Co byście sobie pomyślały gdyby znajoma wydawałaby romanse?

[Gomra]

Co byście sobie pomyslaly, gdybyście się dowiedziały, że Wasza znajoma osoba wydaje pod pseudonimem romanse?



Byłyby to pozytywne w odbiorze? Czy raczej mielibyscie źle zdanie o takiej osobie?

[kaledonia]

Napisane przez Gomra

Co byście sobie pomyslaly, gdybyście się dowiedziały, że Wasza znajoma osoba wydaje pod pseudonimem romanse?



Byłyby to pozytywne w odbiorze? Czy raczej mielibyscie źle zdanie o takiej osobie?

A co być sobie pomyślała, gdyby Twoja znajoma robiła na szydełku

No fajnie, jej czas i jej sprawa co robi.

Czemu miałabym mieć złe zdanie o takiej osobie, nie rozumiem

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Pomyślałabym "aha, ok".
Gdyby to była dobra znajoma, to może nawet bym przeczytała i sprawdziła czy dobre.

[ladylajla]

Że zajawka jak każda inna. To tak, jakby np. piekła zarobkowo ciasta jakichś nieszczególnych walorów smakowych albo prowadziła pensjonat w niewygórowanym standardzie, bo rozumiem, że chodzi o to, że romanse to rzadko dzieła wysokiej klasy?
I że w sumie zazdro, jeśli się sprzedają i można na tym zarobić.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kaledonia

A co być sobie pomyślała, gdyby Twoja znajoma robiła na szydełku

No fajnie, jej czas i jej sprawa co robi.

Czemu miałabym mieć złe zdanie o takiej osobie, nie rozumiem

ejjj ja szydełkuję i na drutach dziergam.

Napisane przez Gomra

Co byście sobie pomyslaly, gdybyście się dowiedziały, że Wasza znajoma osoba wydaje pod pseudonimem romanse?



Byłyby to pozytywne w odbiorze? Czy raczej mielibyscie źle zdanie o takiej osobie?

Złapałabym książki do przeczytania mam 2 znajome piszące, jedną lubię czytać, druga dla mnie zbyt ciężka, ale ogólnie poczytna mocno jest. Obie poznałam na długo, zanim zaczęły pisać.
Po cichu zazdroszczę, bo do pisania mam za mało samodyscypliny.

[MiamiGlow]

Romanse to w sumie nic takiego. Zawsze bardziej zastanawiały mnie książki erotyczne (szczególnie te kiepskiej jakości) typu 365 dni i Grey. Ja bym nie miała odwagi wydać czegoś takiego, żeby wszyscy mogli poczytać o moich fantazjach erotycznych i sposobach nazywania intymnych części ciała. A ludzie wydają to pod swoim nazwiskiem. Krępowałoby mnie to, że te książki będzie czytać moja mama, babcia czy sąsiedzi, bo są na wolnym rynku + gdybym została pisarką to wszyscy przecież pytaliby co piszę i chcieli to zobaczyć. Jestem chyba za mało otwarta i wyzwolona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

Nic bym sobie nie pomyślała, bo nie rozumiem w czym problem. Zajęcie jak każde inne, nikomu tym krzywdy nie robi.

A czym bym przeczytała to nie wiem, to już zależy czy sama ksiażka by mnie zaciekawiła. Raczej romansów nie czytam, bo mi czasu szkoda, więc no nie wiem, pewnie by mi się nie chciało :P

[kaledonia]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88039021]ejjj ja szydełkuję i na drutach dziergam.



Złapałabym książki do przeczytania mam 2 znajome piszące, jedną lubię czytać, druga dla mnie zbyt ciężka, ale ogólnie poczytna mocno jest. Obie poznałam na długo, zanim zaczęły pisać.
Po cichu zazdroszczę, bo do pisania mam za mało samodyscypliny.[/QUOTE]
Zazdroszczę, bo ja z drutami mam nie po drodze.

Książek pisać też nie umiem.

Znajoma zdolna babka

[kasztanka3]

Napisane przez Azhaar

Nic bym sobie nie pomyślała, bo nie rozumiem w czym problem. Zajęcie jak każde inne, nikomu tym krzywdy nie robi.

