2018-08-31, 13:08 | #1081 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Uzasadnila to nieco szerzej, sprobowac nie zaszkodzi. Nie wiem tylko czy podolam psu przyzwyczajonemu od szczeniora do flexi
|
2018-08-31, 16:09 | #1082 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
w jaki sposób 5 metrowa smycz przeszkadza lękliwemu psu? i w jaki niby sposób 1,5 metrowa ma pomóc? szkoda go, zwłaszcza że nigdy z tej smyczy nie jest spuszczany.
|
2018-08-31, 16:42 | #1083 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;8576435 1]w jaki sposób 5 metrowa smycz przeszkadza lękliwemu psu? i w jaki niby sposób 1,5 metrowa ma pomóc? szkoda go, zwłaszcza że nigdy z tej smyczy nie jest spuszczany.[/QUOTE]
Moge na priv? |
2018-08-31, 17:33 | #1084 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Psy- cz. VI
Cytat:
A co do Flexi to akurat popieram całym sercem rezygnację z niej. I wcale nie szkoda psa. Krzywda mu się nie dzieje na zwykłej smyczy, wręcz odwrotnie na Flexi wcale więcej wolności nie zażyje. W takiej sytuacji polecam smycz treningową, np. 15 metrów na spacery w sprawdzonych miejscach. Rozumiem zalecenia behawiorystki. Na zwykłej smyczy masz lepsza kontrole nad psem i łatwiej jest psa skupić na sobie.
__________________
Work, but don't forget to live.
Edytowane przez Ondiine Czas edycji: 2018-08-31 o 17:41 |
|
2018-08-31, 18:07 | #1085 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
No, wyszła mi litania, ale serio, jak czytam, ze flexi to zło albo powoduje, że nikt nie panuje nad psem, to zastanawiam się, czy wszyscy zapomnieli o tym czarodziejskim guziczku, który sprawia, że flexi staje się NORMALNĄ smyczą. Polecam, używam. |
|
2018-08-31, 19:22 | #1086 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Wlasnie wrocilismy ze spaceru z 1, 5 m smycza, jestem w szoku bo ciagnal tylko na poczatku,bardzo szybko zalapal, ze nie puszcze, bo nie mam z czego, ciagnieta stawalam jak slup soli i smycz prawie caly czas byla luzna. Oczywiscie zaliczylismy wpadke, chcial skoczyc na tira ale nie dal rady, w sekundzie go usadzilam. Oczywiscie, jeszcze bedzie roznie. Edytowane przez robcia Czas edycji: 2018-08-31 o 19:24 |
|
2018-08-31, 22:01 | #1087 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 330
|
Dot.: Psy- cz. VI
Dziewczyny a jak czesto wychodzicie z psami i na jak dlugo?
|
2018-09-01, 05:50 | #1088 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. VI
3 razy dziennie..średnio po pół godziny. Około dwa razy w tygodniu dłuższy spacer luzem. Albo działka, wtedy są na spacerze cały dzień.
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2018-09-01, 06:42 | #1089 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
A z punktu widzenia zdrowotnego to podobno na Flexi psa ciagle napiera na krtań obroża, chyba, ze masz szelki, bo nie ma możliwości iść na tzw „luźnej smyczy”, cały czas ciągnie, żeby wyciągnąć ten sznurek. To niby nieduża siła, a jednak ciagle coś na ta krtań napiera. No moim zdaniem Flexi się sprawdza tylko do idealnie posłusznych psów, ale tez trzeba mieć na uwadze, ze może być mnóstwo przypadków kiedy trzeba będzie szybko przyciągnąć psa, nie tylko zablokować smycz. Ale na szczęście każdy ma możliwość wyboru i moze wybrac dla swojego psa to, co dla niego najlepsze! Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-09-01, 08:18 | #1090 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Cytat:
Nie, na flexi nie wychodzi na obroży, tylko szelki. Na obroży chodzi tylko na normalnej smyczy i jeździ autem w transporterze. Ja mam zupełnie inne zdanie co do smyczy automatycznej, opieram je nie tylko na swoim psie, ale i bezdomniakach, z którymi pracuję od 10 lat. Ale zdanie jest jak dupa - każdy ma swoją hawananana, u nas 3-4 spacery, z czego jeden tylko na sikupę. Ten dodatkowy, czwarty, to jest zwykle spacer ze mną i w wózkiem, trwa różnie - ponad godzinę zawsze. Dwa pozostałe też dłuższe, przynajmniej jeden z nich też trwa ponad godzinę. Tyle że cześć obstawiam ja, część mąż Jak pies jest tylko ze mną, to robimy zwykle trening - przywołanie, posłuszeństwo itd. |
||
2018-09-01, 08:52 | #1091 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. VI
Ja też uważam, że flexi to jest średni pomysł. Na zwykłej smyczy kontrola nad psem jest o wiele lepsza i łatwiejsza. Plus nie wysyła się psu sygnału, że będąc na smyczy może się oddalać na kilka metrów.
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2018-09-01, 09:03 | #1092 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Psy- cz. VI
U nas 3 spacery dziennie po pol godziny, czasem 20 minut. Pies bardzo maly, zawsze byl dosyc aktywny, ale po kastracji troche szybciej sie meczy. Jak go wezme na taki spacer 1,5 godziny jak jest ladna pogoda, to potem ma dosc na caly dzien. Jak sa upaly albo mrozy, to robimy tylko siku, jak jest np. goracy beton to wrecz go zanosze pod drzewko. Ciezko sie mu chodzi po sniegu, bo snieg momentalnie wlepia sie we wlosy, jakos tak dziwnie zaczepia, ze nawet ciezko go wyjac i w 5 minut robi sie skostnialy z zimna. Probowalam buty, ale te ktore mialam nie zdaly egzaminu.
|
2018-09-01, 13:21 | #1093 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Ja tez się zajmuje bezdomniakami i u nas akurat mamy właśnie kompletnie odmienne doświadczenia jeśli chodzi o temat smyczy. Tylko klasyczne lub przepinane. A tekst o zdaniu trafiony :P Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-09-01, 13:55 | #1094 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
Dziewczyny, moj mial juz trzy spacery na zwyklej 1,5 m smyczy i widze, ze poziom szczescia na pysku jest idenyczny jak po spacerze na flexi, natomiast bezsprzecznie w trakcie spaceru jest mniej nakrecony, czujny i bojowy. Moze to przypadek, jakis jego lepszy okres? Okaze sie po dluzszym czasie.Uwazam, ze nie ma lepsza, gorsza, dopoki sprawujesz kontrole nad psem a spacer jest dla obu stron oraz postronnych przechodniow bezpieczny.
Edytowane przez robcia Czas edycji: 2018-09-01 o 14:02 |
2018-09-01, 13:57 | #1095 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
U nas boiska są tylko zamknięte, przy szkołach - pozostają nam łąki. A tam bywa jak bywa. |
|
2018-09-01, 21:19 | #1096 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Psy- cz. VI
Conajmniej 3 razy dziennie na 15-20minut, ale to takie absolutne minimum. Często jak jest fajna pogoda ma dodatkowo conajmniej godzinę w ciągu dnia na ogrodzonym terenie z zabawa (choć nie moim, bo my w bloku), dwa razy w tygodniu dłuższy spacer 2-3h, albo raz w tygodniu wycieczka od wczesnego popołudnia do późnego wieczora w całkiem nowe miejsce.
