Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[_Bumblebee_]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89042523]Mnie szczerze mówiąc zadziwia ta korono panika. Wszyscy nagle odkryli, że mogą umrzeć. Tak jakby wcześniej się to nie moglo zdarzyć. Przejmują się śmiercią z powodu covid, a nie widzą sedna problemu 21 wieku. Ludzie przyjmują szczepionki, siedza domu, uff to na pewno ich uchroni. A póki co.. największa ilość zgonow jest z powodu chorób układu krążenia.
W każdym artykule na temat smiertelnosci jest takie ładne zdanie:
"Donajwiększych czynników ryzyka przedwczesnej śmiercizaliczają siępalenie tytoniu oraz zła dieta"
No i tak. Ludzie z jednej strony są straszliwie przejęci tym covidem, ale jak przychodzi co do czego, to się okazuje, że sami siebie zabijają i nie widzą w tym nic złego. Źle się odżywiaja, palą, piją, nie ruszają. Zwiększają z tego powodu ryzyko przedwczesnego zgonu aż o kilkadziesiąt procent. Czy covid robi to samo? Oczywiście, że nie.
Jaki procent osób podczas tej pandemii stwierdzilo: kurcze, niszczę sam siebie, czas zadbać o swoje zdrowie i życie? Strzelałam, że jakiś nikły procent.

Dlaczego ludzie tak bardzo boją się, że zachorują na covida, a nie boją się mają olbrzymią szansę umrzeć z powodu swojego stylu życia? A co najlepsze, na to czy zachorujemy na covid wpływu nie mamy, ale na to czy umrzemy z powodu miażdżycy już tak ( no, przeważnie). I mimo, że wielu chorób można uniknąć ludzie nie chcą tego robić.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Dokładnie. Mam w pracy gościa tuż przed emeryturą, który generalnie codziennie przeżywa dane covidowe, głośno komentuje czyjąś niechęć do szczepienia i i snuje wizje jak to tylko i wyłącznie szczepienie uratuje wszystkich przed niechybną śmiercią. I wszystko byłoby ok gdyby typ nie miał ze 20kg nadwagi i nie wychodził co pół godziny na papierosa (a z tego co wiem pali całe dorosłe życie). Miażdżycy, raka płuc czy zawału już się tak skubany nie boi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89042548]Serio, ile osób nie wie, że z powodu otyłości czy przez palenia fajek można częściej chorować lub umrzeć?
Teraz jest kampania planuje długie zycie. Słyszę ja codziennie w radiu. Lekarze też w kółko o tym gadają.
Statystyk zgonów i tak by nikt nie czytał, bo by było: e tam, mi się to nie zdarzy i mnie to nie dotyczy. No i przede wszystkim: tym się nie można zarazić.

Ludzie z powodu tego covida po prostu glupieja.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Moim zdaniem mówią za mało,nie tyle co o covid. Nie ma czerwonych nagłówków w TV, internecie. Ja z TV znam 2 reklamy o cukrzycy. Jak ostatnio z rodzicami TZ poruszyliśmy temat tych reklam społecznych, to oni nawet ich nie widzieli, a tv oglądają, internet i gazety czytają. Za to o covid "wiedzą" dużo.

Części ludzi może wie, że można umrzeć, ale większość z nich raczej nie zdaje sobie sprawy jakie to są ilości (sama nie wiem). Widzą innych z nadwagą, czy otylych, rzadko penwie mają przypadki, że ktoś zmarł na zawał w rodzinie, więc nie czują takiego zagrożenia jak w covid.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[_hiver_]

Napisane przez Flofferek

Hej. Nie wiem, może pisaliście już o tym kilka razy, jak tak to przepraszam, ale czy są coś warte testy na covid z apteki? Jeśli tak, to jakie? Tańsze, droższe? Dziękuję za pomoc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Panbio covid 19, w aptece 40 zł, robiłam wczoraj, polecany na stronie mp.pl, jeszcze test Bioeasy.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez beatiska

Moim zdaniem mówią za mało,nie tyle co o covid. Nie ma czerwonych nagłówków w TV, internecie. Ja z TV znam 2 reklamy o cukrzycy. Jak ostatnio z rodzicami TZ poruszyliśmy temat tych reklam społecznych, to oni nawet ich nie widzieli, a tv oglądają, internet i gazety czytają. Za to o covid "wiedzą" dużo.