A czym bym przeczytała to nie wiem, to już zależy czy sama ksiażka by mnie zaciekawiła. Raczej romansów nie czytam, bo mi czasu szkoda, więc no nie wiem, pewnie by mi się nie chciało :P

Mam takie samo zdanie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

O ile nie byłaby to Blanka Lipińska, to nie miałabym nic przeciwko

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez MiamiGlow

Romanse to w sumie nic takiego. Zawsze bardziej zastanawiały mnie książki erotyczne (szczególnie te kiepskiej jakości) typu 365 dni i Grey. Ja bym nie miała odwagi wydać czegoś takiego, żeby wszyscy mogli poczytać o moich fantazjach erotycznych i sposobach nazywania intymnych części ciała. A ludzie wydają to pod swoim nazwiskiem. Krępowałoby mnie to, że te książki będzie czytać moja mama, babcia czy sąsiedzi, bo są na wolnym rynku + gdybym została pisarką to wszyscy przecież pytaliby co piszę i chcieli to zobaczyć. Jestem chyba za mało otwarta i wyzwolona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to ci powiem, że Greya przeczytałam (absolutnie nie nastawiając się na wybitną liteaturę przecież), było miło, typowo rozrywkowa seria. ALE styl pisania do ogarnięcia, nie jest to Gretkowska czy Tokarczuk ale do przeczytania, normalnie zbudowane zdania.

Lipińską - przeczytałam 2 strony i to jest dramat. Nie da się czytać, grafomania masakryczna, lepsze zdania budowało część moich 3klasistów w pracy. W sumie na dwie takie koszmarne autorki trafiłam - Lipińska i wcześniej Katarzyna Michalak (ale tu pierwsze dwie książki były znośne, potem coś się jej podziało i jest ilość, nie jakość).

A co do odwagi - e tam.
Pisząc i wydając musisz się liczyć z tym, że części się spodoba, części nie, a krytykujący - zawsze się doczepią. Nawet, jeśli pisałabyś o matce Teresie A fantazje? Zawsze możesz powiedzieć: fikcja literacka

[MiamiGlow]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88039455]No to ci powiem, że Greya przeczytałam (absolutnie nie nastawiając się na wybitną liteaturę przecież), było miło, typowo rozrywkowa seria. ALE styl pisania do ogarnięcia, nie jest to Gretkowska czy Tokarczuk ale do przeczytania, normalnie zbudowane zdania.

Lipińską - przeczytałam 2 strony i to jest dramat. Nie da się czytać, grafomania masakryczna, lepsze zdania budowało część moich 3klasistów w pracy. W sumie na dwie takie koszmarne autorki trafiłam - Lipińska i wcześniej Katarzyna Michalak (ale tu pierwsze dwie książki były znośne, potem coś się jej podziało i jest ilość, nie jakość).

A co do odwagi - e tam.
Pisząc i wydając musisz się liczyć z tym, że części się spodoba, części nie, a krytykujący - zawsze się doczepią. Nawet, jeśli pisałabyś o matce Teresie A fantazje? Zawsze możesz powiedzieć: fikcja literacka [/QUOTE]Bardziej od tej oceny właśnie krępowałaby mnie fantazje. Wyobrażam sobie, że czyta to ktoś z rodziny i czuję się mega zawstydzona.
Nie wiem jak to możliwe, że Lipińska sprzedała się aż tak dobrze i tyle zarobiła na tej twórczości. Przypuszczam, że połowa wizażanek od ręki stworzyłaby coś lepszego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pfffh]

Nie obchodzi mnie to w jaki sposób ktoś zarabia, o ile nie robi nikomu krzywdy swoją pracą.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Fenenna]

Napisane przez Gomra

Co byście sobie pomyslaly, gdybyście się dowiedziały, że Wasza znajoma osoba wydaje pod pseudonimem romanse?



Byłyby to pozytywne w odbiorze? Czy raczej mielibyscie źle zdanie o takiej osobie?

Nie miałabym żadnego zdania o niej jako osobie, tylko po co się wstydzić tego co się robi i przybierać pseudonim? Kazdy rodzaj literatury jest potrzebny skoro znajdują się odbiorcy Chyba że to nie z powodu wstydu ale z chęci ochrony życia prywatnego bo może to jakaś słynna poczytna autorka?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No ale mi chodzi konkretnie o nią i jej poglądy. Nie o randomową pisarkę romansów.

