Co siedzi w głowie tego chłopaka?

[wkroplideszczu]

Napisane przez piotrek-1983

Jak możesz nie wiedzieć co w Jego głowie może siedzieć?
70% miłości pochodzi właśnie z głowy

Hahahaha Błyskotliwe


Przestań się zamartwiać, z jakiegoś powodu ta dziewczyna nie jest już jego dziewczyną tylko ex. Nie rozumiem tego panicznego strachu przed byłymi partnerami, naprawde. To że kiedyś byli razem a już nie są to znaczy że coś ich podzieliło, rozeszli się i tyle.
Z mojego przykładu. Z ex rozeszłam się 4 lata temu, z TŻ jestem od 3 lat. Po rozstaniu z ex mieliśmy ogromne zgrzyty i strasznie się niecierpieliśmy, ale potem wyluzowaliśmy oboje, zaczeliśmy normalnie gadać i doceniliśmy siebie nawzajem, ale jako przyjaciół. Bo jako para to się w ogóle nie nadawaliśmy. Przyjaźń nam służy i często się spotykamy, i od rozstania ani mnie ani jemu przez myśl nie przeszło żeby znów tego próbować bo przekonaliśmy się że jesteśmy ewidentnie nie dla siebie. Bardziej bym się chyba bała nowo poznanych dziewczyn niż ex na twoim miejscu Jeśli już musisz panikować:P

A że się spotkał z koleżanką, to co, nie można? Może dawno jej nie widział, zagadali się. Fakt, mógł cię uprzedzić żebyś nie czekała na spotkanie. Ale nie przesadzaj. Nawet jeśli mieliście się spotkać a on nie wykaże inicjatywy w tym kierunku i np nie uzgodnicie która godzina itp to zwyczajnie zaplanuj sobie co innego i nie rób problemów. Jesli będzie chciał się jednak spotkac to powiedz że skoro nie dał znać w celu ustalenia szczegółów to uznałaś ze propozycja spotkania jest nieaktualna i zaplanowałaś sobie inne zajęcie i dzisiaj już nie masz czasu, ale chętnie się spotkasz w innym terminie. Ja tak robiłam i zawsze działało. A skutek jest taki że facet szanuje mój czas, umawia się z wyprzedzeniem i tęskni do spotkania więc chyba warto czasami pozgrywać trochę niedostępną. Więc jednym słowem- bądź niezależna. I pokaż mu, że nie będziesz się przywiązywać do niego po paru pierwszych randkach jak kula u nogi, wtedy facet też ma takie poczucie bezpieczeństwa, że nie trafił na męczennice która nagle zacznie go ograniczać i wszystkiego zabraniać bo nie będzie miała swojego życia poza nim. Oni nie chcą i nie szanują takich kobiet. Powodzenia!

[XminorXlosX]

[karla_92]

Poprostu czekaj (tak, wiem, łatwo mówić) Czekaj, aż się odezwie, a w tym czasie postaraj się już nie analizować tego wszystkiego, bo tylko się niepotrzebnie zamartwiasz.
Co do tego smsa o koleżance...no nie wiem, może ja jestem bardzo naiwna, ale pewnie zabardzo bym się tym nie przejęła. Nie znasz tak naprawde powodu dla jakiego poświęcił jej czas, więc myśle, że nie ma co gdybać. Wszystko się niedługo okaże
Pozdrawiam

[XminorXlosX]

[karla_92]

Napisane przez XminorXlosX

dobra, miałam nie myśleć tyle,ale ja lubie myśleć (o zgrozo) bo powiedział ze nie przyjdzie na moje urodziny bo bedzie w tamtym mieście...

Tzn ze sie odzezwał tak? I co jeszcze pisał? Napisał, że jest mu przykro czy coś takiego?

