Bariera psychiczna w nauce języka obcego - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Nauka języków obcych - kącik językowy

Notka

Nauka języków obcych - kącik językowy Nauka języków obcych - kącik językowy, to miejsce wymiany informacji o kursach, podręcznikach, materiałach i ciekawostkach językowych. Dołącz.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-02-08, 16:58   #1
niv_
Zakorzenienie
 
Avatar niv_
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831

Bariera psychiczna w nauce języka obcego


Może ktoś miał podobny problem i rozwiązał go z sukcesem, ja próbuję od lat i bez większego rezultatu.

Tak jak w tytule wątku, mam problem z nauką języków obcych wynikający głównie z bariery psychicznej, ni cholera nie potrafię się przełamać.

Szczerze mówiąc jestem już tak zmęczona tą sytuacją, że najchętniej machnęłabym ręką i dałabym sobie spokój, ale z pewnych względów nie mogę - raz ambicja mi nie pozwala, dwa chcę zmienić pracę, a bez znajomości języka będzie bardzo ciężko.

Wpadłam w błędne koło, mówienie po ang. jest dla mnie katorgą i drogą prze mękę. Mogę pisać, czytać, ale mówienie mnie przeraża.

Ze swoim nauczycielem rozmawiam raczej swobodnie, ale już w większej grupie osób, nie jestem w stanie powiedzieć słowa, zaczynam się jąkać, gubić, czuję lęk, a nie daj Boże, ktoś mnie poprawi jak próbuję coś sklecić to już całkowita kaplica i rozmyślenia na kilka tygodni.

Nauczyciel twierdzi, że osoby, które znają gorzej język są w stanie się porozumieć, u mnie problemem jest psychika. Czuję się już mega zniechęcona. Nie wiem już po co się w ogóle uczę, jak i tak nic z tego nie mam, oprócz straconego czasu, pieniędzy i poczucia bycia kimś gorszym.

Naprawdę nie wiem już co robić . :-( Jestem załamana tą sytuacją. Może nie mam zdolności języków, sama już nie wiem.
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain

Edytowane przez niv_
Czas edycji: 2015-02-08 o 17:01
niv_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 09:31   #2
kaja1981
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 710
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Może spróbujesz rzucić się na "głęboką wodę"? Poszukasz sytuacji, gdzie nikt nie będzie mówił po polsku, wtedy chcesz czy nie chcesz, musisz mówić i może się udać barierę przełamać. Możesz też powoli poszerzać krąg osób, z którymi rozmawiasz. Porozmawiaj ze swoim nauczycielem, może jest szansa, że dołączy na zajęcia nastawione na mówienie np. jedna osoba, potem dwie i zobaczysz, jak się będziesz czuła.
Fajną rzeczą są wieczorki językowe w knajpach, może w Twoim mieście też są takie? Dostajesz naklejkę oznaczającą język, w jakim mówisz, ludzie podchodzą do Ciebie (nawet często nie Ty musisz wykonać pierwszy krok, zwłaszcza będąc kobietą) i możesz porozmawiać. Fajna sprawa, ja ubolewam, że mojego języka jest tak mało, a z angielskim to zazwyczaj każdy ma naklejkę.

Wydaje mi się, ze grunt to nastawienie - często uczący skupiają się na tym, że powiedzieć coś w 100 procentach poprawnie, zamiast skupić się na myśli, jaką chcą przekazać. A wierz mi, nawet robiąc błędy, możesz zostać zrozumiana. Czy po polsku mówimy w pełni poprawnie? Nie i rodzimi użytkownicy każdego języka też popełniają błędy lub nie do końca trzymają się reguł.

Zdolności do języków to rzecz względna, ale skoro nie masz problemów z pisaniem, słuchaniem czy czytaniem, to nie w tym problem.
kaja1981 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 10:29   #3
Rilla82
Zakorzenienie
 
Avatar Rilla82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 528
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Może ktoś miał podobny problem i rozwiązał go z sukcesem, ja próbuję od lat i bez większego rezultatu.

Tak jak w tytule wątku, mam problem z nauką języków obcych wynikający głównie z bariery psychicznej, ni cholera nie potrafię się przełamać.

Szczerze mówiąc jestem już tak zmęczona tą sytuacją, że najchętniej machnęłabym ręką i dałabym sobie spokój, ale z pewnych względów nie mogę - raz ambicja mi nie pozwala, dwa chcę zmienić pracę, a bez znajomości języka będzie bardzo ciężko.

Wpadłam w błędne koło, mówienie po ang. jest dla mnie katorgą i drogą prze mękę. Mogę pisać, czytać, ale mówienie mnie przeraża.

