Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz V

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Świadcze usługi. Teoretycznie mogę kogoś zatrudnić, ale nie wiem gdzie znajdę osobę tak wyspecjalizowana w tym, jak ja (mówiąc nieskromnie). Pewnie mogłabym kogoś wyszkolić, ale wiecie jak to jest.
Przykladowo: dobry fizjoterapia otwiera swój gabinet. Ma za dużo pacjentów, wiec zatrudnia innych fizjoterapeutow. No ale pacjenci, co zrozumiałe, i tak chcą być rehabilitowani przez tego właściciela, co ma certyfikaty, kursy, doswiadczenie, a nie przez jego pracownika.


Jak tam po świętach?
Aa, na święta musieliśmy oddać psa do hotelu (pani teściowa nie życzyla sobie go w domu, choć jest nieklopotliwy i tylko śpi koło kaloryfera). W naszym mieście ceny kosmiczne i miejsc brak.
100 km od nas, na trasie, wiec po drodze, za 4 dni pobytu zapłaciliśmy mniej niż u nas za 1 dzień chcieli. Pies zadowolony.

To szczęście, że pies da się zostawić u byle kogo i nie wariuje.



Moja teściowa nie potrafi zrozumieć, że komuś może przeszkadzać puszczony bez smyczy i kagańca bokser. Oburza się, że inni mają do niej pretensje i nie przetłumaczysz.



Tżtowi prezent bardzo się spodobał. Myślałam, że będzie chciał jak najszybciej zarezerować lot na tym symulatorze, a on pierwsze co zrobił to odpalił na yt filmiki instruktażowe "Jak pilotować boeinga" .


Dzisiaj bylismy w galeriach w poszukiwaniu mojego prezentu gwiazdkowego i chyba znaleźliśmy (przynajmniej częściowo). Co prawda nie kupiliśmy od razu, bo miałam wątpliwości, ale to kupi się przy okazji albo pojedzie w poniedziałek.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Macie jakies postanowienia noworoczne?


Ja tak, choć niestety to mało oszczędne - chcę wymienić moją garderobę na taką, która naprawdę będzie do mnie pasować i przykuwać uwagę, a nie tylko służyć do ubrania się. Chodzi mi raczej o zwyczajne ubrania (nie żadne eleganckie spódnice, garsonki itp.), ale takie, których noszenie będzie mi sprawiać radość.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez andra

ZamyslonaRoztargniona
Takie żądanie teściowej skreśliłoby ja na zawsze. Przecież pies to członek rodziny.

Kanalia z niej.

Dzisiaj nawet hotele przyjmują z niekłopotliwymi psami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pies wszędzie z nami jezdzi. Nad morze, w góry. Ma 10 lat, nie ma już sił na harce, jest zupełnie nieklopotliwy. Spi pod kaloryferem i tyle.
Na ale to dom pani teściowej i jej zasady. Już dawno tam nie byłam, ostatnie kilka razy mąż sam z dziećmi jeździł (ostatnio byli w listopadzie zeszłego roku), a ja zostawalam z psem. Raz na kilka lat się tam pojawię i wystarczy.
Teściowej nawet pies sąsiadki z parteru przeszkadza, bo czasem szczęka. Teściowa nie lubi zwierząt, przeszkadzają jej wszelkie hałasy (tzn rozmowa dzieci tez), uznaje ze to skutki choroby, ciągłego odczuwania bólu.

[piekielkoo]

Ja też bez psa bym nie pojechala wiem jak moja psina się zachowuje jak jedziemy na wakacje i jest u rodziny. Nie JE nie pije a co w takim hotelu bez pieszczot

Terha ja mam 2 postanowienia na 2019 rok. Przeprowadzką do naszego domu i spotkać się z moim bliźniakiem internetowy. Dziewczyna poznaną na forum mamusiowym bratnia dusza od 3,5 roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez piekielkoo

Ja też bez psa bym nie pojechala wiem jak moja psina się zachowuje jak jedziemy na wakacje i jest u rodziny. Nie JE nie pije a co w takim hotelu bez pieszczot

Terha ja mam 2 postanowienia na 2019 rok. Przeprowadzką do naszego domu i spotkać się z moim bliźniakiem internetowy. Dziewczyna poznaną na forum mamusiowym bratnia dusza od 3,5 roku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj mam wrażenie, że w tym hotelu pies miał więcej uwagi i pieszczot niż w domu. te placówki są bardzo różne, my znaleźliśmy miejsce w takim domowym.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Oj mam wrażenie, że w tym hotelu pies miał więcej uwagi i pieszczot niż w domu. te placówki są bardzo różne, my znaleźliśmy miejsce w takim domowym.

wiadomo, teściowej dom, teściowej zasady. o tyle dobrze, że wasz pies takie zostawienie w obcym miejscu bezproblemowo znosi i trafiliście na odpowiedni hotel.

