Mamusie październik 2021 cz. 3.

[bonnie_j]

Napisane przez justynka87

Ale, że co z tą kupą? Pierwsze słyszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pewnie ci powiedzą przy szczepieniu. Szczepionka na rotawirusy jest podawana doustnie więc też wydalana z organizmu z kupą. Chyba przez tydzień. Ogólnie trzeba uważać przewijając dziecko i myć dokładnie ręce po każdej zmianie pieluchy. My dodatkowo pakujemy wszystko po zmianie pieluchy do oddzielnych woreczków i częściej wyrzucamy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Ja nigdy nie lubiłam kp. Nie czuję tej magii, ale doceniam bogate właściwości mleka kobiecego, dlatego tak ze sobą walczę i biję się z myślami. Co 4 godziny wylewam 150 ml do zlewu i kurczę, trochę to smutne. A z drugiej strony - moje dziecko jest najedzone, uśmiechnięte od ucha do ucha, spokojne, bardzo ładnie śpi, a jak nie śpi to rozgląda się w łóżeczku. A jakby jeszcze było za mało szczęścia to zmniejszyła nam się liczba brudnych pieluch - prawie w ogóle już nie popuszcza. To jest dla mnie tak ogromne odciążenie, że szok, bo przez ostatni tydzień tylko zmieniałam pieluchy. Liczę, że teraz w końcu ogarniemy te odparzenia.

Moja mała też mocno ulewa. Nawet jak ją odbije to i tak rzyganie musi być. I to koniecznie na nas. Mąż się śmieje, że używamy teraz tych samych perfum 🤦

[justynka87]

Napisane przez A_Lios92

Ja nigdy nie lubiłam kp. Nie czuję tej magii, ale doceniam bogate właściwości mleka kobiecego, dlatego tak ze sobą walczę i biję się z myślami. Co 4 godziny wylewam 150 ml do zlewu i kurczę, trochę to smutne. A z drugiej strony - moje dziecko jest najedzone, uśmiechnięte od ucha do ucha, spokojne, bardzo ładnie śpi, a jak nie śpi to rozgląda się w łóżeczku. A jakby jeszcze było za mało szczęścia to zmniejszyła nam się liczba brudnych pieluch - prawie w ogóle już nie popuszcza. To jest dla mnie tak ogromne odciążenie, że szok, bo przez ostatni tydzień tylko zmieniałam pieluchy. Liczę, że teraz w końcu ogarniemy te odparzenia.

Moja mała też mocno ulewa. Nawet jak ją odbije to i tak rzyganie musi być. I to koniecznie na nas. Mąż się śmieje, że używamy teraz tych samych perfum 🤦

Ja też nie rozumiem tej magi. I wręcz mnie męczy, że tylko ja karmię. Ona na mnie wisi. Dzisiaj mojej Mani coś się stało. Nie odkleja mi się od piersi. Jakby była ciągle głodna. Ile można jeść... Jestem tym wykończona. Bo jakby się nie najadała.

Ja wiem, że to mleko jest najlepeze. Dlatego 3 miesiące pokarmie. I chyba zrezygnuje.

Napisane przez bonnie_j

Pewnie ci powiedzą przy szczepieniu. Szczepionka na rotawirusy jest podawana doustnie więc też wydalana z organizmu z kupą. Chyba przez tydzień. Ogólnie trzeba uważać przewijając dziecko i myć dokładnie ręce po każdej zmianie pieluchy. My dodatkowo pakujemy wszystko po zmianie pieluchy do oddzielnych woreczków i częściej wyrzucamy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow. Ciekawe. Pierwsze słyszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonnie_j]

Napisane przez A_Lios92

Ja nigdy nie lubiłam kp. Nie czuję tej magii, ale doceniam bogate właściwości mleka kobiecego, dlatego tak ze sobą walczę i biję się z myślami. Co 4 godziny wylewam 150 ml do zlewu i kurczę, trochę to smutne. A z drugiej strony - moje dziecko jest najedzone, uśmiechnięte od ucha do ucha, spokojne, bardzo ładnie śpi, a jak nie śpi to rozgląda się w łóżeczku. A jakby jeszcze było za mało szczęścia to zmniejszyła nam się liczba brudnych pieluch - prawie w ogóle już nie popuszcza. To jest dla mnie tak ogromne odciążenie, że szok, bo przez ostatni tydzień tylko zmieniałam pieluchy. Liczę, że teraz w końcu ogarniemy te odparzenia.