Ze swoim nauczycielem rozmawiam raczej swobodnie, ale już w większej grupie osób, nie jestem w stanie powiedzieć słowa, zaczynam się jąkać, gubić, czuję lęk, a nie daj Boże, ktoś mnie poprawi jak próbuję coś sklecić to już całkowita kaplica i rozmyślenia na kilka tygodni.

Nauczyciel twierdzi, że osoby, które znają gorzej język są w stanie się porozumieć, u mnie problemem jest psychika. Czuję się już mega zniechęcona. Nie wiem już po co się w ogóle uczę, jak i tak nic z tego nie mam, oprócz straconego czasu, pieniędzy i poczucia bycia kimś gorszym.

Naprawdę nie wiem już co robić . :-( Jestem załamana tą sytuacją. Może nie mam zdolności języków, sama już nie wiem.
Naprawdę nie jesteś jedyna. Nauczam języków od kilku lat i często spotykam się u moich Klientów z podobnymi trudnościami. Rozwiązań może być wiele, w zależności jakim typem osoby jesteś (jak się uczysz najefektywniej, co Cię motywuje, co dokładnie Cię blokuje). Może rozejrzyj się za coachingiem językowym? Z doświadczenia wiem, że dobrze poprowadzony może zdziałać cuda - puszczają blokady, zwiększa się motywacja do nauki - imo rewelacyjne narzędzie. Jeśli zaś nie jesteś przekonana do takiej formy, poszukaj np. grup dyskusyjnych w swojej okolicy albo poeksperymentuj za skypem, możesz też szukać znajomych skypowo-korespondencyjnych na forach językowych, pewnie i na Wizażu by się ktoś znalazł?
Rilla82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 11:09   #4
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

To nie jest brak talentu do nauki języków. To raczej perfekcjonizm, lęk przed kompromitacją i lęk dotyczący wystąpień publicznych.
Mój dziadek kiedyś uczył angielskiego i walczył z czymś takim każąc swojej uczennicy stanąć na górze schodów, z dala od niego, a ona stał na dole i prosił żeby do niego mówiła tak, żeby on ją słyszał. Pod koniec prawie krzyczała. I w końcu tak się przełamała, że potem poszła na anglistykę na studia Można spróbować i tak, najlepiej zaufaną osobą.
Poza tym można trenować odchodzenie od perfekcjonizmu, walczyć z lękiem przed wystąpieniami publicznymi i lękiem przed kompromitacją.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 18:37   #5
niv_
Zakorzenienie
 
Avatar niv_
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Nie mam problemów z wystąpieniami publicznymi, czy tremą, po prostą wiem, że po angielsku nie wyrażę swoich myśli tak precyzyjnie jak w języku polskim.

Boję się, że powiem coś nie tak, przejęzyczę się itd. Próbowałam już spotkań językowych, ale i tak miałam problem z mówieniem.

Na pewno będę dalej próbować, widzę zmianę na lepsze, ale zależy mi na przyśpieszeniu całego procesu, będę musiała się jakoś przełamać, innego wyjścia nie ma.
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain
niv_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 19:02   #6
wiktoriablack
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriablack
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 266
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Nie mam problemów z wystąpieniami publicznymi, czy tremą, po prostą wiem, że po angielsku nie wyrażę swoich myśli tak precyzyjnie jak w języku polskim.

Boję się, że powiem coś nie tak, przejęzyczę się itd. Próbowałam już spotkań językowych, ale i tak miałam problem z mówieniem.

Na pewno będę dalej próbować, widzę zmianę na lepsze, ale zależy mi na przyśpieszeniu całego procesu, będę musiała się jakoś przełamać, innego wyjścia nie ma.
Mam podobnie. Mówienie= bariera. Ale to w jakimś stopniu właśnie wynika z dążenia do perfekcjonizmu. Dla mnie najlepszym sposobem na przełamanie bariery jest mówienie, mówienie, mówienie...i fajnie czasami po paru piwach . Kiedyś jak chodziłam na zajęcia z angielskiego, z moją lektorką i grupą raz na jakiś czas wychodziliśmy na piwo towarzysko i to pomagało rozluźnić atmosferę i przełamać wszelkie bariery.
I nie martw się, że nie mówisz idealnie Każdy popełnia błędy, nawet rodowici brytyjczycy. Im więcej będziesz języka używasz, tym szybciej się z nim oswoisz, a z czasem sama będziesz dostrzegać gdzie popełniasz błędy i korygować je.

