Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[chimay]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86526001]Ponoć właśnie odstawienie wkładek powoduje zmniejszenie ilości wydzieliny, więc to samonakręcająca się spirala. Mamaginekolog to pisała.[/QUOTE]

U mnie nomen omen spirala jest powodem, dla którego muszę nosić wkładki przez większość cyklu. Rezygnacja z nich nie sprawi, że plamienia znikną.

[stotek]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86526001]Ponoć właśnie odstawienie wkładek powoduje zmniejszenie ilości wydzieliny, więc to samonakręcająca się spirala. Mamaginekolog to pisała.[/QUOTE]

U mnie tak wlasnie było kiedys zuzywałam ich hurtowe ilosci, a teraz praktycznie w ogóle nie używam... no ale powodow może być więcej, jak chocby wspomniana spirala.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Rozumiem. No to faktycznie.
Ja obecnie też nie jestem w stanie z nich zrezygnować, ale w przyszłości pomyślę o tych wielorazowych, muszę tylko poczytać jak to się do bielizny przyczepia

[lovebird]

Tam chyba są takie zatrzaski, więc jakby owijasz po prostu matki i zapinasz pod spodem.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Takie jakby skrzydełka? Czaje

[pingwin2]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86526001]Ponoć właśnie odstawienie wkładek powoduje zmniejszenie ilości wydzieliny, więc to samonakręcająca się spirala. Mamaginekolog to pisała.[/QUOTE]
A co ma wkładka do zwiększania ilości wydzieliny, bo nie rozumiem. Co niby ta wkładka robi?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Podałam źródło, z którego możesz o tym poczytać, to ogólnodostępny blog. Nie widzę sensu w kopiowaniu tu jego treści.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez pingwin2

A co ma wkładka do zwiększania ilości wydzieliny, bo nie rozumiem. Co niby ta wkładka robi?

Mój ginekolog też zaleca, żeby miejsca intymne miały jak najwięcej przewiewu, a wkładka to dodatkowa warstwa, która ten przewiew zmniejsza. To z kolei powoduje częstsze infekcje. Ogólnie jego zalecenia są takie:
- myć miejsca intymne tylko wodą,
- majtki , rajstopy, spodnie tylko bawełniane,
- lepiej nosić sukienki, niż spodnie a w domu dodatkowo ściągać majtki
- nie siedzieć z nogą założoną na nogę, tylko w lekkim rozkroku



Ogólnie robić wszystko żeby miejsca intymne się nie przegrzewały i miały dostęp do świeżego powietrza


Coś w tym jest, bo teraz infekcji już właściwie nie mam, a wcześniej się dosyć często zdarzały, a i tak nie stosuję się do wszystkiego.

[Linka25]

Napisane przez chimay

No właśnie w wynajmowanym mieszkaniu nie widzę sensu. Szkoda, bo podoba mi się to rozwiązanie nawet bardziej niż bidet, przydaje się też przy myciu toalety.
Więc nie ma za bardzo widoków na to, że ograniczę zużycie mokrych chusteczek. To samo z wkładkami, muszę ich używać prawie przez cały cykl i nie mogę sobie pozwolić na ich eko wersje, bo one nie mają wodoodpornej folii.
Za to spróbuję ograniczyć zużycie papierowych ręczników, bo też używam ich do osuszania twarzy, sprzątania łazienki. Tygodniowo mam do wyrzucenia dwa nieduże worki śmieci z łazienki i kuchni składające się głównie z papierowych ręczników, wkładek, chusteczek higienicznych.

Duzo rzeczywiscie. Dla porownania ja takich smieci nie mam w ogole teraz. Ręcznikow papierowych nie uzywam. Wkladek tez nie. Chusteczek tez nie. Podpasek i tamponow teraz tez nie (bo jestem w ciazy)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez pingwin2

A co ma wkładka do zwiększania ilości wydzieliny, bo nie rozumiem. Co niby ta wkładka robi?

Informacje na ten temat są sprzeczne.
Tutaj KLIK na przykład piszą:
panty liner (...)can harm your intimate health, because its daily use makes the groin area more hot and humid.
As a result, the vagina transforms into a perfect area for breeding bacteria. This causes vaginal infections and increases the amount of vaginal discharge

Ale wyniki badań na stronach naukowych o tym nie wspominają.
Wynik tego KLIK badania na dwóch grupach kontrolnych (jedna nosząca wkładki, druga nie)
There was no significant difference between the study group and the control group with regard to positive vaginal fungus cultures (5/44 [11.4%] vs 8/50 [16.0%]; P=0.7848) or bacterial vaginosis (3/44 [6.8%] vs 2/50 [4.0%]; P=0.7974) at the end of the study period.