Moja mała też mocno ulewa. Nawet jak ją odbije to i tak rzyganie musi być. I to koniecznie na nas. Mąż się śmieje, że używamy teraz tych samych perfum 🤦

Napisane przez justynka87

Ja też nie rozumiem tej magi. I wręcz mnie męczy, że tylko ja karmię. Ona na mnie wisi. Dzisiaj mojej Mani coś się stało. Nie odkleja mi się od piersi. Jakby była ciągle głodna. Ile można jeść... Jestem tym wykończona. Bo jakby się nie najadała.

Ja wiem, że to mleko jest najlepeze. Dlatego 3 miesiące pokarmie. I chyba zrezygnuje. Wow. Ciekawe. Pierwsze słyszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurcze to ja to kocham. Może nie tak bardzo teraz, ale jak pomyślę co jest później to no nie mogę odpuścić ️ Uwielbiam jak ten maluch patrzy na mnie jakbym była całym jej światem. A później te rączki i nóżki na mnie. Albo śmieszki przy cycku. Ogólnie dla mnie to jest to co tylko ja im mogę dać i tylko nasz czas Tylko u mnie to jest tak, że ja dosłownie nie brałam pod uwagę innej opcji. Jakoś tak przed starszą nawet nie myślałam, że mogę nie karmić. Więc może to u mnie upór działa 🤨 Może jestem jakaś walnięta
Ale każdy rodzaj karmienia ma swoje plusy i minusy. Ja zakładam, że każda metoda jest dobra o ile działa i jesteśmy zadowoleni. Każda z nas też musi sama podjąć decyzję co jest najlepsze dla nas samych i naszych rodzin 🤷 A karmiąc piersią nie zbawia się świata Wiec róbmy tak żebyśmy były szczęśliwe ️
Justynka87 ja pierwszy raz usłyszałam przy szczepieniu starszej wiec rozumiem zdziwienie
Ps. Czy też tak macie, że wszędzie pytają czy karmicie piersią? Ale nie na zasadzie jak jest karmione tylko dosłownie "karmi pani piersią" jakby nie było innych opcji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

Bonnie tak, wręcz tak jakby nie brali pod uwagę innej opcji - "karmicie się" takim oznajmującym tonem. Nie, głodzimy się kurde.

Dziewczyny KP to nie mus przecież. Jak dzieciaki są zadowolone na mm to byle zdrowe i byle jadły.
Alios a może bank mleka skoro wylewasz? Wiem że coś takiego istnieje ale jie wiem na jakiej zasadzie, ale szkoda, więc może skoro i tak odciągasz a wylewasz to coś takiego?
No i jak miałam jak Bonnie, nie wyobrażalam sobie Małej nie karmić, byłam tak zafiksowana ze gdyby mi nie wyszło to wzięłabym to za porażkę. Nie wiem skąd ta obsesja. No i uwielbiam to na maxa. Przy starszaku bywało różnie - chciałam karmić tylko w szpitalu potem do 6tyg a potem się przeciągnęło na 10msc.

Zaczęłam Joge, wyjęłam mate włożyłam słuchawki, minely 2min i ryk złośliwe po starym


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bonnie_j]

Napisane przez LadyWhisper

Bonnie tak, wręcz tak jakby nie brali pod uwagę innej opcji - "karmicie się" takim oznajmującym tonem. Nie, głodzimy się kurde.

Dziewczyny KP to nie mus przecież. Jak dzieciaki są zadowolone na mm to byle zdrowe i byle jadły.
Alios a może bank mleka skoro wylewasz? Wiem że coś takiego istnieje ale jie wiem na jakiej zasadzie, ale szkoda, więc może skoro i tak odciągasz a wylewasz to coś takiego?
No i jak miałam jak Bonnie, nie wyobrażalam sobie Małej nie karmić, byłam tak zafiksowana ze gdyby mi nie wyszło to wzięłabym to za porażkę. Nie wiem skąd ta obsesja. No i uwielbiam to na maxa. Przy starszaku bywało różnie - chciałam karmić tylko w szpitalu potem do 6tyg a potem się przeciągnęło na 10msc.