[ParoleParole]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Świadcze usługi. Teoretycznie mogę kogoś zatrudnić, ale nie wiem gdzie znajdę osobę tak wyspecjalizowana w tym, jak ja (mówiąc nieskromnie). Pewnie mogłabym kogoś wyszkolić, ale wiecie jak to jest.
Przykladowo: dobry fizjoterapia otwiera swój gabinet. Ma za dużo pacjentów, wiec zatrudnia innych fizjoterapeutow. No ale pacjenci, co zrozumiałe, i tak chcą być rehabilitowani przez tego właściciela, co ma certyfikaty, kursy, doswiadczenie, a nie przez jego pracownika.


Jak tam po świętach?
Aa, na święta musieliśmy oddać psa do hotelu (pani teściowa nie życzyla sobie go w domu, choć jest nieklopotliwy i tylko śpi koło kaloryfera). W naszym mieście ceny kosmiczne i miejsc brak.
100 km od nas, na trasie, wiec po drodze, za 4 dni pobytu zapłaciliśmy mniej niż u nas za 1 dzień chcieli. Pies zadowolony.

To samo mówi mój fryzjer. Co z tego, że on zatrudnia jak nikt nie chce iść do pracownika tylko do niego, wiec po co mu pracownik.
Widzę u mojego męża na firmie to samo. Mu zależy bo to jest jego. Pracownikowi, który ma jakiś zysk z utargu jeszcze też w miarę. Ale tym którzy mają wypłatę i premie już nie bardzo. A niestety mówiąc brzydko jedno słabe ogniwo chwieje wszystkim.

Napisane przez Terha

To szczęście, że pies da się zostawić u byle kogo i nie wariuje.



Moja teściowa nie potrafi zrozumieć, że komuś może przeszkadzać puszczony bez smyczy i kagańca bokser. Oburza się, że inni mają do niej pretensje i nie przetłumaczysz.



Tżtowi prezent bardzo się spodobał. Myślałam, że będzie chciał jak najszybciej zarezerować lot na tym symulatorze, a on pierwsze co zrobił to odpalił na yt filmiki instruktażowe "Jak pilotować boeinga" .


Dzisiaj bylismy w galeriach w poszukiwaniu mojego prezentu gwiazdkowego i chyba znaleźliśmy (przynajmniej częściowo). Co prawda nie kupiliśmy od razu, bo miałam wątpliwości, ale to kupi się przy okazji albo pojedzie w poniedziałek.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Macie jakies postanowienia noworoczne?


Ja tak, choć niestety to mało oszczędne - chcę wymienić moją garderobę na taką, która naprawdę będzie do mnie pasować i przykuwać uwagę, a nie tylko służyć do ubrania się. Chodzi mi raczej o zwyczajne ubrania (nie żadne eleganckie spódnice, garsonki itp.), ale takie, których noszenie będzie mi sprawiać radość.

Też muszę się w końcu zabrac za garderobę. Marża mi się uniwersalne ciuchy pasujące do wszystkiego.



A propo psów nie mam nic do nich ale ostatnio mnie babka zirytowala, bo weszła z psem do sklepu. Pracuje w markecie budowlanym. I pies warczal na każdego innego klienta i się szarpal z nią a ona nie mogła zrozumieć czemu kierowniczka kazała jej wyjść z psem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Jak tam finansowe podsumowania roku 2018?

[mikoma]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jak tam finansowe podsumowania roku 2018?