Konkluzja tego KLIK badania
The intermenstrual use of panty liners does not seem to have a negative effect on the vulvovaginal area.

Innych wyników badań nie znalazłam.

Napisane przez Linka25

Duzo rzeczywiscie. Dla porownania ja takich smieci nie mam w ogole teraz. Ręcznikow papierowych nie uzywam. Wkladek tez nie. Chusteczek tez nie. Podpasek i tamponow teraz tez nie (bo jestem w ciazy)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czego używasz zamiast chusteczek higienicznych? Materiałowych czy niczego? Ja zimą mam często katar. Latem mogę się obyć bez chusteczek.

[pingwin2]

Napisane przez chimay

Informacje na ten temat są sprzeczne.
Tutaj KLIK na przykład piszą:
panty liner (...)can harm your intimate health, because its daily use makes the groin area more hot and humid.
As a result, the vagina transforms into a perfect area for breeding bacteria. This causes vaginal infections and increases the amount of vaginal discharge

Ale wyniki badań na stronach naukowych o tym nie wspominają.
Wynik tego KLIK badania na dwóch grupach kontrolnych (jedna nosząca wkładki, druga nie)
There was no significant difference between the study group and the control group with regard to positive vaginal fungus cultures (5/44 [11.4%] vs 8/50 [16.0%]; P=0.7848) or bacterial vaginosis (3/44 [6.8%] vs 2/50 [4.0%]; P=0.7974) at the end of the study period.

Konkluzja tego KLIK badania
The intermenstrual use of panty liners does not seem to have a negative effect on the vulvovaginal area.

Innych wyników badań nie znalazłam.




Czego używasz zamiast chusteczek higienicznych? Materiałowych czy niczego? Ja zimą mam często katar. Latem mogę się obyć bez chusteczek.

Dzięki za link do badań��. Mi nie szkodzą i nie zamierzam z nich rezygnować, tak samo jak z innych rzeczy, ktòre ułatwiają mi życie. Chusteczki bawełniane to paskudztwo, nie wiem jak można tego używać. Lata temu takich się używała, ale dla mnie to zawsze było ohydne. To już wkładki i waciki wielorazowe lepsze��

[Linka25]

Napisane przez chimay

Czego używasz zamiast chusteczek higienicznych? Materiałowych czy niczego? Ja zimą mam często katar. Latem mogę się obyć bez chusteczek.

Ja wlasnie katar mam raz na 5 lat. Spadki odpornosci sie zdarzają ale objawiają sie zupelnie inaczej niz typowe przeziębienie z katarem (np. opryszczka wargową).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fir_anka]

Hej dziewczyny. Podczytuje Was trochę i dużo czerpie z Waszych pomysłów na ograniczanie posiadania i ograniczanie śmieci. Dużo tu o zużywaniu papierowych ręczników i całej reszty śmieci...to zapytam . W czym wynosicie śmiecie ? Prosto z wiadra do ogólnego śmietnika ? Nie ukrywam że nie zrezygnowałam z foliowek w które nieraz pakuje warzywa lub owoce - ale później taki woreczek używam w śmietniku w lazience. Żaden to eko zwyczaj ale i tak foliowy worek na śmiecie bym musiała kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez fir_anka

Hej dziewczyny. Podczytuje Was trochę i dużo czerpie z Waszych pomysłów na ograniczanie posiadania i ograniczanie śmieci. Dużo tu o zużywaniu papierowych ręczników i całej reszty śmieci...to zapytam . W czym wynosicie śmiecie ? Prosto z wiadra do ogólnego śmietnika ? Nie ukrywam że nie zrezygnowałam z foliowek w które nieraz pakuje warzywa lub owoce - ale później taki woreczek używam w śmietniku w lazience. Żaden to eko zwyczaj ale i tak foliowy worek na śmiecie bym musiała kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie są 3 grupy śmieci:
-plastik, metal, folia, PET-y - logiczne że pakuje się je w plastikowe worki
-odpadki bio - albo papierowe torebki, albo biodegradowalna folia albo w wersji najbardziej eko zawijanie ich w nielakierowane gazety i wynoszenie w małych porcjach często do kontenera, przyznaję że jestem na to za leniwa, mieszkam na 2. piętrze, a kontener stoi na dole, nie chce mi się latać codziennie z obierkami w gazecie
-reszta czyli właśnie wspomniane śmieci łazienkowo-kuchenne z papierowych ręczników, podpasek, chusteczek itp - pakuję je najczęściej właśnie w foliówki, które zostają po zakupach, bo średnio 1-2 w tygodniu zdarza mi się wziąć jakąś. Tak jak piszesz, jakbym nie wzięła, to bym musiała kupić, a u mnie nie ma za bardzo szans na widoczne zredukowanie tej grupy śmieci

