tydzień przed okresem mam ze 2 dni totalnego zjazdu i wtedy właśnie zdarza mi sie płakać...a potem znów humor i siły do życia wracają.
Ja np.po tym ile mogę zrobić pompek poznaję że niedługo będę mieć okres (Przed okresem potrafię i 2 razy więcej niż np.tydzien po, a ze mam bardzo nieregularne okresu to czasem jedyny wyznacznik u mnie).

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
Rzucanie przedmiotami usprawiedliwiac pms? Ciekawe...

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Poza tym autorka pisze, ze jej negatywny nastroj trwal jesienia, wiec to dluzszy czas niz dwa dni.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-12-25, 13:23   #12
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
Rzucanie przedmiotami usprawiedliwiac pms? Ciekawe...

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Poza tym autorka pisze, ze jej negatywny nastroj trwal jesienia, wiec to dluzszy czas niz dwa dni.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Oho...pani nadinterpretacja...
Nie żadne usprawiedliwianie rzucania czymkolwiek bo na to nawet i ChAD usprawiedliwianiem nie jest.
Po prostu pytam, czasem hormony człowiekowi swirują i człowiek sie zachowuje jak najgorszego sortu wariat.
Równie dobrze może być ChAD co chora tarczyca, czy za mało estrogenow ...
Niech się dziewczyna po prostu zastanowi czy to zachowanie nie jest powtarzalne jakoś, bo widzisz ja mam wyniki hormonów płciowych w normie, a od paru lat mam takie wahania nastroju w trakcie cyklu. Więc nie zawsze samo "zbadaj sobie hormony" coś pomoże, a leczyć sie psychotropami jeszcze zdąży.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 17:55   #13
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Cytat:
Napisane przez klaudiaiandrzej Pokaż wiadomość
Cześć wszystkim! Zbierałam się długo, żeby coś tu napisac, aż wreszcie to robię. Jest już po Wigilii, a ja siedzę sama i patrzę się w ścianę, zbiera mnie na płacz, tak po prostu.

Od jakiegoś czasu nie mam na nic siły ani ochoty. Próbowałam sobie przypomnieć od kiedy, ale nie pamiętam. Pamiętam, że rok temu w styczniu siedziałam i powiedziałam chłopakowi, że nie chce mi się już żyć - on na początku się przestraszył, a potem uznał że może jestem pijana (byłam po słabym drinku, więc na pewno się nie upilam). Od tamtej pory bywało różnie, chociaż mnie to męczyło. Bywały tygodnie kiedy nie chciało mi się zupełnie nic, ciągle płakałam, a potem zasypialam ze zmęczenia, ale po jakimś czasie to się zmieniało i energia aż mnie rozsadzala. I tak ciągle. Teraz na jesień znowu straciłam ochotę na cokolwiek, ale myślałam, że to po prostu takie przygnębienie. Problem polega na tym, że mijało mi to na tydzień albo i krócej, i wtedy byłam znowu pełna energii, dzięki której zaczęłam realizować niesamowite projekty, dużo się uczyć, ćwiczyć itd, a potem z dnia na dzień opadam z sił i czuje taka rozrywajaca mnie od środka pustkę, że zachowuje się jak wariatka. Pół roku temu zamieszkalam z chłopakiem i on mówi, że mnie nie poznaje. Kiedy zmienia mi się nastrój 'na gorsze' to naprawdę nie potrafię się opanować. Siedzę w łazience, zatykam sobie usta ręcznikiem i krzyczę z całych sił, tak jakbym chciała wykrzyczeć ten ból gdzieś tam z środka. Często w furii rzucam różnymi przedmiotami, wyzywam go bez żadnych zahamowań. A potem się uspokajam i spie, spie, śpię. Czasem patrzę na siebie w lustro i nie widzę w nim siebie, tak jakbym patrzyła na kogoś obcego. Głowę mi rozsadza i huczy: co się że mną dzieje?



