Czy ten związek ma jakieś szanse???

[10bdc7768bd008108d3b5ccfdb8cecb58fc65ccb_66186b721c6d8]

Cześć wszystkim nie chce się długo rozpisywać więc w skrócie: jakiś czas temu poznałam bardzo fajnego faceta, ma piękny uśmiech, oczy, bardzo wpadł mi w oko. Od kilku miesięcy piszemy ze sobą non stop, jak jesteśmy we dwoje nie możemy się od siebie odkleić. Jest jedna rzecz, a raczej kilka które mnie niepokoją. On jest po zawodówce, ja po magisterce. Ja pracuje w wielkiej korporacji a on dorywczo bierze jakieś zlecenia (remonty, hydraulika itp.). Nie ukrywam, że jestem w nim zakochana. To bardzo dobry, mądry człowiek. Dobrze mnie traktuje, jest chemia ale w ogólnym rozrachunku niewiele nas łączy. Inne zainteresowania, spojrzenie na świat. Boje się, że z czasem gdy emocje opadną, motyle odfruną to się skończy sielanka. Boję się, że zacznie mu przeszkadzać to jaka jestem, że te różnice go przytłoczą. Czy ktoś z was też tak miał? Czy znacie parę, która sobie z tym poradziła i dziś są szczęśliwi?

[frogface]

Moi rodzice: matka - magister, ojciec - po zawodówce, duża różnica wieku (kilkanaście lat), różne zainteresowania. Szybko wzięli ze sobą ślub, dorobili się dwójki dzieci, w międzyczasie przeszli razem dużo (w tym również wiele życiowych tragedii), są małżeństwem od prawie 30 lat. Można? Można.

Wracając jednak do Twojego partnera, co masz na myśli, mówiąc o tym, że macie inne spojrzenie na świat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

Jakie masz obawy w związku z tym, że on jest po zawodówce, a Ty po studiach? Że będzie gorzej zarabiał? Że jest mniej inteligenty i że jak przejdzie Ci zauroczenie, to zaczniesz się z nim nudzić?

Jeśli chodzi o to drugie, to wszystko zależy od konkretnego człowieka. Mój ojciec, jeśli chodzi o wiedzę o polityce, historii, geografii, sporcie, muzyce i ogólnie tym, co teraz dzieje się na świecie, bije matkę na głowę. 🤪

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Istielig]

Dzisiaj to zadne studia za wiele nie znaczą, wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Pan po zawodówce więcej zarabiał niz Pani klepiąca tabelki w Excelu

Bardziej martwilaby mnie jednak dorywczosc jego pracy i niepewny przyszły dochód niz sam jej charakter.

Co to znaczy że niewiele was łączy? Co masz konkretnie na myśli, oprócz różnic zawodowych?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Związek ma szansę się udać, jeśli tak samo albo podobnie podchodzicie do obowiązków domowych, roli kobiety i mężczyzny w związku, nastawienia do kościoła, spraw społecznych i politycznych.
Sama sobie odpowiedz na pytanie, czy te tematy Was dzielą czy łączą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Taranka]

[1=10bdc7768bd008108d3b5cc fdb8cecb58fc65ccb_66186b7 21c6d8;88071668]Cześć wszystkim nie chce się długo rozpisywać więc w skrócie: jakiś czas temu poznałam bardzo fajnego faceta, ma piękny uśmiech, oczy, bardzo wpadł mi w oko. Od kilku miesięcy piszemy ze sobą non stop, jak jesteśmy we dwoje nie możemy się od siebie odkleić. Jest jedna rzecz, a raczej kilka które mnie niepokoją. On jest po zawodówce, ja po magisterce. Ja pracuje w wielkiej korporacji a on dorywczo bierze jakieś zlecenia (remonty, hydraulika itp.). Nie ukrywam, że jestem w nim zakochana. To bardzo dobry, mądry człowiek. Dobrze mnie traktuje, jest chemia ale w ogólnym rozrachunku niewiele nas łączy. Inne zainteresowania, spojrzenie na świat. Boje się, że z czasem gdy emocje opadną, motyle odfruną to się skończy sielanka. Boję się, że zacznie mu przeszkadzać to jaka jestem, że te różnice go przytłoczą. Czy ktoś z was też tak miał? Czy znacie parę, która sobie z tym poradziła i dziś są szczęśliwi? [/QUOTE]

Najbardziej by mnie martwiło to pogrubione.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=10bdc7768bd008108d3b5cc fdb8cecb58fc65ccb_66186b7 21c6d8;88071668]Cześć wszystkim nie chce się długo rozpisywać więc w skrócie: jakiś czas temu poznałam bardzo fajnego faceta, ma piękny uśmiech, oczy, bardzo wpadł mi w oko. Od kilku miesięcy piszemy ze sobą non stop, jak jesteśmy we dwoje nie możemy się od siebie odkleić. Jest jedna rzecz, a raczej kilka które mnie niepokoją. On jest po zawodówce, ja po magisterce. Ja pracuje w wielkiej korporacji a on dorywczo bierze jakieś zlecenia (remonty, hydraulika itp.). Nie ukrywam, że jestem w nim zakochana. To bardzo dobry, mądry człowiek. Dobrze mnie traktuje, jest chemia ale w ogólnym rozrachunku niewiele nas łączy. Inne zainteresowania, spojrzenie na świat. Boje się, że z czasem gdy emocje opadną, motyle odfruną to się skończy sielanka. Boję się, że zacznie mu przeszkadzać to jaka jestem, że te różnice go przytłoczą. Czy ktoś z was też tak miał? Czy znacie parę, która sobie z tym poradziła i dziś są szczęśliwi? [/QUOTE]
To, że jesteś zakochana nic nie znaczy, bo minie. Nie przeżyjesz życia na "chemii". Sama mówisz, że niewiele was łączy, bo macie inne zainteresowania i spojrzenie na świat.
Owszem, znam pary ze sporą różnicą wykształcenia (jedna to pani z doktoratem i facet po zawodówce), ale o nich nie można powiedzieć, że mają różne zainteresowania i spojrzenie na świat. Wręcz przeciwnie.

Napisane przez Istielig

Dzisiaj to zadne studia za wiele nie znaczą, wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Pan po zawodówce więcej zarabiał niz Pani klepiąca tabelki w Excelu

Bardziej martwilaby mnie jednak dorywczosc jego pracy i niepewny przyszły dochód niz sam jej charakter.

Co to znaczy że niewiele was łączy? Co masz konkretnie na myśli, oprócz różnic zawodowych?

Studiów się nie robi wyłącznie dla hajsów, więc ta uwaga niekoniecznie ma tutaj jakiekolwiek znaczenie.

[ihni1234]

Napisane przez squirrelqa

Związek ma szansę się udać, jeśli tak samo albo podobnie podchodzicie do obowiązków domowych, roli kobiety i mężczyzny w związku, nastawienia do kościoła, spraw społecznych i politycznych.
Sama sobie odpowiedz na pytanie, czy te tematy Was dzielą czy łączą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak szczerze jaki wplyw na związek mają poglądy polityczne? Lub że jedna strona jest liberałem, a druga socjalistą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Też znam takie związki. Zresztą w dzisiejszych czasach, kiedy studia może zrobić dosłownie każdy, nie przywiązywałabym do nich żadnej wagi.

[frogface]

Napisane przez ihni1234

Tak szczerze jaki wplyw na związek mają poglądy polityczne? Lub że jedna strona jest liberałem, a druga socjalistą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też moim zdaniem z tymi poglądami politycznymi to tak nie do końca. Liczą się bardziej wartości wyznawane w życiu niż to, na którą partię, kto głosuje. A uważam, że określanie czyichś wartości życiowych poprzez poglądy polityczne jest zbyt ogólnikowe i mało miarodajne. Moja babcia jest za PiS-em, dziadek za PO i przeżyli razem ponad 50 lat małżeństwa, bo łączą ich ważniejsze rzeczy w życiu niż Kaczyński czy Budka. 🤷☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ManillaLatte]

To prawda, że jak motyle opadają, to musi być coś, co trzyma związek - jak wspólne plany, wspólne spojrzenie na rzeczywistość, na życie - jeśli tego brak, to ciężko coś takiego utrzymać przy życiu. Ale na to, jak wiele Was łączy musisz sobie odpowiedzieć sama. Daj sobie czas i poznawajcie się - być może okaże się, że łączy Was więcej, niż Ci się wydaje.