[Kiti]

Napisane przez XminorXlosX

dobra, miałam nie myśleć tyle,ale ja lubie myśleć (o zgrozo) bo powiedział ze nie przyjdzie na moje urodziny bo bedzie w tamtym mieście...

no tu ja bym już napisała coś w stylu "szkoda,bo myślalam,że jednak przyjdziesz i będziemy się dobrze bawić"i jakas smutna minka czy coś,ale zaznaczam,ze też jestem w gorącej wodzie kąpana jak autorka(no chyba się z tym zgodzisz?) ,lubie wiedzieć natychmiast,bez niedopowiedzeń(teraz z tym walcze,bo wiadomo,że to czasem działa na niekorzyść),ale mysle,że jednak nie można tego przemilzceć,bo jednak tu chodzi o urodziny


ale minęło juz kilka godzin i sytuacja mogła się obrócić o 180 stopni

[E.J.]

Na przykładzie mojej przyjaciółki mówię, uwaga z facetami i ich byłymi dziewczynami....moja przyjaciółka miała taki przypadek, że facet był w niech zakochany, dbał o nią, całował po włosach ect. itd. itp. a ze swoją eks byli przyjaciółmi...i to takimi, że nie krępował się, będąc już wtedy z moją przyjaciółką parą, z byłą wskoczyć do łóżka, mimo, że on nie uznaje zdrady i teraz jest z tą byłą od nowa

[XminorXlosX]

[Margot May]

Coś zaczyna ewidentnie kręcić... Nie będzie na urodzinach, nie wykazuje zainteresowania jak dawniej... Poczekaj... Nie pisz do niego, weź na wstrzymanie...

[XminorXlosX]

[noadia]

Wiesz co, jeśli będziesz już na początku waszej znajomości tak postępować to nie zdziwię się jeśli chłopak czy,m prędzej od Ciebie ucieknie. Obrażanie się bo nie odpisał na sms-a wysłanego o 5 rano, wkurzanie się że pojechał na basen który jest dalej, czy bycie zazdrosną o rozmowy z koleżankami (pewnie dopytywanie kim one są) i wydzwanianie co po chwila...ehhh to nie zazdrość czy jakieś uczucie to dziecinada. jeśli chcesz z nim byś to postaraj się zachowywać jak normalna dziewczyna a nie jak bluszcz- trochę klasy dziewczyno !!

[cholernarejestracja]

Napisane przez noadia

Wiesz co, jeśli będziesz już na początku waszej znajomości tak postępować to nie zdziwię się jeśli chłopak czy,m prędzej od Ciebie ucieknie. Obrażanie się bo nie odpisał na sms-a wysłanego o 5 rano, wkurzanie się że pojechał na basen który jest dalej, czy bycie zazdrosną o rozmowy z koleżankami (pewnie dopytywanie kim one są) i wydzwanianie co po chwila...ehhh to nie zazdrość czy jakieś uczucie to dziecinada. jeśli chcesz z nim byś to postaraj się zachowywać jak normalna dziewczyna a nie jak bluszcz- trochę klasy dziewczyno !!

Ale co ty opowiadasz, gdzie ona się obraża i jest zazdrosna po prostu opowiada nam, wizażankom, żebyśmy miały pogląd na sytuację, ten facet o jej rozterkach nie wie pewnie

[karla_92]

Może teraz czas na jakiś Twój krok? Jak na moje oko to facet zaczął się powoli wycofywać bo może myśli ze jemu na Tobie nie zależy. A jest taki zmienny jak baba w ciązy bo z jednej strony chce, a z drugiej nie chce, bo się boi, że wyjdzie na głupka jak będzie się narzucał. Może napisz coś o tym festynie, że fajnie by było gdyby on też przyszedł, niech widzi, że jesteś zainteresowana. A odpisałaś mu coś o tych urodzinach?

[XminorXlosX]

[Margot May]

W ogóle ile się znacie? I ile macie dobry kontakt? Może on po prostu nie sądził, że mogłabyś pójść z nim na wesele i zaprosił jakąś koleżankę, która była skłonna pójść z nim?

[maja090]

Napisane przez XminorXlosX

nie o 5 rano... po poludniu... i wcale sie nie dopytywalam... ale chyba powinnam sobie dać spokój, idzie na wesele i chce zaprosic/zaprosil inna dziewczyne... ja tylko mam mu pomoc nauczyć się tanczyć...

hmm, na początku z tego co pisałaś wydawał się być zainteresowany... może dałaś mu jakoś do zrozumienia że teraz myśli o Tobie raczej jako o koleżance?