Nawet nie chcę myśleć. Jesteśmy totalnie na zero, z naszych oszczędności zostały ochłapy. Ale nie narzekam, bo wiem, że się odkujemy. A tak chociaż mamy wykończony i częściowo umeblowany dom i załatwionych kilka spraw ślubnych. W tym roku dalej się wykańczamy + robimy wesele, więc pewnie za wiele nie odłożymy. Aha, jeszcze samochód kupuję, chociaż rozważam leasing na firmę, więc może chociaż to aż tak nie walnie jednorazowo po kieszeni.

[beatiska]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jak tam finansowe podsumowania roku 2018?

Ja jestem bardzo zadowolona. Jednak nie ciesze się za bardzo, bo w 2019 czekają mnie spore wydatki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

Bez szału. To co mogliśmy oszczędzić wydaliśmy na mechanika, lekarza, badania i spłatę karty kredytowej. Kupa kasy tak naprawdę.

Trochę jestem sfrustrowana prowadzeniem excela. Zawsze pod koniec miesiąca coś mi się nie zgadza, ale nie że wydaję i zapominam wpisać, tylko w wg obliczeń mam mniej pieniędzy niż jest w rzeczywistości na koncie. Dzisiaj spędziłam chyba 2h na analizowaniu wydatków z grudnia i teraz nowych.

No i popłynęłam z zakupami ciuchowymi. Od około roku staram się powoli wymieniać swoją szafę, ale jest to pracochłonne, czasochłonne i $$$ - chłonne. Tym bardziej, że moja waga nieustannie się zmienia. Jestem tym trochę przygnębiona.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[be_fulfilled]

Hej Dziewczyny Czytam Was już od dawna, temat wątku jest mi bardzo bliski, więc postanowiłam dołączyć. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jak tam finansowe podsumowania roku 2018?

Ja jestem bardzo zadowolona. W 2018 udało się sfinansować wesele, zaliczyć 5 wyjazdów ( w tym jeden miesięczny) i odłożyć na wkład własny na zakup działki.
Na 2019 mamy z mężem dużo planów, więc i oszczędzanie potrzebne

[Terha]

Napisane przez be_fulfilled

Hej Dziewczyny Czytam Was już od dawna, temat wątku jest mi bardzo bliski, więc postanowiłam dołączyć. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie



Ja jestem bardzo zadowolona. W 2018 udało się sfinansować wesele, zaliczyć 5 wyjazdów ( w tym jeden miesięczny) i odłożyć na wkład własny na zakup działki.
Na 2019 mamy z mężem dużo planów, więc i oszczędzanie potrzebne

Witaj
Miesięczny wyjazd? WOW . Możesz się pochwalić, gdzie byliście?


U nas podsumowanie roku też słabe. W listopadzie prawie wyzerowaliśmy konto, ale w ostatnim roku skończyliśmy urzadzać mieszkanie (zostały tylko detale), spłacilismy większośc kredytu, sporo Tż wydał na swoje przyjemności no i kupilismy auto, które znając nasze potrzeby posłużyć nam może przez kolejne 15 lat. Wszystkie te inwestycje są na lata, więc przez jakiś czas możemy o takich wydatkach zapomnieć. W tym roku nie planujemy większych wydatków. Jedyne co to znacznie uszczuplą nasze oszczędności podejścia do in vitro no i ewentualne szykowanie wyprawki. Może pozwolimy sobie na jakieś droższe wakacje, ale wszystko zależy od tego jak się sytuacja rozwinie. W Nowym Roku zrobiłam też wszystkie niezbędne badania na tarczycę. Teraz tylko znalezienie specjalisty i heja z tematem.



Czy używacie dziewczyny wybielaczy? Ja takie cudo miałam w ręce ze 2 razy w życiu i słabo to wspominam, bo kolorowe ciuchy zawsze mi się odbarwiały. Teraz mam taki problem, że zżółkły białe koszule pod pachami od dezodorantów i nie wiem co kupić. Macie jakiś pomysł?

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez voice_of_silence

No i popłynęłam z zakupami ciuchowymi. Od około roku staram się powoli wymieniać swoją szafę, ale jest to pracochłonne, czasochłonne i $$$ - chłonne. Tym bardziej, że moja waga nieustannie się zmienia. Jestem tym trochę przygnębiona.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mam ostatnio ten problem. Jak założyłam na sylwestra tunikę, to wyglądałam jak słonica. Rodzinie mogłam się tak pokazać, ale obcym, ludziom już nie. Nawet postanowiłam, że po nowym roku wybiorę się na zakupy jakiejś bielizny wyszczuplającej, ale to chyba na razie nie ma sensu, bo waga ciągle mi rośnie. Musimy najpierw poeksperymentować z endokrynologiem, a potem jak już się wszystko ustabilizuje to wtedy się pomysli.

[voice_of_silence]

Napisane przez Terha

Witaj
Miesięczny wyjazd? WOW . Możesz się pochwalić, gdzie byliście?


U nas podsumowanie roku też słabe. W listopadzie prawie wyzerowaliśmy konto, ale w ostatnim roku skończyliśmy urzadzać mieszkanie (zostały tylko detale), spłacilismy większośc kredytu, sporo Tż wydał na swoje przyjemności no i kupilismy auto, które znając nasze potrzeby posłużyć nam może przez kolejne 15 lat. Wszystkie te inwestycje są na lata, więc przez jakiś czas możemy o takich wydatkach zapomnieć. W tym roku nie planujemy większych wydatków. Jedyne co to znacznie uszczuplą nasze oszczędności podejścia do in vitro no i ewentualne szykowanie wyprawki. Może pozwolimy sobie na jakieś droższe wakacje (marzą nam się Malediwy), ale wszystko zależy od tego jak się sytuacja rozwinie. W Nowym Roku zrobiłam też wszystkie niezbędne badania na tarczycę. Teraz tylko znalezienie specjalisty i heja z tematem.



Czy używacie dziewczyny wybielaczy? Ja takie cudo miałam w ręce ze 2 razy w życiu i słabo to wspominam, bo kolorowe ciuchy zawsze mi się odbarwiały. Teraz mam taki problem, że zżółkły białe koszule pod pachami od dezodorantów i nie wiem co kupić. Macie jakiś pomysł?

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------




Też mam ostatnio ten problem. Jak założyłam na sylwestra tunikę, to wyglądałam jak słonica. Rodzinie mogłam się tak pokazać, ale obcym, ludziom już nie. Nawet postanowiłam, że po nowym roku wybiorę się na zakupy jakiejś bielizny wyszczuplającej, ale to chyba na razie nie ma sensu, bo waga ciągle mi rośnie. Musimy najpierw poeksperymentować z endokrynologiem, a potem jak już się wszystko ustabilizuje to wtedy się pomysli.

Moje problemy to również hormony. Muszę pomyśleć żeby włączyć więcej ruchu / sportu. Zauważyłam że dieta o niskim indeksie glikemicznym ruszyła coś, czego od lat nie umiałam zmienić.

Ja mam problem trochę taki, że kiedy patrzę w lustro, wszystko wydaje się być okej. Tzn. nie jestem może szczupła, ale nie jest najgorzej. Dopiero gdy spojrzę na jakieś zdjęcia, albo mam okazję pooglądać się w galerii z każdej strony, to trochę niedowierzam że to naprawdę ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez voice_of_silence

Moje problemy to również hormony. Muszę pomyśleć żeby włączyć więcej ruchu / sportu. Zauważyłam że dieta o niskim indeksie glikemicznym ruszyła coś, czego od lat nie umiałam zmienić.

Ja mam problem trochę taki, że kiedy patrzę w lustro, wszystko wydaje się być okej. Tzn. nie jestem może szczupła, ale nie jest najgorzej. Dopiero gdy spojrzę na jakieś zdjęcia, albo mam okazję pooglądać się w galerii z każdej strony, to trochę niedowierzam że to naprawdę ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo mam szczególnie nienawidzę luster w przymierzalniami - podobno wizualnie poprawiaja sylwetkę, a ja w nich wyglądam fatalnie

[piekielkoo]

Hej, my kupiliśmy wczoraj drugie auto. Jedno konto wyczyszczone ale i tak musieli byśmy kupić i fajnie że udało się przed całą biegania wykańczania domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[be_fulfilled]

Napisane przez Terha

Witaj
Miesięczny wyjazd? WOW . Możesz się pochwalić, gdzie byliście?

Byliśmy na zachodzie USA, wynajęliśmy vana, w którym mieszkaliśmy i jeździliśmy po Parkach Narodowych i wybranych miastach

[Terha]

Napisane przez be_fulfilled

Byliśmy na zachodzie USA, wynajęliśmy vana, w którym mieszkaliśmy i jeździliśmy po Parkach Narodowych i wybranych miastach

SUPER. Parki w USA potrafią być piękne .

