Czy iść na komunię do rodziny ex

[Lumimi]

Napisane przez Ines3884

Nie. Jeszcze nie dostałam oficjalnego zaproszenia. Tylko wiadomość od byłego SMS.

Dopóki nie dostaniesz zaproszenia to bym się w ogóle nie przejmowała. Jak podejrzewam to twój eks nie jest organizatorem więc totalnie nie rozumiem informowania cię tak krótko przed wydarzeniem. Jeszcze rozumiem jakby ci napisała parę miesięcy temu żebyś miała to na uwadze w swoich planach, ale parę tydz przed? Ta wiadomość brzmi jakbyś miała się poczuć zobowiązana do wysłania prezentu, ale zaproszenia byś nie dostała. Zaprosić to cię powinni rodzice a nie eks. Zaprosić a nie informować. W każdym razie bez zaproszenia to ja bym nawet prezentu nie wysłała. Jesteś matką chrzestna a nie dobra wróżka od prezentów

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Ines3884]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89206039]Czy po rozstaniu kiedykolwiek rodzice z Tobą sie kontaktowali?
Mialas mozliwosc spotkac sie i nawiazac wiez z dzieckiem? Spedzic z nim troche czasu?[/QUOTE]


Rodzice nigdy.

[Istielig]

Napisane przez Ines3884

Rodzice nigdy.

No to o czym my w ogóle rozmawiamy.
Olej to i tyle.
Jak tak sprawa wyglada to w ogole nie rozumiem jakichkolwiek rozterek. Zostałaś wykluczona to siedź poza kręgiem i ciesz sie brakiem konieczności kupowania quada zamiast się wciskać na siłę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89205897]Zgadzajac sie na trzymanie dziecka do chrztu byla jego "ciocią" a po rozstaniu jest obcą osobą.
Jeżeli chrzestna to taka ważna figura a ceremonia chrztu tworzy nierozerwalną więź to czemu Autorka nie zostala jeszcze zaproszona na komunię? Przecież jest taka ważna!

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------


Nic tylko prezent wyslać, kartkę a moze tysiaka w koperte? Bo to przecież chrzestna. Z racji trzymania dziecka do chrztu ma sie przeciez obowiazki. Wydaje sie ze tylko prezentowe.[/QUOTE]A czy ja mówię, że zostanie chrzestna oznacza przyjaźń na całe życie i super więź? Nie. Napisałam tylko, że brak uczestniczenia przez chrzestna w imprezach nie oznacza że się przestaje być chrzestna. Autorka nią została i tego się ani nie odwoluje ani nie anuluje, ani nie zamieni na kogo innego. Może nie uczestniczyć w komunii, ale no jednak kiedyś tam zadeklarowała swój udział w "wychowaniu dziecka w wierze". Byłoby miło chociaż wysłać ta kartkę czy drobiazg (ktoś wyżej wspomnial o jakiejś pamiątkę typu aniołek z makramy) - jako formę uczczenia tego dnia komunii, który jest jednak ważnym etapem tejże wiary. Nie każe autorce kupować quada ani wysyłać tysiaka w kopercie przecież. Rodzice się na nia wypieli, a nie dziecko. Jeśli ma ochotę, to moze dziecku wysłać choć kartke, nie musi sie wypinać, jak to zrobili rodzice.

Napisane przez Ines3884

Rodzice nigdy.

Podejrzewam, że faktycznie była to kwestia typu: jak fajnie wziąć taka parę na chrzestnych razem. A potem jak się rozstali, to pozostało "to twoja była, więc ty z nią załatwiaj te *sprawy chrzestnych* - my z nią nie chcemy się kolegować, skoro już nie jest twoją dziewczyna. I tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89208001]A czy ja mówię, że zostanie chrzestna oznacza przyjaźń na całe życie i super więź? Nie. Napisałam tylko, że brak uczestniczenia przez chrzestna w imprezach nie oznacza że się przestaje być chrzestna. Autorka nią została i tego się ani nie odwoluje ani nie anuluje, ani nie zamieni na kogo innego. Może nie uczestniczyć w komunii, ale no jednak kiedyś tam zadeklarowała swój udział w "wychowaniu dziecka w wierze". Byłoby miło chociaż wysłać ta kartkę czy drobiazg (ktoś wyżej wspomnial o jakiejś pamiątkę typu aniołek z makramy) - jako formę uczczenia tego dnia komunii, który jest jednak ważnym etapem tejże wiary. Nie każe autorce kupować quada ani wysyłać tysiaka w kopercie przecież. Rodzice się na nia wypieli, a nie dziecko. Jeśli ma ochotę, to moze dziecku wysłać choć kartke, nie musi sie wypinać, jak to zrobili rodzice.Podejrzewam, że faktycznie była to kwestia typu: jak fajnie wziąć taka parę na chrzestnych razem. A potem jak się rozstali, to pozostało "to twoja była, więc ty z nią załatwiaj te *sprawy chrzestnych* - my z nią nie chcemy się kolegować, skoro już nie jest twoją dziewczyna. I tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Sprowadzasz bycie chrzestna do wysylania prezentow i kartek.
Uwazam ze lepiej wcale nie uczestniczyć w zyciu dziecka niż tak zdawkowo. A ex Autorki tez wspomnial ze jakby chciala dac prezent to moze przyjsc