Części ludzi może wie, że można umrzeć, ale większość z nich raczej nie zdaje sobie sprawy jakie to są ilości (sama nie wiem). Widzą innych z nadwagą, czy otylych, rzadko penwie mają przypadki, że ktoś zmarł na zawał w rodzinie, więc nie czują takiego zagrożenia jak w covid.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

Polecam ten artykuł tak ogólnie o zgonach podczas epidemii.
W tym roku padł rekord zgonow z powodu chorób układu krążenia. Wzrost śmierci z powodu cukrzycy o 40 procent.
https://www.google.com/amp/s/busines...ch/2ccsgc5.amp

Serio to wlasnie covida trzeba się bać?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89042548]Serio, ile osób nie wie, że z powodu otyłości czy przez palenia fajek można częściej chorować lub umrzeć?
Teraz jest kampania planuje długie zycie. Słyszę ja codziennie w radiu. Lekarze też w kółko o tym gadają.
Statystyk zgonów i tak by nikt nie czytał, bo by było: e tam, mi się to nie zdarzy i mnie to nie dotyczy. No i przede wszystkim: tym się nie można zarazić.

Ludzie z powodu tego covida po prostu glupieja.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Wiedziec a bym CIĄGLE bombardowanym takimi info to są dwie różne rzeczy. I wcale nie znaczy, że ludzie nagle zaczeliby wszyscy o siebie dbac. Byłoby to samo co z covidem - jedni by się ogarneli, inni olali a trzeci wpadli w nerwicę.

Ludzie nie głupieja z powodu covida a z tego co im sieczke media w głowie robią. Pandemia była też 10 lat temu i kto zna szczegóły? Kto pamięta z tego cokolwiek? Mało osób bo nie było takiej paniki, rządy świata nie zamykali gospodarki.
Latem jakoś ludzie mniej głupieja. Dlatego? A dlatego że media mają inne tematy bo zachorowań mniej, latem jakby maseczek nie było w zamkniętych pomieszczeniach to jaka pandemia?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[beatiska]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89042604]Polecam ten artykuł tak ogólnie o zgonach podczas epidemii.
W tym roku padł rekord zgonow z powodu chorób układu krążenia. Wzrost śmierci z powodu cukrzycy o 40 procent.
https://www.google.com/amp/s/busines...ch/2ccsgc5.amp

Serio to wlasnie covida trzeba się bać?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Jeju, przecież ja nie piszę, że covida trzeba się bać bardziej. Mnie po prostu nie dziwi ta panika z jego powodu i tylko piszę z czego może ona wynikac. Sama jestem przykładem, nie znam statystyk zgonów z powodu układu krążenia, bo o tym nie trąbią na lewo i prawo. A covid? Choć nie sprawdzam i nie śledzę statystyk, to jednak, gdzieś zawsze usłyszę o ilosciach i się orientuję w temacie.

Dużo bardziej cieszyłabym się, gdyby właśnie nagłośnili inne choroby, zwłaszcza te na które często mamy wpływ, a także podkreślali jak ważne jest profilaktyka i regularne badanie siebie.

Za artykuł dzięki

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez beatiska

Jeju, przecież ja nie piszę, że covida trzeba się bać bardziej. Mnie po prostu nie dziwi ta panika z jego powodu i tylko piszę z czego może ona wynikac. Sama jestem przykładem, nie znam statystyk zgonów z powodu układu krążenia, bo o tym nie trąbią na lewo i prawo. A covid? Choć nie sprawdzam i nie śledzę statystyk, to jednak, gdzieś zawsze usłyszę o ilosciach i się orientuję w temacie.

Dużo bardziej cieszyłabym się, gdyby właśnie nagłośnili inne choroby, zwłaszcza te na które często mamy wpływ, a także podkreślali jak ważne jest profilaktyka i regularne badanie siebie.

Za artykuł dzięki

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

No mam nadzieję, że kiedyś dożyjemy tych czasów świadomości.
Chociaż pewnie dopiero wtedy, gdy będzie już całkiem źle.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[motyla]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89042638]No mam nadzieję, że kiedyś dożyjemy tych czasów świadomości.
Chociaż pewnie dopiero wtedy, gdy będzie już całkiem źle.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


wydaje mi się, że jednak nie dożyjemy. media jakoś dziwnym trafem zawsze omijają niusy, które mogłyby zaszkodzić wielkim biznesom, i wręcz dbają o to, żeby nigdy nie zabrakło im klientów. nigdy nie zrobią nic, co uderzyłoby w zyski np. producentów tytoniu, alkoholu, śmieciowego żarcia czy firm farmaceutycznych. nikomu nie opłaca się finansowo, żeby ludzie zaczęli o siebie dbać.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez motyla

wydaje mi się, że jednak nie dożyjemy. media jakoś dziwnym trafem zawsze omijają niusy, które mogłyby zaszkodzić wielkim biznesom, i wręcz dbają o to, żeby nigdy nie zabrakło im klientów. nigdy nie zrobią nic, co uderzyłoby w zyski np. producentów tytoniu, alkoholu, śmieciowego żarcia czy firm farmaceutycznych. nikomu nie opłaca się finansowo, żeby ludzie zaczęli o siebie dbać.