Tak jak mówiłam, problem nie trwa od tygodnia, ale dopiero ostatnio udało mi się na to popatrzeć z szerszej perspektywy. Po raz pierwszy coś mnie tknelo, kiedy kolega na studiach powiedział coś w stylu: to ciebie cokolwiek jeszcze obchodzi? Tak pół żartem, pół serio. Innym razem chłopak powiedział mi z przerażeniem w oczach, że tak się normalnie ludzie nie zachowują, patrząc na przewrócona suszarkę z ubraniami, która chwilę wcześniej rzuciłam. Ostatecznie przewazyla wczorajsza długa rozmowa z moją mamą, która od dłuższego czasu próbuje namówić mojego tatę na wizytę u psychiatry lub psychologa. Zamknął się w sobie, ciągle śpi i schudł z 10-15kg, nie chce powiedzieć ile dokładnie. Nawet zwykli znajomi jej mówią, że on jest jakiś inny i żeby coś z tym zrobiła. Kiedy tak to wszystko mi opisywała i mówiła, że to przecież takie ludzkie, że czasem komuś szwankuje noga, a czasem głową i to trzeba po prostu leczyć, to stwierdziłam, że może faktycznie i że mną coś jest nie tak.

Kilkakrotnie zastanawiałam się nad wizyta u specjalisty, ale za każdym razem kiedy planowałam poszukać kontaktu do kogoś, to okazywało sie, że jest jeden z tych dni, kiedy mam doskonały humor i że tak naprawdę to te 'zle dni' już minęły. A potem one wracają, a ten okres przejściowy pomiędzy nimi jest chyba najgorszy. Mam wrażenie, że nie jestem sobą, tak mi rozrywa głowę od środka takim dziwnym psychicznym bólem, naprawdę nie wiem jak to opisać. A potem jest pustka i długo długo nic.



Dodam, że mam 21 lat, nie biorę żadnych leków i ogólnie wiode dość normalne życie: studiuje, czasem się spotkam ze znajomymi. Naprawdę nie wiem, czy nie przesadzam i być może za bardzo skupiam się na sobie zamiast po prostu wziąć się w garść, ale tak jak widzicie: są święta, a ja leżę i czuje się tak pusta w środku, że nawet nie chce mi się poprawić tych wszystkich błędów , które zrobiłam w tym wpisie - a przecież kiedyś miałam opinie perfekcjonistki.
mnie to brzmi jak choroba afektywna dwubiegunowa. proponuję iść do psychiatry na konsultację.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Jak czujesz przypływ energii i wydatkujesz ją potem szybko i bezmyślnie, to nic dziwnego że za chwilę opadasz z sił. Trzeba ostrożniej wydatkować zapasy siły, żeby się szybko nie wypalić. Wypalenie może się zdarzyć każdemu. Ja jeśli czuję, że wydatkowałam zbyt wiele energii to też w środku odczuwam "pustkę" i wypalenie, ale jak odpocznę intensywnie dłuższy czas to wszystko wraca do normy. Klucz to równowaga - trochę wysiłku, potem odpoczynek. Perfekcjonizm może spowodować, że robi się wszystkiego za dużo i zbyt szczegółowo, aż potem nie ma się ochoty w ogóle zrobić czegokolwiek, bo drobna rzecz przerasta.

Inna sprawa że stosujesz przemoc wobec chłopaka i pokrętnie próbujesz to usprawiedliwić. Frustracja i smutek to emocje które towarzyszą nam codziennie - kwestia co z nimi zrobimy. Moim zdaniem nic nie usprawiedliwia wyzywania innej osoby czy rzucania przedmiotami.

Jeśli tego potrzebujesz, to udaj się do specjalisty. Najlepiej jakaś terapia radzenia sobie z negatywnymi emocjami i szukania rozwiązań jak wydatkować energię, żeby się szybko nie wypalić. Nie każdego dnia będziesz w skowronkach i gotowa do wielkich czynów, bo nikt tak nie ma. Są dni kiedy wszystko idzie źle, szczególnie zimowa pogoda może sprzyjać uczuciom zmęczenia i smutku. Możesz być wyjątkowo wrażliwa na takie zmiany pogodowe. Emocje jakich doświadczasz to jedno, a jak sobie możesz z nimi radzić - drugie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 19:21   #14
klaudiaiandrzej
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 6
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Też myślałam, że jest to związane z cyklem, bo jeszcze kilka lat temu faktycznie byłam rozdrazniona przed okresem, ale wystarczyło że poszłam biegać albo obejrzałam dobry film to pomagało. Zaobserwowałam, że te wahania nie mają nic wspólnego z cyklem, a te fatalne dni trwają bez względu na dzień cyklu.