[scarlett26]

Napisane przez be_fulfilled

Byliśmy na zachodzie USA, wynajęliśmy vana, w którym mieszkaliśmy i jeździliśmy po Parkach Narodowych i wybranych miastach

moje marzenie taka wyprawa mogłabyś napisać orientacyjnie jakie są teraz koszty vana? jedyne info do jakich dotarłam są sprzed kilku lat a na stronach firm wynajmujących tylko info, że ustalane indywidualnie itd.

jak jest z wjeżdżaniem do miast?

[be_fulfilled]

Napisane przez scarlett26

moje marzenie taka wyprawa mogłabyś napisać orientacyjnie jakie są teraz koszty vana? jedyne info do jakich dotarłam są sprzed kilku lat a na stronach firm wynajmujących tylko info, że ustalane indywidualnie itd.

jak jest z wjeżdżaniem do miast?

Jasne
My wypożyczyliśmy Dodge Grand Caravan, to minivan siedmioosobowy, w którym składa się 5 tylnych siedzeń i spokojnie z tyłu mieści się duży dwuosobowy materac, walizki, kuchenka itp. Wyniósł nas ok 4500zł za 4 tygodnie. Do tego benzyna 3000zl (przejechaliśmy 9000km). Cztery razy spaliśmy w hotelach ( m.in. w Las Vegas bo w tygodniu są mega tanie), a poza tym na campingach w Parkach Narodowych lub na parkingach przy autostradach. Koszt noclegów, jedzenia, biletów,tzw życia to ok 5000-6000 zl. Bilety to wiadomo, jak się trafi, od ok 4000zl w górę ( my lecieliśmy do Los Angeles). Wszystkie koszty są już oczywiście za dwie osoby.

Do miast wjeżdżaliśmy bez problemu, to w końcu minivan był, w Stanach większość ludzi jeździ dużymi samochodami, więc nasz był nawet jednym z mniejszych Parkingi da się ogarnąć za darmoszkę albo za kilka dolarów.

Taka podróż to spełnienie marzeń. W tym roku chcemy wybrać się na Alaskę i zachodnią Kanadę

[scarlett26]

Napisane przez be_fulfilled

Jasne
My wypożyczyliśmy Dodge Grand Caravan, to minivan siedmioosobowy, w którym składa się 5 tylnych siedzeń i spokojnie z tyłu mieści się duży dwuosobowy materac, walizki, kuchenka itp. Wyniósł nas ok 4500zł za 4 tygodnie. Do tego benzyna 3000zl (przejechaliśmy 9000km). Cztery razy spaliśmy w hotelach ( m.in. w Las Vegas bo w tygodniu są mega tanie), a poza tym na campingach w Parkach Narodowych lub na parkingach przy autostradach. Koszt noclegów, jedzenia, biletów,tzw życia to ok 5000-6000 zl. Bilety to wiadomo, jak się trafi, od ok 4000zl w górę ( my lecieliśmy do Los Angeles). Wszystkie koszty są już oczywiście za dwie osoby.

Do miast wjeżdżaliśmy bez problemu, to w końcu minivan był, w Stanach większość ludzi jeździ dużymi samochodami, więc nasz był nawet jednym z mniejszych Parkingi da się ogarnąć za darmoszkę albo za kilka dolarów.

Taka podróż to spełnienie marzeń. W tym roku chcemy wybrać się na Alaskę i zachodnią Kanadę

oooo to odważnie, myślałam, że przez vana rozumiesz to co oni jako RV określają - jechalibyśmy z dzieckiem, więc bardziej o takie coś mi chodziło, żeby bezproblemowo zmieniać miejsce, a nie musieć się wciąż pakować i rozpakowywać

ale dzięki

fajne plany podróżnicze

[I ona]

Witam się po przerwie Mało mnie tutaj, bo maluszek pochłania cały mój czas

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jak tam finansowe podsumowania roku 2018?