No to w takim razie nasuwa się pytanie, komu covid się opłaca, kto to naprawdę nakręca i w jakim celu, bo na pewno nie po to żeby chronić kogokolwiek.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[kasiunia788742]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89042683]No to w takim razie nasuwa się pytanie, komu covid się opłaca, kto to naprawdę nakręca i w jakim celu, bo na pewno nie po to żeby chronić kogokolwiek.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Takie pytania nasuwaja się od poczatku pandemii i jak zawsze - kto ma się bogacić to się bogaci a kto jest szarym człowiekiem ten tylko traci.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Voytkova

Pewnie siedzieliby na dupach.Natomiast nie uważam ze covida nie ma bo oni sobie imprezują .Niech sobie imprezują ja podziękuje bo za dużo widziałam ciężkich przypadkow covida .
Ja dziś zaszczepiłam dziecko .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja też nie uważam, że covida nie ma.

Ja po prostu zauważam, że ta zbiorowa histeria jest bezpodstawna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alternative069]

Napisane przez beatiska

Ja myślę, że gdyby cały świat nagle zaczął podawać informacje o przypadkach i śmiertelności z powodu cukrzycy, nadwagi i innych cywilizacyjnych chorób, to pewnie wszyscy zaczęliby się bać tak, jak covid

Z drugiej strony, no niby zły styl życia może spowodować wcześniejszą śmierć, ale wg niektórych jest po prostu "przyjemne i wygodne" takie życie - rachunek zysków i strat jest błędnie określany. A covid? To nic przyjemnego, więc się boją. Zwłaszcza, że nie wiadomo czy, a jeśli tak, to jakie konsekwencje może przynieść za kilka lat jego przechorowanie.

Media teraz napędzają te panikę.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

W sumie ciekawe czemu nikt się nad tym nie zastanawia jeśli chodzi np. o przechorowanie ptasiej czy świńskiej grypy... Też przecież ludzie na to chorowali kilka czy kilkanaście lat temu i też była to nowość.

[squirrelqa]

Czy ktoś jest w stanie podrzucić statystyki umieralności w XXI wieku? Szukam i niestety znalazłam tylko do 2019 lub do 2020, ale wyniki nie uwzględniały covid. A bym chciała zwykle surowe liczby czy wykresy, ile było śmierci w każdym roku łącznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[beatiska]

Napisane przez motyla

wydaje mi się, że jednak nie dożyjemy. media jakoś dziwnym trafem zawsze omijają niusy, które mogłyby zaszkodzić wielkim biznesom, i wręcz dbają o to, żeby nigdy nie zabrakło im klientów. nigdy nie zrobią nic, co uderzyłoby w zyski np. producentów tytoniu, alkoholu, śmieciowego żarcia czy firm farmaceutycznych. nikomu nie opłaca się finansowo, żeby ludzie zaczęli o siebie dbać.

Dokładnie, to byłby strzał w kolano. Ducza część reklam i sponsorów programów, to producenci, ktkrzy przyczyniają się do tych chorób poprzez produkcję szkodliwych produktów.

Napisane przez alternative069

W sumie ciekawe czemu nikt się nad tym nie zastanawia jeśli chodzi np. o przechorowanie ptasiej czy świńskiej grypy... Też przecież ludzie na to chorowali kilka czy kilkanaście lat temu i też była to nowość.

Hmmm... Może obserwowuja/obserwowali, ale nie ma rewolucyjnych wieści, więc nie mówią, że nic się nie dzieje. Albo się mylę i z góry wiadomo, że jednak takie typy wirusa raczej w dłuższej perspektywie nie wpływają na organizm.

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez alternative069

W sumie ciekawe czemu nikt się nad tym nie zastanawia jeśli chodzi np. o przechorowanie ptasiej czy świńskiej grypy... Też przecież ludzie na to chorowali kilka czy kilkanaście lat temu i też była to nowość.

Na swinska grype zmarlo 280 000 ludzi.
Na covid ponad 5 milionow.

Ciekawie sie ostatnio robi na tym watku.

[Mimiko]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89042795]Na swinska grype zmarlo 280 000 ludzi.
Na covid ponad 5 milionow.

Ciekawie sie ostatnio robi na tym watku.[/QUOTE]


Też tak uważam, ale niestety nie jest to ciekawość idąca w dobrą stronę. Moim zdaniem nie ma sensu porównywać strachu przed covidem do strachu przed śmiercią z powodu cukrzycy czy zawału. Cukrzyca i choroby serca nie są zaraźliwe, wyniszczają organizm latami, a jeśli ktoś bagatelizuje te choroby to szkodzi głównie sobie. On poniesie konsekwencje, on umrze. Nie zarazi mnie cukrzycą, a z covidem to wiadomo jak jest. Ktoś przejdzie chorobę i prawie nie zauważy tego, a ktoś inny zostanie "trafiony" i umrze.