[Mahdab]

Ja bym się nie ośmieszała jakimś aniołkiem dla obcego dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89208069]Sprowadzasz bycie chrzestna do wysylania prezentow i kartek.
Uwazam ze lepiej wcale nie uczestniczyć w zyciu dziecka niż tak zdawkowo. A ex Autorki tez wspomnial ze jakby chciala dac prezent to moze przyjsc [/QUOTE]

Napisane przez Mahdab

Ja bym się nie ośmieszała jakimś aniołkiem dla obcego dziecka.

Dokładnie. Śmiech na sali. Narracja - na szczęście nielicznych tutaj - jest następująca: płać i płacz, bo się zgodziłaś na bycie chrzestną. Tak jakby to była jakaś funkcja usankcjonowana prawnie. Strach się bać.

[pixelova]

Ja nie poszłam.

Zostałam poproszona o bycie chrzestną przez mojego brata (nie jest ojcem dziecka) oraz jego dziewczynę, bo nie mieli kogo innego poprosić. Niedługo potem okazało się, że dziewczyna zdradzała mojego brata i od rozstania z nim nie dawała znać, zniknęła, zero kontaktu zwrotnego. Aż minęło parę lat i bum, zaproszenie na komunię i dzikie zdziwienie, że nie przyjdę i nie dam prezentu bąbelkowi.

[Ines3884]

Dostałam ponownie wiadomość od eks, że zaproszenie wysłane i będzie niedługo.

[Jacqueline27]

Napisane przez Ines3884

Dostałam ponownie wiadomość od eks, że zaproszenie wysłane i będzie niedługo.

I co zamierzasz?
Chcesz iść na komunie?
Chyba trochę późno dają Ci znać, skoro Komunia w połowie maja a dzisiaj już 5.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez Ines3884

Dostałam ponownie wiadomość od eks, że zaproszenie wysłane i będzie niedługo.

Nie poszłabym, gdybym dostała zaproszenie w terminie krótszym niż miesiąc przed.

Oczywiście grzecznie bym napisała, że mam już inne plany, niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Limonka2738

Nie poszłabym, gdybym dostała zaproszenie w terminie krótszym niż miesiąc przed.

Oczywiście grzecznie bym napisała, że mam już inne plany, niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo. Takie zapraszanie na ostatnią chwilę nie jest zbyt kulturalne. Delikatnie mówiąc.

[Nuova]

Może rodzicom się nie spiął budżet i liczą na grubą kopertę od chrzestnej.

Ja bym absolutnie nie poszła. Jedyne co to może bym wysłała jakaś kartkę z życzeniami i tyle.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ines3884

Dostałam ponownie wiadomość od eks, że zaproszenie wysłane i będzie niedługo.

Szczerze? Po tych jego podchodach o prezent, nigdzie bym nie szła. Nie jesteś osobą, a prezentem właśnie.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez Nuova

Może rodzicom się nie spiął budżet i liczą na grubą kopertę od chrzestnej.

Ja bym absolutnie nie poszła. Jedyne co to może bym wysłała jakaś kartkę z życzeniami i tyle.

Jak wyżej. Jak dla mnie takie odgrzewanie kontaktu "bo komunia" nie ma sensu. Funkcja bycia "panią od prezentu" i tyle.

[Mahdab]

Wypadł im ktoś z listy i myśleli kogo zaprosić, a były pewnie miał wybadać grunt, czy warto wysyłać zaproszenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mahdab

Wypadł im ktoś z listy i myśleli kogo zaprosić, a były pewnie miał wybadać grunt, czy warto wysyłać zaproszenie.

Na to wygląda. Żeby się talerzyk nie zmarnował.

[skara]

Prezent może być symboliczny, skoro nie ma więzi. Ja bym poszła do kościoła, wręczyła jakiś prezent- pamiątkę i wróciła do domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Prezent może być symboliczny, skoro nie ma więzi. Ja bym poszła do kościoła, wręczyła jakiś prezent- pamiątkę i wróciła do domu.