Co do wykształcenia - nie przywiązywałabym do tego dużej wagi. Brak dyplomu nie musi świadczyć o braku ambicji i odwrotnie. Sama byłam kiedyś w związku z facetem, który swoją edukację zakończył na zrobieniu matury a ja robiłam dwa kierunki i nigdy nas to w żaden sposób nie "podzieliło". W ogólnym rozrachunku myślę, że okazał się dużo bardziej zaradny, niż ja.

[goslawka]

Mój mąż właściwie skończył tylko podstawówkę, ja studia. Na początku pamiętam, że on miał z tym większy problem niż ja. Jesteśmy razem 8 lat, 6 po ślubie. Mamy dom i dzieci, i wspólnie patrzymy w jednym kierunku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Mój tz ma tylko szkole średnia, ja mam mgr.
Generalnie jest spoko, ale mamy takie samo podejście do życia.
Nie, studiów nie może zrobić każdy, nie studia to nie jest tylko papier. Takie bzdety słyszę tylko od ludzi, którzy sami edukację skończyli w najlepszym wypadku na szkole średniej.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Ale jaki jest pomysł na życie tego faceta? Wykształcenie nie jest problemem, o ile ma się jednak jakiś plan. Branie jakichś tam prac dorywczych (na czarno? umowa?) nie brzmi dobrze. No chyba, że za jedną taką pracę zarobi tyle, co inni w parę miesięcy.

Skupiłaś się na wykształceniu, a przecież nie to Cię tak naprawdę martwi i nie to stanowi problem. Raczej podejście do pewnych spraw i poczucie, że nie za dużo Was łączy.

[evonla]

Jeśli się dogadujecie ze sobą i macie podobne plany na przyszłość to niby co miałoby się nie udać? Na dobrą sprawę nie ma problemu, bo póki co jesteście jeszcze pod wpływem silnych emocji, jak te emocje opadną to być może i coś między Wami ulegnie zmianie. Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć i jeśli nie zaryzykujesz, nie dowiesz się
Na przykładzie obecnego związku mogę powiedzieć, że razem z Tż zawodowo obraliśmy podobny kierunek, dzięki czemu możemy się wymieniać swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami, dyskutować, itp.. Na pewno jest to dodatkowym plusem w życiu, ale dodatkowym plusem mogą być również zupełnie odmienne dwa światy, byleby obie strony chciały je poznawać

[karola11]

Wszystko tak naprawdę zależy od ludzi. Jednym będzie przeszkadzać ta różnica i się nie dogadają a dla innych nie będzie to miało żadnego znaczenia. Najważniejsze jest to czy macie takie same lub podobne poglądy i spojrzenie na przyszłość, coś co was łączy.

[Krystal_26]

Zależy, w jakim jesteście wieku. Dla mnie facet 30 plus który miga się od stałej pracy to zapala się lampka ostrzegawcza. Niestety jak minie chemia to możesz być coraz bardziej sfrustrowana, że pracujesz dłużej i ciężej od niego, poza tym pytanie czy jego będzie stać żeby spędzać z tobą czas, na przykład dzielnic wspólnie hobby, pójść na koncert pojechać na urlop, czy będzie w stanie w ogóle zapłacić za siebie i czy będzie na tyle odpowiedzialny, zeby z nim założyć i utrzymać rodzinę. Takie dorabianie na pracach dorywczych jest dobre na studiach Ale w pewnym wieku już by wypadało, żeby facet wiedział czego chce od życia i do czegoś w życiu doszedł

I potwierdzam nie, nie każdy może skończyć studia, szczególnie wymagające na jednej z lepszych uczelni w Polsce A specjaliści w firmach naprawdę dobrze zarabiają.

