Psy- cz. VI

[zakonna]

Napisane przez robcia

Dentastixa odkopal i tez mi kiedys przyniosl,nie lubi i pewnie chcial cos na zamiane. Tak go nauczylam, jesli nie chce czegos oddac, robimy wymiane za smakolyk. Tak teraz mysle, czy wrobel nie byl po to, zeby dostac cos lepszego?
Dobrze kombinuje psisko

🤣 ile warty taki wróbel?

siła spokoju

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez robcia

Dostajecie " dary" od swoich psow? Ja dostalam swiezo upolowanego wrobla, na wpol zywego. Przyniosl z taka mina- a wez se to. Nie wiadomo co to zrobic, ratowac , tylko okiem mruga ptaszek , dobic nie dam rady. Piernicze takie niespodzianki.
Na kury sie zasadzal skubany a byly mu zawsze idealnie obojetne.

Kot tak robil. Codziennie na polowaniu.

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

Napisane przez robcia

Dostajecie " dary" od swoich psow? Ja dostalam swiezo upolowanego wrobla, na wpol zywego. Przyniosl z taka mina- a wez se to. Nie wiadomo co to zrobic, ratowac , tylko okiem mruga ptaszek , dobic nie dam rady. Piernicze takie niespodzianki.
Na kury sie zasadzal skubany a byly mu zawsze idealnie obojetne.

Mój mi na szczęście takich prezentów nie robi

Dzisiaj na spacerze mój psiur miał kontakt z czymś żmijowatym, nawet nie zdążyłam się temu przyjrzeć bo mój jak zobaczył z trawy taką podniesioną głowkę to się wystraszył i uciekł w drugą stronę. I całe szczęście, to to też popełzło w przeciwna stronę.
Kilka znajomych psów poszło na tamten świat przez ukąszenia żmij.

[stitches]

Napisane przez robcia

Dostajecie " dary" od swoich psow? Ja dostalam swiezo upolowanego wrobla, na wpol zywego. Przyniosl z taka mina- a wez se to. Nie wiadomo co to zrobic, ratowac , tylko okiem mruga ptaszek , dobic nie dam rady. Piernicze takie niespodzianki.
Na kury sie zasadzal skubany a byly mu zawsze idealnie obojetne.

Przykre. Niby tylko wrobel, ale też niedawno miałam taka sytuacje, ze koło domu na ulicy zdychał mi golab,chyba z tych upałów. Ciężko się na to patrzyło, szukałam nawet info jak mu pomóc i dowiedziałam się, że istnieje cos takiego jak ptasie azyle (wiem,eureka), więc chyba nie jestem jedynym na świecie takim wrażliwcem, choć probowalam sobie wytłumaczyć, że takie są prawa natury. W każdym razie swojego psa bym mocno zganila za coś takiego.

[robcia]

Napisane przez zakonna

🤣 ile warty taki wróbel?

siła spokoju

Nic nie dostal , za to wrzasku narobilam. Ptaszek na szczescie ( jego nieszczescie) sam wyzional ducha. Juz raz mialam taki podarek ale niezywy i cuchnacy, pewnie odkopal.
Pies, to jednak zwierze i zapedy drapiezcy ma, nie jest to fajne a nawet przykre, musial mu ten wrobel wejsc na rejony. Normalnie w tujach jest ich multum i nigdy ich nie atakowal

[Ondiine]

Napisane przez robcia

Dostajecie " dary" od swoich psow? Ja dostalam swiezo upolowanego wrobla, na wpol zywego. Przyniosl z taka mina- a wez se to. Nie wiadomo co to zrobic, ratowac , tylko okiem mruga ptaszek , dobic nie dam rady. Piernicze takie niespodzianki.
Na kury sie zasadzal skubany a byly mu zawsze idealnie obojetne.