[Hultaj]

Nie wiem jak to możliwe, że Lipińska sprzedała się aż tak dobrze i tyle zarobiła na tej twórczości. Przypuszczam, że połowa wizażanek od ręki stworzyłaby coś lepszego.

Może jak z jajkiem Kolumba czasem ktoś musi zrobić coś pierwszy?
I niby wszyscy sie znajo iwogule a na netflixie (i to w różnych krajach) biła rekordy.



Że jak jest poczytna to powinna zarobić na tym fajną kasę, dobrze dla niej.
A jak nie jest to jak miliony innych wydaje ksiązki których obecnie jest nadmiar a nie niedobór. Ot hobby jak hobby nie lepsze nie gorsze jak np. wizaż.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Nie kumplowałabym się z Blanką Lipińską ani z Katarzyną Michalak.
A reszta mnie nie obchodzi. Sama myślałam, że to musiałoby być fantastyczne tak wydać jakieś totalne grafomańskie gówno, zarabiać i śmiać się wszystkim w twarz, niestety takie gówna chyba często promuje się osobą autora. Ale szanuję zaradność, tylko pewnych poglądów nie, stąd ta Blanka.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Hultaj]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88040166]Nie kumplowałabym się z Blanką Lipińską ani z Katarzyną Michalak.
A reszta mnie nie obchodzi. Sama myślałam, że to musiałoby być fantastyczne tak wydać jakieś totalne grafomańskie gówno, zarabiać i śmiać się wszystkim w twarz, niestety takie gówna chyba często promuje się osobą autora. Ale szanuję zaradność, tylko pewnych poglądów nie, stąd ta Blanka.[/QUOTE]a jakie ma poglądy?
Ja kojarzę tylko romans z jakimś muzykiem, którego nie znam, to że lubi poprawiać urodę, i np. trzyma dietę. Oprócz tego wydaje się być pewna siebie, nie przejmować negatywnymi opiniami.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

A jest więcej pisarek sławiących urok gwałtu? (już pomijam książkę, mówię o prywatnych wypowiedziach) Bo jeśli byś to robiła, to nie kumplowałabym się z Tobą, kimkolwiek byś nie była.
Ale jeśli "tylko" wydawałabyś szmirę, to nie robiłoby mi to różnicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88040166]Nie kumplowałabym się z Blanką Lipińską ani z Katarzyną Michalak.
A reszta mnie nie obchodzi. Sama myślałam, że to musiałoby być fantastyczne tak wydać jakieś totalne grafomańskie gówno, zarabiać i śmiać się wszystkim w twarz, niestety takie gówna chyba często promuje się osobą autora. Ale szanuję zaradność, tylko pewnych poglądów nie, stąd ta Blanka.[/QUOTE]

Tzn. wiesz, w takim kontekście wolałabym wydać szmirowatą książkę, niż robić disco polo

[Trzepotka]

Treść usunięta

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Hultaj

a jakie ma poglądy?
Ja kojarzę tylko romans z jakimś muzykiem, którego nie znam, to że lubi poprawiać urodę, i np. trzyma dietę. Oprócz tego wydaje się być pewna siebie, nie przejmować negatywnymi opiniami.

To są wszystko pierdoły, mnie boli to, co pozwala jej bez żenady na forum publicznym normalizować gwałt jako lekarstwo na brak zainteresowania, histerię, marudzenie i sraczkę. I to nie tak, że ja jestem jakaś pruderyjna, że mam coś do złej literatury jako takiej (nie mam, jest pocieszna i ma swoje miejsce), że nie wiem że fantazja o byciu wziętą siłą jest ultra popularna, albo że są fantazje które są od fantazjowania, a nie od spełniania. Ale jednocześnie, wokół tej tfurczości nie ma ani słowa o "dzieci, nie róbcie tego w domu", a kultura jednak kształtuje spojrzenia mas na rzeczywistość. A Blanka wykorzystuje to do kształtowania "jak ci baba marudzi to wepchnij jej siłą".
Na pewno da się to obronić, właściwie to fani Blanki napisaliby pół powieści przypuszczeń na temat mojego życia, ale ja się z tym po prostu kategorycznie nie zgadzam.

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88040328]Tzn. wiesz, w takim kontekście wolałabym wydać szmirowatą książkę, niż robić disco polo [/QUOTE]

Tutaj muszę się zgodzić.