A jesli chodzi o smycze rozciagane to ta flexi Waszym zdaniem najlepsza? Bo właśnie planuje kupić. Mialam już dwie i obie wykończone przez psa -10kg. Co prawda jedna z Hiltona i mechanizm działa, ale za szczeniaka nadgryzła mi ten sznureczek z początku przed linka i nie wytrzymał, a druga była taniocha z allegro za 30zl i mechanizm rypnął. Teraz chce porządna rzeczywiście i niech sobie kosztuje ile chce. Aktualnie chodzimy przymusowo na krótkiej i nie wiem czy tak się przyzwyczaiła do rozciąganej czy to cieczkowe humory, ale buntuje mi się często i zapiera. Zamówiłam też fajny identyfikator i zastanawiam się czy nie kupić jej obroży w razie gdyby zwiała mi z szelek. Tylko nie wiem czy 1,5 roczny pies będzie mi teraz chciał nosić obroże, skoro od małego chodził tylko w szelkach. Byly próby z foresto i wyraźnie nie chciała, z racji tego, że pojawiły się skutki uboczne szybko zdjęłam. Teraz pewnie będzie bardzo źle kojarzyć.
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." Edytowane przez stitches Czas edycji: 2018-09-02 o 00:13 |
2018-09-01, 22:09 | #1097 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
A jakich szelek używasz? Bo polecam albo guardy, z których pies ma małe szanse ucieczki albo norweskie, z których nie ma praktycznie możliwości zwiać, a obie opcje sa bezpieczne i komfortowe dla psa. Z takich zwykłych spacerowych to faktycznie, raz dwa może zwiać Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-09-01, 22:29 | #1098 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." |
|
2018-09-01, 23:57 | #1099 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Psy- cz. VI
Ja zauwazylam, ze wlasciciele na ogol tak do tego podchodza: pies powinien isc na smyczy obok wlasciciela, nie ciagnac itd. Moze to troche kontrowersyjne i malo wychowawcze co powiem, ale moim zdaniem moj pies jest szczesliwszy jak sobie poniucha. Zalezy od dnia, zalezy od miejsca, czasem widze, jak ''zbiera'' nosem z powietrza cala historyjke. Jak wrocilismy z urlopu np. to pierwszy spacer, milo ze mala rundka, trwal chyba godzine, bo pies musial wszystko obwachac na nowo co tam sie dzialo jak go nie bylo.
Dlatego lubie flexi, on sobie wacha, ja ide dalej, jak sie oddale to do mnie przybiega, idzie obok mnie, potem znowu wacha, a ja caly czas ide i sie wlasciwie nie zatrzymuje. Jak sie spieszymy to delikatnie daje mu smycza sygnal i przestaje niuchac. |
2018-09-02, 00:39 | #1100 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Psy- cz. VI
Nie używam flexi, ale mój pies tez sobie niucha co chce (no prawie, wszystko co bezpieczne). Wąchanie jest przecież podstawą dla psa.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
|
2018-09-02, 04:08 | #1101 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Psy- cz. VI
W życiu nie miałam flexi, a moje psy wąchają do woli. Mamy dwumetrowe smycze.
siła spokoju
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2018-09-02, 05:55 | #1102 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
A to, ze na flexi pies sobie niucha a ja ide dalej, to juz inna czesc wypowiedzi. Jak mielismy krotka smycz, to jednak sie musialam zatrzymywac. |
|
2018-09-02, 07:32 | #1103 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-09-02, 09:21 | #1104 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 33 504
|
Dot.: Psy- cz. VI
W tygodniu wychodzę 3 razy dziennie.