Na szczęście nie! Ale probuje polować. Ma w sobie dość silny instynkt łowiecki. Dlatego kota bym nigdy nie mogła mieć, bo 1.brzydziłoby mnie to, 2.bałabym się, ze jakieś choróbsko przyniesie z tymi zdechlakami :P

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;8548227 6]jeśli problemem jest jedynie suczka rodziców to ja bym adoptowała i najwyżej na czas świąt psy izolowała. albo jak będziesz szukała psa do adopcji to nie bierz ze schroniska tylko z jakiejś fundacji, domu tymczasowego i spróbuj zagadać czy byłaby możliwość zostawiania u nich psa na czas wyjazdów (do czasu śmierci suczki rodziców).[/QUOTE]

Ja chyba będę odmiennego zdania, chociaż z całego serca popieram adopcje. Wiem ile kosztuje nerwów izolacja. Mojego psa zawsze musimy izolować, od dzieci najczęściej, i jak go zamknę to mi go tak po ludzku szkoda. Ciągła spina, żeby go nikt nie wypuścił, on się denerwuje zamknięty. Z wizyty rodziny albo u rodziny robi się tylko dla mnie i dla niego stres :P


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zakonna]

Moim psom łańcuch zachowań łowieckich kończy się na etapie "pogoń". Nawet jak im się uda coś dogonić to nie wiedzą co z tym zrobić.
Na sumieniu mają jedną mysz ( zjedzona żywcem przez sukę tuż po wykopaniu z ziemi), jednego choma polnego (skakał z zębami do psów i labrador przez przypadek go uśmiercił ) i jedną nornicę.
Nie pozwalam ani gonić ani straszyć innych zwierząt, te trzy powyżej to w ciągu 10 lat moje niedopatrzenia i sytuacje, których nie dało się uniknąć.

siła spokoju

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez Ondiine

Ja chyba będę odmiennego zdania, chociaż z całego serca popieram adopcje. Wiem ile kosztuje nerwów izolacja. Mojego psa zawsze musimy izolować, od dzieci najczęściej, i jak go zamknę to mi go tak po ludzku szkoda. Ciągła spina, żeby go nikt nie wypuścił, on się denerwuje zamknięty. Z wizyty rodziny albo u rodziny robi się tylko dla mnie i dla niego stres :P


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

ale zdajesz sobie sprawę, że stres Twojego psa może być w dużej mierze reakcją na Twoje zachowanie? tak jak psu nie dzieje się żadna krzywda, gdy zostaje na parę godzin dziennie "w izolacji" jak właściciele wychodzą do pracy tak samo nie dzieje mu się żadna krzywda jak zostanie w swoim pokoju, na swoim legowisku w czasie wizyty gości. mało tego, są psy którym taka izolacja lepiej wyjdzie "na zdrowie" niż na siłę wciąganie w towarzystwo

[squirrelqa]

Ale tutaj chyba pies nie byłbyby u siebie tylko odizolowany w zupełnie obcym i nieznanym miejscu.
EDIT
Chodzi mi oczywiście o nowego hipotetycznego psiaka. Chyba że izolować tę dorosła suczkę rodziców.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez stitches

Przykre. Niby tylko wrobel, ale też niedawno miałam taka sytuacje, ze koło domu na ulicy zdychał mi golab,chyba z tych upałów. Ciężko się na to patrzyło, szukałam nawet info jak mu pomóc i dowiedziałam się, że istnieje cos takiego jak ptasie azyle (wiem,eureka), więc chyba nie jestem jedynym na świecie takim wrażliwcem, choć probowalam sobie wytłumaczyć, że takie są prawa natury. W każdym razie swojego psa bym mocno zganila za coś takiego.

tak sa

my np. mamy blisko rezerwat dla takich zwierzątek, no godzina drogi, ale tam ptaszka ktore odkarmilismy zawieźlismy, pomagaja i potem je wypuszczaja

Golebie to juz pare razy ratowala, ale zawozilam do weta , tam gdzie maja podpisana umowe z miastem, tez tak mozna

[squirrelqa]

Czy testowalyscie może spersonalizowana karmę dla psa? Pamiętam, że jedna dziewczyna chyba o tym pisała. Ja spontanicznie właśnie taką zamówiłam, bo wyskoczyła mi reklama promocyjna na fb. 2kg za 15zl. Chce wykluczyć drób z karmy i tam akurat była taka opcja. Czekam na przesyłkę i zobaczymy, czy może to jest powodem początków alergii u psiaka. Strona nazywa się mojamiska.pl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez squirrelqa