[Czarna2000]

A Tobie, Autorko to przeszkadza?
Studia to tylko studia. Oczywiście, nie każdy może mieć wyższe wykształcenie, ale to zależy od wielu czynników. Różne są w życiu sytuacje. No i wyższe wykształcenie może mieć lekarz czy prawnik, ale równie dobrze ktoś kto ukończył jakiś wątpliwy kierunek na Wyższej Szkole Robienia Hałasu w Pcimiu Dolnym.
Dyplom jeszcze niczego nie musi gwarantować.
Jeśli facet mimo braku wykształcenia ma na siebie jakiś pomysł, potrafi się odnaleźć, ma źródło utrzymania, to w zasadzie nie widzę problemu. Martwi mnie jednak to, że pracuje "dorywczo". Co to znaczy? Nie wydaje mi się, żeby łapanie jakiś weekendowych fuszek gwarantowało jakąkolwiek stabilność finansową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Swietusia]

Co do różnic w wykształceniu: ja niedługo będę mgr i mogłabym być z niemgr, ale nie mogłabym być z głupkiem albo nierobem. Dla mnie to takie zdroworozsądkowe podejście.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Krystal_26

Zależy, w jakim jesteście wieku. Dla mnie facet 30 plus który miga się od stałej pracy to zapala się lampka ostrzegawcza. Niestety jak minie chemia to możesz być coraz bardziej sfrustrowana, że pracujesz dłużej i ciężej od niego, poza tym pytanie czy jego będzie stać żeby spędzać z tobą czas, na przykład dzielnic wspólnie hobby, pójść na koncert pojechać na urlop, czy będzie w stanie w ogóle zapłacić za siebie i czy będzie na tyle odpowiedzialny, zeby z nim założyć i utrzymać rodzinę. Takie dorabianie na pracach dorywczych jest dobre na studiach Ale w pewnym wieku już by wypadało, żeby facet wiedział czego chce od życia i do czegoś w życiu doszedł

I potwierdzam nie, nie każdy może skończyć studia, szczególnie wymagające na jednej z lepszych uczelni w Polsce A specjaliści w firmach naprawdę dobrze zarabiają.

O to to. I to nie ma nic wspólnego z wykształceniem papierowym. Bo koło 30-tki można już być wysoko cenionym specjalistą w branży, w której niekoniecznie trzeba się legitymować dyplomem lub prowadzić z sukcesem własną działalność. Jakieś "dorywczo coś tam robi" by mnie niepokoiło niezależnie od tego jakie wykształcenie facet był miał.

[morning_coffee]

Napisane przez Czarna2000

No i wyższe wykształcenie może mieć lekarz czy prawnik, ale równie dobrze ktoś kto ukończył jakiś wątpliwy kierunek na Wyższej Szkole Robienia Hałasu w Pcimiu Dolnym.

W punkt!

Autorko, z tego, co czytam to wydaje mi się, że raczej nie różnica w wykształceniu jest tu przeszkodą, ale zaradność i odpowiedzialność. W pewnym wieku po prostu wypadałoby już mieć stałą, pewną pracę (a przynajmniej jej szukać, ale tak na poważnie) i na trzeźwo podchodzić do życia.

[Jacqueline27]

Oj dobry fachowiec czy to hydraulik czy budowlaniec potrafi zarobić duzooo
Akurat jestem z branży wiec wiem jakie maja możliwości i zarobki. Wystarczy ze chłopak sobie firmę założy, ogłosi się gdzie trzeba, da jakieś zdjęcia z remontów i ludzie sami będą się zgłaszać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

A co myślisz o jego znajomych? O ich inteligencji i podejściu do życia? To może ci wiele powiedzieć o twoim facecie, bo ich ocenisz obiektywniej niż jego. Zazwyczaj jednak trzymamy się z podobnymi do siebie ludźmi.

[7890bc1b377a5416551befc97751d9fcee09a13b_608ddd8419bd3]

Myślę, że różnica w wykształceniu nie jest istotną sprawą w związku.
Bardziej zwróciło moją uwagę stwierdzenie, że macie inne spojrzenie na świat. Czy to znaczy, że on chce od życia czegoś innego niż Ty? Macie wspólne tematy do rozmów?