[_Bumblebee_]

Także tak.20211219_091627.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez Mimiko

Też tak uważam, ale niestety nie jest to ciekawość idąca w dobrą stronę. Moim zdaniem nie ma sensu porównywać strachu przed covidem do strachu przed śmiercią z powodu cukrzycy czy zawału. Cukrzyca i choroby serca nie są zaraźliwe, wyniszczają organizm latami, a jeśli ktoś bagatelizuje te choroby to szkodzi głównie sobie. On poniesie konsekwencje, on umrze. Nie zarazi mnie cukrzycą, a z covidem to wiadomo jak jest. Ktoś przejdzie chorobę i prawie nie zauważy tego, a ktoś inny zostanie "trafiony" i umrze.

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89042795]Na swinska grype zmarlo 280 000 ludzi.
Na covid ponad 5 milionow.

Ciekawie sie ostatnio robi na tym watku.[/QUOTE]Ciekawie czyli jak dziewczyny? Bo ludzie mają dość paranoi strachu i nakręcania paniki? Prawdą jest że niektórzy ludzie panikują z powodu covida, jednocześnie odżywiają się fastfoodami, mają potężną nadwagę, palą i piją 8 energetyków dziennie, w swoim otoczeniu mam takie osoby. Krzyczą, że są grupą zagrożoną i ludzie wokół nich są nieodpowiedzialni bo oni przez nich mogą zachorować. No sorry, ale oni sami wyniszczyli swój organizm. I tak wiem że na covid umierają też ludzie młodzi i zdrowi, ale obciążenia zdrowotne gwałtownie podwyższają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby.
Jakoś kilka miesięcy temu w Anglii, była kampania o otyłości i opierała się głównie na tym że będąc otyłym bardzo zwiększa się ciężki przebieg covida. Ale jakoś szybko ucichla.
Ja znam mnóstwo osób które przeszły covid i ci którzy czuli się bardzo źle byli to ludzie z dużą nadwagą.
Ludzie nie chcą zmian, nie potrafią ograniczyć używek, czy zmienić stylu odżywiania się, nie chcą być aktywni fizycznie. Wolą zalegać na kanapie z opakowaniem ciastek i czipsów, popijając colę i zapalając papierosa. I w mają swoje zdrowie i to że chodujac choroby cywilizacyjne, są dużym obciążeniem dla służby zdrowia. I to jest moim zdaniem większym problemem na dłuższą metę, niż covid, który kiedyś przestanie zapełniać szpitale.

Obydwie same źle przechodzicie restrykcje covidowe, a dziwicie się ze reszta również ma dosyć kręcenia tego cyrku? Covid jest i pozostanie, mamy szczepionki i leki, pora przestać kręcić się w kółko i zacząć iść na przód.





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Mimiko

Też tak uważam, ale niestety nie jest to ciekawość idąca w dobrą stronę. Moim zdaniem nie ma sensu porównywać strachu przed covidem do strachu przed śmiercią z powodu cukrzycy czy zawału. Cukrzyca i choroby serca nie są zaraźliwe, wyniszczają organizm latami, a jeśli ktoś bagatelizuje te choroby to szkodzi głównie sobie. On poniesie konsekwencje, on umrze. Nie zarazi mnie cukrzycą, a z covidem to wiadomo jak jest. Ktoś przejdzie chorobę i prawie nie zauważy tego, a ktoś inny zostanie "trafiony" i umrze.

I myślisz, że ten strach przed covidem byłby taki sam jakby media nie bombardowaly z każdej strony o tym?



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Mimiko]

Napisane przez Czarina

Ciekawie czyli jak dziewczyny? Bo ludzie mają dość paranoi strachu i nakręcania paniki? Prawdą jest że niektórzy ludzie panikują z powodu covida, jednocześnie odżywiają się fastfoodami, mają potężną nadwagę, palą i piją 8 energetyków dziennie, w swoim otoczeniu mam takie osoby. Krzyczą, że są grupą zagrożoną i ludzie wokół nich są nieodpowiedzialni bo oni przez nich mogą zachorować. No sorry, ale oni sami wyniszczyli swój organizm. I tak wiem że na covid umierają też ludzie młodzi i zdrowi, ale obciążenia zdrowotne gwałtownie podwyższają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby.
Jakoś kilka miesięcy temu w Anglii, była kampania o otyłości i opierała się głównie na tym że będąc otyłym bardzo zwiększa się ciężki przebieg covida. Ale jakoś szybko ucichla.
Ja znam mnóstwo osób które przeszły covid i ci którzy czuli się bardzo źle byli to ludzie z dużą nadwagą.
Ludzie nie chcą zmian, nie potrafią ograniczyć używek, czy zmienić stylu odżywiania się, nie chcą być aktywni fizycznie. Wolą zalegać na kanapie z opakowaniem ciastek i czipsów, popijając colę i zapalając papierosa. I w mają swoje zdrowie i to że chodujac choroby cywilizacyjne, są dużym obciążeniem dla służby zdrowia. I to jest moim zdaniem większym problemem na dłuższą metę, niż covid, który kiedyś przestanie zapełniać szpitale.

