Stres w pracy - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Pokaż wyniki sondy: jak często odczuwasz stres i strach w pracy
praktycznie nigdy - mam spokojną pracę 3 7,32%
sporadycznie - jak każdy 8 19,51%
często, ale nie przejmuję się tym, bo to nic wielkiego 3 7,32%
często 10 24,39%
codziennie i już nie umiem sobie z tym radzić 17 41,46%
Głosujący: 41. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-06-24, 08:09   #391
malvvi9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 2
Dot.: Czy taka praca ma jakikolwiek sens?

Praca asystenki zarządu właśnie na tym polega, więc nie powinnaś być zdziwiona no ale rozumiem, że zachęciły Cie zarobki, chęć zmiany. Dla niektórych taka praca byłaby super, bo nie trzeba się specjalnie wysilać, stresować, podejmować odpowiedzialnych decyzji i to wszystko za dobrą kasę, ale mówisz, że jesteś osobą, która lubi działać sama...
malvvi9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-24, 08:14   #392
malvvi9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 2
Dot.: rzucenie pracy?

Ja rzuciłam i nie żałuję, ale u mnie przybierało to już formy mobbingu, więc już nie wytrzymywałam. Odpowiedz sobie na pytanie, czy u Ciebie faktycznie jest tak źle, że z każdym dniem czujesz się gorzej psychicznie, czy po prostu praca, która Ci nie odpowiada, ale da się wytrzymać?
Piszesz, że masz kredyt i nie posiadasz oszczędności, więc słaba sytuacja, bo musisz mieć źródło dochodu.
Szukaj po prostu czegoś innego, kto poczeka ten poczeka. Możesz też porozmawiać z szefostwem, żeby skróciło okres wypowiedzenia.
malvvi9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-24, 10:06   #393
Nicoleta
Raczkowanie
 
Avatar Nicoleta
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Bytom
Wiadomości: 387
Dot.: PRACA- dylemat, którą wybrać, co zrobić?

Wątek idealny w mojej aktualnej sytuacji. Od 6 lat pracuję w jednej firmie, moje stanowisko to sprzedawca. Mam umowę o prace na czas nieokreślony, spoko szefa. Zarobki to ok 1600zl na rękę. Otrzymałam możliwość podjęcia pracy w potocznie nazywanym Sanepidzie. Zarobki są podobne a nawet trochę niższe na początku, jednak godziny pracy (7-15). Macie doświadczenie w tej instytucji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nicoleta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-24, 17:01   #394
carmelove_03
Zakorzenienie
 
Avatar carmelove_03
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 3 672
Dot.: rzucenie pracy?

Cytat:
Napisane przez Pyzaka Pokaż wiadomość
Ciekawa jestem czy jest tu ktoś kto mając umowę na czas nieokreślony ,nie mając innej rzucił pracę...
Co prawda nie miałam nigdy umowy na czas nieokreślony, ale kilka razy się zwalniałam i NIGDY nie miałam innej pracy na oku Jak praca mnie męczy psychicznie to nie ma co w niej tkwić, szkoda nerwów...
carmelove_03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-25, 11:53   #395
jestemtuiteraz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 2
Praca, w której jest mało rutyny-przykłady,jaka branża?

W jakim zawodzie jest mało rutyny, nie pracuje się ciągle w tym samym miejscu/jest sporo wyjazdów/ latania po mieście/ różnorodnych zadań? Albo można pracować zdalnie?

Mam problem z bardzo szybkim znudzeniem miejscem pracy, nawet jeśli jest ono ok,a ja jestem dobra w w tym co robię. Powtórzyło się to już w kilku miejscach, prace o różnym charakterze, a mimo wszystko po kilku miesiącach czuję się przybita i wypalona. Nie wykluczam, że jest to problem do rozwiązania u terapeuty, ale chciałabym jeszcze dać sobie szansę.

Stąd moje pytanie o konkretne zawody,branże gdzie mogłabym spróbować swoich sił. Jestem ekstrawertykiem i najwidoczniej potrzebuję dużo stymulacji, różnorodności.
Jeśli chodzi o mnie to studiuję psychologię, mam doświadczenie w obsłudze klienta i pracy terapeutycznej z dziećmi, znam angielski dosyć dobrze. Praca może nie być związana z wykształceniem i dotychczasowym doświadczeniem,chętnie nauczę się nowych rzeczy. Może macie jakieś doświadczenia, same macie taką pracę? Cholernie potrzebuję jakiejś podpowiedzi, inspiracji.
jestemtuiteraz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-25, 12:07   #396
Kata_leja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 32
Dot.: decyzje, decyzje

pewnie, że warto. W takiej Warszawie są o wiele większe możliwości - często przyjmują do branż bez doświadczenia. Moja koleżanka akurat zrobiła karierę w bankowości - a nie była wtedy po studiach. Powiedziano jej później, że jak zrobi studia z zarządzania będzie mogła iść dalej - zrobiła i awansowała na wyższe stanowiska.
Kata_leja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-25, 17:07   #397
Heledore
Zakorzenienie
 