[XminorXlosX]

[Margot May]

Jak to Cię przerasta, to wykręć się od tych lekcji... Nie można postępować wbrew sobie. Ja bym chyba też nie wytrzymała takiej chorej sytuacji...

[Kiti]

dokładnie,daj sobie spokój z tymi lekcjami.Z tego co napisałas na początku wynikało,ze mu się podobasz.A teraz taki numer,który pokazuje,że on traktuje Cie jak przyjaciółkę.Ale z drugiej strony to po co miałby się do ciebie tulić?nie wiem o co moze mu chodzic.A Ty okazujesz mu swoje zainteresowanie?

[NatalQsss]

Jak dla mnie to ta twoja sytuacja, droga kolezanko, jest strasznie psychiczna. Facet sam nie wie czego chce. Uwazaj zeby cie nie wykozystal. Jesli nie jestescie razem to moze lepiej, nie ucz go tych tancow, niech go kolezanka nauczy... Wg mnie najlepiej zapytac wprost ale spokojnie "powiedz mi o co w tym chodzi, calujesz mnie, przytulasz itp. a jednak wesele i te inne to z innymi laskami, wiec o co chodzi?" czy cos w tym stylu.


W sumie tez mam problem. Jestem z chlopakiem 6 mies. to pierwszy moj zwiazek taki "dlugi". Czasem sie klucilismy, ale on zawsze chocby mial skoczyc z mostu, to sie staral zeby bylo dobrze. Teraz wyjechalam na wakacje do Kanady (skad pisze, so pozdrawiam ) i on pokazuje mi sie caly czas z tej gorszej strony. Jezdzi z kumplami na dyskoteki, jezdzi na zabawy jakies wiejskie(mimo iz obiecal ze tego nie bd robil, a raczej sam zaproponowal), obraza mnie przy swoich kolegach, zalatwia nasze sprawy osobiste przy kolegach, broni mojej starszej siostry, ktora ewidentnie do niego zarywa i starala sie o niego, poki jej nie zwrociilam chamsko uwagi...:P Nie slucha mnie tak jak kiedys... so? Ahh! i najwazniejsze: dzisiaj zagrozil mi, ze jezeli sie nie zmienie (bo nie powiem jak czlowiek widzi nowy, lepszy swiat to sie robi inny, powiedzialabym madrzejszy) to ze mna zerwie i bedzie mu zal ale to zrobi dla siebie... Mozecie mi powiedziec co mu sie moglo stac? Moze znalazl sobie inna? Pomozecie?

[XminorXlosX]

[wiolkaa85]

Nikt z nas nie kwestionuje Twoich umiejetnosci tanecznych
Ale w tym wypadku to bylby jakis daleko posuniety masochizm
Chyba ze lubisz takie sytuacje
To nie Twoja praca, nikt za to nie placi, wiec nie musisz sie zmuszac do tego.
Tez mi sie wydawalo, ze jest zainteresowany i tez myslalam, ze moze nie bral pod uwage, ze zgodzisz sie pojsc na wesele.
Ale 2 lata znajomosci to wystarczajaco dlugi okres czasu, zeby zaprosic na wesele nawet jesli uczuciem do Ciebie zapalal np. miesiac temu;]

[Margot May]

W ogóle rzecz nie tkwi w tym, czy umiesz tańczyć jak Edyta Herbuś czy jak Rafał Bryndal, ale w tym, żeby nie dawać się wykorzystywać, bo te lekcje odbywają się Twoim kosztem. W ogóle jest Ci ciężko, na pewno czujesz się także wykorzystywana, bo Ty masz go uczyć tańczyć, żeby potem mógł się popisać przed inną laską... Ja bym na takie coś nie poszła... To jest przysługa, a nie Twój obowiązek, zawsze możesz się wykręcić brakiem czasu...

[XminorXlosX]