Obydwie same źle przechodzicie restrykcje covidowe, a dziwicie się ze reszta również ma dosyć kręcenia tego cyrku? Covid jest i pozostanie, mamy szczepionki i leki, pora przestać kręcić się w kółko i zacząć iść na przód.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W moim odczuciu to ostatnio dyskusja podryfowała w kierunku negowania zagrożenia wywołanego covidem. Nie mówię, żeby panikować, nie mówię, że zamykanie wszystkiego to jest dobra droga, ale znowu takie przekonywanie siebie, że przecież otyłość, cukrzyca i choroby serca są groźne przy covidzie, więc jak ktoś taki zarazi się i umrze to "na własne życzenie". Tak odbieram ostatnie posty tutaj. Jak podnosiłam argument, że ludzie niedbający na co dzień o zdrowie nagle zaczynają bać się szczepionek, interesować badaniami klinicznymi, mimo że apapy łykają jak cukierki, to podniosło się tu kilka głosów, że oni są zdrowi, wysportowani i leków żadnych niepotrzebnych nie biorą. No to ja też mogę powiedzieć, że w moim otoczeniu nie ma żadnych ludzi pijących 8 energetyków dziennie i zajadających fast foody, którzy krzyczeliby, że trzeba restrykcje wprowadzać, bo wirus.

Do szczepienia nie można zmuszać bo wolność, bo trzecia dawka taka bezsensowna, ale już cisnąć, że chorzy na inne choroby umierają na covid, bo o siebie nie dbali, to już można?

Ja się nie dziwię i też uważam, że restrykcje są bez sensu, dziwię się tylko temu, że wasza złość jest wymierzona w chorych i grubych, a nie w tych, którzy nie chcą się szczepić, bo olaboga 3 dawka, kto to słyszał, po co, na co, ja tam nie umrę, a jak kogoś innego zarażę to jego sprawa, bo miał cukrzycę i choroby serca, więc i tak był obciążeniem dla szpitali. Tak odbieram te uwagi. Może to wynika z tego, że moja uczelnia już zapowiedziała, że cały semestr zdalnie, bo studenci nie chcą się szczepić i stanowią zagrożenie dla starszej kadry, a poza tym lądują co chwilę na kwarantannach, więc całe grupy i tak muszą przechodzić na zdalne. W semestrze letnim powiedzą, że już nie można nakazywać studentom powrotu na uczelnie, bo nie mają wynajętych mieszkań, akademików itd. Potem wakacyjna przerwa, gdzie wirusa nie ma i znowu jesień, i znowu będzie ta sama gadka. Może wtedy już 5 dawka szczepionki, której studenci nie przyjmą, a wirus znowu będzie szalał i tak w koło macieju.

[Mimiko]

Napisane przez kasiunia788742

I myślisz, że ten strach przed covidem byłby taki sam jakby media nie bombardowaly z każdej strony o tym?



Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Pewnie nie, ale przecież ja nie mówię, że media robią dobrą robotę i tak trzeba, żeby trzymać społeczeństwo w panice. W ogóle nie o to mi chodzi.

[motyla]

Napisane przez Mimiko

Pewnie nie, ale przecież ja nie mówię, że media robią dobrą robotę i tak trzeba, żeby trzymać społeczeństwo w panice. W ogóle nie o to mi chodzi.

Każdy ma prawo do swojego zdania i wypowiadania się w tym wątku, nawet jeśli ma zdanie inne niż Twoje. A kto ma teraz rację to się przekonamy za parę lat.

[Czarina]

Napisane przez Mimiko

W moim odczuciu to ostatnio dyskusja podryfowała w kierunku negowania zagrożenia wywołanego covidem. Nie mówię, żeby panikować, nie mówię, że zamykanie wszystkiego to jest dobra droga, ale znowu takie przekonywanie siebie, że przecież otyłość, cukrzyca i choroby serca są groźne przy covidzie, więc jak ktoś taki zarazi się i umrze to "na własne życzenie". Tak odbieram ostatnie posty tutaj. Jak podnosiłam argument, że ludzie niedbający na co dzień o zdrowie nagle zaczynają bać się szczepionek, interesować badaniami klinicznymi, mimo że apapy łykają jak cukierki, to podniosło się tu kilka głosów, że oni są zdrowi, wysportowani i leków żadnych niepotrzebnych nie biorą. No to ja też mogę powiedzieć, że w moim otoczeniu nie ma żadnych ludzi pijących 8 energetyków dziennie i zajadających fast foody, którzy krzyczeliby, że trzeba restrykcje wprowadzać, bo wirus.