Wcześnie rano ok. 30 minut. W południe ok. 40 minut. Wieczorem najdłuższy spacer 1-1,5 godziny kiedy biega, bawimy się, aportuje. W weekend wszystkie 3 spacery ma 1-1,5 godzinne, biega, aportuje, bawimy się (w poniedziałki odsypia intensywne, weekendowe spacery ) |
2018-09-03, 12:10 | #1105 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
jasne
Cytat:
Cytat:
[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8578865 6] Dlatego lubie flexi, on sobie wacha, ja ide dalej, jak sie oddale to do mnie przybiega, idzie obok mnie, potem znowu wacha, a ja caly czas ide i sie wlasciwie nie zatrzymuje. Jak sie spieszymy to delikatnie daje mu smycza sygnal i przestaje niuchac.[/QUOTE] z tym jest super sprawa. tak samo jak pies coś wyczuje kawałek dalej na trawniku to ani nie muszę za nim iść ani nie muszę mu zabraniać tego czegoś wąchać tylko stoję, a linka sama się zwija i rozwija. |
||
2018-09-03, 13:15 | #1106 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;8581176 6]zarąbiste mam pole manewru, bo w ręku trzymam pół kilo plastiku, którym taki agresor dostanie w łeb zanim zdąży rzucić się na mojego psa
[/QUOTE] Ha ha ha :P mam nadzieje, ze zdajesz sobie sprawę, ze w takiej sytuacji tak naprawdę nie masz szans Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Work, but don't forget to live.
|
2018-09-03, 14:08 | #1107 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Psy- cz. VI
Akurat zadawanie bólu fizycznego atakującemu psu to jeden z największych błędów jaki można popełnić. Taki amstaff czy inny bullowaty w trybie ataku nawet nie poczuje uderzenia półkilogramowym przedmiotem, za to wkurzy i nakręci się jeszcze bardziej.
Myślenie, że się zdąży przed psem, i da się go obezwładnić w taki sposób jest mocno życzeniowe. Ostatnio było głośno o co najmniej 2 atakach na owczarki niemieckie (Łódź i Nowy Sącz), oba śmiertelne. Jeden chyba w lipcu, drugi w sierpniu. W necie są filmiki (uwaga, drastyczne, wrażliwym nie polecam oglądania), można zobaczyć jaką siłę i zawziętość ma taki pies, ile czasu potrzebował, żeby zabić psa wcale nie mniejszego od siebie. Oraz to, jak popełniono wszystkie możliwe błędy przy próbie rozdzielenia ich.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2018-09-03 o 14:23 |
2018-09-03, 15:51 | #1108 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Też głupotą jest zakładanie kolczatek psom agresywnym (jakimkolwiek psom, dobrze, ze zaczynają być w wielu cywilizowanych krajach zakazywane!), bo uciskające kolce i ból tym spowodowany nakręcają i rozdrażniają psa jeszcze bardziej. To podoba sytuacja. Ból wywołuje jeszcze większe rozdrażnienie i agresje.
__________________
Work, but don't forget to live.
|
|
2018-09-03, 15:57 | #1109 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
cóż, życie pokazało co innego. a gdyby nie ta głupia rączka od flexi to mogłoby być różnie. |
|
2018-09-03, 19:02 | #1110 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
|
Dot.: Psy- cz. VI
W DE jak sie ma duzego psa to trzeba zdac taki egzamin. Tam sa rozne pytania np. o to jak rozpoznac zachowania psa albo jak rozdzielac walczace psy wlasnie. Zdajesz u certyfikowanego weta. Moim zdaniem super sprawa. Nie zdasz, nie mozesz miec psa. Oczywiscie jak psa nie zarejestrujesz to i nikt cie o egzamin nie zapyta (az do pierwszej kontroli strazy miejskiej podczas spaceru).
Ostatnio obserwowalam na spacerach jak dorastal przeslodki szczeniaczek, ktory kiedys bawil sie z moim psem. To wlasnie taki duzy pies, nie wiem, jaka rasa, z wygladu podobny do beagle ale duzy. Czesto go widzialam z jego panem, jak siedzieli pod barem i pan wiecznie z piwem. Czasami slyszalam komendy, ktore wydawal, moim zdaniem takie wychowanie na czuja bez wiedzy. Wczoraj spotkalam tego psa w parku bez smyczy - probowal zaatakowac mojego psa. Siersc mial najezona. Szkoda, ze mozna tak wplynac na psa. |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:40.