Zaczęłam Joge, wyjęłam mate włożyłam słuchawki, minely 2min i ryk złośliwe po starym


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No dokładnie tak pytają 🤨 Zastanawiałam się czy to widać po dziecko i co jakbym odpowiedziała nie
Do banku trzeba się na początek zgłosić i muszą zrobic szereg badań.
U mnie najlepsze przy starszej było to, że nie byłam zafiksowana na karmienie. Przyjmowalam to za pewnik i nie myślałam o niczym Przy młodszej wiedziałam, że jak nie wypali to będę ryczeć i uznam za porażkę życiową Głupie no, ale po tak długim karmieniu starszej to nie kp młodszej byłoby traumą.
A z tym rykiem to standard Dzieci są po to żeby blokować dobrą zabawę rodziców i psuć im plany


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Ja zazdroszczę wam KP bo stale wydaje się mi ze na laktatorze siedzę i ściągam a nawet małej nie przytule jak zawyje wtedy lipa. Już nie mówiąc o butelkach mieszaniu mleka wyparzaniu i czekaniu aż mleko się ogrzeje czy ostygnie.

Dla mnie to trochę jakby nie było osobista porażka bo bardzo chciałam karmić piersią

Ale jak was czytam to jednak widzę ze kij ma dwa końce i tak czy siak jest zle

[justynka87]

Napisane przez bonnie_j

Kurcze to ja to kocham. Może nie tak bardzo teraz, ale jak pomyślę co jest później to no nie mogę odpuścić ️ Uwielbiam jak ten maluch patrzy na mnie jakbym była całym jej światem. A później te rączki i nóżki na mnie. Albo śmieszki przy cycku. Ogólnie dla mnie to jest to co tylko ja im mogę dać i tylko nasz czas Tylko u mnie to jest tak, że ja dosłownie nie brałam pod uwagę innej opcji. Jakoś tak przed starszą nawet nie myślałam, że mogę nie karmić. Więc może to u mnie upór działa 🤨 Może jestem jakaś walnięta
Ale każdy rodzaj karmienia ma swoje plusy i minusy. Ja zakładam, że każda metoda jest dobra o ile działa i jesteśmy zadowoleni. Każda z nas też musi sama podjąć decyzję co jest najlepsze dla nas samych i naszych rodzin 🤷 A karmiąc piersią nie zbawia się świata Wiec róbmy tak żebyśmy były szczęśliwe ️
Justynka87 ja pierwszy raz usłyszałam przy szczepieniu starszej wiec rozumiem zdziwienie
Ps. Czy też tak macie, że wszędzie pytają czy karmicie piersią? Ale nie na zasadzie jak jest karmione tylko dosłownie "karmi pani piersią" jakby nie było innych opcji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to karmienie jest chyba za trudne. Nie mam doświadczeń o ktorych piszesz. Karmienie kojarzy mi się z moimi łzami, głodem u małej, stresem, podrapanym dekoltem, skopanym brzuchem i wielkim zmęczeniem.


Dzisiaj od 18 do teraz je bez przerwy. Jak tylko ją odłoże za 5 minut znowu ryk. I za każdym razem okazuje się, że głodna. Myślę, że jeszcze z 1h powalcze i dam jej modyfikowane mleko mi się leje po brzuchu, tyle go jest. Ale z jakiegoś powodu się nie najada.


Butelka jest łatwiejsza. Widać ile je. Można dorobić. Mogę poprosić tż. Chce do 3 miesiaca karmić. Ale nie obiecuje tego ani sobie ani jej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez bonnie_j

Kurcze to ja to kocham. Może nie tak bardzo teraz, ale jak pomyślę co jest później to no nie mogę odpuścić ️ Uwielbiam jak ten maluch patrzy na mnie jakbym była całym jej światem. A później te rączki i nóżki na mnie. Albo śmieszki przy cycku. Ogólnie dla mnie to jest to co tylko ja im mogę dać i tylko nasz czas Tylko u mnie to jest tak, że ja dosłownie nie brałam pod uwagę innej opcji. Jakoś tak przed starszą nawet nie myślałam, że mogę nie karmić. Więc może to u mnie upór działa Może jestem jakaś walnięta
Ale każdy rodzaj karmienia ma swoje plusy i minusy. Ja zakładam, że każda metoda jest dobra o ile działa i jesteśmy zadowoleni. Każda z nas też musi sama podjąć decyzję co jest najlepsze dla nas samych i naszych rodzin A karmiąc piersią nie zbawia się świata Wiec róbmy tak żebyśmy były szczęśliwe ️
Justynka87 ja pierwszy raz usłyszałam przy szczepieniu starszej wiec rozumiem zdziwienie
Ps. Czy też tak macie, że wszędzie pytają czy karmicie piersią? Ale nie na zasadzie jak jest karmione tylko dosłownie "karmi pani piersią" jakby nie było innych opcji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak sobie właśnie wyobrażałam ze będzie a tu lipa.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja też nie rozumiem tej niby magii kp. Mam nadzieję, że młody pójdzie w ślady starszaka i po 3 miesiącach zacznie przesypiać noce. Wtedy przejdziemy na karmienie mieszane, żeby powoli zejść z piersi. Teraz kp to spoko opcja bo nie trzeba wstawać w nocy butli robić.