Avatar Heledore
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
Dot.: PRACA- dylemat, którą wybrać, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez Nicoleta Pokaż wiadomość
Wątek idealny w mojej aktualnej sytuacji. Od 6 lat pracuję w jednej firmie, moje stanowisko to sprzedawca. Mam umowę o prace na czas nieokreślony, spoko szefa. Zarobki to ok 1600zl na rękę. Otrzymałam możliwość podjęcia pracy w potocznie nazywanym Sanepidzie. Zarobki są podobne a nawet trochę niższe na początku, jednak godziny pracy (7-15). Macie doświadczenie w tej instytucji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Doświadczenie z budżetówka mam takie że często ludzie są tam niezadowoleni bo niezależnie od wysiłków i starań i tak nagrody dostaje zawsze rodzina burmistrza a reszta nie widzi nawet złotówki ani pochwały. Moja mama już 8 lat nie miała podwyżki. Nawet takiej "inflacyjnej". Niewypłacanie nadgodzin, podkładanie świni, plus często mobbing. Świadomości że muszą tam trwać mimo wszystko bo po paru latach nikt ichjuz do nie-budzetowki nie zechce.
Ale jest też druga strona budżetówki. Stabilizacja (przynajmniej na stanowiskach gdzie ludzie nie zmieniają się wraz ze zmianami po wyborach), kawkowanie, plotkowanie i mało pracy - takie miejsca też istnieją i to nie jest fantasy. Tylko nie wiadomo jak jest w tym konkretnym miejscu.

Minusowe są tu godziny. Tzn mogą być fajne dla niektórych. Ja jednak kiedyś pracowałam 8-16 i byłam sfrustrowana że na każda wizytę u lekarza specjalisty, w urzędzie, u mechanika czy pobranie krwi itd musiałam marnować urlop. Odbiór godzin nie wchodził tam w grę. Zresztą z obserwacji widzę ze mało gdzie wchodzi.
Miałam tego serdecznie dość. Odkąd zmieniłam pracę na częściowo zmianowa urlop mam na wypoczynek a nie na latanie po mieście. A przed pracą mogę skoczyć na targ po swuezutkie owocki - czego nie byłam w stanie robić przez lata pracy 8-16 i musiałam się zadowalać truskawkami z hipermarketów.

7-15 to dodatkowy problem przy żłobku czy przedszkolu czy szkole. Za wcześnie aby dziecko spokojnie odstawić. Ale to nie każdego dotyczy.

Mniejsza kasa... To już twoja decyzja. Wiadomo że nie kasa jest czasem najważniejsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"

Heledore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-08-17, 13:58   #398
xxxinka77
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 10
Nowa praca?

Witam. Mam pewien problem. Jakiś tydzień temu byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy. Tego samego dnia otrzymałam skierowanie na badania lekarskie wstępne, które wykonałam już kolejnego dnia i również tego samego dnia oddałam dokument potwierdzający zdolność do pracy. Na rozmowie kwalifikacyjnej powiedziano mi, że pracę mogłabym zacząć już od poniedziałku, do końca zeszłego tygodnia pracownica firmy powiedziała, iż zadzwoni do końca tygodnia z informacją na którą godzinę miałabym przyjść. W momencie oddawania zdolności do pracy w recepcji również powiedziano mi, że do końca tygodnia zadzwonią. No właśnie... Minął tydzień, a telefonu jak nie było tak nie ma. Czy według Was powinnam sama zadzwonić i zapytać się o szczegółowe informacje czy dalej czekać za telefonem? Jest to poważna firma i nigdy nie spotkałam się z tym, że trzeba czekać za telefonem tak długo. Zaczynam się niepokoić, bo nie wiem czy status bezrobotnej wciąż mnie obowiązuje. Proszę o jakieś porady.
xxxinka77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-20, 14:02   #399
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Nowa praca?

Cytat:
Napisane przez xxxinka77 Pokaż wiadomość
Witam. Mam pewien problem. Jakiś tydzień temu byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy. Tego samego dnia otrzymałam skierowanie na badania lekarskie wstępne, które wykonałam już kolejnego dnia i również tego samego dnia oddałam dokument potwierdzający zdolność do pracy. Na rozmowie kwalifikacyjnej powiedziano mi, że pracę mogłabym zacząć już od poniedziałku, do końca zeszłego tygodnia pracownica firmy powiedziała, iż zadzwoni do końca tygodnia z informacją na którą godzinę miałabym przyjść. W momencie oddawania zdolności do pracy w recepcji również powiedziano mi, że do końca tygodnia zadzwonią. No właśnie... Minął tydzień, a telefonu jak nie było tak nie ma. Czy według Was powinnam sama zadzwonić i zapytać się o szczegółowe informacje czy dalej czekać za telefonem? Jest to poważna firma i nigdy nie spotkałam się z tym, że trzeba czekać za telefonem tak długo. Zaczynam się niepokoić, bo nie wiem czy status bezrobotnej wciąż mnie obowiązuje. Proszę o jakieś porady.
ja bym zadzwoniła
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-20, 21:27   #400
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: PRACA- dylemat, którą wybrać, co zrobić?

Zadzwoń i dopytaj kiedy masz przyjść do pracy. Status bezrobotnej stracisz dopiero jak dostaniesz umowę o pracę od nich (albo jakąkolwiek inną) i dostarczysz ją do UP wraz z wnioskiem o wyrejestrowanie się - masz na to tydzień z tego co pamiętam.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Cytat:
Napisane przez jestemtuiteraz Pokaż wiadomość
W jakim zawodzie jest mało rutyny, nie pracuje się ciągle w tym samym miejscu/jest sporo wyjazdów/ latania po mieście/ różnorodnych zadań? Albo można pracować zdalnie?