Czy testowalyscie może spersonalizowana karmę dla psa? Pamiętam, że jedna dziewczyna chyba o tym pisała. Ja spontanicznie właśnie taką zamówiłam, bo wyskoczyła mi reklama promocyjna na fb. 2kg za 15zl. Chce wykluczyć drób z karmy i tam akurat była taka opcja. Czekam na przesyłkę i zobaczymy, czy może to jest powodem początków alergii u psiaka. Strona nazywa się mojamiska.pl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a czym to wysylaja i jak ta promocja dziala, bo zaczelam tez profil psa wypelniac, to wyszlo mi te 2 kg za 49,99

[squirrelqa]

Tak, początkowo też mi się ta cena pokazywała, a jak doszło do ostatniego kroku w zamówieniu, to się zmieniło na 15zl. Jest kurier albo paczkomat, dodatkowo płatne. Jednak jeśli nadal nie będziesz miała niższej ceny, to może oznaczać, że może ta promocja już się skończyła... Jeszcze raz zerkne u siebie.
EDIT
Nadal jest na głównej stronie baner o tej promocji, więc powinno być w tej niskiej cenie. Przed krokiem z płaceniem powinno się pojawić, że jest obniżona cena.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez squirrelqa

Tak, początkowo też mi się ta cena pokazywała, a jak doszło do ostatniego kroku w zamówieniu, to się zmieniło na 15zl. Jest kurier albo paczkomat, dodatkowo płatne. Jednak jeśli nadal nie będziesz miała niższej ceny, to może oznaczać, że może ta promocja już się skończyła... Jeszcze raz zerkne u siebie.
EDIT
Nadal jest na głównej stronie baner o tej promocji, więc powinno być w tej niskiej cenie. Przed krokiem z płaceniem powinno się pojawić, że jest obniżona cena.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a nie spoko, jak sie klika juz dodaj do koszyka, to skresla i robi te promocje. Dzieki, tez sprobuje

[squirrelqa]

Super Oby smakowało Ja wzięłam dziczyznę, pierwszy raz moja psina będzie ją jeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez squirrelqa

Ale tutaj chyba pies nie byłbyby u siebie tylko odizolowany w zupełnie obcym i nieznanym miejscu.
EDIT
Chodzi mi oczywiście o nowego hipotetycznego psiaka. Chyba że izolować tę dorosła suczkę rodziców.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nowego pieska można klatkować i gdzie nie pojedzie z klatką to zawsze będzie "u siebie" poza tym nie wiadomo czy tam trzeba by było aż izolować tak, żeby psy się nawet nie widziały czy po prostu wystarczyłoby, żeby nie wchodziły sobie w drogę. rozwiązań jest sporo, ale trzeba je dobrać pod konkretne przypadki.

[zakonna]

Zrobiłam sobie tatuaż. Żeby już do końca życia było widać, że jestem walnięta psiara i kociara.🤣received_223853101615531.jpeg

siła spokoju

[hawananana]

Haha super! Chyba Twoj autorski wzor bo nie widzialam podobnego? ❤️
Ja myslalam o psiej lapie gdzies na kostce czy za uchem ale to moze w przyszlosci

[zakonna]

To wzór moje tatuazystki. Zrobiony na podstawie inspiracji z internetów. Ja już jestem w tym wieku, że nie zamierzam czekać na przyszłość żeby robić co chcę

siła spokoju

[robcia]

Dziewczyny ostrzegam przed bliskim kontaktem psa z jezem. Wystarczylo niuchanie, bo ruszyc jeza, nie ruszy, w zeby nie wezmie a oblazlo go stadko pchel. Robilam mu kapiel o 23.00 bo towarzystwo zaczelo mi skakac po psie i okolicach a spi w lozku. Mamy jeze na dzialce, srednio jednego na tydzien wynosze za ogrodzenie ale takie cos, pierwszy raz sie zdarzylo.