Do szczepienia nie można zmuszać bo wolność, bo trzecia dawka taka bezsensowna, ale już cisnąć, że chorzy na inne choroby umierają na covid, bo o siebie nie dbali, to już można?

Ja się nie dziwię i też uważam, że restrykcje są bez sensu, dziwię się tylko temu, że wasza złość jest wymierzona w chorych i grubych, a nie w tych, którzy nie chcą się szczepić, bo olaboga 3 dawka, kto to słyszał, po co, na co, ja tam nie umrę, a jak kogoś innego zarażę to jego sprawa, bo miał cukrzycę i choroby serca, więc i tak był obciążeniem dla szpitali. Tak odbieram te uwagi. Może to wynika z tego, że moja uczelnia już zapowiedziała, że cały semestr zdalnie, bo studenci nie chcą się szczepić i stanowią zagrożenie dla starszej kadry, a poza tym lądują co chwilę na kwarantannach, więc całe grupy i tak muszą przechodzić na zdalne. W semestrze letnim powiedzą, że już nie można nakazywać studentom powrotu na uczelnie, bo nie mają wynajętych mieszkań, akademików itd. Potem wakacyjna przerwa, gdzie wirusa nie ma i znowu jesień, i znowu będzie ta sama gadka. Może wtedy już 5 dawka szczepionki, której studenci nie przyjmą, a wirus znowu będzie szalał i tak w koło macieju.

Widocznie źle odebrałam Twoją poprzednia wypowiedź, z powyższym postem się zgadzam.

Co od siebie mogę dorzucić to rozumiem też frustrację wymierzoną w osoby które wymieniłam w poprzednim poście, bo sama ją czuję. Bo głównie takie osoby zapełniają szpitale, jednocześnie zrzucając odpowiedzialność za swoje zdrowie na innych. Jeśli tak się boją, to niech zamkną się w domach, a wychodząc po zakupy nakładają porządną maskę która rzeczywiście chroni przed zarażeniem. A gdy pandemia się skończy, może warto wyciągnąć wnioski dlaczego było się zagrożonym ciężkim przebiegiem choroby bardziej niż inni.
Możliwe, że mam tak twarde podejście do tego typu osób, bo ja widzę na co dzień jak ludzie zrzucają odpowiedzialność za swoje życie i zdrowie na innych.

Ludzie powinni się zaszczepić, bardzo możliwe że i booster jest potrzebny, ale w momencie gdy jest mnóstwo ludzi niezaszczepionych, a ludzie po dwóch dawkach są przekonywani że muszą przyjąć boostera by chronić innych to wzbudza to we mnie moją złość i opór. No coś tu nie "halo" w tym wszystkim.
Dodatkowo jeśli społeczeństwo jest wyszczepione na poziomie 82% dwoma dawkami i 47% boosterem, liczba hospitalizacji jest płaska, liczba zgonów spada z tygodnia na tydzień, a cyrk covidowy się kręci i nabiera rozpędu, to człowiek zaczyna stukać się w głowę, pytając "o co tu do cholerny chodzi".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Mimiko

Też tak uważam, ale niestety nie jest to ciekawość idąca w dobrą stronę. Moim zdaniem nie ma sensu porównywać strachu przed covidem do strachu przed śmiercią z powodu cukrzycy czy zawału. Cukrzyca i choroby serca nie są zaraźliwe, wyniszczają organizm latami, a jeśli ktoś bagatelizuje te choroby to szkodzi głównie sobie. On poniesie konsekwencje, on umrze. Nie zarazi mnie cukrzycą, a z covidem to wiadomo jak jest. Ktoś przejdzie chorobę i prawie nie zauważy tego, a ktoś inny zostanie "trafiony" i umrze.

No ale ty jesteś zaszczepiona, więc Ciebie też raczej nikt nie zarazi w taki sposób, że zginiesz. Zadbalas o siebie i luz. To niezaszczepieni poniosą konsekwencje i umrą. I niech sobie umierają, mnie to w ogóle nie obchodzi. Każdy ma prawo umrzeć na co mu się podoba.
Chodzi o to, że czas przestać zasłaniać się statystykami, wprowadzać restrykcje i przed wszystkim czas przestać straszyć ludzi.
A ludzie niech przestaną być hipokrytami, że tak strasznie ich obchodzi smierc, gdy palą fajki, ważą 30 kg za dużo itp.