Mam problem z bardzo szybkim znudzeniem miejscem pracy, nawet jeśli jest ono ok,a ja jestem dobra w w tym co robię. Powtórzyło się to już w kilku miejscach, prace o różnym charakterze, a mimo wszystko po kilku miesiącach czuję się przybita i wypalona. Nie wykluczam, że jest to problem do rozwiązania u terapeuty, ale chciałabym jeszcze dać sobie szansę.

Stąd moje pytanie o konkretne zawody,branże gdzie mogłabym spróbować swoich sił. Jestem ekstrawertykiem i najwidoczniej potrzebuję dużo stymulacji, różnorodności.
Jeśli chodzi o mnie to studiuję psychologię, mam doświadczenie w obsłudze klienta i pracy terapeutycznej z dziećmi, znam angielski dosyć dobrze. Praca może nie być związana z wykształceniem i dotychczasowym doświadczeniem,chętnie nauczę się nowych rzeczy. Może macie jakieś doświadczenia, same macie taką pracę? Cholernie potrzebuję jakiejś podpowiedzi, inspiracji.
Jakbym czytała o sobie Mam ten sam problem, często zmieniam prace bo szybko się nudzę. Po roku w nowym miejscu już się rozglądam za czymś nowym bo wiem, że to kwestia czasu. Poszukaj pracy w korpo - sprzedaż, zakupy - w zależności co lubisz robić, na rozmowie kwalifikacyjnej podkreśl że lubisz różnorodne zadania, problemy. Prace zdalną tam zwykle mają - co jest ciekawą odskocznią od rutyny. Polecam pracę zadaniową, ja teraz pracuję w takim trybie, szef przydziela mi zadanie i ja je sobie rokminiam od A do Z i sama prowadzę, dowiaduje co jak trzeba zrobić itp. Dość angażujące to jest i urozmaicone - bo rzadko się tematy powtarzają. Wielu Project Managerów tak pracuje.
Jakbyś chciała dużo jeździć to może przedstawiciel handlowy - ja akurat nie lubię się za często przemieszczać więc to odrzuciłam.
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-11, 11:06   #401
Kadaw
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 42
Skierowanie do medycyny pracy. Praca jednozmianowa

Witam mam takie pytanie otóż dostałam skierowanie do medycyny pracy na pracownika biurowego. Jest to praca jednozmianowa. Z tym, że w czynnikach niesprzyjających piszę praca zmianowa. Jak mam to interpretować? Czy będzie to w takim razie praca zmianowa? Pracodawca mówił, że jest to praca jednozmianowa czyli od 8 do 16.
Kadaw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-09-11, 13:29   #402
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Skierowanie do medycyny pracy. Praca jednozmianowa

Cytat:
Napisane przez Kadaw Pokaż wiadomość
Witam mam takie pytanie otóż dostałam skierowanie do medycyny pracy na pracownika biurowego. Jest to praca jednozmianowa. Z tym, że w czynnikach niesprzyjających piszę praca zmianowa. Jak mam to interpretować? Czy będzie to w takim razie praca zmianowa? Pracodawca mówił, że jest to praca jednozmianowa czyli od 8 do 16.
Najlepiej zadzwoń do działu kadr i się dopytaj czy nie zaszła pomyłka.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-12, 08:24   #403
palomama
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 375
Dot.: PRACA- dylemat, którą wybrać, co zrobić?

Cytat:
Napisane przez Pyzaka Pokaż wiadomość
Ciekawa jestem czy jest tu ktoś kto mając umowę na czas nieokreślony ,nie mając innej rzucił pracę...Mam 3-miesięczny okres wypowiedzenia, nie da się u nas go skrócić, mam kredyt, utrzymuję się sama, nie mam oszczędności bo za mało zarabiam by to było możliwe, w razie czego nikt mi nie pomoże.
A z drugiej strony może jednak opłaca się zaryzykować i uciec z pracy w której się dusi i nie może wytrzymać, bo żaden pracodawca jak nie jestem specjalistą nie poczeka na mnie i może się coś znajdzie przez te 3 miechy.
Jestem w kompletnej kropce
Ja. 2 razy
palomama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-23, 07:33   #404
d5ef039798dfb2fc985c570844cec19c7682769f_5f3322f2031d6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 3
Oferta pracy - rozterki.

Mam mega problem związany ze zmianą pracy. Taki dylemat, że aż szukam rady w internecie. Narzeczona mówi "nie wiem".



Obecnie zarabiam 3300 brutto (2300 netto) i pracuje w miejscu, które mnie nie rozwija a moja dyrektorka przelewa na wszystkich swoje humorki. Dodatkowo mam być "przesadzony" niczym w szkole z męskiego biura, gdzie atmosfera hest CUDOWNA do biura pełnego kobiet, które są na mnie cięte w dodatku (choć to nie powinno mieć znaczenia) nie mają dzieci i TŻ, więc są mocno sfrustrowane.Pracassama w sobie jest spokojna, lekka, jednocześnie nierozwijająca.