[zakonna]

Tak. Jeże są zapchlone bardzo. Ja moim nie pozwalam do jeży podchodzić bo często też chorują na wściekliznę

siła spokoju

[robcia]

Napisane przez zakonna

Tak. Jeże są zapchlone bardzo. Ja moim nie pozwalam do jeży podchodzić bo często też chorują na wściekliznę

siła spokoju

Ja sie staram zaraz wynosic poza zasieg psa.Kiedy tylko slysze ujadanie, wiem, ze mamy goscia. Natomist wczoraj padlam przed tv a pies gonil po ogrodzie. W tym roku jest strasznie duzo jezy, nie mam pojecia jak one przechodza przez betonowa podmurowke ogrodzenia, prawie 30 cm zakopana w ziemie i tyle samo wystajaca od gory?

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

zakonna suoer tatuaz

Jak bylam mala to uklul mnie jez i wet kazal nam zrobic kwarantanne zeby sie przekonac czy bedzie mial wscieklizne. Nie wiem co to za metoda ale 20 lat temu tak widocznie bylo. Ale dobrze mu bylo, mial takie gigantyczne akwarium. Zbieralam mu na podworku robaczki i cieszyl sie jak piesek jak do niego schodzilam. Plakalam jak go wypuscilismy.

[SteveS]

Napisane przez zakonna

Tak. Jeże są zapchlone bardzo. Ja moim nie pozwalam do jeży podchodzić bo często też chorują na wściekliznę

siła spokoju

Nie warto powtarzać tak krzywdzących opinii jak ta, że jeże chorują na wściekliznę. Nie mają jak na nią chorować, to przypadki marginalne. Polecam poszukać informacji w sieci, na szybko m.in. tutaj. Jeże mają na sobie pianę w wyniku tzw. samonamaszczenia, często jako reakcji na obcy zapach. Często natomiast chorują na choroby skórne. I są pod ochroną ścisłą - dlatego nie powinno się do nich podchodzi z psami.

[zakonna]

Przepraszam. Nie chciałam obrazić żadnego jeża. Wiem, że są pod ochroną.

Pokaże wam jeszcze najzdrowszybl posiłek w moim domu, jeszcze przed ugotowaniem NA PARZE.
Nie jest do ludzki posiłek. 🤣20180818_092331.jpeg

siła spokoju

[groszek75]

Napisane przez zakonna

Zrobiłam sobie tatuaż. Żeby już do końca życia było widać, że jestem walnięta psiara i kociara.🤣Załącznik 7623861

siła spokoju

Cudny

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Ja wlasnie slyszalam opowiastke jak to się narzeka na psa , którego się nie wysterylizowalo i teraz z cesarski jest 9 młodych. I te koszty i ledwo przeżyła, czemu ludzie nie myślą wcześniej, że to może się zdarzyć...

[SteveS]

Napisane przez zakonna

Przepraszam. Nie chciałam obrazić żadnego jeża. Wiem, że są pod ochroną.

Pokaże wam jeszcze najzdrowszybl posiłek w moim domu, jeszcze przed ugotowaniem NA PARZE.
Nie jest do ludzki posiłek. 🤣Załącznik 7623896

siła spokoju

Bardziej chodzi o to, że ostatnio sporo osób morduje jeże, bo są zapienione i "roznoszą wściekliznę". I własnie wtedy powielanie takich stereotypów jest krzywdzące Nawet na FB apelowali hodowcy i osoby pracujące przy ratowaniu dzikich zwierząt.

[rudywiking]

Napisane przez Fruczak

Hej . Myślimy na adopcją psa, jednak to, co nas powstrzymuje to mało kontaktowy pies moich rodziców. Raz na jakiś czas - szczególnie na święta - odwiedzam rodziców, którzy mają 14-letnią suczkę. Jest słabo zsocjalizowana z psami, większości nie lubi, nie trawi psów na swoim terytorium i potrafi zachowywać się agresywnie. Jest to mały piesek.

Mieszkanie jest dość spore, teoretycznie istnieje możliwość odizolowania psów w osobnych pokojach. W praktyce... cóż, może się to nie sprawdzić i powodować tylko niepotrzebny stres u domowniczki.

Czy ktoś z Was może miał podobną sytuację albo ma pomysł jak to rozwiązać? Nie będzie możliwości, aby ktoś inny zaopiekował się psem - będzie musiał jeździć z nami.