Edytowane przez wiktoriablack
Czas edycji: 2015-02-09 o 19:03
wiktoriablack jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-09, 20:47   #7
bossnenka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 45
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Znam to, sama niedawno zaczęłam chodzić na angielski, trudno było się przełamać choć z natury jestem gadatliwą osobą, lubię zaczynać różne tematy itp, to bariera była trudna do pokonania, chyba dużo zrobiło podejście lektora i grupy, jakoś pomogli mi się przełamać, zachęcali do mówienia, nie ważne czy dobrze czy źle byle po angielsku, nawet najprostszymi słowami da się dogadać, też tak miałam że np. jak zapomniałam jakieś słówko to rezygnowałam z wypowiedzi, teraz to staram się innymi drogami wytłumaczyć innym o co mi chodzi
bossnenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-10, 10:47   #8
wiktoriablack
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriablack
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 266
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Cytat:
Napisane przez bossnenka Pokaż wiadomość
Znam to, sama niedawno zaczęłam chodzić na angielski, trudno było się przełamać choć z natury jestem gadatliwą osobą, lubię zaczynać różne tematy itp, to bariera była trudna do pokonania, chyba dużo zrobiło podejście lektora i grupy, jakoś pomogli mi się przełamać, zachęcali do mówienia, nie ważne czy dobrze czy źle byle po angielsku, nawet najprostszymi słowami da się dogadać, też tak miałam że np. jak zapomniałam jakieś słówko to rezygnowałam z wypowiedzi, teraz to staram się innymi drogami wytłumaczyć innym o co mi chodzi
Ktoś kiedyś mi powiedział takie słowa ,,wyjdź ze swojej strefy komfortu i zacznij po prostu mówić". Coś w tym jest. Dla mnie największy problem stanowi fakt, że lubię być w życiu perfekcjonistką- jak nie znam, nie umiem czegoś dobrze, to czasami myślę że w ogóle nie umiem. A to błąd.
wiktoriablack jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-10, 15:03   #9
Rilla82
Zakorzenienie
 
Avatar Rilla82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 528
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Klienci -"perfekcjoniści" faktycznie mają zwykle nieco pod górkę z nauką języków - bardzo się pilnują, żeby nie popełnić błędu, chcą powiedzieć dokładnie to, co mają na myśli w języku ojczystym, mocno koncentrują się na regułach i gramatyce. Ale mają też silne strony - najczęściej są systematyczni i metodyczni, a to procentuje na dalszych etapach nauki. Bo bardzo rozgadane osoby, z luźnym podejściem do języka i nastawieniem stricte komunikacyjnym, są wprawdzie"bardzo skuteczne" na początku nauki, bo nie boją się mówić i popełniać błędów, ale najczęściej zatrzymują się w którymś momencie swojej nauki i nie opanowują języka na wysokim poziomie zaawansowania. Generalnie oba typy mogą się od siebie wzajemnie dużo nauczyć. Lubię tworzyć na zajęciach małe grupy lub duety składające się z perfekcjonistów i luzaków, najczęściej fajnie to działa, z korzyścią dla każdego. Luzacy czują większą "presję" odrabiania zadań domowych i przyswajania struktur, zaś perfekcjoniści się bardziej otwierają, gdy słyszą, że można mówić mając niewielki zasób słów, a nawet (sic!) robiąc błędy
Rilla82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-10, 21:06   #10
bossnenka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 45
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

to właśnie jest ten największy problem, że się umie ale chce się być w tym perfect i dlatego się człowiek nie odzywa, szkoda życia spróbuj się przełamać to pójdzie z górki, pomyśl sobie o obcokrajowcach którzy mówią po polsku, często ciężko ich zrozumieć ale to urocze, że się starają i każdy ich do tego zachęca itp będąc pod wrażeniem jak mówią coś chociaż przypominającego nasz język
bossnenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-18, 19:45   #11
niv_
Zakorzenienie
 
Avatar niv_
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 6 831
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Może to trochę dziwne, ale ostatnio zauważyłam, że odkąd zaczęłam się uczyć kolejnego języka od postaw, mam mniejsze opory w mówieniu po angielsku i bardziej w siebie wierzę, ale to jeszcze nie jest ten poziom, który by mnie zadowalał.

W sumie to chciałaby mówić od razu bez błędów tak płynnie jak po polsku.

Prawdą też jest, że przez lata lubiłam uczyć się gramatyki, a unikałam mówienia i to był straszny błąd.
__________________
Bóg stworzył człowieka ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował.
Mark Twain
niv_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-20, 11:05   #12
wiktoriablack
Raczkowanie
 
Avatar wiktoriablack
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 266
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Może to trochę dziwne, ale ostatnio zauważyłam, że odkąd zaczęłam się uczyć kolejnego języka od postaw, mam mniejsze opory w mówieniu po angielsku i bardziej w siebie wierzę, ale to jeszcze nie jest ten poziom, który by mnie zadowalał.

W sumie to chciałaby mówić od razu bez błędów tak płynnie jak po polsku.