Moje dziecko chyba dziś miało kolkę. Mam nadzieję, że to jednorazowo go tak przytkało. Darł się cały wieczór. Dopiero czopek z paracetamolem mu pomógł w zrobieniu mega kupy. 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88989374]Ja też nie rozumiem tej niby magii kp. Mam nadzieję, że młody pójdzie w ślady starszaka i po 3 miesiącach zacznie przesypiać noce. Wtedy przejdziemy na karmienie mieszane, żeby powoli zejść z piersi. Teraz kp to spoko opcja bo nie trzeba wstawać w nocy butli robić.

Moje dziecko chyba dziś miało kolkę. Mam nadzieję, że to jednorazowo go tak przytkało. Darł się cały wieczór. Dopiero czopek z paracetamolem mu pomógł w zrobieniu mega kupy. 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja mojej nie mogłam czopka zaplikować dzisiaj cały zestaw miałam. Kolkę, mega ulewanie a teraz od kilku godzin je. Już mnie sutki bolą. Ale ona widocznie potrzebuje.

Cdl mam na 16.11. może coś poradzi. Bo ona się chyba nie najada. Bo dzisiaj je co 15 minut🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

Hehe to ja razem z Bonnie jestem #teammagiakp uwielbiam te oczka łapki na cuckach taka ufnosc trgo maleństwa i te chwile tylko dla nas. Chyba że trwają po 2h w środku nocy

Mała też ulewa. Rzyga dalej niż widzi w nocy miałam kombo najpierw mnie fest zalało a potem młoda mnie orzygala. Skończyło się na tym że spałam nago i mega zmarzłam o właśnie muszę kołdrę wymienić na zimowa! W sensie doplatac sobie druga część No nadal spie pod letnia nie wiem jak to się stało w zeszłym roku nawet w największe upały spałam pod zimowa (ja mam kołdrę 3w1 a zimowa to połączenie dwóch kołder przejsciowej i letniej ).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bonnie_j]

Cuddly moja przyjaciółka też odciagala i bardzo sobie to chwaliła, bo jednak nie była uwiązana, plus tatuś miał bliższy kontakt z dzieckiem, bo karmienie jednak zbliża
Justynka87 moja ma dni co wisi na cycku, ale w większości też przy nim zasypia i przybiera na wadze. Więc się nie martwię i nie zastanawiam czy się najada. Podrapanie to norma Ale to wszystko jest na początku. Później robi się lepiej
Szefowa po 3 miesiącach przesypiał noc Zazdroszczę. Moja też dzisiaj miała problem z kupką. To raczej nie kółka, ale długo nie robiła i widać było, że ją to męczy. Ale jak już zrobiła to istna masakra w pampku
Lady to ja dzisiaj śpię z obiema i starszą tak mnie skopała jeszcze jakoś to znosiłam aż dostałam z głowy w głowę... No przelała się czara goryczy. Wybuchłam i chłopa poszłam obudzi żeby chociaż młodszą przewinął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zubi89]

Hej

Jesteśmy po podcięciu i niby coś tam jest lepiej ale ewidentnie Franek woli butle niestety. Na razie będziemy dalej próbować uczyć go ssania z piersi. Musimy umówić się teraz do neurologopedy oraz do fizjoterapeuty ponieważ Franek na przepuklinę.

Alios rób to co podpowiada ci serce.

Cuddly myślę tak samo o karmieniu jak miałam jedno dziecko to butla była super rozwiązaniem teraz myślę mi się zmieniło i jednak wolałabym karmić piersią niż wstawać w nocy i szykować butle a później chodzić i ja myć/wyparzać.

Mąż jutro wraca do pracy coś czuję, że będzie ciekawie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Niby kp to nie przymus, ale jednak presja społeczna jest. Mnie np. w szpitalu nikt nie pytał jak chcę karmić. Przyszła położna, rozerwała mi tę jednorazową koszulę na dekolcie i przystawiła małą. Bez słowa. No bo jak to nie karmić piersią? 🙄 zwłaszcza po cc, kiedy dziecko nie dostało od mamy żadnej odporności. Jak ze starszą chodziłam do przychodni i mówiłam, że mamy system mieszany to też były pytania dlaczego.