Oczekiwania z rozmowy: 3600 brutto + możliwości rozwoju osobistego i finansowego



Oferta: Podstawa - 2950 Brutto (2100 netto) + 10 % premii 2 miesięcznej + 10 % premii 3 miesięcznej czy jakoś tak i wyszło, że wyjdzie średnio miesięcznie 3550 Brutto, czyli w sumie ile chciałem + mam możliwości rozwoju



I gdzie wątpliwości?



Plusy:

+ Z małej firmy przejście do wielkiego korpo = możliwości rozwoju i awansu

+ Pakiet benefitów (nie mam żadnego w pracy)

+ Węższy zakres odpowiedzialności - obecnie odpowiadam za cały proces od A do Z, na który składają się zadania z zakresu obsługi klienta, logistyki i księgowości w nowej pracy miałbym tylko obsługę klienta

+ Trafiłbym do zupełnie nowego działu, gdzie wszyscy bylibyśmy początkujący i całe pierwsze 3 miesiące (UOP na próbny 3 m-c) byłby w charakterze szkolenia.



Minusy:

- Mniejsza podstawa, by dostać premię trzeba zrobić jakiś cel - w przypadku tego stanowiska raczej niesprzedażowy. (tego mi nikt nie powiedział podczas składania oferty, powiedziała mi to znajoma osoba, która tam pracuje).

- Cel - to samo w sobie mnie demotywuje, pamiętam jeszcze na słuchawce, że jak po szkoleniu weszły cele, to nie sprzedałem niczego. Tu nie mam sprzedawać, ale jakiś cel to jednak cel.

- Dojazd - obecnie do pracy śmigam rowerem i mam ok. 12 minut (5km) tu musiałbym jeździć autem, bo do roboty jest 13 km i rowerem zajęłoby mi to baaardzo dużo czasu. Poza tym teraz na dojazdy tracę ok. 25 min. dziennie. Tak podróż by mi się wydłużyła do 50 min. dziennie (w dwie strony ofc.), to praktycznie godzina pracy więcej.

- Godziny pracy - obecnie mam przyjsć między 7 a 9 i po 8h mogę wyjść. W praktyce jestem w pracy tak 7.30 - 7.40 i wychodzę niczym urzędnik. To bardzo komfortowe bo często o 16.20 to już jem obiad a tu o 16.20 to bym stał w korku na ostatnim odcinku drogi do domu, obiad przesuwa się na 17 a mam też swoje sprawy do ogarnięcia i po obiadku nie udaję się na sofę w celu oglądania TV. W nowej pracy standardem jest praca 8 - 16.

- "Raz na trzy tygodnie praca od 10 do 18" - nie do końca zrozumiałem, czy raz na trzy tygodnie jest taki dzień, czy tydzień? To ma duże znaczenie dla mnie, bo jak mówiłem - czasem o 18 muszę być już gdzie indziej i niemożność zrobienia tego, wiązałaby się z utratą dodatkowej kasy.



I nie wiem co myśleć. Są i plusy i minusy. Największym plusem są możliwości, one przecież są bezcenne, prawda? A z drugiej? Mam ciepłą posadkę, płacą mi chujowo ale może warto poszukać jeszcze lepszej oferty?



Odrzuciłem już 3 oferty pracy ale tam byłem w 100% pewny swojej decyzji, tutaj poprosiłem o czas do pon. rano na decyzję bo bardzo mocno się waham. Jak myślę o plusach, to chcę ją przyjąć ale za chwilę wchodzą minusy i rezygnacja z niektórych "komfortów" życia. No i ta nie pewność - co zastanę na miejscu?



Warto powiedzieć "tak"?
d5ef039798dfb2fc985c570844cec19c7682769f_5f3322f2031d6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-24, 09:44   #405
rudadagusia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 53
Dot.: Oferta pracy - rozterki.

Ja bym na twoim miejscu zrezygnowała, bo jeśli atmosfera będzie nieciekawa, a kierowniczka wylewa swoje żale na pracowników, to raczej nic dobrego z tego nie będzie. Skąd w ogóle jesteś? Jeśli z Wielkopolski to mam kilka fajnych /reklama/. Daj znać i w między czasie szukaj czegoś innego, bo ta druga oferta też raczej nie jest do końca jasna.

Edytowane przez 21kasia21
Czas edycji: 2018-09-24 o 10:31 Powód: reklama
rudadagusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-29, 06:49   #406
groszka545
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 1
Przeprowadzka do stolicy i problem z pracą

Witam, mam 29 lat. Skonczylam studia związane z rachunkowością, pracowałam trochę jako pomoc księgowej. Z Mężem przeprowadzamy się do stolicy. On pracę znalazł i szukamy mieszkania. Gorzej ze mną, chodzę na rozmowy, staram się, ale nic nie wychodzi. Do wielu prac szukają osób ze statusem studenta, więc odpadam. Z drugiej strony przewyższają mnie osoby z większym doświadczeniem. Czuję ogromny stres, nie śpię po nocach mam bóle brzucha. Wszystko mnie dobija, jestem spokojna z natury i duże miasto mnie przytłacza i to, że będę daleko ( 3,5 h drogi) od rodziny. Tu gdzie mamy się przenieść nie mamy ani rodziny ani znajomych. Z drugiej strony wiem, że na naszej wiosce perspektyw brak. Myślałam żeby znaleźć jakąkolwiek pracę, a w międzyczasie otworzyć swój sklep internetowy. Chciałabym tez abyśmy z mężem mieli dziecko, bo lata lecą. To moje marzenie. Tylko nie wiem, czy nie chce za bardzo wszystkiego naraz ? A czuję, że życie ucieka mi przez palce. Do tego wszystko zaczynam widzieć w czarnych barwach.
groszka545 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-29, 11:16   #407
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Przeprowadzka do stolicy i problem z pracą

