Prośba o zmotywowanie.

[RedLorry]

Witajcie, chciałam Was poprosić o zmotywowanie mnie do działania. Obecnie mam semestr przerwy na uczelni - pozostało mi napisanie pracy inżynierskiej oraz dwa zaległe przedmioty do zaliczenia (same zaliczenia wykładów). Oczywiście ze względu na praktycznie zerową ilość zajęć na uczelni chodzę do pracy (pracuję na 3/4 etatu, wychodzi to mniej więcej 3-5 razy w tygodniu).
Niestety, odkąd nie muszę chodzić na uczelnię, obijam się z nauką i pisaniem pracy strasznie. Doszło do tego też rozstanie z chłopakiem miesiąc temu - wpadłam w wir życia towarzyskiego, więc obecnie moje dni wyglądają tak: rano Internet, później praca (McDonald's), po pracy spotkania towarzyskie. Wiem, jak bardzo źle robię (w czerwcu mam obronę, jeszcze te dwa przedmioty musze zaliczyć, a moja praca praktycznie nieruszona :/), nie chcę zostawić sobie wszystkiego na ostatnią chwilę.
Proszę doradźcie mi, potrząśnijcie mną, żebym się ogarnęła. Jak tylko mam zamiar wziąć się za pracę inż, to zasypiam - posiedzę maks. godzinę i dłużej nie mogę. Podajcie swoje sposoby na zmotywowanie się do nauki i na zwiększenie wydajności pracy umysłowej. Z góry dziękuję za rady i pozdrawiam!

[Paszczurek666]

Rusz tyłek!
A serio-spróbuj się przemóc i wziąć do roboty. Innej możliwości nie widzę. Nie masz zajęć, nie pracujesz od rana do nocy, więc spokojnie znajdziesz czas na naukę i pisanie pracy. Możesz sobie rozpisać na kartce co i kiedy robisz, wyznaczyć jakieś konkretne godziny nauki. Poza tym po rozpisaniu i podliczeniu godzin spędzonych w pracy i na imprezach zobaczysz, że masz masę niezagospodarowanego czasu.

[wenedka]

A masz, uczyć się!

Wyłącz Wizaż, deaktywuj konto na fejsie, jeśli masz.

Ja mam podobny problem

[RedLorry]

Aleś mnie rozgryzła z tym fejsem :P

[fankapsychiatrii]

napisz prace w 10 dni a potem możesz się obijać

[eternitymoment]

do roboty :P !!!!!

[_suoneczko_]

Z doświadczenia wiem, że najtrudniej się zabrać za robotę swoją magisterkę odłożyłam na prawie dwa lata, bo nie chciało mi się napisać wniosków i zakończenia ale pewnego dnia puknęłam się mocno w głowę, zasiadłam intensywnie do pisania i w cztery dni była skończona. Kobieto nawet nie wiesz jaka błogość mnie ogarnęła
Ustal sobie kilka dni w tygodniu (4-5) na pisanie pracy i naukę. I choćby się waliło i paliło musisz się tego trzymać! A w nagrodę w te pozostałe dni wyjdź ze znajomymi lub trzaskaj w gierki na fejsie aż do znudzenia u mnie zadziałało

[UserOne]

Napisane przez RedLorry

Proszę doradźcie mi, potrząśnijcie mną, żebym się ogarnęła. Jak tylko mam zamiar wziąć się za pracę inż, to zasypiam - posiedzę maks. godzinę i dłużej nie mogę. Podajcie swoje sposoby na zmotywowanie się do nauki i na zwiększenie wydajności pracy umysłowej. Z góry dziękuję za rady i pozdrawiam!

Jeśli sama nie weźmiesz się w garść nikt za Ciebie tego nie zrobi.
Zrób sobie jakiś harmonogram i postaw na biurku, czy przypnij do ściany.
Zaznacz, co chcesz zrobić w danych dniach, jakie mają być osiągnięte postępy, a następnie odhaczaj wykonane. Poproś kogoś ze znajomych, bądź rodziny, aby Cię kontrolował w cyklu tygodniowym. Będziesz musiała przedstawiać, czy też rozliczać się z postępów w wykonaniu planu.
To może Cię zmotywować.