I z tymi konsekwencjami to nie do końca. Zły styl życia przekłada się na kolejne pokolenia, coraz to więcej dzieci jest otyłych z powodu rodziców, którzy nie chcą lub nie potrafią zadbać o siebie.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

A propos której to? Czwartej? Fali to nie tylko wschód jest po fali ale i lubuskie wczoraj miało PIĄTY dzień spadku zachorowań podobno.

[Mimiko]

Napisane przez motyla

Każdy ma prawo do swojego zdania i wypowiadania się w tym wątku, nawet jeśli ma zdanie inne niż Twoje. A kto ma teraz rację to się przekonamy za parę lat.

A czy ja mówię, że ktoś nie ma prawa wypowiadania się w tym wątku jeśli myśli inaczej niż ja? Szukasz zaczepki? Ja mam prawo wyrazić zdanie, że dyskusja podryfowała w dziwną stronę i właśnie to zrobiłam. Nie wiem gdzie tu pretekst do tego, żeby zarzucać mi, że inni nie mogą się wypowiadać.

Napisane przez Czarina

Widocznie źle odebrałam Twoją poprzednia wypowiedź, z powyższym postem się zgadzam.

Co od siebie mogę dorzucić to rozumiem też frustrację wymierzoną w osoby które wymieniłam w poprzednim poście, bo sama ją czuję. Bo głównie takie osoby zapełniają szpitale, jednocześnie zrzucając odpowiedzialność za swoje zdrowie na innych. Jeśli tak się boją, to niech zamkną się w domach, a wychodząc po zakupy nakładają porządną maskę która rzeczywiście chroni przed zarażeniem. A gdy pandemia się skończy, może warto wyciągnąć wnioski dlaczego było się zagrożonym ciężkim przebiegiem choroby bardziej niż inni.
Możliwe, że mam tak twarde podejście do tego typu osób, bo ja widzę na co dzień jak ludzie zrzucają odpowiedzialność za swoje życie i zdrowie na innych.

Ludzie powinni się zaszczepić, bardzo możliwe że i booster jest potrzebny, ale w momencie gdy jest mnóstwo ludzi niezaszczepionych, a ludzie po dwóch dawkach są przekonywani że muszą przyjąć boostera by chronić innych to wzbudza to we mnie moją złość i opór. No coś tu nie "halo" w tym wszystkim.
Dodatkowo jeśli społeczeństwo jest wyszczepione na poziomie 82% dwoma dawkami i 47% boosterem, liczba hospitalizacji jest płaska, liczba zgonów spada z tygodnia na tydzień, a cyrk covidowy się kręci i nabiera rozpędu, to człowiek zaczyna stukać się w głowę, pytając "o co tu do cholerny chodzi".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tym też się zgodzę, że są osoby, które nie dbają o siebie, ale to też nie takie proste, że każdy, kto ma te słynne "choroby współistniejące" to jest sam sobie winien. Te dane, które przytaczasz nie dotyczą Polski. U nas można tylko pomarzyć o takim procencie zaszczepienia i cyrk covidowy też się kręci i kręcić będzie, bo Polacy mają "gen buntu". I szybciej zamkną właśnie dyskoteki i zabronią jeść w kinie popcorn niż wprowadzą jakieś zakazy dla nieszczepionych.


[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89042949]No ale ty jesteś zaszczepiona, więc Ciebie też raczej nikt nie zarazi w taki sposób, że zginiesz. Zadbalas o siebie i luz. To niezaszczepieni poniosą konsekwencje i umrą. I niech sobie umierają, mnie to w ogóle nie obchodzi. Każdy ma prawo umrzeć na co mu się podoba.
Chodzi o to, że czas przestać zasłaniać się statystykami, wprowadzać restrykcje i przed wszystkim czas przestać straszyć ludzi.
A ludzie niech przestaną być hipokrytami, że tak strasznie ich obchodzi smierc, gdy palą fajki, ważą 30 kg za dużo itp.

I z tymi konsekwencjami to nie do końca. Zły styl życia przekłada się na kolejne pokolenia, coraz to więcej dzieci jest otyłych z powodu rodziców, którzy nie chcą lub nie potrafią zadbać o siebie.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Ale to jest właśnie nie takie proste. Tak, ja o siebie zadbałam, ale jestem zmuszona "dbać" o innych, nieszczepionych właśnie, bo a to nakaz pracy zdalnej, a to limity w sklepach, a to zakaz jedzenia w kinie itd. A to kolejki do lekarza i szpitale pozamykane na cztery spusty dla odwiedzających "bo covid".
Co do pogrubionego to i tak, i nie. Nie każdy jest gruby i chory, bo ma na to wywalone i wszystko jedno mu jak się żyje. Duża część osób ma zaburzenia odżywiania, zajada stres jedzeniem i nie umie się z tego wyplątać, nie wie jak wprowadzić zasady zdrowego żywienia tak, żeby dopasować je do siebie i żeby pomiędzy totalnie niezdrowym jedzeniem a pilnowaniem diety na 100% znaleźć złoty środek. Są oczywiście osoby, które się obżerają i mają gdzieś zdrowie, ale dużo siedzi też w psychice, która sabotuje "zdrowe odżywianie".