Cytat:
Napisane przez groszka545 Pokaż wiadomość
Witam, mam 29 lat. Skonczylam studia związane z rachunkowością, pracowałam trochę jako pomoc księgowej. Z Mężem przeprowadzamy się do stolicy. On pracę znalazł i szukamy mieszkania. Gorzej ze mną, chodzę na rozmowy, staram się, ale nic nie wychodzi. Do wielu prac szukają osób ze statusem studenta, więc odpadam. Z drugiej strony przewyższają mnie osoby z większym doświadczeniem. Czuję ogromny stres, nie śpię po nocach mam bóle brzucha. Wszystko mnie dobija, jestem spokojna z natury i duże miasto mnie przytłacza i to, że będę daleko ( 3,5 h drogi) od rodziny. Tu gdzie mamy się przenieść nie mamy ani rodziny ani znajomych. Z drugiej strony wiem, że na naszej wiosce perspektyw brak. Myślałam żeby znaleźć jakąkolwiek pracę, a w międzyczasie otworzyć swój sklep internetowy. Chciałabym tez abyśmy z mężem mieli dziecko, bo lata lecą. To moje marzenie. Tylko nie wiem, czy nie chce za bardzo wszystkiego naraz ? A czuję, że życie ucieka mi przez palce. Do tego wszystko zaczynam widzieć w czarnych barwach.
Skoro jakieś doświadzcenie masz posuzkaj może pracy asystenta/młodszej księgowej/fakturzystów/administrator sprzedaży/coś w kadrach albo w finansach. Nie bój się wysyłać CV na ogłoszenia "mile widziani studenci" bo a nuż widelec się uda. Możesz też poszukać poza swoim wyuczonym zawodem jeśli to nie jest coś co chciałabyś robić.
Co do reszty planów życiowych to jednak w dużej mierze wydaje mi się zależy od waszych wydatków i dochodów, bo przy dziecku wszystko szybko się rozchodzi.

Jak długo szukasz pracy? Możesz tez odwiedzić wątek wsparciowo-motywujący, bo w szerszym gronie raźniej https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...01941&page=147
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-02, 23:45   #408
darkness_side
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 114
Znów szukam pracy, nie wiem gdzie dokładnie szukam/gdzie mam szukać. Co robić?

Piszę ten wątek w sumie nie wiem z jakiego powodu. Chyba po prostu muszę się wyżalić, wygadać i po prostu potrzebuję wsparcia, pomocy.
Od 1 tygodnia-2 tygodni szukam pracy. Poszukiwałam pracy jeszcze jak pracowałam w poprzednim miejscu pracy. Moja poprzednia praca zakończyła się 28 września w piątek. Pracowałam 4 msc jako telemarketer w jednym z biur. Na początku ta praca mi się podobała gdy odnosiłam ''sukcesy'', ale potem przyszło wypalenie psychiczne. Tą pracę miałam wykonywać (moje założenie) do czasu aż zrobię kursy na stylizacje paznokci, które zrobiłam. Wydałam na nie ponad 1000 zł, ale jak się okazało z samymi tymi kursami pracy nie znajdę. No i oczywiście nie mam doświadczenia. Musiałabym jeszcze prócz stylizacji paznokci zrobić kursy na chociaż manicure, pedicure oraz henna, rzęsy i wtedy jakaś kobieta do salonu może przyjąć mnie na staż, no ale obecnie takich kursów nie zrobię bo nie mam kasy na to.

Z poprzedniej pracy zakończonej 28 września (piątek) odeszłam bo pracowałam na umowę zlecenie (cywilno-prawna). Gdy się w maju tam zatrudniłam miała być umowa o pracę po okresie próbnym chyba czy po dobrze spełnionej pierwszej umowie (na umowie było napisane, że wymagana sprzedaż 20 produktów). Podstawa miała być 1530 zł plus prowizje. G.wno prawda. Zarabiałam po odciągnięciu składek na chorobowe etc. na które się zgodziłam 1260 zł....Dojeżdżałam do pracy 15 km w jedną stronę... Skład w pracy miałam bardzo fajny (ludzie), mówiono, że ta praca poszerza, rozwija, że samorealizacja. Nie prawda, nie zgodzę się z tym. Czułam się, że w tej pracy stoję w miejscu. Mnie ta praca nie rozwijała. Nie było mowy nawet o tym, żeby gdzieś awansować. Gdzie? W telemarketingu? Wolne żarty.

Pracowałam w telemarketingu dwukrotnie (za pierwszym razem uciekłam bo gościu zaproponował mi jakiś staż czy praktykę) i wiem, że jest to bardzo niewdzięczna praca, niskoopłacana i bez perspektyw, bez ambicji.