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Sama się zastanawiam, dla mnie może i nie są, ale nie wróciłam do jednej z moich ulubionych książkowych serii z dzieciństwa, odkąd dowiedziałam się, że jej autor siedzi za dziecięcą pornografię.

[Hultaj]

mówię o prywatnych wypowiedziach

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88040607]To są wszystko pierdoły, mnie boli to, co pozwala jej bez żenady na forum publicznym normalizować gwałt jako lekarstwo na brak zainteresowania, histerię, marudzenie i sraczkę. I to nie tak, że ja jestem jakaś pruderyjna, że mam coś do złej literatury jako takiej (nie mam, jest pocieszna i ma swoje miejsce), że nie wiem że fantazja o byciu wziętą siłą jest ultra popularna, albo że są fantazje które są od fantazjowania, a nie od spełniania. Ale jednocześnie, wokół tej tfurczości nie ma ani słowa o "dzieci, nie róbcie tego w domu", a kultura jednak kształtuje spojrzenia mas na rzeczywistość. A Blanka wykorzystuje to do kształtowania "jak ci baba marudzi to wepchnij jej siłą".
Na pewno da się to obronić, właściwie to fani Blanki napisaliby pół powieści przypuszczeń na temat mojego życia, ale ja się z tym po prostu kategorycznie nie zgadzam.[/QUOTE]Ja bym wolała zacytowany konkretny wywiad np.

[SteveS]

Napisane przez Fenenna

Nie miałabym żadnego zdania o niej jako osobie, tylko po co się wstydzić tego co się robi i przybierać pseudonim? Kazdy rodzaj literatury jest potrzebny skoro znajdują się odbiorcy Chyba że to nie z powodu wstydu ale z chęci ochrony życia prywatnego bo może to jakaś słynna poczytna autorka?

Ale w zasadzie dlaczego pseudonim miałby mówić o tym, że ona się wstydzi? Znam sporo twórców piszących pod pseudonimami z różnych powodów, ale w sumie nie przypominam sobie żadnego, który to robi, bo się wstydzi. Mówię o autorach z jakimś dorobkiem, ale i debiutujących.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Hultaj

Ja bym wolała zacytowany konkretny wywiad np.

A to nie do mnie z tym, ja nic nie wspominałam o jej wypowiedziach. Jestem zaznajomiona z treścią jej książek i na tym opieram swoją niechęć, a nie znajduję szczególnej przyjemności w słuchaniu tej pani jakoś ponad to, zresztą nic co by powiedziała nie jest w stanie tego naprawić w moich oczach.
Z tego co mi mignęło czasem na pudlu wynika, że autorka stoi za sobą murem, a cała krytyka to stare dewotki które zazdroszczo, więc też nie wydaje mi się, żeby groziło mi zaoranie mojego zdania przez samą Blankę. Chyba że masz taki wywiad, to możesz cytować.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;88040773] A to nie do mnie z tym, ja nic nie wspominałam o jej wypowiedziach. Jestem zaznajomiona z treścią jej książek i na tym opieram swoją niechęć, a nie znajduję szczególnej przyjemności w słuchaniu tej pani jakoś ponad to, zresztą nic co by powiedziała nie jest w stanie tego naprawić w moich oczach.
Z tego co mi mignęło czasem na pudlu wynika, że autorka stoi za sobą murem, a cała krytyka to stare dewotki które zazdroszczo, więc też nie wydaje mi się, żeby groziło mi zaoranie mojego zdania przez samą Blankę. Chyba że masz taki wywiad, to możesz cytować. [/QUOTE]I feministki
Jest taki słynny wywiad bodajże we Wprost, łatwo można znaleźć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Napisane przez SteveS

Ale w zasadzie dlaczego pseudonim miałby mówić o tym, że ona się wstydzi? Znam sporo twórców piszących pod pseudonimami z różnych powodów, ale w sumie nie przypominam sobie żadnego, który to robi, bo się wstydzi. Mówię o autorach z jakimś dorobkiem, ale i debiutujących.

Takie jest moje skojarzenie gdy pomyślę o tym czemu ktoś decyduje się wydać książkę pod pseudonimem - że albo się wstydzi albo bardzo dba o swoją prywatnosc.