Zgodzę się z tym, że w nocy piersi to wygoda, ale w ciągu dnia dla mnie to udręka :P Chociaż może zniechęciłam się przez te zapalenia, ciągłe kupy i odparzenia (po mm mamy czyste pieluchy przez 3-5 godzin! Szok, dla mnie to jest taki kosmos, bo przez ostatnie 7 tygodni rzadko zdarzało się takie 15 minut), brak snu w ciągu dnia. Nie wiem jeszcze jak to będzie, wczoraj dawałam jej mm bo wydaje mi się, że coś musiałam zjeść, co nam obu zaszkodziło. Dziś rano jadła już moje mleko i zobaczę jakie będą efekty. To jest ogólnie ciężki temat dla mnie bo nie potrafię się jednoznacznie postawić po jednej lub drugiej strony barykady. Chciałabym też albo to kochać, albo być całkowicie na anty, żeby bez wyrzutów sumienia to rzucić, no ale stoję w rozkroku i męczy mnie to okropnie. Nawet mąż powiedział, że już nie będzie ze mną o tym rozmawiał, bo ten temat to jak chodzenie po polu minowym.

Dobra, pozamulałam, kończę temat i już postaram się nie być taką miękką bułą, chociaż z tym ostatnim to nie obiecuję 🤪

zubi, trzymam kciuki, żeby już z każdym dniem było łatwiej!

[zubi89]

Napisane przez A_Lios92

Niby kp to nie przymus, ale jednak presja społeczna jest. Mnie np. w szpitalu nikt nie pytał jak chcę karmić. Przyszła położna, rozerwała mi tę jednorazową koszulę na dekolcie i przystawiła małą. Bez słowa. No bo jak to nie karmić piersią? zwłaszcza po cc, kiedy dziecko nie dostało od mamy żadnej odporności. Jak ze starszą chodziłam do przychodni i mówiłam, że mamy system mieszany to też były pytania dlaczego.

Zgodzę się z tym, że w nocy piersi to wygoda, ale w ciągu dnia dla mnie to udręka Chociaż może zniechęciłam się przez te zapalenia, ciągłe kupy i odparzenia (po mm mamy czyste pieluchy przez 3-5 godzin! Szok, dla mnie to jest taki kosmos, bo przez ostatnie 7 tygodni rzadko zdarzało się takie 15 minut), brak snu w ciągu dnia. Nie wiem jeszcze jak to będzie, wczoraj dawałam jej mm bo wydaje mi się, że coś musiałam zjeść, co nam obu zaszkodziło. Dziś rano jadła już moje mleko i zobaczę jakie będą efekty. To jest ogólnie ciężki temat dla mnie bo nie potrafię się jednoznacznie postawić po jednej lub drugiej strony barykady. Chciałabym też albo to kochać, albo być całkowicie na anty, żeby bez wyrzutów sumienia to rzucić, no ale stoję w rozkroku i męczy mnie to okropnie. Nawet mąż powiedział, że już nie będzie ze mną o tym rozmawiał, bo ten temat to jak chodzenie po polu minowym.

Dobra, pozamulałam, kończę temat i już postaram się nie być taką miękką bułą, chociaż z tym ostatnim to nie obiecuję 🤪

zubi, trzymam kciuki, żeby już z każdym dniem było łatwiej!

To u nas mm nic nie zmienia na lepsze w ciągu dnia śpi na mnie albo na mezu łóżeczko go wyburzą w 2 minuty. Kupy są kilka razy dziennie. Karmienia trwają 2h także nie zawsze mm jest lepsze niż kp :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez zubi89

To u nas mm nic nie zmienia na lepsze w ciągu dnia śpi na mnie albo na mezu łóżeczko go wyburzą w 2 minuty. Kupy są kilka razy dziennie. Karmienia trwają 2h także nie zawsze mm jest lepsze niż kp :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to u nas po mm magia - śpi po 2-3 godziny w swoim łóżeczku, budzi się, je, znowu śpi 2-3 godziny. Potem może leżeć ze 40 min i się rozglądać, obserwować karuzelę, karty kontrastowe itp. i dopiero się dopomina uwagi. A w nocy dziś spała ciągiem prawie 9h i nawet zmiana pieluchy jej nie obudziła. No ale najważniejsze to dla mnie właśnie te kwestie żołądkowe. Albo raczej pupowe, bo te odparzenia naprawdę dają w kość.