Obecnie moim problemem jest słabe wykształcenie i brak doświadczenia. Mam średnie wykształcenie, jestem po technikum ale obecnie na razie bez matury. Moim marzeniem jest uzupełnić wykształcenie o maturę i dostać się na zaoczne studia, ale do tego czasu potrzebuje stabilnej pracy, czasu, pieniędzy... Minusem też myślę jest to, że nie mam typowego zawodu. Chyba póki co zawodu żadnego nie mam Jestem w trakcie uzyskiwania technika administracji. Jedną część zdałam, drugiej nie i będę się odwoływać myślę do OKE, ale już i tak również w szkole złożyłam deklaracje o przystąpienie ponownie do drugiej części egzaminu w styczniu 2019 roku.

Podoba mi się praca w biurze, ale nie wiem czy będę kiedyś pracowała w biurze bo wiem, że po studiach na administracji ludzie mają problem ze znalezieniem tej pracy! albo wcale jej nie mają a co dopiero z technikiem...Raczej tego technika dla siebie robię, ale żałuję, że nie mam żadnego zawodu, który pozwoli mi w zawodzie pracować. Wiem co chcę robić w życiu na 10000%, ale do tego potrzebne studia. No a trzeba żyć, mieć na życie, na odkładanie, na wszystko. Potrzebna praca. Na gwałt! Z drugiej strony nie chcę robić nie wiadomo ile zawodów w szkołach. Nie chodzi o to.

Jestem zrozpaczona. Mój brat w jednej firmie pracuje zaraz będzie 2 lata i odejdzie z niej bo już się tam nie widzi i o podwyżce może z kumplem pomarzyć, a ja przez ten czas wykonywałam mnóstwo prac i niestety zagrzewałam krótko miejsca.

Pracowałam też fizycznie na przykład na produkcji, ale nie chce pracować na II czy III zmiany. Taka praca jest mało ambitna, nie podoba mi się, moja samoocena i wartość spadają bo czuję się jak śmieć. Naprawdę.

Może myślicie, że jestem osobą roszczeniową (nie uważam się za taką), ale mam ambicje w życiu chociaż czasem nie wiem co chcę dokładnie w życiu robic bo mam mnóstwo pomysłów. Najważniejsze w tym co chcę robić w przyszłości to do tego potrzebne mi są studia, a na nie potrzebuje czasu i pieniędzy, których obecnie nie mam.

Byłam także wczoraj na rozmowie dotyczącej pracy w recepcji salonu fryzjerskiego w galerii w mieście wojewódzkim. Ogłoszenie pojawiło się w 26 września, a już w poniedziałek miałam rozmowę (1.10). Było bardzo fajnie, fajny szef/menager, miła osoba, nie żaden burak, cham. Powiedział co i jak, ale widziałam, że zainteresowanie jest duże bo kobiet przede mną i pewnie za mną dużo. Odkąd ruszyła rekrutacja na to stanowisko na pewno dużo kandydatek. Pracodawca pytał się czy mam maturę, odpowiedziałam zgodnie, że niestety nie mam, ale chcę ją uzupełnić, że jestem w trakcie technika, ostatnią szkołę skończyłam w czerwcu tego roku, zdałam jedną część technika administracji (pytał o kierunek), drugiej nie i będę tą drugą część egzaminu zdawała w styczniu 2019 roku.

Mówił, że szuka recepcjonistki na pełen etat (nawet się pytał czy szukam pracy na pełen etat), nie studentów i nie nawet na kilka miesięcy tylko osoby na długi okres. Prac jest zmianowa, grafik. Jedna recepcjonistka jest to podejrzewam, że szuka jeszcze tej jednej. Weekendy też bywają pracujące, ale bym się zgodziła, nie przeszkadza mi to bo na razie się nie uczę i mogłabym pracować w weekendy. To samo mu powiedziałam. Za takie pieniądze myślę, że bez studiów pracy od pn-pt się nie znajdzie. Zarobki byłyby dla mnie powalające jako dla jednej osoby bez własnej rodziny (nawet pytał ile chcę zarabiać netto, odpowiedziałam 2000 tysiące). On oferuje 2000 netto plus premia uznaniowa i jakieś prowizje to razem by wyszło nawet i 2500 netto. Normalnie umowa o pracę. Mówił, ze praca nie jest trudna, to jest może msc szkolenia/uczenia się, program w komputerze (znam CRM jak coś), co po za pracą na recepcji się robi, wiadomo, że to salon fryzjerski więc czasem trzeba pomóc stylistom, ekspozycja towarów (odżywki, szampony etc.), posprzątać, zamieść podłogę, spoko.

Na rozmowie byłam uśmiechnięta, odpowiadałam na pytania. Jeśli sama miałam pytania - zadawałam. Bo nauczyłam się kiedyś, że na rozmowach należy być otwartym, również dużo się uśmiechać. Pierwsze kilkanaście sekund czy to na rozmowie o pracę, na rance, gdziekolwiek są kluczowe.

Jutro ten Pan da znać bo powiedział, ze do środy da znać. Ja nie odpytałam (tu mój błąd) czy zadzwoni tylko do tej osoby, którą zatrudni czy będzie dzwonił do wszystkich z negatywną odpowiedzią, ale uznałam, że jeśli do mnie nie zadzwoni to znaczy, że wybrał inną kobietę do tej pracy.