[Kathareo]

Napisane przez pingwin2

Metalowe są gorsze niż te papierowe i jeszcze nie higieniczne. Niestety pomimo pròb nie ma zastępnika dla plastikowych.

Ja używam słomianych .

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Gazety, no ciekawe, tylko kto w dzisiejszych czasach kupuje papierowe codzienniki, żeby mieć do wynoszenia obierek? Samo czytanie gazet to pomysł nie bardzo w duchu zero waste
Chyba, że można w te wszędobylskie gazetki z supermarketów....

[chimay]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86527331]Gazety, no ciekawe, tylko kto w dzisiejszych czasach kupuje papierowe codzienniki, żeby mieć do wynoszenia obierek? Samo czytanie gazet to pomysł nie bardzo w duchu zero waste
Chyba, że można w te wszędobylskie gazetki z supermarketów....[/QUOTE]

W DE 28 z 82 milionów mieszkańców prenumeruje dzienniki. Nie wiem, jak się to ma do Polski, bo tak na szybko nie znalazłam żadnych danych.
W moim mieście dodatkowo co tydzień przychodzi darmowa gazeta miejska oraz oczywiście jest pakiet gazetek reklamowych, te nie każdy chce dostawać. Ale w coś te śmieci trzeba jednak opakować, jak nie chcesz gazet, to musisz i tak kupić worki papierowe.

[lovebird]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86527331]Gazety, no ciekawe, tylko kto w dzisiejszych czasach kupuje papierowe codzienniki, żeby mieć do wynoszenia obierek? Samo czytanie gazet to pomysł nie bardzo w duchu zero waste
Chyba, że można w te wszędobylskie gazetki z supermarketów....[/QUOTE] W dużych miastach rozdają takie bezpłatne czasem na ulicy, kiedyś korzystałam, żeby myć okna i lustra

Napisane przez chimay

-plastik, metal, folia, PET-y - logiczne że pakuje się je w plastikowe worki

Ja takie odpadki, które idą do kontenerów, pakuję w torbę wielokrotnego użytku - o ile są czyste. A do śmieci łazienkowych - za czasów, kiedy miałam - używałam często worka po papierze toaletowym, który przecież i tak szedł do kosza.

[Hultaj]

Jak mialam jeszcze okres to rano przed wyjsciem z domu zakladalam tampona, po jakichs 3-4 godzinach wyciagalam go (ciagnac za sznurek) i wtedy zakladalam podpaske, potem juz zmienialam podpaski. Moim zdaniem to najbardziej higieniczna opcja +

a ja po prostu najpierw myję ręce (w wielu łazienkach nawet nie trzeba przekręcać siłowo kurka tylko jest czujnik albo wajha) i staram się potem tak manewrować żeby tą ręką którą aplikuję nie dotykać otoczenia.
Myślę że przy takiej chemii jaka jest dzisiaj wizje brudnych łazienek są dość przesadzone i lęki na wyrost. Mówi się że więcej bakterii kałowych jest na telefonach czy klawiaturach.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Tak pytam,bo u mnie było by to niewykonalne. Dużo pije i często chodzę do wc, czasem nawet co godzine. A w godzinę tam pon mi nie nasiąknie, a co za tym idzie jego wyciągnięcie jest utrudnione i bolesne...

a czemu boli cię wyciągnięcie tampona? Ok z tarciem jest trudniej, ale z 2 str tampony są minimalnie grubsze od ołówka.

[mabi27]

Przepraszam za głupie pytanie, tamponow używałam z 13 lat temu ostatnio i za chiny nie mogę sobie przypomnieć, co się robi ze sznurkiem podczas sikania? Nie wiem, czy ja go wtedy przesuwałam jakoś czy coś. Nie pamiętam. Żeby mokry nie był.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

a czemu boli cię wyciągnięcie tampona? Ok z tarciem jest trudniej, ale z 2 str tampony są niewiele grubsze od ołówka.