Skoro symboliczny, to po co się wygłupiać pojawianiem się tylko w Kościele i odmawianiem udziału w dalszej części spotkania (skoro już się ma to zaproszenie)? To już lepiej wysłać pamiątkową kartkę ze stówką, czy dwiema (w zależności ile to dla kogo symbolicznie) w środku. Gdyby ktoś się pojawił tylko w Kościele i "nie nie nie, nie pójdę na obiad" mając zaproszenie, to trochę niepotrzebne i ostentacyjne. Dla mnie wręcz robienie szopki.

[skara]

Napisane przez Ellen_Ripley

Skoro symboliczny, to po co się wygłupiać pojawianiem się tylko w Kościele i odmawianiem udziału w dalszej części spotkania (skoro już się ma to zaproszenie)? To już lepiej wysłać pamiątkową kartkę ze stówką, czy dwiema (w zależności ile to dla kogo symbolicznie) w środku. Gdyby ktoś się pojawił tylko w Kościele i "nie nie nie, nie pójdę na obiad" mając zaproszenie, to trochę niepotrzebne i ostentacyjne. Dla mnie wręcz robienie szopki.

Ja tak nie uważam. W komunii teoretycznie chodzi o część kościelną, więc pojawienie się w kościele jest jak najbardziej na miejscu. A reszta imprezy jest dobrowolna. Stówkę czy dwie zawsze można do koperty włożyć, wiadomo, ale sama obecność jest znakiem, że nie ma totalnie wylanego na dziecko, i od jego rodziców zależy czy może z dzieckiem nawiązać więź. Ona obecnością w kościele okazuje otwartość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Ja tak nie uważam. W komunii teoretycznie chodzi o część kościelną, więc pojawienie się w kościele jest jak najbardziej na miejscu. A reszta imprezy jest dobrowolna. Stówkę czy dwie zawsze można do koperty włożyć, wiadomo, ale sama obecność jest znakiem, że nie ma totalnie wylanego na dziecko, i od jego rodziców zależy czy może z dzieckiem nawiązać więź. Ona obecnością w kościele okazuje otwartość.

Ex jej już wyjaśnił o co chodzi. O prezent. I dla większość ludzi niestety chodzi głównie o imprezę i prezenty plus spełnienie obowiązku, bo inaczej "wstyd na wsi".

Otwartość okazałaby tylko idąc na tą imprezę, a nie zjawiając się tylko w Kościele.

[skara]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ex jej już wyjaśnił o co chodzi. O prezent. I dla większość ludzi niestety chodzi głównie o imprezę i prezenty plus spełnienie obowiązku, bo inaczej "wstyd na wsi".

Otwartość okazałaby tylko idąc na tą imprezę, a nie zjawiając się tylko w Kościele.

No ale tam tekst o prezencie był przy okazji rozstania, lata temu. Teraz zdaje się o żadnym prezencie nie mówił.
Moim zdaniem nie ma co robić z rodziców harpi czyhających na majątek autorki. Wyszło jak wyszło z tym związkiem i byciem chrzestną, teraz pewnie mieli zagwozdkę jak to rozwiązać i rozwiązują jak umieją.
Ja po prostu nie zakładam z góry niczyjego wyrachowania czy złej woli, więc traktuję zaproszenie jako pozytywny gest, choć dostrzegam, że robią to na ostatnią chwilę, co nie jest fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Mahdab

Wypadł im ktoś z listy i myśleli kogo zaprosić, a były pewnie miał wybadać grunt, czy warto wysyłać zaproszenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak to widzę. I nie poszłabym w związku z tym. Co najwyżej kartkę wysłała, ale bez żadnych kosztownych prezentów.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89208069]Sprowadzasz bycie chrzestna do wysylania prezentow i kartek.
Uwazam ze lepiej wcale nie uczestniczyć w zyciu dziecka niż tak zdawkowo. A ex Autorki tez wspomnial ze jakby chciala dac prezent to moze przyjsc [/QUOTE]Nie. Nie sprowadzam. Tylko skoro już tak się stało i ich drogi się rozeszły, to może chociaż kartkę wysłać i drobny upominek, skoro jest ta chrzestna i dostała zaproszenie (ustne, a teraz pisemne w drodze). Może kupić np. Biblię dla dzieci, czyli coś dopasowanego do religijnego charakteru uroczystości i funkcji chrzestnej. Nie musi to być koperta ani quad.