Przemiał rekrutacji był duży więc ogłoszenie ma wzięcie. Zapytałam też o język, uczciwie powiedziałam, że niestety z językiem mam problem bo od kilku lat się go już nie uczę (angielski) i ta bariera językowa jest, ale zapytał, czy zrozumiem co znaczy ''czy jest pan zapisany?'' miałam problem z ostatnim słowem, ale tutaj nie byłoby problemu z przypominaniem sobie słówek i zwrotów. Pamięć bywa ulotna co do języków, a jeszcze niećwiczona to w ogóle.
Sam powiedział, że język to nie problem.

No ale wiem, że dostać taką pracę obecnie to mega szczęście i mam świadomość, że pracę może dostać lepsza osoba ode mnie (lepsze wykształcenie, znajomość dobrze języka etc.) jednak staram się myśleć pozytyw.

Ja to przy takiej osobie jestem nikt

3.10 natomiast mam rozmowę w sprawie pracy do biura, natomiast nie wiem czy to nie call center czasem (jeśli się okaże, że call center to podziękuje) na pół etatu bo na takie ogłoszenie też z desperacji wysyłałam CV) i oczywiście pojadę na to spotkanie, ale nie ukrywam szału pewnie nie będzie i najbardziej spodobała mi się praca recepcjonistki w ww. salonie fryzjerskim gdzie wiem, że z moim CV marnym i wykształceniem szanse są bardzo małe na jej otrzymanie.

Myślę też nad wyjazdem do pracy za granicę. To mi buszuje w głowie. Z jakimś noclegiem za fee albo jakieś małe sumy, z wyżywieniem, umową o pracę (wiem, że zazwyczaj zatrudnią przez agencje :/). Nie wiem na ile, może na 6 msc może na 12 msc jednak wiem, że moja matka by była kategorycznie na nie. Myślę o tym bo nic mnie nie trzyma gdziekolwiek bym nie mieszkała (nie mam zbyt rodziny ani własnej tym bardziej) i na razie się nie uczę ani nie studiuję więc czemu nie? Bałaby się, że tam zginę, ktoś mnie zabije, zgwałci, porwie, sprzeda do burdelu etc. No i sama...Bez języka. Słabo. Wiem, że tam zrobiłabym na to aby przygotować się do matury, może na samochód. Mam 24 lata rocznikowo i nie mieszkam z matką, ale wiem, że miała by obiekcje. Ja też bym się bała sama pojechać. Do Czech, na Słowacje mam blisko, ale bałabym się sama pojechać. Języka nie znam i tu jest problem, a też nie wiem czy na weekendy do kraju opłacałoby się wracać (mieszkam na południu Polski).

Na razie wciąż szukam pracy w Polsce w swoim mieście i w miastach położonych blisko, ale nie wiem gdzie znajdę i co. Na razie interesowałaby mnie praca po prostu biurowa, ale bez doświadczenia, jakaś recepcja też albo praca fizyczna stojąca lub najlepiej siedząca po 8 h. Ogólnie szukam stabilnej pracy z umową o pracę.

Robić mi się kierunków różnorodnych nie chce. To nie chodzi o to abym się wykształciła w szkołach w wysokiej maści kierunków począwszy od medycznych a skończywszy na administracyjnych. Moją ambicją i głównym celem w przyszłości są studia, no ale jakiś roczny kierunek mogę rozważyć jeśli znajdę słabą pracę i będę miała czas w weekendy.

Tak naprawdę ten post może po części dotyczy szukania pracy. Jeśli nie spełnia wymogów to przenieście proszę na ''szukam pracy''.

Na razie jestem pogubiona i nie wiem co robić dalej.
U doradcy zawodowego kiedyś byłam, wierzę w takich ludzi. Moją drogą jest psychologia tak jak wiedziałam od zawsze, ale tutaj potrzeba studiów, czasu i pieniędzy. A jak wiadomo studia niestacjonarne kosztują.

Jestem bezradna, bezsilna i zniechęcona. Czuję przede wszystkim wielką desperację.

Co radzicie?
Potrzebuję pomocy. Nie wiem co robić.
Dalej będę wysyłać CV, ale co po za tym?

darkness_side jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 07:14   #409
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Znów szukam pracy, nie wiem gdzie dokładnie szukam/gdzie mam szukać. Co robić?

O matko....
po pierwsze to raz piszesz, że wiesz co chcesz robić, potem, że nie wiesz. zdecyduj się. Chcesz iść na studia - zrób maturę. Teraz już chyba za późno na zapisy, ale uczyć się możesz i przypominać wiedzę.
Co Ci można radzić. Szukaj pracy, albo jedź za granicę jeśli masz taką możliwość, przynajmniej będziesz mogła uzbierać sobie jakąś kasę. Poza tym, szukasz pracy bardzo krótko na razie, więc daj sobie też trochę czasu.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-08, 14:19   #410
ferryboat
Zadomowienie
 
Avatar ferryboat
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
Pracowanie na 80% czy 100%?