[zubi89]

Napisane przez A_Lios92

A to u nas po mm magia - śpi po 2-3 godziny w swoim łóżeczku, budzi się, je, znowu śpi 2-3 godziny. Potem może leżeć ze 40 min i się rozglądać, obserwować karuzelę, karty kontrastowe itp. i dopiero się dopomina uwagi. A w nocy dziś spała ciągiem prawie 9h i nawet zmiana pieluchy jej nie obudziła. No ale najważniejsze to dla mnie właśnie te kwestie żołądkowe. Albo raczej pupowe, bo te odparzenia naprawdę dają w kość.

O wow to zazdroszczę u nas max w nocy to 7h ale już się rzadko zdarza. A rozgląda się 10 minut i jest ryk.

A wyjścia na spacer wyglądają tak, że ja się na szybko ubieram i muszę go trzymać na rękach bo jest taki ryk, że robi się purpurowy dopiero odłożyć mogę jak zjedziemy na sam dół i czasem od razu zaśnie ale najczęściej jest ryk przez pierwszą trasę zaśnie ale dalej na czuja. Jak nam kp nie wyjdzie to kupie smoka.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez zubi89

O wow to zazdroszczę u nas max w nocy to 7h ale już się rzadko zdarza. A rozgląda się 10 minut i jest ryk.

A wyjścia na spacer wyglądają tak, że ja się na szybko ubieram i muszę go trzymać na rękach bo jest taki ryk, że robi się purpurowy dopiero odłożyć mogę jak zjedziemy na sam dół i czasem od razu zaśnie ale najczęściej jest ryk przez pierwszą trasę zaśnie ale dalej na czuja. Jak nam kp nie wyjdzie to kupie smoka.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To też masz wymagający egzemplarz. Moja drze się tylko jak ją ubieram, ale jak ją włożę do wózka to w sekundę następuje odcięcie 😅 to samo jest z fotelikiem. A samochód to już w ogóle najlepszy usypiacz. Mam nadzieję, że jej się to nie zmieni.
A co do smoczka, to Róża nadal się do niego jakoś mocno nie przekonała. Najczęściej w ogóle go nie chce albo pociumka przez 10 sekund i wypluwa. No ale starsza miała to samo, dopiero jak miała ponad rok to go polubiła. Ale dostawała go i tak tylko do spania, nigdy w ciągu dnia.

[zubi89]

Napisane przez A_Lios92

To też masz wymagający egzemplarz. Moja drze się tylko jak ją ubieram, ale jak ją włożę do wózka to w sekundę następuje odcięcie to samo jest z fotelikiem. A samochód to już w ogóle najlepszy usypiacz. Mam nadzieję, że jej się to nie zmieni.
A co do smoczka, to Róża nadal się do niego jakoś mocno nie przekonała. Najczęściej w ogóle go nie chce albo pociumka przez 10 sekund i wypluwa. No ale starsza miała to samo, dopiero jak miała ponad rok to go polubiła. Ale dostawała go i tak tylko do spania, nigdy w ciągu dnia.

To u moich smok to było to syn się go pozbył mając półtora roku a córką po drugich urodzinach. A tu na razie bez smoka pewnie z byłby spokojniejszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

Napisane przez bonnie_j

Cuddly moja przyjaciółka też odciagala i bardzo sobie to chwaliła, bo jednak nie była uwiązana, plus tatuś miał bliższy kontakt z dzieckiem, bo karmienie jednak zbliża
Justynka87 moja ma dni co wisi na cycku, ale w większości też przy nim zasypia i przybiera na wadze. Więc się nie martwię i nie zastanawiam czy się najada. Podrapanie to norma Ale to wszystko jest na początku. Później robi się lepiej
Szefowa po 3 miesiącach przesypiał noc Zazdroszczę. Moja też dzisiaj miała problem z kupką. To raczej nie kółka, ale długo nie robiła i widać było, że ją to męczy. Ale jak już zrobiła to istna masakra w pampku
Lady to ja dzisiaj śpię z obiema i starszą tak mnie skopała jeszcze jakoś to znosiłam aż dostałam z głowy w głowę... No przelała się czara goryczy. Wybuchłam i chłopa poszłam obudzi żeby chociaż młodszą przewinął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio z czasem jest lepiej? Dałaś mi nadzieję. Często przy przystawianiu płaczę. Bo to walkę przypomina, a ja jej chce dać tylko jeść

Napisane przez A_Lios92

Niby kp to nie przymus, ale jednak presja społeczna jest. Mnie np. w szpitalu nikt nie pytał jak chcę karmić. Przyszła położna, rozerwała mi tę jednorazową koszulę na dekolcie i przystawiła małą. Bez słowa. No bo jak to nie karmić piersią? zwłaszcza po cc, kiedy dziecko nie dostało od mamy żadnej odporności. Jak ze starszą chodziłam do przychodni i mówiłam, że mamy system mieszany to też były pytania dlaczego.