Mogę jeszcze dodać, że wszyscy ludzie potwornie mnie irytują, a zwłaszcza chłopak, z którym mieszkam i z którym siła rzeczy najwięcej spędzam czasu. W dodatku ochotę na seks miałam ostatnio w lecie, odkąd z nim zamieszkalam do zbliżenia doszło 2 razy, głównie z mojego poczucia obowiązku, w trakcie nie czułam się w ogóle podniecona.
klaudiaiandrzej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 19:27   #15
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Cytat:
Napisane przez klaudiaiandrzej Pokaż wiadomość
Też myślałam, że jest to związane z cyklem, bo jeszcze kilka lat temu faktycznie byłam rozdrazniona przed okresem, ale wystarczyło że poszłam biegać albo obejrzałam dobry film to pomagało. Zaobserwowałam, że te wahania nie mają nic wspólnego z cyklem, a te fatalne dni trwają bez względu na dzień cyklu.

Mogę jeszcze dodać, że wszyscy ludzie potwornie mnie irytują, a zwłaszcza chłopak, z którym mieszkam i z którym siła rzeczy najwięcej spędzam czasu. W dodatku ochotę na seks miałam ostatnio w lecie, odkąd z nim zamieszkalam do zbliżenia doszło 2 razy, głównie z mojego poczucia obowiązku, w trakcie nie czułam się w ogóle podniecona.
Wiesz, ciężko żebyś czuła się dobrze jak na najmniejszy objaw złego samopoczucia reagujesz rzucaniem przedmiotami. Może spróbuj rozpoznawać swoje emocje i nad nimi pracować. Czujesz się źle - bierzesz relaksującą kąpiel, robisz coś miłego dla siebie, nie zmuszasz się do pracy siłą. Po prostu zamiast pogłębiać negatywne emocje, staraj się nad nimi panować.

Inni ludzie nie są źródłem Twoich problemów, więc się na nich nie wyżywaj. Do seksu nie powinnaś się zmuszać.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 19:31   #16
klaudiaiandrzej
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 6
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Pisanie ze na najmniejszy objaw złego samopoczucia reaguje rzucaniem przedmiotami jest sporym nadużyciem. Niemniej jednak dziękuję za pomoc i radę.
klaudiaiandrzej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-25, 19:35   #17
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Problem ze mną czy po prostu 'czasem tak jest'?

Cytat:
Napisane przez klaudiaiandrzej Pokaż wiadomość
Pół roku temu zamieszkalam z chłopakiem i on mówi, że mnie nie poznaje. Kiedy zmienia mi się nastrój 'na gorsze' to naprawdę nie potrafię się opanować. Siedzę w łazience, zatykam sobie usta ręcznikiem i krzyczę z całych sił, tak jakbym chciała wykrzyczeć ten ból gdzieś tam z środka. Często w furii rzucam różnymi przedmiotami, wyzywam go bez żadnych zahamowań.
Niestety ale tak to opisałaś, że na każdą zmianę nastroju reagujesz w ten sposób. Musisz popracować nad sobą i przełamać schemat, bo to tylko nakręca zły nastrój. Inna sprawa, że jeśli tego potrzebujesz możesz choćby wyjechać do lasu i tam się do woli nakrzyczeć. Nie krzywdząc przy tym nikogo. Kwestia tego, czy faktycznie chcesz sobie poradzić z emocjami, czy przerzucić problem na osoby dookoła, żeby Cię "wyciągnęły" z dołka. A tak na prawdę to inni nie odwalą za Ciebie tej roboty. Powinnaś udać się do specjalisty, który Cię nakieruje jak pracować nad sobą, ale z nastawieniem "to samo mi się przydarza" poprawy nie będzie.

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2016-12-25 o 19:36
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-25 20:35:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:51.