Prawdą też jest, że przez lata lubiłam uczyć się gramatyki, a unikałam mówienia i to był straszny błąd.
Popełniłam ten sam błąd. Gramatyka, słówka, ale mówienie, pisanie- praktycznie wcale. A tu praktyki trzeba. Praktyka czyni mistrza
wiktoriablack jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-08, 19:50   #13
kratka95
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 115
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Ja się bardzo wstydziłam kiedyś mówić po angielsku. Znałam słówka, gramatykę, ale wstydziłam się akcentu. Język rozwiązał mi na szczęście alkohol Sylwester z mieszanym wielojęzycznym towarzystwem, jedynym wspólnym językiem był angielski i trzeba było się przełamać, jak mnie zagadywali. Rozumieli mnie, nie narzekali, więc jakoś początkowe zażenowanie minęło. Teraz nadal szlifuję angielski, uczę się z fiszkami, bardzo wygodne kartoniki, odsłuchuję też nagrania, wiadomo akcent jakiś zawsze będzie, ale już z wymową nie mam problemu.
kratka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-22, 10:31   #14
Leseratte93
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 1 484
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Też miałam taki etap w życiu, że wstydziłam się rozmawiać po angielsku, ponieważ nie zawsze wszystko poprawnie wymawiam albo włącza mi się mówienie z niemieckim akcentem słów angielskich , ale moje "kompleksy" skończyły się, gdy trafiłam na zróżnicowane środowisko międzynarodowe, gdzie ludzie również "kaleczyli" angielski i niczego sobie z tego nie robili, a niektórych słów nawet nie byłam w stanie zrozumieć (choć były banalne), bo wypowiadali je w zupełnie inny sposób.

Perfekcjonizm w nauce języka nie jest wskazany. Szybko prowadzi do zniechęcenia i wypalenia. Najważniejsze, aby zachować komunikację i nie wstydzić się mówić .
Leseratte93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-04, 00:30   #15
milord90
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Idealny wątek dla mnie Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna...

Jestem studentką filologii hiszpańskiej, skończyłam dwa lata studiów. Po tych 2 latach wyjechalam na kilka miesięcy do Hiszpanii. Gramatyka? Pisanie? Wszystko perfekcyjnie. Ba, byłam do tego jedną z najlepszych studentek, generalnie uczę się języków niesamowicie szybko. Pojechałam do Hiszpanii i tu się zaczęło...

Na poczatku nikogo nie rozumiałam, nie umialam powiedzieć ani słowa. Może się wydawać że będąc na filologii pewnie mówię niczym native speaker-a tu jak już coś powiedziałam to zdanie na poziomie 5-latka i szybka zmiana na angielski Poszłam do szkoły językowej i tam trochę się rozkręciłam i tak bardzo nie bałam się mówić na zajęciach, ale dalej w sklepie czy na ulicy to zero, kiedy miałam pogadać z rodowitym hiszpanem to wszystko uciekało mi z głowy....bałam się że ktoś od razu wyłapie moje błędy, będzie śmiał się z akcentu itd. ..moj chłopak który uczył się hiszpańskiego dopiero tutaj, przez miesiąc, mówił lepiej ode mnie, studentki iberystyki

Po prostu nie umiałam wykrztusić z siebie słowa. Ta sytuacja trwała dość długo, chodziłam na różne wieczorki językowe ale i tak nic to nie dawalo bo miałam blokadę, czułam się pewniej mówiąc po angielsku i generalnie to jego perfekcyjnie wyszlifowałam zamiast hiszpańskiego w końcu byłam tak zniechęcona że porzuciłam próby komunikacji w tym języku bo cała byłam w nerwach jak miałam coś powiedzieć

Dalej jestem w Hiszpanii, sporo się osłuchałam, rozumiem prawie wszystko, gramatykę w szkole dopracowałam do poziomu prawie "native" ale mówienie to dalej masakra.

Chyba nigdy mi to nie przejdzie łączę się w bólu ze wstydnisiami i perfekcjonistkami bo ja do tych 2 grup niestety należę.
milord90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-05, 09:34   #16
Leseratte93
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 1 484
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Cytat:
Napisane przez milord90 Pokaż wiadomość
Idealny wątek dla mnie Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna...

Jestem studentką filologii hiszpańskiej, skończyłam dwa lata studiów. Po tych 2 latach wyjechalam na kilka miesięcy do Hiszpanii. Gramatyka? Pisanie? Wszystko perfekcyjnie. Ba, byłam do tego jedną z najlepszych studentek, generalnie uczę się języków niesamowicie szybko. Pojechałam do Hiszpanii i tu się zaczęło...