Zgodzę się z tym, że w nocy piersi to wygoda, ale w ciągu dnia dla mnie to udręka Chociaż może zniechęciłam się przez te zapalenia, ciągłe kupy i odparzenia (po mm mamy czyste pieluchy przez 3-5 godzin! Szok, dla mnie to jest taki kosmos, bo przez ostatnie 7 tygodni rzadko zdarzało się takie 15 minut), brak snu w ciągu dnia. Nie wiem jeszcze jak to będzie, wczoraj dawałam jej mm bo wydaje mi się, że coś musiałam zjeść, co nam obu zaszkodziło. Dziś rano jadła już moje mleko i zobaczę jakie będą efekty. To jest ogólnie ciężki temat dla mnie bo nie potrafię się jednoznacznie postawić po jednej lub drugiej strony barykady. Chciałabym też albo to kochać, albo być całkowicie na anty, żeby bez wyrzutów sumienia to rzucić, no ale stoję w rozkroku i męczy mnie to okropnie. Nawet mąż powiedział, że już nie będzie ze mną o tym rozmawiał, bo ten temat to jak chodzenie po polu minowym.

Dobra, pozamulałam, kończę temat i już postaram się nie być taką miękką bułą, chociaż z tym ostatnim to nie obiecuję 🤪

zubi, trzymam kciuki, żeby już z każdym dniem było łatwiej!

O widzisz.. Przyznam, że u mnie w szpitalu zapytali mnie po cc ( rano) czy chce karmić. Codzienie odwiedzała nas cdl i pytała, czy coś potrzebujemy. Jednak nikt nie namawiał. Koleżanka z sali była na mm. I tylko jeden lekar zapytał " wskazania czy wybór". Nie skomentował jej odpowiedzi " wybór"

Napisane przez A_Lios92

To też masz wymagający egzemplarz. Moja drze się tylko jak ją ubieram, ale jak ją włożę do wózka to w sekundę następuje odcięcie to samo jest z fotelikiem. A samochód to już w ogóle najlepszy usypiacz. Mam nadzieję, że jej się to nie zmieni.
A co do smoczka, to Róża nadal się do niego jakoś mocno nie przekonała. Najczęściej w ogóle go nie chce albo pociumka przez 10 sekund i wypluwa. No ale starsza miała to samo, dopiero jak miała ponad rok to go polubiła. Ale dostawała go i tak tylko do spania, nigdy w ciągu dnia.

Moja też histeria przy ubieraniu ale w wózku śpi odrazu.

Ja dałam smoczka. Moim planem było bez. Ale poddałam się pewnej nocy w szpitalu jeszcze. Była taka głodna a ja bezsilna...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja też miałam założenie bez smoczka. No ale musiałam dać, żeby oszukać, bo cały czas na cycu to by była powódź już z tego ulewania. Tylko, że bestia i tak wie, że mleczko z tego nie leci i nie chce go za bardzo, ale od biedy weźmie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynka87]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88990012]Ja też miałam założenie bez smoczka. No ale musiałam dać, żeby oszukać, bo cały czas na cycu to by była powódź już z tego ulewania. Tylko, że bestia i tak wie, że mleczko z tego nie leci i nie chce go za bardzo, ale od biedy weźmie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Moja mansilny odruch ssania nawet jak jest najedzona. Więc smoczek nas ratuje. Jednak nie daje jej być z nim cały czas. Ograniczam. Na ile mogę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Hit siostra mojego Tż na covid. Oni razem pracują. Wysciskała go z gratulacjami w pracy a wieczorem miała już objawy. Teraz on się martwi, że zarazi Manie. Oboje jesteśmy szczepieni ( ja w ciąży, więc Mania ma chyba jakieś przeciwciała). Mój mąż wręcz panikuje. Ja jestem dziwnie spokojna. Jednak siostra tż też była szczepiona a mimo to słabo przechodzi. Mam nadzieję, że Mańke to ominie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyWhisper]

My dajemy radę bez skoczka. Nawet w domu nie mam.

Justyna mój mąż ma covid. Odliczam dni do następnej niedzieli to będę spokojniejsza o młoda. Póki co każde jej inne zachowanie to dostaje na głowę (i w tle też to cholerne sma do powtórki). Wykończę się nerwowo.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[A_Lios92]

Ja nigdy nie demonizowałam smoczka. Zawsze mi się wydawało, że albo smoczkiem będzie smoczek, albo palec, albo mama. 😅

Napisane przez LadyWhisper

My dajemy radę bez skoczka. Nawet w domu nie mam.

Justyna mój mąż ma covid. Odliczam dni do następnej niedzieli to będę spokojniejsza o młoda. Póki co każde jej inne zachowanie to dostaje na głowę (i w tle też to cholerne sma do powtórki). Wykończę się nerwowo.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A czemu do powtórki?
Zdrowia dziewczyny!

[justynka87]

Napisane przez LadyWhisper

My dajemy radę bez skoczka. Nawet w domu nie mam.

Justyna mój mąż ma covid. Odliczam dni do następnej niedzieli to będę spokojniejsza o młoda. Póki co każde jej inne zachowanie to dostaje na głowę (i w tle też to cholerne sma do powtórki). Wykończę się nerwowo.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wiem. Rozumiem. Zobaczyny czy mój Tż złapał. Ta pendemia mnie wykończy.

A jak Twój mąż? Mocno przechodzi? Daje radę? Pamiętam z poprzednich postów, że naszczęście bez tragedi. Ale jak teraz? Zdrowieje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez A_Lios92

Ja nigdy nie demonizowałam smoczka. Zawsze mi się wydawało, że albo smoczkiem będzie smoczek, albo palec, albo mama.



A czemu do powtórki?
Zdrowia dziewczyny!

Ja boję problemów logopedycznych. Jednak będę się nartwić o to później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bonnie_j]

Justynka87 no początki są zawsze trudne, a im dalej w las tym łatwiej i lepiej.
Lady nie dziwię się. Jak byłam w ciąży i miałam covid to potwornie się bałam, że coś się stanie...
U nas smoczka nawet nie mam. Starsza nie chciała i jakoś przy młodszej Nie widziałam sensu kasę wydawać. Jeśli idzie o problemy logopedyczne to przy starszej właśnie pytali czy ssała smoczka lub była karmiona butelka. Odpowiedź była nie a problemy logopedyczne były i tak 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Wydaje mi się, że w rozsądnych ilościach smoczek nie zaszkodzi. I na pewno jest mniej groźny niż palec. Starsza dostawała go tylko do zasypiania i jak zasnęła to wypluwała. Zabrałam go jej jak skończyła 1,5 roku. No ale jak widzę trzyletnie dzieciaki co chodzą całe dnie ze smoczkiem to faktycznie myślę, że problem może się pojawić.

[bonnie_j]

Napisane przez A_Lios92

Wydaje mi się, że w rozsądnych ilościach smoczek nie zaszkodzi. I na pewno jest mniej groźny niż palec. Starsza dostawała go tylko do zasypiania i jak zasnęła to wypluwała. Zabrałam go jej jak skończyła 1,5 roku. No ale jak widzę trzyletnie dzieciaki co chodzą całe dnie ze smoczkiem to faktycznie myślę, że problem może się pojawić.

Mówią, że łatwiej oduczyć dziecko ssania smoczka niż palca. Coś w tym jest, bo smoczka możesz zabrać a palec no raczej nie. Ale wszystko zależy od dziecka. Czasami smoczek nie jest problemem a czasami jest 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Napisane przez bonnie_j

Mówią, że łatwiej oduczyć dziecko ssania smoczka niż palca. Coś w tym jest, bo smoczka możesz zabrać a palec no raczej nie. Ale wszystko zależy od dziecka. Czasami smoczek nie jest problemem a czasami jest 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak 👍
Udało mi się umówić na bioderka i do ginekologa, ale gin dopiero za 3 tygodnie 😱 teraz jeszcze muszę przełożyć dentystę, bo mi się nie zgrywają terminy 😅 oby jeszcze szczepienie mi się udało wcisnąć.
tak teraz sobie myślę, że chyba zbankrutuję, bo tyle wizyt + zaraz zaczynam kupowanie prezentów na święta, mikołajki, urodziny męża i jego chrześnicy. A jeszcze w tym roku wymyśliłam dla dziewczyn kalendarz adwentowy. Nie wiem jak to zepnę w budżecie 😅