Hej dziewczyny! Gdybyście miały wybór, wolałybyście pracować na 80% etatu czy na 100%? Obie opcje mają swoje wady i zalety, zawsze jest ten dylemat między czasem a pieniędzmi, ale wchodzę w okres w życiu, gdzie chyba wolę mieć nieco więcej czasu wolnego dla siebie, na swoje hobby, tylko dla mnie (w przeciwieństwie może do weekendu ) niż mieć niewiele* więcej pieniędzy.
Jak wy to widzicie?
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
ferryboat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 16:36   #411
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

W tej chwili, kiedy nie mam zobowiązań w postaci dzieci i mam blisko do pracy, mogę robić na 100%. Jednak myślę, że gdy pojawią się dzieci, to przez pierwsze lata ich życia lepiej mieć więcej czasu dla nich. Potem, kiedy dzieci już podrosną i nie będą mnie potrzebować do każdego podtarcia tyłka i sznurowania butów, jednak dobrze zarabiać więcej pieniędzy, żeby móc odłożyć im na jakiś przyzwoity start w życiu, oszczędności na starość. A gdy już wyfruną z gniazda i będą samodzielne - znów mieć więcej czasu dla siebie...


Oczywiście to takie tam przemyślenia na wypadek, gdybym mogła wybierać między zarabianiem 20tysi na 100% etacie i 16tysi na 80%. Bo jeśli 100% to 3000PLN no to raczej nie poszaleję z takimi wyborami.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 16:42   #412
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

W zasadzie dużo zależy od zarobków. Im byłyby większe, tym bardziej dążyłabym do ograniczenia czasu pracy
Na razie moje pasje pochłaniają sporo kasy, do tego chciałabym powoli odkładać na spokojne życie/wczesną emeryturę (marzenie ), więc nie ma za bardzo innej opcji niż 100%, a czasem nawet więcej jeśli złapię dodatkowe zlecenia
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 16:44   #413
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

80%. Zdecydowanie.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 16:49   #414
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

Zależy jaka to praca i jaka kasa za to.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 17:04   #415
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
80%. Zdecydowanie.
Też wolałabym 80%.
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 17:07   #416
annic
Wtajemniczenie
 
Avatar annic
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 089
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

Wolałabym na 80% i trochę pożyć niż na 100% i wracać na tyle zmęczona żeby nie mieć chęci na coś dodatkowego. Oczywiście w sytuacji gdzie to 80% wystarcza żeby na luzie przeżyć przez ten miesiąc. Sama niedługo wracam do pracy i nie biorę pod uwagę pełnego etatu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
annic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 17:24   #417
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

Jak byłam młodsza to miałam plan, że w sumie wystarczy, żebym zarabiała 4 tys na etacie, to wtedy spokojnie za połowę z tego mogę się utrzymywać i pracować tylko na pół Życie jednak zweryfikowało moje poglądy i jednak odkładanie pieniędzy jest na ten moment priorytetem.


Ale ciągle chciałabym kiedyś ograniczyć etat. Mam nadzieję, że nie przegapię tego momentu, w którym zacznę przegapiać życie w pogoni za pieniędzmi, które w pewnej ilości już takiej różnicy nie robią.
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 19:03   #418
nelciak
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

Jeśli przy 80% mogłabym sobie pozwolić na dietę pudełkową i wykupienie sprzątania w domu, to ok. W przeciwnym razie, 100%
nelciak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 19:31   #419
c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 1 079
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

80% lub mniej. Pracuję jako freelancerka nigdy już, o ile mnie życie nie zmusi, nie wrócę na pełny etat.

Wstawać o 6 czy 7, siedzieć w pracy do 17, potem zakupy, gotowanie i jest 20. Z całego dnia mam dla siebie dwie godziny. Dla mnie to jest pratycznie niewolnictwo.

Wolę mieć mniej a żyć więcej. Za zarabiane pieniądze sprzedajemy tak naprawdę swoje życie.
c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-08, 20:11   #420
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Pracowanie na 80% czy 100%?

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;85964936]80% lub mniej. Pracuję jako freelancerka nigdy już, o ile mnie życie nie zmusi, nie wrócę na pełny etat.

Wstawać o 6 czy 7, siedzieć w pracy do 17, potem zakupy, gotowanie i jest 20. Z całego dnia mam dla siebie dwie godziny. Dla mnie to jest pratycznie niewolnictwo.

Wolę mieć mniej a żyć więcej. Za zarabiane pieniądze sprzedajemy tak naprawdę swoje życie.[/QUOTE]

Po pierwsze, nie wszyscy chodzą spać o 22giej.
Po drugie, nie wszyscy gotują codziennie - to akurat nie niewolnictwo, a głupota. Bo nawet jak się gotuje, to można ugotować np. na 2 dni.
Po trzecie, niektórzy nie gotują wcale, tak jak np. ja i żyją

Pytanie 80% i 100% jest raczej bez sensu.
Wydaje mi się, że człowiek nawet jak swoją prace jakoś lubi, to i tak woli pracować krócej a wydajniej.
Z założenia, nawet jeżeli praca wzięła się z pasji, to sam termin ,,praca" oznacza że jednak robi się coś za pieniądze i oznacza pewien przymus.

Lubię swoją pracę, dokształcam się w wolnym czasie, ale wiadomo, że ten przymusowy, obowiązkowy czas i tak wolałabym mieć krótszy.

A pytanie jest bez sensu, bo co mamy porównywać?
Jak ktoś zarabia 10 czy 15 tys. netto, to może robić za 80%.
Jak ktoś zarabia 3 tys. netto, to raczej nie.

Więc tak mozna sobie gdybać.
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-02-06 20:17:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:14.