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Mimiko

A czy ja mówię, że ktoś nie ma prawa wypowiadania się w tym wątku jeśli myśli inaczej niż ja? Szukasz zaczepki? Ja mam prawo wyrazić zdanie, że dyskusja podryfowała w dziwną stronę i właśnie to zrobiłam. Nie wiem gdzie tu pretekst do tego, żeby zarzucać mi, że inni nie mogą się wypowiadać.





Z tym też się zgodzę, że są osoby, które nie dbają o siebie, ale to też nie takie proste, że każdy, kto ma te słynne "choroby współistniejące" to jest sam sobie winien. Te dane, które przytaczasz nie dotyczą Polski. U nas można tylko pomarzyć o takim procencie zaszczepienia i cyrk covidowy też się kręci i kręcić będzie, bo Polacy mają "gen buntu". I szybciej zamkną właśnie dyskoteki i zabronią jeść w kinie popcorn niż wprowadzą jakieś zakazy dla nieszczepionych.





Ale to jest właśnie nie takie proste. Tak, ja o siebie zadbałam, ale jestem zmuszona "dbać" o innych, nieszczepionych właśnie, bo a to nakaz pracy zdalnej, a to limity w sklepach, a to zakaz jedzenia w kinie itd. A to kolejki do lekarza i szpitale pozamykane na cztery spusty dla odwiedzających "bo covid".
Co do pogrubionego to i tak, i nie. Nie każdy jest gruby i chory, bo ma na to wywalone i wszystko jedno mu jak się żyje. Duża część osób ma zaburzenia odżywiania, zajada stres jedzeniem i nie umie się z tego wyplątać, nie wie jak wprowadzić zasady zdrowego żywienia tak, żeby dopasować je do siebie i żeby pomiędzy totalnie niezdrowym jedzeniem a pilnowaniem diety na 100% znaleźć złoty środek. Są oczywiście osoby, które się obżerają i mają gdzieś zdrowie, ale dużo siedzi też w psychice, która sabotuje "zdrowe odżywianie".

Gdyby chociaż mały procent kasy z covida wladowac w opiekę psychologiczna i psychiatryczna...

Limitów żadnych teraz nie ma dla zaszczepionych.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[motyla]

Napisane przez Mimiko

A czy ja mówię, że ktoś nie ma prawa wypowiadania się w tym wątku jeśli myśli inaczej niż ja? Szukasz zaczepki? Ja mam prawo wyrazić zdanie, że dyskusja podryfowała w dziwną stronę i właśnie to zrobiłam. Nie wiem gdzie tu pretekst do tego, żeby zarzucać mi, że inni nie mogą się wypowiadać.

Nie szukam żadnej zaczepki, skąd w ogóle ta myśl?

[Czarina]

Nie każda osoba otyła sama siebie doprowadziła do takiego stanu. Są choroby na które nią mamy wpływu, a które prowadzą np do otyłości. Takich osób się nie czepiam. Czepiam się osób które żrą (autentycznie) fastfoody, słodycze, jedyną ich aktywnością jest pójście do sklepu po zakupy i w między czasie wypicie od 5 do 8 energetyków dziennie. Serio, znam takie osoby. I te osoby nazywają innych głupimi bo pojadą na wakacje, czy pójdą na imprezę "bo przez nich tacy ludzie jak ja (ludzie z cukrzycą i otyłością) mogą umrzeć". Równocześnie te same osoby noszą plakietkę która zwalnia z obowiązku noszenia maseczki, bo one "nie mogą oddychać w maseczce". Ale inni mają nosić maski, siedzieć w domach i obchodzić się z nimi jak ze śmierdzącym jajkiem. No trafia mnie coś. Pora by każdy wziął odpowiedzialność za siebie.


Statystyki są oczywiście z UK. Mimo takich danych grupa naukowców doradzająca rządowi chce wprowadzić lockdown bo przewiduje że w styczniu będzie armagedon. To samo przewidywali miesiąc temu i nic się nie sprawdziło z ich czarnowidztwa. Mam wrażenie że misją życiową tych ludzi jest trzymanie społeczeństwa "za mordę". A jak ktoś zakwestionuje ich teorie, to od razu spiskowiec, kretyn i ignorant.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta