Janusz, Grażyna - normalna rodzina - januszowanie część PIĄTA

[zakonna]

Tak. Tak. Wizazanki zawsze umierają w kolejce do lekarza i w aptece bo właśnie im wątroba wypada przez odbyt, a wstretni krwiodawcy i ciężarne tłumnie się pchają akurat zawsze przed dogorywajaca wizazanka.
Włos się jeży na głowie przy czytaniu niektórych postów.

wysłane telepatycznie

[201704180940]

Napisane przez zakonna

Tak. Tak. Wizazanki zawsze umierają w kolejce do lekarza i w aptece bo właśnie im wątroba wypada przez odbyt, a wstretni krwiodawcy i ciężarne tłumnie się pchają akurat zawsze przed dogorywajaca wizazanka.
Włos się jeży na głowie przy czytaniu niektórych postów.

wysłane telepatycznie

Ja nigdzie tak nie napisałam, opisałam tylko jedną konkretną sytuację która mi się przytrafiła Zaznaczając parę razy, że gdybym dobrze się czuła, w ogóle by mi to nie przeszkadzało, ale człowiek w chorobie myśli trochę inaczej ;-) EOT z mojej strony.

PS Ale faktem jest, ze do lekarza chodzę tylko wtedy, kiedy umieram a do wypadnięcia wątroby przez odbyt jest już blisko ;-)

[201704240947]

Lmao Zakonna będą mi się teraz śnić koszmary o tej wypadajacej wątrobie
Tak się jeszcze składa, że wizazanki w takiej sytuacji są aż tak umierające, że absolutnie nie miga wyrazić żadnego sprzeciwu. Bo wiadomo jak człowiek chory to nie wypada wrzasnąc na jakiegoś babsztyla co się pcha "tylko po recepte" omg wypisalabym takim recepte kurna jego mac

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez ridja devojka

Fajnie se robią coś dobrego ale jak słyszę jak ktoś mówi ze "po co oddawales krew w mieście X skoro oni należą pod inne centrum krwiodawstwa nie pod nasze i co się nie liczy do dyplomu" to jaka taka osoba ma motywację do oddawania krwi?

ale co za różnica jaką ma motywację? na pojemniczku z oddaną krwią nie ma napisane czy robi to dla medalu, czekolady, pierwszeństwa w kolejkach czy dla idei. jest krew i to jedyne co ma znaczenie. cała reszta, to w co i jak niektórzy z tych Twoich "starszych zasłużonych" się bawią nikogo nie obchodzi w najmniejszym stopniu. a już najmniej tych, którzy tej krwi akurat w tej chwili potrzebują.

[ridja devojka]

Napisane przez liselotta

Jezu, no niech sobie dostają te medale, niech nawet to będzie ich jedyna motywacja do oddawania krwi, co to komu przeszkadza? Przecież za darmo tych nieszczęsnych medali nie dostają, MUSZĄ oddawać całkiem sporo krwi i dosyć regularnie by sie "załapać", więc czemu was to tak boli? Cel jest szczytny, krew jest oddana do banku i pomaga innym, a to ze krwiodawca jest motywowany tylko jakimś medalem to juz naprawdę nie ma znaczenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie to w ogóle nie boli i zawsze każdego kto ma pierwszeństwo przepuszczam, niech wchodzi kto chce. Tak samo mnie nie boli Janusz w skarpetkach i sandalach ale mogę się pośmiać.
Po prostu się z tego śmieje.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[Liara_Tsoni]

Jak sie zle czuje to otwieram buzie i o tym mówię.
Zazwyczaj działa.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[malgo96]

Napisane przez ridja devojka

Mnie to w ogóle nie boli i zawsze każdego kto ma pierwszeństwo przepuszczam, niech wchodzi kto chce. Tak samo mnie nie boli Janusz w skarpetkach i sandalach ale mogę się pośmiać.
Po prostu się z tego śmieje.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Jak ty albo ktoś z twoich bliskich będzie potrzebował krwi to tez się z nich posmiejesz? Wiesz ilu osobom ratują oni życie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[liselotta]

Najwyraźniej te medale sa dla nich ważne. A dla społeczeństwa ważna jest krew w banku. Zatem jakoby nie widzę powodu ani do śmiechu ani do irytacji.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cremova]

Napisane przez liselotta

Najwyraźniej te medale sa dla nich ważne. A dla społeczeństwa ważna jest krew w banku. Zatem jakoby nie widzę powodu ani do śmiechu ani do irytacji.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sama jestem honorowym dawcą i te wszystkie głosy oburzenia na przywileje krwiodawców są śmieszne - typowe grażynkowanie. Ja sama z nich nie korzystam, bo nie miałam do tej pory potrzeby, a odznaka też mi leży i z nią nigdzie nie paraduje . A z bycia krwiodawcą jestem dumna, bo mam świadomość, jaka krew jest cenna. Apel mam jeden:
idź jedna Grażyna z drugą, weźcie ze sobą Janusza i zróbcie coś dobrego dla innych

[thalia666]

Napisane przez cremova

Sama jestem honorowym dawcą i te wszystkie głosy oburzenia na przywileje krwiodawców są śmieszne - typowe grażynkowanie. Ja sama z nich nie korzystam, bo nie miałam do tej pory potrzeby, a odznaka też mi leży i z nią nigdzie nie paraduje . A z bycia krwiodawcą jestem dumna, bo mam świadomość, jaka krew jest cenna. Apel mam jeden:
idź jedna Grażyna z drugą, weźcie ze sobą Janusza i zróbcie coś dobrego dla innych

Dokladnie. Poza tym, na III stopień HDK(najnizszy) potrzebne jest 12 donacji dla kobiety- każda z nich to 1-2h (zależy czy stacja, czy bus, jaki dzień, nie przewidzisz). Zakładam, ze swoje "odczekalam " w związku z tym. Czy w kolejce do specjalisty też powinnam karnie czekać kilka miesięcy, bo inni też czekają? Uprzedajac- nie, jeszcze nie korzystałam z przywilejów HDK, medale mam, bo kolega zbiorowo poszedł załatwiać.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[Lottie69]

Napisane przez _Angeline

Objawy grypy, zapalenia zatok, krtani, oskrzeli itp. są naprawdę widoczne, a nie na tyle poważne, żeby jechać z nimi na SOR.

Byłam kilka razy na sorze z rozcięciem na twarzy w weekend, krew się lała, byłam z ręcznikiem. Przede mną w kolejce była pani z katarem, ale była w ciąży więc olaboga musi być przede mną bo dzidziuś. Zwykły katar, wiosna była. Czekałam około godziny przez grażynostwo pielęgniarki, która nie ustawiała pacjentów podług triage, tylko kolejnością przybycia.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Triage stosuje się w medycynie ratunkowej w przypadku wypadków zbiorowych, a nie w kolejce do lekarza...

[Lottie69]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;72847501]Triage stosuje się w medycynie ratunkowej w przypadku wypadków zbiorowych, a nie w kolejce do lekarza...[/QUOTE]

Na sorze rozumiem że ofiara z wypadku też ma czekać za panią z katarem? Pomijam już, że taka osoba powinna zostać po prostu wyproszona, nijak nie jest to przypadek nagły i opieka weekendowa i świąteczna dałaby radę, jeśli już jej się nie chciało czekać do poniedziałku.

http://udsk.pl/trige-czyli-wstepna-s...jentow-na-sor/
Jak widać niektóre SORy stosują segregację również na miejscu na przyjęciu, nie tylko przy zbiorowych wypadkach.

[ridja devojka]

Napisane przez malgo96

Jak ty albo ktoś z twoich bliskich będzie potrzebował krwi to tez się z nich posmiejesz? Wiesz ilu osobom ratują oni życie?

Co ma piernik do wiatraka? Co ma śmianie się z januszowego podejścia, zachowania, motywacji do ratowania życia?
Prawdopodobnie jakby Janusz z wąsem w skarpetach i klapkach kubota uratował mi życie to byłabym mu wdzięczna, ale co to ma do faktu, że jak dla mnie śmiesznie wygląda?
Wiem ilu osobom ratują życie, ale nie zmienia to faktu, że są ludźmi i można ich krytykować. Lekarzy też nie można krytykować ani obśmiewać bo przecież "ratujo życie!!??"

Napisane przez cremova

Sama jestem honorowym dawcą i te wszystkie głosy oburzenia na przywileje krwiodawców są śmieszne - typowe grażynkowanie.

Ale chyba nikt się nie oburzał na przywileje same w sobie. Fajnie, że oddajesz krew i jesteś z tego dumna, nie ma w tym nic dziwnego.

Napisane przez Lottie69

Byłam kilka razy na sorze z rozcięciem na twarzy w weekend, krew się lała, byłam z ręcznikiem. Przede mną w kolejce była pani z katarem, ale była w ciąży więc olaboga musi być przede mną bo dzidziuś. Zwykły katar, wiosna była. Czekałam około godziny przez grażynostwo pielęgniarki, która nie ustawiała pacjentów podług triage, tylko kolejnością przybycia.

No a widzisz, kobieta w ciąży już pierwszeństwa z urzędu nie ma. Może mieć jeśli tak ustali sobie przychodnia, a krwiodawca ma pierwszeństwo z urzędu.
Tak samo w laboratoriach - kobieta w ciąży idzie zrobić rutynowe badania w ciąży i siedzi w kolejce ze smarkającymi i kichającymi ludźmi, bo żadnego pierwszeństwa nie ma.

[cremova]

Napisane przez ridja devojka

No a widzisz, kobieta w ciąży już pierwszeństwa z urzędu nie ma. Może mieć jeśli tak ustali sobie przychodnia, a krwiodawca ma pierwszeństwo z urzędu.
Tak samo w laboratoriach - kobieta w ciąży idzie zrobić rutynowe badania w ciąży i siedzi w kolejce ze smarkającymi i kichającymi ludźmi, bo żadnego pierwszeństwa nie ma.

Ale to już wina samego systemu i uważam, że jest to krzywdzące dla kobiet w ciąży. Natomiast krwiodawcy sami sobie tego prawa nie narzucili, więc nie rozumiem całej tej nagonki tutaj na tą grupę.

[Czarna2000]

Ale skąd wy wiecie, że ta kobieta miała tylko katar? Może serio źle się czuła, może była chora. Nie zawsze widać wszystkie objawy. Rozumiem, że na wizażu to sami eksperci od wszystkiego. Poza tym ta ciężarna raczej nie miała wpływu na kolejność przyjęć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez ridja devojka

No a widzisz, kobieta w ciąży już pierwszeństwa z urzędu nie ma. Może mieć jeśli tak ustali sobie przychodnia, a krwiodawca ma pierwszeństwo z urzędu.
Tak samo w laboratoriach - kobieta w ciąży idzie zrobić rutynowe badania w ciąży i siedzi w kolejce ze smarkającymi i kichającymi ludźmi, bo żadnego pierwszeństwa nie ma.

Co ma piernik do wiatraka - "[...] Zgodnie z nim Zasłużeni Honorowi Dawcy Krwi nie mają prawa korzystania z obsługi poza kolejnością na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych gdzie o kolejności decyduje lekarz na podstawie stanu zdrowia pacjentów."
Na sorze nie ma pierwszeństw kompletnie. W większości przychodni jest kartka, jeśli nie ma to przykro mi, niech czeka jak inni albo poprosi ludzi o przepuszczenie, mieszkam w januszowym mieście, ale jeśli ciężarna jest blada lub daje znać, że się źle czuje to ludzie sami często jej oferują, żeby weszła pierwsza.

@up
Pani sama w kolejce się pochwaliła, że ma tylko katar. Po wyjściu od lekarza zadzwoniła do kogoś i okazało się, że kazał jej po prostu jakieś krople wziąć i nic groźnego. TO SAMO mogła załatwić na pomocy weekendowej i świątecznej, zamiast lecieć na sor. Bo tam jest miejsce na takie sprawy.
Serio poszłabyś z katarem na ODDZIAŁ RATUNKOWY?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Lottie69

Na sorze rozumiem że ofiara z wypadku też ma czekać za panią z katarem? Pomijam już, że taka osoba powinna zostać po prostu wyproszona, nijak nie jest to przypadek nagły i opieka weekendowa i świąteczna dałaby radę, jeśli już jej się nie chciało czekać do poniedziałku.

http://udsk.pl/trige-czyli-wstepna-s...jentow-na-sor/
Jak widać niektóre SORy stosują segregację również na miejscu na przyjęciu, nie tylko przy zbiorowych wypadkach.

Ofiara z wypadku sama sobie na sor nie przychodzi, a zasada soru jest taka, że pacjenci przewożeni przez karetki mają pierwszeństwo zawsze.
Jeśli mamy się trzymać triage - obie same przyszłyście, obie miałyście przypadki niezagrażające życiu więc obie byłybyście w tej samej kategorii zielonej - a więc nadal obowiązuje kolejność zgłoszeń.

Opieka weekendowa i świąteczna też nie powinna się zajmować przypadkiem kataru, bo przypadki z jakimi należy się tam zgłaszać są określone. Katar to sprawa dla rodzinnego, ale jednak nie Tobie oceniać czy ta pani na pewno miała tylko katar.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Zdziwiłabyś się z czym pacjenci potrafią przychodzić na izbę i to w jakich godzinach nie mówię, że to dobrze, ale fakt jest taki, że ludzie z pierdołami przychodzą, ale lekarz nie może ich nie obejrzeć niestety.

[Lottie69]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;72848956]Ofiara z wypadku sama sobie na sor nie przychodzi, a zasada soru jest taka, że pacjenci przewożeni przez karetki mają pierwszeństwo zawsze.
Jeśli mamy się trzymać triage - obie same przyszłyście, obie miałyście przypadki niezagrażające życiu więc obie byłybyście w tej samej kategorii zielonej - a więc nadal obowiązuje kolejność zgłoszeń.

Opieka weekendowa i świąteczna też nie powinna się zajmować przypadkiem kataru, bo przypadki z jakimi należy się tam zgłaszać są określone. Katar to sprawa dla rodzinnego, ale jednak nie Tobie oceniać czy ta pani na pewno miała tylko katar.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Zdziwiłabyś się z czym pacjenci potrafią przychodzić na izbę i to w jakich godzinach nie mówię, że to dobrze, ale fakt jest taki, że ludzie z pierdołami przychodzą, ale lekarz nie może ich nie obejrzeć niestety.[/QUOTE]

Niestety ten sor to jakaś pomyłka, facet z wypadku przyjechał jak byłam już trzecia w kolejce. Wwieźli go do lekarza "zgodnie z kolejką".
Nie widziałabym nic złego, gdyby miał pierwszeństwo, w końcu z wypadku facet, uważam, że tak być powinno.

Nie mi oceniać, jednak taka pani myśląca pupą (zakładając, że nie kłamała i faktycznie przyszła tylko z katarem) powoduje, iż osoby potrzebujące pomocy otrzymują ją później, co odbija się na ich zdrowiu.
Co do przejścia się do rodzinnego, wspomniałam wcześniej nawet, że powinna była z katarem wstrzymać się do poniedziałku i się do niego udać ("jeśli już jej się nie chciało czekać do poniedziałku.").

Generalnie uważam, że duża wina to kompletne braki w edukacji ludzi, gdzie z czym się powinni zgłaszać. Na zdrowy rozsądek niestety nie ma co liczyć, idą gdzie im sie zdaje.

[201708160922]

U nas na sorze jest segregacja kolorystyczna dla wszystkich, nie tylko tych z wypadków.

[thalia666]

U mnie na SORze jest segregacja numerkami(1-4).

W ten poniedziałek na pierwszą linię wjechał motocyklista po wypadku, nie przeżył. Po czymś takim wchodzi... babka z zaparciem od 4 dni. Dlaczego nie poszła do rodzinnego? "SOR mam bliżej"

[dacn]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72839711]Do izby przyjęć/szpitala bym nie doszła chyba... ledwo do lekarza w bloku obok doszłam, bo każdy nawet ruch mi sprawiał tak ogromny ból. Nie mam prywatnego ubezpieczenia. Wystarczyło 10 minut od wizyty i już mogłam normalnie oddychać. Lekarz przepisał mi antybiotyk czy coś - aptekę mam w moim bloku to od razu kupiłam i od razu wzięłam, jeszcze na schodach apteki. Może nie uleczyło mnie to jak sok z gumi-jagód, ale przynajmniej mogłam oddychać jakoś w miarę normalnie bez łez lecących po policzkach [/QUOTE]

WTF, turbo speed antybiotyk

Napisane przez GrubyCzarnyKot

Mam nadzieję, ze nigdy nie będziesz musiała po karetkę dzwonić.
Mi się zdarzyło kilka razy, za każdym razem myślałam że umrę z bólu i kilka razy do innych osób i też było z nimi zle. Nic przyjemnego a to jak potraktowali mnie w Polsce to w ogóle temat na pozew sądowy. Na szczęście tylko raz.
Jak nie możesz oddychać i czujesz ze się dusisz to ja bym dzwonila. Mam w rodzinie astmatyka i zdarzyło mi się dzwonić po pomoc do niego. Koszmarne przeżycie jak ktos się dusi i zwleka z telefonem po karetkę i dusi się jeszcze bardziej

A co do lekarzy i badań to przecież obojętne kiedy idziesz, jeśli jest rano bo doktor nie robi tych badań tylko asystenci. To lekarzowi w sumie głowy się nie zawraca przecież.

Jacy asystenci?

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;72847501]Triage stosuje się w medycynie ratunkowej w przypadku wypadków zbiorowych, a nie w kolejce do lekarza...[/QUOTE]

Na każdym SORze powinno.

[samotny_t]

Napisane przez dacn

WTF, turbo speed antybiotyk

.

I to 10 minut od wizyty, nie od zażycia, w międzyczasie był zakup tego cudownego specyfiku w aptece w sumie fajny przykład, pokazuje dużą moc placebo

[Liara_Tsoni]

Napisane przez samotny_t

I to 10 minut od wizyty, nie od zażycia, w międzyczasie był zakup tego cudownego specyfiku w aptece w sumie fajny przykład, pokazuje dużą moc placebo

Kiedys mialam antybiotyk taki wziewny na angine. Pomagal kilka minut po aplikacji.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez dacn

WTF, turbo speed antybiotyk

Nie wiem co Cię dziwi - serio. Przecież napisałam, że nie ozdrowiałam cudownie, ale przynajmniej mogłam oddychać bez łez lecących po policzkach.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez samotny_t

I to 10 minut od wizyty, nie od zażycia, w międzyczasie był zakup tego cudownego specyfiku w aptece w sumie fajny przykład, pokazuje dużą moc placebo

Ty sobie żartujesz? Ja mam aptekę 3 kroki od przychodni i w tym samym bloku co mieszkam

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

To wygląda u mnie mniej więcej tak
1. Przychodnia
2. Moja klatka
3. Apteka

Oczywiście bloki jakieś znalezione w grafice google ale mniej więcej taka sama odległość

[zakonna]

To jest mało wiarygodne, że antybiotyk faktycznie pomógł na duszności? przy anginie w ciągu kwadransa. wiec albo wymyślasz albo faktycznie to był efekt placebo.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez zakonna

To jest mało wiarygodne, że antybiotyk faktycznie pomógł na duszności? przy anginie w ciągu kwadransa. wiec albo wymyślasz albo faktycznie to był efekt placebo.

No mi pomógł. Ale ja się nie szprycuję lekami, więc one na mnie działają jak są silniejsze niż cholinex I to nie były zwykłe duszności, ja zwyczajnie się dusiłam bo nie mogłam złapać powietrza ani nosem ani ustami, a nie to że mi się słabo/duszno robiło. I antybiotyk po kwadransie pomógł jedynie w tym, że mogłam normalnie oddech złapać, z bólem bo z bólem, ale nie z takim bólem, że aż łzy po policzkach lecą.

[thalia666]

Przecież kopnieta napisała "antybiotyk czy coś". Mogła dostać steryd albo ipratropium - zadziała od razu? Zadziała.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez thalia666

Przecież kopnieta napisała "antybiotyk czy coś". Mogła dostać steryd albo ipratropium - zadziała od razu? Zadziała.

Właściwie to nie wiem dokładnie co to było, było mi wszystko jedno w tamtym momencie byleby pomogło Ja się w ogóle na lekach nie znam bo ja się nimi nie szprycuję jak nie umieram Nie znam nazw, nie rozróżniam antybiotyku od sterydu, nie ogarniam składów. Ja idę do lekarza i proszę o coś co mi pomoże i mu ufam, że da mi coś co pomoże. Tyle w temacie.