Na poczatku nikogo nie rozumiałam, nie umialam powiedzieć ani słowa. Może się wydawać że będąc na filologii pewnie mówię niczym native speaker-a tu jak już coś powiedziałam to zdanie na poziomie 5-latka i szybka zmiana na angielski Poszłam do szkoły językowej i tam trochę się rozkręciłam i tak bardzo nie bałam się mówić na zajęciach, ale dalej w sklepie czy na ulicy to zero, kiedy miałam pogadać z rodowitym hiszpanem to wszystko uciekało mi z głowy....bałam się że ktoś od razu wyłapie moje błędy, będzie śmiał się z akcentu itd. ..moj chłopak który uczył się hiszpańskiego dopiero tutaj, przez miesiąc, mówił lepiej ode mnie, studentki iberystyki

Po prostu nie umiałam wykrztusić z siebie słowa. Ta sytuacja trwała dość długo, chodziłam na różne wieczorki językowe ale i tak nic to nie dawalo bo miałam blokadę, czułam się pewniej mówiąc po angielsku i generalnie to jego perfekcyjnie wyszlifowałam zamiast hiszpańskiego w końcu byłam tak zniechęcona że porzuciłam próby komunikacji w tym języku bo cała byłam w nerwach jak miałam coś powiedzieć

Dalej jestem w Hiszpanii, sporo się osłuchałam, rozumiem prawie wszystko, gramatykę w szkole dopracowałam do poziomu prawie "native" ale mówienie to dalej masakra.

Chyba nigdy mi to nie przejdzie łączę się w bólu ze wstydnisiami i perfekcjonistkami bo ja do tych 2 grup niestety należę.
Ja się wcale nie dziwię takiej sytuacji. Moi znajomi z roku byli na Erasmusie i mieli tak jak Ty, blokadę w mówieniu. Zaczęli używać tylko angielskiego zamiast niemieckiego i wrócili z wyjazdu... cofnięci językowo z niemieckim - przebywając tam pół roku i studiując ten język od 3 lat, a pewnie uczyli się go jeszcze w podstawówce/gimbazie/LO .

I nie ma nic bardziej mylnego, że student filologii to na pewno jest na poziomie native speakera. Takie stwierdzenie mnie mocno irytuje , tak samo jak to, że taki student potrafi wszystko przetłumaczyć.

Jeżeli ktoś ogranicza swój rozwój językowy do zajęć PNJ, to może mieć magistra z filologii, a język na poziomie B1.
Leseratte93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-07, 05:26   #17
201610310857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Mialam to samo, ale z niemieckim. Nie mieszkam w Pl, natomiast tu gdzie mieszkam wszyscy mowia po angielsku, nie chcialam mowic po niemiecku, bo sie balam, ze cos bedzie niepoprawnie, ze zle itp.
Ale na szczescie ktos mnie rzucil na gleboka wode, nie moglam sie porozumiewac w pracy po angielsku. Na poczatku bylo ciezko, bo naprawde slabo znalam jezyk, ale przelamalam sie i nikt nie narzeka wiadomo, czasem robie jakies bledy, ale nikt mnie za to nie chce ukamieniowac
201610310857 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-08, 10:39   #18
BeatryczeKefir
Raczkowanie
 
Avatar BeatryczeKefir
 
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Pzn - Konin
Wiadomości: 48
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Znam to Co prawda pisanie i czytanie zawsze szło mi bez problemu, jedynie czasami pojawiały się słówka, których nie pamiętałam, albo coś mi umknęło, ale z mówieniem był straszny problem - niby mam akcent i intuicyjnie wiem, jak coś powiedzieć, ale zawsze się stresowałam, że coś powiem, że nie mam czasu się zastanowić itp. Do dzisiaj to mam, ale gdy zaczęło mi to być potrzebne w pracy, to przełamałam tę barierę i zwykle sama robiłam za tłumacza. Jest to trudne, bo wydaje Ci się, że wszyscy dokoła są lepsi od Ciebie, ale każdy kiedyś zaczynał.
BeatryczeKefir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 14:10   #19
alamalara
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 5
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Dlatego własnie ja chce posłać mojego syna do dwujęzycznej <<ciach, ciach>> aby od małego już się uczył w dwóch językach, by potem nie miał bariery.

Edytowane przez Maguda_
Czas edycji: 2015-05-20 o 20:06
alamalara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-27, 13:46   #20
nosferatku
Zadomowienie
 
Avatar nosferatku
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Cytat:
Napisane przez niv_ Pokaż wiadomość
Może ktoś miał podobny problem i rozwiązał go z sukcesem, ja próbuję od lat i bez większego rezultatu.

Tak jak w tytule wątku, mam problem z nauką języków obcych wynikający głównie z bariery psychicznej, ni cholera nie potrafię się przełamać.

Szczerze mówiąc jestem już tak zmęczona tą sytuacją, że najchętniej machnęłabym ręką i dałabym sobie spokój, ale z pewnych względów nie mogę - raz ambicja mi nie pozwala, dwa chcę zmienić pracę, a bez znajomości języka będzie bardzo ciężko.

Wpadłam w błędne koło, mówienie po ang. jest dla mnie katorgą i drogą prze mękę. Mogę pisać, czytać, ale mówienie mnie przeraża.