Nawet w miarę. Zrobiliśmy to co zaplanowane, jakoś wszystko udało się dopiąć.
Zdecydowanie większym wyzwaniem będzie ten rok. Prace budowlane na poddaszu u mnie w domu rozpoczęte. Dach już ocieplony i od dziś ruszyła budowa ścianek.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParoleParole]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jak tam finansowe podsumowania roku 2018?

Niby spoko, ale ciągle brak rezerwy finansowej. Takiej jaka chciałabym mieć.

Muszę sobie zaplanować wydatki na 2019.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Dla nas rok 2018 był rewelacyjny. Za robiliśmy więcej niż dotychczas, oszczedzilismy tez więcej.

Niestety 2019 zapowiada się gorzej. Całe szczęście że nie zrezygnowałam z etatu. Mam jakiegoś pecha do klientów ostatnio. I to są ci, z którymi współpracujemy kolejny rok. I tego nie rozumiem. Do tej pory współpraca układała się super, a teraz z dużą częścią mam ochotę zakończyć współpracę. Wcześniej to się zdarzało sporadycznie.

[lwia paszcza]

Napisane przez Terha

Witaj
Miesięczny wyjazd? WOW . Możesz się pochwalić, gdzie byliście?


U nas podsumowanie roku też słabe. W listopadzie prawie wyzerowaliśmy konto, ale w ostatnim roku skończyliśmy urzadzać mieszkanie (zostały tylko detale), spłacilismy większośc kredytu, sporo Tż wydał na swoje przyjemności no i kupilismy auto, które znając nasze potrzeby posłużyć nam może przez kolejne 15 lat. Wszystkie te inwestycje są na lata, więc przez jakiś czas możemy o takich wydatkach zapomnieć. W tym roku nie planujemy większych wydatków. Jedyne co to znacznie uszczuplą nasze oszczędności podejścia do in vitro no i ewentualne szykowanie wyprawki. Może pozwolimy sobie na jakieś droższe wakacje, ale wszystko zależy od tego jak się sytuacja rozwinie. W Nowym Roku zrobiłam też wszystkie niezbędne badania na tarczycę. Teraz tylko znalezienie specjalisty i heja z tematem.



Czy używacie dziewczyny wybielaczy? Ja takie cudo miałam w ręce ze 2 razy w życiu i słabo to wspominam, bo kolorowe ciuchy zawsze mi się odbarwiały. Teraz mam taki problem, że zżółkły białe koszule pod pachami od dezodorantów i nie wiem co kupić. Macie jakiś pomysł?

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------




Też mam ostatnio ten problem. Jak założyłam na sylwestra tunikę, to wyglądałam jak słonica. Rodzinie mogłam się tak pokazać, ale obcym, ludziom już nie. Nawet postanowiłam, że po nowym roku wybiorę się na zakupy jakiejś bielizny wyszczuplającej, ale to chyba na razie nie ma sensu, bo waga ciągle mi rośnie. Musimy najpierw poeksperymentować z endokrynologiem, a potem jak już się wszystko ustabilizuje to wtedy się pomysli.

Podobno można wypróbować na to ocet, ale nie ma gwarancji skuteczności, bo to nie są plamy, ale odbarwiona tkanina. Właśnie dlatego między innymi unikam chloru; jedyny wybielacz jakiego używam to ten od Granosika chyba, bo nie zawiera go unikam rzeczy z chlorem, bo mi śmierdzi, nawet jak naleję
Domestosa do muszli, to staram się łazienkę omijać z daleka, bo aż mnie zamula od tego zapachu. Tu jest ciekawy link: https://home.howstuffworks.com/how-t...ine-stains.htm

[piekielkoo]

Taki wyjazd to też moje marzenie <3 a moje koleżanki dziwią się że chce się zestarzec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

No to klamka zapadła. Jedziemy w ferie na wakacje skoro nasze starania o dziecko znowu muszą odwlec się o kilka miesięcy. Chociaż taki z tego będzie pożytek. I tu z góry przepraszam za off top, bo chciałam się coś podpytać dziewczyn z niedoczynnością tarczycy.