Chociaż ja w sumie z tego właśnie powodu jak mniej więcej Ty opisujesz w ogóle nie przepadam za tamponami. Nie lubię ich w siebie wkładać, wyciągać, i zastanawiać się żeby nie zapomnieć go wyjąć.
Dobrze włożony tampon jest niewyczuwalny, wiadomo, ale ja i tak w zależności od pozycji ciała czy okreslonego ruchu potrafię mieć wrażenie że go wyczuwam i mnie uciska. Z 1 str aplikujesz prawidłowo i go nie czujesz, z 2 to jest jednak ciało obce.

[chimay]

Napisane przez lovebird

Ja takie odpadki, które idą do kontenerów, pakuję w torbę wielokrotnego użytku - o ile są czyste. A do śmieci łazienkowych - za czasów, kiedy miałam - używałam często worka po papierze toaletowym, który przecież i tak szedł do kosza.

Racja, to też jest jakiś pomysł.

Jeszcze jedno, czego używam dużo. Rolki do czyszczenia ubrań. Mam dużo ciuchów z materiałów, na których widać różne paprochy i włókna i inaczej nie da się ich doczyścić niż rolką.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez chimay

Racja, to też jest jakiś pomysł.

Jeszcze jedno, czego używam dużo. Rolki do czyszczenia ubrań. Mam dużo ciuchów z materiałów, na których widać różne paprochy i włókna i inaczej nie da się ich doczyścić niż rolką.

Są jeszcze takie jakby silikonowe rolki do ubrań może to by się sprawdzilo u ciebie?

[pingwin2]

Napisane przez Kathareo

Ja używam słomianych .

��sprawdzę, dziękuję.

[fir_anka]

Lovebird - worek po papierze to super sprawa do śmietniczki, praktykuje. To samo duże opakowania po pampersach, woreczki w których przychodzą pakowane ubrania z h&m (każda rzecz osobny woreczek...) Oraz to duże opakowanie zewnetrzne. Zawsze to lepiej niz wyrzucić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;86528070]Są jeszcze takie jakby silikonowe rolki do ubrań może to by się sprawdzilo u ciebie?[/QUOTE]

Dzięki, rozejrzę się

[mabi27]

U mnie mnóstwo rolek zużywa córka, mnie wystarcza zwilżona gumowa rękawica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Napisane przez mabi27

U mnie mnóstwo rolek zużywa córka, mnie wystarcza zwilżona gumowa rękawica.

Nawet o tym nie pomyślałam, o gumowych rolkach nie słyszałam, ale ja rolek dużo nie zużywam, więc nawet nie zastanawiałam się nad zamiennikiem. Ale mimo wszystko się rozejrzę, zawsze to kilka śmieci mniej

Jeśli chodzi o sznurek od tamponu - można jakoś zwinąć, ale ja nie zawsze o tym pamiętam i potem jest po prostu mokry, co powoduje mniejszy lub większy dyskomfort.

Hultaj, pytanie może nie do mnie, ale u mnie jest tak samo - wyciąganie świeżo włożonego tamponu też jest bolesne. Może to kwestia szerokości pochwy, może nawilżenia, czuję tarcie, a nawet ból, również przy mniejszych rozmiarach.

[Hultaj]

wyciąganie tampona jakiego opisujecie jest dla mnie mało komfortowe (już samo noszenie potrafi być ''bolesne'') ale nigdy się nie zastanawiałam nad tym że mogłabym go nie wyciągnąć. zawsze zresztą miewałam delikatnego schiza żeby nie utknął i wole ostrożnie jednak wziąć się za sznurek.
po prostu tak bardzo sobie nie wyobrażam że (poza sytuacjami j/w awaryjnymi) nie miałoby się to dać wyciągnąć że w życiu bym sobie nie aplikowała czegoś co się da wyjąć ale pod pewnymi warunkami.

dlatego mówiłam o tym że tamponu nie projektuje się z zamiarem że gdy nie jest nasączony to się go nie wyjmie bo inaczej popularnym problemem kobiet przy koncówce okresu np. lub na początku gdy krwawienia są słabe musiałoby by być wyciąganie go chyba korkociągiem a tak bardziej serio u lekarzy.

[lovebird]

Nie no, wiadomo, gdyby było trzeba, to bym wyjęła, ale jak nie muszę, to wolę poczekać. Swoją drogą, na te mniej obfite dni zawsze wolałam z tego powodu używać podpasek, przy kubeczku nie mam akurat tego problemu