Ze swoim nauczycielem rozmawiam raczej swobodnie, ale już w większej grupie osób, nie jestem w stanie powiedzieć słowa, zaczynam się jąkać, gubić, czuję lęk, a nie daj Boże, ktoś mnie poprawi jak próbuję coś sklecić to już całkowita kaplica i rozmyślenia na kilka tygodni.

Nauczyciel twierdzi, że osoby, które znają gorzej język są w stanie się porozumieć, u mnie problemem jest psychika. Czuję się już mega zniechęcona. Nie wiem już po co się w ogóle uczę, jak i tak nic z tego nie mam, oprócz straconego czasu, pieniędzy i poczucia bycia kimś gorszym.

Naprawdę nie wiem już co robić . :-( Jestem załamana tą sytuacją. Może nie mam zdolności języków, sama już nie wiem.
OK, czas na dawkę hurraoptymistycznej propagandy językowej. Proszę zamienić się w słuch i spróbować przebrnąć przez cały elaborat

Po pierwsze - znasz język polski. Czyli z pewnością masz zdolność do nauki języka, w końcu jesteś w stanie się porozumieć. Jeżeli nauczyłaś się polskiego, każdy kolejny będzie łatwiejszy.

Jakiś czas temu czytałam publikację porównującą zdolności poznawcze dzieci i osób dorosłych. Okazuje się, że niczym się one nie różnią. A przecież dzieci uczą się błyskawicznie - jeżeli wyślesz swoje dziecko do szkoły w obcym kraju, po roku będzie mówiło w lokalnym języku z podobną płynnością, jak jego koleżanki i koledzy z klasy, a po kilku latach od rodowitego mieszkańca danego państwa odróżniać je będzie głównie nazwisko.

Tyle, że dziecko nie doświadcza wstydu z powodu popełnienia błędu. To oczywiste, że dzieci popełniają błędy, przecież dopiero się czegoś uczą. Kiedy uczymy się czegoś jako dorośli, popełnianie błędów wydaje się nam z jakiegoś powodu niestosowne i niekomfortowe, a każdy błąd zaczynamy traktować jako osobistą porażkę. I to nad nastawieniem do błędów trzeba pracować - przede wszystkim.

Uświadom sobie, że:
-masz niezaprzeczalne prawo do popełniania błędów. Przecież to obcy język, a Ty się go uczysz!
-żadnego języka nie poznasz nigdy do końca, z polskim włącznie. Język to żywy, zmienny twór, który nieustannie podlega modyfikacjom. Zawsze będzie jakieś wyrażenie, jakaś konstrukcja, jakiś sposób użycia danego zestawu słów, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałaś. Albo zacznie Cię to blokować, albo uznasz to za coś pięknego i niesamowitego, motywującego do dalszego poznawania języka.
-dzieci uczą się przez popełnianie i poprawianie błędów oraz powtarzanie. Dzieci uczą się najskuteczniej i najszybciej. Dzieci i dorośli mają podobną zdolność przyswajania wiedzy i informacji, ale różnią się nastawieniem, podejściem i sposobem uczenia się. Logiczny wniosek: popełnianie błędów jest dla Ciebie dobre i pozytywnie wpływa na proces nauki. Nie tylko więc nie możesz bać się popełniania błędów, ale wręcz cieszyć się, ilekroć ktoś, kto zna język lepiej od Ciebie, zwróci Ci uwagę. Powtórz poprawną wersję, w ten sposób ją utrwalisz. Potem popełnisz kolejny błąd i znowu będziesz miała okazję poznać poprawną formę. Ten proces nigdy się nie skończy. Ale po jakimś czasie Twoja znajomość języka będzie świetna. I teraz wybieraj: albo po popełnieniu błędu zablokujesz się, ze stresu będziesz popełniać kolejne, aż w końcu będziesz tak przerażona perspektywą odezwania się, że przestaniesz się odzywać, albo przyjmiesz swoje błędy optymistycznie i po jakimś czasie będziesz mistrzem angielskiego. To chyba prosty wybór?

Źle pojęty perfekcjonizm w nauce języka jest prostą drogą donikąd.
Nie jest powodem do dumy (często szczycimy się własnym perfekcjonizmem), jest, najnormalniej w świecie, wadą i barierą do pokonania.