Bylam wczoraj na pierwszej wizycie u endokrynologa. Jak wstępnie rozpoznano u mnie problemy z tarczycą miałam TSH 2,65 a FT4 1,2. Teraz po zwiększeniu dawki do 1 tabletki mam jeszcze gorsze wyniki (TSH prawie 4, a FT4 jeszcze niższe). Lekarz mówi, że to normalne i że dawka i tak jest za mała, więc trzeba ją jeszcze zwiększyć. Wydawało mi się to nielogiczne, bo skoro wyniki mam jeszcze gorsze to jak to możliwe? Ale podobno tak jest, że w stanie stabilnym tarczyca jakoś sobie radzi, ale jak dostanie nawet malutki zastrzyk leku, to ogranizm głupieje i zaczyna te hormony "rozdawać" na prawo i lewo po czym okazuje się, że w efekcie hormonów jest jeszcze mniej. Powiem szczerze, że się nieźle zdziwiłam. Też tak miałyście? Jestem bardzo zadowolona z tej wizyty, bo dowiedziałam sie wielu rzeczy o którym nie miałam pojęci, ale Tż już ostudził mój entuzjazm, że to wcale nie jest powiedziane, że ona ma rację (bo przecież z lekarzami różnie bywa). Więc korzystając z tego, że na tym watku wiele osób ma podobny problem, chciałam zapytać czy Wy też tak miałyście na początku? Z góry dzieki wielkie za odpowiedzi .

[mikoma]

Ja tak nie miałam. U mnie zaczęło się od tsh 4,9. Po najmniejszej dawce euthyroxu spadło do 4,4, a po zwiększeniu dawki aż do 0,4 i wpadłam w nadczynność a lekarka dalej kazała mi brać tę samą dawkę. Na szczęście zmieniłam lekarza i ten z kolei kazał od razu odstawić lek. Jestem ciekawa co mi teraz wyjdzie, wczoraj robiłam badanie kontrolne.

Jaki lek bierzesz i w jakiej dawce? Twoje tsh początkowe nie było wcale aż tak wysokie, więc może masz coś źle dobrane i dlatego organizm wariuje.

[Terha]

Napisane przez mikoma

Ja tak nie miałam. U mnie zaczęło się od tsh 4,9. Po najmniejszej dawce euthyroxu spadło do 4,4, a po zwiększeniu dawki aż do 0,4 i wpadłam w nadczynność a lekarka dalej kazała mi brać tę samą dawkę. Na szczęście zmieniłam lekarza i ten z kolei kazał od razu odstawić lek. Jestem ciekawa co mi teraz wyjdzie, wczoraj robiłam badanie kontrolne.

Jaki lek bierzesz i w jakiej dawce? Twoje tsh początkowe nie było wcale aż tak wysokie, więc może masz coś źle dobrane i dlatego organizm wariuje.

To u Ciebie było dokładnie tak jak bym zakładała... Mam Euthyrox. Najpierw dostałam pól tabletki 25 mg, potem 1 tabletkę, a po wczorajszej wizycie lekarz zaleciła mi przerzucenie się na 50 mg.

[mikoma]

Ja na twoim miejscu na razie postępowałabym zgodnie z zaleceniem, ale jak dalej będzie coraz gorzej, to chyba zmieniłabym lekarza. Niestety, jest bardzo trudno o dobrych endokrynologów, większość „leczy” na oślep i jedyne co potrafi, to wciskać coraz wyższe dawki hormonów. Moja pierwsza też mnie zlała jak wyraziłam swoje podejrzenie, że chyba wpadłam w nadczynność. Dopiero obecny lekarz zaczal mnie naprawdę leczyć, wszystko mi wytłumaczył.

[Terha]

Napisane przez mikoma

Ja na twoim miejscu na razie postępowałabym zgodnie z zaleceniem, ale jak dalej będzie coraz gorzej, to chyba zmieniłabym lekarza. Niestety, jest bardzo trudno o dobrych endokrynologów, większość „leczy” na oślep i jedyne co potrafi, to wciskać coraz wyższe dawki hormonów. Moja pierwsza też mnie zlała jak wyraziłam swoje podejrzenie, że chyba wpadłam w nadczynność. Dopiero obecny lekarz zaczal mnie naprawdę leczyć, wszystko mi wytłumaczył.

Nie strasz mnie, bo jak tak dalej pójdzie to mogę zapomnieć o macierzyństwie, a i inne problemy sie przypałętają. Wrocław niby duże miasto, a w sieci można znaleźć tylko kilku polecanych z czego Ci (podobno) najlepsi mają kolejkę na za 2, 3 miesiące.