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie. Śmiech na sali. Narracja - na szczęście nielicznych tutaj - jest następująca: płać i płacz, bo się zgodziłaś na bycie chrzestną. Tak jakby to była jakaś funkcja usankcjonowana prawnie. Strach się bać.

Niepotrzebny ten dramatyzm w poście. Każdy wie, że to nie jest prawna funkcja. Ale chrzestną kiedys została i jest dalej. Mimo że to obca osoba, to te dziecko to jednak chrześniak i tym sie różni od każdego innego randomowego dziecka znajomych.

Więc serio to chyba nie jest duży wyczyn ani wydatek, aby wysłać kartkę i np. Biblię dla dziecka w paczce, jeśli nie chce isc do kościoła (bo przecież nie musi). Ja po prostu znam dzieci, co im było przykro, że na swoje okazje nawet kartki nie dostały, mimo zaproszenia chrzestnych.

Dla tego dziecka autorka to rzeczywiście jest obca pani, ale dziecko ma oczy i widzi, że inne dzieci mają chrzestnych a jego ktoś olał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez skara

Ja tak nie uważam. W komunii teoretycznie chodzi o część kościelną, więc pojawienie się w kościele jest jak najbardziej na miejscu. A reszta imprezy jest dobrowolna. Stówkę czy dwie zawsze można do koperty włożyć, wiadomo, ale sama obecność jest znakiem, że nie ma totalnie wylanego na dziecko, i od jego rodziców zależy czy może z dzieckiem nawiązać więź. Ona obecnością w kościele okazuje otwartość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zakładasz ze Autorka mieszka w tym samym miescie co dziecko i nadal jest wierząca. Że przyjscie na godxinke do kościola nie stanowi żadnego problemu.
Podsłuchalam kiedys u fryzjera jak ludzie obgadują chrzestnych którzy dali za mało w kopercie. I nigdy w życiu, przy takich mizernych kontaktach z rodziną dziecka, nie przysłałabym zadnie kartki czy prezentu.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89208549]
Dla tego dziecka autorka to rzeczywiście jest obca pani, ale dziecko ma oczy i widzi, że inne dzieci mają chrzestnych a jego ktoś olał.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Olali je rodzice.
Na miejscu Autorki podziekowalabym za zaproszen8e z info ze ma juz cos zaplanowanego.
I zaproponowalabm ze chetnie spotkam sie z chrzesniakiem wv innym terminie zeby go poznac.

[Nimve]

Autorka na ten moment jest jakimś mitycznym stworzeniem dla tego dziecka, niby istnieje, ale nigdy go nie widział. I ja bym to tak pozostawiła i nie mieszała mu w głowie. Nie ma to nie ma i nie będzie, była pani, ale się rozstała z wujkiem i już nie ma jej w naszej rodzinie, tak czasami bywa, koniec tematu.

Autorka z dzieckiem ma zerową więź, ta funkcja była czysto formalna. Kartki i upominki, to się wysyła do przynajmniej odrobinę znanych dzieci, a nie takich, co by się ich na ulicy nie poznało, a one nawet nie mają pojęcia kim się jest. To już gestia rodziny dziecka jak to rozwiążą i jak mu to wytłumaczą, a nie kompletnie obcej już dla nich wszystkich autorki. Ani to przyjaciółka rodziny, a nie w sumie nikt dla nikogo w tym momencie. Więc albo w jedną albo w drugą, albo kompletnie się odcina, albo ugadują się, że chcą ją przysposobić do ich familii, co wg mnie jest creepy i jak przyszywanie ręki do pleców. Ale nie takie wysyłanie prezentów z nieba jak duch, przez obcą babę.

[Stysia21]

Napisane przez Ellen_Ripley

Skoro symboliczny, to po co się wygłupiać pojawianiem się tylko w Kościele i odmawianiem udziału w dalszej części spotkania (skoro już się ma to zaproszenie)? To już lepiej wysłać pamiątkową kartkę ze stówką, czy dwiema (w zależności ile to dla kogo symbolicznie) w środku. Gdyby ktoś się pojawił tylko w Kościele i "nie nie nie, nie pójdę na obiad" mając zaproszenie, to trochę niepotrzebne i ostentacyjne. Dla mnie wręcz robienie szopki.