Sama uważam, że sposób uczenia się języków, jaki zwykle stosujemy (wkuwanie gramatyki za pomocą polskojęzycznych, o zgrozo, podręczników, tłumaczenie słówek) nadaje się tylko do wspomagania procesu nauki. Im szybciej nauka języka stanie się nie celem, a "skutkiem ubocznym", tym lepiej. Im szybciej przestaniesz traktować język obcy w kategorii języka obcego, tym skuteczniej będziesz się go uczyć. Masz przerwę w pracy i chcesz poczytać wiadomości? Wejdź na angielską stronę. Oglądasz film po angielsku i masz problem ze zrozumieniem go bez polskich napisów? włącz angielskie. Sprawdzasz hasło w wikipedii? Sprawdź też po angielsku. Chcesz przeczytać książkę angielskiego autora? Sięgnij po oryginał. Kupujesz kosmetyk albo jedzenie? Przeczytaj opis produktu po angielsku, nie po polsku. Jeżeli czegoś nie rozumiesz - skorzystaj ze słownika angielsko - angielskiego, a do angielsko - polskiego sięgnij tylko wtedy, kiedy w angielsko - angielskim tłumaczenie słowa pozostaje trudne do zrozumienia. Mówisz po angielsku? Staraj się nie myśleć po polsku. Nie tłumacz sobie w głowie każdego słowa i zdania. Jeżeli użyjesz jakiegoś słowa niepoprawnie, ktoś może podsunie Ci lepsze słowo. Słuchaj uważnie osób, które władają językiem lepiej, niż Ty. Obserwuj, jak konstruują zdania i staraj się trochę "pomałpować". Szczególnie wykorzystaj sytuacje, kiedy masz styczność z native speaker'ami. Słuchaj, w jaki sposób wypowiadają znane Ci słowa, powtarzaj po nich, dzięki temu powoli będziesz niwelować polski akcent.

Success story dla poparcia moich porad: parę lat temu na obowiązkowych zajęciach z angielskiego na studiach prowadząca zapytała mnie, czy jestem po filologii angielskiej. Okazuje się, że doskonale zastosowałam kilka konstrukcji gramatycznych. Szkopuł w tym, że ja ich zwyczajnie nie znałam. Stosowałam je całkowicie intuicyjnie.
nosferatku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-17, 09:53   #21
sloneKartofle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 35
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Współczuję. Ja przełamałam się z płytami z kursem Emila Krebsa. Słuchałam i głośno mówiłam do lektora. Często miałam zamknięte oczy, żeby bardziej się skoncentrować i wyobrażać sobie osobę do której mówię. Kurs pomaga nauczyć się całych zwrotów i pomaga "automatyzować" odpowiedzi. To znaczy, ze jak ktoś mi zada jakieś pytanie to już nie szukam w głowie 10 minut jednego wyrazu. Jeśli Ty masz język już na bardzo wysokim poziomie to może chociaż warto tej wizualizacji spróbować? Puścić sobie płytę i odpowiadać o co Cię proszą?
Myślę też że z obcokrajowcami byłoby pewnie łatwiej, bo w szkole to wiadomo każdy Cię będzie poprawiał. A w takim prawdziwym życiu to najważniejsze, żeby się po prostu zrozumieć.

Edytowane przez Maguda_
Czas edycji: 2015-08-24 o 19:29
sloneKartofle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-17, 19:57   #22
tamtaglista
Zakorzenienie
 
Avatar tamtaglista
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 411
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Spróbuj do tego podejść na zasadzie zabawy czy hobby - przyjemne skojarzenia powinny pomóc.
__________________
Nie odpowiadam za to, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem
blog
tamtaglista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-29, 07:35   #23
lulika_loka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 6
Jak się nie stresować rozmawiając po angielsku?

Hej.

---------- Dopisano o 06:35 ---------- Poprzedni post napisano o 06:31 ----------

Uzupełniam.. Coś źle kliknęłam, korzystam z telefonu. Przepraszam. A więc mieszkam w Grecji, komunikuję się narazie po angielsku. Mój angielski uważam za dobry. Gramatykę znam, słownictwo rozwijam, czytam książki po angielsku, ogląda filmy. Rozmawiam. No właśnie, mimo wszystko rozmawiając odczuwam ogromny stres, że coś źle powiem, że nie zrozumiem, że będą się śmiać.. Jak to obalić? Jak odrzucić ten stres? Macie jakieś pomysły?
lulika_loka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-29, 12:08   #24
Nineveh03
Rozeznanie
 
Avatar Nineveh03
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 533
Dot.: Jak się nie stresować rozmawiając po angielsku?

Jak dla mnie jest to po prostu kwestia nastawienia. Musisz sobie uzmysłowić, że popełnianie błędów jest czymś zupełnie normalnym i że lepiej jest popełnić parę błędów, ale za to szybko i sprawnie przekazać swoje myśli, niż stękanie i dukanie, bo co chwilę trzeba się zastanowić, jaki czas czy forma będzie poprawna gramatycznie. Z resztą, naprawdę jakaś osoba miałaby sobie zapamiętać, że coś źle, powiedzmy, wymówiłaś? Wyobrażasz sobie, jak później taka osoba miałaby rozpowiadać o tym swoim znajomym przy piwie z żywą gestykulacją i z błyskiem w oczach, tak jakby była to Najzabawniejsza Rzecz Dnia? Bo ja nie ;]