To i ja się może wypowiem, bo aktualnie doświadczeń mam wręcz nadbagaż.
W moim mieszkaniu jest aktualnie remont, więc siedzę z suczydłem u mamusi, na wsi.
Na codzień nie ma problemu, ale teraz przyjechała rodzina z dzieckiem i musiałam wylądować z psem w pokoju przechodnim.
W domu dwa koty, z których jeden psa ma w nosie, a drugi przeżywa okrutnie.
I tak. Staram się izolować psa od kotów, nie wpuszczać psa do lokum gości, pilnować żeby mały diabeł nie dokuczał zwierzakom ( zawsze miałam do czynienia ze spoko dzieciakami, a tu mi smarkacz chce kopać kury i jeździć resorówką po psie - wytłumaczyłam milutkowi, że tak się nie robi tak skutecznie, że mija mnie szerokim łukiem, a rodzice sie obrazili...).
Ale.
To tylko tydzień. Staram się psu zminimalizować stres i biorę wszystko na siebie. A tak długich i interesujących spacerów to nie miałyśmy dawno
Tydzień nawet z ograniczeniem wolności, a całe życie w kojcu w schronie?
To tak jak brałam psa i miałam straszną potrzebę wyjaśnienia, że mam malutkie mieszkanie i w ogóle i czy na pewno się zgadzają na wydanie mi psa.
Kobitka ze schronu popatrzyła na mnie jak na głupią i zapytała czy moje mieszkanie jest mniejsze niż kojec, w którym suka żyje teraz.
Innymi słowy.
Lepsze życie ze swoimi ludźmi i okazjonalnymi niedogodnościami niż schron.
Moim zdaniem.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez squirrelqa

Czy testowalyscie może spersonalizowana karmę dla psa? Pamiętam, że jedna dziewczyna chyba o tym pisała. Ja spontanicznie właśnie taką zamówiłam, bo wyskoczyła mi reklama promocyjna na fb. 2kg za 15zl. Chce wykluczyć drób z karmy i tam akurat była taka opcja. Czekam na przesyłkę i zobaczymy, czy może to jest powodem początków alergii u psiaka. Strona nazywa się mojamiska.pl

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja o tym pisalam, to byla niemiecka karma futalis. Mam karme dla delikatnego zoladka bez zboz i bez kurczaka - u mnie to bataty i wieprzowina. Jestem zadowolona, skladniki sa dokladnie opisane. Ale jaka jakosc ma twoja karma niestety nie wiem

[groszek75]

Napisane przez rudywiking

To i ja się może wypowiem, bo aktualnie doświadczeń mam wręcz nadbagaż.
W moim mieszkaniu jest aktualnie remont, więc siedzę z suczydłem u mamusi, na wsi.
Na codzień nie ma problemu, ale teraz przyjechała rodzina z dzieckiem i musiałam wylądować z psem w pokoju przechodnim.
W domu dwa koty, z których jeden psa ma w nosie, a drugi przeżywa okrutnie.
I tak. Staram się izolować psa od kotów, nie wpuszczać psa do lokum gości, pilnować żeby mały diabeł nie dokuczał zwierzakom ( zawsze miałam do czynienia ze spoko dzieciakami, a tu mi smarkacz chce kopać kury i jeździć resorówką po psie - wytłumaczyłam milutkowi, że tak się nie robi tak skutecznie, że mija mnie szerokim łukiem, a rodzice sie obrazili...).
Ale.
To tylko tydzień. Staram się psu zminimalizować stres i biorę wszystko na siebie. A tak długich i interesujących spacerów to nie miałyśmy dawno
Tydzień nawet z ograniczeniem wolności, a całe życie w kojcu w schronie?
To tak jak brałam psa i miałam straszną potrzebę wyjaśnienia, że mam malutkie mieszkanie i w ogóle i czy na pewno się zgadzają na wydanie mi psa.
Kobitka ze schronu popatrzyła na mnie jak na głupią i zapytała czy moje mieszkanie jest mniejsze niż kojec, w którym suka żyje teraz.
Innymi słowy.
Lepsze życie ze swoimi ludźmi i okazjonalnymi niedogodnościami niż schron.
Moim zdaniem.

W sumie dobrze napisałaś i fakt , pies ma Ciebie i to najważniejsze