Nie odnoszę się do całej sytuacji, ale to naprawdę nie jest żadna szopka ani nowość przyjść na komunię tylko do kościoła i dac jedynie symboliczny prezent, tzn. jakąś książkę, kartkę (niekoniecznie z pieniędzmi), figurkę. Spotykam się z tym dosyć często, na mojej własnej komunii tak było, że niektórzy przyszli tylko do mnie do kościoła, sama byłam na komunii dwóch krewnych tylko w kościele. Może u mnie w miejscowości i okolicy takie dziwne zasady panują, ale ja bym tego w życiu nie odebrała jako "szopkę", gdyby ktoś z moich znajomych to zrobił.
Niemniej jednak z Autorką to ogólnie jest krzywa akcja, bo to już dosyć późno, by zaproszenie komuś dawać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Stysia21

Nie odnoszę się do całej sytuacji, ale to naprawdę nie jest żadna szopka ani nowość przyjść na komunię tylko do kościoła i dac jedynie symboliczny prezent, tzn. jakąś książkę, kartkę (niekoniecznie z pieniędzmi), figurkę. Spotykam się z tym dosyć często, na mojej własnej komunii tak było, że niektórzy przyszli tylko do mnie do kościoła, sama byłam na komunii dwóch krewnych tylko w kościele. Może u mnie w miejscowości i okolicy takie dziwne zasady panują, ale ja bym tego w życiu nie odebrała jako "szopkę", gdyby ktoś z moich znajomych to zrobił.
Niemniej jednak z Autorką to ogólnie jest krzywa akcja, bo to już dosyć późno, by zaproszenie komuś dawać.

W tej sytuacji, konkretnej, według mnie to byłoby robienie szopki. Albo niech nie idzie wcale (zresztą, ja jestem team "nie ruszać tematu, obce dziecko i rodziną, brak kontaktu przez tyle lat"), albo jak już idzie to sorry, na całość skoro dali zaproszenie. Nie tylko do Kościoła. Albo odrzewa kotleta i je w całości, albo wyrzuca i zapomina.

[Nimve]

Napisane przez Ellen_Ripley

W tej sytuacji, konkretnej, według mnie to byłoby robienie szopki. Albo niech nie idzie wcale (zresztą, ja jestem team "nie ruszać tematu, obce dziecko i rodziną, brak kontaktu przez tyle lat"), albo jak już idzie to sorry, na całość skoro dali zaproszenie. Nie tylko do Kościoła. Albo odrzewa kotleta i je w całości, albo wyrzuca i zapomina.

No dokładnie. Tylko do kościoła idzie się, kiedy nie ma się zaproszenia na dalsze świętowanie, bo nie jest się aż tak bliskim, ale jednak na tyle, żeby swoją obecność zaznaczyć. A tutaj to zupełnie inna sytuacja.

To chyba trzeba podkreślić jeszcze raz, autorka to całkowicie obca kobieta dla tego dziecka, to nie jego ciocia. Nie mają absolutnie żadnych więzi, nawet jednego wspólnego wspomnienia, jeśli chodzi o to dziecko. Na co mu ta obca baba w tym kościele?

[skara]

Napisane przez Stysia21

Nie odnoszę się do całej sytuacji, ale to naprawdę nie jest żadna szopka ani nowość przyjść na komunię tylko do kościoła i dac jedynie symboliczny prezent, tzn. jakąś książkę, kartkę (niekoniecznie z pieniędzmi), figurkę. Spotykam się z tym dosyć często, na mojej własnej komunii tak było, że niektórzy przyszli tylko do mnie do kościoła, sama byłam na komunii dwóch krewnych tylko w kościele. Może u mnie w miejscowości i okolicy takie dziwne zasady panują, ale ja bym tego w życiu nie odebrała jako "szopkę", gdyby ktoś z moich znajomych to zrobił.
Niemniej jednak z Autorką to ogólnie jest krzywa akcja, bo to już dosyć późno, by zaproszenie komuś dawać.

Też tak uważam. W moich stronach to normalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nimve

No dokładnie. Tylko do kościoła idzie się, kiedy nie ma się zaproszenia na dalsze świętowanie, bo nie jest się aż tak bliskim, ale jednak na tyle, żeby swoją obecność zaznaczyć. A tutaj to zupełnie inna sytuacja.

To chyba trzeba podkreślić jeszcze raz, autorka to całkowicie obca kobieta dla tego dziecka, to nie jego ciocia. Nie mają absolutnie żadnych więzi, nawet jednego wspólnego wspomnienia, jeśli chodzi o to dziecko. Na co mu ta obca baba w tym kościele?

O to to. Posiadanie zaproszenia na całość imprezy a jedynie wizyta w Kościele (chyba, że ma się dobre wytłumaczenie), jest po prostu w jakoś sposób... ostentacyjne, jakby ktoś się o coś obraził. I dokładnie: po co tak naprawdę? Sztuka dla sztuki?