Rozmawiałam ostatnio z chłopakiem z Algierii. Angielskiego nauczył się przez duży kontakt z obcokrajowcami, a nie z książek, przez co zdarzyło mu się na przykład pomylić "read" z "write". Głupi błąd, ale on się tylko zaśmiał i mówił dalej, bo się tym nie przejmował. A i tak wciąż mówił rewelacyjnie, bo po prostu swobodnie. Robił błędy, owszem, ale rozmowa przyjemnie się toczyła, bo nie zastanawiał się zbyt wiele nad tym, co mówił ;]. Trochę dystansu.
Nineveh03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 05:48   #25
Oletka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 78
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Perfekcjonizm to chyba najgorsza blokada, jaką można mieć.

Też ją mam, ale staram się z tym pracować i potrafię już częściej się odzywać. Chociaż i tak każdy błąd analizuję po 100 razy i jest mi przed samą sobą głupio, że coś takiego powiedziałam.

Ale tak jak dziewczyny pisały wcześniej, trzeba zrozumieć, że każdy ma prawo do popełniania błędu. Nawet rodzimi użytkownicy języka mówią z błędami.

Ja zaczęłam się otwierać, gdy częściej pracowałam z Hindusami i innymi narodowościami. Natrafiałam na takie perełki językowe, że aż z szoku nie byłam w stanie nic zrobić. A mimo to takie osoby się nie przejmowały i mówiły non stop. Pozwoliło mi to troszeczkę się otworzyć i powtarzam sobie teraz jak mantrę:

"Hindus zrobił błąd i się nie przejął. Był zrozumiany? Był. To czego Ty się przejmujesz?! Mów!"
Oletka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 14:14   #26
Szymala09
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 15
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Mi się wydaje, że z barierą językową najlepiej walczyć, jak się po prostu mówi w tym języku. Czy to na zajęciach, czy to do kogoś na skypie, do siebie czy do płyty. Trzeba mówić, żeby być zrozumianym, a nie dla perfekcji. To najważniejsze.
Szymala09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-06, 14:17   #27
Cudoxs
http://abcseo.pl
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Ja uczyłem się w usa jak byłem tzn Chicago.
Pojechałem do mamy ,specjalnie wchodziłem do sklepów co rozmawiali po angielsku,nasłuchiwałem za jakiś czas załapałem .
no ale to metoda nie dla wszystkich jak wiadomo
Cudoxs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-08, 19:17   #28
monachee
Raczkowanie
 
Avatar monachee
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 454
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

A mi pomogło czytanie na głos i na zmianę nagrywanie się i odsłuchiwanie. Bariera w mówieniu to tak naprawdę nic innego jak to, że jesteśmy nieprzyzwyczajeni do brzmienia własnego głosu w obcym języku i dlatego krępujemy się wymową, która dla nas brzmi dziwnie. Naprawdę, czytanie na głos i zabawa głosem pomaga. Potem idzie coraz lepiej.
__________________
-----------------
Mój Blog o zmianach zawodowych

Biblioteczka
Zapisz
monachee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-09, 06:03   #29
Oletka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 78
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Cytat:
Napisane przez monachee Pokaż wiadomość
A mi pomogło czytanie na głos i na zmianę nagrywanie się i odsłuchiwanie. Bariera w mówieniu to tak naprawdę nic innego jak to, że jesteśmy nieprzyzwyczajeni do brzmienia własnego głosu w obcym języku i dlatego krępujemy się wymową, która dla nas brzmi dziwnie. Naprawdę, czytanie na głos i zabawa głosem pomaga. Potem idzie coraz lepiej.
To też prawda. Ludzie nie lubią siebie słuchać

Moja wykładowczyni na uczelni radziła właśnie, żeby stosować taką metodę, bo pomaga bardzo. Oswojenie się ze swoim głosem ma coś w sobie. Poza tym mówimy na głos i przyzwyczajamy się do tego, a stąd już niedaleko do rozmawiania z innymi.
Oletka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-09, 07:19   #30
monachee
Raczkowanie
 
Avatar monachee
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 454
Dot.: Bariera psychiczna w nauce języka obcego

Później jest już tylko efekt domina, jak ja to nazywam, dochodzi się do etapu kiedy najpierw mówi się a potem myśli o tym co się powiedziało ) No i aby ćwiczyć w ten sposób można wykorzystać dyktafon w telefonie czy aplikacje mobilne. A już w połączeniu z koleżanką czy kolegą, wychodzą naprawdę fajne efekty Najtrudniej jest zacząć. Ale to jak ze wszystkim.
__________________
-----------------
Mój Blog o zmianach zawodowych

Biblioteczka
Zapisz
monachee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Nauka języków obcych - kącik językowy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-10-19 15:37:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:14.